Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :) - Strona 60 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Jaki ma być tytuł 17 części naszego wątku ??
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.17 0 0%
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.17 - Rozpakowywanie trwa 7 12,96%
Czas leci jak szalony, niedługo nasz poród upragniony. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 1 1,85%
Przed porodem stracha mamy, ale dzielnie się wspieramy. Mamy V-VI 2013 cz.17 2 3,70%
Kolejnych porodów nadchodzi czas co cieszy ale i przeraża nas! Mamy V-VI 2013 cz.17 0 0%
Do dnia porodu już całkiem blisko ale jesteśmy gotowe na wszystko. V-VI 2013 cz.17 1 1,85%
Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17 20 37,04%
Obniżone nasze brzuchy, bo już wychodzą z nich maluchy. Mamy V-VI 2013 cz.17 0 0%
Obniżają nam się brzuszki - chcą wychodzić z nich maluszki! MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 2 3,70%
Są już bliźniaczki i inne dzieciaczki, niecierpliwie czekamy na kolejne robaczki. 4 7,41%
Są już bliźniaczki i inne dzieciaczki, właśnie rodzą się kolejne robaczki. V-VI 2013 4 7,41%
Regularnie się myjemy, do porodów szykujemy. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.17 3 5,56%
Szamańśkie metody stosujemy, maluchy przywołać chcemy. Mamy V-VI 2013 cz.17 3 5,56%
Sexi orki maluchy witają, okładów z samca nie zaprzestają. Mamy V-VI 2013 cz.17 7 12,96%
Głosujący: 54. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-05-16, 18:47   #1771
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez gosiulka22 Pokaż wiadomość
vvhg i Agnes gratulacje dla Was mamuśki

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Nie mam za bardzo czasu się udzielać ani nic pisać. Zaglądam tylko czy któraś urodziła
Mam masę roboty, załatwiam wszystkie sprawy z uczelnia, pisze 4 prace zaliczeniowe i uczę się na 3 egzaminy żeby tylko zdążyć do końca maja albo i wcześniej. Kończę jeszcze pracę licencjacką, śpię po 5 godzin i jestem już wykończona ale musze jakoś dać radę i tak dobrze że mi poszli na uczelni na rękę i mogę to wszystko zaliczyć wcześniej
to faktycznie bidulo, roboty co nie miara.. trzymam i wysyłam troche energii bo mam za dużo
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 18:55   #1772
justyna_g4
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_g4
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Dziękujemy za kciuki
My po wizycie. Mała bez zmian nisko ale jak na ten czas to nawet dobrze. Waży już 2800g. Skurczy nie ma. Doktorka kazała spakować sobie torbę do szpitala bo nie znamy dnia ani godziny No i teraz wizyty już co tydzień do terminu. Mała aż się wyprostowała i nogi mi władowała w żebra jak mnie badała i mówi tu jest główka. Ja mówię, że chyba poczuła że ją dotyka.

Mama jak jej powiedziałam ze gin kazała robić pranie ( nic nie mówiła ale mamie tak powiedziałam zeby spokój mieć ) i spakować torbę to oczywiscie podsumowała "ona chyba głupia jest". Już nie mam sił do tej kobiety...Nosz kur...to już jest 9 miesiąc.


Była w 3 aptekach i nigdzie nie mieli wiesiołka trgo z gala tylko ten oeparol
__________________
Razem od 12. VII. 2009
Zaręczyny 25. II. 2011
Ślub 27. X. 2012


Laura

http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png
justyna_g4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:01   #1773
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

chociaż według tego filmiku jest wszystko tak jak należy:
http://www.mamazone.pl/tv/film,5467,...zenoszona.aspx

BTW byłam u tej lekarki na pierwszej wizycie w ciąży.. ale jakoś mi nie podpasowała.. Pierwsze pytanie jakie mi zadała jak przyszłam zestresowana potwierdzić ciąże to czy ciąża była planowana..

