W prawo,w lewo lata brzuszek - to nie samba,to maluszek! - Mamy VII-VIII 2013 cz. 13!

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

surka - trzymam kciuki za pomoc w szpitalu przy skurczybykach , gratki dla małego za wagę !!

fiazo - trzymam kciuki żeby to jednak było podejrzenie

dzoan - są dwa wyjścia, jak Tobie bardzo zależy na jego obecności podczas porodu i sam będzie chciał to nie zwracaj na to uwagi czy go to brzydzi czy nie... często podczas porodu faceci zapominają o obawach, niedogodnościach i braku estetyki i są bardzo pomocni a jeśli sama nie jesteś przekonana i Cię to krępuję a dodatkowo TZ niezbyt siebie tam widzi to nie smuć się, daj luz, nic na siłę, szczególnie własnie podczas takiej chwili

Oliath- no dokładnie, powołam się w szpitalu na konstytucję

mela - ja nie biorę żadnych witamin dla ciężarnych, tylko żelazo i magnez przepisane przez lekarza.

przed chwilą zasnęłam na kanapie

[czarownica1]

Fiazo, zapraszamy do naszego słodkiego grona, aczkolwiek wolałabym by było nas jak najmniej. rzymam kciuki by to byla jakas pomyłka

Surka, trzymaj sie a my trzymamy za Was mocne kciuki

Elaine, im bardziej wyobrażam sobie koniec remontu tym większy bajzel w chałupie, bo jeszcze to, to albo to... ale ja tu już wczoraj zapowiedzialam, ze pewne rzeczy moga poczekac na po porodzie, zycia nam ich brak nie utrudni wiec teraz tylko priorytety nad priorytetami maja byc skonczone i basta

Madi, mam ochote Cie namawiac na dzien lenia

[domciatko]

witam i ja z rana!!!
a witam sie w 8 miesiacu ciazy) (32 tydzien, dobrze licze??)

[malaczarnakejt]

Napisane przez surka

Hej brzuchatki

Ja już po wizycie, ogólnie dobrze. Szyjka zamknięta, serduszko ładnie bije, ale przez te skurczybyki idę na obserwacje do szpitala

Nie nadrabiam, musze się spakować na wylegiwanie. Postaram się czytać z tel, ale nie wiem, jak mi to wyjdzie.

Zaciskam za wszystkie wizyty.

Ojj, weź sobie jakiś nr z klubu w razie czego. Trzymamy kciuki i wracaj do nas szybko

Napisane przez fiazo

Mam podejrzenie cukrzycy.teraz jade do poradni.reszta ok.mały waży 1.5kg

Jak to podejrzenie? powodzenia Kochana!

[madi82]

Napisane przez czarownica1

Madi, mam ochote Cie namawiac na dzien lenia

Czarcia, ja już bez tego dooopki nie mogę ruszyć
Weźcie mnie wygońcie zrobi mi sie przykro, obrażę się i pójdę na 20 min coś porobić a potem się odbrażę i wrócę:P

[kiss12550]

hej dziewczyny witamy sie z Wami w 29 tyg.

Mi jak na razie najbardziej dokucza to ze tak szybko sie męcze, cokolwiek mam zrobic to musze odpoczywać co chwile wczoraj w kościele myślalam ze nie dotrwam , było mi tak duszno ze szok.
Dzisiaj pogoda jakaś taka do doopy, może to wpływa też i na mój nastrój.

Powiem Wam ze ja też zastanawiam sie nad obecnością Tżta przy porodzie, jak na razie on bardzo chce,ale szczerze mówiąc nie wiem czy wszystkie te widoki wytrzyma

[madi82]

Napisane przez domciatko

witam i ja z rana!!!
a witam sie w 8 miesiacu ciazy) (32 tydzien, dobrze licze??)

a gdzie Twój suwaczek?
Juz chciałam w niego luknąć a tu pusto....

[lachryma]

ale parówa na zewnątrz, nie ma czym oddychać. i chyba zbiera się na deszcz u mnie.

[Neni1984]

Napisane przez domciatko

witam i ja z rana!!!
a witam sie w 8 miesiacu ciazy) (32 tydzien, dobrze licze??)

I dla mnie też

[madi82]

Napisane przez kiss12550

hej dziewczyny witamy sie z Wami w 29 tyg.

Mi jak na razie najbardziej dokucza to ze tak szybko sie męcze, cokolwiek mam zrobic to musze odpoczywać co chwile wczoraj w kościele myślalam ze nie dotrwam , było mi tak duszno ze szok.
Dzisiaj pogoda jakaś taka do doopy, może to wpływa też i na mój nastrój.

