Panny Młode 2015 cz. 5

[magda_mjt]

Napisane przez existence

no ja jestem tego więcej niż pewna i już dawno bym podjęła decyzję, że sami jedziemy. Wytrwała jesteś tylko przemyśl czy Ci się to opłaca

Hm, przestało mnie to bawić i mimo, że TŻ akurat pod ręką nie było... podjęłam sama decyzję. Przekazałam ją znajomym, po czym zostałam sprowadzona do pionu, że przecież i beze mnie wpadliby na pomysł Chorwacji, bo wszyscy tam teraz jeżdżą . Pomijając fakt, że oni nigdzie razem nie jeżdzą , rok temu byli chyba na pierwszym, kilkudniowym wyjeździe, bo... sama go zaproponowałam . No, ale luzik . W każdym razie chyba "śmiertelnie" jestem pokłócona z przyjaciółką. Chyba, że właśnie się dowiedziałam, że nadwyrężam to słowo :/

[existence]

Napisane przez magda_mjt

Hm, przestało mnie to bawić i mimo, że TŻ akurat pod ręką nie było... podjęłam sama decyzję. Przekazałam ją znajomym, po czym zostałam sprowadzona do pionu, że przecież i beze mnie wpadliby na pomysł Chorwacji, bo wszyscy tam teraz jeżdżą . Pomijając fakt, że oni nigdzie razem nie jeżdzą , rok temu byli chyba na pierwszym, kilkudniowym wyjeździe, bo... sama go zaproponowałam . No, ale luzik . W każdym razie chyba "śmiertelnie" jestem pokłócona z przyjaciółką. Chyba, że właśnie się dowiedziałam, że nadwyrężam to słowo :/

jeśli to prawdziwa przyjaźń to prędzej czy później będziecie się kochać znów nie takie rzeczy już z moimi przyjaciółkami przerabiałam no ale od tego jest przyjaźń, że nie pierdu pierdu tylko się mówi to co się myśli bo masz świadomość że nie musisz się hamować. Powkurzamy się na siebie ale i tak zawsze się dobrze kończy.

[magda_mjt]

Napisane przez existence

jeśli to prawdziwa przyjaźń to prędzej czy później będziecie się kochać znów nie takie rzeczy już z moimi przyjaciółkami przerabiałam no ale od tego jest przyjaźń, że nie pierdu pierdu tylko się mówi to co się myśli bo masz świadomość że nie musisz się hamować. Powkurzamy się na siebie ale i tak zawsze się dobrze kończy.

Ohh... i tak jej wyślę kartkę na urodziny, i tak.... niemniej jednak czuje się dość mocno wyh*ujana. Ja pewnie ręki nie wyciągnę.... tym razem nie czuję, że ja powinnam. Nieraz owszem, czułam, że to ja powinnam i tak robiłam. Tym razem nie mam tego poczucia. I trochę mnie ten fakt martwi .

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:41 ----------

A tak w ogole to mam jedno spostrzeżenie wlasnie minął mi 4 dzien w Polsce i (odpukac) ugryzł mnie tylko jeden komar (pierwszego dnia w nos, tak ze rano juz nic nie było) i dzisiaj jeden miał zacząć robotę, ale mu przeszkodzilam ... A tak straszylyscie.... a i moja twierdza jak narazie sie sprawdza- w pokoju ani jednej bestii jeszcze nie miałam .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[viva91]

Napisane przez magda_mjt

A tak w ogole to mam jedno spostrzeżenie wlasnie minął mi 4 dzien w Polsce i (odpukac) ugryzł mnie tylko jeden komar (pierwszego dnia w nos, tak ze rano juz nic nie było) i dzisiaj jeden miał zacząć robotę, ale mu przeszkodzilam ... A tak straszylyscie.... a i moja twierdza jak narazie sie sprawdza- w pokoju ani jednej bestii jeszcze nie miałam .

Ja nie straszę, ja stwierdzam fakty - 9 bąbli na jednym kolanie po jednym wieczorze
No ale to nie odkrycie, że komary nie wszędzie i nie wszystkich gryzą tak samo

[weronika m]

Napisane przez existence

spoko u nas akurat z wyróżnianiem nie ma problemu są to moje najlepsze przyjaciółki i najlepszy kolega tż nie będzie z tym problemu a jak ktoś się obrazi to znaczy że nie było warto go zapraszać

no po to żeby goście nie musieli się przeciskać

Napisane przez viva91

ok. 130

żeby nie musieć się przeciskać między ścianą a plecami 20 gości żeby np. wyjść na parkiet

To nadal twierdzę, że to zależy od wielkości sali i ilości gości , a nie wielkości stołów.

