|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4681 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
__________________
19.04.2013 r. Staś i Michaś Tracimy coś by zrobić miejsce dla czegoś lepszego.... |
|
|
|
|
#4682 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Bacha - jesteś matką i ojcem przez 24h i świetnie sobie radzisz, ja zawsze Cię podziwiam i myślę o Twojej sytuacji ilekroć mojego Tz-eta dłużej nie ma i nie mam od niego pomocy. To był wypadek i nie możesz się obwiniać!
Dzieciakom skóra szybciej się goi więc zobaczysz, że Tobiaszek szybko z tego wyjdzie. Może zapytaj w aptece o maść na oparzenia, którą można stosować u dziecka żeby przyspieszyć regenerację naskórka
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#4683 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
Moja wypowiedź dotyczyła raczej tego, że sama księżna lekko jako kobieta nie ma.
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4684 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Bacha, generalnie mało się tu udzielam, nie umiem się wbić..ale przeczytałam o wypadku Twojego synka
Bardzo mi przykro... ale to nie znaczy, że jesteś złą mamą. Aby zapobiegać takim przypadkom, trzeba mieć oczy dookoła głowy - tak się nie da. A takie rzeczy zdarzają się naprawdę bardzo często. Uwierz mi Staraj się te rany mocno natłuszczać, wtedy szybciej się zagoi i nie zostaną takie blizny. I nie obwiniaj się Przepraszam, że tak ni z gruchy ni z pietruchy się wyrywam.... |
|
|
|
#4685 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
Przepraszam za smęcenie, jakoś dzisiaj wzięło mnie na wywody, ale zbliża mi się @ i psuje mi się humor.
__________________
19.04.2013 r. Staś i Michaś Tracimy coś by zrobić miejsce dla czegoś lepszego.... |
|
|
|
|
#4686 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Dziewczyny dziękuję za przywrócenie mnie na ziemię. Może faktycznie nie jestem aż taką złą mamą, dziękuję
Cytat:
__________________
17.09.2006 KAMIL 14.01.2012 TOBIASZ 07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek 10.10.2016[*] Mój Aniołek Edytowane przez bacharybnik Czas edycji: 2013-07-12 o 10:51 |
|
|
|
|
#4687 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Kończę idę spać, dobranoc
---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ---------- Cytat:
.
__________________
19.04.2013 r. Staś i Michaś Tracimy coś by zrobić miejsce dla czegoś lepszego.... |
|
|
|
|
#4688 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
ja też nie. ani trochę. bez przesady. trzeba zmienić lekarza wyrywaj częściej heh, ale to zawsze gdybanie... ja tam tak nie uważam. vide --> Skrzynecka, Gessler. Pewnych rzeczy/kwestii się nie przeskoczy. nie ważne czy jesteś Kowalską czy Lady Di - ot, okrutna statystyka... ---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ---------- aaaa, jaki duży! jaki słodki!!! w ogóle nie podobny do brata! wciąż czekam na Twoją blondyneczkę
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
#4689 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
Od tego wypadku Tobiasz jak śpi parę razy się budzi ze strasznym krzykiem. Jak myślicie może mu się śnić te głupie żelazko?? Wcześniej nie zdarzyło się ani razu żeby on się obudził z takim płaczem i krzykiem.
__________________
17.09.2006 KAMIL 14.01.2012 TOBIASZ 07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek 10.10.2016[*] Mój Aniołek |
|
|
|
|
#4690 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. X
Cytat:
Cytat:
My po kąpanku i jedzonku, Mały śpi. Dzisiaj znowu odstawia cyrki ze spaniem, ale no cóż, widocznie musi sobie kiedyś pomarudzić Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
||
|
|
|
#4691 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Dzięki
chętnie, ale nie nadążam za Wami.Podczytuję Was, ale rzadko wiem, co napisać... dużo piszecie o różnych badaniach, o Waszych maluszkach, o staraniach intensywnych. A mnie to do końca nie dotyczy..stąd mam problem, żeby się wbić ![]() Cytat:
Ale wiadomo, młoda rączką, szybko się zagoi Aaa.. no jeszcze bardzo ważne. Kocur, gratuluję byłaś dzielna!! |
|
|
|
|
#4692 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 924
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Kocurku gratuluję i całuję Marcelka
|
|
|
|
#4693 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
Edytowane przez Kubek29 Czas edycji: 2013-07-11 o 22:28 |
|
|
|
|
#4694 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
A co do blondyneczki to chyba marzenie nie do spełnienia, niestety ![]() ---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- Cytat:
__________________
17.09.2006 KAMIL 14.01.2012 TOBIASZ 07.11.2010[*] Mój Aniołek
10.02.2011[*] Mój Aniołek 10.10.2016[*] Mój Aniołek |
||
|
|
|
#4695 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Gessler??
