![]() |
#181 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
hym... to o czym piszesz, o tej pustce i kolejnym powracającym śnie, pokazuje że uciekasz przed tym co nowe. Tłumienie, skrywanie siebie, emocji. Boisz się, że utracisz coś co jest ważne dla Cb, może boisz się utraty pozycji o którą długo zabiegałaś
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#182 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 592
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Dziękuję ;*
W sumie dużo się zgadza, bo właśnie jestem w trakcie matur, a ta koleżanka to w zasadzie moja była przyjaciółka - z którą miałam nie jedną historię m.in na policji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#183 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Dobra, to ja się odważę, bo moje sny to dla mnie często bardzo osobista sprawa. Często też mniej lub bardziej zdaję sobie sprawę, do czego nawiązują, ale ten dzisiejszy wyjątkowo utkwił mi w głowie i bardzo wyraźnie poruszył mnie emocjonalnie.
Szłam z jakimś mężczyzną ciemnymi korytarzami. Facet ubrany był w mundur, coś na kształt tych niemieckich z okresu II wojny światowej, wiedziałam jednak, że to tylko przebranie, bo byliśmy w tym miejscu nielegalnie i w jakimś konkretnym celu. Nie wyglądał też jakoś konkretnie, powiedziałabym nawet, że nie wyglądał wcale (nie licząc tego munduru, który widziałam dokładnie), bo jakoś na niego nie patrzyłam, po prostu tam "był". Dotarliśmy do jeszcze ciemniejszego niż te korytarze zaułka, gdzie z mroku wyłaniały się czyjeś skulone plecy. Mój towarzysz ostrzegł mnie, żebym się nie przestraszyła, podczas gdy osoba siedząca w kącie odwróciła się w naszą stronę i zobaczyłam ją w całej okazałości. Nie wyglądała jak człowiek (raczej jak połączenie ogra/potwora z człowiekiem), wiedziałam jednak, że jest człowiekiem, zniszczonym i zniekształconym przez tak długi pobyt w takim miejscu (to chyba było coś na kształt więzienia, choć na to zupełnie nie wyglądało). Był on cały szary, miał dziwną, taką trochę gorylowatą budowę ciała, twardą skórę, w której pełno było różnych nierówności i to, co mi utkwiło w pamięci najbardziej - oczy o jasnych, wyrazistych, złotych tęczówkach. Było w nich tyle smutku, żalu, a zarazem jakiejś dobroci i takiego jakby zrezygnowania wynikającego z akceptacji jego własnej sytuacji, że aż mnie zatkało ze współczucia. Przyklękłam naprzeciwko niego, wzięłam jakiś taki niewielki ołówek, "umoczyłam" jego końcówkę w turkusowym proszku, który miałam ze sobą i zbliżyłam rękę do czoła tego człowieka z zamiarem narysowania tam niebieskiej kreski na znak, że to jeden z "naszych" (poważnie, jakkolwiek by to nie brzmiało, ten element - jak i cały sen - był częścią jakiejś większej akcji :P). Zapytał, czy się go brzydzę. Pokręciłam głową z lekkim uśmiechem i narysowałam tę kreskę. Mój towarzysz (ten w mundurze), zaczął owemu człowiekowi rozrysowywać na jasnej, ubitej ziemi jakiś plan, mówiąc, że potrzebujemy "ich" pomocy, bo bez "nich" Ktoś Tam nie będzie miał pola manewru. Rysunek miał 5 punktów połączonych ze sobą w coś na kształt odwróconego wachlarza. Tu sen się urwał, dodam, że ani przez chwilę nie czułam strachu czy obrzydzenia. Było za to ogólne poczucie celowości tych wszystkich działań, determinacji i ogromnego współczucia dla tego zniszczonego człowieka. I to by było na tyle, ciekawa jestem interpretacji ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#184 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
A mnie się ostatnio często śnią wypadki samochodowe. Jadę z kimś jako pasażer, ale czuję, że albo ten ktoś jedzie szybko i niebezpiecznie, albo jest pijany, albo samochód nie trzyma się nawierzchni. W pewnym momencie czuję szarpnięcie, samochód wypada z trasy i długo leci, ja w tym czasie się modlę. Uderzamy w drzewo albo coś innego i ja wychodzę z tego cało.
