wakacje za granicą

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez visionAM

Też bym się na couchsurfing nie zdecydowała zwłaszcza po przeżyciach moich koleżanek, które we Włoszech musiały uciekać od jakiegoś napalonego armando (oceny miał same pozytywne), który zamykał je w mieszkaniu i chciał koniecznie żeby jedna z nich została jego żoną
albo po przeżyciach innych znajomych, którzy w Norwegii mieli ugadany nocleg na 3 dni, koniec końców mogli zostać jedną noc i to z wielką łaską, a też osoba była polecana na tej całej stronce couchsurfingu.
a kto powiedział, że all inclusive to leżenie na plaży?
all inclusive to przede wszystkim zero zmartwień jeśli chodzi o transport, jedzenie, hotel itp. itd. (chyba, że biuro podróży zbankrutuje, ale to już inna bajka ) wycieczki, zwiedzanie i inne atrakcje też można w cenie all inclusive sobie załatwić albo zorganizować we własnym zakresie. Poza tym oferty all inclusive są też w rejony, gdzie plaży nie uświadczysz. Więc takie gadanie jest bez sensu. To takie na siłę udowadnianie - o boże ja jestem taka fajna, bo se sama wszystko organizuje, śpię na kempingu i zobaczę więcej świata, a all inclusive jest bee, bo się leży i pachnie. Ja tam na studiach jeździłam pod namiot i się z tego cieszyłam, teraz kiedy pracuję to najzwyczajniej w świecie nie chce mi się martwić o załatwianie wyjazdów, nie bawi mnie to, nie sprawia mi to przyjemności, więc dla takiej osoby jak ja opcja all inclusive jest najlepsza. I wcale nie oznacza leżenia przez całe wczasy na plaży. Tak samo jak spanie pod namiotami nie oznacza wielkiego zwiedzania i poznawania świata, bo mi się raczej kojarzy z piciem przy ognisku niż z wycieczkami po okolicy.

cóż- nie miałam przykrych doświadczeń z CSem. tak samo moi znajomi, którzy objeździli świat dookoła... zawsze trafialiśmy na fajnych ludzi.

mowa była o tanich wakacjach, więc nie rozumiem, czemu się tak unosisz. są ludzie, którym sprawa frajdę organizacja czegoś takiego. poza tym niezależnie od preferowanej formy wypoczynku (plażing czy zwiedzanie) taniej jest załatwić wyjazd we własnym zakresie. nie mówię tu o locie np. na Kretę, ale o miejscach, gdzie można dotrzeć autem. Bułgaria, Krym, Czarnogóra - stosunkowo tanio, a jest to zwiedzać, jest ciepłe morze i gór można uświadczyć nawet.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

visionAM wg mnie wycieczka z biurem podrózy ma tylko sens, gdy jestesmy bardziej nastawieni na leżenie na plazy, wypoczynku. Czyli idealnie w takich krajach jak Turcja, Egipt, Tunezja itp. Wtedy fajnie, ze zawsze jest jedzenie, o nic sie nie musimy martwic, pelen relax.
I np. z checia wybiore taka wycieczke zimą. Ale masz racje, ze takie wycieczki rowniez bywaja tanie, typu 800 zl za tydzien w Egipicie, ale tak jak z lotami- to ty musisz sie dostosowac do terminu, a nie termin do Ciebie.

Ale jak juz chce spooooro zwiedzac(od rana do wieczora poza hotelem, na co mi wtedy ten all inclusive), przemieszać się miedzy miastami, to juz opcja z biurem nie ma totalnie sensu.

Fakt, da sie tanio podrózować. Ja np. wyszukuje tanie loty, ale na noclegach az tak bardzo nie oszczedzam(opcje typu couchsurfing, 15 osob na pokoj odpadaj) Szukam raczej jakis hosteli, nawet nie musze mieć lazienki w pokoju. Byleby było dobre połączenie z centrum.

Autorko szczerze Ci powiem, ze 1000 zł to baaardzo dobra cena. Lecąc na 10 dni do Hiszpani zapłacisz więcej. Głownie dlatego, ze w sezonie wakacyjnym duzo trudniej trafić na bilety typu 200 z w dwie strony. No i zależy tez z jakiego miasta jestes, ja niestety mieszkam w samolotowym dnie i baaardzo rzadko sa jakies dobre kierunki. Tak zazwyczaj musze doliczyc te 30-50 zł za bilet w dwie strony do Wawy.
Ale za 400-500 zł spokojnie znajdziesz. W ogole ten kraj jest dośc drogi, ale przepiekny, wiec polecam.
Przy czym musisz pamietac, ze tanie linie maja kilka miast na krzyż z danego panstwa lub laduja na lotniskach, ktore sa sporo oddalone od centrum, wiec np. trzeba jeszcze 100 zl za dojazd doliczyc. To wszystko zalezy.

