Nie ma czasu co marnować, trzeba bimber degustować! PM2014 cz. 15

[alloffkowa]

Napisane przez poznanianka1990

Hej
Niedziela, wszyscy jeszcze śpią, a ja muszę jechać na zaliczenie z angielskiego...
Trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie spałam już


widziałam że pisałyście o butach- ja planuję kupić jakoś niedługo, chcę czerwone, na jakimś malutkim obcasie, a wy całkiem przekonałyscie mnie że warto kupić przed kiecką

[anka1897]

Napisane przez poznanianka1990

Hej
Niedziela, wszyscy jeszcze śpią, a ja muszę jechać na zaliczenie z angielskiego...
Trzymajcie kciuki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzymam kciuki.
My właśnie jedziemy pociągiem z rowerami i będziemy dzisiaj aktywnie wypoczywać

Musze sie pochwalić, że wczoraj umylam wszystkie okna w domu i popralan firanki.

Miłego dnia wszystkim

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alloffkowa]

u mnie dziś piękna pogpoda się zapowiada więc idę do kościółka a potem mam zamiar uskuteczniać leżig smażing

[tinyheart]

Dzień dobry a ja siadam do notatek, egzamin o 11.00

[ana909]

Witam, ja też już nie spię od godziny

Byliśmy wczoraj na obiedzie u teściowej a potem na grillu u kolegi, mój TŻ tak sie schlał , ze po przebudzeniu bedzie mi kibel sprzątał. Haha śmiać mi sie za to chciało, jak robil sobie kanapki i siadajac do stolu przewrócił siebie i krzesło

Tak czytam te Wasze przygotowania, pomysły i to jak szalejecie na zakupach.... i stwierdzam, ze Wy to jednak dobrze macie. My zaciskamy pasa tak bardzo, zeby uzbierac na wesele, ze na zadne zakupy nas już nie stac a juz nie wspomne o jakichs podziekowaniach dla gości, ozdobach, specjalnych kwiatach, czy sukni z salonu... Moja pewnie bedzie szyta, zeby cena nie przekroczyła 1600zł. W ogóle nie ma szansy zaszaleć, a i tak najpewniej jeszcze nam zbraknie i będziemy musieli pożyczyć, albo oddać z kopert

[moniczka_90]

Napisane przez ana909

Witam, ja też już nie spię od godziny

Byliśmy wczoraj na obiedzie u teściowej a potem na grillu u kolegi, mój TŻ tak sie schlał , ze po przebudzeniu bedzie mi kibel sprzątał. Haha śmiać mi sie za to chciało, jak robil sobie kanapki i siadajac do stolu przewrócił siebie i krzesło

Tak czytam te Wasze przygotowania, pomysły i to jak szalejecie na zakupach.... i stwierdzam, ze Wy to jednak dobrze macie. My zaciskamy pasa tak bardzo, zeby uzbierac na wesele, ze na zadne zakupy nas już nie stac a juz nie wspomne o jakichs podziekowaniach dla gości, ozdobach, specjalnych kwiatach, czy sukni z salonu... Moja pewnie bedzie szyta, zeby cena nie przekroczyła 1600zł. W ogóle nie ma szansy zaszaleć, a i tak najpewniej jeszcze nam zbraknie i będziemy musieli pożyczyć, albo oddać z kopert

mnie np. nie stać na wesele więc go nie robię bez obrazy ale dla mnie jest głupotą wydawać kupę kasy na 1 wieczór o czym pisałam tu niejednokrotnie nie stać Cię na wesele - zrób przyjęcie weselne albo w ogóle nie rób wesela, za taka kase którą byś władowała w wesele możesz sobie mieszkanie wyremontować albo spłacić kilka rat kredytu

[poznanianka1990]

moniczka_90, a,może dla niektórych wesele jest czymś o czym marzyli? Nie pomyslalas o tym?
Ja np. nie wyobrażam sobie przyjęcia weselnego. Chce wesele, zawsze o nim marzyłam
Zbieramy kasę, odmawiamy sobie wielu przyjemności, ale zrobimy nasze wymarzone wesele!

