Jak uwieść żonatego faceta?

[TmargoT]

Napisane przez Majka1503

To jak wyjaśnisz, że najmłodszą osobą przyjętą do Mensy (gdzie sesje testowe to właśnie badanie iq) była dwuletnia dziewczynka?

Wyróżniamy na przykład tak zwaną inteligencję kognitywną – najprościej zdefiniować można ją mianem życiowej mądrości. Jest ona bowiem zdolnością szybkiego i efektywnego myślenia w sytuacjach stresowych, zdarzeniach, których nie dało się przewidzieć i przede wszystkim umiejętnością wykorzystywania wcześniej zdobytej wiedzy, w celu poradzenia sobie z jakimś problemem albo osiągnięciem swojego zamierzenia. Mówi się jednak także o inteligencji werbalnej, czyli takiej, dzięki której posiadamy zdolność płynnego i szybkiego formułowania wypowiedzi z użyciem mądrych i konkretnych określeń. Oprócz tego osoby posiadające rozwiniętą tą formę inteligencji będą potrafiły doskonale komunikować się ze społeczeństwem i jednocześnie komunikaty z niego płynące odbierać. Te oraz inne rodzaje inteligencji są w życiu każdego z nas bardzo pomocne – każdy chciałby być nazywany przez innych człowiekiem inteligentnym, nie każdy jednak na miano takowe zasługuje.
Dla wielu osób wskaźnik IQ jest miarą jak najbardziej pewną oraz obiektywną, na której można bazować przy ocenie własnych możliwości jak i możliwości innych osób. Współczynnik ten nie powinien być jednak traktowany jako ostateczny wyznacznik wartości człowieka – nie udało się bowiem i chyba nie uda ostatecznie i precyzyjnie zdefiniować pojęcia jakim jest inteligencja, w jaki więc sposób można przeprowadzić obiektywne i pewne pomiary jeśli tak naprawdę nie wiadomo co tak naprawdę się sprawdza?Wyniki testów IQ pomagają określić ile procent społeczeństwa w danym kraju to ludzie nieinteligentni, ludzie obdarzeni przeciętną inteligencją i jednostki wybitne. Udział procentowy grup skrajnych przeważnie waha się w okolicach dwóch, maksymalnie pięciu procent – większość obywateli zalicza się do niczym niewyróżniających się jednostek. Praktycznie każde państwo stosuje inne zestawy pytań oraz podaje wyniki w oparciu o inne kryteria. Tak więc na przykład w Polsce za osobę posiadającą ponadprzeciętną inteligencję uznamy taką, która uzyskała w teście IQ wynik powyżej 148 punktów. W Ameryce natomiast osiągnąć wystarczy 130 punktów, aby do grupy takowej się zaliczyć.

[Majka1503]

Napisane przez TmargoT

A z tego co czytam leci tu temat iq a nie różnych rodzajów inteligencji, więc nie wiem co ten cytat ma do rzeczy

[Onedaymore]

Napisane przez Bananalama

"żona mnie nie rozumie, wcale ze sobą nie sypiamy, kocham tylko Ciebie kwiatuszku, ale nie mogę odejść bo stryjeczny wuj szwagra drugiego męża matki mojej żony ma hemoroidy, to trudna sytuacja dla żony"

Mistrzostwo

[Wisnia34]

Napisane przez besciara

TŻ się zauroczył w tej studence (od listopada do lutego trwała ich sielanka), ale do niczego poważnego nie doszło - po prostu ona przypominała mu mnie i wspólnie spędzali czas - razem chodzili do pubu itp. Ona chciała jednak więcej ... namawiała go do różnych rzeczy i wmawiała, aby ze mną zerwał i jaka to ja nie jestem (choć nigdy nawet nie widziała mojego foto ani mnie). Z racji tego, że wspólnie nie bardzo nam się układało TŻ rzucił magiczne hasło pod koniec stycznia "może zróbmy sobie przerwę" na co odparłam mu "jasne. czemu nie" i nagle mnie oświeciło, że ja nie chcę żadnej przerwy. Zaczęliśmy pracować nad odbudowywaniem relacji co trwało 3 miesiące.

Przechodząc do meritum. Co mogę napisać o tej trzeciej? Cieszę się, że ona się pojawiła. Związek przeszedł próbę i stał się mocniejszy. Dzięki temu poznaliśmy się lepiej ze Skarbem i każdy nowy dzień jest jeszcze fajniejszy. Od tamtej pory pielęgnujemy z TŻtem stale nasze uczucie.



