Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[Atena564]

Napisane przez JennyAniolek

Przed chwilą był listonosz i w końcu przyszła mi paczka z literkami Są cudne! , tylko nie pomyślałam, że będą takie duże


Gdyby któraś się zastanawiała to polecam tego sprzedawcę - kontakt, realizacja i wysyłka super! => http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=4729922

śliczne też chce a takich pastelowych delikatnych kolorkach napis

[humpback]

Napisane przez ankaaa206

ja chyba nigdzie u mnie w sklepach nie widziałam tej Bavarii, gdzie ją kupujesz?

u mnie jest w realu

Jenny literki super

[banka26]

Napisane przez cloche

jaki słodziak

no właśnie ja też nie wiem... mi pasuje obecny stan, spokój, lenistwo... powinnaś się cieszyć! a Wojtusia masz przy sobie, tyle że się nie wydziera

Napisane przez JennyAniolek

Jaki śliczny Michaś

O i widzę, że też masz ubranko z H&M "Born 2013"
Ja się wczoraj na nie skusiłam

dokladnie mam jeszcze z zabka zestaw czapeczka ,body, spodenki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lonely_lady]

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

[Mysia mysz]

Napisane przez JennyAniolek

Przed chwilą był listonosz i w końcu przyszła mi paczka z literkami Są cudne! , tylko nie pomyślałam, że będą takie duże


Gdyby któraś się zastanawiała to polecam tego sprzedawcę - kontakt, realizacja i wysyłka super! => http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=4729922

cudne ja też polecam sprzedawce, e tam nie są duże ja brałam 20 cm

[humpback]

Napisane przez lonely_lady

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

i czekam na dalszą relację

[karolina2121]

Napisane przez axella

OD VVGH:
Juruś jest przesłodki.waży 3600 i 53cm. 10/10pkt. śpi teraz i tak brewkami czasem rusza przez sen.poródbył bolesny ale od razu zapomniałam o bólu

Brawo

Napisane przez Ashyshqa

Mam obie tylko nie mam kiedy do nich zajrzec. Dziewczyny, czytajcie poki mozeccie!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No właśnie ... póki możemy Mam jeszcze kilka rozdziałów książki Zawitkowskiego do skończenia, ale mam jakiegoś lenia...

Napisane przez XxXJuSstiii

no ba

nasze życie już się zmieniło przyszedł dziś nowy odkurzacz

Karolina dzięki za polecenie odkurzacza, zapowiada się świetnie i już kocham turboszczotkę

to super

Napisane przez cloche

ja też 19

twój mąż widzę wyidealizował świat
a mój jakoś taki spokojny. cieszy się, ale grzecznie czeka, no i jest wdzięczny za każdy dzień, żeby co nieco pokończyć w domu i przygotować.
a gadałam z mamą dzisiaj i tak wyglądał fragment o małżu:
- a jak tam przyszły tatuś? pewnie już cały zestresowany?
- nie, spokojny. i zmotywowany do prac wykończeniowych w domu
- ach, to pewnie udaje przed tobą, żeby ciebie dodatkowo nie stresować. mężczyźni też przeżywają...
akurat to chyba jakieś jej ciche życzenie. mój tata ma totalnie olewacki stosunek do wszystkiego, a mama z kolei to panikara straszna i jej ulubionym zajęciem jest zamartwianie się powiedziałam jej to i temat został zmieniony

Mój strasznie przejmuję się ciążą i porodem... ciągle zastanawia się czy chce być przy porodzie... ostatnio stwierdził, że chciałby żeby ktoś z nim był w szpitalu, bo on sam oszaleje

Napisane przez Mysia mysz

ja mam 'pierwszy rok z życia dziecka' i bardzo mi sie podoba

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Dzięki

Napisane przez candace1

Ja też nie potrzebowalam a kupiłam

Ja coś czuję, że mogę potrzebować, bo ostatnio mam problemy z wypróżnianiem.

