Trymestr pierwszy, drugi, trzeci, już niedługo będą dzieci, mamy IX-X 2013, cz. XII

[Lolaaaaaaa88]

czarna ja tez bym wolała sama mieszkać ale niestety znam realia za granica i mówiłas jak wygląda wasza sytuacja itd więc jeżeli szwagier jest ok to czemu nie? przecież nie będziecie sie zażynac rachunkami czy mieszkać w ciasnym mieszkanku, może warto spróbować jak nie znajdziecie nic dla siebie tylko.
Łatwo się mówi, mieszkac samemu gorzej jak juz ktos by był na waszym miejscu,

[matallewar]

Napisane przez agusiamaskota

Boję się tego, że taka "rozklapiocha" będzie

Moja nie jest
Wręcz ciaśniejsza niż przed ciążą

Napisane przez kropla_deszczu

Czesc laseczki wczoraj miałam tak zajęty dzień, że nie bylo czasu na czytanie wizażu...stąd też braki...z jakieś 20 stron Ale może wieczorem uda mi się Was nadrobić

Melduję tylko, że jestem po wizycie już! Wszystko w porządku, szyjka się nie skraca, ładnie zamknięta jest. Doktor mi pobrał wymaz do badania na posiew i dał skierowanie na badanie coombsa - to niby związane jest z moją grupa krwi, bo my z TŻ mamy konflikt. Ale powiedział żeby się nie martwić. Oglądnal też wyniki z siuskow i morfologie i powiedział, że nie ma się za bardzo u mnie do czego przyczepić - wręcz powiedział że MAM WZOROWA CIĄŻE

Następna wizyta 5 sierpnia o 10 :ehem
Proszę mi wpisać, kto to tam się teraz Tym zajmuje ladan, matall

Teraz wracam z Auchana - kupiłam sobie 2 bluzki, okulary słoneczne i 6 sztuk majtek (bo już się w swoje ledwie mieszcze) i jeszcze czapkę i kapelutek od słońca. Dla małej kupiłam 3 body.

Z racji tego, że są wyprzedaże to wydalam cale 75 zł

A teraz jadę do mamuśki bo zapraszala

Więc odezwę się jutro albo wieczorem jeszcze dziś

Buziaki dla Was :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ladan wpisuje, najłatwiej sprawdzić wchodząc na pierwszą stronę i zobaczyć, kto posta pisał

Napisz jej PW albo zaznacz kolorem, bo może nie zauważyć

[papalinka83]

Kropla - super, że chociaż ktoś ma tutaj wzorową ciążę i że wszystko ok

Vea - trzymam kciuki

A w ogóle to okazało się, że mój tż jednak nie musi nigdzie wyjeżdżac, więc postanowiłąm kuć żelazo póki gorące . W piątek byliśmy w SR pierwszy raz (od środka kursu zaczęliśmy) i dzisiaj znowu idziemy i ma być o porodzie. A w piątek było, kiedy jechać do szpitala i położna powiedziała, że jak można się nie spieszyć do szpitala, to lepiej się nie spieszyć i że bezwzględnie trzeba jechać jak skurcze co 3 minuty, a mi się wydawało, że kiedyś czytałam, że jak co 5. Co wy na to?

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez matallewar

Nie żebym sama chciała kupić używki, ale z drugiej strony używane laktatory są ok, a nakładki nie?
Jeśli były mało używane, są niezniszczone, wymyje się je i wyparzy, wysterylizuje, to jaka różnica między nimi a laktatorem?
Nie mówię o takich, co widać użytkowanie, ale ja np. użyłam 4 razy, nie mają żadnych śladów, więc jakbym sprzedała, a ktoś by sobie wysterylizował, to chyba nic obrzydliwego

nio bo laktator tylko przykladasz do cycka i sciagasz pokarm, a nakladki dzidzia wklada do buzi... wiec to tak jakbym mu podala smoczek uzywany wczesniej przez inne dziecko... dla mnie bleee...