Pozdrawiam wszystkie kobiety, które kiedyś trafiły na te "3" i je "olały" - tak drogie Panie - moim zdaniem te "3" trzeba ignorować i traktować jak pasożyta. Nie ma sensu z nimi rywalizować bo jeśli facet wyczuje, że rywalizujesz z inną kobietą o jego względy to moim zdaniem nie będziesz w jego oczach tak atrakcyjna.

Twoja historia jest bardzo opytmistyczna, miło się czyta. Ale mogła potoczyć się inaczej, niewiele brakowało. Gdyby w porę nie oświeciło Cię, że nie chcesz przerwy - prawdopodobnie tamta osiągnęłaby swój cel. W Twoim przypadku pojawienie się tej trzeciej sprowokowało Was do pracy nad związkiem, ale ta praca nastąpiła dzięki Wam, nie dzięki niej. Panna zatruła Ci kawałek życia (sama pisałaś o rocznej gehennie). Takie babki są jak wrzody na tyłku, żaden z nich pożytek.

[dalilah12345]

Napisane przez madana

No i tak czytam ciebie, Kalińciu, i mam problem. No bo dostałaś tego faceta i kogo dostałaś: pana 50+ z nadwagą (pisałaś o tym), z problemami w postaci eksi i 2 dzieci, obarczony alimentami(pisałaś o tym), faceta, który długo najpierw kłamał, oszukiwał itp. (pisałaś o tym), który gdy już się rozwiódł, mimo to od 3 lat jakoś z tobą ciągle nie mieszka (pisałaś o tym); na dodatek dla niego rzuciłaś po 9 latach faceta, który też ciebie zdradzał (pisałaś o tym).
Jakoś chyba inny w życiu miałyśmy gust, jeśli chodzi o mężczyzn. Bo jakoś abyś los na loterii życie z nim wygrała- nie widzę.

To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez motyla

śmiechowe rzeczy piszesz.

spotykasz faceta, podoba Ci się, dowiadujesz się, że ma żonę i dzieci. musisz wybrać, czy wdajesz się w romans czy nie. gdzie tu jest wybieranie między swoim cierpieniem a cierpieniem rodziny delikwenta?

Znowu to samo. Jak się człowiek zakochuje to nie wybiera.

[Lemmy is God]

Napisane przez dalilah12345

To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami

Czyli wolny facet bez poważnych zobowiązań to ideał? Facet który nie oszukuję i nie zdradza też? Jeśli piszesz to serio to współczuje niskich wymagań.

Napisane przez dalilah12345

Znowu to samo. Jak się człowiek zakochuje to nie wybiera.

Z tym że zanim człowiek się zakocha, to trochę czasu mija. I nie trzeba myśleć fajfusem/brochą tylko mózgiem. Pomaga to w oddzieleniu ziarna od plew.

[TmargoT]

Napisane przez Majka1503

A z tego co czytam leci tu temat iq a nie różnych rodzajów inteligencji, więc nie wiem co ten cytat ma do rzeczy

No więc co to jest IQ w/g ciebie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez dalilah12345

To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------


Znowu to samo. Jak się człowiek zakochuje to nie wybiera.

Wybiera czy być z zajętym człowiekiem czy odejść

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez dalilah12345

To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------


Znowu to samo. Jak się człowiek zakochuje to nie wybiera.

Tia ślepy los wybiera zakochanie Kocham ten slepy los) Kompletnie nie macie kobiety wpływu na wasze poczynania i zachowanie??? ) ( ty i Kalincia, bo Wy o tym ślepym losie, co to decyduje za was ciagle piszcie)

Madana miała na myśli, że wg jej kryteriów naprawdę nie było o co walczyć w przypadku Kalincii ( z czym się pewnie zgodzi wiekszość kobiet, no ale kazdy ma swoje kryteria wyboru).

[motyla]

Napisane przez dalilah12345

To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------


Znowu to samo. Jak się człowiek zakochuje to nie wybiera.

Znowu to samo Nie zakochujesz się w ciągu sekundy, to trochę trwa, dłuższą chwilę co najmniej. A jeśli faktycznie zakochujesz się w człowieku NIC o nim nie wiedząc, to coś jest z Tobą nie teges

[pavett]

[QUOTE=dalilah12345;411827 06]To jest właśnie Wasz problem, nie potraficie kochać, szukacie na siłę ideałów. Jak się kocha to się akceptuje faceta z jego zaletami i wadami.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------


Ty tak na serio, czy udajesz?