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#4696 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
pewnie się teraz za bardzo rozpiszę: Uwaga wrazliwe nie czytac! odnosnie lepszej prywatnej opieki. Moja koleżanka bedąc w ciązy chodzila do prywatnej ekstra platnej przychodni. Super znany lekarz, badania , usg regularnie lekarze specjalisci wykonywali usg, przynajmniej trzech. Niedługo przed porodem pojechała do męża do Niemiec. tam poszła na badania do ginekolozki i co sie okazalo, że ciąża jest źle prowadzona. Ale lekarka uspokoiła koleżanke i powiedziala, że nadrobia teraz wszystko. tydzień później na usg lekarka nie usłyszała tętna dziecka. 8 miesiąc. wysłala ich na sygnale do szpitala, gdyż w gabinecie nie dysponowała odpowiednim sprzętem. nie udało się. dziecko od dłuzszego czasu nie rosło, a wody plodowe systematycznie w trakcie ciąży wyciekały. I powiedz mi jak to jest możliwe, że lekarka prowadząca ciążę od poczatku nie zauważyła na badaniach usg, że dziecko nie rosnie. jak to mozliwe? Przecież miala porownanie z poprzednimi badaniami? miała sprzęt i wszelkie możliwości. Rodzice chcieli zalożyc sprawe karna tej lekarce, dlatego koleżanka jak juz doszla do siebie poszła do przychodni w Polsce i poprosila o swoja karte, nie mówiac nic o swojej stracie. i wyobraźcie sobie, że w karcie miala zapisy dotyczące jedynie jej choroby na grype i grypę zołądkowa, o ciązy ani zdania a przecież chodzila tam reguralnie co dwa tygodnie!!!! gdzie to wsiąkło?!! a ta Polska lekarka, z ktora niechcacy sie spotkała na korytarzu na wieśc o stracie stweirdziła, ze jej tez się ostatnio zdażyła pacjentka z martwa ciążą w 36 tygodniu. brak słow. a pisze to wszystko po to by przedstawic niejako geneze moich poglądow dotyczacych prowadzenia ciązy w prywatnych warunkach a mianowicie, że nigdy nie wiesz czy jak wydasz te ekstra pieniądze kosztem czegos innego, to nie masz pewności, że zyskasz najlepsza opieke. Ze swojego doświadczenia to pamiętam dziewczynę z którą rok temu spotkalam się na oddziale patologii. moja ciąża była juz przesądzona. Ona leżala od trzech dni z plamieniem i wciąz nie wiedziala co dalej ale psychicznie szykowala sie na strate. Podawano jej leki, wiadomo. no i tak od slowa do slowa ja juz po zabiegu ledwo przytomna ale gadam z nia. Okazalo się, że od najwczesniejszego tygodnia była pod opieką lekarzy specjalistow z kliniki leczenia nieplodności, brała jakies tam sterydy. Ale, żeby wszytsko było pewniejsze zaproponowlai jej ekstra kroplowke, ktora ponoc cuda działała: "niech nam pani wierzy, mieliśmy juz kilka zagrożonych ciąż, które po tej kroplówce rozwijały sie prawidłowo", tak jej mówili. Wzięla te kroplówke, za 1000 zlotych, bo wierzyła. Wiecie ja zainteresowana pytam jakie miala bhcg, z ciekawosci no i wiadmo sama mialam w perspektywie taka klinikę. A ta dziewczyna mówi mi ze bhcg było na poziomie 136 mlU/ml. Zatkalo mnie. pokazalam jej wyniki mojej bety by porównała jednostki. Bo widzicie moje beta była na poziomie 37 216 mlU/ml i nie było co ratować. Nie wiedziałam, co mam jej powiedziec a w środku czulam złośc na tych lekarzy co dziewczynie kit wciskali z ta kroplówka za 1000 zl. ja sie na tym nie znam, ale co w tej kroplówce mogło byc oprocz witamin? ja nie wiem? jednak wciąż mam wrażenie, że lekarze żerowali na ludzkim nieszczęsciu i nadziei. Bo sprawa ciązy jest dla ludzi tak ważna, zę gdyby im ktoś obiecał zdrową ciąże pod warunkiem zapłaty 10 000 zl to rodzice poszliby, i by tą kase dali. A jakby nie mieli to albo by pożyczyli alb ukradli i dali, by by wierzyli. I to jest moja opinia o lekarzach ginekologach. Żadnemu nie wierze czy profesor, czy super ma sprzet, nie ufam i juz.