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość

Była w 3 aptekach i nigdzie nie mieli wiesiołka trgo z gala tylko ten oeparol
jest jakiś bum na wiesiołka.. w mojej aptece nie było, w aptece obok nie było.. w hurtowni zeby zamówić też nie mieli.. w trzeciej aptece kupiłam ostatnie opakowanie..
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:10   #1774
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez _pola Pokaż wiadomość
I jaki z tego morał mamy: gólcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny


Cytat:
Napisane przez anoxee Pokaż wiadomość

U mnie wszędzie pustki z tą Bavarią. Jedynie te smakowe są, a to jest shit. Original czasem dostanę w realu, albo w almie, a tak to pusto; ani carrefour, ani tesco.
u mnie w realu jest zawsze zwykła, białej często brakuje, i zwykle któryś ze smaków albo jabłko albo brzoskwinia

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne
a Julek uroczy

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
mam chwilkę więc wpadłam do Was szybko, może teraz zdążę więcej napisać
widzę, że słownik znowu mi zaszfankował i po raz kolejny nabijacie się ze mnie
ojj.. przecież wiadomo, że chodziło mi o ogolenie się
dzięki
a co do zdania- gólcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godzinny- uczynię je chyba moim motto

tak jak już pisałam pojechaliśmy na to ktg, gin na początku nie mógł z nami siedzieć bo był zajęty, więc podpięła mnie pielęgniarka (ułożyła mnie na plecach) po 30minutach przyszedł gin i stwierdził, że ten zapis jest kiepski, nie podoba mu się ale może to być spowodowane tym, że leżę na plecach.. więc przeturlał mnie na boczek, mały nieźle dokazywał i co jakiś czas puls zanikał.. Gin mu pogroził, że jak będą takie numery to nas w szpitalu zostawi
później już ktg ładnie się rysowało. Jakieś skurcze chyba nawet miałam
w między czasie oczywiście mój Tż dyskutował z ginem, o samochodach (ich ulubiony temat) no i o tym żeby przyśpieszyć wyjście małego..
cytuję fragment rozmowy:
Tż-słyszałem, że dobry sex pomaga.. ja się już tak staram i co.. i nic
gin- hahah, no widzisz, może się kiepsko starasz
Tż- /przemilczał i zapierdzielił tylko groźną minę/
gin- nie no żartuję, to nie jest takie proste..
Tż- ojjj tam nie jest proste.. jakbyś podłączył kroplówkę z oxycośtam to by urodziła
gin- hahaha.. mówisz? no to może spróbujemy. nie noo ja wiem, że Ty już byś chciał ale to troszkę bardziej skomplikowane niż się wydaje. ale dobra, zaraz zrobimy badanie na fotelu i zobaczymy co tam się dzieje

tym ostatnim zdaniem: "zobaczymy na fotelu" gin uspokoił (na krótko) mojego Tż, a mnie zakłopotał (bo przecież miało być tylko ktg i nie goliłam miejsc ciężko dostępnych od tygodnia )
Gin zbadał mnie na fotelu i mówi.. nie no szyjka zagięła się do tyłu, ale dalej jest nic tu nie zrobimy.. nieprzekształcajmy ciąży prawidłowo przebiegającej w patologiczną. I mówi do Tż, "nawet jakbym podłączył kroplówkę z tą Twoją oxycośtam, to i tak mogłoby sie zakończyć cesarką.. nie ma co ryzykować.. ale nie załamuj się, to się może zmienić błyskawicznie.. nawet na dniach"
Po tej rozmowie kazał nam iść jutro jeszcze na ktg, ze względu na te dzisiejsze szopki i z niezadowolonym Tż wyszliśmy
idziemy przez chwilkę w ciszy.. aż tu za moment mu złość przeszła i wróciła nadzieja i mówi "dziś też się pokochamy"


Cytat:
Napisane przez gosiulka22 Pokaż wiadomość

Nie mam za bardzo czasu się udzielać ani nic pisać. Zaglądam tylko czy któraś urodziła
Mam masę roboty, załatwiam wszystkie sprawy z uczelnia, pisze 4 prace zaliczeniowe i uczę się na 3 egzaminy żeby tylko zdążyć do końca maja albo i wcześniej. Kończę jeszcze pracę licencjacką, śpię po 5 godzin i jestem już wykończona ale musze jakoś dać radę i tak dobrze że mi poszli na uczelni na rękę i mogę to wszystko zaliczyć wcześniej
oj, to rzeczywiście jesteś mocno zabiegana. powodzenia
humpback jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:21   #1775
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
I na prawdę zaczynam się stresować czy jakoś nie powinnam być pod większą kontrolą?? Sama nie wiem.. W sumie to miałam w poniedziałek KTG i badanie, we wtorek KTG i badanie.. No i teraz mam jutro.. Czyli 3 dni różnicy.. Nikt mi wód nie sprawdzal czy nie są zielone - ale moze by po KTG mieli jakies podejrzenia?? ani USG nie miałam.. Nie wiem czy czegoś nie powinni jeszcze kontrolowac.. Juz zaczynam trochę glupieć..
znajoma miala termin na wczoraj pojechala dzisiaj do szpitala, bo ja rodzina meczyla...i pojechala tak kontrolnie zrobic ktg. w trakcie badania wyszlo rozwarcie 5cm wlasnie dzwonila, ze lezala troche na porodowce, ale nic sie nie dzialo, nasluchala sie tylko rodzacych. w koncu przeniesli ja na patologie, ma duzo chodzic i tyle no ale zrobili wszystkie badania ktg, usg, fotel. no i namawia mnie zebym tez konczyla pakowac walizke i przyjechala, bo juz nie ma wolnych miejsc
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:26   #1776
gosiulka22
Wtajemniczenie
 