[dalilah12345]

Napisane przez gatka_84

Mało udzielam się na wizażu, ale podczytuje czasami.
Przeczytałam cały wątek, ale wypowiem sie nieco nie na temat.
Przebrnęłam przez kilka wątków na wizażu i wypowiedzi KALINCI są przerażające....
Naprawdę nie umiem pojąć jak można iść przez życie bez jakichkolwiek zasad, myśląc jedynie o własnym tyłku, nie licząc się z nikim i niczym.
Zero moralności, sumienia no dosłownie nieczego...
To na tyle dziękuje

Bez zasad ale za to szczęśliwie

[motyla]

Napisane przez dalilah12345

Bez zasad ale za to szczęśliwie

a ja zasady mam i jestem myślę szczęśliwsza od Ciebie. nigdy nie musiałam walczyć o miłość, nie musiałam konkurować z inną kobietą. mam i miłość, i spokój ducha, i czyste sumienie

[dalilah12345]

Napisane przez motyla

a ja zasady mam i jestem myślę szczęśliwsza od Ciebie. nigdy nie musiałam walczyć o miłość, nie musiałam konkurować z inną kobietą. mam i miłość, i spokój ducha, i czyste sumienie

Skąd wiesz, że jesteś szczęśliwsza? Ja na swoje życie nie narzekam, mam to co chcę mieć. Jeżeli w moim życiu pojawiają się problemy to tylko na chwilę.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez motyla

Znowu to samo Nie zakochujesz się w ciągu sekundy, to trochę trwa, dłuższą chwilę co najmniej. A jeśli faktycznie zakochujesz się w człowieku NIC o nim nie wiedząc, to coś jest z Tobą nie teges

To, że Ty się nie zakochałaś nigdy od razu, to nie znaczy że inni nie mogą i nie Tobie oceniać czy to jest normalne

[Oliweczka1985]

Dalilah- a Twój luby już na stałe się do Ciebie wprowadził? Jak na Niego reaguje Twój syn?
I co z rozwodem-będzie , czy nie?

[dalilah12345]

Napisane przez Oliweczka1985

Dalilah- a Twój luby już na stałe się do Ciebie wprowadził? Jak na Niego reaguje Twój syn?
I co z rozwodem-będzie , czy nie?

Tak, mieszka u mnie, zabrał rzeczy od niej. Tak, jak wcześniej napisałam, mój syn go bardzo lubi i świetnie się dogadują. Co do rozwodu to on się zastanawia. Jego żona cały czas wydzwaniała, on nie odbierał telefonu. Dzwoniła BEZ PRZERWY. Tzn. np. 200-300 razy dziennie i tak od kilku dni. Dzisiaj kupił nową kartę a tamten telefon włącza tylko jak chce do niej zadzwonić. Chciał się zobaczyć z dzieckiem, powiedziała mu, ze jeśli nie wróci do niej, to dziecka nie zobaczy. Z tego co wiemy, ona jest teraz u swoich rodziców

[Luba]

A swistak siedzi i zawija...

[201706190936]

Napisane przez dalilah12345

Bez zasad ale za to szczęśliwie

Cytat roku.
Dno.

[motyla]

Napisane przez dalilah12345

Skąd wiesz, że jesteś szczęśliwsza? Ja na swoje życie nie narzekam, mam to co chcę mieć. Jeżeli w moim życiu pojawiają się problemy to tylko na chwilę.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------


To, że Ty się nie zakochałaś nigdy od razu, to nie znaczy że inni nie mogą i nie Tobie oceniać czy to jest normalne

a stąd wiem, że jestem szczęśliwsza, bo nigdy np. nie miałam takich zagwozdek miłosnych, na temat których musiałam zakładać wątki na forum

ja też mam to, co chcę mieć. i o wiele więcej. a do tego, w przeciwieństwie do Ciebie, mam czyste sumienie i spokój ducha, i sympatię teściów

zakochiwanie się w osobie, o której się nic nie wie, jest debilne, sorry, ale tak jest. tak robią gówniarze. tak robią zapewne kobiety złodziei, morderców i gwałcicieli, które przecież też nie wiedziały, jakimi kochanymi misiami są ich mężczyźni, zanim się w nich zakochały.

