Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[SunShineDoll]

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

[perfuzja]

Napisane przez Marti944

Powiem Ci ,że kiedy też tak sądziłam ,gdy mieliśmy to na lekcji biologi ,byłam zdania ,że gdy kobieta poroni to i lepiej ,bo oczywiste dla mnie wtedy było ,że zarodek był bardzo słaby ,mogłyby się pojawić komlikacje i dziecko pewnie było by bardzo chore ,a nikt nie chce chorego dziecka. Ale od dnia kiedy dowiedziałam się o ciąży mój tok rozumowania zmienił się o 360 stopni ,a jak usłyszałam serduszko to zupełnie oszalałam na ich punkcie. Nie wyobrażam sobie ,żeby teraz poszło coś nie tak , gdyby tylko lekarz zarządził "trzeba leżeć do końca ciąży" byłabym wstanie rzucić wszystko -szkołę dla dobra moich bąbelków

Ja za duzo widziałam, zeby byc gotowa walczyć o ciążę na tym etapie. Ale gdybym miała 40 lat/ poronilabym juz wcześniej/ długo starała sie o ciąże to na pewno moje podejście byłoby inne.

W tym momencie plod jest tylko płodem, nie wybieramy imienia, nie wizualizujemy go sobie jako słodkiego niemowlaka, nie gadamy do brzucha. Kiedyś na pewno sie to zmieni, ale jeszcze nie teraz.

[kefii]

Napisane przez perfuzja

Ale ja nie o tym przecież

Pokazuje tylko, ze perspektywa moja i kefii jest zupełnie inna.
Ja na tym etapie dałabym wybrać rozwój wypadków naturze, nie walczyłabym o ciaze w żaden sposób. Natomiast doskonale rozumiem, ze nie wszyscy mogą tak lajtowo podchodzić do wczesnej ciazy, bo nie przyszła im łatwo.

Napisane przez em ma

Dziękuję

Wiesz...też tak myślałam...ale jak usłyszałam, że to może pomóc, bo to może nie być wina zarodka (jeśli jest jakaś poważna wada to i leżenie nie pomoże) a wina mojego organizmu, który się ciężko przystosowuje do nowej sytuacji to leżę już 4 tydzień i nie zamierzam świadomie szkodzić skoro wiem, że leżenie pomaga.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------


Dopiszę do tego co wyżej...w ciąże zaszłam bardzo łatwo (1 cykl starań) i nie ma to nic do rzeczy. Myślę, że dopóki Twoja ciąża nie byłaby zagrożona (czego z własnego doświadczenia Ci nie życzę) to nie wiesz co byś zrobiła. A już odkąd zobaczyłam serduszko to już w ogóle nie rozumiem stwierdzenia "zostawiłabym sprawy naturze". Uwierz, że słysząc "może pani poronić" zmienia się punkt widzenia i chęć ratowania dziecka jest bardzo silna.

JA dlugo sie strałam i miałam jedna ci aze biochemiczna z winy torbieli. U mnie sie tak fatalnie złożyło ze wszytko sie posypało. I nie wiedziała bym o tym tylko bardzo bolał mnie jajnik i poszłam do ginki ona patrzy macica powiekszona cos tam jest ale nie bardzo wiadono co i na jajniku ttorbiel. Wynik wyszedł niejednoznaczny tzn 2 ciaz jest od 5 wiec duphaston przez tydzien i powtorka bety. Juz nie zdazylam Na drugi dzien p;o wszytkim. Od tamtego czasu mineło 1,5 roku. Napewno bym walczyła ale sa rzeczy od nas silniejsze. Napewnos trata byla by dla mnie tragedia bo naprawde to co pzreszłam pzrez prawie dwa lata to wiem tylko ja sama i mój maz. Ciezki to byl dla nas czas i oboje bardzo wyczekiwalismy kazdej nastpenej @ zeby sie nie pojawiła.
Duzo pzreszłam sporo badan i nikomu nie zycze zeby tyle musiał sie strac o swoje szczeście.
Naprawde podziwiam osoby co straciły swojej dzieci.

Napisane przez _Kluska_

dzieki za pamięć!

6,7mm z serduszkiem
Torbiel się zmniejszyła z 35mm na 25mm
Termin porodu 13 stycznia



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje

[perfuzja]

Napisane przez SunShineDoll

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

A nie jadłas późno w nocy? Może to tylko przypadek. Oby następne badania były lepsze

Super, ze jest serce

[magnusia]

Napisane przez SunShineDoll

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

super że serduszko bije a ten cukier to może chwilowe, może wieczorem coś zjadłaś i Ci skoczyło... najlepiej powtórzyć badanie i obserwować poziom cukru

[em ma]

Napisane przez perfuzja

Widziałam serce. 2 razy. Gdy zaczęłam plamic (delikatnie, bo delikatnie, ale jednak - pózniej okazało sie, ze to kompletnie nic, ale idąc na planowa wizytę tego nie wiedziałam) zdecydowaliśmy, ze co bedzie to bedzie.

Może cos jest ze mną nie tak, ale nie czuje sie jeszcze emocjonalnie związana z zarodkiem. Myśle, ze po usg genetycznym mi sie to zmieni.

Napisane przez perfuzja

Ja za duzo widziałam, zeby byc gotowa walczyć o ciążę na tym etapie. Ale gdybym miała 40 lat/ poronilabym juz wcześniej/ długo starała sie o ciąże to na pewno moje podejście byłoby inne.

W tym momencie plod jest tylko płodem, nie wybieramy imienia, nie wizualizujemy go sobie jako słodkiego niemowlaka, nie gadamy do brzucha. Kiedyś na pewno sie to zmieni, ale jeszcze nie teraz.