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4697 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Kocurku gratulacje - nie wiem czy juz pisalam
gubie sie na telefonie ![]() Dziewczyny czuje, ze ktoras bedzie miala te dwie krechy niby wszystkie zaraz maja miec @ a zadna nie dostaje ![]() Agatka czy to nie dzis mialas termin @???? Generalnie trzymam kciuki za wszystkie staraczki, ktore maja dostac @ - oby franca nie przyszla
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
|
|
|
#4698 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. X
Cytat:
Mały nie rósł, wód nie było, a nikt tego nie zauważył - ani lekarz na prywatnych wizytach ani lekarze w szpitalu. Przy porodzie się mnie spytali, czy mi wody odeszły, bo nie było ich wcale, a mi oczywiście nigdy nie odeszły. A Dawid w 30 tc ważył ledwie kilogram (gdzie powinien przynajmniej 1/4-1/2 razy więcej). Dlatego teraz dziękuję Opatrzności, że poszłam na wizytę do INNEGO lekarza niż mój prowadzący i ten inny lekarz natychmiast skierował mnie do szpitala, bo dla mojego prowadzącego 3-tygodniowe rozbieżności w USG (+mój wywiad) to było coś normalnego :/ A ja praktycznie niecałe 3 tygodnie po rutynowej wizycie u mojego prowadzącego miałam już Artusia na rękach. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#4699 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
ja tez nie mam berbecia, już się nie badam, nie stram się intensywnie i w ciągu najblizszych dwóch miecięcy nie będę....zatem na pewno mamy cos wspólnegoja wiem, że ten wątek trudno ogarnąc czsami, wystarczy że na dwa dni wypadniesz i juz nie wiesz o co caman Pisz kiedy masz ochotę
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4700 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 276
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Trufla troche sie zgadzam z Toba...moja bratowa leczyla sie w klinice w Poznaniu, bo Nie mogła zajść w ciaze... Chcieli jej coś zoperować za co miała zapłacić ponad tysiąc złotych - na szczęście to skonsultowała z innym lekarzem... Okazało się że nie ma nic do wyciecia i pewnie nigdy by sie o tym niedowiedziala, bo kto przyznalby sie do bledu...
Przepraszam za bledy-nigdy nie pisalam tyle na telefonie
__________________
"Prawdziwa wiara to nie modlitwa bez końca. To ufność, że Bóg usłyszał Cię za pierwszym razem." Mateuszek |
|
|
|
#4701 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41749234]Ja miałam w ciąży z Dawidem identycznie.
Mały nie rósł, wód nie było, a nikt tego nie zauważył - ani lekarz na prywatnych wizytach ani lekarze w szpitalu. Przy porodzie się mnie spytali, czy mi wody odeszły, bo nie było ich wcale, a mi oczywiście nigdy nie odeszły. A Dawid w 30 tc ważył ledwie kilogram (gdzie powinien przynajmniej 1/4-1/2 razy więcej). Dlatego teraz dziękuję Opatrzności, że poszłam na wizytę do INNEGO lekarza niż mój prowadzący i ten inny lekarz natychmiast skierował mnie do szpitala, bo dla mojego prowadzącego 3-tygodniowe rozbieżności w USG (+mój wywiad) to było coś normalnego :/ A ja praktycznie niecałe 3 tygodnie po rutynowej wizycie u mojego prowadzącego miałam już Artusia na rękach. .[/QUOTE] no i właśnie dlatego ja coraz częściej uważam każde narodziny dziecka za Cód Boski. W perspektywie tego co się coraz częściej słyszy, to porodu inaczej nie można nazwac. I pomyślec, że moja matka z pierwszym dzieckiem poszla do ginekologa w 7 miesiącu ciązy, kwasu foliowego przez całą ciąże nie brała, bo takie czasy były, a syn sie urodził ja dąb z żoledziami. ![]() ---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ---------- Cytat:
mnie sie cos dzieje jak takie rzeczy slysze, mam wrazenie ze w rych klinikach chodzi tylko o kase. mam nadzieje ze przy okazi robia cos dobrego.
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4702 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Perse- a dzwoniłaś do tego pierwszego lekarza (bo kiedyś w szpitalu już leżąc wspominałaś, że zadzwonisz jak urodzisz)?
