Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[axella]

Napisane przez iwona335

wiesz może ona po prostu jest głodna?? moze ja sie nie znam bo nie mam doswiadczenia

ale moja ciocia jak urodziła to mała sie też darła dzień i nco ze juz chodzili wszyscy z zapałkami w oczach ze zmęczenia. I wtedy cycek poszedł w odstawke i dali podójną porcje mleka i to pomagało, po prsotu potrzebowała wiecej niz statystyczny Kowalski

nie,nie... to nie to... a szkoda... zjadlaby i spokoj

[Mysia mysz]

Napisane przez axella

ona ciagle pryka..
i od godziny mam cyrk...

przysypia miedzy seriami krzykow.. juz niewiem co robic.preciez noe poloze az jej minie ale tez na niewiele sie zdaje

a brzuszek twardy? może spróbuj jej pogrzać brzuszek suszarką? małej przyjaciółki pomagało bardzo

[axella]

Napisane przez Mysia mysz

a brzuszek twardy? może spróbuj jej pogrzać brzuszek suszarką? małej przyjaciółki pomagało bardzo

twardy:<

dzis lepiej niz wczoraj.. obym nie zapeszyla.. jest minuta krzyku na 2 min spokoju

przetestuje potem suszare...

poki co spokojniej..

[vil84]

hej Marchewka jak tam?

Axella a podajesz herbatkę koperkową? wiem że na chwilę obecną to niewiele da ale może regularne podawanie pomoże na brzuszek? biedny Zuziak i biedna Ty

[ada32]

hej ..jestem trochę ..ile wysiedze na główce małego
ciągle nisko w kroku....

na początku..serdecznie pogratuluję nowym wspaniałym mamusiom!!!

JUSTII..MARCHEWKA..DIABLI ...kl aski::l ove:


teraz idę Was poczytac...

a jeśli były jakieś pytanka do mnie to proszę powtórzyc..bo raczej nie doczytam wszystkiego z racji tego iż nie bardzo mogę wysiedziec..tak mnie boli tam wszystkto

[Mysia mysz]

Napisane przez axella

twardy:<

dzis lepiej niz wczoraj.. obym nie zapeszyla.. jest minuta krzyku na 2 min spokoju

przetestuje potem suszare...

poki co spokojniej..

grzej i masuj, ciepło i hałas pomagają maluszkom

[anoxee]

Napisane przez happy blue

Sharp- pytałaś o nick do chusty, to była aukcja prywatnej osoby, wystawiła kup teraz za 130 zł i miała tylko jedną. ale za to cenę myślę, że spokojnie Nati wylicytujesz na allegro. Ja obserwuję jeszcze tę- edit: właśnie mi się skończyła aukcja, przespałam i jestem zła, taniutko poszła, a przeładna!!! http://allegro.pl/chusta-do-noszenia...239583135.html

laktator- kupuję ręczny Aventu, widzę, że są pytania o niego i powiem szczerze, że w obliczu opinii w internecie (90% pozytywnych?) dziwię się, że ktoś się zastanawia licytuję na allegro, podobno dwa razy użyty, wygląda faktycznie na nowy. chcę kupić za max 60 zł, jak anoxee nie wiem właściwie, czy muszę go kupować, bo nie mam zastoju pokarmu ani jakiegoś mega nawału (no, ale jak karmię jedną piersią to leci z drugiej, więc chyba jest wskazane używanie, co), Kupię z myślą o wprowadzeniu butelki, choć nie wiem czy to dobre, na siłę, skoro nie pracuję to może nie ma takiej konieczności? sama nie wiem, ale ostatecznie zdecydowałam się kupić i mam nadzieję, że to dobra decyzja.

Becikowe- jedno pytanie- czy trzeba przedstawiać jakieś paragony za dziecięce artykuły?

1) To ja trochę ukoję Twój zawód odnośnie chusty i powiem, że byłaby pewnie do kitu na lato, bo lgnęłyby do niej wszystkie muszki, meszki i inne latające dziadostwa.