I też mam wszędzie komary, strach po 19 wychodzić .

[magda_mjt]

Napisane przez viva91

Ja nie straszę, ja stwierdzam fakty - 9 bąbli na jednym kolanie po jednym wieczorze
No ale to nie odkrycie, że komary nie wszędzie i nie wszystkich gryzą tak samo

Ale moi Rodzice tez mnie straszyli, ze ponoć u nas pełno komarow . Plus ja zazwyczaj byłam notorycznie pogryziona i mogłam strzec mojej twierdzy, a i tak jakimś cudem te cholery wchodziły, a teraz cisza i spokój ...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[viva91]

Napisane przez weronika m

To nadal twierdzę, że to zależy od wielkości sali i ilości gości , a nie wielkości stołów.

Od ilości gości tak, przy obiedzie na 30-40 osób to nie jest uciążliwe, ale choćby sala była wielkości stadionu i było na niej wtedy tylko 100 gości to przy podłużnych stołach i tak musisz przejść cały stół, żeby dostać się na drugą stronę

[magda_mjt]

Napisane przez viva91

Od ilości gości tak, przy obiedzie na 30-40 osób to nie jest uciążliwe, ale choćby sala była wielkości stadionu i było na niej wtedy tylko 100 gości to przy podłużnych stołach i tak musisz przejść cały stół, żeby dostać się na drugą stronę

Dlatego cieszę sie z mojej dużej sali i okraglych stolików .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[existence]

Napisane przez weronika m

To nadal twierdzę, że to zależy od wielkości sali i ilości gości , a nie wielkości stołów.

I też mam wszędzie komary, strach po 19 wychodzić .

jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić co ma wielkość sali do tego, że jak stoły będą złączone to nie trzeba ich obejść żeby wejść na parkiet no ale okej jedyne co mi przychodzi do głowy, żeby ich nie obchodzić to przejście pod stołem albo przeskok ale w mojej rodzinie tylko mama ćwiczyła akrobatykę więc niestety

Napisane przez magda_mjt

Ale moi Rodzice tez mnie straszyli, ze ponoć u nas pełno komarow . Plus ja zazwyczaj byłam notorycznie pogryziona i mogłam strzec mojej twierdzy, a i tak jakimś cudem te cholery wchodziły, a teraz cisza i spokój ...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mnie też w tym roku jakoś mniej gryzą ale jak się wyjdzie na piwko wieczorem do jakiegoś ogródka w pubie to widać, że lata ich peeełno

Napisane przez viva91

Od ilości gości tak, przy obiedzie na 30-40 osób to nie jest uciążliwe, ale choćby sala była wielkości stadionu i było na niej wtedy tylko 100 gości to przy podłużnych stołach i tak musisz przejść cały stół, żeby dostać się na drugą stronę

no chyba, że wiesz - jump, jump

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez magda_mjt

Dlatego cieszę sie z mojej dużej sali i okraglych stolików .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a ja z moich małych prostokątnych ^^

w ogóle odpisałam, odpisałam a nie powiedziałam dzień dobry

[Beezee]

Witajcie
Wczoraj popołudniu jak mnie kac dopadł to nie mogłam z łóżka wstać a nie mówię już o tym, żeby coś pisać i czytać bo byłaby masakra. Spałam aż do dzisiaj, kocham nie czuć się źle.

Nadrobiłam zaległości w czytaniu pierwszy aż dziw. Nie będę podawać cytatów ale wspomnę coś z mojej strony hehe

Kzb1 - chyba dobrze zapamiętałam nick - buty mi się bardzo podobają, tylko kurczę ja muszę mieć szpilkę niższą bo mój tż jest ode mnie wyższy raptem 1-2 cm;p

