Za pół roku już hulanki, pospadają nam z głów wianki!! PM2014 cz.14

[madziara889]

Doszłam do wniosku, ze ta suknia, którą już mam nie do końca mi się podoba i postanowiłam zrobić rundę po salonach, po przymierzać w czym jak wyglądam i poszukać czegoś używanego.

[pysia1987]

Napisane przez misia880

Moj tata jest bardzo surowy. Jesli teraz przelozymy slub, uzna ze TZ jest jakas ciapa itp. Zacznie robic problemy.. Bedzie sie czepial ze TZ przyjezdza.. Itp to wszystko nie jest takie proste. Nagonka rodziny nas zniszczy.. Moi rodzice sa super ale maja zasady - zaczeliscie planowac, porezerwowaliscie to teraz nie robcie z wszystkich wariatow.. To jest trudne.
Pozatym tata moj zalatwia prace dla TZ.. moze sie uda ale to sie okaze okolo kwietnia, jak przesuniemy ślub- nie zalatwi tej pracy.
Ciezko jest - patowa sytuacja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A jak po ślubie nie będziecie mieli gdzie mieszkać to nie będzie go uważał za "ciapę"? Twoi rodzice znają waszą sytuację? Wiadomo, każdy jest inny, ale ja bym porozmawiała poważnie z rodzicami o waszej sytuacji. Małżeństwo to założenie rodziny, a nie mieszkanie osobno

Ja nie miejscu Twoich rodzicow jakbym znała całą sytuację to wolałabym Wam dać te pieniądze jako wkład do mieszkania, a nie na wesele.
Ale wiem jacy ludzie potrafią mieć dziwne różne zdania....ale ja bym pogadała z rodzicami jednak. Dla mnie to troszkę bezsensu

[anka1897]

Napisane przez alloffkowa

Cześć!
Ja dziś od rana na pełnych obrotach, niby wolne, ale tż dziś robi imieniny więc jest co robić
Rano wstałam to czyściłam dywany gumową szczotką to czesania psów ( fajnie usuwa sierść z dywanów) potem robiłam roladki z łososiem ( 3 placki Tortilla posmarować cienko serkiem typu almette. Na serku poukladać plasterki łososia.
Posypać szczypiorkiem, solą, pieprzem i ciasno zwinąć w rulonik. Rulonik pokroić w kawałki (2 cm) i ukladać na talerzu.) fajne szybkie i efektowne, teraz piję kawę, zaraz odkurzę, skoczę do miasta a potem będę robić tort rafalello

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

mam odwyk od słydyczy więc proszę mi tu o takich pysznościach nie pisać
Wszystkiego najlepszego dla Tż

[hihihi]

Napisane przez anka1897

Usnęłam koło pierwszej bo jakiś sąsiad z na przeciwka uskuteczniał swój talent wokalny podczas słuchania (non stop) "Polska biało czerwoni" i tak wkoło Macieju Patriota nocny się znalazł
Pobudka o godz. 6.00 - sąsiadki plotkujące pod blokiem

ja usnęłam po 1, a o 7 robotnicy zaczęli prace, bo ocieplają blok ;/

dzień dobry
lecę się uczyć bo jutro egzamin

[misia880]

Nie bo moj tata uwaza, ze mozemy u nich mieszkac- u mnie w pokoju

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moniczka_90]

Pysiu więc to już pewne, ze ślub odbędzie się w 2015 a nie 2014 ?

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez madziara889

Doszłam do wniosku, ze ta suknia, którą już mam nie do końca mi się podoba i postanowiłam zrobić rundę po salonach, po przymierzać w czym jak wyglądam i poszukać czegoś używanego.

Przepraszam, nie chciałbym Cię urazić, ale nie rozumiem kupowania sukni na długo przed ślubem. Nawet gdybym była mega w jakiejś zakochana. Obawiałabym się, że mi się opatrzy i przestanie podobać.