2) Dużo jest laktatorów użytych kilka razy. Zanim mi salviae wrzuciła link do tego, który wczoraj kupiłam, to miałam kupić od gościa z tablicy.pl z miasta obok za 50 zł użyty kilka razy w naprawdę super stanie. A co do butelki, to jeśli wyjdzie nam laktacja, to będę chciała uczyć po jakimś czasie butli żeby móc czasem wyjść na dłużej, niż 3h, albo po prostu po to, żeby tatuś czasem pokarmił.

3) Nie słyszałam, żeby ktoś z moich znajomych zbierał paragony.

Poprasowałam i dopakowałam znowu trochę torbę. Zostało mi już niewiele rzeczy do dołożenia. Gin wczoraj mnie zapytał jak często spina mi się brzuch. Trudno mi było odpowiedzieć, ale dzisiaj przyobserwowałam i jest to spokojnie około 10. Liczę, że mieszczę się w normie.

[happy blue]

Napisane przez MoTyleKsw

jestem załamana ;( wyniki małej do dupy, w poniedziałek powtarzamy ;(
w moczu leukocyty, erytrocyty a w krwi płytki krwi jestem zestresowana i powoli robię się wrakiem człowiek, choć mała na co dzień daje mi dużo radości i miłości a ja czuję się jak wyrodna matka bo nie wiem jak pomóc swojemu dziecku

nie chce jesc tego nutramigenu, sra tak samo jak srała, dupa jest tak zaogniona, że już nie wiem co mam robić z nią, tż pokłócił się z moją mamą, ja nic nie jem od 2 dni bo boję się, że małej zaszkodzę i jedyne co zjadłam to jakaś ryżanka i takim o to sposobem zanika mi mleko...


Aaś moja się krztusi 3 razy podczas jednego karmienia, więc wiem co przeżywasz...

J

Motylku, bardzo Ci współczuję, najgorsze, że musisz przez weekend uzbroić się w siłę i cierpliwość i doczekać poniedziałku. Musisz być silna dla Matyldki, mocno trzymam kciuki, żeby wyniki wyszły jednak lepsze. Niedobrze, że nie jesz, ale stres robi swoje i jak się nie możesz zmusić to chyba pozostaje przeczekać...

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

Cześć dzieczynki wróciłam, tęskniłyscie ale mam stron do nadrabiania... My z Wojtusiem jeszcze w szpitalu, ale mąz mi przywiózł kompa, mam wifi wiec żyć nie umierac

Siema mamuśka. Jak masz czas, to opowiadaj co u Was! Jak Wojtuś? Jak poród?

[axella]

Napisane przez vil84

hej Marchewka jak tam?

Axella a podajesz herbatkę koperkową? wiem że na chwilę obecną to niewiele da ale może regularne podawanie pomoże na brzuszek? biedny Zuziak i biedna Ty

podaje...

moja siostra do 3mc miala kolki..pytam mame co jej dawala...wtedy nic nie bylo

masakra

[anoxee]

Kurde blacha... Mam włączone radio zet i teraz grają jakieś fajne kawałki... Nigdy nie chodziłam na żadne mega imprezy, tylko piwo ze znajomymi, jakieś kręgle... Mam ochotę iść na imprezę. Tak nawet z pobujaniem się. Jaka ja jestem dziwna w tej ciąży. I w ogóle jakoś tęsknię za tym co było przed ciążą, ale nie czuję żalu, że coś się skończyło. Młodego zawsze można podrzucić babci.

[maarchewka]

Nadrabiam

Napisane przez MoTyleKsw

Trzymam kciuki dziołchy cały czas i mam nadzieję, że jak wejdę po południu to jakiś maluszek już będzie

Tymczasem szykujemy się do lekarza
Mieliśmy zebrać mocz małej.
Te woreczki do zbierania dla dziewczynek - KATASTROFA.
Karmiłam na golasa małą w nocy, pod psiochę podstawiłam kubeczek i się udało
Trzymać kciuki by przytyła coś i było wszystko w porządku!

o co chodzi z tymi woreczkami??

