Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz. 19!

[karolajn1987]

Napisane przez madi82

Neni jak humor, lepszy???

Wracaj bo nie ma kto spamować!

Ja ja! Ja moge dziecko mi spi i mam czas do 19

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[elaine-blath]

En: boski opis!!! )) hahah naprawdę niezła jesteś! super że już w domku jesteście. Nam w pierwszy wieczór mały też dał mocno do wiwatu, że myślałam że mąż będzie uciekał, bo ledwo już na oczy widzieliśmy...

Dotkaa: róóódźź!! 3mam kciuki!!!

Malinka: wagą to Ty się kochana nie przejmuj, na pewno spadnie szybciej niż Ci sie wydaje, tylko tym się nie przejmuj. Milenka widzę super urosła) wooow...

Rockyy: lepiej że cieknie mleko niż gdyby go nie bylo

Madi, : to zaraz Twoja kolej będzie, jak poodstawiasz f...:P

Margosia: miło mi, że doceniasz moje nadrabianie i że CI się przydaje))
hihihi

Kallisto: jesteś dzielną mamą i masz wspaniałego Tz-ta. Dacie sobie radę na pewno! 3mam za was kciuki bardzo mocne. I za Małego również. Jak tylko będziesz miała ochotę to wracaj do nas, to zawsze raźniej..

barbara: dobrze, że remont ruszył do przodu

Kathe: 3mam mocno kciuki!

Misiaczka: odnosnie kąpieli (póki co dwie zaliczone), postanowiliśmy się trzymać ok. godz. 19tej.. póki co nawet z karmieniem się fajnie zgrywa..
co do spania, to u nas chłodniej ostatnio było i przykrywam go kocykiem z Biedry bo jest taki fajny cieplutki i milutki

Czarownica: super, że w domku.. jednak w domu to w domu.. człowiek jakoś bardziej zrelaksowany jest.. (chociaż przydałaby się taka położna 24h, której zawsze można sie poradzić).. Buziaki dla Antonia

Fiazo: kuuuurde poważnie to u Ciebie wygląda... bardzo.. toczenie krwi.. jej.. 3maj się dzielnie!!i zdrowiej szybiutko!

Ghia, Ona: mi położna zaleciła na brzuszek przy KP wypicie dwóch kubków rumianku - ale przeze mnie, małemu nic nie dawać, bo nie powinno się dopajać przy kp. I pomogło. Poszła porządna kupa i mały lepiej zasypia..

Roxi: to dalej za Norbercika trzymam kciuki. Daj znać jak bedziesz już wiedziała co i jak dalej

[kiss12550]

Napisane przez magolina

ja nie mam, ale to jest naprawdę nic strasznego taki pacior, moja ginka jak mi pobierała wymaz to mówiła żeby się kompletnie nie stresować jak wyjdzie pozytywny. Dostajesz przed porodem antybiotyk i luzik także nie stresuj się

dziękuje Ci bardzo uspokoiłaś mnie

surka- wstrętna baba! Nie przejmuj sie niektórzy nie myślą zanim coś powiedzą

[madi82]

Napisane przez karolajn1987

Ja ja! Ja moge dziecko mi spi i mam czas do 19

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

o widzisz, chociaż jedna

[dzoan]