Ostatnio też miałam taki sen, że poszłam na operę jako widz, ale odtwórczyni głównej roli nie przyszła i ktoś wyłowił mnie z widowni i kazał ją zastąpić (uczę się śpiewu, to pewnie ma znaczenie). Problem w tym, że nie znam roli, cośtam śpiewam, ale zupełnie nie tą melodię, nie słychać mnie, odwracam się tyłkiem do widowni - no generalnie robię cyrk i siarę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#185 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
Z drugiej strony ten sen może mieć inny wydźwięk, jeśli kroczysz drogą samorozwoju... i pracujesz nad czakrami... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#186 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Dziękuję!
![]() Drogą samorozwoju staram się kroczyć, aczkolwiek i tak za mało wysiłku w to wkładam w mojej ocenie. Ciekawe, że wspomniałaś o czakrach, bo uprawiam jogę, czasem właśnie konkretnie pod kątem koncentracji na nich. Ale do głowy by mi nie przyszło, że jedno z drugim może mieć coś wspólnego... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#187 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ---------- Cytat:
Analogicznie sen ten między innymi może wskazywać na to, że czas najwyższy skupić się na ośrodkach energetycznych. W sumie to ja bym podciągnęła wachlarz odwrócony właśnie pod nie. Zresztą w pierwszej wersji mojej interpretacji chciałam pisać że ja odczuwam to w sosunku do czakr. W pracy nad nimi bym się skupiła na tych poniżej 3 oka. Synchronizowała je. Zresztą masz najprawdopodobniej zaburzoną podstawę. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#188 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Wow, naprawdę bardzo Ci dziękuję, to dla mnie cenne uwagi
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#189 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#190 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Pomoże mi ktoś zinterpretować to co się dzieje? No więc jestem z chłopakiem od 1,5 roku, kocham go i chce z nim być, albo tak mi się wydaje. Od jakiegoś czasu jednak niepokoją mnie pewne sny, prawie codziennie śni mi się chłopak z mojego kierunku, śnią mi się sytuacje w których jestem z nim bardzo blisko, nie wiem dlaczego, nie znam go za bardzo, jesteśmy tylko na cześć, zamieniliśmy parę zdań może. Nie powiem, jest bardzo atrakcyjny, ale ja będąc w związku trzymam się od facetów raczej z daleka, żeby nie kłócić losu, jak już to czasem pogadam z kimś na tematy uczelniane, albo z kolegami chłopaka o jakiś głupotach ale to na tyle, nie angażuję się zbytnio w znajomości z chłopakami poza moim TŻ. Co o tym myślicie? Chyba jest coś nie tak, skoro jestem szczęśliwa w związku z moim chłopakiem(albo tak mi się wydaje?) a co noc śni mi się inny?
---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ---------- Jeżeli chodzi o szczegóły dotyczące snów, to są to różne sytuacje. W tych snach nie pojawia się mój chłopak, tak jakby nie istniał chyba. A z chłopakiem który mi się śni spędzam dużo czasu, rozmawiamy, mamy dobry kontakt, umawiamy się na wspólne wyjścia, albo gdy jesteśmy na uczelni oddalamy się w miejsca, gdzie nikt nas nie zobaczy, z tego co pamiętam to jeszcze w snach chyba się z nim nie całowałam ani nic więcej ale zawsze ma do tego dojść, jesteśmy blisko gdzieś sami, albo umawiamy się gdzieś, żeby się spotkać we dwoje i w tych snach chce, żeby do tego doszło i robię wszystko, żeby się do niego zbliżyć ale gdy już mamy się spotkać, albo być blisko gdzieś sami to się budzę, nie wiem czy to przez to, że mam chłopaka i mój mózg nie dopuszcza do myśli i do wyobraźni w ogóle takich sytuacji, obrazów, czy o co chodzi? Przerażają mnie te sny, mam nadzieję, że nie przepowiadają zdrady czy czegoś podobnego w najbliższym czasie? Edytowane przez nothinglastsforever Czas edycji: 2013-06-01 o 12:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#191 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#192 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 592
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Może im kolejny raz zinterpretujesz sen? Z góry dziękuję ;*
Sniło mi się, że byłam na wakacjach z koleżanką (dość dłuuuugo ją znam), gadałam z nią na temat czy pójść do wróżki i spytać kto zostanie moim mężem, po czym ona zapytała: A twój TŻ? - przeleciał mi obraz mojego chłopaka i to, że ostatnio 'za bardzo sie stara' tzn. stara sie by bylo idealnie, ale nie dokonca wychodzi. Poźniej stwierdziłam, że dołącze do grupki znajomych chłopaków i tak z nimi się oddaliłam... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#193 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#194 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
No dobra. To teraz taki sen:
