Maluszki w brzuszkach fikają, mamy wyprawki wybierają, mamy IX-X 2013, cz. VIII

[badzia987]

Napisane przez ladanseuse14

daj go tu

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

badzia nie mogę wysłać na tego maila na ten adres z wp, bo mi wraca

EDIT: ok, wysłało

Wielkie dzięki

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

daj go tu

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

badzia nie mogę wysłać na tego maila na ten adres z wp, bo mi wraca

EDIT: ok, wysłało

Znaczy na Śląsk mam go wysłać?

[Madzia000]

Napisane przez LaLoca

Jaki paskudny dzień :/ zimno, pada cały dzień i ponuro. Lypa



My w czwartek zrobiliśmy takie szaszłyczki na grilla na patyczkach znalazły się jeszcze czosnek i ogórek świeży w plasterkach. Polecam! były pyszne



Hej super, że wyszłaś i że jesteście zdrowi gratulacje za wkroczenie w kolejny tydzień coraz poważniej się robi



To gdzie to się Pani podziewała, że takie zaległości?

Napisane przez butterfly20

Ja muszę też pochwalić mojego męża, każe mi dużo odpoczywać i sam gotuje,sprząta.Jedynie ciasto mi pozwolił upiec, bo on nie umie
A co ciekawe-kiedyś nie zauważał bałaganu, a teraz sam mówi,że to czy to jest brudne i musi umyć.
A jak ja chcę coś zrobić-a jestem uparciuch-to nawet może na mnie krzyknąć,że nie mogę...



Mi też ewidentnie wywaliło, jakoś przez ten tydzień, aż sama jestem zdziwiona,że to tak nagle.



Ogłupieli...



Jak urządzicie?



W podobnej kiecce się teraz bujam

pokazesz siee ?? Nie jest przeswitujaca ? Jaki masz kolor?

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Znaczy na Śląsk mam go wysłać?

wystarczy, że podejdzie do kompa - moje zdenerwowanie na niego jest tak wielkie, że zbiję go na odległość (tylko proszę bez skojarzeń )

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez badzia987

Wielkie dzięki

nie ma problemu

jest tego trochę, nie?

[kaska87]

Napisane przez matallewar

Ja się OFICJALNIE OBRAŻAM, bo skoro 88 cm to orka, to co mam powiedzieć z moimi 102 cm Podpadasz

nieeee

Napisane przez matallewar

Mam nadzieję, że te z sierpnia, ew. początku września, żeby nie było żadnych wcześniaczków

ja mogę rodzić od 25 sierpnia podoba mi się termin 9.09.2013 albo 13.09.2013

[badzia987]

Napisane przez ladanseuse14

wystarczy, że podejdzie do kompa - moje zdenerwowanie na niego jest tak wielkie, że zbiję go na odległość (tylko proszę bez skojarzeń )

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------



nie ma problemu

jest tego trochę, nie?

Duuuużo. Ja jeszcze nic nie mam...
Mam nadzieję, że zdążę ogarnąć temat

[ladanseuse14]

Napisane przez badzia987

Duuuużo. Ja jeszcze nic nie mam...
Mam nadzieję, że zdążę ogarnąć temat

jasne, że dasz radę!

kurczę mam twardy brzuch.. a nie boli w sumie... znaczy trochę tylko boli...

[butterfly20]

Madzia nie jest prześwitująca,ale ja ją kupowałam ze dwa lata temu w Zarze.Ale krój niemal taki sam

Idę do rodziców, trzeba powitać gości...