Powiem Ci, że na mnie działa sama świadomość, że to część mnie i męża i nie ma to nic wspólnego z wizualizacją, wybieraniem imion czy gadaniem do brzucha. Nie potrafiłabym powiedzieć, że to tylko płód...może i ma tylko 2 cm i żyje dzięki mnie jak mały pasożyt, ale to człowiek, który już od samego początku ma zaprogramowaną płeć i wygląd.
Trochę trudno zrozumieć mi Twoje podejście, ale zdaje sobie sprawę, że każda kobieta jest inna

Napisane przez kefii

JA dlugo sie strałam i miałam jedna ci aze biochemiczna z winy torbieli. U mnie sie tak fatalnie złożyło ze wszytko sie posypało. I nie wiedziała bym o tym tylko bardzo bolał mnie jajnik i poszłam do ginki ona patrzy macica powiekszona cos tam jest ale nie bardzo wiadono co i na jajniku ttorbiel. Wynik wyszedł niejednoznaczny tzn 2 ciaz jest od 5 wiec duphaston przez tydzien i powtorka bety. Juz nie zdazylam Na drugi dzien p;o wszytkim. Od tamtego czasu mineło 1,5 roku. Napewno bym walczyła ale sa rzeczy od nas silniejsze. Napewnos trata byla by dla mnie tragedia bo naprawde to co pzreszłam pzrez prawie dwa lata to wiem tylko ja sama i mój maz. Ciezki to byl dla nas czas i oboje bardzo wyczekiwalismy kazdej nastpenej @ zeby sie nie pojawiła.
Duzo pzreszłam sporo badan i nikomu nie zycze zeby tyle musiał sie strac o swoje szczeście.
Naprawde podziwiam osoby co straciły swojej dzieci.

To widzę, że masz sporo za sobą. Oby wszystko ułożyło się pomyślnie

Napisane przez SunShineDoll

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

Qrcze, ja nawet nie mam szans zobaczyć wcześniej wyników, bo odrazu wędrują do przychodni. Myślę, że dobrze zrobiłaś idąc wcześniej na tą wizytę

[Soleil_Rouge]

Napisane przez SunShineDoll

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

Tez mam taka nadzieje a jak u Ciebie z odzywianiem?? Tzn zdrowo i normalnie, czy raczej zachcianki i duzo? ja tez bym chyba poszła na obie wizyty mimo ze pewnie nic to nie zmieni

Napisane przez perfuzja

Ja za duzo widziałam, zeby byc gotowa walczyć o ciążę na tym etapie. Ale gdybym miała 40 lat/ poronilabym juz wcześniej/ długo starała sie o ciąże to na pewno moje podejście byłoby inne.

W tym momencie plod jest tylko płodem, nie wybieramy imienia, nie wizualizujemy go sobie jako słodkiego niemowlaka, nie gadamy do brzucha. Kiedyś na pewno sie to zmieni, ale jeszcze nie teraz.

Zgadzam sie z Tobą! Z Tż myślimy tak samo. Ani imienia poki co, ani gadania do brzucha. Jeszcze nie miałam badań więc wszystko moze sie zdarzyć, niestety... Mimo tego uważam na siebie, zdrowo sie odżywiam i bardzo chce tego dziecka!!

[_Kluska_]

Magnusia, a czytałaś książkę Alana Cara?
też byłam palaczem i przestałam kilka godzin po zrobieniu testu (jak tylko przestalam powtarzac 'o ja pierd**e' ) na poczatku troche mi się chciało palić i pomagałam sobie epetem - po jednym buszku mdliło mnie więc tak ze 4 dni po jednym dziennie i przestałam. Nastepnego dnia po zrobieniu testu zabrałam się za tą książkę -pomaga w racjonalizacji niepalenia.
Jestem z Tobą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kefii]

Napisane przez em ma

Powiem Ci, że na mnie działa sama świadomość, że to część mnie i męża i nie ma to nic wspólnego z wizualizacją, wybieraniem imion czy gadaniem do brzucha. Nie potrafiłabym powiedzieć, że to tylko płód...może i ma tylko 2 cm i żyje dzięki mnie jak mały pasożyt, ale to człowiek, który już od samego początku ma zaprogramowaną płeć i wygląd.
Trochę trudno zrozumieć mi Twoje podejście, ale zdaje sobie sprawę, że każda kobieta jest inna

To widzę, że masz sporo za sobą. Oby wszystko ułożyło się pomyślnie



Qrcze, ja nawet nie mam szans zobaczyć wcześniej wyników, bo odrazu wędrują do przychodni. Myślę, że dobrze zrobiłaś idąc wcześniej na tą wizytę

widze ze myslimy podobnie.
Sporo ale nie patrze na to mysle teraz by wszytko sie ladnie poukladalo i bym w styczniu zobaczyła swoje male szczescie cale i zdrowie

[dirtymagic85]

Dziewczyny postanowiłam zajrzeć na najświeższy wątek na forum, czyli mamusie styczniówki póki co, życzę Wam powodzenia, dużo siły na czas ciąży i jak najwięcej radości z tego błogosławionego stanu

Mamusia wrześniowa 2013

[Anoula]

Napisane przez gosia261282

Ja nie mówię,że nie w porządku,jednak trzeba zachować większą ostrożność. Bardzo dokładnie myć owoce i warzywa,uważać by nie spożyć czegoś niedogotowanego. Konsekwencje zakażenia się toksoplazmozą są straszne: http://www.ciazowy.pl/artykul,toksop...zy,1349,1.html

To tak oczywiście wiadomo, ja staram się nie czytać takich rzeczy żeby za bardzo nie stresować siebie i dziecka.