Siedziałam sama w pokoju, zaczęło się ściemniać. Siedziałam przy szafie. Do pokoju weszła jakaś kobieta odziana na czarno, miała czarne włosy. Nie widziałam jej twarzy, ale czułam, że przybywa w złych zamiarach. Schowałam się za szafę, a ona podeszła do okna, przeglądała jakieś papiery na biurku. Potem stała i patrzyła przez okno, a ja, mimo lęku podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#195 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Opolskie
Wiadomości: 67
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
znów się dołącze
chodziłam po moim mieście pełnym ludzi w samej pidżamie i szlafroku, szukałam łaźni publicznej :d, chciałam się przedostać z jednej do drugiej i strasznie mi było wstyd że tak ubraną mnie będą widzieć, nie tylko obcy ale mogłam spotkać znajomych, nawe minęłam jedną z nadzieją że mnie nie widzi, dotarłam speszona, oczywiście miejsce kompletnie nie wyglądało na łaźnie ale nią było, nie korzysałam z niej tylko czekałam w takim jakby przedsionku. Cały czas towarzyszyła mi koleżanka tyle pamiętam Edytowane przez Go sia Czas edycji: 2013-06-07 o 14:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#196 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ---------- Cytat:
połowicznie sen wskazuje na to, że być może za bardzo jesteś aktywna w sferze intymnej. Dodatkowo może się zdarzyć, że twoja rodzina się może powiększyć. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#197 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Opolskie
Wiadomości: 67
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
Mieszkam pod tą miejscowością (niedużą), tam pracuje. Miejsce jak miejsce, nie mam ani dobrego ani złego zdania ta jego temat. Byłam tylko zdziwiona ilością ludzi, bardzo tętniło życiem. Tym razem interpretacja nie wydaje mi się trafna, gdyby się coś jednak zdarzyło z tego co napisałaś dam znać ![]() Dzięki! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#198 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
Pozdrawiam |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#199 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
To i ja poproszę
![]() Byłam na cmentarzu, ale tym razem nie był straszny ani niepokojący, ot - odwiedzenie grobu babci. Kręciło się sporo ludzi, a nagrobkach porozkładane były czarne zimowe męskie płaszcze, co mnie w ogóle nie zdziwiło, bo wiedziałam, że jest święto (coś jak kwiaty na 1 listopada). Spotkałam sąsiadkę babci (ale nie jakąś konkretną), która narzekała, że mój kuzyn znowu coś nawywijał (kuzyn nie żyje od kilku lat), pamiętam, że powiedziałam jej: "no widzi pani, i znowu wstyd na całą okolicę... porozmawiam z nim". Potem jeszcze paliłam jakieś lampki na grobie. Ja nie wiem, co z tym cmentarzem, często mi się śni, ale chyba pierwszy raz nie odczuwałam psychicznego dyskomfortu będąc tam. Choć te płaszcze dziwnie wyglądały ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#200 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Ostatnio ciągle śni mi się, że gdzieś "jestem", chodzi o miejsce, np. jestem w mieście: gdzieś idę, czegoś zapominam, wracam się, jadę tramwajem, po prostu przemieszczam się po jakimś miejscu. Np. dziś była jedna dzielnica w mieście, a później plaża, po której chodziłam w kółko. Zawsze kołacze mi się w głowie jakiś cel, ale nigdy nie został określony i nigdy do niego nie docieram.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#201 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
Idąc natomiast za interpretacją freudowską, sen wskazuje na mężczyzn, z którymi się stykasz na co dzień, i to wywołuje w tobie napięcie. ---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#202 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#203 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Witam,
jestem tu nowa,piszę ponieważ od 13 lat prześladują mnie sny związane z moim zmarłym dziadkiem.Po śmierci mojego dziadka zaczęłam mieć koszmary,sen zawsze rozgrywał się w mieszkaniu mojego dziadka,w śnie wiem że on nie żyje,siedzę w kuchni i słyszę kroki dziadka że wychodzi z swojego pokoju i idzie do mnie,albo że wychodzę z kuchni i widzę jak idzie w moją stronę jestem przerażona i albo uciekam z mieszkania a jak nie zdążę to dziadek mnie dusi.Nie wiem skąd te sny w których dziadek jest tak negatywnie do mnie nastawiony,gdy żył mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt,pamiętam też że jak dziadek zmarł to przed pogrzebem spałam u babci w jego łóżku i przyśnił mi się w nocy mówiąc do mnie żebym zeszła z jego łóżka bo on się dusi,nie wiem czy to ma coś wspólnego ale dziadek zmarł w szpitalu na astmę.Zawsze w śnie widzę jego złowrogi uśmiech! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#204 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 4 036
|
Odp: Spróbuję zinterpretować sny.
