Po pęcherzu mamy skaczę, już niedługo ją zobaczę- Mamusie VII-VIII 2013 cz.15!

[stokrotka24]

Napisane przez Adriana07

Hej Mamusie
Witamy się z Kacperkiem w 36 tc czyli zaczynamy dziś 9 miesiąc.
Zaczynam się bać chyba. W tm tygodniu muszę torbę spakować

Dzięki dziewczynki za zdrówka dla taty, dziś jak wszystko będzie dobrze to może już wyjdzie i trochę lżej bedzie bo nie będę musiała ganiać do szpitala co dzień, moja noga, doopa czy co to tam mnie rwie bez zmian, mam zamiar dziś się na zakupy wybrać bo dziś Matki Bożej pieniężnej u mnie ale muszę dobrze rozplanować miejsca parkingowe na mieście co by nie łazić dużo



A sama proszę o kciuki o 10.00 dla mojego męża bo ma rozmowę o pracę

brawo za 9 miesiąc i trzymam kciuki za rozmowę męża

miałam dzisiaj prać pieluchy ale brzydko jest, chmurzy się a w domu nie chcę ich kisić, może jutro popiorę

[surka]

Napisane przez magdalennne

Wrzuciłam wam do klubu porównanie jak urosłam w ciągu 1,5 miesiąca. To jest masakra jakaś Ale mały w tym czasie przybrał prawie 1,5kg

Zdjęcia robisz telefonem? Straszna jakość ich

[993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609]

Napisane przez lachryma

u mnie na sr uczyli, żeby robić to patyczkiem, bo jest najbardziej dokładny i jednocześnie mały.

no pamiętam że nam też mówili na SR, ale nie spodziewałam się że aż TAK głęboko muszę nim tam grzebać i się bałam

[surka]

Idę coś poczytać będę później

[malaczarnakejt]

ja zmykam na zakupy oświetleniowe. Buziaki!

Perse cały czas jesteś w mojej głowie. Ściskam Cię mocno!

A gratuluję tygodni, Neni dla Ciebie dodatkowe wyżebrane wczoraj :P
I dla potrzebujących

[dzoan]

Ja też chciałam zacząć prać dzidziusiowe rzeczy, ale pogoda znowu do d... Szlag może trafić Upały mi niepotrzebne, ale żeby słoneczko choć świeciło.. a nie chmury, opady i niskie ciśnienie.. brakuje chęci do czegokolwiek..

[Charlize89]

Oj coś chyba pogoda się psuje. Pełno chmur się pojawiło, ale na razie nie deszczowych. Wywiesiłam pranie i jest dość ciepły wiatr więc w godzinke powinno wyschnąć. Super.

A co do mamy do dam se jeszcze na wstrzymanie. Zobaczymy jakie będzie jej zachowanie po narodzinach Anulki. Pewnie będzie miała dla mnie mnóstwo "świetnych" rad, bo ona się zna na wszystkim i wszystko wie. Najwyżej się spakujemy i tyle...

Z resztą już nie raz byliśmy spakowani, ale zawsze nas swoim szlochem zatrzymywała. Bo jej wygodnie z nami, płacimy połowę kasy za rachunki, dokładamy się do jedzenia (jemy wspólnie z rodzicami obiady), sprzątamy, remontujemy itd...

[mela1234]

No pogoda u mnie też dziś deszczowa. Wczoraj poleżałam trochę na huśtawce, ale jak słońce się przesunęło to nie wytrzymałam bo topiłam się po prostu.

