|
|
#211 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
marcin już nie spi w dzien.ok 2 urodzin przestał sypiac i nie brakuje mu snu.ma w ciagu dnia chwile wyciszenia ,kiedy np.ogląda bajke.polezy sobie z pół godzinki ,naładuje akumulatorki i dalej szaleje
![]() wieczorem ok 21-szej już spi. jak ostatnio był choryu to zdarzyło mu się kilka razy zasnąc i później wieczoram troche później szedł spac ...rano wstaje ok 8-9..czyli 12 godzin na nogach ![]() ![]() ![]()
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#212 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witajcie
Basiu ,Kacper ostatnio sypia w dzien jakieś 2 godz. Wstaje bardzo wczesnie (6 rano).Wiec 13-14 idzie spac. Miał taki okres ,ze nie spał w południe a wieczorem szedł spac około 20. Dziś byłam zapisac Kacpra do przedszkola. Byłam w dwóch przedszkolach w razie W Jestem jednak zdecydowana na jedno ,chyba ze nie przyjma go tam gdzie chce to do tego drugiego pójdzie. Teraz tylko mamy dylemat czy płacic za posiłki czy nie . Niestety Kapik nie jada wszystkiego i nawet to ,ze jedzą inne dzieci go nie Zapisałam go od 8 do 13.A obiad podają o 11.50 sniadania napewno bedzie jadł w domu. U mnie w jednym przedszkolu za 3 posiłki opłata wynosi 200,a w drugim 170. Na podwieczorek tez sie nie załapie . Dzis czytałam jadłospis straszne prawie nic dla mojego Kacpra,a podwieczorek 'MAGDALENKA'Wiadomo nie mozna spodziewac sie rewelacji za 4.1zł na dzien. Musze powaznie sie zastanowic. Pani dyrektor z upatrzonego przedszkola bedzie do nas dzwonic i pójde z Kacprem na 2 godz to bedzie takie spotkanie juz z przyszłym wychowawcą grupy. Kacprowi tez sie to przedszkole bardzo podoba,zawsze mnie tam ciągnie zeby wejsc . Ale sie rozpisałam Miłego dnia zycze
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#213 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 310
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witam!
Kasiu, ja przez 10 miesięcy miałam staż w przedszkolu właśnie w maluszkach i z tego co pamiętam to tylko jeden chłopiec właśnie Kacperek nic nie jadł, dopiero w połowie roku mu sie odmieniło, ale rodzice płacili za posiłki bo w naszych przedszkolach nie ma innej możliwości. Z Praktyki wiem że dzieci po pewnym czasie przebywania w przedszkolu zmieniają nawyki żywieniowe i to dzięki kolegom z grupy, a także dobrym i odpowiedzialnym wychowawczyniom. Wiec może i w waszym przypadku tez tak będzie, w każdym razie tego wam życzę. My z mężem też mieliśmy zamiar oddać Paule do przedszkola od września i nawet zapisałam nas na dni adaptacyjne ale niestety z racji wyjazdu za granice Paula będzie już tam musiała zacząć edukację przedszkolną, a ja bardzo sie tego boję chyba bardziej niż by to miało być tu. Buziaczki i miłego wieczorku życzymy B&P.
|
|
|
|
|
#214 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Cytat:
musze z ciekawości popytac koleżanke której synek tam chodzi jak z jedzeniem -ale z tego co mówiła to on zawsze zjada wszystko -a w domu tez grymasi... obawiam się tego że marcin tez nie bedzie za wiele jadł....on to grymasnik na maxa.....ale co zrobić....musi się przyzwyczaić .....tylko że jak on głodny to taki wściekły i niegrzeczny że już im współczuje.... w naszym przedszkolu jest kilka opcji płacowych na 2 posiłki lub na 2 plus podwieczorek.ja na razie zapisałam go tylko do 13-tej czyli bez podwieczorku.zobaczymy jak to będzie dalej... pozdrawiam przyszłych przedszkolaczków
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
|
#215 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH .
PACHNĄCEJ SZYNECZKI ,SMACZNEGO JAJUSZKA,WESOŁEGO BARANKA ORAZ BAAAARDZO MOKREGO SMIGUSA ZYCZĄ MONIKA z MARCINKIEM
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#216 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Wesołego zająca,
co śmieje się bez końca. Szczerbatego barana, co beczy od rana. Radości bez liku, pisanek w koszyku. I wielkiego lania w Dniu Mokrego Ubrania
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#217 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 310
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Radosnego Alleluja!