Angielski zdałam na 4 Moim zdaniem ocena w sam raz, bo na 5 to ja angielskiego nie umiem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ana909]

Problem polega na tym, że TŻ chce wesela. I to nie tylko dlatego, zeby się wybawić, ale "co powie rodzina, to tak głupio, bo każdy ma wesele".
Kroję koszty cały czas, zmniejszyliśmy liczbę znajomych (!), pare osób (dalszych) z mojej rodziny i nawet chciałam zrobić bez "dzieci" (z rodziny TŻ bo u mnie jest ich tylko 3 a u niego bedzie z 15-20) i takich 10 letnich i takich 18 letnich, bo ich nie znamy, lub widzieliśmy raz.
Albo bez tego czy tamtego wujka TŻ-ta którego ja nigdy nie widziałam na oczy, a on może z 5 lat temu. Ale on zaraz mówi "a co rodzina powie, a to tak nie wypada, a to brat tamtego i trzeba, sra ta ta ta". Mamy sale na jakieś 90 osób wiec musimy jeszcze około 15 usunąć z listy gości, ale TŻ zaparł się, że chce zaprosić wszystkich od siebie (!). Wkurza mnie strasznie.

hmm nie mamy żadnego kredytu jedynie mieszkanie do zrobienia

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez poznanianka1990

moniczka_90, a,może dla niektórych wesele jest czymś o czym marzyli? Nie pomyslalas o tym?
Ja np. nie wyobrażam sobie przyjęcia weselnego. Chce wesele, zawsze o nim marzyłam
Zbieramy kasę, odmawiamy sobie wielu przyjemności, ale zrobimy nasze wymarzone wesele!

Angielski zdałam na 4 Moim zdaniem ocena w sam raz, bo na 5 to ja angielskiego nie umiem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gratuluje
ej jak mieć tą aplikacje na zwykłym telefonie?

[aniuska18032]

Hej dziewczyny!
Mam wakacje obrona na 5 a łączna ocena końcowa to 4,5 stresowałam się strasznie a wcale nie było tak źle, w sumie to w ogóle źle nie było ! ;-)

Nie dam rady nadrobić wszystkiego bo strasznie dużo pisałyście w tym tygodniu a ja nie miałam kiedy czytać
Przelecę sobie tylko co tam pisałyście

Wczoraj z TŻ przejechaliśmy rowerami 70 km, pod koniec już ledwo jechałam

[pysia1987]

Gratuluje wwzystkim, ktorzy sie obrońili, zdali egzaminy itd
Ja ide sie ogarnac i szykowac powoli wyzere bo o 15 przychodza goscie

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

A co do zbierania kasy...my stwierdziliśmy z TŻ ze nie bedziemy sobie wszystkiego odmawiac tylko po to, zeby zrobic wielkie wesele. Jak nam starczy to odlozymy, jak mielibysmy sobie wszystkiego odmawiac to zrobimy cos skromnego i tyle nie wyobrazam sobie, zeby przez najblizsze dwa lata (bo my w 2015) mamy odmawiac sobie wszystkich przyjemności ja tez marze o weselu, ale normalne zycie codzienne tez sobie cenie

[missmalezji]

Napisane przez aniuska18032

Hej dziewczyny!
Mam wakacje obrona na 5 a łączna ocena końcowa to 4,5 stresowałam się strasznie a wcale nie było tak źle, w sumie to w ogóle źle nie było ! ;-)

Nie dam rady nadrobić wszystkiego bo strasznie dużo pisałyście w tym tygodniu a ja nie miałam kiedy czytać
Przelecę sobie tylko co tam pisałyście

Wczoraj z TŻ przejechaliśmy rowerami 70 km, pod koniec już ledwo jechałam

Gratulacjee!