Napisane przez Veronic

ja miałam "awarię" na sali porodowej podczas parcia no cóż.... życie

Właśnie tego chciałabym uniknąć

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

Brawo

Napisane przez maarchewka

Ja przeczytałam język niemowląt tu masz w pdf jak chcesz: http://ebookbrowse.com/jezyk-niemowlat-pdf-d254722277 i teraz zaczęłam go czytać po raz drugi.. i mam też pierwszy rok z życia dziecka..

Bardziej mi sie podoba język niemowląt bo jest tam tak bardziej od praktycznego-psychologicznego punktu widzenia napisane no i nie ma tylu informacji więc się lżej czyta.. Z kolei Pierwszy rok z życia to jest tam chyba wszystko, ale bardziej takim "medycznym" jezykiem - co dziecko powinno potrafic, co powinna Cię niepokoić.. No i strasznie dużo info.. Na I miesiąc życia to tak 30-40 stron.. Więc o ile teraz nie przeczytasz to nie wiem czy potem dasz rade

Też nie wiem czy dam radę Dzięki za linka, ale niestety kompletnie nie umiem czytać książek na laptopie... poszukam jakiejś używanej na allegro

[Ashyshqa]

Napisane przez Veronic

też uważasz , że muszle to świetna inwestycja?
można zebrać bardzo dużo mleczka dzięki nim

aaa i ja na początku odciągałam laktatorem po 1 ml przez pół godziny
(ale to było między 1 a 3 dniem w szpitalu :P), potem odciągałam bardzo dużo, teraz już mniej, bo mój ssaczek dużo ze mnie wysysa
-=-
MAM APEL DO WSZYSTKICH DZIEWCZYN ,KTÓRE NADAL ZASTANAWIAJĄ SIĘ NAD KUPNEM CHUSTY !!

--- chusta to nasze wybawienie !
dzięki niej mogę cokolwiek zrobić w domu , a Mały śpi jak aniołek i ma potrzebę bliskości zaspokojoną

nie wyobrażam sobie życia bez niej

Wczoraj kupilam muszle bo mi strasznie szkoda bylo tego.meka co trafialo w tetre, wkladki laktacyjne.czy moja koszule wiec wielkie dzieki za podzielenie sie tym patentem. Dzis pojde spac jak radzila vil ok 2?, a mezu o23 da mleczko z butli a ja wstabe dopiero na karmienie o 2. Cieszy mnie ta perspektywa, bo jutro znow mam zabiegany dzien

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

Ale super wiesci serdeczne gratulacje Agnes!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JennyAniolek]

Napisane przez Mysia mysz

cudne ja też polecam sprzedawce, e tam nie są duże ja brałam 20 cm

Też mam 20 cm
A może to tylko takie pierwsze wrażenie, na ścianie pewnie będą inaczej wyglądać

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez lonely_lady

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

Chyba znowu wkradł Ci się chochlik

[karolina2121]

Napisane przez lonely_lady

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

Już nie mogę się doczekać Biedny Tż musi tyle czekać na synka

Ja jestem bardzo ciekawa co mi powie jutro gin

[_pola]

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

Gratulacje dla Mamusi i Małej Krzykaczki : roza:

Napisane przez lonely_lady

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

za wizytę i oby jutro ktg było "książkowe"
I jaki z tego morał mamy: gólcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[anoxee]

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

Wielkie gratulacje na tą córkę!

Napisane przez justyna_g4

Zmykam na wizytę trzymajcie kciuki

Napisane przez humpback

a ja zrobię spagetti ale wcześniej wstąpię sobie na lody, i po zapas piwka bo się mi Bavaria skończyła

U mnie wszędzie pustki z tą Bavarią. Jedynie te smakowe są, a to jest shit. Original czasem dostanę w realu, albo w almie, a tak to pusto; ani carrefour, ani tesco.

Napisane przez karolina2121

Właśnie tego chciałabym uniknąć

Lewatywa jest spoko jak dla mnie. Nic strasznego. Tylko, że właśnie ona nie gwarantuje Ci uniknięcia niespodzianki przy porodzie.