[malinka0525]

Hej Dziewuszki
Właśnie zajadam się czereśniami Mama mi kupiła i tż też mi od babci przywozi więc obżeram się nimi od soboty No ale muszę się na zapas najeść bo jak u mnie na drzewie będą to ja będę już Milenkę tulić i nie będę mogła ich jeść

Perse cały czas trzymam kciuki za Ciebie i Arturka

za rozpoczęte tygodnie! Ja wkroczyłam w 40 tc a Mała nie chce ze mnie wypełznąć

kciukasy za dzisiejsze wizyty

Dotka pokój wygląda super

A ja tak się zastanawiam czy nie poprosić w środę moją ginkę o skierowanie do szpitala w dniu terminu (jeśli sama mnie nie skieruje). Ale waham się bo nie chcę tam tak bezsensu leżeć. Gdybym wiedziała, że zaraz mi zaczną wywoływać poród to bez wahania bym się tam w dniu tp położyła.

[tysia222]

Napisane przez Charlize89

Dziewczyny, dziękuję za wsparcie.
Najgorsze, że moja mama jest w tej chwili tak obrażona, jakbym jej wielką krzywde zrobiła. A mnie po prostu przykro się zrobiło jak przy teściowej o szwagierce to powiedziała. Wiem, że jakbym się wtedy odezwała to awantura jeszcze większa by była, bo ja nie mam żadnego prawa zwracać jej uwagi nawet jeśli jest to nie prawdą. Kurdę no, jak niewolnik.

Przy wszystkich zwraca mi uwagę, że jestem gruba w tej ciąży, że nogi mam spuchnięte. Wczoraj też przy teściowej i szwagierce podniosła mi sukienke i krzyczy "Zobaczcie, jakie ma nogi grube, kostek nie ma widać", a jak chcę się trochę w pokoju położyć i odpocząć to ciągle słyszę "Ty znowu leżysz?!"

Byłam z moją mamą w tygodniu na zakupach i spotkałysmy mojego byłego. Pytał jak się czuję, mówił, że ładny duży brzuszek mam, fajnie zaokrąglona itd...a moja mama oczywiście "Tak, tak i doope jak szafa trzydrzwiowa" No tylko ją strzelić. Głupio mi się zrobiło, ale ona nic sobie z tego, bo przecież "prawdę" powiedziała.[COLOR="Silver"]

Mnie też wkurzają te głupie komentarze. Ja w sumie to słyszę je tylko od babci TZ ale też zawsze przy innych i póki co to obracam to w żart, ale jest mi normalnie przykro. Mam wrażenie, że ona to specjalnie robi Każdy ma prawo sobie myśleć o moim wyglądzie co chce, kłamać nie musi, ale można przecież to zpstawić do siebie!

[Ghia]

Cześć Dziewczynki
Zaglądam znowu na chwilkę.
Perse wszystko będzie dobrze wszyscy są czujni i w stanie gotowości więc wszystko będzie dobrze. Przesyłam wspierałki i kciuki
Oliath dobrze, że Ci lepiej. Wytrwała i dzielna kobieta z Ciebie
Charlize łączę się w bólu z powodu mamy. U mnie podobnie, może w trochę innym stylu akcje, ale tak samo nie za ciekawie. Dużo wytrzymałości życzę. Mamy nie zmienisz, ale możesz się trochę uodpornić na jej zachowanie. Czego Ci życzę. Jeśli uda Ci się załapać dystans nie będziecie musieli wywracać życia do góry nogami i się natychmiast wyprowadzać więc same plusy. Ale jednak oddzielne mieszkanie to dobry pomysł.
Adriana trzymam kciuki z TŻta ale będzie dobrze, bo kciuki Dziewczyn mają magiczną moc
A u mnie wreszcie balkon ruszył wylewka zrobiona tylko się ciągle chmurzy i latamy z TŻtem co chwilę przykrywać folią a to odkrywać

No i witamy się z Antoniem w 38 tygodniu

[mela1234]

Malinka ja myślałam, że ty w nocy na porodówkę pojechałaś, a ty czereśnie wcinasz! Weź ty się ogarnij kobieto, najedz kiszonej kapysty i idź rodzić. Czereśnie tylko cię przeczyszczą, a kapusta zrobi wzdęcia i małe zdecyduje się wyjść bo zrobi się za ciasno!