[ewacia85]

skończyłam tort wz-kowo czekoladowo -wiśniowy własnego pomysłu czyli coś z niczego No prawie...bo nie mam czym udekorować . Pytam tż czy ma jakis pomysł bo nic nie mam : a on mi mówi że białą masą ....
a ja że skąd mam wziąć białą mase jak mam czekoladowa
on: a nie można zrobić?
ja: no można ale trzeba maragryne ,budyń ...a ja nic w domu nie mam...
blablabla..
Ciąg dalszy rozmowy:
tz idzie do Adiego do łóżka a ja do niego:
ja: może się pożegnasz..
tż z dziwną miną : dlaczego tak
ja : bo zanim ja dotre do łóżka to wy już będziecie chrapać ...
tż : będę na ciebie czekał...nei wierzysz mi?
ja : wierzę że jesteś zmęczony i ledwo głowe przyłożysz do poduszki to zaśniesz ( jest po 4 nocce w pracy i spał tylko od 6:30 do 9:30 a potem do 19:30 na budowie był)
tż : zobaczysz poczekam

Mykam do wanny i zostawiam kuchenny bajzel na rano Dekoracje tez rano myślę że wymyślę Jeśli tż poczeka to juz was dzisiaj nie podczytuje ale jeśli nie zaśnie to do jutra

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

wystarczy, że podejdzie do kompa - moje zdenerwowanie na niego jest tak wielkie, że zbiję go na odległość (tylko proszę bez skojarzeń )

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------



nie ma problemu

jest tego trochę, nie?

Hihi
To może go zawołam jednak

Napisane przez kaska87

nieeee


ja mogę rodzić od 25 sierpnia podoba mi się termin 9.09.2013 albo 13.09.2013

Dobra, to teraz musisz się dogadać na termin z Mikim

[Snow_White1]

Łóżeczko trochę TŻ będzie musiał odświeżyć, ale jak najbardziej nadaje się do użytku. Materac i wanienka też ok. Więc te rzeczy mamy "z głowy"

[Lolaaaaaaa88]

Cześć Dziewczyny:!

nie nadrobiłam całości bo nie mam sily, dzisiaj spałam tylko 4 godziny w nocy by dopracowac prace mgska i na szczescie moja promotorka zaakceptowała ja i jutro lece oddac do dziekanatu

teraz bede mogla zajac sie soba, odpoczywac i przygotowywac na wrzesien
jeszcze obrona ale to za miesiac szkod atylko ze kolejne dwie wyplaty jeszcze pojda mi na platnosci na studia...

ale cóż i tak jestem szczesliwa,

mam nadzieje, ze wszystko u Was ok

[zmienniczka]

Witam sie

jak zwykle dawno mnie nie bylo...ostatnie usg wyszlo perfecto dzidzius rozwija sie prawidlowo a na koniec pokazal jakie ma muskuly taka smieszna poze przybral ze az babka sie smiala co mnnie badala moja kochana Kinder Czekolada

jutro zaczynamy 23 tydzien ciazy alez ten czas leciiii

[inwersja]

Cóż za dziwny dzień. Zakupy z ojcem mnie wykończyły totalnie, potem musiałam to wszystko rozpakować, obiadek dla jaśnie państwa zrobić i zwyczajnie myślałam, że głowa mi pęknie albo padnę na ryjek, bo przy zmywaniu już trzymałam się umywalki żeby nie upaść, takie miałam zawroty głowy.

A teraz na dokładkę pretensje teścia, że chcemy jechać w tygodniu do sklepu i szafkę z lusterkiem kupić, bo wg niego to M. nic nie robi, bo ciągle tylko do pracy chodzi i mało czasu spędza przy remoncie. No i dla niego t są głupoty. To ja mu mówię, że jak nie teraz to dopiero za 2tyg. będzie to możliwe, bo do 15h jest sklep otwarty, i pytam go się (tak a propos tego, że M. nic nie robi niby): "to co Marek ma się z pracy zwolnić?". A mój ☠☠☠ięty teść wyskakuje z tekstem: "to do mnie pasz pretensje?" Jakie ku.. pretensje, ja? To on najwidoczniej ma pretensje, że M. chodzi do pracy!
To już tż'towi ręce opadły po tej akcji, bo jakby faktycznie tak co chwilę wymyślał coś i jeździł nie wiadomo gdzie, a od 3tyg. to może max 1 nie pojechał z nim do tego remontu wcale, a tak codziennie tam zasuwa, no oczywiście musi wracać szybciej, bo nie ma tego przywileju bycia emerytem. No ale widzę, że małż też już ma go dość, oczywiście nie powie tego wprost i nadskakje mu, bo boi się, że ten rzuci wszystko (w tym rozpierdzielone mieszkanie) i poleci do domku. A jakby się tak stało to już niemiałby czego u mnie szukać, bo dobrze wiedział jak to będzie wyglądało, wiedział, że małż musi pracować i nie będzie mógł przesiadywać z nim tam całymi dniami.