No więc tak..
Jak już pisałam wczoraj przed 22 strasznie się pohaftowałam, a na koniec, gdy jeszcze przytulałam się do kibelka poczułam momentalnie, że coś ze mnie wypłynęło. Było to przezroczyste i bezwonne, jak woda.
Do szpitala dojechaliśmy dopiero ok. godz. 00:50. Puściutko, od razu weszłam do IP. Papierki, badanie jakimś metalowym cyrklem szerokości bioder, mierzenie brzucha. Przebrałam się w piżamkę i na badanie na oddział. Położna podłączyła mnie na 30min. pod KTG, później badanie lekarskie u jakiegoś muła, oczywiście zero delikatności..wziernik, paluchy..okropne to było i jeszcze d...k trzymając palucha we mnie pyta czy odczuwałam bóle? ja do niego, że nie, ale teraz odczuwam.. zabrał łapsko. Na papierku sprawdzili, że to nie są wody, że prawdopodobnie czop odszedł.. dowiedziałam się, ze może być zupełnie jak woda i czysty.. w szoku byłam i zmartwiona, bo to znaczyło, że z porodu nici, skurczów nie miałam. Na usg też nie dopatrzył się ubytku w wodach. Waga Małego 3200/3300g. Pobrali krew i przyjęli mnie na oddział.
Rano po 5 temperatura, po 6 szybki podsłuch tętna Małego, po 7 KTG- leżąc sama obczaiłam skurcze, linia szła na poziomie 10%, 2 na poziomie 40 i 35%, wydaje mi się, że je czułam w okolicach prawej nerki, bardzo delikatne.
Ok. 9 obchód, na badanie dłuuugo czekałam, lekarze mieli 4 cesarki.
Chyba ok 11 znowu nieprzyjemności, inny lekarz mnie badał, z tym że jeszcze boleśniej..ale za to więcej informacji otrzymałam. Wyszło, że szyjka jest zupełnie gotowa do porodu, tylko pęcherz wciąż się twardo trzyma, zero przecieków. Ale mam zostać 2-3 dni na obserwacji, może się coś zacząć (ale pewnie i nie musi) i że może zrobimy stymulacje porodu. Wyszłam od niego i myślałam, że się popłaczę, nie chciałam zostać na żadnej obserwacji skoro nic się nie działo, równie dobrze mogłam w domu przeczekać. I po cholerę wywoływanie porodu jak I termin z książeczki na 20 lipca- sobotę, (na ten II- 27 nie patrzyli w ogóle).
Poszłam później do tej mojej położnej z SR(która co mnie widziała oczka puszczała ) i zapytałam czy nie mogłabym wyjść, bo nie widzę sensu czekania tutaj, że w razie czego mam blisko i wrócę.. fajnie podeszła do sprawy, miałam wrazenie, że ona jedyna rozumie moją decyzję, powiedziała, że na pojutrze lekarz rozpisał mi kroplówkę (której nadal nie widziałam sensu), znalazła szybko lekarza i znowu mnie poprosili do gabinetu, facet uprzedził, że to na własne żądanie, że wbrew opinii lekarskiej, nie że się na mnie obrażają, ale cała odpowiedzialność spada w tym momencie na mnie.. ze muszę być świadoma bla bla bla.. a i tak gadał i zachowywał się jakby był jednak obrażony..oni chyba nie lubią gdy pacjent włącza myślenie podpisałam, spakowałam się i do domu..

Po drzemce poszłam siusiać i na papier wyleciał mi wielki glucior bordowo-czerwony.. ten to wyglądał jak czop Po prysznicu znowu na kibelek usiadłam i śluzik podbarwiony krwią..takie nitki... teraz obserwuję czy jeszcze coś będzie wylatywało. Kurde po tych badaniach ledwo chodzę.. ciągle czuję wbijające się w pochwę szpilki

[karolajn1987]

Elaine- dzięki za rade o rumianku. Wyprobuje

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[surka]

Napisane przez karolajn1987

Co za baba ile macie tej bilirubiny? Co zalecaja w szpitalu?

My idziemy jutro na krew i w srode znow do pediatry..bialka dalej ma metne

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

17,8
W szpitalu najwyższa miała 15. My mamy znowu lampy i kroplówkę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dzoan]

stokrotko dziękuję Ci za łączność i przekazywanie smsków

Teraz muszę nadrobić, bo chyba trochę się tu działo

[elaine-blath]

Dzoan: doczytuje, ale widzę że narobiłaś nam nadziei na porodzik)

Idzia: wspólczuje Ci kolek, to musi być strasznie bolesne..((

Skylie: dzięki za opis masażu brzuszka, podczytałam i zanotowałam. Będę uskuteczniać

katarzynka: suuuper że juz w domku jesteście!