Ja ostatnio miałam dziwny sen. Śniło mi się, że do mojej szkoły przejechali uczniowie z 'konkurencyjnej' szkoły wraz z jakimiś uczniami z niemieckiej wymiany. Poszłyśmy z koleżanką na najwyższe piętro, aby ich zobaczyć i okazało się, że były tam osoby z mojej byłej klasy. Usiadłam w ławce i zagadała do mnie jedna Niemka. Rozmawiałyśmy po angielsku/niemiecku/polsku, co spotykało się z kpiną moich starych znajomych, a ja czułam się skrępowana. Ktoś pokazał dziecko, które miało dwie głowy i jedno ciało - bardzo się nim przejęłyśmy. Na koniec pożegnałam się z Niemką, uzgodniłyśmy, że będziemy utrzymywać ze sobą kontakt. Później z kilkoma osobami z mojej obecnej klasy poszliśmy spać do jednej z sal.
![]() Mam już pewne wytłumaczenie tego snu, ale jestem ciekawa, czy mam rację. ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nie odkładaj niczego na później!... ...bo później też Ci się nie będzie chciało ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#206 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
od wczoraj myślę nad Tw snem nie da rady go od tak zinterpretować na podstawie symboli. Po burzy mózgu doszłam do wniosku, że być może sen wskazuje na poczucie winy, które masz w sobie z jakiegoś powodu, odnośnie dziadka. To jeden ze scenariuszy, na którym skupię się teraz. Utożsamiasz spanie na jego łóżku ze śmiercią, i być może poczucie winy dusi Cię i przybiera manifestację w Tw snach. Jedyne lekarstwo na to, które przychodzi mi teraz do głowy, to żebyś poszła na jego grób i z nim porozmawiała szczerze. Żebyś siedziała tam tak długo aż poczujesz spokoj wewnętrzny, nie wiem czemu ale koniecznie weź z sobą coś w kolorze żółtym i czerwonym- czy Tw Dziadek lubił te kolory? Druga z opcji jaka i się nasuwa na myśl- to, to że dziadek miał względem Cb jakiś plan, ale nie zdążył go wprowadzić w czyn. Być może jakaś informacja została zatajona przed Tobą? Są jeszcze dwie opcje, ale myślę, że na chwile obecną nie ma konieczności ich rozpatrywać. Na teraz proponuję udać się do dziadka i porozmawiać, tak jak zasugerowałam tto na początku, gdyby sen powtórzył się napisz do mnei na pw- coś zaradzimy. Pozdrawiam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#207 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Szczerze mówiąc czekałam na interpretację tego snu z dziadkiem, bo w związku z nim przypomniał mi się mój. Miałam wtedy 7 lat, ale pamiętam sen bardzo dobrze. Przyśnił mi się dziadek, który zmarł niedługo wcześniej. Leżał na wersalce i wyciągając do mnie ręce Powiedział "chodź dziecko do mnie" Obudziłam się przerażona ( również dlatego, że jest przesąd, że jak zmarły nie został pochowany najpóźniej w sobotę, to "pociągnie" kogoś za sobą i akurat tam, gdzie mieszkali dziadkowie to się ZAWSZE sprawdzało. No a dziadek "leżał" przez niedzielę). Opowiedziałam babci sen a ta niewiele myśląc poleciała na cmentarz i zrugała dziadka jak gówniarza. Nigdy więcej mi się nie przyśnił
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#208 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Dziękuję za pomoc w interpretacji snu, na dzień dzisiejszy nie mam możliwości iść na grób do dziadka, ponieważ od 5 lat mieszkam z mężem i dziećmi w innym województwie, musiałabym przemierzyć drogę 360 km.