[karolina2121]

Napisane przez anoxee

1.U mnie wszędzie pustki z tą Bavarią. Jedynie te smakowe są, a to jest shit. Original czasem dostanę w realu, albo w almie, a tak to pusto; ani carrefour, ani tesco.


2.Lewatywa jest spoko jak dla mnie. Nic strasznego. Tylko, że właśnie ona nie gwarantuje Ci uniknięcia niespodzianki przy porodzie.

1. U mnie Bavarię można dostać w MarcPolu
2. Zagwarantować może nie, ale pewnie zmniejsza prawdopodobieństwo

[candace1]

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

kolejna dziewczynka:j upi:
GRATULACJE

[JennyAniolek]

Zmykam znów, do usłyszenia

[xal]

Napisane przez lonely_lady

(nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal

Uwielbiam te słowniki

A dziewczyny, bo tak mi przyszło do głowy. Coś jest na rzeczy z tym wiesiołkiem, bo zawsze mnie badania na fotelu bolały, tzn na początku były niekomfortowe, a ostatnie bolało i później miałam plamienia. Dzisiaj nic, tylko lekki dyskomfort, a gmerała dokładnie. To chyba ten wiesiołek tam działa

[Tity]

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Tity

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

Prześliczny jeszcze raz gratulacje

[Atena564]

Napisane przez Tity

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

jeszcze raz gratuluje synuś śliczny

[Kamciatka]

Witam sie ponownie, juz po wizytacji.
No i wg pani gin wszystko juz przygotowane (szyjka), lecz synuś jeszcze nie ma głowy w miednicy, wiec ustaliłyśmy plan działania (ktg teraz co dwa dni) oraz wizyta 23.5 (Jenny wpisz please) no i trzeba czekać
Umówiłąm sie więc na trzecią akupunkturę w środę 22. maja i zobaczymy.
Szczerze to spodziewałam się po moich bólach nocnych, że mi powie "to już lada dzień", a tu taki zonk Wojciech ponadto tak się kręcił, dooopsko swoje akurat na usg wypinał, pochował nózki, ze nie mogła go zmierzyć i nie wiadomo ile to dziecię waży. A mamusia by chciałą koniecznie takie rzeczy wiedzieć. Poza tym ma ostatnio tak, że jak mnie kopnie, to mi kręgosłup płonie

[diabli]

Napisane przez Tity

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

gratulacje ahhh ten Julek i jego zalotne spojrzenie!

[vil84]

moje dziecko jest nie do zdarcia
nie śpi pół nocy, potem od 8 rano, po tym jak w południe zasnął i po pół h się obudził to padł dopiero o 14.30 jak go wzięłam na spacer, bo już miałam dość i umówiłam się z koleżanką, na spacerku ładnie spał, teraz wróciliśmy i zaś się zaczyna zabawa na razie pojadł i grzecznie leży na kolankach ale już widzę tego diabełka w oczkach

Napisane przez nuna2

Mamusie maluszków/bądz starszych dzieci:

A jak tak dziecko płacze, a ręce fktycznie wysiadają, to nie można np. we wózku powozić/bujać?? Czy nie wskazane??

my czasami bujamy w leżaczku, ale generalnie woli być na rękach teraz np. mam poduszkę na kolanach i Młody sobie leży a ja mogę podczytać Was troszkę głaskając go

Napisane przez anoxee

Właśnie wczoraj zgłębiłam temat laktatorów i zdziwiłam się opiniami mini electric Medeli, jak dużo osób na nią narzekało. Za to o ręcznym avencie same super opinie. Kurcze, nie chciałam ręcznego laktatora, ale co chwilę natykam się na opinie, że świetnie odciąga mleko i nawet te niektóre elektryczne mu nie dorównują.

potwierdzam że avent jest świetny przestałam odciągać tylko dlatego że piersią nam w ogóle nie szło i żeby się Przemek najadał musiałabym ciągle wisieć na laktatorze
z elektrycznych medela swing jest podobno niezła.

