Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[Atena564]

Napisane przez JennyAniolek

szukać laryngologa, który przyjmie mnie prywatnie od ręki, bo na nfz trzeba czekać i latać za skierowaniami; a mnie ucho coraz bardziej boli , a po 12:00 idziemy na ostatnią (?) wizytę - ciekawe ile waży Ptyś i czy coś się ruszyło Do usłyszenia

oby z uchem było wszystko ok!!! i powodzonka na wizycie!!

[humpback]

Napisane przez Kamciatka

Ja też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no to na co czekacie?

[Kamciatka]

Napisane przez nuna2

No i skończyliśmy 36 tydzień, tak więc od jutra zaczynamy 37

Dziś jedziemy po łóżeczko

za 36 tckla ski:Oby było o czasie

[Atena564]

Ja dziś wieczorem mam ostatnią wizyte i licze że mi powie że gotowość do porodu jest, szyjka gotowa i rozwarcie jest.....:p rosi: inaczej to się załąmie normalnie

Jutro MAMAY TP !!!

[humpback]

Napisane przez nuna2

No i skończyliśmy 36 tydzień, tak więc od jutra zaczynamy 37

Jenny, Atena za wizyty

[katherine271]

Hej dziewczyny

MARCHEWKA, JUSTI MEGA GRATULACJE!!!

jutro mój termin, cały maj byłam nastawiona na urodzenie a teraz mam wrażenie że to nigdy nie nastąpi, jestem zrezygnowania, smutno mi i nerwica mnie dopadła, taką niezależna w postaci trudności w złapaniu oddechu, jakbym cegłę miała w piersi. Jestem wielką i o ile czytam o waszych kilkunastu kilograma na plus co byłoby marzeniem o tyle ją mam 24 plus i wiem że to samo nie zejdzie bo tak bylo w 1 ciąży. Wizytę miałam w środę, zero symptomów porodu, gin mówił że nie ma co na siłę przyspieszać i dopiero na 3 umówiliśmy się do szpitala, mogłam też 28 ale jak mówił kilka razy ze gorzej się śpieszyć niż nie to dałam spokój. I szczerze czuje że do 3 muszę jeszcze chodzic. Gdybym chociaż traciła na wadze zamiast przybierać. A bobas waży raptem ok 3700 to mało, bałam się 5 kilo lub powyżej 4, 5 tak jak coraz ważyła no a póki co wychodzi malutko.
Jakoś łatwiej byłoby mi jeszcze czekać gdyby nie fatalne samopoczucie, teraz te problemy z oddychaniem cały czas bez przerwy, nic mi się już nie chce, wolałabym być w lepszym stanie psycho fizycznym

No to pomarudzilam okropnie, sorki i wszystkim miłego dnia i ewentualnych akcji

[cloche]

Napisane przez anoxee

Śliczna ta chusta, muszę się powtórzyć.

Pokazał nam dziś na usg środkowy palec. Gin włączył buźkę w 3d, oglądamy, piąstka zaciśnięta przy pysiaku, rusza nią i zaraz fik i wystawił środkowy wyprostowany palec. Nasz czas na podglądanie chyba dobiegał końca.

taaa, żebym ją jeszcze wiązać umiała ale nauczyłam się dwóch węzełków póki co

twój mały ma charakterek szkoda, że tego nie nagraliście!

Napisane przez szprotka_mada

My po wizycie. Tak więc najpierw pojęczałam, że czuję się jakoś słabo, że Młody mniej fika i że puchnę. Dostałam Cyclo-3-fort. Serduszko Małego ładnie pyka. Później badanie na fotelu. I uwaga- gin stwierdził, że raczej na pewno następnej wizyty już nie będzie, chociaż teoretycznie jestem zapisana na 28.05 (Jenny, dopisz proszę). Nie mówił nic o rozwarciu ani nic, w każdym razie TO może nastąpić nawet dzisiaj w nocy... Powiem, że dygam i to strasznie Mężu jutro i w sobotę w trasie i w dodatku zabiera mi samochód...
Idę dopakować torbę, wezmę prysznic i się kładę, bo mi zaraz baniak pęknie!