Moj tz niespecjalnie chcial wesele ale wiedzial ze to moje wielkie marzenie wiec robimy tez musimy sobie odmawiac i odkladac kazdy grosik ale moim zdaniem warto i strasznie czekam na to wesele

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ana909]

Gratuluje!

Ja tam obiad zaczne nie wcześniej niż o 12 robić, piersi faszerowane szynką, pieczarkami i serem moja będzie z ryżem, gotowana na parze (dieta, zwłaszcza po wczorajszym grillu )

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

My, gdyby nie wyprowadzka, mielibyśmy wieksze wesele, mniej skromne a oszczedzać, oszczedzalibyśmy tak samo. Zreszta ja nawet jak na nic nie zbierałam to i tak co miesiac cos tam odkladałam

Pamietam jak wzięłam swoją pierwsza wyplate z kfc (300zł) i odłożyłam z niej 100zł moja mama się śmiała, a kiedy po 2 miesiacach na koncie byl już 1 tys, wtedy oniemiała Nie wiem po kim to mam, ale na pewno nie po niej :P

[vixena]

witam
z butami to nie wiem jaka kiecka więc a) nie wiem czy biale/ecru czy kolor b) jaki obcas (na co dzień nosze wysoki wiec pewnie tez z 8-10 cm). i już nie wiem co lepsze najpierw buty czy najpierw kiecka
jutro jadę na szkolenie na Mazury i boję się, że komary mnie zjedzą

[ana909]

Napisane przez vixena

witam
z butami to nie wiem jaka kiecka więc a) nie wiem czy biale/ecru czy kolor b) jaki obcas (na co dzień nosze wysoki wiec pewnie tez z 8-10 cm). i już nie wiem co lepsze najpierw buty czy najpierw kiecka
jutro jadę na szkolenie na Mazury i boję się, że komary mnie zjedzą

polecam taka niby maść "mugga", kosztuje okolo 20 zł i jest wydajna, ale ciężko ja dostac, ja bede zamawiac przez internet.

[tinyheart]

U nas np. ja nie chce wesela. Moja koleżanka miała mały sympatyczny obiad. I znacznie bardziej mi się to podobało niż wiejskie wesele z zabawami które mnie zdecydowanie się nie podobają. Plus, że będzie sporo zagranicznych gości ... i obiad byłby łatwiejszy do zorganizowania. O kosztach już nie mówiąc...

Dobra dziewczyny spadam na egzamin!

aniuska18032 Gratulacje! Jest co świętować!

[ana909]

Ja w sumie chcę wesela, ale nie pogardziłabym skromnym, na 60 osób. Niestety rodzina M jest duza a on chce zaprosić prawie wszystkich.

[pysia1987]

Gdybym ja chciałam zaprosić cala najblizsza rodzine (kuzynostwo z małzonkami i z dziecmi) to tylko z mojej strony byłoby około 120 osób bo moja mama miała siedmioro rodzeństwa, a dwie ciocie po 7dzieci i te dzieci (moi kuzyni)tez maja po 5-6 cioro dzieci (patologia na dodatek ). Ale ja tą cześc rodziny widuje tylko na pogrzebach, czyli raz na pare lat... Nie wyobrażam sobie, ze miałabym ich wszystkich zaprosić mimo, ze to jest właściwie moja najblizsza rodzina wiec od strony mamy bedzie tylko jeden wujek z zona i kuzynem, z ktorymi utrzymuje kontakt a reszta to rodzina Taty, z ktorymi utrzymujemy regularny kontakt i moi chrzestni, wiec z mojej strony wychodzi max 30 osób
Od Tz pewnie tyle samo choc nie wiadomo bo On to nawet do niedawna nie wiedział, kto jest Jego chrzstnym nie mówiac o tym, ze nie wie jak sie kto nazywa itd

[poznanianka1990]

My będziemy mieli 50-60 osób.