Ale ogólnie smutno mi i sfrustrowana jestem, bo jak jutro jest wolna niedziela, tak oni chcą siedzieć w domu, a ja mam dość siedzenia w domu, bo to jedyne co robię. Wyjdę do marketu na osiedlu, do mięsnego czy na stragan z warzywami, gotuję te zasrane obiadki i siedzę jak ta kutwa. Potem słucham od teścia i meża, że siedzę i tylko tv i internet. A co mam do cholery robić? Całe dnie siedzę sama, z nikim nawet słowa nie zamienię

I znowu Wam marudzę i żeby jeszcze coś nowego, to ja znów miele ten sam temat Sorki

Napisane przez ewacia85

ja tam nie wiem od czego to zależy ale tez wydawało mi się że mam dużo większy niż matal a tu 93cm jest. Mi się wydaje że jest bardzo duży Mam 164 i startowałam z wagą 62,5 więc lekka nadwaga była...ale zawsze byłam z tych lekko tęższych kobiet

grzeszysz dziewczyno! na prawdę nie wiesz co to nadwaga, grzeszysz bardzo

Napisane przez your Angel

Ja się totalnie zgadzam, że nie ma sensu mieszać w to rodziców. Ja się ewakuowałam na nocleg gdzie indziej, bo chciałam zmienić miejsce, atmosferę. Akurat nie miałam "pod ręką" bliższej koleżanki. Teraz z perspektywy, kiedy nerwy opadły, widzę, że mogłam sobie darować, ale ja jestem taki nerwus, że kiedy mi źle, potrzebuję, żeby ktoś bliski był obok. To mnie szybko uspokaja.

Ech, beznadziejna ta akcja

O ile teściowa mnie wkurza okropnie, to ma na szczęście świadomość jakie ziółko z jej syna i trzyma moją stronę. Tak podejrzewam, że jak zobaczyła go w progu, to nie była zachwycona, bo od razu się domyśliła kto przeskrobał. Przy czym faktycznie wolałabym żeby nie czuła w jakikolwiek sposób, że to jej interes.

A ja Cię rozumiem. My mieszkamy ze sobą długo i przed ślubem i po, i w sumie dopiero teraz coś zgrzyta. Ale to już mniejsza o to, rozumiem, że chciałaś na daną chwilę "uciec z domu".
Ja do matki w życiu bym nie uciekła (pomijając już fakt, że mam za daleko ) z wiadomych powodów, Raczej ukojenia bym tam nie znalazła. Ale zdarzyło mi się pare razy wyjść i łazić bez celu po ulicach, niestety najczęściej takie akcje mają miejsce w nocy... Ostatnio poszłam pod sąsiedni blok na ławkę, a potem się rozpadało i nie mając co ze obą zrobić (a majac kluczyk do śmietnika) weszłam do pomieszczenia z kontenerami :yyy: Słabe, wiem, ale po musiałam ochłonąć. Wtedy to akurat wku.. mnie teść, ale nie mogłam wytrzymać z nim w jednym pomieszczeniu, musiałam się wyciszyć, wypłakać, a nie miałam doką pójść. Bo ja niestety też reaguje bardzo emocjonalnie i w pierwszej chwili mam wrażenie, że od nadmiaru emocji wybuchnę albo spalę się żywcem.

Tak sobie czytam tę książkę "Pamiętnik niemałżeński" - wolno, ale z wyboru. Chyba dawkuję sobie tę przyjemność, roczę się tym... No ale do rzeczy, ja tam co chwilę odnajduję albo swoje własne opinie, ale siebie w ogóle, albo od ich opinii uciekam myślami do własnych doświadczeń i analizuję siebie i swoje życie. Dwie strony czytania i kwadrans myślenia. Czym bardziej w las, tym bardziej widzę jak bardzo jestem zryta i jak bardzo wymagam leczenia/terapii...