[yummi_mummy]

Hej Hej Mój maluszek czuje się świetnie wg USG 5,5 tygodnia, ma 2,6 mm i serduszko bije mu słodko co prawda narazie 80 uderzeń na minutę, ale podobno to normalne w jego wieku
Uff jaka jestem szczęśliwa ) Lekarz powiedział, że póki co jest wszystko bardzo dobrze.
Kolejne USG za 10 dni, wtedy założą mi kartę ciąży i wyślą na badania.
Buziaki, miłego wieczorka
Ja biorę się za pieczenie ciasta z truskawkami

ps. dzięki za wszystkie mamusiowe kciuki

[perfuzja]

Napisane przez Anoula

To tak oczywiście wiadomo, ja staram się nie czytać takich rzeczy żeby za bardzo nie stresować siebie i dziecka.

Znajoma przechodziła toksoplazmoze w ciazy - stresu najadla sie co niemiara, tym bardziej, ze usg genetyczne wyszło bardzo złe.

Mały ma 3 lata i jest okazem zdrowia

[gosia261282]

Napisane przez perfuzja

Ja za duzo widziałam, zeby byc gotowa walczyć o ciążę na tym etapie. Ale gdybym miała 40 lat/ poronilabym juz wcześniej/ długo starała sie o ciąże to na pewno moje podejście byłoby inne.

W tym momencie plod jest tylko płodem, nie wybieramy imienia, nie wizualizujemy go sobie jako słodkiego niemowlaka, nie gadamy do brzucha. Kiedyś na pewno sie to zmieni, ale jeszcze nie teraz.

Dla mnie od poczatku plod jest czlowiekiem,kims wyjatkowym,moim dzieckiem. Aczkolwiek bardziej to poczuje gdy zobacze fasolke na Usg,a chyba jeszcze wieksza wiez powstala gdy poczulam pierwsze ruchy dziecka (mowie o poprzednich ciazach). U mnie jest tak,ze od poczatku kocham tego malego kropka,ale ta milosc stopniowo staje sie coraz wiekasza. Tez jeszcze imion nie nadaje,na to przyjdzie pora pozniej.

Napisane przez yummi_mummy

Hej Hej Mój maluszek czuje się świetnie wg USG 5,5 tygodnia, ma 2,6 mm i serduszko bije mu słodko co prawda narazie 80 uderzeń na minutę, ale podobno to normalne w jego wieku
Uff jaka jestem szczęśliwa ) Lekarz powiedział, że póki co jest wszystko bardzo dobrze.
Kolejne USG za 10 dni, wtedy założą mi kartę ciąży i wyślą na badania.
Buziaki, miłego wieczorka
Ja biorę się za pieczenie ciasta z truskawkami

ps. dzięki za wszystkie mamusiowe kciuki

Super,ze wszystko dobrze!

[Malgos_12]

właśnie próbuję was nadrobić, choć nie wiem czy to możliwe

Napisane przez PawMaj13

We wrocku przerobilam juz kilka dzielnic, od Muchoboru, przez Gądów, Popowice, Srodmiescie, az po Psiaka

Trudno wybrać jeden najciekawszy, zależy czego szukasz podczas podróży, co jest dla Ciebie istotne, mnie interesuja najbardziej ludzie i ich zycie codzienne, jesli rozne opcje na to pozwalaja, staram sie przebywac z tubylcami jaknajdluzej, takze mieszkac z nimi/u nich. Ciekawy byl Izrael z uwagi na spore różnice miedzy nami, tak samo Jordania. Grecy (Kreteńczycy) są mega fajni szczerzy i bezproblemowi. Sympatycznie wspominam też włoską Toskanię, ale Mediolan już nie. Tak samo Paryż jest dla mnie przereklamowany. Ogólnie lepiej się czuję w mniejszych mieścinach, skąpo opisanych w przewodnikach, albo zupełnie w nich pominiętych zaprzeczeniem tego jest Barcelona, którą kocham od pierwszego wejrzenia. a Malta to jedyna rozsądna opcja dla mnie i jedyna miejscowość nadająca się na letni wypoczynek, do której może mnie z Wrocławia zabrać ryanair i w której jeszcze nie byłam

Ja miałam na myśli bardziej jaki kraj ciebie zafascynował i dlaczego?
Z tą Barcą to rzeczywiście coś jest, pomimo tego, że to wielkie miasto (a ogólnie nie przepadam za miastami) to jest super i tyle do zwiedzania - jakiś mam szczególny sentyment do niej. Byłam 2 razy, ale wiem, że jeszcze tam wrócę. Choć w moim przypadku to mnie się chyba wszędzie podoba, bo np wystarczy parę kamieni na kupie (czyli jakiekolwiek ruiny) i ja już szczęśliwa. Oczywiście są miejsca, które podobają mi się bardziej lub mniej, ale ogólnie chętnie odwiedziłabym cały świat
Kolejna większa podróż najprawdopodobniej będzie do Azji, bo zakochaliśmy się w tym kontynencie.
Na razie pewnie jednak zostanę przy Europie... i mam chrapkę na tą Maltę

Napisane przez zodiakalnapanna

Ja miałam USG 18 maja i było takie ledwo widoczne pikanie serducha Następną wizytę mam 1 czerwca więc może coś więcej będzie

Ja tak samo szaleję za podróżami. Na Malcie byłam w marcu i dla mnie nie było zbyt ciepło ale w czerwcu powinno być super W ogóle Maltę bardzo miło wspominam. A co do latania to na początku czerwca lecę do Portugalii, lekarz powiedział, że nie widzi żadnych przeciwwskazań, więc myślę, że śmiało możesz lecieć

Co do Gry o tron to też wszystkie tomy przeczytałam i szczerze mówiąc nie wiem czy nie powrócę, bo było tam tyle historii, że zaczynam zapominać powoli Całą serię pochłaniałam tak, że zapominałam o całym świecie :P

Miłego dnia dziewczyny

a który to był tc?
też lecę poczatkiem czerwca do Portugalii kto wie może nawet gdzieś się miniemy na plaży
i ja mam takie samo przeczucie, że za jakiś czas znów przeczytam sobie te książki

Napisane przez Azealia

Dzień dobry

Ja Wam lepiej o moich preferencjach książkowych pisać nie będę, bo jeszcze się przerazicie :P Ale Greya też przeczytałam Kunszt literacki to to nie jest, ale dla odmóżdżenia i relaksu można poczytać, ale koniecznie w oryginalnej wersji, polskie tłumaczenie robiła chyba jakaś grupka dzieciaków z podstawówki: św. Barnabo itd..