jeżeli Ty tak właśnie robisz, też zakochujesz się w kimś w pierwszej sekundzie, w której na niego spojrzysz, to gratuluję. Twojemu dziecku też gratuluję

[Oliweczka1985]

Napisane przez dalilah12345

Tak, mieszka u mnie, zabrał rzeczy od niej. Tak, jak wcześniej napisałam, mój syn go bardzo lubi i świetnie się dogadują. Co do rozwodu to on się zastanawia. Jego żona cały czas wydzwaniała, on nie odbierał telefonu. Dzwoniła BEZ PRZERWY. Tzn. np. 200-300 razy dziennie i tak od kilku dni. Dzisiaj kupił nową kartę a tamten telefon włącza tylko jak chce do niej zadzwonić. Chciał się zobaczyć z dzieckiem, powiedziała mu, ze jeśli nie wróci do niej, to dziecka nie zobaczy. Z tego co wiemy, ona jest teraz u swoich rodziców

Ale nad czym się zastanawia? czyżby jeszcze miał na myśli powrót do żony?

Wy wogóle mieszkacie w tym samym mieście?Nigdy się nie widziałyście?
Współczuję dziecku( w jakim jest wieku?) że nie ma teraz ojca, ale żonie też- musi się czuc fatalnie.

[201607110949]

Napisane przez dalilah12345

\


To, że Ty się nie zakochałaś nigdy od razu, to nie znaczy że inni nie mogą i nie Tobie oceniać czy to jest normalne

z tym mi się to kojarzy - zakochanie od razu. Mentalna gimbaza.

[jesienny_lisc]

Jak te zakochanie, to taka prosta sprawa, a na dodatek nie ma się kompletnie kontroli nad wyborem obiektu, to ja się zastanawiam, jak mi się udaje nie zakochiwać codziennie będąc w spożywczaku, albo jadąc autobusem?

Co więcej, nie zakochałam się nigdy w kimś, kto mi nie odpowiadał mentalnie, moralnie czy z wyglądu. Strasznie nieczuła muszę być, nie umiem kochać, chlip chlip

[Canaletinada]

Napisane przez dalilah12345

Bez zasad ale za to szczęśliwie

Aż trudno uwierzyć, że to co piszesz nie jest jakimś głupim żartem. Życie Ci jeszcze pokaże...
Tyle dobrego, że jesteście razem. Dobraliście się nieźle. Dwie osoby bez zasad.

[motyla]

Napisane przez Canaletinada

Aż trudno uwierzyć, że to co piszesz nie jest jakimś głupim żartem. Życie Ci jeszcze pokaże...
Tyle dobrego, że jesteście razem. Dobraliście się nieźle. Dwie osoby bez zasad.

[chemiczny_joke_mode_on]

ale za to z kwasami

[chemiczny_joke_mode_off]

[tyene]

Mam nadzieję, że autorka to troll. Każda miłość ma wiele (a przynajmniej powinna) wspólnego z rozumem. To rozum i decyzje pozwalają budować partnerstwo, radzić sobie z kryzysami, rozwiązywać konflikty, planować wspólną przyszłość.

Tutaj mamy historię, jak po trzech miesiącach samotna matka pozwala obcemu facetowi zamieszkać w swoim domu i nie widzi, że krzywdzi swoje dziecko. To, że syn gościa lubi nic nie zmienia. Dziecko doskonale wie, że mieszkanie z kimś jest wyższym stopniem intymności niż "bycie kolegą", bo dziecko mieszka z rodziną. Tu nie chodzi o to, że dziecko gorszy fakt, że mama sypia z kimś innym, ale o naturalną obserwację, że mieszkają ze sobą ludzie bliscy, że śpią w jednym łóżku ludzie bliscy. Obcy pan staje się codziennością dziecka - jest świadkiem tego, jak dziecko się budzi, jak się bawi, jak szykuje do przedszkola, jak je, jak płacze, jak się uczy. Sorry, ale pozwolenie obcemu facetowi na bycie częścią rodziny, kiedy wiemy, że facet o własne dziecko zadbać nie umie, to jakaś lekkomyślna paranoja.

[madana]

Napisane przez dalilah12345

Bez zasad ale za to szczęśliwie

- cóż, a ja z zasadami, ale szczęśliwa- od lat niezmiennie;
I nie, ty nie brzmisz jak kobieta spełniona i szczęśliwa, ale jak ta, która na razie, na chwilę, na jakiś czas znowu złapała chłopa- jak nie zgłupiejesz i dzieciaka z nim nie strzelisz sobie,to może unikniesz losu podwójnej samotnej matki.