Perse- wybacz jeżeli to pytanie będzie dla Ciebie trudne ale czy lekarze mówili coś o tym dlaczego u Ciebie te III trymestry takie trudne? Ja wiem, że pisałaś, że nie chcesz planować więcej dzieci ale (miałam Ci o tym napisać zaraz po narodzeniu Arturka), że może warto byłoby na świeżo omówić teraz przebieg obu ciąż z jakimś mądrym lekarzem (tylko gdzie takiego szukać)? Zbyć się nie dasz bo wiedzę masz a uwierz, że może przyjść taki moment, że możesz zapragniecie dla Artusia rodzeństwa, tutaj na ziemi. ---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ---------- Byłam ostatnio u endo na NFZ. Lekarz powiedział mi, że mają wyczerpany limit usg tarczycy i muszę zapłacić 70zł ale dla ich pacjentów robią usg za 50zł- wypisał zlecenie które zgubiłam. Nie dość, że to szczyt bezczelności, że kazał mi to usg zrobić prywatnie to jeszcze nie mam tej kartki - nie mogę znaleźć a usg jutro rano....
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#4703 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4704 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. X
Cytat:
Właśnie ten lekarz, który mnie skierował do szpitala mówił coś, że to może być jakiś problem autoimmunologiczny, że mój organizm tak jakby odrzuca ciążę. Mnie to tylko dziwi, że tak wysoką, bo zwykle taki problem powoduje poronienia w I trymestrze... Może tutaj kluczowe okazało się to Clexane? (akurat zasługa lekarza prowadzącego). Za 3 tygodnie (jak to przeleciało...) pójdę na wizytę do tego nowego już gina i spytam go o to na pewno. I nie jest to dla mnie trudne Zeberko, dałabym wiele, żeby się tego dowiedzieć, choć póki co nie planuję następnej ciąży, nie wyobrażam sobie jej ani pod względem fizycznym ani psychicznym, choć ciąża sama w sobie nie była ciężka, nie miałam jakichś strasznych dolegliwości, porodu również nie wspominam jakoś traumatycznie. Jednak tyle nerwów, ile mnie kosztowała... Nerwowe wyczekiwanie na ruchy, potem w szpitalu na sprawdzanie tętna, KTG, USG to święto... Jestem szczęśliwa, że ciąża się już skończyła, oczywiście z takim efektem. Współczuję sytuacji z endo Ja też się muszę wybrać do mojej, ale TSH już sobie zbadam sama wcześniej, bo nie będę miała później czasu tyle razy tam jeździć. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#4705 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Trufla- naciągactwem mi to śmierdzi....ale co zrobię
oprócz lodówki to wszędzie szukałam ![]() ---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:53 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41749901]Nie, nie dzwoniłam. Musiałabym mu wygarnąć, a nie chcę się już z nikim o nic spierać. On ma pewnie swoje racje, ja wiem swoje... [/QUOTE] Perse- tak podejrzewałam i rozumiem. Tylko właśnie mi przeszła przez głowę taka myśl, że ten gin może kiedyś mieć pacjentkę, której usg wyjdzie podobnie jak Twoje wyszło i tak ją z tym zostawi a ta pacjentka nie będzie mieć takiej wiedzy i intuicji jak Ty... a z drugiej strony co to za czasy, że lekarza pacjenci muszą douczać!!!
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA Edytowane przez zebrawpaski Czas edycji: 2013-07-12 o 00:02 |
|
|
|
#4706 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
![]() moja matka o swojej chorobie toczniu dowiedziała się więcej z ksiązek niz od lekarzy
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4707 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
już wzywałam Antoniego ale chyba za cicho bo nadal nie mam tych świstków (tam miałam jeszcze jedno jakieś badanie wypisane....)
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#4708 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 668
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
__________________
do śmierci trzeba dożyć |
|
|
|
|
#4709 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
nic nie dostał
![]() zobaczymy czy będzie jakaś współpraca ze św Antonim bo do rana mam czas zmykam miłych snów
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
#4710 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 449
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVIII
Cytat:
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:53.






Bardzo mi przykro... ale to nie znaczy, że jesteś złą mamą. Aby zapobiegać takim przypadkom, trzeba mieć oczy dookoła głowy - tak się nie da. A takie rzeczy zdarzają się naprawdę bardzo często. Uwierz mi 







byłaś dzielna!! 
mnie sie cos dzieje jak takie rzeczy slysze, mam wrazenie ze w rych klinikach chodzi tylko o kase. mam nadzieje ze przy okazi robia cos dobrego.

) bo zwyczajnie nie jestem w stanie. Wiem, ze to glupie, ale nie przeskocze wlasnych uczuc. 