[Kamciatka]

Napisane przez xal

Jak się wcześniej przyzwyczają do siebie to chyba będzie ok.

Kinga nareszcie

My po wizycie. Młodej się wcale nie spieszy lekarka aż się zdziwiła, że na dzisiaj termin. Szyjka zamknięta, skrócona, ale jeszcze nie do końca, zgładzona, ale też nie do końca
W sobotę lub niedzielę mam iść do szpitala na ktg i w poniedziałek do niej z wynikiem po następne L4.
Młoda podtuczona i waży już 3100 Mogłaby już wychodzić, ale ja coś czuję, że weekend mamy jeszcze wolny. Z jednej strony ten termin wydawał mi się za wczesny, a z drugiej jak się dziecię z tatusiem dogadało to co ja na to poradzę

Witaj w klubie

Napisane przez maarchewka

A mam jeszcze wstydliwy problem...

Czy Wam też te wszystkie baletki tansze, nieskórzane tak strasznie śmierdzą?? Ja pochodzę miesiąc a potem to już nie da się tego zakładać bo wali na kilometr.. I nie wiele pomagają takie wkładki zapachowe, wsypywanie sody, pranie tego.. Nie jestem też jakiś brudas i ciągle myje nogi, w zasadzie to przed założeniem i zaraz po (to to szczególnie).. tylko mi się dosyc mocno pocą:/

Też mam ten wstydliwy problem. kupuję tylko skórzane albo z materiału, bo w materiałowych nie śmierdzą

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez axella

OD VVGH:
Juruś jest przesłodki.waży 3600 i 53cm. 10/10pkt. śpi teraz i tak brewkami czasem rusza przez sen.poródbył bolesny ale od razu zapomniałam o bólu


klask i:

superaśnie no iklas ki:

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez axella

OD VVGH:
Juruś jest przesłodki.waży 3600 i 53cm. 10/10pkt. śpi teraz i tak brewkami czasem rusza przez sen.poródbył bolesny ale od razu zapomniałam o bólu


klask i:

superaśnie no iklas ki:

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez _pola

A u mnie codziennie gorąca linia A jak ktoś nie może się dodzwonić to obdzwania wszystkich dookoła czy ja przypadkiem nie rodzę Cyrk na kółkach

U mnie identycznie. Tylko moja mama daje radę, jest mega delikatna i nie ma u niej oznak zniecierpliwienia. Małż za to co dzień pyta 'Kiedy rodzę" aż mam ochotę go pacnąćKuzynka dzwoni codziennie z nadzieją w głosie i nie dociera, ze DAM ZNAĆ jakby co

Napisane przez JennyAniolek

Mamy kolejną księżniczkę !!!

Właśnie widzę, że 15 min temu dostałam smsa od Ag_nes

"Nina urodziła się dzisiaj, 2900g 51 cm i drze się najgłośniej na oddziale Pozdrawiam"

Wielkie gratulacje

[Kamciatka]

Napisane przez JennyAniolek

Przed chwilą był listonosz i w końcu przyszła mi paczka z literkami Są cudne! , tylko nie pomyślałam, że będą takie duże


Gdyby któraś się zastanawiała to polecam tego sprzedawcę - kontakt, realizacja i wysyłka super! => http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=4729922

Fajne literki

Napisane przez Tity

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

za opis

[lonely_lady]

mam chwilkę więc wpadłam do Was szybko, może teraz zdążę więcej napisać
widzę, że słownik znowu mi zaszfankował i po raz kolejny nabijacie się ze mnie
ojj.. przecież wiadomo, że chodziło mi o ogolenie się