Avatar gosiulka22
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 094
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
to faktycznie bidulo, roboty co nie miara.. trzymam i wysyłam troche energii bo mam za dużo


Cytat:
Napisane przez humpback Pokaż wiadomość


oj, to rzeczywiście jesteś mocno zabiegana. powodzenia
gosiulka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:29   #1777
wynalazek23
Raczkowanie
 
Avatar wynalazek23
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 49
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
wynalazek23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:34   #1778
becik_4
Zadomowienie
 
Avatar becik_4
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

dziewczyny ja to już nie wiem jak te skurcze mają wyglądać czy to cały brzuch mnie będzie ściskal czy tylko szyjka bo mam taki własnie ucisk na szyjkę ale brzuch normalny to to jest skurczy czy nie?????? pomóżcie
becik_4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:35   #1779
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez wynalazek23 Pokaż wiadomość
Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
pamiętamy pamietamy, zastanawiałyśmy się co z Tobą.. Ja tu kolejki pilnowałam, bo ciągle jakieś mamy przede mna a tu widzę, że jednak kolejka się zmniejsza

Gratulacje!!
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:37   #1780
szprotka_mada
Wtajemniczenie
 
Avatar szprotka_mada
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 2 298
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
Przed chwilą był listonosz i w końcu przyszła mi paczka z literkami Są cudne! , tylko nie pomyślałam, że będą takie duże


Gdyby któraś się zastanawiała to polecam tego sprzedawcę - kontakt, realizacja i wysyłka super! => http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=4729922
Piękne literki!



Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne
Piękny maluszek!

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
mam chwilkę więc wpadłam do Was szybko, może teraz zdążę więcej napisać
widzę, że słownik znowu mi zaszfankował i po raz kolejny nabijacie się ze mnie
ojj.. przecież wiadomo, że chodziło mi o ogolenie się
dzięki
a co do zdania- gólcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godzinny- uczynię je chyba moim motto

tak jak już pisałam pojechaliśmy na to ktg, gin na początku nie mógł z nami siedzieć bo był zajęty, więc podpięła mnie pielęgniarka (ułożyła mnie na plecach) po 30minutach przyszedł gin i stwierdził, że ten zapis jest kiepski, nie podoba mu się ale może to być spowodowane tym, że leżę na plecach.. więc przeturlał mnie na boczek, mały nieźle dokazywał i co jakiś czas puls zanikał.. Gin mu pogroził, że jak będą takie numery to nas w szpitalu zostawi
później już ktg ładnie się rysowało. Jakieś skurcze chyba nawet miałam
w między czasie oczywiście mój Tż dyskutował z ginem, o samochodach (ich ulubiony temat) no i o tym żeby przyśpieszyć wyjście małego..
cytuję fragment rozmowy:
Tż-słyszałem, że dobry sex pomaga.. ja się już tak staram i co.. i nic
gin- hahah, no widzisz, może się kiepsko starasz
Tż- /przemilczał i zapierdzielił tylko groźną minę/
gin- nie no żartuję, to nie jest takie proste..
Tż- ojjj tam nie jest proste.. jakbyś podłączył kroplówkę z oxycośtam to by urodziła
gin- hahaha.. mówisz? no to może spróbujemy. nie noo ja wiem, że Ty już byś chciał ale to troszkę bardziej skomplikowane niż się wydaje. ale dobra, zaraz zrobimy badanie na fotelu i zobaczymy co tam się dzieje