Tak więc gdybym się dłużej nie odzywała, to ten teges... No wiecie no...

Tymczasem, miłych snów!

o cholera... ciekawe po czym stwierdził??? masz termin jeszcze po mnie, więc coś chyba się po prostu na fotelu zaczęło rozkręcać no ciekawe, ciekawe... gin mojej przyjaciółki posłał ją z fotela do szpitala prawie 4 tyg przed terminem. ona nic nie czuła, a on jej wmawiał, że to już poród się zaczyna. i tego samego dnia późnym wieczorem miała już synka przy sobie

[Mysia mysz]

Cześć

gratulacje dla marchewki i Justi klask i:

ja zaraz pędzę na ktg, a potem z przyjaciółką do tesco po ciuszki f&F dla maluchów

[Kamciatka]

Napisane przez humpback

no to na co czekacie?

Powiedz to mojemu synkowi On sie matki nie słucha

[cloche]

Napisane przez Aaś

Ja bez smoczka bym padła chyba
Jak jedna zaczyna marudzic w trakcie karmienia drugiej to daję i się młoda uspokaja. Żal mi ich jak zaczynają gryźć rączki i ubrania. To już wolę na te parę minut smoczka dać...

biedne głodomorki takie bezbronne, nie mogą sobie same do lodówki skoczyć, a matka je głodzi

[nuna2]

kciuki za wizyty

Widzę, że pod koniec każdą męczy takie oczekiwanie... Najlepiej to chyba y było z nienacka... Chwilę przed terminem, żeby otem się nie martwic...

Ok idę kończyć ciasto

[becik_4]

Napisane przez Atena564

Ja dziś wieczorem mam ostatnią wizyte i licze że mi powie że gotowość do porodu jest, szyjka gotowa i rozwarcie jest.....:p rosi: inaczej to się załąmie normalnie

Jutro MAMAY TP !!!

ja też ale dzisiaj czeka mnie jeszcze ktg i rozmowa z lekarzem kiedy mam sie zglosic na oddzial bo chce przesunąć tą date z soboty na za tydzięn bo po co mam siedziec tam tyle czasu

Napisane przez katherine271

Hej dziewczyny

MARCHEWKA, JUSTI MEGA GRATULACJE!!!

jutro mój termin, cały maj byłam nastawiona na urodzenie a teraz mam wrażenie że to nigdy nie nastąpi, jestem zrezygnowania, smutno mi i nerwica mnie dopadła, taką niezależna w postaci trudności w złapaniu oddechu, jakbym cegłę miała w piersi. Jestem wielką i o ile czytam o waszych kilkunastu kilograma na plus co byłoby marzeniem o tyle ją mam 24 plus i wiem że to samo nie zejdzie bo tak bylo w 1 ciąży. Wizytę miałam w środę, zero symptomów porodu, gin mówił że nie ma co na siłę przyspieszać i dopiero na 3 umówiliśmy się do szpitala, mogłam też 28 ale jak mówił kilka razy ze gorzej się śpieszyć niż nie to dałam spokój. I szczerze czuje że do 3 muszę jeszcze chodzic. Gdybym chociaż traciła na wadze zamiast przybierać. A bobas waży raptem ok 3700 to mało, bałam się 5 kilo lub powyżej 4, 5 tak jak coraz ważyła no a póki co wychodzi malutko.
Jakoś łatwiej byłoby mi jeszcze czekać gdyby nie fatalne samopoczucie, teraz te problemy z oddychaniem cały czas bez przerwy, nic mi się już nie chce, wolałabym być w lepszym stanie psycho fizycznym

No to pomarudzilam okropnie, sorki i wszystkim miłego dnia i ewentualnych akcji

a ciebie gin ile dni po terminie bedzie kladl na oddzial?