A na jego czas, rodzinnego nastroju, ciepła w sercu, wiosennego słońca, nadziei i refleksji na dłużej Dla Was i Waszych bliskich. Wesołych Świąt!! B&P&G. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#218 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witajcie po świetach
obzarłam sie tylko i kilka kilogramów mam więcej Kacper mnóstwo zabawek dostał i niezliczoną ilosc słodyczy. Byłam wczoraj w przedszkolu,do tego które wybrałam jest chętnych wiele dzieci. Pani dyrektor powiedziała,ze bedzie tylko jedna grupa z tego rocznika(24 os.)Alternatywnie zapisałam łobuza do innego przedszkola. Teraz do maja trzeba czekac na decyzje pozdrawiam
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#219 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
ja też witam po kilku dniach laby....
u nas było spokojnie,marcin dostał rowerek i zabieramy się za nauke pedałowania ....bo próbowaliśmy w domu ale za chiny nie kuma o co biega z tym kręceniem pedałami... dziś nareszcie ładna pogoda to siedziałam z nim 3 godz w piaskownicy i tak zmarzłam że szok,on oczywiście nie -bo biegał cały czas -a ja skostniałam ... mam pytanie -co zrobic z rzeżuchą????nasiałam na święta i teraz mam 2 pudełka pełne ładnej zielonej rzeżuszki...szkoda mi jej wyrzucić -macie jakieś pomysły jak ją spozytkowac ???? zawsze zużywam sypiąc na ugotowane jajka posiekaną albo robiłam paste z żółtek...a w tym roku nie było nas w domu na święta i rzezucha została .... macie jakieś pomysły.... w sumie to marcina hodowla bo siał i podlewał dzielnie... ![]() ![]() ![]() a teraz chodzi i głaszcze listeczki mówiąc "moja kochana zieziuśka"
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#220 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Hello babeczki
Ale tu cisza piękna pogoda to wszystkie wychodzimy na długie spacery z naszymi pociechami.Nie ma czasu na siedzenie przed kompem. Pozdrawiamy i miłego dnia zyczymy
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#221 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witamy....faktycznie cicho i pusto na forum.....
wczoraj nasz łobuziak został obciąty...włosy miał już takie długie że wyglądał jak zaniedbane dziecko familoków i nie wytrzymalismy wczoraj....na siłe z pomoca sąsiada i krzykiem strasznym...bardzo mi go było żal bo łzy jak grochy ale co zrobić ,z 1,5 miesiąca podchodów i namów i nic "nenenenene ne obcinamy!!!!!" znów spokjój na 2 miesiące uffffzresztą zobaczcie same metamorfoze mojego łobuziaka ![]()
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#222 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witam
Moniola u nas jest tak samo ,Kacper nie da sie dobrowolnie obciąć. Zawsze jest krzyk i płacz ,nio niestety mój juz tez ma takie długie włoski. Trzeba do fryzjera,tz wyśle niech z nim idzie trzeba go wtedy bardzo mocno trzymac bo wije sie jak wąz.Ciągle pytam Kacperku obetniemy włoski a on nie ,nie .Nie ma innego wyjscia tylko wbrew jego woli obcinac.
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#223 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Cytat:
ale uporaliśmy się siłą,nie lubie takich rozwiązan bo wiadomo -dziecko nie rozumie że robi sie coś dla jego dobra i mysli że ukochani rodzice go krzywdzą ale wyglądał juz koszmarnie,do tego ciepło sie robi i włoski nieświeże po 2 dniach a z myciem też problem ..."nie do oczu!!!!,nie prysznicem...." ale mam nadzieje że to taki "głupi wiek" i że wyrośnie z tego.... ja z opowiadań rodziców tez nie znosiłam mycia włosów i nieraz uciekałam z wanny z namydlona głowa i chowałam sie za szafa ... tak więc wiem po kim to ma
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
|
#224 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Swietnie to rozumię,u nas jest tak samo.
z tym ze kacper od początku nie cierpi sie obcinac . Maszynka i nozyczki to największe zło. Moniolla masz racje ze dziecko nie zrozumie ,ze to dla jego dobra. Mojemu Kacprowi włoski sie wcale nie układają,sterczą na wszystkie strony no i to mycie tez koszmar
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#225 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Hej dziewczyny!!