Ale ja generalnie chyba nie umiem z TZ oszczedzac. Mielismy miec super tani wyjazd: bilety 78 zł w dwie strony, nocleg 150 za trzy noce, powrot do z wawy 50 zł, a i tak lacznie za te trzy dni w miescie wyszlo nam z 800 zl(tz chyba jeszcze wiecej) na osobe. No ale wstep do Synagogi ponad 30 zł, bilet trzydniowy na komunikacje tez z 40 chyba wyszedl(nie pamietam, ale sporo ) wstepy do jakis kosciołow, nie kosciołów, jedzenie, rachunek za dwie kawy w kawiarni ponad 50 zl(no ale najslyniejsza w miescie, wiec przeciez musielismy isc ) I tak bedac gdzies zawsze sobie mysle aaa, moze wiecej tu nie przyjade, warto zaplacic, w koncu na wakacjach jestem.
Takze takie oszczedzanie na wszystkim(nie wchodzenie do zabytkow etc.) to dla mnnie bez sensu.

Teraz np. planuje zwiedzic Rzym i miasta na poludnie od Rzymu i na jakies 12 dni planuje z 2000 Okazje mi niestety uciekaja sprzed nosa i za lot pewnie ostatecznie z 500 zl zaplace(doliczajac np. bagaz podreczny w wizzair ) do tego pociagu z jednego miasta do drugiego, zabytki w stolicy, włoskie jedzenie () i to nie jest duzo.

No, ale sa tez tansze miasta. W Chorwacji np. stosunkowo niewiele wydałam, a duzo zobaczylam (chociaz tam najbardziej polecam jechac samochodem i zobaczyc odrazu Czarnogore, Bosnie itp)

Troche sie rozpisalam, wybaczcie.

[visionAM]

Ja się nie unoszę. Po prostu nie rozumiem czemu all inclusive jest kojarzone z leżeniem na plaży

visionAM wg mnie wycieczka z biurem podrózy ma tylko sens, gdy jestesmy bardziej nastawieni na leżenie na plazy, wypoczynku. Czyli idealnie w takich krajach jak Turcja, Egipt, Tunezja itp. Wtedy fajnie, ze zawsze jest jedzenie, o nic sie nie musimy martwic, pelen relax.
I np. z checia wybiore taka wycieczke zimą. Ale masz racje, ze takie wycieczki rowniez bywaja tanie, typu 800 zl za tydzien w Egipicie, ale tak jak z lotami- to ty musisz sie dostosowac do terminu, a nie termin do Ciebie.

No ja nie wiem, jadę do Chorwacji all inclusive we wrześniu, mam w cenie zwiedzanie Puli, rejs wokół wysp Brijuni, jednodniową wycieczkę statkiem do Wenecji wraz ze zwiedzaniem, wyjazd do Parku Narodowego Jezior Plitvickich i na cały wyjazd 4 dni wolne od jakiegokolwiek aktywnego wypoczynku. Więc Twoja definicja wczasów all inclusive w tym momencie całkowicie odbiega od rzeczywistości. A takich wycieczek jest mnóstwo, ja i tak zdecydowałam się na dość ubogą wersję zwiedzania, bo po prostu nie chciałam.

Mam wrażenie, że tutaj o wycieczkach all inclusive wypowiadają się osoby, które nigdy na nich nie były I wróćmy do meritum wątku, czyli tanich wyjazdów zagranicznych, bo jak już wiemy all inclusive do nich nie należy

[travis]

ja zawsze organizuje wszystko sama, od A do Z.
Bylismy juz w : Paryzu, Rzymie, Marsylii, Egipcie, Na Teneryfie, na Majorce oraz w Chinach.
Nigdy nie zaplace ani zlotówki za to ze jakis babsztyl z biura zarezerwuje mi przelot i hotel.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez visionAM

Ja się nie unoszę. Po prostu nie rozumiem czemu all inclusive jest kojarzone z leżeniem na plaży

No ja nie wiem, jadę do Chorwacji all inclusive we wrześniu, mam w cenie zwiedzanie Puli, rejs wokół wysp Brijuni, jednodniową wycieczkę statkiem do Wenecji wraz ze zwiedzaniem, wyjazd do Parku Narodowego Jezior Plitvickich i na cały wyjazd 4 dni wolne od jakiegokolwiek aktywnego wypoczynku. Więc Twoja definicja wczasów all inclusive w tym momencie całkowicie odbiega od rzeczywistości. A takich wycieczek jest mnóstwo, ja i tak zdecydowałam się na dość ubogą wersję zwiedzania, bo po prostu nie chciałam.

Ale caly czas masz nocleg w jednym miejscu. Ja lubie 3 dni tam, 3 gdzie indziej i najlepiej poruszasz sie tak, aby nie wracać np. we Włoszech laduje w Bari, wylatuje z Rzymu. Juz mi sie np. ta wycieczka do Wenecji nie podoba.
Poza tym do jakis nieplażowych stolic juz nie ma takich okazji, wycieczki poza Europa to juz w ogole kosmos finansowy, jesli chcemy przez biura podrozy.
Nie wiem czy pisalas, ale tak z ciekawosci, ile placisz?