[nuna2]

Napisane przez cloche

biedne głodomorki takie bezbronne, nie mogą sobie same do lodówki skoczyć, a matka je głodzi

Aj lof ju

[Mysia mysz]

http://wyborcza.pl/1,75248,13969584,...#BoxSlotII3img

[szprotka_mada]

Napisane przez cloche

o cholera... ciekawe po czym stwierdził??? masz termin jeszcze po mnie, więc coś chyba się po prostu na fotelu zaczęło rozkręcać no ciekawe, ciekawe... gin mojej przyjaciółki posłał ją z fotela do szpitala prawie 4 tyg przed terminem. ona nic nie czuła, a on jej wmawiał, że to już poród się zaczyna. i tego samego dnia późnym wieczorem miała już synka przy sobie

Coś musiało się wczoraj rozkręcić, bo wczoraj już nie brałam no-spy i magnezu i brzuch mi się spinał i strasznie mi Młody uciskał. Normalnie chodząc po domu czy po schodach, to podtrzymywałam brzuch od dołu, bo miałam wrażenie, że mi zaraz wszystko opadnie
A dzisiaj w nocy męczyły mnie skurcze. Właściwie noc z bani. Przysnęłam rano na godzinę i znowu mnie zaczęło łapać- ze dwa takie długaśne plus do tego "odbieranie" nogi... Ale póki co spokój. Względny oczywiście, bo maskarycznie boli mnie spojenie i chyba zaczyna kręgosłup...
Młody dostał przykaz od ojca, coby poczekać do poniedziałku, gdyż dzisiaj Mężu ma trening, jutro finał Ligi Mistrzów, a w niedzielę mecz Mężula... Zobaczymy czy posłucha...

Pytanie do doświadczonych- z jakimi skurczami śmigałyście do szpitala... Takimi co Was zginało w pół, czy z takimi delikatniejszymi połączonymi trochę z bólem jak na @... Bo ja kompletnie nie wiem kiedy mam zacząć się zbierać, oprócz tego, że powinny one być w miarę regularne...

[cloche]

Napisane przez katherine271

Hej dziewczyny

MARCHEWKA, JUSTI MEGA GRATULACJE!!!

jutro mój termin, cały maj byłam nastawiona na urodzenie a teraz mam wrażenie że to nigdy nie nastąpi, jestem zrezygnowania, smutno mi i nerwica mnie dopadła, taką niezależna w postaci trudności w złapaniu oddechu, jakbym cegłę miała w piersi. Jestem wielką i o ile czytam o waszych kilkunastu kilograma na plus co byłoby marzeniem o tyle ją mam 24 plus i wiem że to samo nie zejdzie bo tak bylo w 1 ciąży. Wizytę miałam w środę, zero symptomów porodu, gin mówił że nie ma co na siłę przyspieszać i dopiero na 3 umówiliśmy się do szpitala, mogłam też 28 ale jak mówił kilka razy ze gorzej się śpieszyć niż nie to dałam spokój. I szczerze czuje że do 3 muszę jeszcze chodzic. Gdybym chociaż traciła na wadze zamiast przybierać. A bobas waży raptem ok 3700 to mało, bałam się 5 kilo lub powyżej 4, 5 tak jak coraz ważyła no a póki co wychodzi malutko.
Jakoś łatwiej byłoby mi jeszcze czekać gdyby nie fatalne samopoczucie, teraz te problemy z oddychaniem cały czas bez przerwy, nic mi się już nie chce, wolałabym być w lepszym stanie psycho fizycznym

No to pomarudzilam okropnie, sorki i wszystkim miłego dnia i ewentualnych akcji

no wiesz co... do 3.06. masz na myśli??? mnie się to coś za długo wydaje. znaczy się owszem, nie trzeba może i wywoływać wcześniej, ale codzienna kontrola KTG musi być! i niech sprawdzą ci wody!!! nie daj się... przy przenoszeniu często są jakieś komplikacje, nieprawidłowości, smółka w wodach itd...
najlepiej to niech się samo rozkręci i będzie po problemie


a ja zaraz do doktorka... nie wiem, co mam na siebie włożyć, zimno strasznie... kawałek dalej, w górach już, normalnie pada śnieg

[Kamciatka]

Napisane przez nuna2

kciuki za wizyty

Widzę, że pod koniec każdą męczy takie oczekiwanie... Najlepiej to chyba y było z nienacka... Chwilę przed terminem, żeby otem się nie martwic...