tym ostatnim zdaniem: "zobaczymy na fotelu" gin uspokoił (na krótko) mojego Tż, a mnie zakłopotał (bo przecież miało być tylko ktg i nie goliłam miejsc ciężko dostępnych od tygodnia )
Gin zbadał mnie na fotelu i mówi.. nie no szyjka zagięła się do tyłu, ale dalej jest nic tu nie zrobimy.. nieprzekształcajmy ciąży prawidłowo przebiegającej w patologiczną. I mówi do Tż, "nawet jakbym podłączył kroplówkę z tą Twoją oxycośtam, to i tak mogłoby sie zakończyć cesarką.. nie ma co ryzykować.. ale nie załamuj się, to się może zmienić błyskawicznie.. nawet na dniach"
Po tej rozmowie kazał nam iść jutro jeszcze na ktg, ze względu na te dzisiejsze szopki i z niezadowolonym Tż wyszliśmy
idziemy przez chwilkę w ciszy.. aż tu za moment mu złość przeszła i wróciła nadzieja i mówi "dziś też się pokochamy"
Uwielbiam Twojego Tż
A z tym goleniem, masz rację, chociaż ja po dzisiejszych wygibasach boję się, że nie dam rady się ogarnąć jak już się zacznie akcja...



Ag_nes- GRATULACJE!!!



------

My już po wizycie.
Tak więc Młody nisko jak był tak i jest, szyjka miękka, ale chyba bez rozwarcia, bo nic nie mówił, a ja zapomniałam zapytać. Zaciskać nogi mam jeszcze przez tydzień, a później co będzie, to będzie. Za tydzień mam też przestać brać No-spę i magnez.
Mieliśmy USG. Młody fikał tak mocno, że gin nie był w stanie nawet wyłapać dobrego dźwięku bicia serduszka (popalić dał mi już w poczekalni, zaczął wywijać nogami i rączkami do tego stopnia, że nie mogłam siedzieć, musiałam wstać ). W każdym razie Młody został w miarę możliwości pomierzony i wyszło, że na dzień dzisiejszy waży 3169g (+- 463g), czyli chyba sporo Wg pomiarów wychodzi, że Młody jest starszy 10 dni niż jest faktycznie i tp zmienił się niby na 2.06 Ale kto by tam w to wierzył
Wymiary się w miarę "dogoniły"- główka wychodzi na 37t2d, a brzuszek 37t6d.
Generalnie po USG stwierdził, że wszystko jest ok.
Kolejna wizyta 23.05 (Jenny, proszę, dopisz)
Aaaa- chłopczyk potwierdzony po raz drugi

Jedyne co mnie zastanawia, to AFI. Wy podawałyście jeden wynik, a ja mam na wydruku kilka:
AFI Q1- 15,93
AFI Q2- 24,19
AFI Q3- 33,59
AFI Q4- 29,77
AFI- 103,50
O co kaman
__________________
29. 01. 2002 09. 02. 2011 10. 09. 2011

Kubuś

ex-aparatka
góra- 30.06.10- 17.11.11
dół- 01.09.10- 26.08.11

koszt leczenia- 6225 zł


szprotka_mada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:38   #1781
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
dziewczyny ja to już nie wiem jak te skurcze mają wyglądać czy to cały brzuch mnie będzie ściskal czy tylko szyjka bo mam taki własnie ucisk na szyjkę ale brzuch normalny to to jest skurczy czy nie?????? pomóżcie
ja nie wiem jak te porodowe mają wyglądać, ale mam dwie różne rzeczy..
Czasami czuje ucisk na szyjkę, ale to chyba mały głową mi uciska.. Potem to puszcza..
Czasami brzuch mi się spina.. I ja to odczuwam tak, że jak dotknę brzucha to czasami jest tylko w niektórych miejscach twardy, czuć takie ciałko i to nie jest spięty brzuch.. A czasami jak dotykam to cały brzuch jest takie twardy jakby tam był wszędzie dzieciaczek.. nie ma miękkich miejsc. I to jest chyba skurcz.. Tylko przepowiadacz bo nie boli..
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:39   #1782
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 922
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Ja tylko na szybko melduję się po wizycie.
W 34 tc w końcu wymiary pasują nam idealnie tzn. każdy na 34 tc, bez zwyczajowego tygodniowego opóźnienia. Kijanka waży 2269 +/- 331 gram
Główka ustawiona w dół, klejnoty jak zwykle wielkie
Szyjka ma nadal 3 cm, brak rozwarcia i podobno przedwczesny poród mi nie grozi, więc się cieszę.