[iwona335]

Napisane przez malinka0525

Hej Dziewuszki
Właśnie zajadam się czereśniami Mama mi kupiła i tż też mi od babci przywozi więc obżeram się nimi od soboty No ale muszę się na zapas najeść bo jak u mnie na drzewie będą to ja będę już Milenkę tulić i nie będę mogła ich jeść

Perse cały czas trzymam kciuki za Ciebie i Arturka

za rozpoczęte tygodnie! Ja wkroczyłam w 40 tc a Mała nie chce ze mnie wypełznąć

kciukasy za dzisiejsze wizyty

Dotka pokój wygląda super

A ja tak się zastanawiam czy nie poprosić w środę moją ginkę o skierowanie do szpitala w dniu terminu (jeśli sama mnie nie skieruje). Ale waham się bo nie chcę tam tak bezsensu leżeć. Gdybym wiedziała, że zaraz mi zaczną wywoływać poród to bez wahania bym się tam w dniu tp położyła.

a ja juz myslalam ze jestes na sali poporodwej
mam nadzieje, ze zdazysz nasz powiadomić zanim urodzisz że cos sie dzieje

[malinka0525]

Napisane przez Ghia

No i witamy się z Antoniem w 38 tygodniu

To już lada dzień Antonio będzie po drugiej stronie brzuszka

[iwona335]

Napisane przez Ghia

Cześć Dziewczynki
Zaglądam znowu na chwilkę.
Perse wszystko będzie dobrze wszyscy są czujni i w stanie gotowości więc wszystko będzie dobrze. Przesyłam wspierałki i kciuki
Oliath dobrze, że Ci lepiej. Wytrwała i dzielna kobieta z Ciebie
Charlize łączę się w bólu z powodu mamy. U mnie podobnie, może w trochę innym stylu akcje, ale tak samo nie za ciekawie. Dużo wytrzymałości życzę. Mamy nie zmienisz, ale możesz się trochę uodpornić na jej zachowanie. Czego Ci życzę. Jeśli uda Ci się załapać dystans nie będziecie musieli wywracać życia do góry nogami i się natychmiast wyprowadzać więc same plusy. Ale jednak oddzielne mieszkanie to dobry pomysł.
Adriana trzymam kciuki z TŻta ale będzie dobrze, bo kciuki Dziewczyn mają magiczną moc
A u mnie wreszcie balkon ruszył wylewka zrobiona tylko się ciągle chmurzy i latamy z TŻtem co chwilę przykrywać folią a to odkrywać

No i witamy się z Antoniem w 38 tygodniu

to kiedy rodzisz dzisiaj czy jutro??

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez mela1234

Malinka ja myślałam, że ty w nocy na porodówkę pojechałaś, a ty czereśnie wcinasz! Weź ty się ogarnij kobieto, najedz kiszonej kapysty i idź rodzić. Czereśnie tylko cię przeczyszczą, a kapusta zrobi wzdęcia i małe zdecyduje się wyjść bo zrobi się za ciasno!

fajne metody wyganiania
mamo mamo kiedy ja sie urodzilam??? jak mamusia nażarła sie kapusty kiszonej

[dzoan]

Ghia gratuluję 38 tc przecież Ty też w każdej chwili możesz rodzić..
W ogóle tyle z nas już jest na końcówce..36-37 tyg nawet.. robi się gorąco Będzie wysyp dzieciaczków

Malinka a Ty już 40!..jejuś...... Milenka no dawaj wychodź.....! Malinka życzę Ci, żeby się wreszcie zaczęło..takie czekanie jest denerwujące.. Pogadaj z ginką jakby to wyglądało, gdyby skierowała Cię do szpitala już. Trzymam kciuki, żeby samo do tego czasu ruszyło

[tweedledee]