Ok idę kończyć ciasto

Żebyś wiedziała. Średnio sobie radzę z tymi emocjami - z jednej strony martwię sie o dziecko,z drugiej o siebie i ból, z trzeciej czy wszsytko pójdzie dobrze. Wczoraj wyłam pół wieczoru z bólu spojenia, dobrze że chociaż w nocy zaczęłam znów dobrze spać Męczące to jest, zwłaszcza że wiem, ze bardzo prawdopodobne, że skończy się indukcją, a ona też nie na każdego działa - mojej koleżance wywoływali 3 dni, na końcu i tak cesarkę musieli zrobić, a dziwewczyna 3 dni nie spała

[Innocence_89]

Napisane przez Kamciatka

Ja też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Niestety takie jaja jak piszesz się zdarzają - moja mama tak miała, zę w 8. miesiącu rozwracie na 2cm, a jak przyszły skkurcze to nic. W przyrodzie wszystko jest możliwe. Dziś jestem 4 dzień przeterminowana, wczoraj byłam u gin i u mnie wszystko zamknięte, mimo że mały nisko. W dodatku brzuch dziś w nocy prawie nie bolał
Powiem szczerze, że boję się indukcji, nie wiem czy słusznie ALe chyba się bez niej nie obejdzie. Poza tym tak jak juz pisałąm i nikt mi nie wierzył, ginka potwierdziła bez mojej sugestii, ze przenoszenie nie jest dla dziecka dobre, dlatego trzeba je często kontrolować, żeby w razie co móc szybko zareagować. To też mnie jakoś nie pociesza

Lecę zaraz na kolejną akupunkturę. po niej zawsze mnie brzuch boli, napina się, ale coś nie moze się rozbujać. Chyba moja macica nie może sygnału załapać

Ja dzisiaj dzwonie do mojego szpitala zapyatc kiedy mam przyjechac bo z nerwów chyba osiwieje niby mój gin powiedział że do 41 tyg nic sie nie dzieje ale i tak sie martwie

[Kamciatka]

Napisane przez cloche

no wiesz co... do 3.06. masz na myśli??? mnie się to coś za długo wydaje. znaczy się owszem, nie trzeba może i wywoływać wcześniej, ale codzienna kontrola KTG musi być! i niech sprawdzą ci wody!!! nie daj się... przy przenoszeniu często są jakieś komplikacje, nieprawidłowości, smółka w wodach itd...
najlepiej to niech się samo rozkręci i będzie po problemie


a ja zaraz do doktorka... nie wiem, co mam na siebie włożyć, zimno strasznie... kawałek dalej, w górach już, normalnie pada śnieg

Cloche, jutro pełnia i finał Ligi Mistrzów. Dwie niemieckie druzyny. jutro na poródówce brak lekarzy ok. 20.00
Ubierz się ciepło, żebyś się jeszcze przed porodem nie przeziębiła

Lecę na aku z duszą na ramieniu

[ankaaa206]

hej nikt dziś nie urodził kiepski żart
czopek wylazł, bóle z krzyza ale wszystko nieregularne choć bolesne, ehh pocieszam się tym że tak czy siak za tydzień już będe tuliła Nikosia, bo w piątek mam się wstawić do szpitala, mój gin ma dyżur i stwierdził że wtedy to już na pewno urodzę
dziś śmigamy na ktg o 16, nie lubię tam chodzić bo zawsze tekst jest: a pani jeszcze nie urodziła?
szprotka ja pojadę o ile mi wody nie pójdą najpóźniej jak sie da, szpital mam blisko i nawet położne mówiły żeby w domu siedzieć jak najdłużej, bo często po przyjeździe do szpitala ze stresu zanika akcja.

[Ashyshqa]

Napisane przez tija93

Mówisz, że rodziłaś 14h, to tak nie pociesze dziewczyn które jeszcze czekają na poród. Poród pierwiastki: okres rezwierania szyjki trwa 12-18h, okres rodzenia dziecka do 2h. Te liczby mogą przerazić. Można powiedzieć Justi, że rodziłaś książkowo.