Co do usadzania gości - ja jeszcze nie myślałam o tym dokładnie, chcę się tym zająć w roku ślubu bo przez dwa lata wszystko się może jeszcze zdarzyć i moje spojrzenie może się zmienić. Akurat w mojej okolicy nie spotkałam się, by rodzice siedzieli z młodymi Według mnie to jest dobre rozwiązanie, nie wydaje mi się, żeby przykładowo moi rodzice dobrze czuli się siedząc obok nas i naszych przyjaciół. (bo właśnie chcemy siedzieć z przyjaciółmi przy stoliku. Ktoś tu mówił o klasyfikacji że osoby z nami siedzące są lepsze i nie chce nikogo wyróżniać. Ale szczerze mówiąc czemu ich nie wyróżniać? Wiadomo, że w życiu są osoby które są zawsze, codziennie lub bardzo często przy Tobie, zawsze możesz na nie liczyć i nawet w ramach wdzięczności chcesz z nimi siedzieć, bo czujesz, że są Twoją drugą prawą ręką a to, że z kimś widzisz się rzadko lub na rodzinnych uroczystościach, to chyba nie powinien mieć żadnych żali, że nie siedzi z młodymi, w ogóle nie wiem co to miałoby być jakby takie żale wynikły). Wracając do rodziców, moi na pewno woleli by usiąść z rodziną, bo zawsze to pogadają i tak dalej, tym bardziej, że niektórzy z naszej rodziny mieszkają daleko i spotykamy się właśnie na weselach. I tak jest, że mimo, że na zaproszeniach pisze, że Młodzi wraz z Rodzicami pragną zaprosić... rodzice siedzą z rodzinką Podziękowania dla rodziców są w trakcie wesela, więc myślę, że nie powinni czuć się pominięci, a nawet moja mama powiedziała, że to nasz ślub i my jesteśmy najważniejsi, a oni swój ślub już mieli

[existence]

Napisane przez Beezee

Kzb1 - chyba dobrze zapamiętałam nick - buty mi się bardzo podobają, tylko kurczę ja muszę mieć szpilkę niższą bo mój tż jest ode mnie wyższy raptem 1-2 cm;p

mój ode mnie 20cm! ale jak zawsze podkreślam lubię mieć kogoś powyżej swoich oczu (miałam pisać, że lubię mieć kogoś nad sobą ale jak to powiedziałam w myślach uznałam, że możecie się przyczepić)

[magda_mjt]

Napisane przez existence

mój ode mnie 20cm! ale jak zawsze podkreślam lubię mieć kogoś powyżej swoich oczu (miałam pisać, że lubię mieć kogoś nad sobą ale jak to powiedziałam w myślach uznałam, że możecie się przyczepić)

Ale Ci fajnie . U nas to tylko jakies 5-6cm różnicy . No, ale miłość nie wybiera . I tak w sumie w obcasach rzadko chodzę, bo nie lubię . Mam cos na styl balerinomanii za to , wiec jest luzik


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[joasia-a]

Już dawno doszłyśmy do wniosku że co miasto to obyczaj :P jak ja nigdy nie słyszałam o polterach, rozdawaniu ciast w pracy i sąsiadom czy imprezie z okazji ubierania klatek tak dla niektórych są inne rzeczy dziwne jak siedzenie z rodzicami i najbliższą rodziną

A z ciekawości zaraz po mojej wypowiedzi o samotnym stoliku sprawdzałam na internecie ustawienie stolików i wszędzie pisali że właśnie młodzi siedzą albo z rodzicami albo ze świadkami i później zachowuje się hierarchię - najbliższa rodzina, ciotki i kuzyni, i dopiero na końcu znajomi :P

U mnie będą dwie sale z gośćmi- mogłabym jedną.. ale wtedy z tej jednej nie ma widoku na parkiet.. więc wolę podzielić gości na starszych (którzy będą mogli ze stolika patrzeć na parkiet) i młodszych (którzy sami będą lgnęli na parkiet żeby zatańczyć) i tak o cała moja filozofia dla mnie to nie będzie podział ze względu na ważność osób- ale ze względu na.. zużycie materiału hehe

magda też myślę że już dawno podjęłabym decyzje żeby jechać we dwójkę.. Szkoda że tak wyszło- i że przyjaciółka się obraziła... (a co do nadużywania słowa przyjaciel.. ja mówię co najwyżej psiapsióły na te koleżanki z LO.. ale to są naprawdę bardzo dobre koleżanki.. przyjacielem moim jest TŻ.. reszta to znajomi lepsi, gorsi lub najlepsi.. niestety też kiedyś przeliczyłam się ze słowem "przyjaźń" )