Cześć dziewczyny, wpadłam się zameldować, że żyjemy i jesteśmy już po wizycie. Oczywiście standardowo zbyt wielu informacji nie posiadam, ale wyniki mam w porzadku, szyjka zamknieta, grzybka nie ma, mały fika jak szalony i obecnie ulozony jesy w poprzek nic dziwnego, ze mi tak boki rozpycha. Ja załapałam załamkę bo ważę już 69.4kg w sumei nie wiem, co mnie w tym zaskakuje, skoro mam takie apetyt, ze oczami bym jadla, bo szybciej. Masakra, wiedziałam, że w III trym ruszę z kopyta, ale nie, że aż tak moje marzenie o 10kg na + jest jakieś 500m pod ziemia

Idę się chyba położyć, bo ledwo na oczy widzę, a troche mam dzisiaj roboty..
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty i za Was Perse, coby Arturek jeszcze w brzuszku posiedział

[lachryma]

[1=993cbb8736fd7ff43d80e12 db3e1b3b563c869fb_62bf7e9 75b609;41244570]no pamiętam że nam też mówili na SR, ale nie spodziewałam się że aż TAK głęboko muszę nim tam grzebać i się bałam [/QUOTE]
mów mi jeszcze


w paczce od Gr-an była dodatkowo czerwona kokardka, czyżby sprzedający był przesądny?

robi się pranie, jak wszystko posortowałam to wyszło mi, że razem muszę zrobić 4 prania. tylko kiedy mi to wyschnie?

[surka]

Napisane przez malinka0525

Hej Dziewuszki
Właśnie zajadam się czereśniami Mama mi kupiła i tż też mi od babci przywozi więc obżeram się nimi od soboty No ale muszę się na zapas najeść bo jak u mnie na drzewie będą to ja będę już Milenkę tulić i nie będę mogła ich jeść

Perse cały czas trzymam kciuki za Ciebie i Arturka

za rozpoczęte tygodnie! Ja wkroczyłam w 40 tc a Mała nie chce ze mnie wypełznąć

kciukasy za dzisiejsze wizyty

Dotka pokój wygląda super

A ja tak się zastanawiam czy nie poprosić w środę moją ginkę o skierowanie do szpitala w dniu terminu (jeśli sama mnie nie skieruje). Ale waham się bo nie chcę tam tak bezsensu leżeć. Gdybym wiedziała, że zaraz mi zaczną wywoływać poród to bez wahania bym się tam w dniu tp położyła.

Za tc, objadasz się takimi pysznościami, że nie dziwię się, że Milence nie chce się wychodzić, sama wyczuwa, że potem takich rarytasów nie będzie

Napisane przez Ghia

No i witamy się z Antoniem w 38 tygodniu

[malinka0525]

Napisane przez mela1234

Malinka ja myślałam, że ty w nocy na porodówkę pojechałaś, a ty czereśnie wcinasz! Weź ty się ogarnij kobieto, najedz kiszonej kapysty i idź rodzić. Czereśnie tylko cię przeczyszczą, a kapusta zrobi wzdęcia i małe zdecyduje się wyjść bo zrobi się za ciasno!

kapusty w domu nie mam to z braku laku wcinam czereśnie

Napisane przez iwona335

a ja juz myslalam ze jestes na sali poporodwej
mam nadzieje, ze zdazysz nasz powiadomić zanim urodzisz że cos sie dzieje

Napewno Was zdążę powiadomić. Tż ma mi wykupić internet w fonie (ja nie umiem) żebym się zbytnio nie nudziła jak pójdę rodzić i mogła na wizażu zdawać relację na żywo z porodówki a ponadto mam do Was nr telefonów

[iwona335]

Napisane przez tweedledee

Cześć dziewczyny, wpadłam się zameldować, że żyjemy i jesteśmy już po wizycie. Oczywiście standardowo zbyt wielu informacji nie posiadam, ale wyniki mam w porzadku, szyjka zamknieta, grzybka nie ma, mały fika jak szalony i obecnie ulozony jesy w poprzek nic dziwnego, ze mi tak boki rozpycha. Ja załapałam załamkę bo ważę już 69.4kg w sumei nie wiem, co mnie w tym zaskakuje, skoro mam takie apetyt, ze oczami bym jadla, bo szybciej. Masakra, wiedziałam, że w III trym ruszę z kopyta, ale nie, że aż tak moje marzenie o 10kg na + jest jakieś 500m pod ziemia