Napisane przez kaska87

niemcy oszczędni więc obawiam się, że kupują

zebys wiedziala :P ja sie czasem zastanawiam czy moge wyrzucic zuzyte majtki czy raczej powinnam je przekazac do caritasu albo wystawic na ebay oni tak tu wszystko sprzedaja... do tego stopnia ze w naszej piwnicy stoi stara deska sedesowa i stara plyta z piekarnika bo zanim sie wprowadzilismy wynajmujacy nam wymienil i chyba bal sie tych starych rzeczy wyrzucic i schowal do piwnicy :P

[rusałka_1]

Napisane przez vea7

Upolowałam za to:
- tetrę w stateczki dla Młodego (chciałam więcej z Pepco, ale w tym jakoś bida z nędzą była);
- mleczko Loveli w Rossie (znowu nic więcej się nie udało, bo wszystkie przeceny wymiecione dosłownie )
- koszulę z cieniutkiej bawełny i kieckę w lumpku dla mnie (koszulka genialna, zostaje, a nad kiecą się zastanawiam - do jutra mogę oddać)

Poza tym ugotowałam się - to nie są temperatury dla ciężarnych

rusałko, jak tam po glu?
,
Dobra idę ogarnąć szanowną i nogi i zmykam do gina... o kciuki ładnie proszę

za zakupy

Pisałam że u mnie glukoza poszła bezboleśnie Tylko żeby wyniki były dobre.

trzymam za wizytę

U mnie dalej odwyk mięsny, dziś serwuję zapiekany kalafior + świeże pomidorki ze śmietaną
Ale jutro już chyba muszę mężowi jakieś mięsko zaserwować

[passion80]

Napisane przez 87czarna

Pisałam Wam jakiś czas temu, że chcieliyśmy zmienić mieszkanie na większe, bo po pierwsze w czwórkę będzie ciężko się pomieścić,a po drugie zżerają nas tutaj rachunki i ogólnie wszystkie onne opłaty, które za dwa pokoiki są spore :/
Brat Tż wrócił niedawno z Australii,bo wiza mu się kończy i planuje przylecieć do UK. Z tego,co wiem to ma być na dłużej i ostatnio jak rozmawiał z Tż, to zapytał czy czasem nie poszukalibyśmy czegoś razem- w sensie wynajęli mieszkanie 3 pokojowe plus salon. Z jednej strony byłoby nam to na rękę,ale z drugiej... prawdę mówiąc przyzwyczaiłam się do tego, że mieszkamy sami i nie wiem czy nie będę później narzekać na to i owo ;/
Nie wiem,co robić,bo jeśli na to nie pójdziemy,to będziemy gnili w tej klitce i nic nie zaoszczedzimy,a w końcu się budujemy...

w życiu bym na to nei poszła
przyzwyczailiście się, że jesteście sami
zawsze wynikną jakieś niesnaski a szkoda psuć relacje z rodziną
ja bym się wstydziła przy obcym facecie

Napisane przez agusiamaskota

No ale potem piczka wygląda w miarę ok?? Po upływie jakiegoś czasu oczywiście...?

w sumie to nei pytałam
ale wspomina to jako koszmar, traumę ma jedna, druga koleżanka też

Napisane przez butterfly20

Jak męża nie będzie to sobie wyguglam w imagach "piczka po porodzie"

[87czarna]

Widzę, że większa część z Was nie jest za tym,żeby z kimś dzielić mieszkanie...
Ja też nigdy za tym nie byłam. Tym bardziej teraz,kiedy już tyle czasu mieszkamy sami
Tylko tak łatwo jest mówić... wiadomo,chce się tej prywatności,ale czasem po prostu nie można inaczej.
Obecnie jest nam ciężko finansowo i jeśli dalej tu zostaniemy,to na pewno nic nie zaoszczędzimy,co w efekcie będzie nas oddalało od powrotu do Polski
I jeszcze te ciasne dwa pokoiki,w których już teraz nie ma miejsca..ech Tak to przynajmniej Maja miałaby swoj pokoj...
Już nie wiem co robić

Napisane przez Lolaaaaaaa88

czarna ja tez bym wolała sama mieszkać ale niestety znam realia za granica i mówiłas jak wygląda wasza sytuacja itd więc jeżeli szwagier jest ok to czemu nie? przecież nie będziecie sie zażynac rachunkami czy mieszkać w ciasnym mieszkanku, może warto spróbować jak nie znajdziecie nic dla siebie tylko.
Łatwo się mówi, mieszkac samemu gorzej jak juz ktos by był na waszym miejscu,