Powiem Wam ze ja też zastanawiam sie nad obecnością Tżta przy porodzie, jak na razie on bardzo chce,ale szczerze mówiąc nie wiem czy wszystkie te widoki wytrzyma

gratki za tydzień
Ja wczoraj w kościele miałam to samo..myślałam, że zejde...

[surka]

Napisane przez madi82

Surka a gdzie będziesz?
Oława?

Nie, Oleśnica

Napisane przez Neni1984

Dziś idziesz do szpitala?? Biedna

Do 14 muszę się zgłosić, a wtedy przyjmie mnie moja lekarka prowadząca


Już jestem spakowana, ale jescze sobie czekam Ogólnie wiem, że to dla naszego dobra i mogę leżezć w tym szpitalu, ale jestem w trakcie remontu i boję się, że coś zostanie zrobione nie po mojej myśli

[lachryma]

domciątko, neni- za kolejne tygodnie!

[domciatko]

Napisane przez madi82

a gdzie Twój suwaczek?
Juz chciałam w niego luknąć a tu pusto....

ja jakos nigdy nie wiedzialam jak to zorbic, a teraz to juz koniec ciazy prawie to co sie bede wyglupiac hahaha

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez lachryma

ale parówa na zewnątrz, nie ma czym oddychać. i chyba zbiera się na deszcz u mnie.

a u mnie pada od rana, i pranie nie schnie, niech to

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez Neni1984

I dla mnie też

)) pewnie ze dla Ciebie tez!

[lachryma]

Napisane przez surka

Już jestem spakowana, ale jescze sobie czekam Ogólnie wiem, że to dla naszego dobra i mogę leżezć w tym szpitalu, ale jestem w trakcie remontu i boję się, że coś zostanie zrobione nie po mojej myśli

wydaj pisemne polecenia, co ma być i jak zrobione

[madi82]

Napisane przez surka

Nie, Oleśnica



Do 14 muszę się zgłosić, a wtedy przyjmie mnie moja lekarka prowadząca


Już jestem spakowana, ale jescze sobie czekam Ogólnie wiem, że to dla naszego dobra i mogę leżezć w tym szpitalu, ale jestem w trakcie remontu i boję się, że coś zostanie zrobione nie po mojej myśli

trzymaj sie tam dzielnie

[elaine-blath]

Ita: to 3mam kciuki, aby się udało dzisiaj. w którym tygodniu jestes?

domciątko: gratki za 8 miesiąc!

czarownica: no i wcale sie nie dziwię! niech się szybko skonczy, to i nerwów mniej. a efekty an zdjęciach nam pokażesz.

[madi82]

Neni, domcatko brawa za nowy tydz. i reszta która ma dzis nowy tydzien

[malaczarnakejt]

Napisane przez domciatko

witam i ja z rana!!!
a witam sie w 8 miesiacu ciazy) (32 tydzien, dobrze licze??)

[elaine-blath]

madi: a po co?:P

Kiss: za tygodnie brawa!

Neni: za miesiąc!!

Domciątko: ja też dopiero teraz zrobiłam, więc się nie wymiguj..i tak będziesz dwa tygodnie do przodu:P

[surka]

Napisane przez domciatko

witam i ja z rana!!!
a witam sie w 8 miesiacu ciazy) (32 tydzien, dobrze licze??)

Napisane przez kiss12550

hej dziewczyny witamy sie z Wami w 29 tyg.

[kiss12550]

Napisane przez madi82

gratki za tydzień
Ja wczoraj w kościele miałam to samo..myślałam, że zejde...

najgorsze jest to ze wczoraj nie było aż takiego super upalu i szczerze mówiac zaczynam sie bac co będzie dalej, w lipcu to już chyba będe siedziała non stop bez wychodzenia z domu

surka - na pewno nie bedzie Ci lekko w szpitalu mysląc o wszystkim ,ale teraz zdrówko Twoje i maleństwa jest najważniejsze pamiętaj

[madi82]

Dobra obraziłam się na Was, że mnie wygonić nie chcecie
Idę coś porobić bo już 12...a ja w czarnej pupce.....

[malaczarnakejt]

Napisane przez Neni1984

I dla mnie też

[surka]

Napisane przez lachryma

wydaj pisemne polecenia, co ma być i jak zrobione

My mamy ogólnie projekt łazienki zrobiony, ale niestety co chwilę wychodzi i trzeba dumać

Neni za tc

[mela1234]

Napisane przez Oliath

Ojojoj jak ja nie lubie czytac takich slow w postach szczegolnie ulubionych moich wizazanek
Nie bede Ci doradzac i pocieszac, bo sama najlepiej znasz sytuacje i powody...
Tylko Wam zycze duzo cierpliwosci, zrozumienia i dobrych checi, i zeby chmury szybko przewial wiatr!...