Idę się chyba położyć, bo ledwo na oczy widzę, a troche mam dzisiaj roboty..
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty i za Was Perse, coby Arturek jeszcze w brzuszku posiedział

za wizyte, a mały sie jeszcze przekreci, a jak nei to ciocie wizażowe mu to wyperswadują :kij:

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez malinka0525

kapusty w domu nie mam to z braku laku wcinam czereśnie



Napewno Was zdążę powiadomić. Tż ma mi wykupić internet w fonie (ja nie umiem) żebym się zbytnio nie nudziła jak pójdę rodzić i mogła na wizażu zdawać relację na żywo z porodówki a ponadto mam do Was nr telefonów

uważam, ze jesteś świetnie przygotowana do porodu bedzie relacja na żywo

[surka]

Napisane przez tweedledee

Cześć dziewczyny, wpadłam się zameldować, że żyjemy i jesteśmy już po wizycie. Oczywiście standardowo zbyt wielu informacji nie posiadam, ale wyniki mam w porzadku, szyjka zamknieta, grzybka nie ma, mały fika jak szalony i obecnie ulozony jesy w poprzek nic dziwnego, ze mi tak boki rozpycha. Ja załapałam załamkę bo ważę już 69.4kg w sumei nie wiem, co mnie w tym zaskakuje, skoro mam takie apetyt, ze oczami bym jadla, bo szybciej. Masakra, wiedziałam, że w III trym ruszę z kopyta, ale nie, że aż tak moje marzenie o 10kg na + jest jakieś 500m pod ziemia

za wizytę Oj wagą się nie przejmują, po tobie wogóle nie widać tych kg i szybko spadną po porodzie

Napisane przez lachryma

w paczce od Gr-an była dodatkowo czerwona kokardka, czyżby sprzedający był przesądny?

Kurcze allegrowicz odpisał mi, że nie będzie już wystawiał łóżeczka bez materaca, a nie wiem czy koniecznie chciałabym dla dzidzi materac gryka-kokos

[dzoan]

tweedledee za wizytę.. Trzymam kciuki, żeby dzidziol się obrócił jeszcze. Mój Lol mimo że główką w dół leży też boczków nie oszczędza


A ja powiedziałam mężowi, że chciałabym jego telefon zabrać do szpitala, bo ma lepszy i mogłabym mieć z Wami kontakt.. u mnie w tel nie będzie takiej możliwości.. Albo da mi swój, albo ma mi kupić nowy

[lachryma]

Napisane przez malinka0525

Napewno Was zdążę powiadomić. Tż ma mi wykupić internet w fonie (ja nie umiem) żebym się zbytnio nie nudziła jak pójdę rodzić i mogła na wizażu zdawać relację na żywo z porodówki a ponadto mam do Was nr telefonów

bardzo dobry plan
i przestań się obijać wreszcie i zacznij rodzić, bo korek robisz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez dzoan

A ja powiedziałam mężowi, że chciałabym jego telefon zabrać do szpitala, bo ma lepszy i mogłabym mieć z Wami kontakt.. u mnie w tel nie będzie takiej możliwości.. Albo da mi swój, albo ma mi kupić nowy

to się nazywa wybór

[tysia222]

nadrobiłam
gratulacje nowych tygodni i trzymam kciuki za wizyty! Ja wizytuje w środę rano a potem już co 2 tygodnie. Już nie mogę się doczekać na podglądanie Mikołajka

Perse- trzymam kciuki, ważne, ze masz stałą opiekę i że wszystko jest pod kontrolą!