[justynkie]

Matko kochana! Jak tak Was czytam to strasznie współczuję niektórym z Was sytuacji mieszkaniowej. Nie wyobrażam sobie że po ślubie mieszkalibyśmy w moim starym pokoju w mieszkaniu rodziców, albo osobno

Owszem, nam łatwo mówić że to głupota planować ślub bez zabezpieczenia finansowego czy mieszkaniowego. Ale z drugiej strony... Nie wiem co sama bym zrobiła gdybym była w podobnej sytuacji.
Ja całe życie robiłam wszystko tak jak chcieli rodzice, żeby nie było im przykro itd. W pewnym momencie po studiach powiedziałam STOP, spakowałam się i wyjechaliśmy z TŻ do Gd w poszukiwaniu pracy. Mój konserwatywny tata był obrażony, jak wychodziłam z domu to nawet się ze mną nie pożegnał. Nagle ukochana córeczka postawiła na swoim i nie dość że wyjeżdża to jeszcze będzie mieszkać z chłopakiem!
Powiem Wam że na początku tata tylko czekał na telefon kiedy wracam z podkulonym ogonem. A ja znalazłam pracę w zawodzie, zaczęłam zarabiać pieniądze, po 3 latach kupiliśmy mieszkanie. Teraz tata jest ze mnie mega dumny że sama doszłam do tego co mam, a TŻ traktuje jak własnego syna.

Więc Misia i inne dziewczyny! Może czasem warto postawić na swoim, skoro zarabiasz 1200 zł na zlecenie to teraz WSZĘDZIE dostaniesz więcej. Nawet kasjerka w Lidlu ma 1600 zł...
Mi zależało na tym żeby mieć pracę, wyjechać z rodzinnego miasta i zamieszkać z TŻ. Mając 500 zł w kieszeni wyjechałam, nie mając pracy, stancji. I się udało!

[misia880]

Kasjerka w lidlu ma 1200 zl. A moja ciocia polozna 1300..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anka1897]

Napisane przez justynkie

Matko kochana! Jak tak Was czytam to strasznie współczuję niektórym z Was sytuacji mieszkaniowej. Nie wyobrażam sobie że po ślubie mieszkalibyśmy w moim starym pokoju w mieszkaniu rodziców, albo osobno

Owszem, nam łatwo mówić że to głupota planować ślub bez zabezpieczenia finansowego czy mieszkaniowego. Ale z drugiej strony... Nie wiem co sama bym zrobiła gdybym była w podobnej sytuacji.
Ja całe życie robiłam wszystko tak jak chcieli rodzice, żeby nie było im przykro itd. W pewnym momencie po studiach powiedziałam STOP, spakowałam się i wyjechaliśmy z TŻ do Gd w poszukiwaniu pracy. Mój konserwatywny tata był obrażony, jak wychodziłam z domu to nawet się ze mną nie pożegnał. Nagle ukochana córeczka postawiła na swoim i nie dość że wyjeżdża to jeszcze będzie mieszkać z chłopakiem!
Powiem Wam że na początku tata tylko czekał na telefon kiedy wracam z podkulonym ogonem. A ja znalazłam pracę w zawodzie, zaczęłam zarabiać pieniądze, po 3 latach kupiliśmy mieszkanie. Teraz tata jest ze mnie mega dumny że sama doszłam do tego co mam, a TŻ traktuje jak własnego syna.

Więc Misia i inne dziewczyny! Może czasem warto postawić na swoim, skoro zarabiasz 1200 zł na zlecenie to teraz WSZĘDZIE dostaniesz więcej. Nawet kasjerka w Lidlu ma 1600 zł...
Mi zależało na tym żeby mieć pracę, wyjechać z rodzinnego miasta i zamieszkać z TŻ. Mając 500 zł w kieszeni wyjechałam, nie mając pracy, stancji. I się udało!