Nadrobię nieco później, bo za chwilę dalej muszę lecieć
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:40   #1783
becik_4
Zadomowienie
 
Avatar becik_4
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez JennyAniolek Pokaż wiadomość
Przed chwilą był listonosz i w końcu przyszła mi paczka z literkami Są cudne! , tylko nie pomyślałam, że będą takie duże


Gdyby któraś się zastanawiała to polecam tego sprzedawcę - kontakt, realizacja i wysyłka super! => http://allegro.pl/listing/user/listi...?us_id=4729922
piekne
becik_4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:41   #1784
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
dziewczyny ja to już nie wiem jak te skurcze mają wyglądać czy to cały brzuch mnie będzie ściskal czy tylko szyjka bo mam taki własnie ucisk na szyjkę ale brzuch normalny to to jest skurczy czy nie?????? pomóżcie
pytalam gina o skurcze, one maja byc odczuwalne na gorze brzucha - macica ma sie spinac, brzuch ma byc twardy caly na gorze. jesli jest tylko w jednym miejscu to dziecko sie wypycha. klucia w szyjce tez mialam i mowil, ze to normalne, ze dziecko moze ja podrazniac albo pecherz i organizm tak reaguje.
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:43   #1785
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez szprotka_mada Pokaż wiadomość
AFI Q1- 15,93
AFI Q2- 24,19
AFI Q3- 33,59
AFI Q4- 29,77
AFI- 103,50
O co kaman
faktycznie dziwne.. zwłaszcza ze norma to niby 5-25 a tu takie dziwne liczby.. Ale u mnie jak lekarz mierzył to szukał miejsc gdzie nie ma dzieciaczka i może są jakieś obszary gdzie to się mierzy, nie wiem góra macicy, dół, bok lewy, bok prawy?? a potem jest jakaś średnia z tego?? Tylko ten wynik 103,50 to jakiś dziwny?? Bo to na pewno nie jest w tej skali co ta norma 5-25 bo by Ci coś mówił, ze wod jest duzo.. bo by ich było 4 krotnie wiecej a to chyba niemożliwe jest..

Hmmm w ogóle ta 5 liczba to suma tych 4.. Może to powinno się na 4 podzielić i jesteś w normie
__________________
/// tralalala///

Wojtek

Edytowane przez maarchewka
Czas edycji: 2013-05-16 o 19:45
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:43   #1786
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez wynalazek23 Pokaż wiadomość
Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
gratulacje MAMUSIU i dla Jasia rowniez dzielnie sie spisaliscie. skurcze 8cm i po ryneczku sobie spacerowac fiu fiu pochwal sie jakas fotka maluszka.
dziekujemy za opis porodu, "nie bylo chyba az tak zle"
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:45   #1787
becik_4
Zadomowienie
 
Avatar becik_4
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
ja nie wiem jak te porodowe mają wyglądać, ale mam dwie różne rzeczy..
Czasami czuje ucisk na szyjkę, ale to chyba mały głową mi uciska.. Potem to puszcza..
Czasami brzuch mi się spina.. I ja to odczuwam tak, że jak dotknę brzucha to czasami jest tylko w niektórych miejscach twardy, czuć takie ciałko i to nie jest spięty brzuch.. A czasami jak dotykam to cały brzuch jest takie twardy jakby tam był wszędzie dzieciaczek.. nie ma miękkich miejsc. I to jest chyba skurcz.. Tylko przepowiadacz bo nie boli..
no to teraz już nic nie wiem bo taki twardy napięty to ja mam bardzo czesto zazwyczaj zawsze wieczorem i to do rana tak mnie trzyma a przeciez to nie moze być skurcz taki długi, matko ale jestem ciemna nawet nie wiem jak rozpoznać ten skurcz
becik_4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:48   #1788
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
no to teraz już nic nie wiem bo taki twardy napięty to ja mam bardzo czesto zazwyczaj zawsze wieczorem i to do rana tak mnie trzyma a przeciez to nie moze być skurcz taki długi, matko ale jestem ciemna nawet nie wiem jak rozpoznać ten skurcz
bo może ich jeszcze nie masz jakiś intensywnych.. Ja nie wiedziałam czy mam te skurcze czy nie długi czas.. Dopiero jakiś 1,5 tygodnia (tydzien przed TP) temu zauważyłam, że jednak mi się spina i to nie tak jak wcześniej.. Ze taki się kamien robi i dokładnie taką kule można wyczuć jaki dokładnie macica ma kształt..