Surka: kopa babie sprzedaj!! nienormalna no!!!

Tak czytam was dziewczyny i i tu co chwila będzie porodzik teraz) ale fajnie!!

Muszę się moim mężem pochwalić - jest przekochany i strasznie mi pomaga. Niemal we wszystkim. Dba abym jadła, spała, odpoczywała... (czytaj sprząta gotuje skacze wokół nas), do tego jak tylko może to pomaga też przy małym.. to z nim posiedzi, ponosi jak płacze - żebym mogła zjeść czy się wykąpać. Teraz go wysłałam żeby się położył i kategorycznie zabroniłam mu wstawać do małego w nocy, bo wystarczy, że w dzień lata i w końcu mi padnie.. za chwilę się zbieramy do przygotowań do kąpieli... a ten opis porodu kiedyś na pewno spłodzę.. )

[karolajn1987]

Napisane przez madi82

o widzisz, chociaż jedna

Chociaż i tak najwiecej mnie po 2 w nocy

Wiecie co? Kiedys sie zastanawiałam czy przewijak jest mi faktycznie potrzebny, ze moge przeciez na lozku to robic. I teraz ten przewijak to zbawienie u rodziców jak przewijam na lozku i kregoslup mi odpada

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[Neni1984]

Ale się dzieje

Napisane przez dzoan

Hej Dziewczynki. Piszę z tel. męża i już z domu. Przed chwila wyszli od nas moja mama z siostrą, brat z bratowa. A teraz wlazlam do wyrka na drzemkę. Wejdę później na lapka i opisze moją przygodę że szpitalem;-) wiem, ze trzymalyscie mocno kciuki .. Bardzo Wam dziekuje:-* choć niestety to nie był nasz czasu na poród;-)

Łeee szkoda

Napisane przez d0tkaaa

Hej..ja nie nadrabiam narazie...ja po ktg ...i po badaniu..bolalo i tak chluslo krwia ze jestem na patologi..przyjeli mnie tysiace pytan...juz drugie ktg mialam z mala ok.. ale cieknie ze mnir nadal a ja niewiem od czego ani nic..mowia ze po badaniu..ale az tyle jakbym okres miala..mam podklad zalozony fee...pobrali krew i mocz i zobaczymy..skorczr sie jakies ruszyly od czasu do czasu i bola bardzo ale da sie przezyc.Nie sa reguralne.narazie..czekam az lekarka przyjdzie i powie co i jak..tz ze mna jest kochany odezwe sie pozniej..

Będzie porodzik

Napisane przez eveewe

Wiadomość od Kallisto:
"Hejbadania potwierdzily zespol Downa, maly ma tez wade serduszka do zoperowania za jakies 3 m-ce. Moze za ok. 3-4 dni wypuszcza go do domku, ja juz kilka dni temu wyszlam ze szpitala i do niego dojezdzam. Dzieki kochane za wsparcie i troske o nas nie udzielam sie na wizazu bo mialam chwilowe zalamanie ale juz dochodze do siebie powoli. Pogratuluj dziewczynom porodow i malenstwi i przekaz, ze trzymam kciuki!"

Przepraszam dziewczynki, ale nie mam czasu napisac co u nas. Jak znajde chwile dam znac.

Napisane przez katarzynkajg

Witajcie kochane stęskniłam się za wami, wróciliśmy wczoraj do domu , dziękujemy za wszystkie kciuki od was, Neni dla ciebie buziaki za wszystkie przekazywane informacje i dla Idzi też
Wczoraj mieliśmy kłopot bo Szymuś jest na piersi i dokarmiamy mlekiem i podaliśmy mu inne mleko niż dostawał w szpitalu i zaczeły się kupy za kupą, ulewania po porządny pawik, w nocy Tż biegł do tasco po odpowiednie mleko, już na szczęście jest wszystko w porządku, jesteśmy zmęczeni ale bardzo szczęśliwi i zakochani w naszym synku .
Jak sie troszkę ogarniemy to bede z wami częściej i też skrobnę opisik porodu a na deserek zostawiam wam w klubie zdjęcie Szymusia.