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

witam sie po szpitalnym obiadku dzisiaj kucharz podal cos ala raviolli z miesem w sosie kalafiorowo groszkowym, do tego surowke i oprocz tego salatke owocowa i budyn na deser...i male ciasteczko jeszcze...obzarlam sie jak swinka teraz moge tylko lezec

mam dzis pozwolenie na 3 spacery po 15 minut

no jest skandal! to jest jakieś SPA, a nie szpital

Napisane przez kropla_deszczu

Bossssssz! Ja byłam w szpitalu tylko 3 dni, ale napisze Ci co było do jedzenia...Ty to się tam plawisz w luksusach

Śniadanie:
Kromka chleba + bułka mała + łyżka margaryny roślinnej + kawa z mlekiem - to codziennie jest

+ małe opakowanie dzemu lub miodu (taka porcja na 2kanapki) lub pół opakowania pasztetu takiego jak kogucik w tym miękkim opakowaniu [ zamiennie - jedna rzecz dziennie] + zupa mleczna ale też nie codziennie

Obiad:
Ziemniaki, które wyglądają jakby w ogóle nie były obrane tylko ledwie umyte + pieczeń z jakiegoś mięsa + sos i do tego kapusta biala + zupa jarzynowa

Kopytka + sałata + zupa szpinakowa

Kolacja:

Kromka chleba + mała bułka + łyżka margaryny roślinnej + 6 plasterkow najtańszej drobiowej szynki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to i tak nieźle, napisze Ci przykładowe menu ze szpitala w Sieradzu

śniadanie (ok. 8h):
2 kromki chleba, kawałek masła (taki 2cmx2,5cm, grubości 0,5mm), dwie łyżki płaskie serka białego i kawa mleczna
(aa.. jak dali pasztet, to w życiu całe opakowanie, dali niecałą łyżkę tego pasztetu, tak, że jak chciało sie rozsmarować na te 2 kromki to chleb baardzo prześwitywał)

obiad (ok. 12-13h):
zupa np. teoretycznie grzybowa, zero tłuszczu (niby fit, co nie? ) i jeden grzybek zbłąkany w środku
ziemniaki, buraczki zazwyczaj bez smaku i kawałeczek mięsa (oczywiście bez żadnego sosu)

kolacja (ok 17h):
dwie kromki chleba, pamiętny kawałek masła i ok 3 łyżek sałatki jarzynowej (oczywiście w ogóle nieprzyprawionej)

po 4 dniach tam schudłam ok 1,5-2 kg

Napisane przez papalinka83

Dziewczyny, ja wam polecam spróbować bez znieczulenia, no chyba, że coś dużego jest typu leczenie kanałowe. Przy normalnie leczonym zębie boli naprawdę chwilkę, dużo gorsze są zastrzyki do zmieczulenia i i to spuchnięcie. Dodam, że nie jestem osobą specjalnie odporną na ból

opieram, przy zwykłym wypełnieniu nie taki diabeł straszny z resztą poród pewnie będzie znacznie gorszy

[bajka1807]

Napisane przez ewacia85

ja tam nie wiem od czego to zależy ale tez wydawało mi się że mam dużo większy niż matal a tu 93cm jest. Mi się wydaje że jest bardzo duży Mam 164 i startowałam z wagą 62,5 więc lekka nadwaga była...ale zawsze byłam z tych lekko tęższych kobiet

eee jaka nadwaga co ty gadasz?
to ja mialam nadwage przy drugiej ciazy bo przy 169cm startowalam z 76 mam teraz setke w obwodzie i minus 5 kg do wagi sprzed ciazy i dziekuje bo bym wygladala inaczej jak maly kaszalocik