I zwyczajnie głupia jak but jesteś (co wg mnie jest twoją główna wadą tutaj, w tym wątku), jeśli tak szybko w życie własnego dziecka wprowadziłaś nowego chłopa. Chciaż chyba w tym momencie but obrażam.

Bo ty opisałaś typ faceta "na chwilę tu jestem, na chwilę" (chociaż tym cytatem chyba profanuję w tym kontekście biedną Szymborską

[simsa22]

Napisane przez tyene

Mam nadzieję, że autorka to troll.

Oczywiscie że troll
Zadziwiające jak łatwo Wizażanki dają się podpuszczać
44 strony natrzaskane w tak bzdurnym wątku, a troll siedzi przed monitorem i płacze ze śmiechu z Waszego bulwersu. Jak to możliwe że uwierzyłyście w te bzdury

[dalilah12345]

Napisane przez tyene

Mam nadzieję, że autorka to troll. Każda miłość ma wiele (a przynajmniej powinna) wspólnego z rozumem. To rozum i decyzje pozwalają budować partnerstwo, radzić sobie z kryzysami, rozwiązywać konflikty, planować wspólną przyszłość.

Tutaj mamy historię, jak po trzech miesiącach samotna matka pozwala obcemu facetowi zamieszkać w swoim domu i nie widzi, że krzywdzi swoje dziecko. To, że syn gościa lubi nic nie zmienia. Dziecko doskonale wie, że mieszkanie z kimś jest wyższym stopniem intymności niż "bycie kolegą", bo dziecko mieszka z rodziną. Tu nie chodzi o to, że dziecko gorszy fakt, że mama sypia z kimś innym, ale o naturalną obserwację, że mieszkają ze sobą ludzie bliscy, że śpią w jednym łóżku ludzie bliscy. Obcy pan staje się codziennością dziecka - jest świadkiem tego, jak dziecko się budzi, jak się bawi, jak szykuje do przedszkola, jak je, jak płacze, jak się uczy. Sorry, ale pozwolenie obcemu facetowi na bycie częścią rodziny, kiedy wiemy, że facet o własne dziecko zadbać nie umie, to jakaś lekkomyślna paranoja.

Wg Ciebie każdy facet, który zostawia żonę, nie ważne czy dla kochanki czy nie, nie nadaje się na ojca? Możesz rozwinąć myśl w jaki sposób krzywdzimy moje dziecko? Możesz też napisać dlaczego uważasz że nie umie zadbać o swoje dziecko?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez madana

- cóż, a ja z zasadami, ale szczęśliwa- od lat niezmiennie;
I nie, ty nie brzmisz jak kobieta spełniona i szczęśliwa, ale jak ta, która na razie, na chwilę, na jakiś czas znowu złapała chłopa- jak nie zgłupiejesz i dzieciaka z nim nie strzelisz sobie,to może unikniesz losu podwójnej samotnej matki.

I zwyczajnie głupia jak but jesteś (co wg mnie jest twoją główna wadą tutaj, w tym wątku), jeśli tak szybko w życie własnego dziecka wprowadziłaś nowego chłopa. Chciaż chyba w tym momencie but obrażam.

Bo ty opisałaś typ faceta "na chwilę tu jestem, na chwilę" (chociaż tym cytatem chyba profanuję w tym kontekście biedną Szymborską

Dla mnie Ty jesteś bardzo głupia i nieżyciowa w dodatku. Mimo że jesteś starsza ode mnie to chyba niewiele widziałaś, i jesteś po prostu zapatrzoną w siebie zaściankową prostaczką

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez dalilah12345

Wg Ciebie każdy facet, który zostawia żonę, nie ważne czy dla kochanki czy nie, nie nadaje się na ojca? Możesz rozwinąć myśl w jaki sposób krzywdzimy moje dziecko? Możesz też napisać dlaczego uważasz że nie umie zadbać o swoje dziecko?