No właśnie

[passion80]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

zebys wiedziala :P ja sie czasem zastanawiam czy moge wyrzucic zuzyte majtki czy raczej powinnam je przekazac do caritasu albo wystawic na ebay oni tak tu wszystko sprzedaja... do tego stopnia ze w naszej piwnicy stoi stara deska sedesowa i stara plyta z piekarnika bo zanim sie wprowadzilismy wynajmujacy nam wymienil i chyba bal sie tych starych rzeczy wyrzucic i schowal do piwnicy :P

o mamo

Napisane przez rusałka_1

Pisałam że u mnie glukoza poszła bezboleśnie Tylko żeby wyniki były dobre.

coraz szybciej się męczę

[kaska87]

Napisane przez kropla_deszczu

Melduję tylko, że jestem po wizycie już! Wszystko w porządku, szyjka się nie skraca, ładnie zamknięta jest. Doktor mi pobrał wymaz do badania na posiew Oglądnal też wyniki z siuskow i morfologie i powiedział, że nie ma się za bardzo u mnie do czego przyczepić - wręcz powiedział że MAM WZOROWA CIĄŻE

mi teraz ma pobierac na paciorkowca czy coś takiego- to to co Ty miałaś?
cieszę się, że wszystko ok
i gratuluję zakupów, mój małż był dzisiaj w auchan, ale i tak by nic z ubranek nie kupił, bo i tak mamy za dużo ale w sumie ma rację

Samba

[matallewar]

Napisane przez papalinka83

A w piątek było, kiedy jechać do szpitala i położna powiedziała, że jak można się nie spieszyć do szpitala, to lepiej się nie spieszyć i że bezwzględnie trzeba jechać jak skurcze co 3 minuty, a mi się wydawało, że kiedyś czytałam, że jak co 5. Co wy na to?

Zwykle mówią co 3-5 minut.
Ja pojechałam mając co 5 minut przez 2 h i uważam, że to było STANOWCZO za wcześnie. Teraz będę w domu tak długo, jak się da

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

nio bo laktator tylko przykladasz do cycka i sciagasz pokarm, a nakladki dzidzia wklada do buzi... wiec to tak jakbym mu podala smoczek uzywany wczesniej przez inne dziecko... dla mnie bleee...

Czyli po cyckach i mleku innej kobiety ok, a po buzi niemowlaka ble?
Jak dla mnie tak samo I tak czyszczę i sterylizuję, ale swoją drogą, że z tych, co wszystkie tego typu rzeczy kupuję nowe Smoki do butelek, smoczki - dla Elenki nowe, po Edziku wyrzuciłam. Laktator i nakładki zostawiam, ale prawie ich nie używałam przy Edzie. Ciuszki używane piorę dwa razy i prasuję. Ogólnie muszę mieć "czyste"

[vea7]

Napisane przez papalinka83

Vea - trzymam kciuki

A w ogóle to okazało się, że mój tż jednak nie musi nigdzie wyjeżdżac, więc postanowiłąm kuć żelazo póki gorące . W piątek byliśmy w SR pierwszy raz (od środka kursu zaczęliśmy) i dzisiaj znowu idziemy i ma być o porodzie. A w piątek było, kiedy jechać do szpitala i położna powiedziała, że jak można się nie spieszyć do szpitala, to lepiej się nie spieszyć i że bezwzględnie trzeba jechać jak skurcze co 3 minuty, a mi się wydawało, że kiedyś czytałam, że jak co 5. Co wy na to?

Wiesz co, co szkoła, a dokładniej co położna to opinia

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

nio bo laktator tylko przykladasz do cycka i sciagasz pokarm, a nakladki dzidzia wklada do buzi... wiec to tak jakbym mu podala smoczek uzywany wczesniej przez inne dziecko... dla mnie bleee...