Witaj z powrotem
Czekamy na opis, pewnie ja najbardziej

Napisane przez kiss12550

dodatkowo odebrałam wyniki na paciora i co ? Oczywiście wynik dodatni trochę mnie to martwi chociaż wiem ze nei jestem sama, ale cały czas miałam nadzieję że będzie wynik negatywny

dziewczyny które też mają paciora,co na to powiedział wasz lekarz?Mój jest na urlopie wiec nawet nie mam kogo o to zapytać a nie chce czytać historii w internecie bo tam różne rzeczy piszą i nie wiadomo w co wierzyć

Piona

Mój lekarz powiedział, że to nic nie szkodzi. Ba - że to nawet dobrze dla mnie i dziecka, bo dostanę antybiotyk, który wykosi z organizmu inne ewentualne bakterie, których obecności w organizmie nie ma obowiązku badać w ciąży, a które mogą być i wleźć na dziecko podczas porodu. Podsumowując-lepiej dla nas, że dostaniemy antybiotyk

Enlevee expresowy miałaś poród, fajny opis
Ze staropolskich okrzyków się obśmiałam
A Młody superowy

[karolajn1987]

Elaine a ten rumianek to jakos specjalnie przed karmieniem czy rozkladam sobie w czasie?

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez dzoan

No więc tak..
Jak już pisałam wczoraj przed 22 strasznie się pohaftowałam, a na koniec, gdy jeszcze przytulałam się do kibelka poczułam momentalnie, że coś ze mnie wypłynęło. Było to przezroczyste i bezwonne, jak woda.
Do szpitala dojechaliśmy dopiero ok. godz. 00:50. Puściutko, od razu weszłam do IP. Papierki, badanie jakimś metalowym cyrklem szerokości bioder, mierzenie brzucha. Przebrałam się w piżamkę i na badanie na oddział. Położna podłączyła mnie na 30min. pod KTG, później badanie lekarskie u jakiegoś muła, oczywiście zero delikatności..wziernik, paluchy..okropne to było i jeszcze d...k trzymając palucha we mnie pyta czy odczuwałam bóle? ja do niego, że nie, ale teraz odczuwam.. zabrał łapsko. Na papierku sprawdzili, że to nie są wody, że prawdopodobnie czop odszedł.. dowiedziałam się, ze może być zupełnie jak woda i czysty.. w szoku byłam i zmartwiona, bo to znaczyło, że z porodu nici, skurczów nie miałam. Na usg też nie dopatrzył się ubytku w wodach. Waga Małego 3200/3300g. Pobrali krew i przyjęli mnie na oddział.
Rano po 5 temperatura, po 6 szybki podsłuch tętna Małego, po 7 KTG- leżąc sama obczaiłam skurcze, linia szła na poziomie 10%, 2 na poziomie 40 i 35%, wydaje mi się, że je czułam w okolicach prawej nerki, bardzo delikatne.
Ok. 9 obchód, na badanie dłuuugo czekałam, lekarze mieli 4 cesarki.
Chyba ok 11 znowu nieprzyjemności, inny lekarz mnie badał, z tym że jeszcze boleśniej..ale za to więcej informacji otrzymałam. Wyszło, że szyjka jest zupełnie gotowa do porodu, tylko pęcherz wciąż się twardo trzyma, zero przecieków. Ale mam zostać 2-3 dni na obserwacji, może się coś zacząć (ale pewnie i nie musi) i że może zrobimy stymulacje porodu. Wyszłam od niego i myślałam, że się popłaczę, nie chciałam zostać na żadnej obserwacji skoro nic się nie działo, równie dobrze mogłam w domu przeczekać. I po cholerę wywoływanie porodu jak I termin z książeczki na 20 lipca- sobotę, (na ten II- 27 nie patrzyli w ogóle).
Poszłam później do tej mojej położnej z SR(która co mnie widziała oczka puszczała ) i zapytałam czy nie mogłabym wyjść, bo nie widzę sensu czekania tutaj, że w razie czego mam blisko i wrócę.. fajnie podeszła do sprawy, miałam wrazenie, że ona jedyna rozumie moją decyzję, powiedziała, że na pojutrze lekarz rozpisał mi kroplówkę (której nadal nie widziałam sensu), znalazła szybko lekarza i znowu mnie poprosili do gabinetu, facet uprzedził, że to na własne żądanie, że wbrew opinii lekarskiej, nie że się na mnie obrażają, ale cała odpowiedzialność spada w tym momencie na mnie.. ze muszę być świadoma bla bla bla.. a i tak gadał i zachowywał się jakby był jednak obrażony..oni chyba nie lubią gdy pacjent włącza myślenie podpisałam, spakowałam się i do domu..

