Za pół roku już hulanki, pospadają nam z głów wianki!! PM2014 cz.14

[magdalenka_w_86]

Napisane przez Verunka

ja jestem nienormalna i mam tyle wazonów. I mega chce raz w życiu dostac tyyyle kwiatów będą stały wszędzie i pieknie sobie pachnąco więdły a co!

Ja lubię kwiaty, ale mam ich wystarczająco na Dzień Nauczyciela i zakończenie roku. Wtedy stoją w wiadrach, wazonach

Napisane przez di94

Cześć dziewczyny,
śledze wasz wątek od dwóch dni i myślę że fajnie byłoby do Was dołączyć
Dużooo się tu dzieje..
Licze na ciepłe przyjęcie

Witam

[velika]

Napisane przez Verunka

ja jestem nienormalna i mam tyle wazonów. I mega chce raz w życiu dostac tyyyle kwiatów będą stały wszędzie i pieknie sobie pachnąco więdły a co!

w ogóle o mały włos a bym dzisiaj na pogotowie jechała... prawiem dostała udaru... TZ mnie wrzucił na godzine do zimnej wody do wanny mam nadzieje, ze juz po wszystkim, ale i tak na wieczór jeszcze zarzuce mokry ręcznik na łeb... masakra.

o kurcze, a nie lepiej pojechać jednak do lekarza? Nie ma żartów z takimi sprawami.
Nadrobiłam was, ale nie mam siły pisać, idę chyba pod prysznic i do łóżka czytać po raz setny Dumę i uprzedzenie W pracy sieka, w dodatku właśnie kończę aplikację i mojej szacownej izbie się zażyczyło, że mam oddać masę rzeczy do 28 czerwca, a ja akurat będę wtedy daleko na urlopie, więc mam w sumie czas do tego piątku :/ dobrze, że mi dzisiaj napisali, a nie w piątek, to zdążę chociaż te materiały uporządkować i im zawieźć. Strasznie się cieszę, że to koniec, bo już mam tej aplikacji po dziurki w nosie.
Co do kwiatów, to ja bym nie chciała. Nie przepadam za kwiatami szczerze mówiąc, chłop mi kupuje raz czy dwa do roku i mi to starcza ;] Wolę wino i przy wręczaniu zaproszeń będę o tym informować.
A kwiatków doniczkowych to już w ogóle nie znoszę, za to mój chłop uwielbia całe studia on się zajmował kwiatami, a dwa odratował i z zeschniętych badyli wyhodował piękne kwiaty. Jak on to robi to nie wiem.

[pysia1987]

Policja dziś jeździła po naszym mieście i głosili komunikaty, że znow będzie grad dziś poźnym wieczorem mide szykować koce, kołdry itd... Jak TŻ wróci z pracy to przykryjemy auto

[velika]

Napisane przez pysia1987

Policja dziś jeździła po naszym mieście i głosili komunikaty, że znow będzia grad dziś poźnym wieczorem mide szykować koce, kołdry itd... Jak TŻ wróci z pracy to przykryjemy auto

o kurcze, oby was ominął!
A jeszcze dzisiaj po pracy byłam zeznawać na policji w sprawie, o której nic nie wiem

[di94]

Poczatek naszej znajomości może nie był za romantyczny - spotykaliśmy się kilka razy do roku w grupie znajomych.. potem coś zaiskrzyło.. aż w końcu stwierdziłam że jeżeli mam stworzyć z kimś stały związek to tylko z Nim
I wiecie co, nie tylko ja tak stwierdziałm
Nasz ślub planujemy 28 czerwca 2014 - w nasza 12 rocznicę "bycia razem"

[velika]

Napisane przez di94

Poczatek naszej znajomości może nie był za romantyczny - spotykaliśmy się kilka razy do roku w grupie znajomych.. potem coś zaiskrzyło.. aż w końcu stwierdziłam że jeżeli mam stworzyć z kimś stały związek to tylko z Nim
I wiecie co, nie tylko ja tak stwierdziałm
Nasz ślub planujemy 28 czerwca 2014 - w nasza 12 rocznicę "bycia razem"

witaj moja data i staż podobny - 11 rocznica będzie 21.06
Ile macie lat, co robicie w życiu, gdzie ślub itd?