Hmm.. to jeszcze inaczej - laktator używany wyparzasz, a to co dotyka piersi, czyli lejki możesz kupić osobno nowe

Napisane przez rusałka_1

za zakupy

Pisałam że u mnie glukoza poszła bezboleśnie Tylko żeby wyniki były dobre.

trzymam za wizytę

A przepraszam, musiało mi umknąć, ale to fajnie, że bezboleśnie


Czekam na Małża i kombinuję co by tu na obiad zrobić

[passion80]

Czarna, a jakby to miało wyglądać?

szwagier sam, tak?
Was czwórka, miejsca pewnie więcej zajmiecie, prądu więcej zużyjecie, wody też, w takiej sytuacji to chyba nie będziecie się dzielić kosztami pół na pół?
jeśli byście bardzo chcieli to od początku ustalić jasne zasady

[kaska87]

Czarna a może wynająć 2 pokoje ale metrażem trochę większe ludzie z dwójką dzieci na dwóch pokojach mieszkają i dają radę, tym bardziej, że u Was to przejściowe nasza Bajka też ma 2 pokoje i super sobie mete ogarnia w sumie jeden pokój dla Was i malutkiej, a Maja w drugim i luzik
a poza tym skoro 3 pokoje chcecie szwagier by jedne zajął więc Wam i tak 2 zostają

i ja Ci powiem, że u nas szwagierka była niecałe 2 tygodnie i miałam dość to nie dla mnie, kocham swobodę, mogę sobie za przeproszeniem z gołym tyłkiem łazić i nic nikomu d tego

[matallewar]

Napisane przez 87czarna

Widzę, że większa część z Was nie jest za tym,żeby z kimś dzielić mieszkanie...
Ja też nigdy za tym nie byłam. Tym bardziej teraz,kiedy już tyle czasu mieszkamy sami
Tylko tak łatwo jest mówić... wiadomo,chce się tej prywatności,ale czasem po prostu nie można inaczej.
Obecnie jest nam ciężko finansowo i jeśli dalej tu zostaniemy,to na pewno nic nie zaoszczędzimy,co w efekcie będzie nas oddalało od powrotu do Polski
I jeszcze te ciasne dwa pokoiki,w których już teraz nie ma miejsca..ech Tak to przynajmniej Maja miałaby swoj pokoj...
Już nie wiem co robić


No właśnie

Ja bym na to nie poszła, bo wolałabym mniejsze swoje niż nerwy, że z kimś mieszkam. Moi rodzice żyli z 3 dzieci na 33 metrach i dali radę i moja mama się ze mnie śmieje, że mi tu na 50 metrach ciasno z dzieckiem

Ale jakbym miała z rodzeństwem czy rodzicami mieszkać, to ja dziękuję. Po prostu bym się nerwowo wykończyła, muszę mieć swoje, chociażby i jeden pokój, ale własne.

Ale jeśli Wam bardziej pasuje oszczędzić i wiesz, że nie będziecie się męczyć, to jasne. Wrócicie szybciej do PL do własnego domu

[Madziuchna27]

Spadam do szkoły uwodzenia przyswajać wiedzę na temat laktacji

[87czarna]

Napisane przez passion80

Czarna, a jakby to miało wyglądać?

szwagier sam, tak?
Was czwórka, miejsca pewnie więcej zajmiecie, prądu więcej zużyjecie, wody też, w takiej sytuacji to chyba nie będziecie się dzielić kosztami pół na pół?
jeśli byście bardzo chcieli to od początku ustalić jasne zasady

Oczywiście,że opłaty trzeba będzie wcześniej ustalić...
Szwagier miałby swoj pokoj,my swoją sypialnie,Maja pokoik,no i dla wszystkich dodatkowo salon...

Napisane przez kaska87

Czarna a może wynająć 2 pokoje ale metrażem trochę większe ludzie z dwójką dzieci na dwóch pokojach mieszkają i dają radę, tym bardziej, że u Was to przejściowe nasza Bajka też ma 2 pokoje i super sobie mete ogarnia w sumie jeden pokój dla Was i malutkiej, a Maja w drugim i luzik
a poza tym skoro 3 pokoje chcecie szwagier by jedne zajął więc Wam i tak 2 zostają