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

witam sie po szpitalnym obiadku dzisiaj kucharz podal cos ala raviolli z miesem w sosie kalafiorowo groszkowym, do tego surowke i oprocz tego salatke owocowa i budyn na deser...i male ciasteczko jeszcze...obzarlam sie jak swinka teraz moge tylko lezec

mam dzis pozwolenie na 3 spacery po 15 minut

o jaaa to nie szpital... to hotel


jestem wypompowana dzisiejszym dniem :/ nie dosc ze pogoda pod psem, to jeszcze dzisiaj duzo lazilismy bo multum atrakcji z okazji dnia dziecka. a ja padam na twarz no i Blanka cos zaczyna mi sie rozkladac bo juz goraczka i chrypa sie uaktywnila i chyba ma alergie bo po spacerze mega czerwone oczy, a teraz chyba jakies trawy pyla?

no i zdecydowalam sie na kolor wozka w koncu, w poniedzialek zamawiam a ze nie ma wyboru kolorystycznego to bedzie czarno szary
http://ekowozki.pl/manufacturer/JANE...r-Reverse.html

pierwszy z lewej z pierwszego rzedu
a gondola tez w tym kolorze http://ekowozki.pl/manufacturer/JANE/Gondola-Micro.html drugi rzad srodkowa gondla.

no i do tego maxi cosi pebble taki http://www.google.pl/imgres?q=maxi+c...20&tx=88&ty=66 plus baza. ach iw koncu bedzie z glowy

[inwersja]

i w ogole to znów robie to samo i znów przepraszam, jak jakiś zasrany alkoholik albo ojciec znęcający się nad rodziną... samakra

[matallewar]

A ja znów bez pomysłu na wózek

Z tych nowych żaden kolor mi się nie podoba
Niby mogę kupić ten fioletowy teraz (akurat tyle mam), ale boję się, że potem coś lepszego się trafi i będę sobie w brodę pluć Najbardziej mi się ten arctic marzy, ale coś popularny jest

[inwersja]

Napisane przez matallewar

A ja znów bez pomysłu na wózek

Z tych nowych żaden kolor mi się nie podoba
Niby mogę kupić ten fioletowy teraz (akurat tyle mam), ale boję się, że potem coś lepszego się trafi i będę sobie w brodę pluć Najbardziej mi się ten arctic marzy, ale coś popularny jest

tak to ze wszystkim można "że coś lepszego się trafi"
my wyznajemy zasadę , że po zakupie nie oglądamy już innych ofert, ogłoszeń i w ogóle innych rzeczy tego typu właśnie po to żeby nie żałować. kupione, przyklepane i jest.
z mieszkaniem też tak robiliśmy, bo żałowanie zakupu wózka to nic wporównaniu z mieszkaniem... i nie ważne, że pewnie to inne ogłoszenie mogłoby się w konsekwencji gorsze okazać, że na zdjęciu tylko ładne, ale człowiek zaczyna bez sensu myśleć i dręczyć się.. a po co? lepiej sobie tego oszczędzić i zwyczajnie nie zaglądać więcej do ogłoszeń. no chyba, że za jakiś czas jak ceny nieruchomości skoczą do góry

[Snow_White1]

Napisane przez zmienniczka

Witam sie

jak zwykle dawno mnie nie bylo...ostatnie usg wyszlo perfecto dzidzius rozwija sie prawidlowo a na koniec pokazal jakie ma muskuly taka smieszna poze przybral ze az babka sie smiala co mnnie badala moja kochana Kinder Czekolada

jutro zaczynamy 23 tydzien ciazy alez ten czas leciiii

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Inwersja - jak się nam tu wygadasz, to może chociaż trochę będzie Ci lżej...no i nerwy trochę opadną

[policzanka]

Bajka-za☠☠☠iaszcza bryka,kolorek bomba

[your Angel]

Napisane przez zmienniczka

Witam sie

jak zwykle dawno mnie nie bylo...ostatnie usg wyszlo perfecto dzidzius rozwija sie prawidlowo a na koniec pokazal jakie ma muskuly taka smieszna poze przybral ze az babka sie smiala co mnnie badala moja kochana Kinder Czekolada