[moooniaaaa]

Napisane przez justynkie

Ja swoją listę gości na razie odłożyłam w zapomnienie... Z mojej strony wiem kogo będziemy zapraszać. Natomiast ze strony TŻ jest nadal wielka niewiadoma. TŻ sam osobiście nie wie ile dzieci mają jego ciotki i wujkowie, nie widział ich od lat, rodzinę ojca zna słabo, wszystko nadzoruje mama TŻ. Jak prosiliśmy ją żeby zrobić listę gości, to ona mówi że jeszcze czas i że "no tak 40 osób będzie na pewno..." Ale ile ona zaprasza, co i jak, nie wiemy...
Na Litwę pójdzie w ogóle ogólne zaproszenie, a ile osób przyjedzie to dowiemy się jak będą potwierdzać...

Po co w ogóle zapraszac takie osoby?

Napisane przez Verunka

Kurna ale się wkurzyłam. Naprawialismy gdzieś w marcu auto robił to mąż znajomej wyszło nam kolo tysiąca. Tydzień później zaczęły blokować się hamulce, tż stwierdził że może to ten gość cos spieprzyl i zamiast iść do niego to on woli do dobrego serwisu. Bujalismy się tak do teraz aż juz całkiem z tym autem kiepsko. Miał wiec jechać i się najpierw dowiedzieć co jest do robienia i za ile żebyśmy mogli zdecydować czy jest sens to auto w ogóle naprawiać czy dać na złom i kupić nowe... To ten się umowil na wymieniane klocków i tarcz za 250 zł a potem mu sprawdza co dalej będzie do roboty i oczywiście ja się mam nie wtracac bo on wie co robi... Grrr szlag mnie juz trafia czasem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dlatego ja ze swoim samochodem do serwisu jeżdżę sama. Do gazownika też. Bo tż się wymądrza,a sama takie rzeczy najlepiej załatwiam tylko, że samochód serwisuję u wujka, ale chociaż ja zajeżdżam, biorą auto, a ja siedze i piję kawę bo im ufam. A tż zaraz tysiąc pytań. I nigdy się nie zawiodłam :P A razem jak pojedziemy to zaraz kłótnia :P

Napisane przez niulka_1985

Kochane! Mam dylemacik
Bardzo spodobała mi się dekoracja samochodu, którą kiedyś pokazała Misiadełko (załącznik) - i tu mam problem, mianowicie na zdjęciu samochód ma ciemny kolor, kryształki są bezbarwne a storczyki różowe (fioletowe ) , natomiast nasze auto będzie białe (fiolet kolorem przewodnim) no i jakie kolorki wybrać???? Mam na myśli kolor kryształków (znalazłam na all już odpowiednie aukcje) i kwiatków? Kryształy bezbarwne nie będą widoczne podejrzewam.......

Dziewczyny, jak Wy macie zamiar uzywać w razie deszczu wycieraczek przy takiej dekoracji?

[magdalenka_w_86]

Napisane przez moooniaaaa

Dziewczyny, jak Wy macie zamiar uzywać w razie deszczu wycieraczek przy takiej dekoracji?

Jakiego deszczu?! Przecież żadna z nas nie będzie miała deszczu

[di94]

Niestety w tym roku pojawiła mi się 3 z przodu TŻ jest 5 lat starszy (chociaż charakterologicznie to chyba dalej z nas dzieciaki )
TŻ pochodzi z miasta 200 km oddalonego od mojego, więc kilka lat temu rzucił pracę, zostawił ciepelko domowe i przeprowadził się do mnie i tak od kilku lat mieszkamy razem, pracujemy, podróżujemy i cieszymy się życiem
Nasz ślub będzie małym drewnianym zabytkowym kościółku a wesele w klimacie folkloru (jak się tutaj dowidzialam - rustykalnym ), nad zalewem zegrzynskim.
Uff..