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Klauda juz pewnie urodziła, Kinga jutro da radę, jeszcze tylko wyjaśni się sprawa co z dziodzio i bedę sama swiecić na górze listy
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:51   #1789
becik_4
Zadomowienie
 
Avatar becik_4
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

http://imageshack.us/photo/my-images...305161070.jpg/

dzisiaj już przyszykowałam lóżeczko żeby Kubuś sie pospieszył

i jeszcze mu ciuszek kupiłam zobaczymy czy sie zdecyduje na wyjście
http://imageshack.us/photo/my-images...305161063.jpg/
becik_4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:54   #1790
Kamciatka
Rozeznanie
 
Avatar Kamciatka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 755
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez wynalazek23 Pokaż wiadomość
Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
za Jasia i za opis. Pięknie dałaś radę
Kamciatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:54   #1791
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
http://imageshack.us/photo/my-images...305161070.jpg/

dzisiaj już przyszykowałam lóżeczko żeby Kubuś sie pospieszył

i jeszcze mu ciuszek kupiłam zobaczymy czy sie zdecyduje na wyjście
http://imageshack.us/photo/my-images...305161063.jpg/
ja bym na pewno się pośpieszyła jakbym na mnie czekało takie fajne łóżeczko
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:55   #1792
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 422
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny My od dzisiaj w domu No więc 11 cały dzień miałam skurcze, nie mogłam dodzwonić się do gina, więc ze skurczami co 4 minuty pojechałam z mężem na zakupy, potem gin oddzwonił, żeby przyjechać za godzinę na to ktg. Wróciliśmy do domu, poszłam z małym do piaskownicy, zamiotłam taras, żeby szybciej się rozkręcało, a bolało już tak nawet mocno. Potem w szpitalu na żadnym ktg nie wychodziły mi skurcze, a już miałam co 3 minuty i zaczynałam się skręcać...bardzo bolało, a rozwarcia zero....no i potrzymali mnie do bezpiecznej godziny, żebym miała pusty żołądek i zabrali na salę operacyjną. Byłam zdziwiona, że tym razem będzie znieczulenie od pasa w dół, bo ostatnio miałam ogólne. Wrażenie bardzo dziwne i trochę przerażające, ale gdy usłyszałam płacz Julka to serce zadrżało ze wzruszenia Potem 2 h był luzik, a potem znieczulenie puściło i było cierpienie, no ale już teraz nie jest źle
Julek jest bardzo drobniutki, ma drobniutką buziunię, ale udało mi się zrobić pół uśmiechnięte zdjęcie. Póki co mały prawie cały czas śpi. Prawie nie płacze, co pewnie niedługo się zmieni Starszy synek bez szaleństw, jakoś bardzo zainteresowany nie jest, ale troszkę zaczepia

Gratuluję wszystkim mamusiom maluszków. Niestety nie nadrobię tylu stron, ale pobieżnie przejrzałam i wszystkie maluszki przepiękne
GRATULACJE

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
mam chwilkę więc wpadłam do Was szybko, może teraz zdążę więcej napisać
widzę, że słownik znowu mi zaszfankował i po raz kolejny nabijacie się ze mnie
ojj.. przecież wiadomo, że chodziło mi o ogolenie się
dzięki
a co do zdania- gólcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godzinny- uczynię je chyba moim motto

tak jak już pisałam pojechaliśmy na to ktg, gin na początku nie mógł z nami siedzieć bo był zajęty, więc podpięła mnie pielęgniarka (ułożyła mnie na plecach) po 30minutach przyszedł gin i stwierdził, że ten zapis jest kiepski, nie podoba mu się ale może to być spowodowane tym, że leżę na plecach.. więc przeturlał mnie na boczek, mały nieźle dokazywał i co jakiś czas puls zanikał.. Gin mu pogroził, że jak będą takie numery to nas w szpitalu zostawi
później już ktg ładnie się rysowało. Jakieś skurcze chyba nawet miałam
w między czasie oczywiście mój Tż dyskutował z ginem, o samochodach (ich ulubiony temat) no i o tym żeby przyśpieszyć wyjście małego..
cytuję fragment rozmowy:
Tż-słyszałem, że dobry sex pomaga.. ja się już tak staram i co.. i nic
gin- hahah, no widzisz, może się kiepsko starasz
Tż- /przemilczał i zapierdzielił tylko groźną minę/
gin- nie no żartuję, to nie jest takie proste..
Tż- ojjj tam nie jest proste.. jakbyś podłączył kroplówkę z oxycośtam to by urodziła
gin- hahaha.. mówisz? no to może spróbujemy. nie noo ja wiem, że Ty już byś chciał ale to troszkę bardziej skomplikowane niż się wydaje. ale dobra, zaraz zrobimy badanie na fotelu i zobaczymy co tam się dzieje