Napisane przez _pola

za wizytę i oby jutro ktg było "książkowe"
I jaki z tego morał mamy: gólcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

dzięki
a co do zdania- gólcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godzinny- uczynię je chyba moim motto

tak jak już pisałam pojechaliśmy na to ktg, gin na początku nie mógł z nami siedzieć bo był zajęty, więc podpięła mnie pielęgniarka (ułożyła mnie na plecach) po 30minutach przyszedł gin i stwierdził, że ten zapis jest kiepski, nie podoba mu się ale może to być spowodowane tym, że leżę na plecach.. więc przeturlał mnie na boczek, mały nieźle dokazywał i co jakiś czas puls zanikał.. Gin mu pogroził, że jak będą takie numery to nas w szpitalu zostawi
później już ktg ładnie się rysowało. Jakieś skurcze chyba nawet miałam
w między czasie oczywiście mój Tż dyskutował z ginem, o samochodach (ich ulubiony temat) no i o tym żeby przyśpieszyć wyjście małego..
cytuję fragment rozmowy:
Tż-słyszałem, że dobry sex pomaga.. ja się już tak staram i co.. i nic
gin- hahah, no widzisz, może się kiepsko starasz
Tż- /przemilczał i zapierdzielił tylko groźną minę/
gin- nie no żartuję, to nie jest takie proste..
Tż- ojjj tam nie jest proste.. jakbyś podłączył kroplówkę z oxycośtam to by urodziła
gin- hahaha.. mówisz? no to może spróbujemy. nie noo ja wiem, że Ty już byś chciał ale to troszkę bardziej skomplikowane niż się wydaje. ale dobra, zaraz zrobimy badanie na fotelu i zobaczymy co tam się dzieje

tym ostatnim zdaniem: "zobaczymy na fotelu" gin uspokoił (na krótko) mojego Tż, a mnie zakłopotał (bo przecież miało być tylko ktg i nie goliłam miejsc ciężko dostępnych od tygodnia )
Gin zbadał mnie na fotelu i mówi.. nie no szyjka zagięła się do tyłu, ale dalej jest nic tu nie zrobimy.. nieprzekształcajmy ciąży prawidłowo przebiegającej w patologiczną. I mówi do Tż, "nawet jakbym podłączył kroplówkę z tą Twoją oxycośtam, to i tak mogłoby sie zakończyć cesarką.. nie ma co ryzykować.. ale nie załamuj się, to się może zmienić błyskawicznie.. nawet na dniach"
Po tej rozmowie kazał nam iść jutro jeszcze na ktg, ze względu na te dzisiejsze szopki i z niezadowolonym Tż wyszliśmy
idziemy przez chwilkę w ciszy.. aż tu za moment mu złość przeszła i wróciła nadzieja i mówi "dziś też się pokochamy"

[banka26]

Napisane przez Kamciatka

Witam sie ponownie, juz po wizytacji.
No i wg pani gin wszystko juz przygotowane (szyjka), lecz synuś jeszcze nie ma głowy w miednicy, wiec ustaliłyśmy plan działania (ktg teraz co dwa dni) oraz wizyta 23.5 (Jenny wpisz please) no i trzeba czekać
Umówiłąm sie więc na trzecią akupunkturę w środę 22. maja i zobaczymy.
Szczerze to spodziewałam się po moich bólach nocnych, że mi powie "to już lada dzień", a tu taki zonk Wojciech ponadto tak się kręcił, dooopsko swoje akurat na usg wypinał, pochował nózki, ze nie mogła go zmierzyć i nie wiadomo ile to dziecię waży. A mamusia by chciałą koniecznie takie rzeczy wiedzieć. Poza tym ma ostatnio tak, że jak mnie kopnie, to mi kręgosłup płonie