[mala_czarna_21]

Napisane przez moooniaaaa

Dziewczyny, jak Wy macie zamiar uzywać w razie deszczu wycieraczek przy takiej dekoracji?

wszystko można dostosować
jak wykonywałam w maju taką dekoracje to PMka chciała żeby szło przez szybę więc zrobiłam tak że sprawdziłam zasięg wycieraczek żeby nie zahaczały w razie "W"

a ogólnie można zrobić na boczny słupku po prostu

w załączniku dekoracja którą m.in. wykonywałam w maju

[justynkie]

Napisane przez wenedka

Ja mam odmienne zdanie na ten temat, ale rozumiem Twoje podejście


Jednej rzeczy nie rozumiem- dlaczego ludzie się tak wystrzegają kwiatów?
Wg mnie to bardzo miły symbol. Nie prezent- symbol.

To chyba jest tak, że po prostu szkoda kasy na coś co i tak trafi do śmietnika. Z początku była moda na pomaganie dzieciom, zwierzętom. teraz to minęło i jest z kolei moda na prezent dla PM zamiast kwiatów: wina, książki, czekoladki, kupony lotto. My nie dajemy karteczek że zamiast kwiatów coś. Jak ktoś przyjdzie z bukietem to OK, ale niestety kwiaty zostaną u rodziców bo od razu po ślubie jedziemy do rodziców TŻ na plener i dopiero po kilku dniach wracamy do siebie. Więc ja bym wolała zamiast kwiatów alkohole, ale z racji mojego charakteru nie będę prosić o nic, co kto da to będzie dobrze

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez hihihi

fajnie dostać 2,3,5 bukietów, ale nie 20 i więcej z resztą jak gorąco to mogą nie przetrwać za długo, co z tym zrobić potem?!

Nie wiem jak u Was ale w mojej rodzinie nie jest szczególnie popularne przychodzenie z kwiatami. Wątpię też że rodzina TŻ będzie targała kwiaty 150 km w autokarze. Co prawda na przeciwko kościoła jest kwiaciarnia, ale chyba nikt nie będzie korzystał na łapu capu przed mszą.
Jak dostaniemy 5 bukietów to będzie dużo.

[magdalenka_w_86]

malaczarna zdolniacha z Ciebie!

[mala_czarna_21]

Napisane przez magdalenka_w_86

malaczarna zdolniacha z Ciebie!

dziękuję

[Kate Noir]

Napisane przez madziara889

U mnie w domu ma ktoś nocować tego dnia, ktoś ze znajomych, zwłaszcza, ze wesele będzie 50 km od mojego domu i prawdopodobnie cała rodzina będzie nocowała w wynajętym domku.

Dobry pomysł Muszę pomyśleć co zrobić z naszym mieszkankiem...

Napisane przez iLoNuS_ktl

Ja również szykuję się do obrony, więc muszę wypaść stąd na jakiś czas, a później zaczynam urlop i będziemy z tż intensywnie remontować gniazdko, mają przyjść panowie od tynków, więc w końcu nabierze to jakichś kształtów , poza tym przyjdzie też hydraulik i może pod koniec wakacji skończymy urządzać łazienkę później kuchnia, salon i będzie można się wprowadzić

Zazdroszczę! też już bym chciała mieć własne gniazdko. Jak na tą chwilę to tylko się rozglądamy, a na przełomie lutego/marca będziemy już szukać na poważnie

Napisane przez justynkie

Ja też się często nudzę w pracy. W poprzedniej firmie wszystko trzeba było robić na wczoraj. Jestem nauczona szybkiej pracy, dostaję zadanie, siadam, robię. Tu z kolei jest czas na kawę, pogadanie, rozejrzenie się itp. Mały projekt można tu zrobić w pół dnia moim tempem, natomiast wszyscy robią ze 2 dni. Więc ja robię pół dnia a kolejne 1,5 siedzę... Nie umiem inaczej, musiałabym klikać raz na 5 min

U mnie na szczęście jest co robić, nawet się nie obejrzę a tu już 16, a o 17 do domu

Napisane przez wenedka

Ale ja ogólnie jestem przeciwniczką wierszyków i ogólnych wskazówek co do prezentów itp.