Moj Dawid tak samo na poczatku fajnie cieszyl sie z obcinania, a teraz problem ze nie wiem. Chociaz przyznam sie ze chyba przedwczoraj usiadl sam dzielnie na krzesle wzial tace (taka okragla) i ze niby kierowal samochodem a ja go obcinalam. Ale z myciem to samo, nie prysznicem, uwaga na oczy i normalnie zalamka Zadne tlumaczenia nic nie daja, jesli kapac sie z dluga zabawa nie ma problemu, ale zeby na szybko to nie i koniec. |
|
|
|
|
#226 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
czyli ten rocznik tak ma ......uparciuchy jakich mało
![]() ale moda a`la bitlesi już przeszła i trzeba siłą kształtowac fryzy naszych boysów...co by nie byli staromodni ![]() ![]() ![]()
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#227 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
I my po strzyzeniu.
było lepirj niz sie spodziewałam,Kacper tylko na początku krzyczał. Pózniej juz był spokojny,takze za jednym zamachem ogoliłam dwóch starszego i młodszego.
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#228 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Wyglada na to ze to trzylatki takie uparciuchy
Mam nadzieje ze to szybko minie bo czasem brakuje sil na przekonywanie Dzisiaj np mialam problem zeby przekonac malego do zjedzenia sniadania, mimo ze zrobilam mu to co on chcial uffffffffffffff dzieci |
|
|
|
|
#229 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Halo mamuśki
Cisza jak makiem zasiał Pogoda za oknem to i na wątku nikogo niema. Ach ja juz modle sie aby te bunty i histerie Kacpra sie skonczyły. Jestem strasznie tym zmeczona,juz nie wiem co robic. Teraz Kacper nie chce jesc obiadków,tylko słodycze i soczki. Oczywiscie ich nie dostaje ,płaczu i krzyku co nie miara. Dziewczyny napiszcie cz Wasze dzieci potrafią jezdzic na rowerze. MÓJ uparciuch nie chce pedałowac,odpycha sie nózkami jak w jeżdziku. Aaaaaaaaaa i musze sie pochwalic ,Kacper nauczył sie czysto i ładnie wymawiac słowo MIKOŁAJ ,widziałeś ,słyszałes. Tylko "R"nie potrafi a zamiast "P" wymawia :T". np.tika to piłka,tani to pani . Coś czuje ze logopeda nas nie ominie Pozdrawiam serdecznie
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#230 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Cytat:
wczoraj wrócilismy ze wsi,z wekendu u teściów .marcin całymi dniami na dworze o 20-tej padał do łóżka jak kawka -wymeczony całym dniem... chyba przez cały miesiąc nie myje go tyle razy co przez te 3 dni....musiał zwiedzić wszystko i piwnice z węglem i "wysypisko" popiołu z pieca,siał kukurydze razem ze swoimi "nowymi kolegami" -panami lesniczymi,kopał grządki....i w ogóle mam taaaaką sterte prania bo zajęcia te do najczystszych nie należą dwa dni umiał sobie znależc zabaw ale na 3-ci dzien już mu się nudziło i chciał do dzieci ,na plac zabaw,ciagnał mnie za ręke i mówił że teraz idziemy do parku chorzowskiego....i jak miałam mu wytłumaczyć że jesteśmy 80 km dalej...wieś -jesli chodzi o swobode dzieciaków jest fajna ale ten cholerny brak kontaktu z innymi dziecmi jest przybijający.tam w okolicy jest tylko 13-to letnia kuzynka i 2 miesięczny kuzyn...czyli nie te lata...i bawić się nie miał z kim... zreszta ja też wynudziłam sie jak mops...gdyby nie to że kupiłam sobie krzyzówki to chybabym padła ale za to za 2 godzinki ruszamy na nasz plac zabaw ,do znajomych dzieci i zaprzyjaźnionych mam i marcin bedzie w siódmym niebie bawiąc się z rówieśnikami a ja -odzyje nadrabiając braki towarzyskie oby się rozpogodziło bo na razie u nas niebo lekko zachmurzone...ale temp zabójcza bo 17 st w temacie buntów i histerii marcin nie był i nie jest bardzo uciązliwy...jakoś zawsze szło go zagadac ,zmienic temat i zapominał ...zdarzały sie też takie akcje że klaps musiał się znaleść bo nic innego nie docierało....ale przekonałam się że lepiej po prostu odejśc ...to go bardziej rusza .jak na dworze upiera się że chce isc w inna strone to ja się odwracam i ide bez niego (jesli to nie jest oczywiście przy ulicy)za 2 minutki leci za mną z placzem jak go mogłam zostawić samego... z jedzeniem mielismy rózne etapy.sa dni kiedy jadłby non stop zupe pomidorową ,innym razem znów frytki.teraz ma etap na kotlecika kapustke i ziemniaczki....i dzis chciał na sniadanie taki zestaw.... tłumaczyłam mu chyba pół godziny że taki coś je sie na obiad i musze dopiero usmazyć ugotowac i wtedy bedzie .no to staneło na bułeczce z nutelka. od 3 dni sam upomina sie o budyń -nie jadł chyba z 1,5 roku-w sumie dobrze bo to jedyne mleko jakie jestem mu w stanie wcisnąć oprócz serków homogenizowanych.codzienn ie na podwieczorek ma budyń z ciasteczkiem . rower hmmmmm pisałam chyba niedawno że marcin nie kuma pedałowania bo na takim 3 kołowcu właśnie sie odpychał.teraz dostał na zajączka 2 kołowy z kółkami bocznymi,raz bylismy na dworze ,troche pokręcił ale juz nie chce na nim jeździć twierdząc że nie umie i tyle ...strasznie szybko się moje dziecko zniechcęca....pytam czy bierzemy rower to jest "nieeeeeee,wole zabawki i do piaskownicy..."musze przeczekac żeby go nie zrazic na dobre... napaliłam się na ten rowerek jak szczerbaty na suchary wyobrażając sobie że bedzie jeździł po naszym parku a tu klops...nie chce i tyle co do wymowy i logopedy to chyba jeszcze jest czas ,chyba do 6 r. ż dziecko ma prawo seplenić i zamieniac literki... marcin nie mówi "r" tylko "j". zamienia literki np nie mówi pan teodor tylko pan etodor i kilka jeszcze smiesznych ale teraz nie pamiatam... musimy obserwowac naszych łobuzów. pozdrawiamy ...ale się rozpisałam .....
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
|
#231 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Ach Moniolla dzięki bardzo za wszystko.
Martwie sie chyba na wyrost ,hmm niepotrzebnie. I dziś dzwoniła pani dyrektor z naszego przedszkola. W czwartek idziemy na 2 godz na zajęcia adaptacyjne. Spotkanie bedzie juz wychowawcą grupy.
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#232 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
taki już urok mam że zawsze panikują i martwią sie na wyrost......
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#233 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 310
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witam wszystkich
W piętek wróciliśmy z Paulą ze szpitala miała wycinany trzeci migdał i zmniejszane boczne, bo też były przerośnięte. To chyba były najgorsze trzy dni w naszym życiu. Choć Paula była dzielna to płakała tylko jak wkładali jej welfron no i oczywiście przy każdym pobraniu krwi a ja razem z nią, jakoś było mi jej tak żal, że nie mogłam się powstrzymać, ale najgorszy był moment, gdy zabierali ją na blok operacyjny ja nie mogłam być przy usypianiu tylko ją rozebrałam i na siłę oddałam jakiejś pielęgniarce, boże jak ja wtedy ryczałam. Cały zabieg trwał ok. 50 minut, to była chyba najdłuższa godzina, jaką pamiętam. Jak ją zobaczyłam po zabiegu na wpół przytomną szlochającą, że chce do mamy to znowu się poryczałam, całe usteczka i nosek miała zakrwawiony, straszny widok, później przez 40 minut trzymałam ją na kolanach i uspokajałam żeby nie płakała, bo to groziło krwotokiem? Ale na szczęście powoli się uspokoiła i zasnęła. Przez dwa następne dni budziła się i sprawdzała czy jestem przy niej w nocy musiałam trzymać ją za rączkę a jak tylko puściłam to odrazy się budziła. Teraz jest już w porządku, pamięta tylko, że pani badała jej gardełko i że miała zastrzyk w rączkę, ale za to śpi już lepiej, nie chrapie a co najważniejsze oddycha przez nosek. Tylko, że teraz nie możemy dużo przebywać na dworze a jest taka ładna pogoda, ale jeszcze kilka dni i będziemy korzystali z wiosennej aury. Mam naprawdę dzielną córeczkę Pozdrawiamy B&P |
|
|
|
|
#234 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witaj Basiu
Dzielna Paula ,duzo buziaków dla niej Dobrze ze juz w domku jestescie i wszystko w porządku. Pozdrawiam
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#235 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
buziaczki dla dzielnej pacjentki i jeszcze dzielniejszej mamy....wiem że szpital z dzieckiem to koszmar...przerabiałam to dwa razy jak marcin miał roczek...brrrrr...wprawdz ie nie mieliśmy żadnych zabiegów ale sam pobyt był okropny.
dużo zdrówka życzymy.