Dziękuję. Myślę, że sobie przemyśli przez te 10 godzin w pracy i albo skapituluje, albo pokaże rogi. Zobaczymy. Ja już nie mam zamiaru go zmieniać.

Napisane przez dzoan

Poza tym mam żal do męża..

Nigdy bym nie wpadła na to, żeby pokazywać swojemu mężowi te majtki i podkłady. Czy ubrudzone krwią podpaski też mu pokazywałaś? Tak jak Oliath pisała to zgadzam się z nią w 100%. Nie wymagajmy od nich za dużo. To są inne planety. Nie na darmo przed laty panie miały swoje sypialnie, a panowie swoje, i pokazywali się już w najlepszym wydaniu, a nie tym przed retuszem (piszę o wyższych sferach, bo biedota wiadomo inaczej do tego podchodziła). Faceci to wzrokowcy. Po co ich jeszcze do siebie zniechęcać? Poród nie jest wcale najczystszą sprawą, a z intymnością też ma to niewiele wspólnego jak masz skurcz i położna grzebie ci w cipce bo musi sprawdzić rozwarcie. Nie chcę, żeby mój mąż widział jak rzygam, jak wyglądam jak ostatnia pokraka, jak ledwo co chodzę z posikanymi nogami. I to jest na tej pierwszej sali, jeszcze zanim idziesz na sale żeby przeć. Może nie powinnam tego pisać bo jesteście w większości przed, ale mimo wszystko dziękuję mojej siostrze, że ze mną była, a nie mój mąż, i naprawdę współczuję jej tego widoku. Ale to moja siostra. Mąż ma mnie widzieć normalną. Owszem rano niewyspana, wymemłana mu się pokazuję, nie chodzę po domu w makijażu, ale to co innego. Nie robię przy nim kupy ani siku, nie depiluję nóg, czasem bierzemy razem prysznic, ale wiadomo, że to głównie w innym celu

Napisane przez surka

Hej brzuchatki

Ja już po wizycie, ogólnie dobrze. Szyjka zamknięta, serduszko ładnie bije, ale przez te skurczybyki idę na obserwacje do szpitala

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i żeby cię szybko wypuścili.

Napisane przez Oliath

Joan... kochana, nie smutkuj. To wszystko niestety, obiektywnie rzecz biorac, JEST nieestetyczne i niesmaczne i o ile samo stanie przy wezglowiu jeszcze spoko, o tyle uwierz, ze nawet jesli TZ bedzie Ci asystowal pod prysznic PO porodzie, to nie musi przy tej okazji gatek i podkladu ogladac. Bedziesz miala koszulke przeciez. Ja uwazam ze nie wolno nam wymagac, zeby ukochana osoba tak do konca, w 100% akceptowala bez skrzywienia WSZYSTKO co wiaze sie z porodem, krwia, wydzielinami, etc. Nie, bo to kwestia osobnicza, i to ze 1 czy 5 facetow na 10 zemdli na ten widok, a 2 sie porzyga, to nie ich wina i juz. I to nie ma NIC wspolnego z miloscia, akceptacja czy bliskoscia. Moj np. chyba by zemdlal na widok ilosci krwi przy porodzie, a kiedy tak strasznie wymiotowalam ostatnio i nie moglam dobiec do lazienki, cofalo mu sie kiedy tylko mial miske po mnie sprzatnac. I naprawde nie uwazam, ze kocha mnie jakos za malo. I BĘDĘ TWIERDZIC, ze nie wolno nam oczekiwac od meza czy partnera wiecej, niz wiemy, ze bedzie w stanie zniesc - a co gorsza miec pretensji czy robic wyrzutow i psich oczek. Oni sa tylko ludzmi, kazdy ma jakas slabosc i zaden nie jest gorszy przez to, ze czegos sie boi, brzydzi czy unika !

100% racji (nie umiem tak ładnie pisać)

Napisane przez sarna405

jem żurawinę bo tak jakby mnie nie raz cisnie jeszcze na ten pęcherz ale chyba za dużo kupiłam bo nie zabardzo mi to smakuje

Daj mi ja uwielbiam.

Posprzątałam łazienkę. Wyłączyłam myślenie i wzięłam się za robotę. Ocknęłam się jak na kolanach, zmywakiem takim co zmywa się naczynia (gąbeczką) myłam podłogę Ale, że byłam w połowie, a łazienka nie jest wielka to już dokończyłam. Że tez tak potrafię się wyłączyć!