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez existence

mój ode mnie 20cm! ale jak zawsze podkreślam lubię mieć kogoś powyżej swoich oczu (miałam pisać, że lubię mieć kogoś nad sobą ale jak to powiedziałam w myślach uznałam, że możecie się przyczepić)

u nas też a dokłądnie 23-24 cm różnicy i chyba rozmawiałyśmy kiedyś że pod tym względem to nasi TŻci zachowują się identycznie :P w sensie że lubię się śmiać że kurduple jesteśmy :P
I jak oglądamy jakieś zdjęcia ze ślubu.. i jest różnica we wzroście między facetemi kobietą to zawsze mi TŻ mówi "o widzisz! tak beznadziejnie będziemy wyglądać jak przebierzesz buty na płaskie" :P (no cóż.. dzień jak codzień^^)

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Aaa..
I sprawdziłam jeszcze te zaproszenia pod względem kto zaprasza
Więc jedno : jest historia taka napsiana jak bajka (nie podoba mi się to) i jest podpisana "Rodzice i narzeczeni"

A w 2 przypadku jest TŻ i PM mają zaszczyt zaprosić....

Ale w sumie u nas raczej stosuje się że z rodzicami..
My kiedyś o tym rozmawialiśmy.. w związku z tym że raczej sami organizujemy wesele.. to też napiszemy że my zapraszamy.. jeśli by nam się nie udało zebrać odpowiedniej sumy i jeśli rodzice by nam chcieli pomóc-to wtedy wypadałoby nam napisać że zapraszamy wraz z rodzicami - bo jak ktoś napisał.. rodzice nie wytrzymają i i tak będą jakoś tam czuwać..

[existence]

Napisane przez magda_mjt

Ale Ci fajnie . U nas to tylko jakies 5-6cm różnicy . No, ale miłość nie wybiera . I tak w sumie w obcasach rzadko chodzę, bo nie lubię . Mam cos na styl balerinomanii za to , wiec jest luzik


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ale to ja mam tak samo obcasy od święta a na ślub mam tylko 6cm i w ogóle mi to nie przeszkadza

Napisane przez joasia-a

A z ciekawości zaraz po mojej wypowiedzi o samotnym stoliku sprawdzałam na internecie ustawienie stolików i wszędzie pisali że właśnie młodzi siedzą albo z rodzicami albo ze świadkami i później zachowuje się hierarchię - najbliższa rodzina, ciotki i kuzyni, i dopiero na końcu znajomi :P


u nas też a dokłądnie 23-24 cm różnicy i chyba rozmawiałyśmy kiedyś że pod tym względem to nasi TŻci zachowują się identycznie :P w sensie że lubię się śmiać że kurduple jesteśmy :P
I jak oglądamy jakieś zdjęcia ze ślubu.. i jest różnica we wzroście między facetemi kobietą to zawsze mi TŻ mówi "o widzisz! tak beznadziejnie będziemy wyglądać jak przebierzesz buty na płaskie" :P (no cóż.. dzień jak codzień^^)

no u nas taka "hierarchia" też będzie ale dla mnie znajomi i przyjaciele to inna grupka przyjaciele to będą drużbowie akurat i z nimi będziemy siedzieć a rodzina gdzieś blisko nas ale przy innym stole ale już faktycznie nie warto o tym gadać tych tradycji jest pełno i każdy się stosuje do innej a niektórzy w ogóle na opak i super

taaaaak już gadałyśmy o tym ja to jestem pierdółka, kluch maluch (wkurzałam się o to bo kluch kojarzył mi się z tłustą kluską a tż twierdził, że chodzi mi o leniwego klucha ) i takie inne podobne tż w wymyślaniu mi przezwisk jest mistrzem

[joasia-a]

ex a o której macie to spotkanie z barmanem ;>

Mój TŻ ostatnio nie jest bardzo kreatywny w wymyslaniu mi przezwisk :P ostatnio standardowo "Lato" albo haha"Summer" - wgl wymyślił że skoro rząd pozwala na dziwne imiona to on chce żeby jego córka miała na imię Summer ^^ i wczoraj mnie nazwał "jeżynką":P

Wgl to jestem zła bo mam pms i zaczynam być chora.. gardło szczypie, warczy mi w płucach, oczka łzawią

[existence]

Napisane przez joasia-a

ex a o której macie to spotkanie z barmanem ;>

Mój TŻ ostatnio nie jest bardzo kreatywny w wymyslaniu mi przezwisk :P ostatnio standardowo "Lato" albo haha"Summer" - wgl wymyślił że skoro rząd pozwala na dziwne imiona to on chce żeby jego córka miała na imię Summer ^^ i wczoraj mnie nazwał "jeżynką":P

Wgl to jestem zła bo mam pms i zaczynam być chora.. gardło szczypie, warczy mi w płucach, oczka łzawią

o 15
Summer! uwielbiam to imię przez Życie na fali
oj bidulko to weź sobie jakieś cuś żeby nie dać się dopaść choróbsku!