No właśnie to nie jest takie proste, bo cięzko tutaj znalezc porządne mieszkanie w dobrej cenie. Ja juz za ta klitkę płacę tyle,że znajomi chwytają się za głowę! Już teraz nie wyrabiamy,a gdzie tam wynając coś większego i to jeszcze samemu
Jak szukalismy dla naszej trojki mieszkania 2-pokojowego to myślałam,ze padnę na zawał jak widzialam te warunki ;/ Specjalnie na to się zdecydowalismy,bo mimo tej ceny jest sliczne...
No ale... przyszedł czas gdzie już teraz nie mam jak się pomieścić,a jeszcze drugie dziecko w drodze

[Aaamelkaa]

była któraś z Was w TESCO? ciekawa jestem jak tam wyprzedaże pajacyków i bodziaków z długim rękawem

[87czarna]

Ogólnie Szwagier to dobry człowiek. Nieproblemowy. Imprez w domu nie robi,no i pracowałby na nocki, co oznacza,ze w nocy nie byłoby go w domu,a w dzień spałby do południa...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

No i tak to wszystko wygląda...

[Aaamelkaa]

właśnie widziałam zapowiedź dokumnetu na TVP2 , na temat królewskich dzieci w UK i uwaga data emisji !!! zaraz jak urodzi Księżna

[kaska87]

Napisane przez 87czarna

Ogólnie Szwagier to dobry człowiek. Nieproblemowy. Imprez w domu nie robi,no i pracowałby na nocki, co oznacza,ze w nocy nie byłoby go w domu,a w dzień spałby do południa...

kochana, skoro nie stać Was w chwili obecnej to chyba nie ma wyjścia możecie spróbować zamieszkać ze szwagrem

oglądam rozmowy w toku i leje

[passion80]

zastanów się jak byście koszta podzielili czy aby na pewno będzie się to opłacać
chyba, że szwagier zgodzi się pół na pół ale jak dla mnie by to nei przeszło

oddałąbym wiele, żeby mieszkać tylko z mężem

[kaska87]

Napisane przez passion80

oddałąbym wiele, żeby mieszkać tylko z mężem

babcia aż taka niedobra?

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez matallewar

Zwykle mówią co 3-5 minut.
Ja pojechałam mając co 5 minut przez 2 h i uważam, że to było STANOWCZO za wcześnie. Teraz będę w domu tak długo, jak się da


Czyli po cyckach i mleku innej kobiety ok, a po buzi niemowlaka ble?
Jak dla mnie tak samo I tak czyszczę i sterylizuję, ale swoją drogą, że z tych, co wszystkie tego typu rzeczy kupuję nowe Smoki do butelek, smoczki - dla Elenki nowe, po Edziku wyrzuciłam. Laktator i nakładki zostawiam, ale prawie ich nie używałam przy Edzie. Ciuszki używane piorę dwa razy i prasuję. Ogólnie muszę mieć "czyste"

nio mozna tak powiedziec :P o ile 1 opcja miesci mi sie w glowie to 2 juz nie bardzo nie chcialabym zeby moje dziecko bralo cos do buzi po kims... tez musze miec wszystko czyste

Napisane przez vea7

Wiesz co, co szkoła, a dokładniej co położna to opinia



Hmm.. to jeszcze inaczej - laktator używany wyparzasz, a to co dotyka piersi, czyli lejki możesz kupić osobno nowe





A przepraszam, musiało mi umknąć, ale to fajnie, że bezboleśnie


Czekam na Małża i kombinuję co by tu na obiad zrobić

dokladnie

[ladanseuse14]