U nas w podwórku jest takie małe mieszkanko: kuchnia, pokój, łazienka i wnęka służąca jako szafa. Mieszkają tam tacy państwo kolo '70. To sa obcy (w sensie nie rodzina) ludzie dla mojego męża, tyle, że się znają od zawsze, bo kiedyś ona sprzątała tutaj u męża babci w domu, a on pomagał w gospodarstwie i jak ubojnia funkcjonowała. Nie wiem czy wam o nich pisałam. Mieszkają sobie w zamian za jego pomoc (ona schorowana) i za swoje opłaty. Moja Małgosia do tej pory nie przepadała za panią Jadzią, ale odkąd zrobiło się ciepło i Jadzia wychodzi na dwór (zimą nie wychodzi w ogóle) to z małą złapały jakiś kontakt. Chwała im za to bo jak ja mam teraz polegiwać tak np od 1,5 godz moje dziecko jest na dworze a ja wiem, że jest pod okiem Jadzi. Teraz wyszłam zobaczyć co robi, to okazuje się, że deszcz zaczął kropić i poszła do Jadzi do mieszkania. Cieszę się strasznie bo to dla mnie jakaś pomoc, a Jadzia zadowolona bo ma z kim pogadać i lubi dzieci. Małgoś na szczęście nie jest kłopotliwa więc wiem, że nie zamęczy Jadzi.

[dzoan]

Napisane przez surka

Hej brzuchatki

Ja już po wizycie, ogólnie dobrze. Szyjka zamknięta, serduszko ładnie bije, ale przez te skurczybyki idę na obserwacje do szpitala

Nie nadrabiam, musze się spakować na wylegiwanie. Postaram się czytać z tel, ale nie wiem, jak mi to wyjdzie.

Zaciskam za wszystkie wizyty.

Trzymam kciuki w takim razie po obserwacji będziesz spokojniejsza.. wracaj do nas szybciorem i jak tylko będziesz mogła odzywaj się
a za wizytę


Teraz to już całkiem ryczę.. Dobrze, że sobie mąż poszedł, choć za późno, bo zdążył zauważyć pierwsze łzy.. Jeszcze tekst 'a czemu Ty ryczysz'..i poszedł z fochem. To ja już się rozbeczałam, że aż się zanosiłam. Teraz też łzy lecą, cała gęba mokra i z makijażu pewnie nic nie zostało.
Ja rozumiem, że faceta mogą nie satysfakcjonować tego typu widoki. Ale mnie też nie będzie łatwo..ja muszę to wszystko znieść, to co się będzie ze mną działo, z moim ciałem, być twarda fizycznie, psychicznie.. sama muszę się do tego przygotować, a później znieść czy mi się to podoba czy nie.. Dlatego jak słyszę, że faceta obrzydza tylko gadanie na sucho o tym, to mnie po prostu to rozwala. A ja potrzebuję wsparcia najbliższej mi osoby, kto jak nie on powinien przy mnie być w najcięższych chwilach. Przyjaciele mu doradzają by był przy porodzie, bo to wspaniałe doświadczenie i mam wrażenie, że chce być (o ile nadal chce), tylko dlatego, żeby dorównać innym mężczyzną i żeby nie wyszedł na słabiaka, a nie dlatego, że chce mi pomóc i wiedzieć jak to jest. Później zamiast skupić się na porodzie, na parciach, będę myslała czy czasami moje jęki nie drażnią jego umysłu, że on wcale nie ma ochoty, nie może wytrzymać i będzie żałował..a jakby jeszcze miał mi to kiedyś wygarnąć, że go 'zmusiłam'..to już bym tego nie zniosła..

Dziękuję Wam za pocieszenie mimo że widzę to trochę inaczej.. Zaraz sobie myślę, że co- jakbym była jakaś sparaliżowana, to musiałby zatrudnić obcą osobę, bo nie zniósłby wszelkich 'niedogodności' związanych z moim stanem?

[surka]

A tak wogóle to jem pomidorówkę z lanymi

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez surka

Ogólnie wiem, że to dla naszego dobra i mogę leżezć w tym szpitalu, ale jestem w trakcie remontu i boję się, że coś zostanie zrobione nie po mojej myśli

tym się nie martw, będziesz zarządzać przez telefon


domciątko, neni- za kolejne tygodnie!

[Neni1984]

Dziękujemy

[elaine-blath]

dzoan: <przytul> ooooj malutka nie płacz...

surka: podziel się