Super

Napisane przez passion80

aaa to krócituko mieszkacie razem
a model rodziny u Twojego TŻ mi też się wcale nei podoba u moich teściów to samo
ale nei wiem jak mój, normalny, chłop tam się wychował

No widzisz, a tak ładnie się nazywa ten model rodziny, bo "tradycyjny"
Może teżet nie sugerował się tylko tym co widział w domu, obserwował też inne rodziny, jakoś to sobie przełożył na swoje. A może i charakter inny. Ale super, że tak wyszło, bo niestety do "dobrego" (a więc do usługiwania w domu) mega łatwo się przyzwyczaić. A potem żeby to wyplenić to już idzie gorzej.

Napisane przez Snow_White1

Your Angel - podzielam zdanie dziewczyn, wiec sie juz nie mądruję :sly:
Ale krotko mieszkacie razem i na poczatku bywa ciezko. U mnie to ja mialam problem, bo TZ wprowadzil sie do mnie, a ja mieszkalam sama kilka lat i mialam swoje "przyzwyczajenia", co powodowalo zgrzyty. Poszlismy na kompromis-ja troche odpuscilam, tz sie dostosowal

No i bardzo dobrze
Ja też już planuję odpuścić - nie ma sensu psuć sobie krwi o te legendarne brudne skarpetki Przydałyby mi się treningi z medytacji buddyjskiej i mantry "jestem kwiatem lotosu na niewzburzonej fali jeziora"

Napisane przez inwersja

i w ogole to znów robie to samo i znów przepraszam, jak jakiś zasrany alkoholik albo ojciec znęcający się nad rodziną... samakra

Ale po hugo tak piszesz

Wiesz co, co do nabrania dystansu i jakiejś techniki rozładowania to na mnie super działały ćwiczenia fizyczne. Jakieś negatywne emocje usuwałam w mig po sesji ćwiczeń z Chodakowską - bardzo polecam spróbować, nawet jeśli ogólnie nie lubisz się męczyć W stanie wzburzenia trening działa niesamowicie - dosłownie mistyczne doznanie
Strasznie żałuję, że teraz nie mam sił, a wręcz to chyba niezbyt bezpieczne żeby forsować się nagle takimi ostrymi treningami. Ale spoko - jeszcze parę miesięcy

Poza tym warto po prostu się nie przejmować. Człowiek często żałuje, że dał się ponieść a należało po prostu uśmiać się w duchu z absurdu sytuacji i zająć czymś przyjemniejszym. To jest moje postanowienie Wyobrażam sobie, że po narodzinach dzieci przejdziemy naprawdę solidną próbę charakteru

Nie chodź nigdzie sama po nocy, bo to niebezpieczne!


Widziałam się z kumpelą, postawiła przede mną na pociechę dwa kartony pełne nowych testerów szminek i pozwoliła wybierać co tylko chcę Jak łatwo się domyśleć humor nieco się poprawił
Poza tym pozytywni znajomi są nieocenieni. Wszyscy byli dla mnie dziś tak mili, tak mnie nakomplementowali, że coś niesamowitego. Nikt nie zgadł, że zaczynam 7 miesiąc - maksymalnie obstawiano 4
Ciężarówka czuje się dopieszczona werbalnie

[inwersja]

Napisane przez Snow_White1

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Inwersja - jak się nam tu wygadasz, to może chociaż trochę będzie Ci lżej...no i nerwy trochę opadną

fakt, że bez Was tu to bym się chyba ukisiła we własnym sosie, więc dla odmiany nie przepraszam tylko dziękuję

ale z drugiej strony, kiedyś (wtedy akurat miałam inne życie, inne problemy i inne emocje, ale wtedy były dla mnie równie ważne) może właśnie przez to, że nie miałam z kim pogadać, zaczęłam pisać. a może przez to, że tak najłatwiej pozbywałam się emocji i "mówiłam" tak na prawdę nie mówiąc nic. dużo mi z tego zostało na papierze, w komputerze... czasem do tego sięgam, przeżywam ponownie. niektóre rzeczy z sentymentem, inne z łezką, inne z uśmiechem, a są i takie, które nawet jak jak czytam to zalewam się łzami i głos mi się łamie. ale to było takie twórce, próbuję do tego wrócić, ale to juz nie jest to i tęsknię za tym. przecież sporo tych rzeczy wyszło potem z szuflady na światło dzienne i pare fajnych rzeczy sie wydarzyło dzięki temu..