Najlepsze są te, gdzie ktoś pisze, że chce dostać bileciki ze znaczkiem wodnym/portretem króla Chyba bardziej kiczowatego nie widziałam.
Już lepiej napisać wprost. Nie wiem czemu PM decydują się na umieszczenie czegoś takiego w swoich zaproszeniach, może myślą, że to jest subtelna prośba? Przecież to w oczy kole

Mój kuzyn miał na zaproszeniu aż dwa wierszyki, jeden o pieniądzach, a drugi o winie. Więcej miejsca zajmowało to czego chcą, niż samo zaproszenie.

Napisane przez pysia1987

Policja dziś jeździła po naszym mieście i głosili komunikaty, że znow będzie grad dziś poźnym wieczorem mide szykować koce, kołdry itd... Jak TŻ wróci z pracy to przykryjemy auto

dobrze, że chociaż ostrzegali. Trzymam kciuki, by nic się nie stało

Napisane przez di94

Nasz ślub będzie małym drewnianym zabytkowym kościółku a wesele w klimacie folkloru (jak się tutaj dowidzialam - rustykalnym ), nad zalewem zegrzynskim.
Uff..

witaj dla mnie to nadal "wiejski styl" i wcale niczego złego nie mam na myśli

[wenedka]

Napisane przez justynkie

To chyba jest tak, że po prostu szkoda kasy na coś co i tak trafi do śmietnika. Z początku była moda na pomaganie dzieciom, zwierzętom. teraz to minęło i jest z kolei moda na prezent dla PM zamiast kwiatów: wina, książki, czekoladki, kupony lotto. My nie dajemy karteczek że zamiast kwiatów coś. Jak ktoś przyjdzie z bukietem to OK, ale niestety kwiaty zostaną u rodziców bo od razu po ślubie jedziemy do rodziców TŻ na plener i dopiero po kilku dniach wracamy do siebie. Więc ja bym wolała zamiast kwiatów alkohole, ale z racji mojego charakteru nie będę prosić o nic, co kto da to będzie dobrze

Mnie głównie chodzi o to, że kwiaty nie są prezentem same w sobie, ich rola jest troszeczkę inna , więc wymaganie jakiejś innej rzeczy materialnej jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. Wg mnie to miły zwyczaj. W Anglii na ślubach tego się nie praktykuje i powiem Wam, że bez kwiatów jest mało uroczyście.
No i też nie potrafiłabym prosić o konkretne prezenty.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez Kate Noir

Najlepsze są te, gdzie ktoś pisze, że chce dostać bileciki ze znaczkiem wodnym/portretem króla Chyba bardziej kiczowatego nie widziałam.
Już lepiej napisać wprost. Nie wiem czemu PM decydują się na umieszczenie czegoś takiego w swoich zaproszeniach, może myślą, że to jest subtelna prośba? Przecież to w oczy kole

Mój kuzyn miał na zaproszeniu aż dwa wierszyki, jeden o pieniądzach, a drugi o winie. Więcej miejsca zajmowało to czego chcą, niż samo zaproszenie.

O takie właśnie ostatnio dostałam na sierpień
Obok był cytat z encykliki Jana Pawła II

Dla mnie jest to co najmniej nieeleganckie (praktyczne, czy niepraktyczne).

[justynkie]

Napisane przez moooniaaaa

Po co w ogóle zapraszac takie osoby?

Bo to najbliższa rodzina?
TŻ nie mieszka z rodzicami, tak się ułożyło życie. Rodzeństwo jego mamy też jest porozrzucane po różnych miastach a nawet jedna siostra w Hiszpanii. To chyba logiczne że bedą utrzymywać kontakt z siostrą a nie jej synem... Ich dzieci są jeszcze małe, mają max 15 lat więc TŻ to trochę stary dziad dla nich...
Może Ty mieszkasz z rodzicami bądź często ich odwiedzasz, ale my mamy taki tryb pracy że do rodzinnego domu przyjeżdżamy na święta i czasem zdarzy się coś pomiędzy. Więc ten czas spędzamy w gronie rodziców, rodzeństwa a nie po ciotkach. Dlatego TŻ ich nie widział tyle lat. Ale to nie zmienia faktu że jego mama ciągle się z nimi kontaktuje i nie wyobrażam sobie żeby nie było jej rodzeństwa na naszym ślubie...