Anoula po wizycie się nie odezwała.. Mam nadzieję że wszystko ok.

No i oczywiście jak co dzień- witam nowe Mamusie
Jak samopoczucie Dziewczyny?

U mnie dzisiaj z OM 11.t0d a z USG ostatni dzień 11 tygodnia- 11t6d .. Zobaczymy kiedy moje mdłości przejdą..

oby przeszły jak najszybciej
a co o książek to ja też uwielbiam tematykę obozową, dlatego wszystkie tego typu lektury pochłaniałam. Filmów dokumentalnych też mnóstwo oglądnęłam... no i Cook też oczywiście jest na mojej liście ulubionych pisarzy

Napisane przez Switezianka_23

No i w koncu piatek . Na weekend mamy zaplanowane wyszukiwanie szpitali, bo do 10 tygodnia ciazy sie juz trzeba zapisac na porod (bylam w szoku, ze tak wczesnie, ale to samo mi mowi i ginekolog i kolezanka z pracy, ktora rodzila dwa miesiace temu). Wszystko to jakos szybko przebiega.

Pozdrawiam serdecznie

u mnie na pierwszej wizycie u ogólnego muszę podać szpital.

Napisane przez Azealia

Ludzie z reguły reagują zdziwieniem słysząc że lubię czytać o sekcjach zwłok, dość szczegółowo notabene opisanych o Cooka
A w mojej biblioteczce jest już ponad 100 pozycji z literatury obozowej. Niestety nie podzielam ebookowego zachwytu- posiadam ale bez entuzjazmu, książkę trzeba w ręce potrzymać i czuć jej zapach

nie każdy ma jednak możliwość kupować książki, a potem się jak przyszłoby się z nimi przeprowadzać.... poza tym e-book (a w moim przypadku telefon) to takie zastępstwo i oszczędność również, nie było by mnie stać na 5 książek tygodniowo - bo miewam okresy że czytam jak szalona.

Napisane przez freedom19

Co do witamin to wydaje mi się, że jeśli nie ma takiej potrzeby to lepiej w pierwszym trymestrze jeść dużooo warzyw i owoców a nie faszerować się tabletkami. Zbliża się taki czas że zieleniny i owoców będzie coraz więcej i ja osobiście wybieram taką wersje witaminek Już teraz masowo wcinam sałatę, rzodkiewke, szczypiorek. W pierwszej ciąży brałam przez chwile matruelle ale strasznie mnie po niej mdliło i oddałam tabletki koleżance , która była w 6 miesiącu.

Wczoraj przed snem ogladaliśmy z Tż film z Anne Hathaway One day (ogólnie jesli ktos nie oglądał to polecam) niestety zakończenie strasznie weszlo mężusiowi w głowę i nie mógł biedny spać miał koszmary... troche się przez to nie wyspałam i musiałam rano wypić słabą kawkę ...

no właśnie tylko skąd tu brać pełnowartościowe owoce/warzywa... niestety te sklepowe niewiele mają wspólnego z wit... o czym szerzej pisze Messsuah

Napisane przez freedom19

Biedna trzymaj się tam! byle do 12-tygodnia.... później będzie lepiej

w większości przypadków do 12-tc, ale moja managerka męczyła się do 6-tego miesiąca z nudnościami... jednak mam nadzieję, że szybko miną- w każdym bądź razie tego życzę.

Napisane przez Messsuah

Cooka i otwarcie zwłok ? i ja nic o tym nie wiem a też lubię takie książki, może dlatego że poczęści związane z moją pracą
możesz jakiś tytuł polecić na początek ?

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

a co do witaminek to już prowadziłam nie raz intensywne rozmowy z członkami mojej rodziny, którzy są lekarzami....

co do warzyw i owoców to dziewczyny starajcie się kupować np. na targach albo jak macie możliwość to u jakiś babeczek na wiosce, które mają własne hodowle bo sklepowe z supermarketów to dużym procencie nie ma sensu, mam na myśli co do witamin zawartych np. w warzywach

moja koleżanka pracuje w zakładzie w którym sprzedaje chemie do sklepów spożywczych i wytłumaczyła mi to na przykładzie KALAFIORA powiedziała nie kupuj nigdy białych kalafiorów bo ja sprzedaje chlor do nich, żeby były białe..... wcześniej nie zwracałam na to uwagi ale faktycznie, ide do supermarketu kalafiorki są białe, ide na targ są zółte takie jak powinny być, chlorowany kalafior niestety żadnych wartości odżywczych nie ma

co do witamin w aptece to w większości wypadków nie maja sensu, ja kupuje witaminy osobno i zwracam uwagę na tak zwaną "przyswajalność" do organizmu, oraz na łączenie witamin
zresztą jak kogos to interesuje to można poczytać na necie a wiedza jest naprawdę ciekawa
na przykładzie cynku, wkładają cynk do jednej tabletki z innymi witaminami a przecież wiadomo, ze cynk się gryźie z innymi witaminami czy minerałami i nie ma szans na przyswojenie do organizmu nawet z jedzeniem
ja biore sam cynk przed snem, staram się żeby to było godzine po kolacji
tak samo lączenie wit C i B razem bez sensu, C dobrze połączyć z Mg
niektórzy narzekają, że biora magnez a mimo to maja dalej dokuczliwe skurcze a wystarczy polączyć Mg z dobra wit C i chromem i problem z glowy
od pewnego czasu zaczęłam zgłębiam ta wiedzę i jestem zafascynowana, na necie jest sporo informacji o tym, sa nawet kwartalniki medyczne dostępne jakby kogos to interesowało bardziej

ciekawe rzeczy piszesz, dobrze wiedzieć jeśli chodzi o wchłanianie minerałów, a powiedz mi jakie jest twoje spojrzenie na Magnez +B6 czy sam magnez? bo teraz opinie sę podzielone