Nie zarabiam 1600 zł,a le nie zamienię się na pracę w Lidlu Dla mnie oprócz pieniędzy ważna jest również atmosfera w pracy. Nie oszukujmy się ale w Lidlu, Biedronce czy innych sklepach nie dostaniemy od razu pełnego etatu i wiadomo umowy są na czas określony a wtedy również trudno o kredyt i stabilizację.

[misia880]

Na zleceniu trudno mowic o jakiejkolwiek stabilizacji. Tez nid wyobrazam sobie mieszkac z TZ u mnie pokoju na 1.5 osobowej kanapie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pysia1987]

Napisane przez moniczka_90

Pysiu więc to już pewne, ze ślub odbędzie się w 2015 a nie 2014 ?

Póki co tak, no chyba, że dostane jaką super pracę, albo Tż jeszcze lepszą to wcześniej
To m.in kocham bardzo w moim TŻcie... Że jest taki zaradny. Teraz zarabia bardzo dobrze, ale nie osiadł na laurach i szuka cały czas czegoś lepszego. Pewnie zdaje sobie sprawy, że ja nigdy jakiś kokosów nie zarabie, więc chce nam zapewnić lepsze życie

Napisane przez misia880

Kasjerka w lidlu ma 1200 zl. A moja ciocia polozna 1300..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tu się z Tobą nie zgodzę co do kasjerki w lidlu czy w biedronce. Moze 1200 zarabiaja przez pierwsze 3 miesiace, pozniej juz lepiej. Maja czesto premie, bony itp. I przede wszystkim umowe o prace ja juz dawno bym tam szukała pracy, ale mam problemy z kręgoslupem, a tam jest ciężka fizyczna praca. Ale jak nic innego nie znajde do konca sierpnia (jakies pracy biurowej albo pracy jako zastepca albo kierownik sklepu) to pewnie sie tak skonczy. To zadna hańba przeziez

[missmalezji]

Napisane przez madziara889

A ja lubię i piję mimo, ze wiem, ze to sama chemia


Ja kupuje z Golden Rosa i jestem zadowolona


Ad zarobków to my też nie mamy kokosów- ja zarabiam najniższą, tż ma około 1800 do ręki.

Mieszkanie (de remontu) mamy ale będziemy mieszkać wspólnie z moją mamą, tzn niby osobno ale jednak w tym samym domu. Nie wiem kiedy będzie nas stać na własny domek.

Dziękuję, kupię na próbę jeden z golden rose

Napisane przez justynkie

Energetyki - piję rzadko ale jeśli się zdarzy to tylko Adrenalinę lub Green Zone. Nie smakują tym chemicznym dziwnym czymś co Red Bulle czy Tigery

Lakier - ja odradzam Wibo, tak polecane na blogach. Jest beznadziejny. Mam miętowy od Siouxie, brzoskwiniowy od Oleeeski i jakiś niebieski ze święcącymi drobinkami.
Miętowy kryje słabo, trzeba nawalić 3 warstwy ale wtedy robi się skorupa, brzoskwiniowy podobnie, natomiast niebieski jest półprzezroczysty...
Chciałam zaoszczędzić a tymczasem straciłam.
Bardzo polecam lakiery Essence. Są tanie, ja maluję rzadko paznokcie więc po paru miesiącach nadal mam ponad pół flakonu i mi wysycha więc nie szkoda wyrzucić. Lakiery dobrze kryją, ciemne kolory wystarczy maznąć raz.

... i jeden z essence chyba w drogerii natura są,tak?