Co do butów to wedlug mnie najpierw lepiej kupić suknię, a później dodatki.

Aniuska, gratuluję obrony!

Dziękuję za gratulacje Jeszcze jeden zjazd, a na nim dwa zaliczenia i koniec I roku mgr

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pysia1987]

Napisane przez ana909

Gratuluje!

Ja tam obiad zaczne nie wcześniej niż o 12 robić, piersi faszerowane szynką, pieczarkami i serem moja będzie z ryżem, gotowana na parze (dieta, zwłaszcza po wczorajszym grillu )

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

My, gdyby nie wyprowadzka, mielibyśmy wieksze wesele, mniej skromne a oszczedzać, oszczedzalibyśmy tak samo. Zreszta ja nawet jak na nic nie zbierałam to i tak co miesiac cos tam odkladałam

Pamietam jak wzięłam swoją pierwsza wyplate z kfc (300zł) i odłożyłam z niej 100zł moja mama się śmiała, a kiedy po 2 miesiacach na koncie byl już 1 tys, wtedy oniemiała Nie wiem po kim to mam, ale na pewno nie po niej :P

Haha, zazdroszcze mnie sie kasa nigdy ńie trzymała przez cale moje 26 letnie nazbieralam tylko raz w zyciu na wakacje to i tak był cud bo zbierałam rok a tak u mnie z oszczędzaniem jest katastrofa Tż zanim mnie poznał też miał oszczędnosci, a teraz Mu jakos nie wychodzi

[ana909]

Napisane przez pysia1987

Gdybym ja chciałam zaprosić cala najblizsza rodzine (kuzynostwo z małzonkami i z dziecmi) to tylko z mojej strony byłoby około 120 osób bo moja mama miała siedmioro rodzeństwa, a dwie ciocie po 7dzieci i te dzieci (moi kuzyni)tez maja po 5-6 cioro dzieci (patologia na dodatek ). Ale ja tą cześc rodziny widuje tylko na pogrzebach, czyli raz na pare lat... Nie wyobrażam sobie, ze miałabym ich wszystkich zaprosić mimo, ze to jest właściwie moja najblizsza rodzina wiec od strony mamy bedzie tylko jeden wujek z zona i kuzynem, z ktorymi utrzymuje kontakt a reszta to rodzina Taty, z ktorymi utrzymujemy regularny kontakt i moi chrzestni, wiec z mojej strony wychodzi max 30 osób
Od Tz pewnie tyle samo choc nie wiadomo bo On to nawet do niedawna nie wiedział, kto jest Jego chrzstnym nie mówiac o tym, ze nie wie jak sie kto nazywa itd

U mnie na weselu z rodziny będzie babcia, rodzeństwo mojej mamy (moi chrzestni zresztą), wujka druga żona z synem (z pierwszego małżeństwa braci nie zapraszam, praktycznie nie mamy kontaktu), ciotki facet i jej już dorosłe dzieci z os.tow, jedna siostra bedzie z dwójką dzieci, moja mama i siostra Z dalszej rodziny zapraszam naszego świadka z bratem, rodzicami i os.tow, jak wyliczyłam, bedzie chyba 27 osób. Z TŻ-ta rodziny bedzie rodzeństwo cioteczne jego mamy bo bliższego nie ma, dlatego jest ich od groma, po okrojeniu nadal 53 osoby, do tego 24 znajomych. Szczerze? Wolę zaprosić wiecej znajomych a mniej osob z rodziny, bo jak już mówiłam, polowy rodziny TŻta nie znam a i on nie ma z nimi kontaktu. Tylko ze on tego nie rozumie.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez pysia1987

Haha, zazdroszcze mnie sie kasa nigdy ńie trzymała przez cale moje 26 letnie nazbieralam tylko raz w zyciu na wakacje to i tak był cud bo zbierałam rok a tak u mnie z oszczędzaniem jest katastrofa Tż zanim mnie poznał też miał oszczędnosci, a teraz Mu jakos nie wychodzi

mój jak chce też potrafi (czyt. jak zbiera na samochód), kiedyś kupił brykę za 17 tys za gotówkę, zbierał półtorej roku

na mieszkanie w zeszłym roku wyłozyliśmy, po obliczeniach, jakieś 20 tys. A gotowy mamy tylko jeden pokój, tak na tip top, i w łazience tylko kibelek i prysznic. Reszta pokoi i schody są w stanie surowym.