Równie dobrze można powiedzieć że ja ich nie znam więc po co mi tacy goście...

Rozumiem zapraszanie rodziny z którą NIKT nie miał kontaktu od lat ale w tym przypadku sprawa wygląda nieco inaczej

[Dotka90]

Pysia pJona

Uch, zdrzemnęliśmy się po obiedzie, pogoda jest obrzydliwa, jest tak duszno, że cała jestem uklejona, bleh
I pójdzie człowiek pod prysznic, a za 5 minut to samo.

TŻcior myje naczynia <3

A ja idę zaraz robić obiad na jutro.

[moniczka_90]

hej wam

[justynkie]

Napisane przez Dotka90

Pysia pJona

Uch, zdrzemnęliśmy się po obiedzie, pogoda jest obrzydliwa, jest tak duszno, że cała jestem uklejona, bleh
I pójdzie człowiek pod prysznic, a za 5 minut to samo.

TŻcior myje naczynia <3

A ja idę zaraz robić obiad na jutro.

U mnie to samo, duszno na maksa, a jutro a być gorzej A najgorsze, że mam jutro dość ważne spotkanie z dyrektorem z Belgii i muszę się ubrać trochę bardziej oficjalnie co dla mnie oznacza baleriny zamiast moich mega odkrytych japonko-sandałków...

[aneczka25057]

Hej
Jeszcze raz dziękuję Wam za wszelkie propozycję dot. upominków parapetówkowych Na pewno wybiorę coś z tego co mi poleciłyście. Jak już się zdecyduję na coś konkretnie to Wam napiszę co wybrałam.

A my będziemy mieć błogosławieństwo w domu i Tż mnie wtedy zobaczy i nie robi mi różnicy czy zachwyci się mną w domu czy w kościele, bo i tak na pewno reakcja będzie taka sama.
Do Kościoła też wejdziemy razem. Również jestem "córeczką tatusia", ale nie chcę żeby Tż stał sam jak kołek pod ołtarzem. A na dodatek będzie to Nasz Dzień więc nie wiem dlaczego ja mam mieć jakieś wielkie wejście, a on tam biedny sam pod ołtarzem będzie stał No ale każdy ma prawo do swojej wizji

Odnośnie wierszyka, że zamiast kwiatów alkohol - chyba Alofkowa wrzucała taki sam jaki dostała moja kuzynka (a dokładnie żona kuzyna) łącznie z zaproszeniem i jej teściowa (a moja ciotka) stwierdziła, że mają sobie przynieść alkohol, który później będą pili na weselu I co to za wesele jest, że samemu trzeba sobie takie rzeczy zapewniać.

di witaj

[di94]

Napisane przez Kate Noir

witaj dla mnie to nadal "wiejski styl" i wcale niczego złego nie mam na myśli

Ja bym ujeła to inaczej.. bardziej folklorowy (wiejski jak kto lubi)klimat, miejsce. Na styl składa się wiele czynników, tworzą go ludzie

[Dotka90]

Napisane przez justynkie

U mnie to samo, duszno na maksa, a jutro a być gorzej A najgorsze, że mam jutro dość ważne spotkanie z dyrektorem z Belgii i muszę się ubrać trochę bardziej oficjalnie co dla mnie oznacza baleriny zamiast moich mega odkrytych japonko-sandałków...

Uch, daj spokój, porażka z tą pogodą dzisiaj.

jak jechałam do domu to termometr w aucie pokazywał 39,5 stopnia!

Tez byłam w pracy i też w długich spodniach.