[magda_mjt]

Zaraz idę do lokalu robic wiecej zdjec ... Doczekać sie nie moge . A tak w ogole to głupia sprawa- w Polsce po myciu, włosy układają mi sie zupełnie inaczej... Mam krencioly, ale takie, w których moge wyjsc , a w UK zawsze sa krencioly porabane i albo sie pusza, albo wyglądają dupiasto i nie wychodzę w takich...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[existence]

Napisane przez magda_mjt

Zaraz idę do lokalu robic wiecej zdjec ... Doczekać sie nie moge . A tak w ogole to głupia sprawa- w Polsce po myciu, włosy układają mi sie zupełnie inaczej... Mam krencioly, ale takie, w których moge wyjsc , a w UK zawsze sa krencioly porabane i albo sie pusza, albo wyglądają dupiasto i nie wychodzę w takich...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dobre ja w sumie i w Londynie i w PL miałam kręcioły...z resztą ja je mam zawsze to nie podlega dyskusji nie zależy od kraju, kontynentu, nawet od tego czy są suche czy mokre

[magda_mjt]

Napisane przez existence

dobre ja w sumie i w Londynie i w PL miałam kręcioły...z resztą ja je mam zawsze to nie podlega dyskusji nie zależy od kraju, kontynentu, nawet od tego czy są suche czy mokre

Nie, nie to w UK ja tez mam zawsze kręcone (oprocz czasu, gdy miałam keratynowo prostowane włosy). Tylko, ze tam mam kręcone i porozwalane te krencioly, takie puszyste i kiepsko wyglądają. A tutaj nie wiem- różnica wody, moze fakt, ze inna mam poduszkę (lol...), nie wiem- ale wyglądają lepiej


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[existence]

Napisane przez magda_mjt

Nie, nie to w UK ja tez mam zawsze kręcone (oprocz czasu, gdy miałam keratynowo prostowane włosy). Tylko, ze tam mam kręcone i porozwalane te krencioly, takie puszyste i kiepsko wyglądają. A tutaj nie wiem- różnica wody, moze fakt, ze inna mam poduszkę (lol...), nie wiem- ale wyglądają lepiej


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie wiem jak jest tam gdzie dokładnie Ty mieszkasz ale może to kwestia wilgotności powietrza bo jak w PL jest deszcz albo chociaż mży to moje włosy potrafią się zamienić w pudla a ogólnie w Anglii to raczej często pada w Szkocji też? teraz już jakoś po latach praktyki używam kosmetyków które coraz lepiej moje włosy ogarniają ale jednak dla bezpieczeństwa najlepiej mi je spinać w taką pogodę bo inaczej robią się takie puchate

[magda_mjt]

Napisane przez existence

nie wiem jak jest tam gdzie dokładnie Ty mieszkasz ale może to kwestia wilgotności powietrza bo jak w PL jest deszcz albo chociaż mży to moje włosy potrafią się zamienić w pudla a ogólnie w Anglii to raczej często pada w Szkocji też? teraz już jakoś po latach praktyki używam kosmetyków które coraz lepiej moje włosy ogarniają ale jednak dla bezpieczeństwa najlepiej mi je spinać w taką pogodę bo inaczej robią się takie puchate

A Tobie sie puszyly? Cos na to używasz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[existence]

Napisane przez magda_mjt

A Tobie sie puszyly? Cos na to używasz?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

w sumie nie wiem co konkretnie jest na to czy może wszystko po trochu ale ja dużo nawalam na włosy począwszy od nakładania maski i staram się podczas mycia głowy trzymać ją tak 10 minut ale czasem też na noc nakładam i myję rano głowę, czasem też olejuje a to je nawilża na bank zawsze po myciu jedwab ale nie na skalp tylko na długości włosów ale właśnie jak chcę je "ożywić" między myciami to też jedwab albo płyn do loków taki w sprayu (najbardziej lubię z marion ) bo ja nie czeszę włosów. No i obowiązkowo żel do włosów odkąd poznałam żel z czarnej rzepy z bielendy dzięki Malwinie, jest moim nr 1