Napisane przez Kasiulenkowo

Hej!!!

praca mnie pochłonęła i dziś mam wolne po dłuższym maratonie

Napisane przez kroooliczek89

A u nas słonka nie ma Całe niebo jakoś dziwnie zamglone. Ale może minie. Zaleczyłam trochę dupkę i chciałabym się znów powygrzewać na plaży
Ehh... Wczoraj rozmawialiśmy z TŻ... Czerwiec napewno odpada na nasz ślub Na koniec się poryczałam i upiłam. Smutno

króliczku,dobrze że dochodzicie do kompromisu, ważne że staniecie się mężem i żoną, a wasze wesele,nawet jeśli małe czy pi ątkowe, będzie dla was najpiękniejsze

Napisane przez alloffkowa

moj tż jak śpi robi... dzióbka xd

mój też

Napisane przez misia880

Moj tata jest bardzo surowy. Jesli teraz przelozymy slub, uzna ze TZ jest jakas ciapa itp. Zacznie robic problemy.. Bedzie sie czepial ze TZ przyjezdza.. Itp to wszystko nie jest takie proste. Nagonka rodziny nas zniszczy.. Moi rodzice sa super ale maja zasady - zaczeliscie planowac, porezerwowaliscie to teraz nie robcie z wszystkich wariatow.. To jest trudne.
Pozatym tata moj zalatwia prace dla TZ.. moze sie uda ale to sie okaze okolo kwietnia, jak przesuniemy ślub- nie zalatwi tej pracy.
Ciezko jest - patowa sytuacja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Rozumiem Twoją sytuację i ze jesteś rozdarta.. z jednej strony rodzice a z drugiej bronić tż-ta.

Napisane przez misia880

Kasjerka w lidlu ma 1200 zl. A moja ciocia polozna 1300..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dokładnie.. za 1300zł mamy brać odpowiedzialność za życie matki i dziecka.. jakaś totalna pomyłka...
z koleżankami z roku smiejemy się że pójdziemy do mięsnego to i lepsza pensja i zniżki na mięcho będą..

Witam się w ten upalny dzien! Dzisiaj roczek chrześniaka tżta, jedziemy na mszę Jak ten czas ucieka.. dopiero jechałam do szpitala pomóc mamusi z przystawieniem małego do piersi... oby do mojego ślubu też tak szybko zleciało

[madziara889]

Napisane przez iLoNuS_ktl

Przepraszam, nie chciałbym Cię urazić, ale nie rozumiem kupowania sukni na długo przed ślubem. Nawet gdybym była mega w jakiejś zakochana. Obawiałabym się, że mi się opatrzy i przestanie podobać.

Spokojnie, nie uraziłaś. Tą suknię dostałam od koleżanki w prezencie- miała ją na swoim weselu.
Przymierzyłam, stwierdziłam, ze wyglądam dobrze i schowałam ją do szafy ale jak przeglądałam inne suknie to doszłam do wniosku, że nie pasuje do mnie.

[justynkie]

Napisane przez anka1897

Nie zarabiam 1600 zł,a le nie zamienię się na pracę w Lidlu Dla mnie oprócz pieniędzy ważna jest również atmosfera w pracy. Nie oszukujmy się ale w Lidlu, Biedronce czy innych sklepach nie dostaniemy od razu pełnego etatu i wiadomo umowy są na czas określony a wtedy również trudno o kredyt i stabilizację.

No tak, bo każdy chciałby zarabiać dużo kasy, mieć umowę na czas nieokreślony, fajną atmosferę w pracy i pracować w zawodzie...
Sorry ale jeśli miałabym wizję mieszkania oddzielnie po ślubie to zrobiłabym wszystko żeby tak nie było. Czasem ambicje trzeba schować do kieszeni.
Nikt z moich znajomych nie ma umowy na czas nieokreślony...

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez madziara889

Spokojnie, nie uraziłaś. Tą suknię dostałam od koleżanki w prezencie- miała ją na swoim weselu.
Przymierzyłam, stwierdziłam, ze wyglądam dobrze i schowałam ją do szafy ale jak przeglądałam inne suknie to doszłam do wniosku, że nie pasuje do mnie.

aaa to całkiem inna sprawa w takim razie

[pysia1987]

Napisane przez anka1897

Nie zarabiam 1600 zł,a le nie zamienię się na pracę w Lidlu Dla mnie oprócz pieniędzy ważna jest również atmosfera w pracy. Nie oszukujmy się ale w Lidlu, Biedronce czy innych sklepach nie dostaniemy od razu pełnego etatu i wiadomo umowy są na czas określony a wtedy również trudno o kredyt i stabilizację.