tym ostatnim zdaniem: "zobaczymy na fotelu" gin uspokoił (na krótko) mojego Tż, a mnie zakłopotał (bo przecież miało być tylko ktg i nie goliłam miejsc ciężko dostępnych od tygodnia )
Gin zbadał mnie na fotelu i mówi.. nie no szyjka zagięła się do tyłu, ale dalej jest nic tu nie zrobimy.. nieprzekształcajmy ciąży prawidłowo przebiegającej w patologiczną. I mówi do Tż, "nawet jakbym podłączył kroplówkę z tą Twoją oxycośtam, to i tak mogłoby sie zakończyć cesarką.. nie ma co ryzykować.. ale nie załamuj się, to się może zmienić błyskawicznie.. nawet na dniach"
Po tej rozmowie kazał nam iść jutro jeszcze na ktg, ze względu na te dzisiejsze szopki i z niezadowolonym Tż wyszliśmy
idziemy przez chwilkę w ciszy.. aż tu za moment mu złość przeszła i wróciła nadzieja i mówi "dziś też się pokochamy"
Oxycośtam

Cytat:
Napisane przez wynalazek23 Pokaż wiadomość
Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
GRATULACJE

--------------------------
My już po gofrach i lodach, tak mi słodko teraz bleee...
Kupiłam tą mini lewatywę, ale wody termalnej nie mieli
__________________
bla bla bla
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:57   #1793
justyna_g4
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_g4
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez szprotka_mada Pokaż wiadomość
My już po wizycie.
Tak więc Młody nisko jak był tak i jest, szyjka miękka, ale chyba bez rozwarcia, bo nic nie mówił, a ja zapomniałam zapytać. Zaciskać nogi mam jeszcze przez tydzień, a później co będzie, to będzie. Za tydzień mam też przestać brać No-spę i magnez.
Mieliśmy USG. Młody fikał tak mocno, że gin nie był w stanie nawet wyłapać dobrego dźwięku bicia serduszka (popalić dał mi już w poczekalni, zaczął wywijać nogami i rączkami do tego stopnia, że nie mogłam siedzieć, musiałam wstać ). W każdym razie Młody został w miarę możliwości pomierzony i wyszło, że na dzień dzisiejszy waży 3169g (+- 463g), czyli chyba sporo Wg pomiarów wychodzi, że Młody jest starszy 10 dni niż jest faktycznie i tp zmienił się niby na 2.06 Ale kto by tam w to wierzył
Wymiary się w miarę "dogoniły"- główka wychodzi na 37t2d, a brzuszek 37t6d.
Generalnie po USG stwierdził, że wszystko jest ok.
Kolejna wizyta 23.05 (Jenny, proszę, dopisz)
To znów razem wizytujemy 23 maja, ja już teraz co tydzień.
za wagę małego

Mi powiedziała, że szyjka trzyma. A bierzesz ten wiesiołek??
__________________
Razem od 12. VII. 2009
Zaręczyny 25. II. 2011
Ślub 27. X. 2012


Laura

http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png
justyna_g4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:57   #1794
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 422
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
http://imageshack.us/photo/my-images...305161070.jpg/

dzisiaj już przyszykowałam lóżeczko żeby Kubuś sie pospieszył

i jeszcze mu ciuszek kupiłam zobaczymy czy sie zdecyduje na wyjście
http://imageshack.us/photo/my-images...305161063.jpg/
Super łóżeczko


Już jutro wizyta... nie mogę się doczekać Liczę, że gin powie, że Antoś na dniach wyjdzie
__________________
bla bla bla

Edytowane przez karolina2121
Czas edycji: 2013-05-16 o 19:59
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:58   #1795
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
Klauda juz pewnie urodziła, Kinga jutro da radę, jeszcze tylko wyjaśni się sprawa co z dziodzio i bedę sama swiecić na górze listy
powoli "usuwamy korek" na naszej liscie sprezac sie dziewczyny, bo niebawem kolejny wysyp terminowych maluszkow!
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:58   #1796
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez wynalazek23 Pokaż wiadomość
Witajcie Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, bo udzielałam sie tylko w 1 części wątku...
Chciałam napisać, że 11 maja 2013, w dniu terminu z OM urodzilam sn Jasia, 3290 g, 56 cm.