[Malwina_89]

Napisane przez existence

w sumie nie wiem co konkretnie jest na to czy może wszystko po trochu ale ja dużo nawalam na włosy począwszy od nakładania maski i staram się podczas mycia głowy trzymać ją tak 10 minut ale czasem też na noc nakładam i myję rano głowę, czasem też olejuje a to je nawilża na bank zawsze po myciu jedwab ale nie na skalp tylko na długości włosów ale właśnie jak chcę je "ożywić" między myciami to też jedwab albo płyn do loków taki w sprayu (najbardziej lubię z marion ) bo ja nie czeszę włosów. No i obowiązkowo żel do włosów odkąd poznałam żel z czarnej rzepy z bielendy dzięki Malwinie, jest moim nr 1

[iixi]

hello
dziś rano na fb zalało mnie stado smutnych wiadomości.. Te które oglądają Glee to będą wiedziały o co chodzi - aktor grający Finna nie żyje ;(

a poza tym to dziś kolejna miesięcznica chcieliśmy iść do Palmiarni to się okazło, że cały lipiec zamknięte

[Malwina_89]

Słyszałam

[Beezee]

Napisane przez magda_mjt

Ale Ci fajnie . U nas to tylko jakies 5-6cm różnicy . No, ale miłość nie wybiera . I tak w sumie w obcasach rzadko chodzę, bo nie lubię . Mam cos na styl balerinomanii za to , wiec jest luzik


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja zawsze chciałam mieć wyższego a tu bach ale jak mam ochotę na szpilki to zakładam i tyle

Co do włosów to ja mam takie nijakie od góry proste, od dołu się beznadziejnie wywijają dlatego przeważnie prostuję. Muszę się za nie wziąć, ale najgorzej jak deszcze tak jak dzisiaj bo wyprostowałam, wyszłam i już żal na głowie ;p

[Malwina_89]

Napisane przez Beezee

ja zawsze chciałam mieć wyższego a tu bach ale jak mam ochotę na szpilki to zakładam i tyle

Co do włosów to ja mam takie nijakie od góry proste, od dołu się beznadziejnie wywijają dlatego przeważnie prostuję. Muszę się za nie wziąć, ale najgorzej jak deszcze tak jak dzisiaj bo wyprostowałam, wyszłam i już żal na głowie ;p

Podejrzewam, że jeżeli zaczniesz je traktować jak włosy kręcone/falowane, to zaczną się lepiej układać

[joasia-a]

Ja też wyczytałam.. na pudelku o tym kolesiu..


A moje włosy kiedyś się chciało falować.. a teraz prościutkie ;p Nawet jak umyję włosy i wysuszę to nieraz ktoś mi się pyta czy prostowałam włosy :P

[Beezee]

Napisane przez Malwina_89

Podejrzewam, że jeżeli zaczniesz je traktować jak włosy kręcone/falowane, to zaczną się lepiej układać

Kiedyś za lajtka czyli w gimnazjum kupiłam sobie jakąś odżywkę do włosów kręconych ale nie pamiętam, czy coś mi to dało. A Wy znacie jakieś dobre produkty do kręconych? Może bym spróbowała

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez joasia-a

Ja też wyczytałam.. na pudelku o tym kolesiu..


A moje włosy kiedyś się chciało falować.. a teraz prościutkie ;p Nawet jak umyję włosy i wysuszę to nieraz ktoś mi się pyta czy prostowałam włosy :P

łooo a po czym tak Ci się wyprostowały?

[joasia-a]

Napisane przez Beezee

łooo a po czym tak Ci się wyprostowały?

żebym to ja wiedziała! :P same się tak zbuntowały.. a ja w sumie byłabym dość szczęśliwa gdyby im się znowu chciało falować! ale one po swojemu nawet nie raz na noc mokre wiążę w jakieś koczki czy coś.. nic to nie daje..
Kiedyś ładne mi się robiły jak miałam mocno wycieniowane.. ale niestety ja mam dość cienkie włosy przez co niezbyt ciekawie to wyglądało przy wyprostowanych włosach.. dlatego teraz mam wszystkie prawie jednej długości.. może dlatego? ;p