Napisane przez perfuzja

Moja lekarka twierdzi, że "ciąża nie lubi leżenia" i wszystkie sporty poza ekstremalnymi są w porządku.

A jak powiedziałam, że jestem mało sportowa, to kazała mi się zacząć ruszać

ja akurat mam biegania w pracy, więc przeważnie mi nogi do tyłka wchodzą jak wracam do domku ale to w sumie dobrze

[Sheperdess]

Napisane przez yummi_mummy

Hej Hej Mój maluszek czuje się świetnie wg USG 5,5 tygodnia, ma 2,6 mm i serduszko bije mu słodko co prawda narazie 80 uderzeń na minutę, ale podobno to normalne w jego wieku
Uff jaka jestem szczęśliwa ) Lekarz powiedział, że póki co jest wszystko bardzo dobrze.
Kolejne USG za 10 dni, wtedy założą mi kartę ciąży i wyślą na badania.
Buziaki, miłego wieczorka
Ja biorę się za pieczenie ciasta z truskawkami

ps. dzięki za wszystkie mamusiowe kciuki

Gratuluję zdrowej fasolinki i zazdroszczę, że już swoją widziałaś.
Ja dopiero we wtorek. Albo już we wtorek, w końcu 2 tygodnie już czekam. Zaczynam się niecierpliwić.

[Messsuah]

Napisane przez perfuzja

Ale ja nie o tym przecież

Pokazuje tylko, ze perspektywa moja i kefii jest zupełnie inna.
Ja na tym etapie dałabym wybrać rozwój wypadków naturze, nie walczyłabym o ciaze w żaden sposób. Natomiast doskonale rozumiem, ze nie wszyscy mogą tak lajtowo podchodzić do wczesnej ciazy, bo nie przyszła im łatwo.

ja mam podobne zdanie, mimo że straciłam poprzednia ciążę o ile puste jajo płodowe można nazwać normalną ciążą

może dlatego, że mam lekarzy w rodzinie i możliwość porozmawiania, przedyskutowania..... tłumaczyli mi to tak, że do 12 tygodnia ciąża powinna przebiegać naturalnie bo w większości przypadków jeżeli są jakieś wadliwe geny lub inne schorzenia to ciążą naturalnie obumiera od razu lub po kilku pierwszych tygodniach- takie prawo natury, wygrywa najsilniejszy osobnik
często profilaktycznie w pierwszych tygodniach ciązy jest przepisywany kobietom sztuczny progesteron na podtrzymanie ciąży więc likwidacja przez naturę jest ograniczona, ponoc dlatego też w ostatnich latach rodzi się więcej dzieci z wadami niż kiedyś
ale to jest do decyzji każdej kobiety według uznania

w Szwecji tak jak jest u mojej kuzynki to ciąża jest dopiero od 12 tygodnia liczona

ja majac puste jajo płodowe ok 10 tc poroniłam samoistnie, nawet odradzali mi łyżeczkowanie by w razie czego nie mieć potem zrostów w macicy, natura zrobila swoje samo zeszło bez jakichkolwiek komplikacji, ot po prostu bardzo obfity okres dostałam
jakbym brala sztuczny progesteron innego wyboru niż lyzeczkowanie bym nie miała bo mój organizm reagowal by na puste jajo jak na normalna ciążę

teraz niby moja ciaza przebiega wzorcowo ale wiadomo nigdy nic nie wiadomo, za 2 tyg mam usg genetyczne i wiem, że będę bardzo zestresowana bo tak bardzo bym chciała żeby z maleństwem było wszystko dobrze

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez Malgos_12

no właśnie tylko skąd tu brać pełnowartościowe owoce/warzywa... niestety te sklepowe niewiele mają wspólnego z wit... o czym szerzej pisze Messsuah


w większości przypadków do 12-tc, ale moja managerka męczyła się do 6-tego miesiąca z nudnościami... jednak mam nadzieję, że szybko miną- w każdym bądź razie tego życzę.


ciekawe rzeczy piszesz, dobrze wiedzieć jeśli chodzi o wchłanianie minerałów, a powiedz mi jakie jest twoje spojrzenie na Magnez +B6 czy sam magnez? bo teraz opinie sę podzielone


ja akurat mam biegania w pracy, więc przeważnie mi nogi do tyłka wchodzą jak wracam do domku ale to w sumie dobrze

co do magnezu z B6 to z tego co sama literaturę medyczną przejrzałam i biochemię plus konsultacje z lekarzami (oj tak tak lubię męczyć moich wujków ) to nie ma sensu bo B6 jest w tych witaminach syntetyczna jeżeli chodzi o preparaty apteczne
ponoc dobrze używać complex witamin B ale z drożdży - jest kilka takich preparatów dostępnych
a magnez jeśli chodzi o sam minerał to najlepiej w postaci czystej bez dodatków, ja kupuje w aptece bio magnez i biorę dwa razy dziennie
rano z wit C i do obiadu sam dodatkowo bo mój organizm lubi wypłukiwać magnez mimo, że kawy prawie wcale nie pije, taka moja uroda bo odczuwałam to po skurczach w łydkach nie raz