Po drzemce poszłam siusiać i na papier wyleciał mi wielki glucior bordowo-czerwony.. ten to wyglądał jak czop Po prysznicu znowu na kibelek usiadłam i śluzik podbarwiony krwią..takie nitki... teraz obserwuję czy jeszcze coś będzie wylatywało. Kurde po tych badaniach ledwo chodzę.. ciągle czuję wbijające się w pochwę szpilki

Będzie dzidzius

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[kiss12550]

Napisane przez Neni1984

Piona

Mój lekarz powiedział, że to nic nie szkodzi. Ba - że to nawet dobrze dla mnie i dziecka, bo dostanę antybiotyk, który wykosi z organizmu inne ewentualne bakterie, których obecności w organizmie nie ma obowiązku badać w ciąży, a które mogą być i wleźć na dziecko podczas porodu. Podsumowując-lepiej dla nas, że dostaniemy antybiotyk

teraz to już w ogóle jestem spokojna dzieki dziewczyny jesteście kochane! W ramach podziekowania moge poczęstować drożdżówką z makiem i mnóstwem lukru

[ona8686]

Napisane przez Margosia__

Odpoczywaj

Ze mnie wyrodna Matka:P
Jak tak czytam, ze nie chcecie Maluchów zostawiać samych
Kurcze mój już tyle razy został sam z Tż albo moją Mamą jak tu była, ze chyba powinnam się schować

Chyba ze mnie też Mój Mały już został z babcią i Tż

Napisane przez misiaczka555

w czym rodzilyscie?
W tej co kupiliscie, w t-schercie, w szpitalnej?

W koszuli szpitalnej, bo nie zabrałam ze sobą toreb

Napisane przez Neni1984

Łał! Masz mniej o 13 kg w ciągu 2 tygodni? Jesteś moją nadzieją
A jak w kolejkach przepuszczają to korzystaj

większość to chyba była zgromadzona woda

Napisane przez eveewe

Wiadomość od Kallisto:
"Hejbadania potwierdzily zespol Downa, maly ma tez wade serduszka do zoperowania za jakies 3 m-ce. Moze za ok. 3-4 dni wypuszcza go do domku, ja juz kilka dni temu wyszlam ze szpitala i do niego dojezdzam. Dzieki kochane za wsparcie i troske o nas nie udzielam sie na wizazu bo mialam chwilowe zalamanie ale juz dochodze do siebie powoli. Pogratuluj dziewczynom porodow i malenstwi i przekaz, ze trzymam kciuki!"

jesteś dzielną kobietą

Napisane przez enlevee

wstawiam opis mojego porodu:

niezły opis

Napisane przez kiss12550

dodatkowo odebrałam wyniki na paciora i co ? Oczywiście wynik dodatni trochę mnie to martwi chociaż wiem ze nei jestem sama, ale cały czas miałam nadzieję że będzie wynik negatywny

a ja nie wiem czy mam paciora czy nie. Nie doczekałam wyniku przy porodzie podali mi po prostu antybiotyk

Napisane przez surka

Niestety Lilka ma bardzo wysoka bilirubina. Jesteśmy już w szpitalu.