Napisane przez cloche

no właśnie! strach przegapić... ale jak już co 3 minuty lecą bolesne skurcze, to chyba jednak lepiej wyjść na panikarę niż urodzić na chodniku...

po moim długim oczekiwaniu w szpitalu na cokolwiek wolałabym urodzic na chomiku

Napisane przez justyna_g4

To jest normalnie masakra że trzeba czekać na salę...kurde a jak któraś ma pełne rozwarcie to co każą jej zaciskać nogi bo sali nie ma?? Tego się najbardziej boję, że właśnie miejsca nie bedzie. Niech ten maj się już skończy.

U mnie sale dostawały osoby według zaawansowania porodu, u mnie jeszcze była daleka droga więc musiałam czekać aż się zwolni..

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez anoxee

Siema mamuśka. Jak masz czas, to opowiadaj co u Was! Jak Wojtuś? Jak poród?

Właśnie zastanawiam się czy Wam w ogóle opowiadać.. Zaczęłam skrobać opis porodu.. doszłam do jakiś 3/4, ale jak sobie przypominam to mnie wzdryga.. Nie chce Was trochę straszyć..
A jeżeli chodzi o Wojtusia to jest przekochanym skrzyżowaniem pszczółki z rybką.Teraz sobie słodko śpi w mydelniczce..

Ja leże na 3 osobowej sali, ale jedna babka poszła do domu, druga babka wzięła salę 1 osobową więc ja mam 3 osobową tylko dla siebie.. pewnie to chwila czasu i mi kogoś dokoptuja ale jak na razie jest idealnie

Chyba też się trochę uspokoiło.. Wczoraj po porodzie trafiłam na korytarz.. Razem z innymi 5 babkami.. I to w takim przejściu leżałyśmy między oddziałami albo czym.. Non stop jeździli z jakimiś wózkami ze śmieciami, odpadami, ludzie przechodzili między naszymi łóżkami.. ruch jak na lotnisku..
Ale na szczęście po 3 godzinach się zwolniło i nas przenieśli.. Dzisiaj już nikt nie leży na korytarzu i tak jak mówie, ja mam nawet pustą salę..
Coś mi Wojtuś skrzeczy..

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

po moim długim oczekiwaniu w szpitalu na cokolwiek wolałabym urodzic na chomiku

Kocham słowniki!

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

http://allegro.pl/lennylamb-chusta-t...275367366.html

Może któraś ma ochotę. Lenny Lamb 120 zł + 10 zł przesyłka.

[cloche]

Justi, też myślę, że do spania niedrapki nie zaszkodzą na trening zmysłu dotyku będzie wystarczająco dużo czasu, a przecież dziecko nie może się tak do krwi... przynajmniej przejściowo jest to jakieś rozwiązanie, nie?

Napisane przez maarchewka

Cześć dzieczynki wróciłam, tęskniłyscie ale mam stron do nadrabiania... My z Wojtusiem jeszcze w szpitalu, ale mąz mi przywiózł kompa, mam wifi wiec żyć nie umierac

i jaki humor! no no ja tęskniłam baaaardzo!

zauważyłam, że już-mamusie borykają się z tymi samymi problemami. niemoc, płaczące dziecko... kurczaki! strasznie przykro, nie wiadomo co doradzić...

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Kocham słowniki!

A nie a to akurat było świadome nie mam słownika.. Cloche napisała pewnie ze na chodniku, ja przeczytałam ze na chomiku w sensie, że siedząc w domu przeglądając na necie chomika.. no ale dobrze wyszło

Było coś o niedrapkach nie wiem co.. U mnie wszpitalu najpierw kazali wziąść niedrapki a potem jak ubierali malucha to mi oddali powiedzieli, żę oni nie zakładają.. Wojtuś bez niedrapek.. trochę się podrapał w międzyczasie, ale dzisiaj mi męzu przywiózł nożyczki i mu obciełam pazurki i teraz ma króciutkie

Kryzys zarzegnany chyba kupa szła i bolało.. ale przeszło

Kurcze nie mogę się teraz zbytnio smiac bo czuje ze mi szwy rozrywa..