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Dziewczyn zażywa któraś z was jod ?

ja zażywam, pytam bo w tym temacie też są opinie podzielone

[SunShineDoll]

Napisane przez Soleil_Rouge

Tez mam taka nadzieje a jak u Ciebie z odzywianiem?? Tzn zdrowo i normalnie, czy raczej zachcianki i duzo? ja tez bym chyba poszła na obie wizyty mimo ze pewnie nic to nie zmieni

Raczej zdrowo i normalnie, słodycze i ciasta sporadycznie w weekendy, ale jak trzeba będzie to będzie i zero słodyczy fakt jest taki, że od jakiś 2-3 tygodni bardzo mnie suszy, zazwyczaj mało piłam a teraz dziennie 2x 1,5 wody plus dzban herbaty

[perfuzja]

Napisane przez SunShineDoll

Raczej zdrowo i normalnie, słodycze i ciasta sporadycznie w weekendy, ale jak trzeba będzie to będzie i zero słodyczy fakt jest taki, że od jakiś 2-3 tygodni bardzo mnie suszy, zazwyczaj mało piłam a teraz dziennie 2x 1,5 wody plus dzban herbaty

To akurat nie brzmi dobrze w kontekście potencjalnej cukrzycy. Koniecznie powiedz o tym lekarzowi.

[Messsuah]

Komuś się może zrobiły zaparcia ?

mi tak mimo, że nigdy takiego problemu nie miałam, zaczęłam jeść ananasa i pić siemię lniane nawet trochę mi po tym przeszło ale musze jeszcze to pojeść... a ja jakoś nie przepadam za ananasem

[Malgos_12]

Napisane przez Messsuah

kogo boli kręgosłup na dole ?
bo mnie dzisiaj bardzo ehhh

ja się dziś obudziłam i cały dół mnie bolał, ale tak jakbym źle spała

Napisane przez Messsuah

a mnie bardzo ssie za colą i surowym mięsem, najlepiej to bym zjadła wielka porcję tatara..... codziennie o tym myślę, no ale lepiej nie próbować
cola w ciązy raczej nie wskazana ze względu na fosforan no chyba, że żęłądek boli to można łatwo tym sposobem zablokować wchłanianie toksyn, jak już to cola zwykła czerwona a nie light albo zero z aspartamem

ostatnio do wszystkiego dodaję musztardę, pycha

słodziki to paskudztwo, a mięsko ostatnio też bardzo mi smakuje, choć ogólnie nie mam awersji to jakoś częściej jadam i "che" mi się mięsa

Napisane przez maruda80

Ja dalej w szpitalu.
Dzisiaj mnie bardzo postraszyli, wczoraj mowili ze wyniki ok (te same wyniki a skrajne opinie), dzisiaj niestety wcale tak dobrze nie jest. Beta rosnie za malo - jest 39000 a powinno przynajmniej dwa razy tyle. Doczekalam sie na usg, serce bije ale zarodek sie nie rozwija jak powinien na ten czas. Jutro mam miec dodatkowe badania, bete powtorza. Trzymajcie kciuki by bylo dobrze... teraz na sali jestem z dziewczyna ktora czeka na zabieg usuniecia, bo serce przestalo bic w 8 tyg
Gazety i ksiazki maz mi podrzucil wiec nie jest tak zle.
Boj sie bardzo,.niestety zostalo czekanie do poniedzialku.

współczuję sytuacji, ale bądź dobrej myśli

Napisane przez gosia261282

Zapisałam się do gina na Usg. Do polskiego gina Za trzy tyg,bo był to najwcześniejszy termin. Już nie mogę się doczekać.

a ja idę 1 czerwca w dzień dziecka

Napisane przez Anoula

Miło, ze o mnie pamiętasz Zdawałam wczoraj późnym wieczorem relację na listopadowo-grudniowym wątku. Wykleję ten sam tekst i zdjęcie

No więc tak Junior goni OM, wg OM byłby teraz 15 tydzień już, Mały wg. pierwszego pomiaru (wg którego mam suwaczek) dzisiaj 10 tygodni 1 dzień a według USG dzisiaj 11 tygodni 0 dni, co przesuwa mój TP na 12.12.13 (fajna data ale pewnie jeszcze będzie gonił). Słyszeliśmy serduszko pan doktor zrobił przemeblowanie w gabinecie więc nie widziałam miny TŻ ale mnie łzy poleciały. USG miałam przez brzuch co mnie zaszokowało bardzo, ale było wszystko dokładnie widać. Mały momentami się intensywnie ruszał, a momentami spał wiec dał się ładnie zmierzyć 4,12 cm . Widzieliśmy też obraz 3D naszego słodziaczka ja jestem w nim już bezwzględnie zakochana tak uroczo dzisiaj wyglądał. Pan doktor mówi do niego "pomachaj mamie i tacie" i co prawda nie zareagował od razu ale zdarzyło mi się pomachać rączką. Pan doktor zajrzał też między nóżki, mówi że coś tam dynda ale to może być pępowina więc żeby się na razie do tego nie przywiązywać. Wiec Ryba na razie mi nie wpisuj chłopaka
Do tego wyniki mi wyszły bardzo dobre *chyba nigdy w życiu takich nie miałam), toksoplazmoza ujemny, no i grupa krwi się potwierdziła mam rh + wiec nie ma konfliktu Dzisiaj pobrane kolejne próbki. Wkurzyłam się na ta położną, bo ja nigdy nie lubię kłucia w prawą rękę bo mam takie złe doświadczenia i daję lewą. ostatnim razem się zachwycała widocznością moich żył, a ja mówię ze u mnie to rożnie z tym bywa no i dzisiaj na lewej ręce nie było widać żyły ale ona ją wymacała i tak na czuja się wkuła. I nic to nie dało bo krew nie poleciała musiała mnie kłuć jeszcze raz tym razem w prawą rękę.
Dołączamy zdjęcia



I dobrze mówi, mój lekarz to samo ruch wskazany żeby wzmacniać mięśnie do porodu

koleżanka ćwiczyła od II trymestru i parła tylko 15 min pomimo tego, że to jej pierwsze dziecko. Położna powiedziała, że to była ogromna zasługa jej mięśni.