Oczywiscie, ze taki facet jak Twoj Romeo jest fatalnym ojcem. Gdyby zostawil zone z klasa, czyli zostawil ja po poznaniu Ciebie to nie byloby problemu. Gdyby porozmawial z zona to moglby rowniez przygotowac dziecko na to, co bedzie, czyli jego wyprowadzke, nieobecnosc, trudna sytuacje i nastroj mamy itp.
W przypadku Twej namiastki mezczyzny bylo inaczej. Jednego dnia dziecko zylo sobie szczesliwe na chmurce z mama i tata w domu a drugiego dnia tata sie wyprowadzil, mama plakala, na chwile przyjechal tata, mama znow plakala, mama zadzwonila po dziadkow itd. Zamiast wiec wzglednie spokojniej (jak na warunki takiej sytuacji) zmiany dostalo istny cyrk, malpi gaj i tyle.

Twoj facet to burak i egoista. Zdradzajac z Toba nie myslal ani o zonie, ani o dziecku.

[Polnocnica]

Ja tak czytam, i w sumie przeczytałam prawie cały wątek. Rozumiem kwestie że się szybko zakochałaś, i to że wolisz się zajmować swoim szczęściem niż obcym nieszczęściem. Nie popieram, ale rozumiem. Tylko jedno mnie zastanawia, co jest takiego w tym twoim wybranku szczególnego że masz ochotę przechodzić przez to całe zamieszanie z żoną, dzieckiem, rozwodem etc. Bo chyba na początku samym był taki moment że jeszcze nie byłaś zakochana po uszy, tylko najwyżej zauroczona, a sytuacje z żoną chyba znałaś od początku. Jeszcze jakby to była tylko żona, ale on ma dziecko z którym sam nie chce stracić kontaktu, więc zawsze będzie trochę rozdarty pomiędzy dwiema rodzinami. Czym on Ci tak zaimponował, że chcesz go tak strasznie dla siebie? Nie pytam ze złośliwości tylko z ciekawości.

[madana]

Napisane przez dalilah12345

Wg Ciebie każdy facet, który zostawia żonę, nie ważne czy dla kochanki czy nie, nie nadaje się na ojca? Możesz rozwinąć myśl w jaki sposób krzywdzimy moje dziecko? Możesz też napisać dlaczego uważasz że nie umie zadbać o swoje dziecko?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------


Dla mnie Ty jesteś bardzo głupia i nieżyciowa w dodatku. Mimo że jesteś starsza ode mnie to chyba niewiele widziałaś, i jesteś po prostu zapatrzoną w siebie zaściankową prostaczką

- a jak, ptysiu, definiujesz "nieżyciowa"? Jak definiujesz "niewiele widziałaś"? Bo jeśli chodzi o te rzeczy, o których ty tutaj piszesz jako "życiowych"- to tak widziałam wiele.
Mam na dodatek w rodzinie pannę równie głupią jak ty- z podobnym podejściem do facetów, też co i rusz zamieszkującą z nową miłością i z poharatanym psychicznie dzieciakiem.
Bo może ja jestem nieżyciowa i zaściankowa, ty zaś krzywdzisz swoje własne dziecko.
A i tak ci się z tym facetem nie uda. Bo nie ma podstaw, dupczenie nie jest żadną podstawą sensownego związku.
I najgorsze jest to, ze nie zmienisz już swego móżdżku, no głupia jesteś i tyle i nic nie to nie poradzisz. Za to odkrycie przez pana, ze związał się z głupią- to dopiero odkrycie będzie

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;41186230]Oczywiscie, ze taki facet jak Twoj Romeo jest fatalnym ojcem. Gdyby zostawil zone z klasa, czyli zostawil ja po poznaniu Ciebie to nie byloby problemu. Gdyby porozmawial z zona to moglby rowniez przygotowac dziecko na to, co bedzie, czyli jego wyprowadzke, nieobecnosc, trudna sytuacje i nastroj mamy itp.
W przypadku Twej namiastki mezczyzny bylo inaczej. Jednego dnia dziecko zylo sobie szczesliwe na chmurce z mama i tata w domu a drugiego dnia tata sie wyprowadzil, mama plakala, na chwile przyjechal tata, mama znow plakala, mama zadzwonila po dziadkow itd. Zamiast wiec wzglednie spokojniej (jak na warunki takiej sytuacji) zmiany dostalo istny cyrk, malpi gaj i tyle.

Twoj facet to burak i egoista. Zdradzajac z Toba nie myslal ani o zonie, ani o dziecku.[/QUOTE]

- o i tu jest wyjaśnienie, dlaczego facet jest złamasem i tyle; a ty wpuszczając takiego złamasa do zycia własnego dziecka- krzywdzisz je, tyle że wściek macicy nie pozwala ci jeszcze na ogląd sytuacji.