logoasia idź koniecznie w ten czwartek! i dużo odpoczynku

byłam z D. u nas na mieszkanku... ogólnie cała kamienica (klatka, kilka mieszkań, które doprowadzają do deweloperki i będą sprzedawać) w remoncie, biją ściany, wszędzie kurz z gładzi itp... masakra i właśnie dlatego miałam wczoraj doła. bo D. uważa, że przecież JESZCZE 2 MIESIĄCE do porodu, to tak dużo... a ja mu mówię, że wolę być gotowa... zwłaszcza, że u nas dopiero kończą podwieszać sufity (na szczęście), muszą położyć jeszcze płytki w przedpokoju i w aneksie kuchennym a później zrobić całą łazienkę! chociaż wylewkę już zrobili ostatnio oryczał ich trochę i widać, że wzięli się do roboty... ogólnie mega mi się to wszystko podoba tylko jestem przerażona, że nie zdążymy... mieliśmy tam się wprowadzić do końca lipca żeby nie płacić za to gówno, w którym mieszkam ale nie wiem czy się uda MASAKRA jakaś... D. ma od 17 do 30 urlop ale przecież przed weselem najważniejszym wydarzeniem cholera pod słońcem nie będzie nic robić, bo musi ogarnąć u siebie w pokoju w domu teściów (bo obecnie tam nie mieszka ale musi) i ogólnie poogarniać sprawy przed weselem (jakby było jego i jakby nie miał remontu i dziecka w drodze), później 19 rodzina przyjeżdża więc nie ma mowy o jakiś pracach, 20 wesele, 21 kac, 22 ma zamiar zacząć coś tam robić, nawet poprosiłam mojego kuzyna żeby przyjechał (jestem z Tarnowa) mu pomóc... tylko w tym czasie czyli do 30 musi pomalować wszędzie ściany, najpierw je zagruntować, skręcić kuchnie, położyć panele, pojeździć do sklepów już nie mówiąc o przenoszeniu rzeczy... no w życiu z tym nie zdążymy! on myśli, że jak poskręca kuchnie i porobi te rzeczy to już będzie z górki... a gdzie przeniesienie mebli ode mnie, popakowanie rzeczy, rozłożenie ich tam, pranie, prasowanie, układanie, myecie okien itp itd... to jest dopiero robota... zostawiona na sierpień! a on wróci do pracy.... i co ja sama to wszystko zrobię? już i tak poprosiłam mamę żeby przyjechała mi pomóc... jutro przyjedzie i pomoże zacząć mi pakować rzeczy i mam to w dupie... ma być zrobione, niech zbierze dupę! nie tylko wesele jego siostry i problemy jego rodziców są najważniejsze.

[policzanka]

Przezylam dzis chwile grozy..Myslalam ze zejde..Normalnie momentalnie zaczelo mi serce mocno kolotac,a oddech stal sie plytki i nie moglam sie nim nasycic..Az bialo mi sie robilo przed oczami..Chyba mi Lilka na cos nacisneła...

Co do cipci to ja sie o ciasnote nie martwie.Jak sie wszystko zagoi to zamierzam uzywac kulek gejszy.

[ladanseuse14]

Napisane przez policzanka

Przezylam dzis chwile grozy..Myslalam ze zejde..Normalnie momentalnie zaczelo mi serce mocno kolotac,a oddech stal sie plytki i nie moglam sie nim nasycic..Az bialo mi sie robilo przed oczami..Chyba mi Lilka na cos nacisneła...

Co do cipci to ja sie o ciasnote nie martwie.Jak sie wszystko zagoi to zamierzam uzywac kulek gejszy.

oświeć mnie co to takiego?

[Diorisha]

Napisane przez matallewar

Ja wcinam mleko zagęszczone słodzone

Ale jakoś trzeba sobie poprawić humor
Mam zły dzień, Internet cieknie jak krew z nosa, a do tego Edward testuje dziś moją cierpliwość. A i poparzyłam się znów

Ja kupiłam waflelki przekładane masą karmelową takie a'la domowe . Już zjadłam 6 A potem wielkie zdziwienie mnie ogarnia czemu ta moja szanowna D. taka wielka

Napisane przez kaska87

ja dostałam tylko 100zl ale wpłacam więcej- bo chomikuję na zimę my też pół roku grzaliśmy

Sprytnie robicie My niestety nie robimy nadpłat bo pieniądze są zawsze potrzebne na coś innego

Napisane przez kropla_deszczu

Czesc laseczki wczoraj miałam tak zajęty dzień, że nie bylo czasu na czytanie wizażu...stąd też braki...z jakieś 20 stron Ale może wieczorem uda mi się Was nadrobić

Melduję tylko, że jestem po wizycie już! Wszystko w porządku, szyjka się nie skraca, ładnie zamknięta jest. Doktor mi pobrał wymaz do badania na posiew i dał skierowanie na badanie coombsa - to niby związane jest z moją grupa krwi, bo my z TŻ mamy konflikt. Ale powiedział żeby się nie martwić. Oglądnal też wyniki z siuskow i morfologie i powiedział, że nie ma się za bardzo u mnie do czego przyczepić - wręcz powiedział że MAM WZOROWA CIĄŻE