[travis]

Autorko na przyszlosc lepiej najpierw popatrzec na ceny biletow, i wtedy wybrac date urlopu. Majac juz date urlopu musisz dostosowac date wylodu, co moze wyjsc niekozystnie cenowo niestety

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez travis

Autorko na przyszlosc lepiej najpierw popatrzec na ceny biletow, i wtedy wybrac date urlopu. Majac juz date urlopu musisz dostosowac date wylodu, co moze wyjsc niekozystnie cenowo niestety

Dokladnie. Najpierw trzeba zalatwiac lot, potem urlop. Jesli nie chcesz koniecznie w wakacje, to polecam jakies mniej chodliwe okresy, wtedy ofert jest mnoooostwo. W czerwcu tyle mi kolo nosa przeszlo.

[paula78]

Napisane przez travis

ja zawsze organizuje wszystko sama, od A do Z.
Bylismy juz w : Paryzu, Rzymie, Marsylii, Egipcie, Na Teneryfie, na Majorce oraz w Chinach.
Nigdy nie zaplace ani zlotówki za to ze jakis babsztyl z biura zarezerwuje mi przelot i hotel.

Europa to inna sprawa ,gorzej w np. Egipcie- mam na mysli okolice typow turystyczne czyli dookoła morzowe

[201705250955]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie, z próbowaniem lokalnych kuchni i nieodmawianiu sobie
namiot - to raz, dwa to couchsurfing. tutaj można naprawdę sporo oszczędzić, spróbować lokalnych dań i mieć przy okazji przewodnika.

Myślę, że takie podróżowanie wybierze 'specyficzna' grupa podróżników przez duże p, ktoś, kto ma po prostu naturę odkrywcy. Cóż, większość ludzi woli po prostu iść do bp...
Ja się za turystkę nie uważam, ale cenię sobie komfort, jaki daje mi nocleg bez uzależnienia od nikogo. Z jednej strony fajnie poznać miejsce od strony tubylców, ale z drugiej strony - lubię to robić na własną rękę, lubię się sama zgubić, lubię sama coś odkrywać. Dlatego np. w domu mam z 2, 3 przewodniki, reszta to analiza na podstawie internetu, jakieś wydrukowane strony itd.
Co do organizacji wycieczki samemu - no przyznam, że pisanie, że sama organizacja wycieczki to tak wiele zachodu to mnie to śmieszy. Tak naprawdę nie ma miejsca, które nie byłoby idealnie opisane w internecie. Szukanie jest całkiem proste, mi wystarczy subskrypcja ulubionego portalu i wiem na bieżąco o promocjach na transport. Przeglądam pocztę kilka razy dziennie, więc na bieżąco wiem o wszystkich promocjach. Mając zaplanowany kierunek naprawdę nie jest trudno znaleźć w miarę tani transport. Problemem może być jedynie urlop, jeśli musimy się deklarować odpowiednio wcześniej albo nasz urlop ma sztywne ramy. Ale to też nie jest wielki problem, bo promocje np. na tanie linie pojawiają się najczęściej na miesiąc przed odlotem, z kolei linie tradycyjne z b. dużym wyprzedzeniem. Loty czarterowe w dobrych cenach to raczej w ostatniej chwili, choć też nie zawsze. Mając zarezerwowany transport pozostaje nocleg. Portali do szukania noclegu jest tyle i tak różnorodnych, że można bez problemu dopasować je do swoich potrzeb (no chyba, że się jedzie w pojedynkę, wtedy łatwo nie jest, bo większość ofert to niestety dwójki).
Ja się zastanawiam, czy przeszukanie opinii o jakimś biurze podróży, czytanie oferty, weryfikowanie hotelu - czy to nie pochłania czasu? Myślę, że niewiele mniej od własnej organizacji wyjazd.
Co do cen wyjazdów w opcji all inclusive - porównywanie cen takiego wyjazdu z wycieczkami fakultatywnymi do opcji własnej organizacji wyjazdu też w wycieczkami wydaje mi się mocno wątpliwe, a szczególnie analizując kierunki poza Europę.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez visionAM

No ja nie wiem, jadę do Chorwacji all inclusive we wrześniu, mam w cenie zwiedzanie Puli, rejs wokół wysp Brijuni, jednodniową wycieczkę statkiem do Wenecji wraz ze zwiedzaniem, wyjazd do Parku Narodowego Jezior Plitvickich i na cały wyjazd 4 dni wolne od jakiegokolwiek aktywnego wypoczynku. Więc Twoja definicja wczasów all inclusive w tym momencie całkowicie odbiega od rzeczywistości. A takich wycieczek jest mnóstwo, ja i tak zdecydowałam się na dość ubogą wersję zwiedzania, bo po prostu nie chciałam.

Mogłabyś podać całkowitą cenę i ilość dni?