[policzanka]

Inwersja ale Ty silna jestes...To wszystko co tu opisujesz to nie na moje nerwy..Ja juz dawno bym sie psychicznie podłamała...

[ewacia85]

inwersja , bajka ja od małego słyszałam że jestem ta grubsza i tęższa więc wiecie cięzko mi bylo zaakceptować ten stan ale z czasem zaakceptowałam siebie... ale jak się koło siebie miało/ma siostre chudzielca ważąca 10 kg mniej niż ja i ciągle narzekającą jaka to gruba to już jej teraz mówię że ze mna nawet na takie tematy niech nie rozmawia(zawsze mi było przykro a teraz po prostu ucinam rozmowe jak zaczęłam pracować to mnie ludzie podbudowali pod tym kątem że zdrowa polska babka ze mnie i mam krągłości tam gdzie powinny być

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

wy tu aktywnie o wózkach a ja o tym w ogóle nie mysle...chyba zostawię sobie stary na zimę a na wiosnę kupie lepsiejszą spacerówke

[inwersja]

Napisane przez policzanka

Inwersja ale Ty silna jestes...To wszystko co tu opisujesz to nie na moje nerwy..Ja juz dawno bym sie psychicznie podłamała...

ee.. raczej nie mam wyjścia zwyczajnie. ja juz nie mam sił, nawet nie chce mi sie o tym gadać z tż'tem, bo ja widzę, że on tez już ma dość szanownego tatusia, ale nic z tym zrobić nie mozna, bo jesteśmy od niego uzależnieni. a ten z kolei uparty jak wół i przyzwyczajony do nic-nierobienia.

prawda jest taka, że on się w życiu nie napracował, bo co z tego, że niby fachowiec-murarz, jak tak naprawdę pracował w szkole zawodowej jako nauczyciel zawodu... to co to za ciężka robota? chodził jeszcze oczywiście po ludziach na remonty, ale to robił sobie w swoim tempie, nikt go nie gonił, że musi szybciej, bo terminy gonią, tak jak to zazwyczaj jest w firmach budowlanych gdzie jest się tylko szarym robolem.
w domu też kompletnie NIC nie robi/ł, bo teściowa tak ich nauczyła, że zasuwa od świtu do zmierzchu, a jaśnie pan jest jaśnie panem. (jak pare lat temu pojechała do Anglii, to ten nie umiał palcem do d.. trafic, synowa starszego syna mu przychodziła i obiad gotowała, bo on nic nie potrafił) dzięki Bogu mój M. ma inne podejście do tematu. ale ten tu król-ojciec, to nawet nie poprawi po sobie narzuty na fotelu jak ją tyłkiem zora. materaca do spania też sam sobie nie zaścieli choć koce, prześcierało i poduszki są zawsze na wierzchu tylko daje rozkazy żeby M. mu to zrobił. nawet głupiego kubka po sobie nie umyje, a mnie takie drobiazgi do szału doprowadzają bo tego jest w sumie całe mnustwo...

a najbardziej frustrujące jest to, że jakbym pojechała do rodziców, to tam z mamunią wcale lepszej atmosfery nie będzie

[matallewar]

Tżcik mi wiesza firankę
Powiedziałam mu, że się Wam tu żalę i chyba głupio mu się zrobiło

[policzanka]