Nie znam zadnej firmy, w której na dzien dobry dostaniesz umowe o prace na czas nieokreślony a praca w biedronce czy w lidlu nie oznacza złej atmosfer: mam kilka znajomych, ktore tak pracuja, i są zadowolone. Pacują na caly etat, mają niezły socjal: bony na swieta, wczasy pod gruszą itp a teraz w biedronce końcem maja pracownicy dostali bony za 150 zł na żywność w ramach bodajże premii motywacyjnej

Napisane przez misia880

Na zleceniu trudno mowic o jakiejkolwiek stabilizacji. Tez nid wyobrazam sobie mieszkac z TZ u mnie pokoju na 1.5 osobowej kanapie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dlatego szukaj czegoś lepszego. Niemasz jakis bardzo duzy wymagan odnosnie pracy to poszukaj chocby za ta sama kase czegos, ale na umowe o prace. Mieszkasz w okolicach Katowic prawda? Wiesz ile teraz jest ogłoszeń na sprzedawcy do sklepów? Porozglądaj się

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez justynkie

No tak, bo każdy chciałby zarabiać dużo kasy, mieć umowę na czas nieokreślony, fajną atmosferę w pracy i pracować w zawodzie...
Sorry ale jeśli miałabym wizję mieszkania oddzielnie po ślubie to zrobiłabym wszystko żeby tak nie było. Czasem ambicje trzeba schować do kieszeni.
Nikt z moich znajomych nie ma umowy na czas nieokreślony...

Zgadzam się z Tobą

[cikulada]

Napisane przez missmalezji

dokładnie.. za 1300zł mamy brać odpowiedzialność za życie matki i dziecka.. jakaś totalna pomyłka...
z koleżankami z roku smiejemy się że pójdziemy do mięsnego to i lepsza pensja i zniżki na mięcho będą..

I tu byście się zdziwiły. Moja mama pracuje w sklepie mięsnym i na wypłatę dostaje ledwo 1000 zł ,chociaż jest kierowniczką tego sklepu, zniżek na mięso nie mają, żadnych premii ani nic z tych rzeczy więc wcale nie jest tak kolorowo jak się niektórym wydaje.To jest naprawdę ciężka harówa a na wypłatę dostają tyle co nic.

[misia880]

tak wiem , bylam na 4 rozmowach.
zero doswiadczenia. brak znajomosci kasy fiskalnej. zaoczne studia - jedna pani mnie wlasnie z tego powodu odrzucila.
w zabce proponowali 800 zl na umowe o dzielo.
mam 52 kg, 160 wzrostu i podnoszac 3 butelki coli zemdlalam, ciezko zakrecilo mi sie w glowie i lezalam w spozywczym..
ja sid nie uzalam - mimo ze moze to tak wygladac. ja naprawde probowalam wiele rzeczy i wielu pomyslow..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[missmalezji]

Napisane przez cikulada

I tu byście się zdziwiły. Moja mama pracuje w sklepie mięsnym i na wypłatę dostaje ledwo 1000 zł ,chociaż jest kierowniczką tego sklepu, zniżek na mięso nie mają, żadnych premii ani nic z tych rzeczy więc wcale nie jest tak kolorowo jak się niektórym wydaje.To jest naprawdę ciężka harówa a na wypłatę dostają tyle co nic.