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

A nie a to akurat było świadome nie mam słownika.. Cloche napisała pewnie ze na chodniku, ja przeczytałam ze na chomiku w sensie, że siedząc w domu przeglądając na necie chomika.. no ale dobrze wyszło

Aha. Najważniejsze, że poprawiłam sobie humor.

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Aha. Najważniejsze, że poprawiłam sobie humor.

jak sobie teraz myśle to kurna, biedny chomik
kurna moje szwy, zaraz mnie rozerwie..

[ada32]

Napisane przez axella

colinox

mleko teraz bebiko na kolki.wczesniej emfamil

nic te krople nie daja

nic nie pomaga.jest ciagly wrzask.caly czas..nie moge jej pomoc
nie dam rady.chce wyjsc...blgam..

axella...jeśli mała ma właśnie takie napady krzyku..to jednak można podejrzewać..ze ma bolesne przejścia gazowe..w sumie układ trawienny dojrzewa dopiero i czasami trzeba uzbroic się w cierpliwośc i niestety sposobami tylko "wspierania"córeczki (tuleniem..ciepłymi okładami..czy szumami suszarki itp) pomóc..wiem że to przykre ale tak to niestety czasem bywa...ale....cd..niżej:r olleyes:

Napisane przez MoTyleKsw

jestem załamana ;( wyniki małej do dupy, w poniedziałek powtarzamy ;(
w moczu leukocyty, erytrocyty a w krwi płytki krwi jestem zestresowana i powoli robię się wrakiem człowiek, choć mała na co dzień daje mi dużo radości i miłości a ja czuję się jak wyrodna matka bo nie wiem jak pomóc swojemu dziecku

nie chce jesc tego nutramigenu, sra tak samo jak srała, dupa jest tak zaogniona, że już nie wiem co mam robić z nią, tż pokłócił się z moją mamą, ja nic nie jem od 2 dni bo boję się, że małej zaszkodzę i jedyne co zjadłam to jakaś ryżanka i takim o to sposobem zanika mi mleko...


Aaś moja się krztusi 3 razy podczas jednego karmienia, więc wiem co przeżywasz...

J

kochana bardzo współczuje..trzymam mocno kciuki za malutką..

co do mleczka ..nawet jakbyś jadła chleb ze smalcem i popijała wodą..to i tak nie zmieni składu ani ilości mleczka( nie po dwóch dniach diety nawet dwóch tygodni)...organizm nasz zabierze nam wszystko co potrzebne i przetworzy w mleko coby małe wykarmic pełno wartościowym pokarmem...
to że uważasz że zanika Ci mleczko ..to raczej Twój stres..Twoje obawy o małą..to może byc powód tego zaniku...

Napisane przez axella

ona ciagle pryka..
i od godziny mam cyrk...

przysypia miedzy seriami krzykow.. juz niewiem co robic.preciez noe poloze az jej minie ale tez na niewiele sie zdaje

no właśnie ale....
wygląda mi to na nietolerancje laktozy....
spróbuj z kropelkami o nazwie delikol...one są z enzymem którego pewnie brakuje małej Z..
warto spróbowac...
z Wikulką miałam dokładnie to samo....przeszło po dwóch dniach podawania delikolu(chyba nie pomyliłam nazwy)

[maarchewka]

A i dzięki wszystkim za kciuki Ash mi przesyłała od Was pozytywne fluity.. bardzo się przydały

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Widzę, że też był temat chusteczkowy
Stąd pytanie, dużo Wam tych chusteczek idzie przy kupce? Bo mi jakoś mega.. tylko u mnie na razie smółka poszła, a to cięko "schodzi".. W sumie to 30 zuzyłam na 4 kupki..