Napisane przez Hosenka*

Słyszałam, ze te e-papierosy są jeszcze gorsze niż prawdziwe.

Sama nie sprawdzałam, bo nigdy nie paliłam ani tego ani tego.

Do tego czasu przeprowadzono wiele badań i żadne z nich nie wskazały na nic szkodliwego. Jestem zoirientowana, bo mój tż się bardzo tym interesuje i dużo czyta. Więc chyba lepiej pali e-papierosy niż coś co wiadomo, że jest szkodliwe (łącznie z klejem i innymi świństwami).

Napisane przez SunShineDoll

Dziewczyny nie wytrzymałam, poszłam wcześniej na wizytę. A dlatego, że odebrałam dziś wyniki badań krwi cukier mam wysoki 110 i troche się zaniepokoiłam. Na wizycie mialam usg i serducho wali !!! Jest jedno dziecko i na razie jest ok, następna wizyta 4 czerwca a 3 mam tamtego umówionego i chyba pójdę i tu i tu. W poniedziałek muszę zrobić badania cukru już po wypiciu tego płynu. Mam nadzieje, że to nie cukrzyca ciążowa

ostatnio mojej mamie powiedzieli, że badając cukier nie powinno się jeść nic od 5 po południu dnia poprzedniego, wtedy wychodzą takie najwierniejsze wyniki

Napisane przez _Kluska_

Magnusia, a czytałaś książkę Alana Cara?
też byłam palaczem i przestałam kilka godzin po zrobieniu testu (jak tylko przestalam powtarzac 'o ja pierd**e' ) na poczatku troche mi się chciało palić i pomagałam sobie epetem - po jednym buszku mdliło mnie więc tak ze 4 dni po jednym dziennie i przestałam. Nastepnego dnia po zrobieniu testu zabrałam się za tą książkę -pomaga w racjonalizacji niepalenia.
Jestem z Tobą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dobra rada, po tej książce siostra tź-ta przestała palić na 3 lata, a jego kuzyn nie pali do dziś - będzie juz dobre 4-5 lat

Strasznie historie piszecie, ale niestety często się zdarzają. Moja mama urodziła martwą córeczkę w 9-tym miesiącu bo udusiła się pępowiną. Nawet była u lekarza i mówiła, że dziecko się nie rusza, ale lekarz to zlekceważył. Fakt to było dość dawno temu, więc mam nadzieję, że teraz jest inne podejście.

Tutaj pierwsza wizyta też jest dopiero koło 12-tego tygodnia (mojej koleżance wyznaczyli dopiero na 19-ty tydzień)... ale ja będę chodziła prywatnie od czasu do czasu.

Co do toksoplazmozy to ja też nie jestem odporna. Badanie trzeba powtórzyć przynajmniej raz na trymestr, żeby w razie czego szybko zareagować. Ja ogólnie dziwię się, że nie jestem odporna, bo mieszkałam na wsi, gdzie pełno zwierzaków, pomagało się przy pracach polowych, grzebało w ziemi i jak się było młodszym to kto mył owoce z sadu - przetarło się rękawem i takie były najpyszniejsze - jeszcze czasem w połowie zielone

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Messuah - no właśnie ostatnio zaopatrzyłam się w slow mag czyli sam magnez, też jakoś szybko ze mnie "uchodzi" ale czesto mam skurcze w różnych dziwnych miejscach, np klatka piersiowa, paliczki, plecy, i różne inne miejsca ale łydki nawet nie

SunShine - to może być również jeden z objawów, bo mnie też bardziej suszy i gdzieś o tym czytałam, ale oczywiście warto wspomnieć lekarzowi.

[Soleil_Rouge]

Napisane przez SunShineDoll

Raczej zdrowo i normalnie, słodycze i ciasta sporadycznie w weekendy, ale jak trzeba będzie to będzie i zero słodyczy fakt jest taki, że od jakiś 2-3 tygodni bardzo mnie suszy, zazwyczaj mało piłam a teraz dziennie 2x 1,5 wody plus dzban herbaty

Nie chce Cię martwić ale jednym z objawów cukrzycy jest wlasnie wzmożone pragnienie koniecznie zrób badania zeby jak najszybciej dowiedzieć sie co i jak!!

Yummi_mummy - cieszę sie ze fasola zdrowo sie rozwija!

[SunShineDoll]

To jak dziewczyny, jak będziemy miały wszystko ok to może jakiś aerobik przed porodowy .

Nie wiem jak wy ale ja bym chciała urodzić siłami natury, wiem, że są takie, które od razu stawiają na cesarkę. No ale jeśli będą przeciwwskazania to oczywiście cc.


Wiem dziewczyny: Soleil i perfuzja

[Soleil_Rouge]

Napisane przez Messsuah

Komuś się może zrobiły zaparcia ?

mi tak mimo, że nigdy takiego problemu nie miałam, zaczęłam jeść ananasa i pić siemię lniane nawet trochę mi po tym przeszło ale musze jeszcze to pojeść... a ja jakoś nie przepadam za ananasem

U mnie tez sie ten problem pojawił, ale staram sie z tym wygrać jedząc wiecej warzyw i owoców. Z ananasem nie mam problemu, wręcz przeciwnie - codziennie 1/2 ląduje w moim żołądku

[Messsuah]

Napisane przez Malgos_12

.Tutaj pierwsza wizyta też jest dopiero koło 12-tego tygodnia (mojej koleżance wyznaczyli dopiero na 19-ty tydzień)... ale ja będę chodziła prywatnie od czasu do czasu.