[KaEs]

Witam się i ja

Napisane przez alloffkowa

nie spałam już


widziałam że pisałyście o butach- ja planuję kupić jakoś niedługo, chcę czerwone, na jakimś malutkim obcasie, a wy całkiem przekonałyscie mnie że warto kupić przed kiecką

W Twoim przypadku tym bardziej warto kupić bo odkąd pamiętam (czyt. odkąd jestem z Wami) jesteś zdecydowana na czerwone buty więc myślę, że nawet nie warto czekać a wbrew pozorom buty nie jest tak łatwo kupić

Napisane przez tinyheart

Dzień dobry a ja siadam do notatek, egzamin o 11.00

3mam kciuki!

Napisane przez poznanianka1990

moniczka_90, a,może dla niektórych wesele jest czymś o czym marzyli? Nie pomyslalas o tym?
Ja np. nie wyobrażam sobie przyjęcia weselnego. Chce wesele, zawsze o nim marzyłam
Zbieramy kasę, odmawiamy sobie wielu przyjemności, ale zrobimy nasze wymarzone wesele!

Angielski zdałam na 4 Moim zdaniem ocena w sam raz, bo na 5 to ja angielskiego nie umiem.
.

Dokładnie! Odkąd pamiętam zawsze marzyłam o weselu nie wyobrażam sobie go nie mieć! Wolałabym poczekać z weselem gdybym nie miała kasy, aż do momentu jej uzbierania - w sensie: cichy cywilny, a potem huczne wesele. To jest bardzo miłe wspomnienie. Jak robiłabym takie jak moniczka żałowałabym! Tym bardziej będąc na takim forum Mam to szczęście, że i wesele i remont mieszkania będzie o ile sytuacjja z dnia na dzień się nie zmieni - bo życie jest nieprzewidywalne i lubi płatać ffigle, więc nie można być nigdy niczego do końca pewnym Każdy robi pod siebie i każdy zna swoje możliwości jeżeli ktoś się już za organizację wesela zabiera to najwyraźniej jest to w zasięgu jego ręki skromnie, bo skromnie, ale zawsze!

i gratuluję pieknej 4

Ania gratuluję obrony!!!


EDIT: A CO POWIECIE O TYCH SUKNIACH?

[say-hello]

Napisane przez aniuska18032

Hej dziewczyny!
Mam wakacje obrona na 5 a łączna ocena końcowa to 4,5 stresowałam się strasznie a wcale nie było tak źle, w sumie to w ogóle źle nie było ! ;-)

gratuluję!!


a co do oszczędności - my mieliśmy oszczędzać, ale coś słabo nam to idzie lubimy sobie wyjść do restauracji, pójść na zakupy, imprezę nie chcemy sobie wszystkiego odmawiać, bo po ciężkim tygodniu pracy należy się trochę przyjemności. akurat my mamy dosyć komfortową sytuację, bo tż ma nieruchomość do sprzedania. część z pieniążków chcemy przeznaczyć na wesele. a z naszych oszczędności mamy już odłożoną 1/5 kosztów mniej więcej.

[ana909]

Dobra dziewczyny, ja spadam czytać książkę (moja pasja-thrillery kryminalistyczne) podejrzewam, że kiedy tu znowu zajrzę, nie dam rady nadrobić miłego dzionka!