[visionAM]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;41255286]Ale caly czas masz nocleg w jednym miejscu. Ja lubie 3 dni tam, 3 gdzie indziej i najlepiej poruszasz sie tak, aby nie wracać np. we Włoszech laduje w Bari, wylatuje z Rzymu. Juz mi sie np. ta wycieczka do Wenecji nie podoba.
Poza tym do jakis nieplażowych stolic juz nie ma takich okazji, wycieczki poza Europa to juz w ogole kosmos finansowy, jesli chcemy przez biura podrozy.
Nie wiem czy pisalas, ale tak z ciekawosci, ile placisz? [/QUOTE] Dni 10, z czego dwa dni idą na transport, bo niestety opcja autokarowa. Więc 8 pełnych dni w Chorwacji i na zmianę dni zwiedzanie - dzień wolny, zwiedzanie - dzień wolny itd.
Wyjdzie około 1500zł ze wszystkim za osobę. Śniadania + obiadokolacje. Jedynie w Wenecji obiad we własnym zakresie, ale już podczas rejsu po wyspach obiad na statku. Skorzystaliśmy z TŻtem z opcji first minute czy jakoś tak, bo akurat mieliśmy kasę. Az się boję, bo zaraz ktoś mi napisze, że za takie pieniądze to może pół roku siedzieć za granicą

Dla mnie organizowanie wycieczki jest dla kogoś, kto to lubi i mu to sprawia frajdę mi by nie sprawiło ani trochę, za bardzo bym się stresowała, przeżywała, anlizowała, kombinowała z terminami i ze zgraniem w czasie wyjazd-przyjazd-dojazd do hotelu-zakwaterowanie bla bla bla. Za dużo mam w pracy organizacyjnych rzeczy do roboty, ze wczasami się nie chcę spinać, wolę wyluzować i oddać wszystko w ręce biura podróży Teraz się tylko stresuję czy mi biuro nie zbankrutuje do września, ale może nie będzie tak źle.

[Elfia4]

Napisane przez visionAM

Nie zgodzę się z pogrubionym. Może w Polsce jest taniej zorganizować samemu wyjazd, ale zagranicą - rzadko się zdarza wyjść na plus w porównaniu z ofertami last minute. Z doświadczenia wiem, że kupowanie biletów lotniczych kilka miesięcy przed planowanym terminem wyjazdu, rezerwowanie hoteli itp. itd. wychodzi na to samo co kupienie całej wycieczki w promocyjnej ofercie. No chyba, że ktoś ma zamiar jeść żarcie przywiezione z Polski albo oszczędzać na każdym kroku, czego ja sobie na wakacjach nie wyobrażam. Ale wiadomo - każdy lubi co innego. W jakimś słabszym standardzie niż 3-4 gwiazdki to można znaleźć oferty, które wyjdą korzystniej. Ale to już kwestia indywidualnych oczekiwań, bo ja osobiście nie czułabym przyjemności ze spania w śmierdzących pokojach czy z jedzenia bułek i makaronów przytarganych z kraju.


Na studiach to się latało z Rayanair do Włoch za 150zł w obie strony i spało na kempingu pod namiotem za 1E za dobę Ale teraz wolę zapłacić w last minute 1500zł i jechać na tydzień all inclusive i niczym się nie stresować.

Dobre last minute to jedyna okazja, żeby za nieduże pieniądze wyjechać taniej, niż samemu Chociaż czasem po dodaniu kosztu wycieczek fakultatywnych cena nie wychodzi wcale tak mała.
Może nie każdy chce lub może sobie pozwolić na planowanie urlopu z wyprzedzeniem, ale ja planuję wolne w pracy na cały rok z góry, więc mogę bez problemu ryzykować zakup biletu dużo wcześniej i mieć czas na dogranie reszty wyjazdu.
Tanie spanie (w sensie w kiepskich warunkach) mnie nie bawi. Kiedyś może cena miałaby większe znaczenie, teraz muszę mieć czysty wygodny pokój z łazienką i klimą. Nie wyobrażam sobie też wożenia jedzenia na wakacje i stania przy garach cały dzień. Owszem czasem w apartamentach coś gotowałyśmy, ale w ramach śniadania na ciepło, a nie obiadu. Obiad wolę zjeść w dobrej lokalnej knajpce.

A propos przypomniała mi się promocja z zeszłego roku - do któregoś czerwca można było zarezerwować wakacyjny pobyt w hotelach sieci accor (novotel itp.) w Polsce z 40% zniżką. Takie okazje lubię, bo można sporo zaoszczędzić na kosztach bez rezygnowania z wygody.


---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez visionAM

Dni 10, z czego dwa dni idą na transport, bo niestety opcja autokarowa. Więc 8 pełnych dni w Chorwacji i na zmianę dni zwiedzanie - dzień wolny, zwiedzanie - dzień wolny itd.
Wyjdzie około 1500zł ze wszystkim za osobę. Śniadania + obiadokolacje. Jedynie w Wenecji obiad we własnym zakresie, ale już podczas rejsu po wyspach obiad na statku. Skorzystaliśmy z TŻtem z opcji first minute czy jakoś tak, bo akurat mieliśmy kasę.