Oczywiście bardzo sympatyczna pielęgniarka poinformowała mnie, że zagłodziłam swoje dziecko nie muszę pisać jak pozytywnie wpłynęło to na moja psychikę.

oby szybko zeszła

Napisane przez aremalgos

a od kiedy można kłasć dziecko na brzuszku?

nam połozna powiedziała, że jak najwcześniej, tylko dopóki pępuszek nie odpadnie to kłaść na chwilkę

Napisane przez karolajn1987

dziewczyny dzieciate- czy wasze dzieci juz trzymaja głowke??

ale ja staram sie aby jej tak nie podnosił, bo to raczej za wcześnie

Napisane przez Anulka_p

Wpadłam podrzucić opis porodu.
Pisałam go w przerwać między setnym a sto pierwszym karmieniem, bo ciągle walczymy o pokarm, ale mam nadzieję, że jest składny.

piekny opis

Napisane przez elaine-blath

Ghia, Ona: mi położna zaleciła na brzuszek przy KP wypicie dwóch kubków rumianku - ale przeze mnie, małemu nic nie dawać, bo nie powinno się dopajać przy kp. I pomogło. Poszła porządna kupa i mały lepiej zasypia..

rumianek mam i mogę pić, ale czy to coś da gdy my sie karmimy mieszanie i w większości mały je mm Więc dlatego jest dopijany. Bo kupki ma bardzo zbite i ciężko jest mu je zrobić.

[surka]

Napisane przez elaine-blath

Dzoan: doczytuje, ale widzę że narobiłaś nam nadziei na porodzik)

Idzia: wspólczuje Ci kolek, to musi być strasznie bolesne..((

Skylie: dzięki za opis masażu brzuszka, podczytałam i zanotowałam. Będę uskuteczniać

katarzynka: suuuper że juz w domku jesteście!

Surka: kopa babie sprzedaj!! nienormalna no!!!

Tak czytam was dziewczyny i i tu co chwila będzie porodzik teraz) ale fajnie!!

Muszę się moim mężem pochwalić - jest przekochany i strasznie mi pomaga. Niemal we wszystkim. Dba abym jadła, spała, odpoczywała... (czytaj sprząta gotuje skacze wokół nas), do tego jak tylko może to pomaga też przy małym.. to z nim posiedzi, ponosi jak płacze - żebym mogła zjeść czy się wykąpać. Teraz go wysłałam żeby się położył i kategorycznie zabroniłam mu wstawać do małego w nocy, bo wystarczy, że w dzień lata i w końcu mi padnie.. za chwilę się zbieramy do przygotowań do kąpieli... a ten opis porodu kiedyś na pewno spłodzę.. )

Gratulacje dla męża

Dotka
To trzymam kciuki, żeby się rozkręciło

Dzoan widzę że u ciebie też zaczną się coś dziać
kciuki
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Margosia__]

Napisane przez karolajn1987

Chociaż i tak najwiecej mnie po 2 w nocy

Wiecie co? Kiedys sie zastanawiałam czy przewijak jest mi faktycznie potrzebny, ze moge przeciez na lozku to robic. I teraz ten przewijak to zbawienie u rodziców jak przewijam na lozku i kregoslup mi odpada

My się przebieramy tylko na łóżku

A w nocy Wam nie potowarzyszę, bo my się karmimy i szybko zasypiamy A potem się dziwię, że mi dziecko nie chce tyć