[velika]

Aniuska gratulacje
Co do oszczędzania, to ja się staram, ale tego nie znoszę Gdybym mogła, to bym przewalała co miesiąc całą wypłatę, ale jakoś się trzymam i staram się chociaż kilka stów co miesiąc odłożyć (chyba, że tak jak w czerwcu wyjeżdżam, to wtedy się nie da). Na wesele mam odłożone od dawna, nie wiem w sumie, ile mnie ono pochłonie - ile dadzą moi rodzice, ile chłopa. Ale nawet jakby grosza nie dali, to stać nas na organizację. Bardziej niż wesele martwi mnie kwestia mieszkania ;/ Jeszcze oboje jesteśmy w takiej głupiej sytuacji, że nie wiemy, czy za 2-3 lata się nie wyprowadzimy z naszej miejscowości i kupno jest w naszym przypadku ryzykowne. Pewnie po ślubie coś wynajmiemy na początek, bo nie chcę ładować 150 tys. i brać kredytu, a potem się okaże, że mieszkanie trzeba sprzedać.

[say-hello]

Napisane przez ana909

Dobra dziewczyny, ja spadam czytać książkę (moja pasja-thrillery kryminalistyczne) podejrzewam, że kiedy tu znowu zajrzę, nie dam rady nadrobić miłego dzionka!

podziel się tytułem bo tez lubię thrillery i kryminały, a nie wiem co teraz czytać

[anannke]

Napisane przez kroooliczek89

Dziewczyny, czy u fotografa można sobie zastrzec że chce się zdjęcia tylko w kolorze? Bo ja nie przepadam za czarno-białymi, zresztą jak będę takie chciała to sama mogę to zmienić...

jak gadałam z moim foto to mi to tłumaczył że nie robi zdjęć czarno - białych od tak sobie tylko jest to celowe. Że czasem inaczej się nie da ze względu na oświetlenie otoczenie i zdjęcie czarno białe pozwala uratować dane ujęcie bo poddane takie obróbce jest bardzo fajne a z koloru nic by nie było... więc pewnie nie zgodził by się na 100% zdjęć kolor bo część z tych fajnych które musiały by być czarno-białe wylądowałaby w koszu

Napisane przez moniczka_90

mnie np. nie stać na wesele więc go nie robię bez obrazy ale dla mnie jest głupotą wydawać kupę kasy na 1 wieczór o czym pisałam tu niejednokrotnie nie stać Cię na wesele - zrób przyjęcie weselne albo w ogóle nie rób wesela, za taka kase którą byś władowała w wesele możesz sobie mieszkanie wyremontować albo spłacić kilka rat kredytu

Tylko że z weselem jest trochę bardziej skomplikowana sprawa niż z wyjazdem na wakacje - nie stać mnie na wyjazd to nie jadę. Jest to jedyna taka okazja.. ogólnie jest to bardzo ważne wydarzenie nie tylko dla młodych ale też dla rodziny i samo jakoś tak przez się pasuje do tego jakieś większe uczczenie tej okazji. Przecież wesele to trochę jak każda impreza rodzinna tylko że zaprasza się najbliższych jednocześnie i to z obu rodzin i dlatego ta liczba gości jest najczęściej od 50 do 100 gdzieś albo i w niektórych rodzinach więcej. A żeby nakarmić gości też trzeba trochę wydać. Przez to że tyle osób raczej nie zmieści się u nikogo w domu to trzeba wynająć salę. do tego załatwienie muzyki do tańca i tak się generują koszty. Przynajmniej ja to tak widzę. Nie dziwię się żadnej parze że stara się uczcić ten dzień, oszczędza, kombinuje, odmawia przyjemności po to żeby wyprawić wesele. To że ktoś robi wesele to nie znaczy że ma kasy jak lodu..

są też inne sposoby na to żeby ten dzień był taki inny - ślub na pięknej wyspie - coraz popularniejszy pomysł, jakieś niestandardowe przyjęcie czy miejsce na ślub... większość ludzi chce to uczynić wyjątkowym

ja to może mniejsze mam parcie na wesele ale tż bardzo chce... i rodzina ze strony tż myślę że nie byłaby usatysfakcjonowana brakiem wesela też... jeśli idzie o moją to jakoś nie wykazują wielkiej radości póki co ale myślę sobie że jeszcze jest dużo czasu.. może jak będzie bliżej tego to będą więcej o tym myśleć...