Serdeczne gratki



Głowa mnie napierdziela

[Aaamelkaa]

Napisane przez rusałka_1

U mnie dalej odwyk mięsny, dziś serwuję zapiekany kalafior + świeże pomidorki ze śmietaną
Ale jutro już chyba muszę mężowi jakieś mięsko zaserwować

ja tez w takie upały to najchętniej bezmięsne dania : fasolka szaragowa, zsiadłe mleczko z ziemniakami, kalafiorek , placki ziemniaczane z młodych ziemniaków no ale jako że Mąż lubi konkretniejsze dania to przeplatam je co drugi dzień
wczoraj kurak dziś fasolka

[passion80]

Napisane przez kaska87

babcia aż taka niedobra?

a daj spokój
teraz niby ok, ale niektórzy ludzie nigdy się nie zmieniają
trzyma nas tu kredyt hipoteczny który wzieliśmy na remont, innej opcji eni mamy bo nas nei stać
dom jest przepisany na mojego męża więc u kogoś nei robiliśmy

Napisane przez ladanseuse14

byłam z D. u nas na mieszkanku... ogólnie cała kamienica (klatka, kilka mieszkań, które doprowadzają do deweloperki i będą sprzedawać) w remoncie, biją ściany, wszędzie kurz z gładzi itp... masakra i właśnie dlatego miałam wczoraj doła. bo D. uważa, że przecież JESZCZE 2 MIESIĄCE do porodu, to tak dużo... a ja mu mówię, że wolę być gotowa... zwłaszcza, że u nas dopiero kończą podwieszać sufity (na szczęście), muszą położyć jeszcze płytki w przedpokoju i w aneksie kuchennym a później zrobić całą łazienkę! chociaż wylewkę już zrobili ostatnio oryczał ich trochę i widać, że wzięli się do roboty... ogólnie mega mi się to wszystko podoba tylko jestem przerażona, że nie zdążymy... mieliśmy tam się wprowadzić do końca lipca żeby nie płacić za to gówno, w którym mieszkam ale nie wiem czy się uda MASAKRA jakaś... D. ma od 17 do 30 urlop ale przecież przed weselem najważniejszym wydarzeniem cholera pod słońcem nie będzie nic robić, bo musi ogarnąć u siebie w pokoju w domu teściów (bo obecnie tam nie mieszka ale musi) i ogólnie poogarniać sprawy przed weselem (jakby było jego i jakby nie miał remontu i dziecka w drodze), później 19 rodzina przyjeżdża więc nie ma mowy o jakiś pracach, 20 wesele, 21 kac, 22 ma zamiar zacząć coś tam robić, nawet poprosiłam mojego kuzyna żeby przyjechał (jestem z Tarnowa) mu pomóc... tylko w tym czasie czyli do 30 musi pomalować wszędzie ściany, najpierw je zagruntować, skręcić kuchnie, położyć panele, pojeździć do sklepów już nie mówiąc o przenoszeniu rzeczy... no w życiu z tym nie zdążymy! on myśli, że jak poskręca kuchnie i porobi te rzeczy to już będzie z górki... a gdzie przeniesienie mebli ode mnie, popakowanie rzeczy, rozłożenie ich tam, pranie, prasowanie, układanie, myecie okien itp itd... to jest dopiero robota... zostawiona na sierpień! a on wróci do pracy.... i co ja sama to wszystko zrobię? już i tak poprosiłam mamę żeby przyjechała mi pomóc... jutro przyjedzie i pomoże zacząć mi pakować rzeczy i mam to w dupie... ma być zrobione, niech zbierze dupę! nie tylko wesele jego siostry i problemy jego rodziców są najważniejsze.

czyli mam będzie i pomoże tak? rozumiem Cię, najlepiej byłoby wprowadzić się na gotowe, rozumiem ztres, że zaraz mała się urodzi ale jakoś dacie radę najważniejsze, żeby ten największy syf był już zrobiony, a po latach pewnie bęziecie wspominać jak to było na wariackich papierach

[matallewar]

Próbuję małego bandytę dobudzić, ale on uparcie leży w łóżku i mówi, że nie wstaje...