Fajna oferta, chociaż ja wolałabym dopłacić za samolot, bo nic mnie tak nie męczy jak dwa dni w autokarze (w sumie już nocna podróż po Polsce potrafi mnie wymęczyć dużo bardziej niż podróż pociągiem).

[uparta Marti]

w zeszlym roku bylam w barcelonie ze znajomymi. pojechalismy na wlasna reke, loty po 300zł, znaleźlismy hostel na głownej ulicy w barcelonie-La Rambla 15 eur/os za dobe. bylismy 10dni, wydałam 300 euro przez caly pobyt wliczajac w tym nocleg i reszte,jedlismy w lokalach ale tez rovilsimy sami jedzenie(carrefoure byl pod nosem),zwiedzilismy barcelone wzdłuż i wszerz,rozne punkty widokowe w kazdej czesci tego pięknego miasta. poruszalismy sie metrem,autobusami, na piechote.
warto na wlasna reke. wszytsko da się ogarnac.

[ellish]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;41254962]visionAM wg mnie wycieczka z biurem podrózy ma tylko sens, gdy jestesmy bardziej nastawieni na leżenie na plazy, wypoczynku. Czyli idealnie w takich krajach jak Turcja, Egipt, Tunezja itp. Wtedy fajnie, ze zawsze jest jedzenie, o nic sie nie musimy martwic, pelen relax.
I np. z checia wybiore taka wycieczke zimą. Ale masz racje, ze takie wycieczki rowniez bywaja tanie, typu 800 zl za tydzien w Egipicie, ale tak jak z lotami- to ty musisz sie dostosowac do terminu, a nie termin do Ciebie.

Ale jak juz chce spooooro zwiedzac(od rana do wieczora poza hotelem, na co mi wtedy ten all inclusive), przemieszać się miedzy miastami, to juz opcja z biurem nie ma totalnie sensu.

Fakt, da sie tanio podrózować. Ja np. wyszukuje tanie loty, ale na noclegach az tak bardzo nie oszczedzam(opcje typu couchsurfing, 15 osob na pokoj odpadaj) Szukam raczej jakis hosteli, nawet nie musze mieć lazienki w pokoju. Byleby było dobre połączenie z centrum.

Autorko szczerze Ci powiem, ze 1000 zł to baaardzo dobra cena. Lecąc na 10 dni do Hiszpani zapłacisz więcej. Głownie dlatego, ze w sezonie wakacyjnym duzo trudniej trafić na bilety typu 200 z w dwie strony. No i zależy tez z jakiego miasta jestes, ja niestety mieszkam w samolotowym dnie i baaardzo rzadko sa jakies dobre kierunki. Tak zazwyczaj musze doliczyc te 30-50 zł za bilet w dwie strony do Wawy.
Ale za 400-500 zł spokojnie znajdziesz. W ogole ten kraj jest dośc drogi, ale przepiekny, wiec polecam.
Przy czym musisz pamietac, ze tanie linie maja kilka miast na krzyż z danego panstwa lub laduja na lotniskach, ktore sa sporo oddalone od centrum, wiec np. trzeba jeszcze 100 zl za dojazd doliczyc. To wszystko zalezy.

Ale ja generalnie chyba nie umiem z TZ oszczedzac. Mielismy miec super tani wyjazd: bilety 78 zł w dwie strony, nocleg 150 za trzy noce, powrot do z wawy 50 zł, a i tak lacznie za te trzy dni w miescie wyszlo nam z 800 zl(tz chyba jeszcze wiecej) na osobe. No ale wstep do Synagogi ponad 30 zł, bilet trzydniowy na komunikacje tez z 40 chyba wyszedl(nie pamietam, ale sporo ) wstepy do jakis kosciołow, nie kosciołów, jedzenie, rachunek za dwie kawy w kawiarni ponad 50 zl(no ale najslyniejsza w miescie, wiec przeciez musielismy isc ) I tak bedac gdzies zawsze sobie mysle aaa, moze wiecej tu nie przyjade, warto zaplacic, w koncu na wakacjach jestem.
Takze takie oszczedzanie na wszystkim(nie wchodzenie do zabytkow etc.) to dla mnnie bez sensu.

Teraz np. planuje zwiedzic Rzym i miasta na poludnie od Rzymu i na jakies 12 dni planuje z 2000 Okazje mi niestety uciekaja sprzed nosa i za lot pewnie ostatecznie z 500 zl zaplace(doliczajac np. bagaz podreczny w wizzair ) do tego pociagu z jednego miasta do drugiego, zabytki w stolicy, włoskie jedzenie () i to nie jest duzo.