[ijaa]

Dobry

Napisane przez ana909

Tak czytam te Wasze przygotowania, pomysły i to jak szalejecie na zakupach.... i stwierdzam, ze Wy to jednak dobrze macie. My zaciskamy pasa tak bardzo, zeby uzbierac na wesele, ze na zadne zakupy nas już nie stac a juz nie wspomne o jakichs podziekowaniach dla gości, ozdobach, specjalnych kwiatach, czy sukni z salonu... Moja pewnie bedzie szyta, zeby cena nie przekroczyła 1600zł. W ogóle nie ma szansy zaszaleć, a i tak najpewniej jeszcze nam zbraknie i będziemy musieli pożyczyć, albo oddać z kopert

Może to po prostu kwestia dobrych decyzji.
My z TŻ zastanawialiśmy się nad weselem, chodź jesteśmy mało weselni. Zrobilibyśmy imprezę do białego rana i zaprosili piątą wodę po kisielu którą widzieliśmy ostatnio z 10 albo i lepiej lat temu?
Pytanie po co? I pytanie czy warto przez najbliższe półtora roku odmawiać sobie wszystkiego i odkładać każdy grosz by zrobić imprezę za 45 tyś. Co innego gdy ktoś tą kasą dysponuje albo nie będzie dla niego problemem jej uzbieranie.
Wybraliśmy opcję tańszą - co nie znaczy gorszą, bo myślę, że ten dzień będzie wyjątkowy właśnie dzięki temu, że będzie 'nasz' (pasujący do nas, nie robiony na pokaz) i spędzony w gronie najbliższych. Wiadomo, że w ciągu trochę ponad roku łatwiej jest uzbierać te 17 tyś niż prawie pięćdziesiąt i dzięki podjęciu takiej decyzji mimo, że zaczęliśmy odkładać jak się zaręczyliśmy (byliśmy wtedy po kupnie i remoncie mieszkania, więc goli i weseli) to stać nas teraz na wyjechanie na urlop, wyjście do kina czy kupienie jakiegoś ciucha.


Mam w rodzinie przykład takiego podejścia, by robić wielkie wesele niemalże na pokaz.
Młodzi średnio zaradni, nie odkładający na nic, ledwo (chodź też nie zawsze) ciągnący pracę.
Zaręczyli się więc trzeba zrobić imprezę. I co jest najlepsze nie była to ich decyzja tylko Matki Panny Młodej. Jak to można bez wesela, co rodzina powie.
Zrobiła imprezę na 120 osób, pozapraszała Bóg wie kogo, zapożyczyła się oczywiście bo tych pieniędzy nie miała i finał jest tego taki, że młodym jednak nie był po drodze i już są po rozwodzie (4 lata temu był ślub) a Ciotka jeszcze chyba przez dwa lata będzie spłacać kredyty!

Napisane przez ana909

Problem polega na tym, że TŻ chce wesela. I to nie tylko dlatego, zeby się wybawić, ale "co powie rodzina, to tak głupio, bo każdy ma wesele".
Kroję koszty cały czas, zmniejszyliśmy liczbę znajomych (!), pare osób (dalszych) z mojej rodziny i nawet chciałam zrobić bez "dzieci" (z rodziny TŻ bo u mnie jest ich tylko 3 a u niego bedzie z 15-20) i takich 10 letnich i takich 18 letnich, bo ich nie znamy, lub widzieliśmy raz.
Albo bez tego czy tamtego wujka TŻ-ta którego ja nigdy nie widziałam na oczy, a on może z 5 lat temu. Ale on zaraz mówi "a co rodzina powie, a to tak nie wypada, a to brat tamtego i trzeba, sra ta ta ta". Mamy sale na jakieś 90 osób wiec musimy jeszcze około 15 usunąć z listy gości, ale TŻ zaparł się, że chce zaprosić wszystkich od siebie (!). Wkurza mnie strasznie

Fatalna mentalność - zastaw się, a postaw się.
W życiu bym się na coś takiego nie zgodziła!!