Surka bo widzę, że potrzebujecie... a zaraz doczytam resztę...
Dotkaaa bo Piotrula cały czas pyta o Zu
Kisss ja też miałam paciora... Musisz dostać antybiotyk podczas porodu więc tylko zgłaszasz to przy przyjęciu na IP i już
Elainedla Dzielnego Taty, ale właśnie niech też odpocznie, żebyś potem nie musiała się zajmować dwójką na raz
Nasz Tż za jakieś 2 godzinki też wróci do domu...Ale mi się za nim tęskni
No i musimy wyjść jeszcze na spacer z Sierścią a pada W takich sytuacjach chusta ratuje nam życie więc ja osobiście polecam

[ona8686]

Napisane przez elaine-blath

Muszę się moim mężem pochwalić - jest przekochany i strasznie mi pomaga. Niemal we wszystkim. Dba abym jadła, spała, odpoczywała... (czytaj sprząta gotuje skacze wokół nas), do tego jak tylko może to pomaga też przy małym.. to z nim posiedzi, ponosi jak płacze - żebym mogła zjeść czy się wykąpać. Teraz go wysłałam żeby się położył i kategorycznie zabroniłam mu wstawać do małego w nocy, bo wystarczy, że w dzień lata i w końcu mi padnie.. za chwilę się zbieramy do przygotowań do kąpieli... a ten opis porodu kiedyś na pewno spłodzę.. )

dla męża

Napisane przez surka

17,8
W szpitalu najwyższa miała 15. My mamy znowu lampy i kroplówkę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To Twoja Malutka ma podobną do mojego (17,4). I bardzo współczuje tego naświetlania patrzec tak na dziecię w tym inkubatorze.

[mela1234]

Wczoraj mi ciotka uświadomiła że poprzedni poród zaczął mi sie bez żadnych zapowiedzi więc nie wyszukuje już żadnych symptomów.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolajn1987]

Napisane przez Margosia__

Nasz Tż za jakieś 2 godzinki też wróci do domu...Ale mi się za nim tęskni
No i musimy wyjść jeszcze na spacer z Sierścią a pada W takich sytuacjach chusta ratuje nam życie więc ja osobiście polecam

Margos a jak sie motacie?

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez surka

17,8
W szpitalu najwyższa miała 15. My mamy znowu lampy i kroplówkę.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O kurcze to duzo...a mowili skad ona tak rośnie? To przez to ze malo je i jej nie wyplukuje?

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[enlevee]

lulam małego i Was nadrabiam w trakcie ..


Dzoan- teraz doczytałam o Twojej akcji..bez sensu ze tacy niedelikatni ci lekarze ale chociaz tyle, ze Lol juz praktycznie za chwile bedzie z nami


ciekawe jak akcja u Dotki !

[kiss12550]

jeszcze raz dzięki za wszystkie odpowiedzi

karolajn - fajnie że wspomniałas o przewijaku , bo własnie się nad nim zastanawiam

dzoan- szkoda że to jeszcze nie poród,ale spokojnie doczekasz sie i Ty

[magolina]

Dzoan myślę, że i tak nie doczekasz do tej soboty i urodzisz hmmm obstawiam środę

Napisane przez elaine-blath

Muszę się moim mężem pochwalić - jest przekochany i strasznie mi pomaga. Niemal we wszystkim. Dba abym jadła, spała, odpoczywała... (czytaj sprząta gotuje skacze wokół nas), do tego jak tylko może to pomaga też przy małym.. to z nim posiedzi, ponosi jak płacze - żebym mogła zjeść czy się wykąpać. Teraz go wysłałam żeby się położył i kategorycznie zabroniłam mu wstawać do małego w nocy, bo wystarczy, że w dzień lata i w końcu mi padnie.. za chwilę się zbieramy do przygotowań do kąpieli... a ten opis porodu kiedyś na pewno spłodzę.. )

Ogromne brawa dla Tż

[karolajn1987]

Napisane przez kiss12550

jeszcze raz dzięki za wszystkie odpowiedzi

karolajn - fajnie że wspomniałas o przewijaku , bo własnie się nad nim zastanawiam

To tylko moje osobiste odczucia bo Malgosia przewija na lozku ( ale ona od zawsze byla inna )
Mnie jest wygodniej bo obok mam komode i wszystko na wysokości rak- lepiej sie myje doopke i smaruje

[Margosia__]

Napisane przez surka

Niestety Lilka ma bardzo wysoka bilirubina. Jesteśmy już w szpitalu.