O kurka, czyli moje 13h (11 + 2) to nawet poniżej normy To skąd te ekspresowe porody?

Napisane przez szprotka_mada

My po wizycie. Tak więc najpierw pojęczałam, że czuję się jakoś słabo, że Młody mniej fika i że puchnę. Dostałam Cyclo-3-fort. Serduszko Małego ładnie pyka. Później badanie na fotelu. I uwaga- gin stwierdził, że raczej na pewno następnej wizyty już nie będzie, chociaż teoretycznie jestem zapisana na 28.05 (Jenny, dopisz proszę). Nie mówił nic o rozwarciu ani nic, w każdym razie TO może nastąpić nawet dzisiaj w nocy... Powiem, że dygam i to strasznie Mężu jutro i w sobotę w trasie i w dodatku zabiera mi samochód...
Idę dopakować torbę, wezmę prysznic i się kładę, bo mi zaraz baniak pęknie!

Tak więc gdybym się dłużej nie odzywała, to ten teges... No wiecie no...

Tymczasem, miłych snów!

ulala... to się zaczyna dziać...

Napisane przez szprotka_mada

Pytanie do doświadczonych- z jakimi skurczami śmigałyście do szpitala... Takimi co Was zginało w pół, czy z takimi delikatniejszymi połączonymi trochę z bólem jak na @... Bo ja kompletnie nie wiem kiedy mam zacząć się zbierać, oprócz tego, że powinny one być w miarę regularne...

Ja jechałam jak miała co 5 minut takie skurcze, że mnie zginało w pół i nie mogłam oddychać... Ale u mnie jak się zaczęły regularne skurcze na akcję (najpierw były co 10 min) to od razu były mega bolesne i w niczym nie przypominały tych, które męczyły mnie od połowy ciąży. Więc wiedziałam, że to musi być poród. Jak dojechałam na IP to skurcze miałam już co 3 min i jeszcze bardziej bolesne.
Ale podejrzewam, że nie zawsze akcja odrazu jest taka bolesna...

[ankaaa206]

Napisane przez Innocence_89

Ja dzisiaj dzwonie do mojego szpitala zapyatc kiedy mam przyjechac bo z nerwów chyba osiwieje niby mój gin powiedział że do 41 tyg nic sie nie dzieje ale i tak sie martwie

ale Ty jeszcze 40 tyg nie skończyłas normalnie idzie się w większości szpitali od 7 do 10 dni po terminie

[anoxee]

Napisane przez nuna2

No to będziemy mieć dzieciaczki z długimi nogami

No i skończyliśmy 36 tydzień, tak więc od jutra zaczynamy 37

Dziś jedziemy po łóżeczko

Julka to chociaż może pretendować na modelkę.
za 36 tc.
Czekam na łóżeczko i fotkę.

Napisane przez Kamciatka

dokładnie, chyba za długo mu tam jeździliście, spać chciał

Mama też czasami chce spać i się nie lituje hipokryta.

Napisane przez cloche

taaa, żebym ją jeszcze wiązać umiała ale nauczyłam się dwóch węzełków póki co

twój mały ma charakterek szkoda, że tego nie nagraliście!

Nauczysz się wiązać, spokojnie. Kurcze, wczoraj licytowałam Hoppke Dublin, nowe widziałam od 260-295 zł. Długo nikt nie licytował, poszłam do męża na chwilę pogadać, przysnęłam i wróciłam na 3 minuty przed końcem aukcji. Nie zdążyłam podwyższyć ceny i poszła z przesyłką za jakieś 132 zł. Trochę mi było przykro, ale z drugiej strony nie wiadomo jaką kwotę miała ustawiona ta druga osoba, więc mogło być tak, że i za 150 zł bym jej nie kupiła. Niemniej szkoda, jak to któraś z naszych dziewczyn, to wybaczam. Rozglądam się dalej.

Napisane przez szprotka_mada

Pytanie do doświadczonych- z jakimi skurczami śmigałyście do szpitala... Takimi co Was zginało w pół, czy z takimi delikatniejszymi połączonymi trochę z bólem jak na @... Bo ja kompletnie nie wiem kiedy mam zacząć się zbierać, oprócz tego, że powinny one być w miarę regularne...