[malinka0525]

Napisane przez dzoan

Malinka a Ty już 40!..jejuś...... Milenka no dawaj wychodź.....! Malinka życzę Ci, żeby się wreszcie zaczęło..takie czekanie jest denerwujące.. Pogadaj z ginką jakby to wyglądało, gdyby skierowała Cię do szpitala już. Trzymam kciuki, żeby samo do tego czasu ruszyło

Postaram się właśnie zagadać o tym szpitalu i wypytać co i jak. Tylko obawiam się, że mnie ludzie w poczekalni zjedzą bo będę musiała po ktg wepchnąć się w czyjąś kolejkę bo ginka badać mnie nie będzie tylko kazała przyjść pokazać co na ktg wyszło i pewnie będę się musiała spieszyć ale muszę się dowiedzieć bo chcę już rodzić

Napisane przez tweedledee

Cześć dziewczyny, wpadłam się zameldować, że żyjemy i jesteśmy już po wizycie. Oczywiście standardowo zbyt wielu informacji nie posiadam, ale wyniki mam w porzadku, szyjka zamknieta, grzybka nie ma, mały fika jak szalony i obecnie ulozony jesy w poprzek nic dziwnego, ze mi tak boki rozpycha. Ja załapałam załamkę bo ważę już 69.4kg w sumei nie wiem, co mnie w tym zaskakuje, skoro mam takie apetyt, ze oczami bym jadla, bo szybciej. Masakra, wiedziałam, że w III trym ruszę z kopyta, ale nie, że aż tak moje marzenie o 10kg na + jest jakieś 500m pod ziemia

Idę się chyba położyć, bo ledwo na oczy widzę, a troche mam dzisiaj roboty..
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty i za Was Perse, coby Arturek jeszcze w brzuszku posiedział

Super, że wszystko dobrze po wizycie A wagą się nie martw bo w ostatnich tygodniach już tak bardzo się nie przybiera na wadze. Poza tym po porodzie wszystko szybko zrzucisz

[idzia111]

u mnie jest straszna burza, odezwe sie później,


Miłego dnia, ide spać

[arrabbiata]

Hej. My z Kubanem wkraczamy w 30 tydzień. W końcu trójka z przodu.
Czuję się jak przejechany opos i chyba sobie dzisiaj odpuszczę SR, w dodatku te bóle o których parę dni temu pisałam, dalej mnie budzą w nocy, to jest straszne. Idę jutro do lekarza z tym bo to już nie jest zabawne.

[ona8686]

Hej

Pierwszy raz od kilku miesięcy poszłam na badania na własnych nogach Właściwie, to miałam tylko zanieść mocz i nic więcej. Poprosiłabym mamę, ale bidulka wylądowała w szpitalu i musiałam sama, nie było wyjścia. W myślach tylko sobie powtarzałam, żeby nic się nie stało. Do tego w nocy Mały tak mnie walił w szyjkę, ze aż bolało. Jest ułożony tak niziutko, że tylko czekałam na całą akcję..
W każdym bądź razie poszłam. W trakcie 'spaceru' zaczęły mi puchnąć kostki, ręce i nogi zaczęły się robić sine. Ale jak usiadłam w poczekalni to trochę zelżało. Jedna pani była tylko przede mną to mnie przepuściła. A wracając stwierdziłam, że kupie sobie loda włoskiego i się zaczęło, stanęłam na chwilę i mało co nie upadłam na ziemie, tak mi się słabo zrobiło. Dobrze, że krzesła były obok więc usiadłam. Tylko już nie czułam się na siłach aby wrócić do domu, więc za telefon i do brata, akurat wracał ze szpitala od mamy, więc podjechał po mnie i odwiózł. A teraz leże i się nigdzie nie ruszam do tego strasznie boli mnie krocze i podbrzusze ciągnie
A chciałam zrobić sobie maraton po sklepach jak już dostane całkowite pozwolenie na chodzenie. I chyba zrobię... w swojej głowie



Eveewe zdrówka dla córeczki

Fiazo również przestałam nosić obrączkę jak ręce trochę spuchły, teraz to bym jej nawet nie wcisnęła

Persephone za Ciebie i Maleństwo


Adrana dla Tż


Dotka bardzo ładnie Wam ten remont wyszedł

Kooocur ja zaopatrzyłam się w bobotic, gaziki jałowe, fridę, octenisept, czopki glicerynowe

Madi co do fenoterolu, to w porównaniu ze mną dostałas duża dawkę, a mnie brzuchol wcześniej twardniał. A na początku lekarz próbował oszczędzić mnie i nie przepisywać tego, ale tamte leki przestały działać.