za wizyte

Napisane przez Tity

Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne

ale sliczny Julek piekny te oczkaa

Napisane przez lonely_lady

My byliśmy na ktg
Pierwszy zapis kiepsko wyszedł bo po skurczu małemu puls spadł ze dwa razy. Ginowi to sie nie podpbalo. Przyłożył mnie na bok i kolejne pól godziny czekaliśmy na zapis. Ostatecznie wyszło ok, ale gin powiedział żebym jutro tez zrobiła ktg i dał mi tel do położonej która wykonuje ktg, bo on jutro w szpitalu nie będzie miał dlanie czasu. Pozniej zbadał mnie jeszcze na fotelu (nie byłam przygotowana i sie nie ogłosiliśmy ) wsadzil mi rękę chyba po lokiec, głębiej jak zawsze i tam penetrowal
Zasmucil nas strasznie bo powiedział ze nic sie nie szykuje do porodu. Teraz juz nie m czasu żeby opisać Wam reakcje mojego Tz i rozmowę z ginem wiec zrobię to wieczorkiem.
Także ciąg dalszy nastąpi

trzymam kciuki za jutrezjsze ktg oby wszystko ok bylo..


moj mlody ma teraz faze czuwania, odpukac dzisij nie ma jakis mega skurczy i wzdec wiec jest ok nie cierpi , wazne ze poki co nocki przesypia...
w poniedzialek bedziemy miec kropelki , mam nadzieje ze pomoga ...
moja rana juz tez zagojona prawie, widac w jednym miejscu ze reka zadrzala doktorowi ale mam nadzieje ze sie zablizni i nie bedzie az tak widac...
aa bylismy we wtorek u lekarza i Michas przybral tylko 278 g. przez 12 dni , zjada malo ale daje mu co 2 h teraz zeby nadrobil on zje 60 i po 2 h juz szuka wiec mu daje a co hehe bo starszy to wciagal tyle ile dostal a ten zasypia albo sie prezy i juz nie zje ... za tydzien we wtorek kolejne wazenie mam nadzieje ze ze 200 g chociaz przybedzie

[XxXJuSstiii]

Lonely ten Twój TŻ



my lecimy na spacer z mężulem a później zrobimy sobie małego grilla na ogródku

[Atena564]

Napisane przez lonely_lady

Tż-słyszałem, że dobry sex pomaga.. ja się już tak staram i co.. i nic
gin- hahah, no widzisz, może się kiepsko starasz
Tż- /przemilczał i zapierdzielił tylko groźną minę/
gin- nie no żartuję, to nie jest takie proste..
Tż- ojjj tam nie jest proste.. jakbyś podłączył kroplówkę z oxycośtam to by urodziła
gin- hahaha.. mówisz? no to może spróbujemy. nie noo ja wiem, że Ty już byś chciał ale to troszkę bardziej skomplikowane niż się wydaje. ale dobra, zaraz zrobimy badanie na fotelu i zobaczymy co tam się dzieje

loney twój tż jest "the best"

a oc o chodzi z tym,że "szyjka zagieła się do tyłu"???? bo mi na oststniej wizytcie ginka też coś wspomniała ze szyjka do tyłu ale ja niezdażyłam nawet zapytać o co chodzi bo mnie zagadała o czym innym

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez Kamciatka

Witam sie ponownie, juz po wizytacji.
No i wg pani gin wszystko juz przygotowane (szyjka), lecz synuś jeszcze nie ma głowy w miednicy, wiec ustaliłyśmy plan działania (ktg teraz co dwa dni) oraz wizyta 23.5 (Jenny wpisz please) no i trzeba czekać
Umówiłąm sie więc na trzecią akupunkturę w środę 22. maja i zobaczymy.
Szczerze to spodziewałam się po moich bólach nocnych, że mi powie "to już lada dzień", a tu taki zonk Wojciech ponadto tak się kręcił, dooopsko swoje akurat na usg wypinał, pochował nózki, ze nie mogła go zmierzyć i nie wiadomo ile to dziecię waży. A mamusia by chciałą koniecznie takie rzeczy wiedzieć. Poza tym ma ostatnio tak, że jak mnie kopnie, to mi kręgosłup płonie

oby wojtuś szybko zdecydował się na wyjście

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

[B]


my lecimy na spacer z mężulem a później zrobimy sobie małego grilla na ogródku

też bym coś z grilla "chapsneła" popijajac zimnym piwkiem z malinowym soczkiem
ja czekam na tż i może do maca go 3 dzień z rzedu wyciągne bo tak ostatnio mam ochote m.in na frytki że tż sie śmieje ze mi się chyba miesiace ciąży pomyliły bo na samą końcówke mam zachciewajki a wcześniej ich niemiałam