[pysia1987]

Napisane przez justynkie

Bo to najbliższa rodzina?
TŻ nie mieszka z rodzicami, tak się ułożyło życie. Rodzeństwo jego mamy też jest porozrzucane po różnych miastach a nawet jedna siostra w Hiszpanii. To chyba logiczne że bedą utrzymywać kontakt z siostrą a nie jej synem... Ich dzieci są jeszcze małe, mają max 15 lat więc TŻ to trochę stary dziad dla nich...
Może Ty mieszkasz z rodzicami bądź często ich odwiedzasz, ale my mamy taki tryb pracy że do rodzinnego domu przyjeżdżamy na święta i czasem zdarzy się coś pomiędzy. Więc ten czas spędzamy w gronie rodziców, rodzeństwa a nie po ciotkach. Dlatego TŻ ich nie widział tyle lat. Ale to nie zmienia faktu że jego mama ciągle się z nimi kontaktuje i nie wyobrażam sobie żeby nie było jej rodzeństwa na naszym ślubie...

Równie dobrze można powiedzieć że ja ich nie znam więc po co mi tacy goście...

Rozumiem zapraszanie rodziny z którą NIKT nie miał kontaktu od lat ale w tym przypadku sprawa wygląda nieco inaczej

Moja mama miała sześcioro rodzeństwa: 3 siostry już nie żyją, zostały dwie siostry i brat. Mama utrzymuje kontakt z nimi wszystkimi, a ja mam kontakt tylko z wujkiem więc zapraszam wujka z żoną i z synem, a tamtych cioć nie bo bym ich nawet na ulicy nie poznała, więc jak dla mnie mija się to z celem i od strony mamy będę chciała jeszcze tylko zaprosić moją kuzynkę (córka jednej z nieżyjących już cioć) i tyle. Mimo, ze te dwie ciocie i reszta kuzynostwa to teoretycznie najbliższa rodzina to na pewno nie będziemy ich zapraszać bo widujemy się tylko na pogrzebachb i właściwie ich nie znam
Za to Tata już 3 lata nie żyje, a z Jego rodziną mamy świetny kontakt i są mi bardzo bliscy
Byliśmy kilka lat temu na weselu kuzynki, której nie znałam właściwie i dla mnie to było bezsensu, czułam się jak ktoś obcy. Więc my chcemy zaprosić faktycznie tylko te najbliżsże nam osoby, a nie całą rodzinę "bo wypada".

No ale każdy robi jak uważa

[justynkie]

Napisane przez aneczka25057

Hej
Jeszcze raz dziękuję Wam za wszelkie propozycję dot. upominków parapetówkowych Na pewno wybiorę coś z tego co mi poleciłyście. Jak już się zdecyduję na coś konkretnie to Wam napiszę co wybrałam.

A my będziemy mieć błogosławieństwo w domu i Tż mnie wtedy zobaczy i nie robi mi różnicy czy zachwyci się mną w domu czy w kościele, bo i tak na pewno reakcja będzie taka sama.
Do Kościoła też wejdziemy razem. Również jestem "córeczką tatusia", ale nie chcę żeby Tż stał sam jak kołek pod ołtarzem. A na dodatek będzie to Nasz Dzień więc nie wiem dlaczego ja mam mieć jakieś wielkie wejście, a on tam biedny sam pod ołtarzem będzie stał No ale każdy ma prawo do swojej wizji

Odnośnie wierszyka, że zamiast kwiatów alkohol - chyba Alofkowa wrzucała taki sam jaki dostała moja kuzynka (a dokładnie żona kuzyna) łącznie z zaproszeniem i jej teściowa (a moja ciotka) stwierdziła, że mają sobie przynieść alkohol, który później będą pili na weselu I co to za wesele jest, że samemu trzeba sobie takie rzeczy zapewniać.

di witaj

U mnie będzie dokładnie tak samo i wydaje mi się że to najlepsza opcja. Poza tym nie wyobrażam sobie że nie będzie blogosławieństwa od rodziców. Nie jestem jakoś szczególnie bogobojna ale akurat takie rzeczy są dla mnie ważne. To jest element naszej tradycji i w żaden sposób nie zalatuje mi "wioską". No chyba że pod domem stoi grajek z akordeonem i tamburyno
A goście będą mnie podziwiać przez całe wesele, każdy zdąży sie napatrzyć na suknię i na mnie, więc akurat ten moment w kościele mogę sobie odpuścić

[alloffkowa]

Napisane przez wenedka

Ja mam odmienne zdanie na ten temat, ale rozumiem Twoje podejście


Jednej rzeczy nie rozumiem- dlaczego ludzie się tak wystrzegają kwiatów?
Wg mnie to bardzo miły symbol. Nie prezent- symbol.

ja nie chcę kwiatów, są fajne jako prezent w sztukach JEDEN.