A mnie tez dla odmiany Tz wkurzył..Moze to nic takiego ale mi to bardzo podniosło cisnienie..
Tz wypil dzis na grilu 4 browarki.Troche go to zmuliło wiec sie wczesniej polozyl.W miedzy czasie ja sie zle poczulam i wyladowałam na kibelku.Z jednej i z drugiej strony ze tak powiem leciało.Zrobilo mi sie słabo,mroczki przed oczami itp,zaczełam go wołac gdyz bałam sie ze zaraz na tym kibelku zemdleje..Myslicie ze przyszedł?Niby spał (ja sie tam naprawde darłam wiec i umarłego by to zbudziło)Jakos sobie poradziłam ale przykro mi bylo ze w takiej chwili kiedy ja naprawde go potrzebowałam i byl w zasiegu reki bo za sciana nie mogłam na niego liczyc...Po fakcie wparowałam do sypialni,zabrałam mu kordłe i powiedziałam ze do konca ciazy nie zycze sobie zeby spozywał alkohol..


Co do wagi to u mnie obecnie 9 z przodu.Wiem ,wiem nie ma sie czym szczycic ...Do 100 napewno dobije..

[inwersja]

Napisane przez ewacia85

inwersja , bajka ja od małego słyszałam że jestem ta grubsza i tęższa więc wiecie cięzko mi bylo zaakceptować ten stan ale z czasem zaakceptowałam siebie... ale jak się koło siebie miało/ma siostre chudzielca ważąca 10 kg mniej niż ja i ciągle narzekającą jaka to gruba to już jej teraz mówię że ze mna nawet na takie tematy niech nie rozmawia(zawsze mi było przykro a teraz po prostu ucinam rozmowe jak zaczęłam pracować to mnie ludzie podbudowali pod tym kątem że zdrowa polska babka ze mnie i mam krągłości tam gdzie powinny być

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

wy tu aktywnie o wózkach a ja o tym w ogóle nie mysle...chyba zostawię sobie stary na zimę a na wiosnę kupie lepsiejszą spacerówke

ja również ciągle tak słuchałam, ale u mnie to była akurat prawda... w LO tak się zaparłam, że pewnie gdybym nie miała jakieś kontroli nad tym albo gdybym mniej żreć kochała, to w końcu doprowadziłabym się do anoreksji. Bo przy wzroście 162cm schudłam do wagi 46kg, gdzie u mnie to wyglądało makabrycznie, bo mam raczej grube kości. Potem troszkę przytyłam, ale trzymałam tą wagę. Dopiero po wyprowadzce do Wro wszystko mi się sypło i zaczęłam przypominać małą orkę. Jeszcze potem był Dukan gdzie pięknie schudłam, a potem jeszcze piękniej przytyłam i przed ciążą ważyłam dokładnie 72,5kg
więc ja mogę o sobie mówić z pełną świadomością, że jestem gruba (choć znam grubsze)!

jak myślisz, czemu nie wystawiam swoich zdjęć brzucha? ja mam wciąz podwójny brzuch i mi zwyczajnie wstyd! zwłaszcza jak widzę wasze figury i brzuszki typowo ciążowe...
ja w ogóle mam taką dziwną figurę, że sam brzuch to była taka kuleczka, ale żołądek mega wywalony. przez to wiecznie wyglądałam jakbym była w młodej ciązy

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez matallewar

Tżcik mi wiesza firankę
Powiedziałam mu, że się Wam tu żalę i chyba głupio mu się zrobiło

no to chociaż, znając mojego to byłby zły, że opowiadam i że bez powodu marudzę, więc nawet nie próbuję tego manewru..

[matallewar]

No i sobie go pochwaliłam. Już się wściekł, bo źle zaczął wieszać i to taaaaaakie ciężkie. No tak, jak ktoś nigdy firanek nie wieszał, bo zawsze robiłam to ja, to nie wie, jakie to ciężkie

[kahunia]

Nasi TZ'ci chyba maja gorsze dni... Otoz moj dzisiaj tez sie ululał... u mojego chrzesniaka, przy okazji mnie troche powkurzal, bo oczywiscie nie liczy sie z tym ze z kims jestesmy umowieni i ktos czeka. Teraz juz sobie grzecznie spi, ale jutro rano to mu wspolczuje, bo nie dosc ze pewnie glowa bedzie bolala to jeszcze ja mu powiem co na ten temat mysle...