[maarchewka]

Napisane przez xal

Uwielbiam te słowniki

A dziewczyny, bo tak mi przyszło do głowy. Coś jest na rzeczy z tym wiesiołkiem, bo zawsze mnie badania na fotelu bolały, tzn na początku były niekomfortowe, a ostatnie bolało i później miałam plamienia. Dzisiaj nic, tylko lekki dyskomfort, a gmerała dokładnie. To chyba ten wiesiołek tam działa

wiesz co, coś jest na rzeczy.. Bo mnie zawsze ale to zawsze mocno boli jak mnie ktoś bada, a ostatnio byłam i spoko.. Wątpie, zeby akurat mi sie jakis delikatny lekarz trafił.. Jutro znowu mam badanie to jeszcze zweryfikuje..

Napisane przez lonely_lady

tak jak już pisałam pojechaliśmy na to ktg, gin na początku nie mógł z nami siedzieć bo był zajęty, więc podpięła mnie pielęgniarka (ułożyła mnie na plecach) po 30minutach przyszedł gin i stwierdził, że ten zapis jest kiepski, nie podoba mu się ale może to być spowodowane tym, że leżę na plecach.. więc przeturlał mnie na boczek, mały nieźle dokazywał i co jakiś czas puls zanikał.. Gin mu pogroził, że jak będą takie numery to nas w szpitalu zostawi

dobry ten Twój TZ..
Ale swoją drogą dziwne, ze Cię położna na plecach położyła..Mi kazała i 1 i 2 położna na lewym boku..
Zresztą, ostatnio jak się kładę na plecach to zaczynam się dusić.. Nawet w jakiś bezdech raz wpadłam i sama byłam w szoku.. nie moglam złapać powietrza..

--------
Kurcze jak już mówiłam, ze tylko spokój mnie może uratować.. Ale jak tu nie popadać w panikę jak co raz ktoś dzwoni, dziwi sie ze jeszcze nie urodziłam pyta się czy na pewno jestem pod opieką lekarza, czy to nei za długo już od terminu.. Sami znawcy przenoszonej ciąży..

TZ też powoli coraz bardziej się denerwuje bo to głównie jego atakuja i to tacy "obcy" ludzie - a to koledzy z jednej pracy, a to profesor z drugiej..
Już przychodzi i co raz gada do brzucha zeby wyłaził, że koniec tego dobrego i najwyższy już czas..

I na prawdę zaczynam się stresować czy jakoś nie powinnam być pod większą kontrolą?? Sama nie wiem.. W sumie to miałam w poniedziałek KTG i badanie, we wtorek KTG i badanie.. No i teraz mam jutro.. Czyli 3 dni różnicy.. Nikt mi wód nie sprawdzal czy nie są zielone - ale moze by po KTG mieli jakies podejrzenia?? ani USG nie miałam.. Nie wiem czy czegoś nie powinni jeszcze kontrolowac.. Juz zaczynam trochę glupieć..

[gosiulka22]

vvhg i Agnes gratulacje dla Was mamuśki

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Nie mam za bardzo czasu się udzielać ani nic pisać. Zaglądam tylko czy któraś urodziła
Mam masę roboty, załatwiam wszystkie sprawy z uczelnia, pisze 4 prace zaliczeniowe i uczę się na 3 egzaminy żeby tylko zdążyć do końca maja albo i wcześniej. Kończę jeszcze pracę licencjacką, śpię po 5 godzin i jestem już wykończona ale musze jakoś dać radę i tak dobrze że mi poszli na uczelni na rękę i mogę to wszystko zaliczyć wcześniej