Pewnie co kobieta to inne skurcze. Jedna ma bolesne i nic się więcej nie dzieje, zero rozwarcia, a inna przyjeżdża z lekkimi i rozwarciem na 4cm. Nie ma reguły. Mi wczoraj gin powiedział, że skurcze przede wszystkim muszą być regularne. Trwać muszą co najmniej godzinę i nie działa na nie żadna kąpiel itp. Ale jak widać po Justi, to też tak nie do końca.

[komiksowa]

Napisane przez Mysia mysz

http://wyborcza.pl/1,75248,13969584,...#BoxSlotII3img

moja ulubiona partia, mój ulubiony temat

Napisane przez szprotka_mada

Młody dostał przykaz od ojca, coby poczekać do poniedziałku, gdyż dzisiaj Mężu ma trening, jutro finał Ligi Mistrzów, a w niedzielę mecz Mężula... Zobaczymy czy posłucha...
.

Witaj w klubie, ja też mam zakaz rozpakowywania ze względu na mecz Mężu jutro ma ostatnią okazję popiwkować, potem zakaz.

Ale ciężka noc za mną. Tak się zestresowałam swoim chrapaniem, że bałam się zasnąć

Zaraz śmigam na targ po świeże pomidorki, sałatę i jakieś pyszności - mniam

[anoxee]

Napisane przez Innocence_89

Ja dzisiaj dzwonie do mojego szpitala zapyatc kiedy mam przyjechac bo z nerwów chyba osiwieje niby mój gin powiedział że do 41 tyg nic sie nie dzieje ale i tak sie martwie

Dobrze widzę, że masz jeszcze 3 dni do tp? U nas przyjmują do szpitala dopiero po 7 dniach od tp i to niekoniecznie od razu zaczynają działać, tylko obserwują.

[Innocence_89]

Napisane przez Atena564

Marchewka, Justiii gratulacje :jupi:

Loney jak tam, rozkreca sie coś u Ciebie?? piszesz o czopie brażwoym, u mnie też na "raty" wychodzi tylko,ze narazie jasny, taki kremowy.

Szprotka widać,że u Ciebie maluszkowi się już śpieszy na ten świat a moja nadal taka uparciucha niechce wyjść a jutro ma tp

Inocence jak twierdzisz,że chyba raczej 27 to ten termin to może dlatego jeszcze maluszek niegotowy, ale na dniach bedziesz po zobaczysz

Normalnie mi sie płakać już chce bo moze powinnam leżeć w szpitalu albo chociaż gin powinien mnie wysłać na ktg a on nic i odkąd mu powiedziałam że bede rodzić w innym szpitalu niż w tym w którym on przyjmuje to zachowuje sie tak jakby totalnie olał moją ciąże.Wczoraj sie zapytałam kiedy mam sie do szpitala zgłosić jak nic sie nie ruszy a on że NIE WIE a przeciezx to lekarz prowadzacy o tym decyduje nosz kur.....

[komiksowa]

Napisane przez anoxee

Nauczysz się wiązać, spokojnie. Kurcze, wczoraj licytowałam Hoppke Dublin, nowe widziałam od 260-295 zł. Długo nikt nie licytował, poszłam do męża na chwilę pogadać, przysnęłam i wróciłam na 3 minuty przed końcem aukcji. Nie zdążyłam podwyższyć ceny i poszła z przesyłką za jakieś 132 zł. Trochę mi było przykro, ale z drugiej strony nie wiadomo jaką kwotę miała ustawiona ta druga osoba, więc mogło być tak, że i za 150 zł bym jej nie kupiła. Niemniej szkoda, jak to któraś z naszych dziewczyn, to wybaczam. Rozglądam się dalej.

Ale jaja, ja też ją licytowałam Niestety nie wygrałam. Pewnie laska miała ustawionego snajpera, czy cuś takiego, bo bardzo szybko przelicytowywała i dlatego wygrała. A tak się napaliłam na tę chustę. Chyba jednak trzeba na Tablicy poszukać, bo takie licytacje w środku nocy to nie na moje nerwy

[Innocence_89]

Napisane przez Atena564

Ja dziś wieczorem mam ostatnią wizyte i licze że mi powie że gotowość do porodu jest, szyjka gotowa i rozwarcie jest.....:p rosi: inaczej to się załąmie normalnie

Jutro MAMAY TP !!!