Charlize współczuje zaistniałej sytuacji

Tweedledee za wizyte, a Twojej wagi na zdjęciach wcale jej nie widać

Oliath, Magalenne, enlevee kciuki za wizyty

Kooocur, czarownica, kayka, Adriana, Charlize, dzoan, Neni, malinka, Ghia za tygodnie

I sama się witam w 36 tygodniu, to już 9 miesiąc

Nadrobiła, nie wszystko, ale część a to zawsze coś

[misiaczka555]

Niech mi ktoś nakopie do tylka bo takiego mam lenia od kilku dni ze wstyd.
Szef mi zmniejszył ilośc godzin i ja zamiast wykorzystać to na cos wartościowego to okupuje tyłkiem sofe

Napisane przez tweedledee

Cześć dziewczyny, wpadłam się zameldować, że żyjemy i jesteśmy już po wizycie. Oczywiście standardowo zbyt wielu informacji nie posiadam, ale wyniki mam w porzadku, szyjka zamknieta, grzybka nie ma, mały fika jak szalony i obecnie ulozony jesy w poprzek nic dziwnego, ze mi tak boki rozpycha. Ja załapałam załamkę bo ważę już 69.4kg w sumei nie wiem, co mnie w tym zaskakuje, skoro mam takie apetyt, ze oczami bym jadla, bo szybciej. Masakra, wiedziałam, że w III trym ruszę z kopyta, ale nie, że aż tak moje marzenie o 10kg na + jest jakieś 500m pod ziemia

Idę się chyba położyć, bo ledwo na oczy widzę, a troche mam dzisiaj roboty..
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty i za Was Perse, coby Arturek jeszcze w brzuszku posiedział

za wizytę.
Napisz nam jeszcze ile synek waży

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez ona8686

Hej

Pierwszy raz od kilku miesięcy poszłam na badania na własnych nogach Właściwie, to miałam tylko zanieść mocz i nic więcej. Poprosiłabym mamę, ale bidulka wylądowała w szpitalu i musiałam sama, nie było wyjścia. W myślach tylko sobie powtarzałam, żeby nic się nie stało. Do tego w nocy Mały tak mnie walił w szyjkę, ze aż bolało. Jest ułożony tak niziutko, że tylko czekałam na całą akcję..
W każdym bądź razie poszłam. W trakcie 'spaceru' zaczęły mi puchnąć kostki, ręce i nogi zaczęły się robić sine. Ale jak usiadłam w poczekalni to trochę zelżało. Jedna pani była tylko przede mną to mnie przepuściła. A wracając stwierdziłam, że kupie sobie loda włoskiego i się zaczęło, stanęłam na chwilę i mało co nie upadłam na ziemie, tak mi się słabo zrobiło. Dobrze, że krzesła były obok więc usiadłam. Tylko już nie czułam się na siłach aby wrócić do domu, więc za telefon i do brata, akurat wracał ze szpitala od mamy, więc podjechał po mnie i odwiózł. A teraz leże i się nigdzie nie ruszam do tego strasznie boli mnie krocze i podbrzusze ciągnie
A chciałam zrobić sobie maraton po sklepach jak już dostane całkowite pozwolenie na chodzenie. I chyba zrobię... w swojej głowie
, a

Ojej a co tobie? Skąd takie zawroty głowy i omdlenia
Bardzo gorąco u ciebie?