Napisane przez pysia1987

ale że ludzie nie chcą dostawać kwiatów? co to za symbol który więdnie po paru dniach? już nie mówiąc o tym, że normalni ludzie nie mają aż tyle wazonów, żeby trzymać w domu co najmniej kilkanaście bukietów

dokładnie Alkoholami od gości będziemy się cieszyć ( z nasza częstotliwością picia) dobre kilka lat

Napisane przez wenedka

Wg mnie to miły gest i sposób wyrażania naszych uczuć Dam sobie rękę uciąć, że każda z nas lubi dostawać kwiaty.

No i co z tego, że zwiędną. Wino też się wypije, czekoladki zje.
Ja część kwiatów zamierzam zanieść na groby bliskich.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------



Dobre wino czy czekoladki też tanie nie są, a czekoladki też mogą się rozpłynąć w upalny dzień

Ale ja ogólnie jestem przeciwniczką wierszyków i ogólnych wskazówek co do prezentów itp.

lubię, od ukochanego, i też nie za często, szkoda mi patrzeć jak więdną, mam to po babci, zdecydowanie bardziej lubię kwiaty doniczkowe ( storyczki) one ciągle żyją.

Napisane przez di94

Cześć dziewczyny,
śledze wasz wątek od dwóch dni i myślę że fajnie byłoby do Was dołączyć
Dużooo się tu dzieje..
Licze na ciepłe przyjęcie

witaj

Napisane przez velika

o kurcze, a nie lepiej pojechać jednak do lekarza? Nie ma żartów z takimi sprawami.
Nadrobiłam was, ale nie mam siły pisać, idę chyba pod prysznic i do łóżka czytać po raz setny Dumę i uprzedzenie W pracy sieka, w dodatku właśnie kończę aplikację i mojej szacownej izbie się zażyczyło, że mam oddać masę rzeczy do 28 czerwca, a ja akurat będę wtedy daleko na urlopie, więc mam w sumie czas do tego piątku :/ dobrze, że mi dzisiaj napisali, a nie w piątek, to zdążę chociaż te materiały uporządkować i im zawieźć. Strasznie się cieszę, że to koniec, bo już mam tej aplikacji po dziurki w nosie.
Co do kwiatów, to ja bym nie chciała. Nie przepadam za kwiatami szczerze mówiąc, chłop mi kupuje raz czy dwa do roku i mi to starcza ;] Wolę wino i przy wręczaniu zaproszeń będę o tym informować.
A kwiatków doniczkowych to już w ogóle nie znoszę, za to mój chłop uwielbia całe studia on się zajmował kwiatami, a dwa odratował i z zeschniętych badyli wyhodował piękne kwiaty. Jak on to robi to nie wiem.

ma rękę chłop do kwiatków

Napisane przez mala_czarna_21

wszystko można dostosować
jak wykonywałam w maju taką dekoracje to PMka chciała żeby szło przez szybę więc zrobiłam tak że sprawdziłam zasięg wycieraczek żeby nie zahaczały w razie "W"

a ogólnie można zrobić na boczny słupku po prostu

w załączniku dekoracja którą m.in. wykonywałam w maju

ja dziwna jestem, w ogóle się nie przejmuje dekoracją auta dla mnie wystarczą wstążki na klamkach, serio

Napisane przez Kate Noir

Dobry pomysł Muszę pomyśleć co zrobić z naszym mieszkankiem...