Oczywiście bardzo sympatyczna pielęgniarka poinformowała mnie, że zagłodziłam swoje dziecko nie muszę pisać jak pozytywnie wpłynęło to na moja psychikę.

Mi pięlęgniarka tylko powiedziała "Oj Mama , mama..." a i tak poczułam się jakbym zrobiła to specjalnie... Więc rozumiem jak Cię to dodatkowo obciążyło...
Surka możliwe, że to przez żółtaczkę i, że jak zejdzie to potem się unormuje! Ja na to liczę cały czas
I nie martw się utuczymy te nasze Chuderlaki


Mela dziękuję za radę z butelką i odciąganym Trochę odciągam i Tz Małemu podaje...Mam nadzieje, że to przyniesie efekty

Karolajn motamy się na kieszonkę Za pierwszym razem miałam problem, żeby dobrze chustę naciągnąć przez co musiałam Młodemu trzymać główkę, a teraz już luz blus

[Charlize89]

Napisane przez enlevee

wstawiam opis mojego porodu:

O matko! Ale się uśmiałam z opisu twojego porodu. Najbardziej z opisu położnej Helgi i wypinania tyłka.

Jednak to prawda co położna mówiła na SR o wymiotach, że przyspieszają rozwarcie. Już u kilku osób czytałam, że po wymiotach zaraz miały większe rozwarcie.

[Margosia__]

Napisane przez karolajn1987

To tylko moje osobiste odczucia bo Malgosia przewija na lozku ( ale ona od zawsze byla inna )
Mnie jest wygodniej bo obok mam komode i wszystko na wysokości rak- lepiej sie myje doopke i smaruje

Ja też mam wszystko na wysokości rąk Stoi na łóżku

[karolajn1987]

Napisane przez Charlize89

O matko! Ale się uśmiałam z opisu twojego porodu. Najbardziej z opisu położnej Helgi i wypinania tyłka.

Jednak to prawda co położna mówiła na SR o wymiotach, że przyspieszają rozwarcie. Już u kilku osób czytałam, że po wymiotach zaraz miały większe rozwarcie.

Cos w tym jest. Ja nie wymiotowalam ale strasznie mnie mdlilo i polozna mowila, ze to dobrze

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Margosia__

Ja też mam wszystko na wysokości rąk Stoi na łóżku

No ale wiesz, ja jak przewijam na lozku to skrecam sobie kregoslup i sie garbie ale Ty masz pewnie jakis magiczny sposob na to

[Neni1984]

Napisane przez madi82

Neni jak humor, lepszy???

Wracaj bo nie ma kto spamować!

A taki sobie

Napisane przez kiss12550

teraz to już w ogóle jestem spokojna dzieki dziewczyny jesteście kochane! W ramach podziekowania moge poczęstować drożdżówką z makiem i mnóstwem lukru

Dawaj

Dzoan może już niedługo jednak wrócisz do szpitala

[kiss12550]

Napisane przez Neni1984

Dawaj

wysłałam gołębiem

[Margosia__]

Napisane przez karolajn1987

1)Cos w tym jest. Ja nie wymiotowalam ale strasznie mnie mdlilo i polozna mowila, ze to dobrze

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------



2)No ale wiesz, ja jak przewijam na lozku to skrecam sobie kregoslup i sie garbie ale Ty masz pewnie jakis magiczny sposob na to

1) Teraz mi to mówicie? Zapisz na następny raz i chociaż sprowokuje jakiegoś małego pawika

2) Kurcze mój magiczny sposób to chyba tylko ja W sumie to jest mi wygodnie... może mam wygodniejsze łóżko?