Napisane przez pysia1987

A co do zbierania kasy...my stwierdziliśmy z TŻ ze nie bedziemy sobie wszystkiego odmawiac tylko po to, zeby zrobic wielkie wesele. Jak nam starczy to odlozymy, jak mielibysmy sobie wszystkiego odmawiac to zrobimy cos skromnego i tyle nie wyobrazam sobie, zeby przez najblizsze dwa lata (bo my w 2015) mamy odmawiac sobie wszystkich przyjemności ja tez marze o weselu, ale normalne zycie codzienne tez sobie cenie

Napisane przez pysia1987

Gdybym ja chciałam zaprosić cala najblizsza rodzine (kuzynostwo z małzonkami i z dziecmi) to tylko z mojej strony byłoby około 120 osób bo moja mama miała siedmioro rodzeństwa, a dwie ciocie po 7dzieci i te dzieci (moi kuzyni)tez maja po 5-6 cioro dzieci (patologia na dodatek ). Ale ja tą cześc rodziny widuje tylko na pogrzebach, czyli raz na pare lat... Nie wyobrażam sobie, ze miałabym ich wszystkich zaprosić mimo, ze to jest właściwie moja najblizsza rodzina wiec od strony mamy bedzie tylko jeden wujek z zona i kuzynem, z ktorymi utrzymuje kontakt a reszta to rodzina Taty, z ktorymi utrzymujemy regularny kontakt i moi chrzestni, wiec z mojej strony wychodzi max 30 osób
Od Tz pewnie tyle samo choc nie wiadomo bo On to nawet do niedawna nie wiedział, kto jest Jego chrzstnym nie mówiac o tym, ze nie wie jak sie kto nazywa itd

Rany Julek, biedne kobiety! Nie ogarniam możliwości urodzenia 7 dzieci!
Mam wrażenie, że ja po dwójce będę wypluta.

[SimplyDivine]

aniuska, poznanianka gratuluje dziewczyny

my na cale wesele zbieramy sami, ale nie oszczedzamy wszystkiego co mamy. Moj TZ ma w sobie troche z typowego Szkota i jak uslyszal, ze za kwiaty placimy 25 funtow za bukiet to juz zaczal sobie przeliczac co on za to moze kupic i jak drogo to jest. On niestety nie zdaje sobie sprawy ile ja szukam oszczednosci w tym wszystkim i jak bardzo mam male pole do popisu. Za hotel placimy 4000 funtow wiec zostalo mi 2500 na fotografa (750) oplaty urzedowe (400) suknia (400) garnitur (50 - 100) moj make up i fryzura (100) pokrowce na krzesla (200) obraczki (300 - 500) zaproszenia i winietki (100) prezenty dla gosci (50 - 100) i kwiaty (125) a to i tak sa bardzo tanie opcje i zajelo mi to naprawde ogrom czasu by znalezc cos co odpowiada mi wygladem, jakoscia i cena.

[201605100]

witam się ja i mój kac wujek z Niemiec przyjechał lecę uskuteczniać smażning, miłego dnia wszystkim!

[ijaa]

Napisane przez alucior

witam się ja i mój kac wujek z Niemiec przyjechał lecę uskuteczniać smażning, miłego dnia wszystkim!

smażning na kacu? Szacun!


Zazdroszczę Wam ogrodów i smażningu kiedy tylko chcecie.
Ja się mogę po wyjściu z mieszkania położyć co najwyżej na jednej z większych łódzkich ulic!