Zazdroszczę! też już bym chciała mieć własne gniazdko. Jak na tą chwilę to tylko się rozglądamy, a na przełomie lutego/marca będziemy już szukać na poważnie




U mnie na szczęście jest co robić, nawet się nie obejrzę a tu już 16, a o 17 do domu



Najlepsze są te, gdzie ktoś pisze, że chce dostać bileciki ze znaczkiem wodnym/portretem króla Chyba bardziej kiczowatego nie widziałam.
Już lepiej napisać wprost. Nie wiem czemu PM decydują się na umieszczenie czegoś takiego w swoich zaproszeniach, może myślą, że to jest subtelna prośba? Przecież to w oczy kole

Mój kuzyn miał na zaproszeniu aż dwa wierszyki, jeden o pieniądzach, a drugi o winie. Więcej miejsca zajmowało to czego chcą, niż samo zaproszenie.





dobrze, że chociaż ostrzegali. Trzymam kciuki, by nic się nie stało




witaj dla mnie to nadal "wiejski styl" i wcale niczego złego nie mam na myśli

ja też.! my zaczniemy się rozglądać w maju za rok.

[di94]

Jeżeli o mnie chodzi to nie mam nic przeciw kwiatom, chociaż fakt cieszy oko na krótko. Dla mnie miłym dodatkiem/upominkiem byłaby książka z dedykacją..

[alloffkowa]

mój tż jest meeega szczery, dziś na próbie chóru, podeszła do nas nasza świadkowa ( jezcze nie świadoma co ją czeka) a tż do niej: a Ty, Anetka wiesz że będziesz naszą świadkową??
kocham jego szczerość, wyczucie czasu i miejsca xd

[pysia1987]

dziewczyny, ogłoszenie dla tych co szukają pracy

Szukam pracownika do międzynarodowej korporacji, który ma doświadczenie z systemami Linux, Unix i bazami danych Oracle. Znajomość angielskiego w stopniu pozwalającym na swobodną komunikację. Umowa o pracę, cały etat, miejsce pracy: Zabierzów k/Krakowa

Ogłoszenie od mojego TŻta z pracy żałuję, że się na to nie łapie

[magdalenka_w_86]

My też nie możemy doczekać się swojego mieszkania, ale kredyt do wzięcia przed nami. Jakoś pewnie w kwietniu zaczniemy się rozglądać na poważnie.

[KaEs]

Hej Nie mam za bardzo czasu nadrabiać.. więc tylko dwie ostatnie strony

Napisane przez Tycikata

Nie tylko w Ameryce tak się robi nam się tak wydaje, że to takie "Amerykańskie", głównie dlatego, że jesteśmy zasypywani globalnie książkami i filmami Amerykańskimi

ja jeszcze nie wiem jak chce, bo podoba mi się i tak i tak.

dokładnie

Napisane przez wenedka

Jednej rzeczy nie rozumiem- dlaczego ludzie się tak wystrzegają kwiatów?
Wg mnie to bardzo miły symbol. Nie prezent- symbol.

Ja np. nie lubię kwiatóww skutecznie obrzydzili mi to moi rodzice zaraz Wam wrzucę jak wygląda moje podwórko (mam tylko 2 zdj-jutro zostanie usunięte) i zresztą milion innych podwórek tak wygląda...kwiotek na kwiotku Rozumiem dostać 1 bukiet od Tż, ale nie 70 za jednym zamachem... Jeszcze gdyby Goście dawali po 1 różyczce tak symbolicznie, ale zazwyczaj dają większe bukieciki, które kosztują minimum te 20 zł... i wydać tyle pieniążków po to by zaraz zwiędły... Gdzie je później poustawiać... męczyć się i je zanosić na salę... fajnie jest dostać, ale na parapetówę, na ur/imieniny, ale nie w dn. wesela gdzie Gości sporo Wiem, że niektórym z Was takie podejście się nie podoba, no ale co ja mogę zdania nie zmienię win też nie lubię więc jest mi naprawdę obojetnie co dostanę, byle to nie były kwiatki

Napisane przez di94

Cześć dziewczyny,
śledze wasz wątek od dwóch dni i myślę że fajnie byłoby do Was dołączyć
Dużooo się tu dzieje..
Licze na ciepłe przyjęcie

Witaj

A ja nocne zakuwanko - oł yeah!

Edit: http://bialamagia.pl/komplety-bizute...ubnej,7,4.html może któraś coś sobie wybierze kol. polubiła ich na fb i akurat wyłapałam