Dwa dni wczesniej byłam u gin, która powiedziała, że narazie nie zanosi sie abym miała rodzić, czym nie ukrywam mnie podłamała. W piatek wieczorem postanowilismy z mężem zadziałać ;P aby coś przyspieszyc, ale kiepsko sie czułam, brzuch mnie pobolewał, jakbym jakąś niestrawność miała, więc nici z przyspiesznia. W sobote wstałam po 8 i zaczął mnie brzuch bolec co jakiś czas, ale myslalam ze to przepowiadacze, potem zaczely sie bole z krzyza opasajace jakby brzuch, co 4-5-7 minut, ale nadal nie byłam pewna czy to to bo ani wody, ani czop, no nic....
Więc pojechaliśmy z mężem na bazarek po jakies warzywa, do sklepu itd... co jakis czas mialam skurcz, ale między nimi sobie chodziłam. Koło południa wróciliśmy do domu, powiedziałam mężowi żeby obiad ugotował a ja sie wykape, bo chyba jednak do szpitala pojedziemy to sobie KTG zrobie, skurcze by wtedy co 3-4 min i już bardziej bolesne.
O 14.30 bylismy na IP powiedzialam ze mam skurcze i chiałabym KTG, a oni ze jak w terminie to na porodówkę. Męża nie wpuścili bo okazało się ze trzeba bylo na jakas durna listę się w pisac, o czym nie wiedziałam.
o 14.45 położna - złoty człowiek położyła mnie pod ktg, i zbadała jak sytuacja wyglada, okazało się że mam rozwarcie na 8 cm! Byłam w szoku, ona powiedziała ze zaraz bedziemy rodzic i nie ma czasu na papiery, wypełnimy po, teraz musi przygotowac wszystko dla dziecka.
Jak leżałam skurcze były okropne, myślałam ze nie wytrzymam, czeste, ale krótkie były ok., 30 sek w tym 15 kulminacji ze tak to nazwę , po 15 poczułam parcie na kupę, myślałam że ja rzeczywiście zrobie bo lewatywy nie miałam…. Strasznie mnie to krępowałao, ale połozna powiedziała żebym się nie przejmowała jak coś poleci Zbadała rozwarcie, 10 cm! Chlusnęły wody, ja krzyknęłam tylko, ojej, jakie ciepłe a salowa która była martwiła się że mam zalane skarpetki ;D
W miedzyczasie zlecieli się wszyscy i zaczęło się parcie… Okropne to dla mnie było, ból niesamowity. Połozna mówiła z lekarzem że skurcze krótkie niestety, a ja głupia cieszyłam się ze takie krótkie bo mogłam odpocząć pomiędzy. Połozna powiedziała że dziecko jest już bardzo zmeczone i muszę urodzic na najbliższym skurczu i to mi dodało sił. Czułam pieczenie i rozrywanie, nawet nie wiem kiedy mnie nacieli i o 15.31 wyskoczyła moja mała kochana kuleczka Jak położyli mi Go na brzuchu był taki cieplutki J
Porem zwazyli zmierzyli i dali do cyca Pięknie ssał J I zaczęło się…łyżeczkowanie, okropne, znieczulenie i szycie już znośne. Popekała mi pochwa, szyjka na szczescie nie. Dużo krwi straciłam, po oczywiście miałam dużo siły i do wc się wybrałam wieczorem, gdzie prawie zemdlałam, dopiero nastepnego dnia w południe jakoś wstałam.
Teraz już w domu, mały jest przekichany a tatuś w Nim zakochany
Pozdrawiam wszystkie mamusie
gratulacje
humpback jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 19:59   #1797
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
http://imageshack.us/photo/my-images...305161070.jpg/

dzisiaj już przyszykowałam lóżeczko żeby Kubuś sie pospieszył
sliczne lozeczko
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 20:00   #1798
kingsof
Raczkowanie
 
Avatar kingsof
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 413
Dot.: Odp: Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
To moze mi pomozesz mialam wczoraj wycinana skore na tej odlezynie i zalozony opatrunek z jakas mascia. Niestety nie zapytalam co to za masc,a musze dzis sama sobie ten opatrunek zmienic. Znajoma mowila mi o tribioticu a ze szpitala.mam jeszcze argosulfan. Moge uzyc jednego lub drugiego?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
tak możesz ale chyba lepszy byłby SUDOCREM, taki biały bradzo gęsty, może tym Ci smarowała?
__________________
Jestem żoną
kingsof jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 20:03   #1799
Kamciatka
Rozeznanie
 
Avatar Kamciatka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 755
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

lonely twój mąż jest super
Kamciatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-16, 20:05   #1800
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Lonely ten Twój Tż bardziej niecierpliwy , jak mamuśki tutaj

Justyna G Twoja mama daje popalić Róbcie po trochę z mężem, bo w końcu was zaskoczy...

szprotka to spory synuś

gosiulka powodzenia*
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.