Co do toksoplazmozy to ja też nie jestem odporna. Badanie trzeba powtórzyć przynajmniej raz na trymestr, żeby w razie czego szybko zareagować. Ja ogólnie dziwię się, że nie jestem odporna, bo mieszkałam na wsi, gdzie pełno zwierzaków, pomagało się przy pracach polowych, grzebało w ziemi i jak się było młodszym to kto mył owoce z sadu - przetarło się rękawem i takie były najpyszniejsze - jeszcze czasem w połowie zielone

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------


.

ja też nie jestem odporna mimo że mam 3 koty ze schroniska, sama udzielałam się w schronisku, sporzątałam kuwetki, opiekowałam się też zwierzakami moich znajomych gdy musieli wyjeżdżać a ja tak kocham zwierzęta, ze pozwalam im na wszystko nawet na spanie ze mną w jednym lózku, owoce czy warzywka na działce kiedyś u mojej babci to prosto z ziemi jadłam.... no i nic teraz się pilnuję, myję porządnie warzywka itd. po ciąży dalej będę szaleć

[kefii]

Napisane przez yummi_mummy

Hej Hej Mój maluszek czuje się świetnie wg USG 5,5 tygodnia, ma 2,6 mm i serduszko bije mu słodko co prawda narazie 80 uderzeń na minutę, ale podobno to normalne w jego wieku
Uff jaka jestem szczęśliwa ) Lekarz powiedział, że póki co jest wszystko bardzo dobrze.
Kolejne USG za 10 dni, wtedy założą mi kartę ciąży i wyślą na badania.
Buziaki, miłego wieczorka
Ja biorę się za pieczenie ciasta z truskawkami

ps. dzięki za wszystkie mamusiowe kciuki

super

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Kazdy inaczej podchodzi. Ja mzoe dlatego tak bardzo reaguje bo dlugo czekałam. Ale jesli miało by byc cos nie tak to wiadomo lepiej wczesniej niz poxniej. Moja mama poroniła w 5 miesiacu jak schodziła z krzesła bo cos tam sciagała z góry. Lekarze powiedzieli ze i tak nie donosila by do konca bo dziecko mialo jaks wade i tak nic by z tego nie było. Mama wtedy dobrze sie czuła troche wymiotowała i wszytko było oki a potem strata. Szybko sie pogodziła bo nie miało prawa zyc. Z tego co kojarze nie miało jakis narzadów ale pewna nie jestem.

[gosia261282]

Ciężki temat dałyście z tymi poronieniami. Ja mam koleżankę,która od początku miała zagrożoną ciążę i brała strasznie dużo leków oraz musiała leżeć. No a teraz ma śliczną,zdrową córeczkę.
A jak to jest jeśli ma się np niski progesteron to jeśli zarodek jest silny nie potrzeba leków? Bo mówicie aby nie ingerować w naturę do 12 tygodnia...

Napisane przez SunShineDoll

Nie wiem jak wy ale ja bym chciała urodzić siłami natury, wiem, że są takie, które od razu stawiają na cesarkę. No ale jeśli będą przeciwwskazania to oczywiście cc.

Ja bardzo nie chciałam rodzić przez cc,chociaż drugi poród o mały włos tak by się skończył. I nie bardzo rozumiem chęci cesarki. Przecież to operacja,która nie jest również dobra dla dziecka.

[Anoula]

Napisane przez perfuzja

Znajoma przechodziła toksoplazmoze w ciazy - stresu najadla sie co niemiara, tym bardziej, ze usg genetyczne wyszło bardzo złe.

Mały ma 3 lata i jest okazem zdrowia

Dlatego uważam, że lepiej się nie nakręcać nie potrzebnie póki nie ma takiej potrzeby

Napisane przez Malgos_12

koleżanka ćwiczyła od II trymestru i parła tylko 15 min pomimo tego, że to jej pierwsze dziecko. Położna powiedziała, że to była ogromna zasługa jej mięśni.

Czyli jednak jest jakaś szansa na szybki poród w pierwszej ciąży bo jak słyszę o tych kilkunastogodzinnych męczarniach to się boję.

[Malgos_12]

Messuah - też mam kotka, ale teraz mam wymówkę, żeby tż sprzątał kuwetę czasami śpi z nami, ale ostatnio bardzo rzadko, jednak leży na kanapie jak siedzimy i w ogóle taki nasz pieszczoch a z drugiej strony lubi czasami jak się go zostawi w spokoju - zresztą to kot i z natury jest bardziej dziki.

[magnusia]

Napisane przez _Kluska_

Magnusia, a czytałaś książkę Alana Cara?
też byłam palaczem i przestałam kilka godzin po zrobieniu testu (jak tylko przestalam powtarzac 'o ja pierd**e' ) na poczatku troche mi się chciało palić i pomagałam sobie epetem - po jednym buszku mdliło mnie więc tak ze 4 dni po jednym dziennie i przestałam. Nastepnego dnia po zrobieniu testu zabrałam się za tą książkę -pomaga w racjonalizacji niepalenia.
Jestem z Tobą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

słyszałam o tej książce i sama nie wiem co niej sądzić. Jedni mówią że jest rewelacyjna i rzucili po niej palenie a z drugiej strony jena osoba u mnie w pracy przeczytała i pali dalej....
Może przeczytam - w końcu nie zaszkodzi