No, ale sa tez tansze miasta. W Chorwacji np. stosunkowo niewiele wydałam, a duzo zobaczylam (chociaz tam najbardziej polecam jechac samochodem i zobaczyc odrazu Czarnogore, Bosnie itp)

Troche sie rozpisalam, wybaczcie. [/QUOTE]

jak najbardziej ma sens. Ja tak bylam na Majorce. Z biurem objechalam cala wyspe, zwiedzilismy najciekawsze zakatki wyspy plus do wiekszych miast obok, rowiez byl rejs i jaki dodatek zwiedzanie oceanarium gdzie za mala doplata mozesz sobie ponurkowac z rekinami, a All inclusive dawalo nam pelny prowiant na wszystkie wycieczki i gdy sie wracalo pozno wieczorem to czekala na nas pozna obiadokolacja.

A na plazy lezelismy sobie gora dwa pelne dni, a reszte (kolejne 7) to byly wycieczki.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez visionAM

Mam wrażenie, że tutaj o wycieczkach all inclusive wypowiadają się osoby, które nigdy na nich nie były

takie samo odnioslam wrazenie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez visionAM

Dni 10, z czego dwa dni idą na transport, bo niestety opcja autokarowa. Więc 8 pełnych dni w Chorwacji i na zmianę dni zwiedzanie - dzień wolny, zwiedzanie - dzień wolny itd.
Wyjdzie około 1500zł ze wszystkim za osobę. Śniadania + obiadokolacje. Jedynie w Wenecji obiad we własnym zakresie, ale już podczas rejsu po wyspach obiad na statku. Skorzystaliśmy z TŻtem z opcji first minute czy jakoś tak, bo akurat mieliśmy kasę. Az się boję, bo zaraz ktoś mi napisze, że za takie pieniądze to może pół roku siedzieć za granicą

Dla mnie organizowanie wycieczki jest dla kogoś, kto to lubi i mu to sprawia frajdę mi by nie sprawiło ani trochę, za bardzo bym się stresowała, przeżywała, anlizowała, kombinowała z terminami i ze zgraniem w czasie wyjazd-przyjazd-dojazd do hotelu-zakwaterowanie bla bla bla. Za dużo mam w pracy organizacyjnych rzeczy do roboty, ze wczasami się nie chcę spinać, wolę wyluzować i oddać wszystko w ręce biura podróży Teraz się tylko stresuję czy mi biuro nie zbankrutuje do września, ale może nie będzie tak źle.

Trzeba byl odrazu mowic, ze autokarem. Wtedy wiadomo, ze cena wycieczki jest duuuzo niższa. Często właśnie najgorzej jest ogarnac tani bilet lotniczy.
Jechalam dwa razy autokarem i nigdy wiecej.

Dobra, ale ja przeciez pisalam, ze do niektorych panstw/wysp all inslusive to dobra opcja. Wtedy bilety nie sa drogie, nie trzeba sie duzo poruszac etc. Ale znajdz mi tania wycieczke do Barcelony, objazdówke po Włoszech, Paryzu czy tani pobyt w Chinach. oczywiscie podroz na miejsce samolotem.

[201705250955]

Napisane przez Elfia4

A propos przypomniała mi się promocja z zeszłego roku - do któregoś czerwca można było zarezerwować wakacyjny pobyt w hotelach sieci accor (novotel itp.) w Polsce z 40% zniżką. Takie okazje lubię, bo można sporo zaoszczędzić na kosztach bez rezygnowania z wygody.

Ta promocja ruszyła też wczoraj (choć miała dzisiaj, ale ok). Z racji tego, że kilkakrotnie nocowałam w hotelu Etap (teraz Ibis Budget bodajże) i raz w Mercure to pomyślałam, że sprawdzę ceny b. chwalonego hotelu w Zakopanem - szczególnie z myślą, że będę miała tam fantastyczne śniadanie. Sprawdzałam ceny 7 albo 8 czerwca i ceny były w granicach 250 zł + vat, a teraz po tej mega obniżce cena wynosi 199 zł + vat (tak, sprawdzałam od 6 lipca ). Tak więc realna obniżka to 20%...

A co do słów, że osoby, które krytykują bp z opcją all inclusive - że pewnie nigdy nie były na takich wakacjach (co akurat dla mnie jest żadnym argumentem, o ile nie podaje się w dyskusji błędów merytorycznych) - to w sumie to samo mogłabym napisać o tym, że za 1500 zł nie da się przeżyć pół roku za granicą. Tutaj jest blog Polki, która jeździ stopem, nocuje pod namiotem bądź tam, gdzie złapie okazję, bierze ze sobą trochę jedzenia i trochę pieniędzy - wciąż żyje po kilku podróżach i planuje kolejne Nie chciałabym jej pytać, ile wydała w sumie na swoje podróże, ale obawiam się, że mniej niż ja na jeden dłuższy wyjazd w granicach kraju. Ale pewnie padnie jakiś argument, że jej styl podróżowania jest żałosny i ona jest żebraczką czy kimś w tym stylu, bo ktoś sprezentuje jej picie podczas jazdy stopem
A tutaj super last minute, bez bp. Jak to jednak bywa - oferta już historyczna, ale widać, że fajnie można zgrać sobie wakacje, jak ktoś lubi takie klimaty. Za 3 stówki to i ja bym chętnie tam poleciała...