[axella]

spi..padla..

modle sie by juz bez kolki przed nami byla spokojna noc...



klade sie poki spi..

[ada32]

no to lece ..bo już mnie boli.....

dobranoc.....

[axella]

Napisane przez maarchewka

A i dzięki wszystkim za kciuki Ash mi przesyłała od Was pozytywne fluity.. bardzo się przydały

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Widzę, że też był temat chusteczkowy
Stąd pytanie, dużo Wam tych chusteczek idzie przy kupce? Bo mi jakoś mega.. tylko u mnie na razie smółka poszła, a to cięko "schodzi".. W sumie to 30 zuzyłam na 4 kupki..

mi caly czas tyle schpodzi...
ale spoko,tż zuzyl pol paczki na jedna kupke

[cloche]

Napisane przez anoxee

Kurde blacha... Mam włączone radio zet i teraz grają jakieś fajne kawałki... Nigdy nie chodziłam na żadne mega imprezy, tylko piwo ze znajomymi, jakieś kręgle... Mam ochotę iść na imprezę. Tak nawet z pobujaniem się. Jaka ja jestem dziwna w tej ciąży. I w ogóle jakoś tęsknię za tym co było przed ciążą, ale nie czuję żalu, że coś się skończyło. Młodego zawsze można podrzucić babci.

ech, rozumiem cię... chociaż ja z imprez to bym preferowała teraz nasiadówę z winkiem i jakimiś zagryzkami w doborowym towarzystwie. albo jakiś fajny pub z live muzyczką w tle... tylko jak dziadków nie ma w promieniu 700 km, to komu ja podrzucę młodego? będzie musiał się bawić razem z nami, o!

Napisane przez maarchewka

po moim długim oczekiwaniu w szpitalu na cokolwiek wolałabym urodzic na chomiku

A jeżeli chodzi o Wojtusia to jest przekochanym skrzyżowaniem pszczółki z rybką.Teraz sobie słodko śpi w mydelniczce..

Napisane przez maarchewka

A nie a to akurat było świadome nie mam słownika.. Cloche napisała pewnie ze na chodniku, ja przeczytałam ze na chomiku w sensie, że siedząc w domu przeglądając na necie chomika.. no ale dobrze wyszło

a to o takiego chomika chodzi! a ja sobie ciebie wyobraziłam taką dojeżdżającą chomika, któremu się łapki rozchodzą pod ciężarem i ty w trakcie akcji rodzisz, machając ręką jak profi-cowboy

[axella]

Napisane przez ada32

axella...jeśli mała ma właśnie takie napady krzyku..to jednak można podejrzewać..ze ma bolesne przejścia gazowe..w sumie układ trawienny dojrzewa dopiero i czasami trzeba uzbroic się w cierpliwośc i niestety sposobami tylko "wspierania"córeczki (tuleniem..ciepłymi okładami..czy szumami suszarki itp) pomóc..wiem że to przykre ale tak to niestety czasem bywa...ale....cd..niżej:r olleyes:



kochana bardzo współczuje..trzymam mocno kciuki za malutką..

co do mleczka ..nawet jakbyś jadła chleb ze smalcem i popijała wodą..to i tak nie zmieni składu ani ilości mleczka( nie po dwóch dniach diety nawet dwóch tygodni)...organizm nasz zabierze nam wszystko co potrzebne i przetworzy w mleko coby małe wykarmic pełno wartościowym pokarmem...
to że uważasz że zanika Ci mleczko ..to raczej Twój stres..Twoje obawy o małą..to może byc powód tego zaniku...



no właśnie ale....
wygląda mi to na nietolerancje laktozy....
spróbuj z kropelkami o nazwie delikol...one są z enzymem którego pewnie brakuje małej Z..
warto spróbowac...
z Wikulką miałam dokładnie to samo....przeszło po dwóch dniach podawania delikolu(chyba nie pomyliłam nazwy)

wspieram..tule...zasnela. .. poki co proboje z colinoxem..z pro czy prebiotykiem.. jest lepiej niz wczoraj(obym nie zapeszyla )

mleko tez ma teraz antykolkowe o obnizonej laktozie...

ide spac!