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#236 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Od nas rowniez buziaczki dla dzielnej pacjentki i mamy rowniez.
Jaka to tragedia jak odrywaja dziecko od matki, bo matka tu czy tam nie moze wejsc (tragedia dla dziecka i dla matki rozniez-bo chyba wszystkie mamy odczuwaja podwojny bol jak ich dziecko cierpi i zapewne przejelyby caly bol na siebie, zeby tylko dziecko nie cierpialo-przynajmniej ja tak mam ).Ale mowia, ze male dzieci maly problem, a duze jeszcze wiekszy-ale do tego jeszcze troche przed nami .
|
|
|
|
|
#237 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
witam
bylismy dzis na zajeciach adaptacyjnych w przedszkolu. kacper nie ma problemu,nie wstydzi sie i nikogo nie boi. Problem sie zrobił jak trzeba było juz wyjsc. Wrzeszczał,ze niechce połozył sie na podłoge i wył. ach ile ja to jeszcze wytrzymam. Jak tylko jest coś nie pojego myśli to odstawia taki cyrk. Strasznie duzo dzieci jest z rocznika 2004. W tej grupie wiekowej jest tylko 25 wolnych miejsc. A chętnych dzieci 85,czyli przypada troje na jedno miejsce. Oj nie wiem jak to bedzie czy przyjmą łobuza. 7 maja bedzie zbierac sie komisja . Bardzo bym chciała,zeby chodził do przedszkola
__________________
Igorek&Kacperek |
|
|
|
|
#238 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 310
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Witam
W naszym przedszkolu jest podobnie, bardzo dużo dzieci a mało miejsc. Tylko ze w naszym przedszkolu nie ma dni adaptacyjnych pani dyrektor stwierdziła, że to sztuczne wytwarzanie atmosfery, powiedziała ze lepiej przyprowadzić dziecko w wybranym przez siebie dniu ok. 9 i zostawić do 11(można zostać razem z dzieckiem) i tak kilka razy ponoć tak dzieci szybciej załapują, o co biega w rytmie dnia przedszkolnego. Ja planuję oddać Paulę jeszcze w maju (jak zwolni się miejsce), niestety moja sytuacja tego wymaga, Paula bardzo się do mnie przywiązała i chcę ją przed wyjazdem nauczyć, że jak ją zostawię w przedszkolu to za 5 godzinek wrócę po nią(z babciami niestety się tak nie da zrobić, co z nimi czasem czuje się lepiej niż ze mną, babcia zawsze na coś się zgodzi i nie trzeba wymuszać), teraz to myślę, że nie będzie zbyt dużych problemów, bo się dogada z dzieciakami i panią, ale jak wyjedziemy do Anglii to zaczną się problemy, ze względu na język. pozdrawiamy B&P |
|
|
|
|
#239 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
ja po długim wekendzie tez ide zobaczyć czy marcin jest na liście ....nawet nie wiem ile maja miejsc a ile dzieci....jak go zapisywałam w marcu to były jeszcze miejsca....okaże się za tydzien .pozdrawiam przyszłych przedszkolaków
![]() ![]()
__________________
Marcin styczeń 2004 |
|
|
|
|
#240 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: DZiECIACZKI 2004
Cytat:
Jesli mowisz o dziecku, ktore ma trzy latka to zdziwisz sie jak szybko "zalapie" jezyk. Ja swojego malego zaprowadze we wrzesniu i tez w Anglii, ale jakos o jezyk nie bardzo sie boje, bo wiem ze takie male dzieci szybko "chwytaja" i wiele dziewczyn prowadza dzieci wlasnie w takim wieku i raczej nie maja takiego problemu, gorzej ze starszymi dziecmi, albo osobami, ktore ucza sie angielskiego. Mojemu dziecku bardzo czesto wlaczam tu bajki angielskie, ktore sama z nim ogladam, zeby jak najwiecej sie uczyc Ja najbardziej wlasnie obawiam sie jak moj maly pojdzie do przedszkola, ze nie da mi z niego wyjsc Ze bedzie plakal i nie zostanie
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:52.







straszne prawie nic dla mojego Kacpra,a podwieczorek 'MAGDALENKA'
i miłego wieczorku życzymy B&P.