[skazana_na_bluesa]

moi rodzice jeżdżą co roku na wakacje all inclusive do różnych krajów, ZAWSZE ze zwiedzaniem. i nigdy to nie były koszty w stylu 1 tys. zł za osobę.
sama też byłam na wyjeździe zorganizowanym all inclusive+zwiedzanie, więc mam porównanie. wolę sama sobie organizować takie rzeczy.

[Ruby Invicta]

Rok temu byliśmy w czwórkę w Bułgarii samochodem, 14-dniowy nocleg w dwupokojowym apartamencie z łazienką, drugą ubikacją i aneksem kuchennym (do tego duży basen przed hotelem dostępny 24h/d) + dojazd i 2 noclegi po drodze w Rumunii wyszły nas na osobę tyle samo co sam tylko nocleg na 14 dni nad polskim morzem trzy lata wcześniej, czyli jakieś 770zł Dla porównania rok wcześniej byliśmy też nad polskim morzem, tylko w innym mieście i nocleg kosztował nas jeszcze więcej, a lało równe 14 dni W Bułgarii jedliśmy obiady i kolacje w knajpach, śniadania w pokoju - w knajpach tam gdzie byliśmy główna zasada to "dużo i tanio" Relacje innych, którzy pojechali w tym samym czasie na zorganizowane all inclusive też do Bułgarii już były trochę inne - pokoje małe, warunki sanitarne delikatnie mówiąc takie sobie (prysznic w postaci słuchawki nad kratką, bez brodzika, odgrodzenia, zasłonki czy czegokolwiek, bierzesz prysznic i woda wlewa Ci się pod drzwiami łazienki do pokoju ), a wyżywienie to 10 dni na jajkach i parówkach


A co do zwiedzania to chyba w dużej części wycieczki się i tak dokupuje, tam gdzie my byliśmy załatwienie sobie takiej wycieczki to żaden problem, jeszcze nam podrzucili ulotki informacyjne do pokoju nawet

[tiramisu_]

Napisane przez Hipokryzja

Ponieważ małymi kroczkami zbliża mi się czas urlopu, powoli zaczynam zastanawiać się nad zorganizowaniem jakiegoś relaksującego wypadu. Nigdy nie jeździłam na wakacje, więc teraz tym bardziej mnie ciągnie, żeby gdzieś jechać, coś zobaczyć. Jednak naszła mnie pewna refleksja... Przeglądam strony biur podróży i tak naszła mnie myśl, kogo na to stać Z drugiej strony ciągle słyszę, że ktoś był w Grecji, Hiszpanii, itp.
Najtańsze wycieczki zaczynają się od 1 000 za (!) osobę... Czy jestem odosobniona w tym myśleniu, czy po prostu jestem niegospodarna...
A Wy ? zaciskacie pasa przez cały rok i odkładacie na wymarzone wakacje?
Z drugiej strony, nawet na wakacje nad polskie morze trzeba mieć z tysiaka na parę...

Ale czy 1000 zł to jest dużo? Jeśli to cena hotelu z pełnym wyżywieniem na min 7 dni to ok. Rozumiem, ze transportu raczej w tym nie ma.

I nie wiem jakie wczasy nawet nad Polskim morzem musiałaby być biedne, żeby wydać TYLKO 500 zł na osobę. Na 7 dni? A do tego przejazd i też wyjdzie trochę.

BTW co do niektórych - naprawdę gotujecie na wczasach W życiu bym na takie wczasy się nie wybrała. Dla mnie liczy się tylko pełne wyżywienie w hotelu lub restauracje, ale przenigdy gotowanie czegokolwiek, co to za wczasy..

Myśmy rok temu za wczasy all inclusive z przelotem samolotem (na autokar tak daleko też już bym się nie zdecydowała) dali jakieś 3600 na 2 os.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez paula78

Chętnie poznam sekret chyba, że mówimy tu o wiecznym kombinowaniu, spaniu na lotniskach, podróżózowaniu z kabanosami w plecaku i odmawianiu sobie lodów czy lezaka na plaży tylko dla mnie to już nie relaks, urlop a obóz przetrwania
.

Dokładnie Dla mnie urlop to miły transport (tylko samolot jeśli jest to dalej), fajny hotel a nie obskurny pensjoant czy hostel z pokojami kilkuosobowymi (o namiocie to nawet nie myślę) i gotowe jedzonko z hotelowej kuchni lub restauracji.

[travis]

Napisane przez tiramisu_

BTW co do niektórych - naprawdę gotujecie na wczasach W życiu bym na takie wczasy się nie wybrała. Dla mnie liczy się tylko pełne wyżywienie w hotelu lub restauracje, ale przenigdy gotowanie czegokolwiek, co to za wczasy..

Myśmy rok temu za wczasy all inclusive z przelotem samolotem (na autokar tak daleko też już bym się nie zdecydowała) dali jakieś 3600 na 2 os.