[maarchewka]

A i temat karmienia.. No to pytanko.. Czy przy poprawnym przystawieniu powinno się czuć jak dziecko ssie? Bo jak mały złapie cyca to tak ciągnie jakby mi ktoś suta złapał, scisnął i przekręcał.. Ogólnie suty nie bolą jak puści, tylko oczywiście chwile muszą dojśc do siebie..Nie są poranione..

A i ogólnie karmię swoim, mleko mam, tzn myślałam, że nie mam, ale mały nie płakał, coś tam ciamkał więc mu cyca z braku laku dawałam.. Piłam strasznie dużo wody.. I dzisiaj położna sprawdzała cyce, nacisnęła i coś wycieka.. Samo się nie leje. ale jak przydusi się porządnie to widać..

[vil84]

Napisane przez axella

mi caly czas tyle schpodzi...
ale spoko,tż zuzyl pol paczki na jedna kupke

lol
ja najwięcej na kupę zużyłam 4, ale raz
może jak jest karmienie tylko mm to jakoś lepiej to wygląda
trzymam kciuki za przespaną nockę !!!
też się kładę, Młody padł po całym dniu ... w sumie przysypiał parę razy ale się wybudzał.
aaa i byłam dziś na kontroli u gin .... wszystko ok, w środku ładnie pogojone, zrobiła mi usg piersi bo jestem w dużej grupie ryzyka i wszystko też jest ok, dostałam receptę na anty ... pozytywnie

[prodiament]

Napisane przez maarchewka

po moim długim oczekiwaniu w szpitalu na cokolwiek wolałabym urodzic na chomiku

U mnie sale dostawały osoby według zaawansowania porodu, u mnie jeszcze była daleka droga więc musiałam czekać aż się zwolni..

Chyba też się trochę uspokoiło.. Wczoraj po porodzie trafiłam na korytarz.. Razem z innymi 5 babkami.. I to w takim przejściu leżałyśmy między oddziałami albo czym.. Non stop jeździli z jakimiś wózkami ze śmieciami, odpadami, ludzie przechodzili między naszymi łóżkami.. ruch jak na lotnisku..
Ale na szczęście po 3 godzinach się zwolniło i nas przenieśli.. Dzisiaj już nikt nie leży na korytarzu i tak jak mówie, ja mam nawet pustą salę..
Coś mi Wojtuś skrzeczy..

Kurczę, chyba właśnie jest jakieś apogeum majowych porodów. Byłam dziś na KTG na Żelaznej i spędziłam tam 3 godziny - dzikie tłumy. Położne na IP mówiły, że już drugi dzień od rana do wieczora jest taka masakra. Dzisiaj od rana 60 ciężarówek im się przewinęło przez IP. Przy mnie dwie już jęczały na regularnych skurczach średnio co 3 minuty i ledwo przytakiwały przy wypełnianiu dokumentacji do przyjęcia. Mąż blady na te jęki - on chyba pod łóżko padnie nieprzytomny, jak ja zacznę rodzić i trochę pokrzykiwać, żeby sobie ulżyć

[Mysia mysz]

Napisane przez anoxee

3) Nie słyszałam, żeby ktoś z moich znajomych zbierał paragony.

.

W Krakowie do roku od otrzymania becikowego trzeba mieć paragony potwierdzające zakup rzeczy dla młodego

[NoBoTak]

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

[maarchewka]

Napisane przez Ashyshqa

No ależ mi szynka Lonely poprawiła humor Prawie dziecko mlekiem zakrzutsiłam tak się trzesłam ze śmiechu Ale sytuacja opanowana

Lonely trzymam , żeby teraz bez szyjki już szybciutko poszło

co do szynki to mi o mało szwy nie poszły..