Wcześniej tak robiłam, chodziłam na grób, zapaliłam świeczkę i rozmawiałam z dziadkiem w myślach, ale nic to nie dało, nawet Msze Św. dla dziadka zamawiałam, teraz jak przyjeżdżam odwiedzić rodziców, średnio 2 razy w roku, to co dzień chodzę na cmentarz.Pytałam mamy czy dziadek lubił żółty i czerwony kolor, to powiedziała że czerwonego nie lubił na pewno, a co do żółtego to nie wie.Moja babcia zmarła w lutym tego roku, jeszcze jak żyła to dziwiła się że dziadek tak często mi się śni, bo Jej nie przyśnił się ani razu. Sprzedaliśmy z mężem mieszkanie, i teraz jesteśmy w trakcie kupna nowego, mamy 2 dzieci i dlatego potrzebne jest większe, i dzisiaj w nocy miałam sen że mój mąż pochwalił mi się że kupił dla nas mieszkanie, idę je zobaczyć gdy jesteśmy już na miejscu jestem w szoku, mój mąż kupił mieszkanie mojego dziadka i mamy tam mieszkać, zaczęłam w tym śnie na niego krzyczeć że w tym mieszkaniu straszy i że ja tam mieszkać nie będę. Sama nie mogę dojść do tego, dlaczego ciągle prześladuje mnie to mieszkanie i mój dziadek w snach, czasami przyśnią mi się inni zmarli, i wcale się nie boję, a gdy widzę postać mojego dziadka w czarnym garniturze w którym został pochowany, to zawału można dostać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#209 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 276
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Cytat:
---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ---------- Cytat:
Ps. Jestem bardzo ciekawa Tw interpretacji, jeśli możesz proszę podziel się nią. Pozdrawiam ---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ---------- Cytat:
![]() Pozdrawiam |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#210 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 360
|
Dot.: Spróbuję zinterpretować sny.
Nie pomyślałam o tym w ten sposób, wydawało nam się, że dziadek chce mnie zabrac do siebie, mieliśmy mało czasu (zmarł jak miałam 7 lat), ale rzeczywiście z dziadkami miałam najlepszy kontakt ze wszystkich wnuków.
Wklejam jeszcze sen, który opisałam w innym wątku (ciekawa jestem interpretacji): "Babcia mieszkała na drugim piętrze w bloku. Śniło mi się, że szłam do niej i spotkałam ją płaczącą na półpiętrze. Wyglądała na zmęczoną. W tym śnie też miałam świadomość, że jej już nie ma. Spytałam, co się stało, dlaczego nie może wejść do mieszkania ( nie wiem jak to się stało, ale zdawałam sobie sprawę, że to jej mieszkanie symbolizowało "niebo" a ona utknęła na korytarzu, jakby w "czyścu"). Nie odpowiadała mi, więc spytałam, czy nie może o tym mówić. Przytaknęła. Wtedy przybiegł jej poprzedni pies, czarny pudelek i zaczął skamleć. Więc mówię do niej tak: "słuchaj, rano jak wstanę ( kurde, wiedziałam, że to jest sen), pójdę do kościoła i pomodlę się za Ciebie. Powiem też mamie, żeby zrobiła to samo. Czy to Ci wystarczy, czy to pomoże?" Przytaknęła. "A dasz mi znać, jeśli będziesz potrzebować pomocy? " Znowu tak. "Dobra, to ja teraz Cię tu zostawię, ale obiecuję, że rano zadzwonię do mamy i Ci pomożemy" Pamiętam jeszcze, że ten pudel pobiegł za mną i chciał wyjść ze mną z bloku, a ja mu tłumaczyłam, że musi zostać, bo tam za drzwiami to już nie jest jego świat. I jak ostatni raz na niego spojrzałam, to był biały ![]() Rano wytargałam do kościoła i od tej pory babcia już mi się nie przyśniła... " |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:22.