Trzymam kciuki żeby Już była gotowość

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez anoxee

Dobrze widzę, że masz jeszcze 3 dni do tp? U nas przyjmują do szpitala dopiero po 7 dniach od tp i to niekoniecznie od razu zaczynają działać, tylko obserwują.

Na suwaczku jest termin z USG a z OM jest na 20 4dni po terminie jestem. Po 7 dniach wiec dzis zadzwonie do szpitala i zapytam.Dziękuje za info

[ankaaa206]

Napisane przez Innocence_89

Normalnie mi sie płakać już chce bo moze powinnam leżeć w szpitalu albo chociaż gin powinien mnie wysłać na ktg a on nic i odkąd mu powiedziałam że bede rodzić w innym szpitalu niż w tym w którym on przyjmuje to zachowuje sie tak jakby totalnie olał moją ciąże.Wczoraj sie zapytałam kiedy mam sie do szpitala zgłosić jak nic sie nie ruszy a on że NIE WIE a przeciezx to lekarz prowadzacy o tym decyduje nosz kur.....

nie panikuj masz czas jeszcze dziecko samo decyduje kiedy chce wyjść, na ktg zgłaszasz sie do szpitala co 2 dni lub codziennie, i po ce chcesz sie do szpitala kłaść jak nic się nie dzieje?

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez Innocence_89

Trzymam kciuki żeby Już była gotowość

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------



Na suwaczku jest termin z USG a z OM jest na 20 4dni po terminie jestem. Po 7 dniach wiec dzis zadzwonie do szpitala i zapytam.Dziękuje za info

no i dziwny ten Twój gin, bo powinien Ci wystawić skierowanie do szpitala własnie na 7 dzień po tp

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

[anoxee]

Napisane przez Innocence_89

Normalnie mi sie płakać już chce bo moze powinnam leżeć w szpitalu albo chociaż gin powinien mnie wysłać na ktg a on nic i odkąd mu powiedziałam że bede rodzić w innym szpitalu niż w tym w którym on przyjmuje to zachowuje sie tak jakby totalnie olał moją ciąże.Wczoraj sie zapytałam kiedy mam sie do szpitala zgłosić jak nic sie nie ruszy a on że NIE WIE a przeciezx to lekarz prowadzacy o tym decyduje nosz kur.....

Spokojnie, to nie lekarz decyduje kiedy masz się zgłosić do szpitala, ale chyba raczej zasady danego szpitala. Jeden szpital bierze 7 dni po tp, inny dopiero 10 dni po. Zadzwoń do swojego i się zorientuj.

Napisane przez komiksowa

Ale jaja, ja też ją licytowałam Niestety nie wygrałam. Pewnie laska miała ustawionego snajpera, czy cuś takiego, bo bardzo szybko przelicytowywała i dlatego wygrała. A tak się napaliłam na tę chustę. Chyba jednak trzeba na Tablicy poszukać, bo takie licytacje w środku nocy to nie na moje nerwy

No właśnie to nie był snajper, bo on licytuje zazwyczaj maksymalnie z 10 sekund przed końcem, a tam było więcej. Chusta śliczna, szkoda.

Napisane przez ankaaa206

nie panikuj masz czas jeszcze dziecko samo decyduje kiedy chce wyjść, na ktg zgłaszasz sie do szpitala co 2 dni lub codziennie, i po ce chcesz sie do szpitala kłaść jak nic się nie dzieje?

no i dziwny ten Twój gin, bo powinien Ci wystawić skierowanie do szpitala własnie na 7 dzień po tp[COLOR=Silver]

Nie wiem czy tak sobie możesz przyjść do szpitala na ktg? Pewnie też zależy od szpitala.

Co do skierowania, to szpitale już raczej tego nie wymagają. Jesteś po tp ileś tam dni i Cię przyjmują.