To bardzo mi przykro,ale u nas jest pewien sklep, nie będę wymieniać nazwy żeby im reklamy nie robić który własnie dobrze płaci i daje zniżki pracownicze pracuje tam kilka nszych znajomych

[misia880]

cikulada moj kuzxnka sie ostatnio zwolnila ze stanowiska kierowniczki biedromki bo takie pieniadze ze szkoda slow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pysia1987]

A moja koleżanka pracowala w Lidlu jako kierownik i zarabiala 3500 zł... Niestety już nie pracuje bo wyjechał z mężem za granice, ale mimo, że mówiła, że łatwo nie było to lubiła tą pracę i przynajmniej wiedziała za co pracuje

[justynkie]

Mój kolega jest mgr inż. geodezji, ma 3 lata doświadczenia. Pracuje za 1600 zł + jedno tankowanie baku i dojeżdża codziennie 60 km. Nadgodziny niepłatne, praca na umowę na 2 lata, najniższa krajowa na umowie a reszta do ręki.
Nie narzeka, pracuje bo chce zdobyć doświadczenie w zawodzie.

Wystarczy chcieć

[misia880]

dziś pogadam z TZ. sklaniam sie ku temu zeby to odwolab

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[hihihi]

mój Tż ma umowę na czas nieokreślony ale chciałby znaleźć lepiej płatną pracę nie zarabia dużo, ale mało też nie. i szef mu oddaje za paliwo
ale zobaczymy gdzie ja znajdę pracę i albo będziemy na początku mieszkać z jego rodzicami, żeby zebrać trochę pieniędzy, albo gdzieś wyjedziemy

[velika]

O kasie rozmawiacie widzę Temat rzeka. My jak na małe miasto mamy dochody w porządku, ale poza etatem dorabiamy sobie. Od nowego roku liczyłam na podwyżkę, bo miałam we wrześniu pisać egzamin zawodowy i po zdaniu miałabym nowe uprawnienia, bardzo pożądane przez moją szefową. A tu dupa, przełożyli mi egzamin na grudzień (dzisiaj!), co mi komplikuje wszystko, nie dość, że podwyżka będzie później, to nie wiem jak ślubem się zajmę, bo miałam po egzaminie wziąć się za wszystkie pierdoły, dekoracje, szukanie sukni, obrączek itepe. A teraz nie dość, że będę musiała zakuwać, to jeszcze dopinać tą całą imprezę jestem wściekła
Poza tym już tu pisałam, jestem zdania, że jak się nie ma kasy, to nie ma się co rzucać na zakładanie rodziny Ja zaczęłam planować ślub z dniem, w którym oboje podpisaliśmy umowę o pracę. Wcześniej poważnie o tym nie myślałam.

[aniuska18032]

Dziewczyny możecie mi polecić jakieś strony z fajnymi zaproszeniami ?
Oprócz Amelii bo te już znam

[pysia1987]

Na chwile zmienie temat. Czy któras z Was miała do czynienia z odszkodowaniem za błedy lekarskie? Jak ktoras ogarnia chociazby troche temat to prosze o wiadomosc na prv, napisze sczególy

[justynkie]

Napisane przez misia880

dziś pogadam z TZ. sklaniam sie ku temu zeby to odwolab

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A Ty chcesz dziewczyno ślub odwołać?
To wg mnie najgorsza z możliwych opcji. Porozmawiajcie, pomyślcie nad zmianą pracy, wyjazdem gdzieś i nie mówię o urlopie ale o zmianie miejsca zamieszkania.
Gdybyśmy my zostali w Olsztynie to też pewnie pracowałabym gdzieś za 1000 zł...
Pochodź po sklepach, w galeriach zarobisz więcej niż 1200 zł. Mieszkasz z rodzicami, możesz iść na staż, są różne możliwości...

[moniczka_90]

powiem wam, ze ja w mojej pierwszej pracy w zawodzie na umowę zlecenie dostawałam 700 zł do ręki harówa 6 dni w tygodniu, do tego oczywiście mobbing i głupie uwagi itp. ale rok się pomęczyłam, jakieś tam doświadczenie zdobyłam i 3 miesiące temu znalazłam prace, może kokosów też nie mam (niecałe 1200 do reki) ale przynajmniej mam szanse wyrobić premie jak się postaram więc jakaś stówka lub więcej zawsze może wpaść byle by tylko przedłużali mi umowy to jakoś to będzie