W zyciu bym na wakacjach nie gotowala raz na majorce odgrzewalam na patelni krokiety z paczki( bo pojechalismy na czas swiateczno sylwestrowy) i to byl taki symbol polsiej wigili hehe a tak to zawsze jadamy w hotelu albo w restauracjach,

Nie moge porownywac sie z Wami bo ja mieszkam na granica. Ale jak szukalam ofert biur podrozy, to za wycieczke do Chin chcieli 300F wiecej niz zorganizowanie sobie wszytskiego samemu.

All inc bylam raz-W Egipcie. (ale tez bez biura podrozy) i generalnie moge powiedziec ze drinki w plastikowych kubkach, i zarcie robione pod turystow, nie jest moim faworytem. Wole probowac w roznych miejscach roznych dan.Moze jakbym wybrala hotel 10* to byloby inaczej ten mial tylko 4

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

ostatnio udalo mi sie wychwycic fajna oferte. Polecielismy do Marsylii , na 3 noce. I za 2 osoby zaplacilam 89Funtow za przelot i hotel ze sniadaniem oraz transport z lotniska do hotelu:P zyc nie umierac

[201606210931]

A może znacie jakieś inne kierunki godne polecenia? a ja się tak uparłam na tą Hiszpanię... preferuję ciepełko, czystą wodę i duuuużo zieleni.
Jeśli chodzi o hostele, gdzie śpi się w kilkunastoosobowych pokojach, to moim zdaniem fajne jest dla studentów, albo weteranów podróżniczych. Ja jednak chciałabym mieć pokój z łazienką.

[travis]

hotel mozesz na trivago znalesc, czesto sa fajne oferty, promocje.
W jakim terminie lecisz? i gdzie dokladnie byc chciala? majorka, teneryfa?

[skazana_na_bluesa]

krym, bułgaria, turcja, czarnogóra, kreta.
mniej zieleni, ale popularne - egipt, tunezja.

[Lea_ny]

Napisane przez Hipokryzja

A może znacie jakieś inne kierunki godne polecenia? a ja się tak uparłam na tą Hiszpanię... preferuję ciepełko, czystą wodę i duuuużo zieleni.

Ranking cieplejszych krajów, w których byłam, wygląda tak: Chorwacja, Grecja, później długo nic , a potem Hiszpania i Włochy (co do tych dwóch, to nie mogę się zdecydować na kolejność).

A jeśli chodzi o zieleń i ciepełko, to warto zwrócić uwagę na jeden szczegół (im w cieplejsze miejsce jedziesz, tym większe ma to znaczenie): na początku sezonu będziesz mieć piękne zielone widoki, ale za to woda w morzu nie będzie jeszcze mega nagrzana; natomiast pod koniec sezonu woda będzie cieplutka, ale za to nie będzie już obfitej zieleni.
W zeszłym roku byłam na wyspie Rodos i pani przewodnik mówiła, że szczyt zieleni wypada u nich na przełomie lutego i marca

[mbamboo]

Napisane przez Hipokryzja

A może znacie jakieś inne kierunki godne polecenia? a ja się tak uparłam na tą Hiszpanię... preferuję ciepełko, czystą wodę i duuuużo zieleni.
Jeśli chodzi o hostele, gdzie śpi się w kilkunastoosobowych pokojach, to moim zdaniem fajne jest dla studentów, albo weteranów podróżniczych. Ja jednak chciałabym mieć pokój z łazienką.

Czarnogóra Rodzice są zakochani w Bałkanach, zjeździliśmy południową Chorwację, Czarnogórę z góry do dołu i kawałek Bośni. W Czarnogórze mieszkaliśmy w malutkim nieturystycznym miasteczku (Risan, jakby co to pisz, polecę konkretne noclegi ), wynajmowaliśmy apartamenty (dwa pokoje, kuchnia, łazienka, balkon/taras, klimatyzacja, ogródek z możliwością grillowania, w jednym domu nawet własna plaża) w domach prywatnych. Niesamowity klimat typu lokalne knajpki, podróże autobusami lokalnymi, targi rybne w niedzielę rano, plus oczywiście przepiękny kraj. Miasto traktowaliśmy jak bazę wypadową i jeździliśmy po całym kraju na wycieczki; plażowanie też oczywiście było, nigdy sobie nie odmawiam Wszystko organizowane samodzielnie, podróż samochodem z noclegami i zwiedzaniem po drodze, jedzenie najczęściej gotowane własnoręcznie z lokalnych produktów, ale też czasem na mieście. Wiem, że wychodziło dużo taniej niż przy zorganizowanych wyjazdach, a była cisza i spokój z dala od molochów hotelowych w miastach typu Budva. Teraz Czarnogóra przechodzi podobną transformację co Chorwacja kilka lat temu i z sennego bałkańskiego kraiku rozbudowuje się w hotelowego potwora i prywatne wille bogatych Rosjan (nawet niektóre zabytki zostały wykupione i zabroniono tam wstępu), więc warto się pospieszyć, jeśli planujesz tam jechać.