Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz. 19!

[malaczarnakejt]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

Cześć napisz nam coś więcej o sobie

[surka]

I coś dla wizażowych cioć, nie jesteśmy już w inkubatorze. Bilirubina ładnie spadła do 8,5

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malaczarnakejt]

Napisane przez surka

I coś dla wizażowych cioć, nie jesteśmy już w inkubatorze. Bilirubina ładnie spadła do 8,5

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no to super! Sporo i szybko spadła

[mela1234]

Napisane przez enlevee

Dzien dobry kochane,
Ja po częściowo nieprzespanej nocy..
Chciałam się pożalić, że co mi z ipada i co mi z pięknych zapewnien póki co, skoro Tz mi nie pomaga w ogóle

Wiesz co na 100% jest zmęczony, może się też boi, ale tak naprawdę wiele zależy od chęci faceta. Podam znowu przykłąd mojego brata, który pracuje 12 h na myjni samochodowej i wulkanizacji. Są dni kiedy się obijają, ale są dni kiedy nie ma czasu zjeść. Ale w nocy małego wstaje karmić (też jest na mm), co wieczór go kąpie a żoną i aktywnie uczestniczy w życiu małego od samego początku (na tyle na ile może oczywiście). Mój przy Małgosi nie robił nic prócz obecności przy kąpieli i przygotowywaniu jej czy sprzątaniu po kąpieli. Ja karmiłam piersią więc w tym by mnie nie wyręczył, a przebierać się bał, więc wszystko na mojej głowie. Nie wiem jak to się stało, że nie padłam na pysk, bo jeszcze dodatkowo miałam 6 koni w stajni do oprzątnięcia i były to dla mnie chwile wytchnienia od dziecka więc nie pozwalałam mężowi się wyręczać. Teraz sama zastanawiam się jak to będzie, bo mąż po prostu boi się takich małych dzieci więc wiem, że i tak takiej wyręki nie będę miała. Sama nie wiem.

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry...

Mały zjadł z piersi 30ml, ale nic praktycznie nie odciągnęłam potem.. za to obsikał tatę, a to dobra wiadomość, bo powinno maleństwo po każdym karmieniu porządnie się zsikać i walnąć kupę. Koniecznie jest min 8 kup przy karmieniu piersią (zakładająć że w ciągu doby je 8razy). A nasz kup robi 1-2.. ale to z powodu niedojadania najprawdopodobniej.

Anulka: u mnie czasami wisiał godzinę na cycku, spał pół godziny, i dalej... prawdopodobnie właśnie wtedy nie dojadał. Tak się dowiedziałam.. Piszę tylko prawdopodobnie, bo miał też takie karmienia że 40 min i spane 3h.

Małgoś na cycu robiła kupę raz na 7 dni i było to w normie. Nie płakała, nie prężyła się, nie miała wzdęć, kolek ani nic takiego, więc 8 kup dziennie to bajka. W ogóle by dziecko nie przybierało wtedy.
Dziecko w ciągu dnia może częściej chcieć cyca i krócej ciągnąć bo może chcieć mu się pić. Ogólnie na początku leci rzadsze mleko takie do napicia, a potem takie bardziej sycące. Nigdy nie miałam problemu z przybieraniem Małgosi, i czasem jadła krótko i długo spała, a czasami non stop na cycu wisiała. Bardziej u ciebie przyczepiłabym się tej ilości kup. Jak za dużo to może tu jest zonk. Ale ja się nie znam. Póki co wykarmiłam tylko 1 dziecko, a pamiętaj, że każde jest inne.

Napisane przez enlevee

Po prostu moje hormony się chyba odezwały jutro jadę z małym do pediatry. Powiedzie mi czy są nosidelka lub coś w ten deser gdzie maluch może leżeć bez obaw o kregoslup?

Tylko chusta.
Hormony na 100% dają ci popalić.

Napisane przez enlevee

Dzięki! Tylu rzeczy nie wiem a o które w szpitalu nie zapytałam ze teraz się trochę gubie. Jutro jadę z nim do pediatry więc popytam

Jak idziesz do pediatry to lepiej spisz sobie pytania na kartce. Ja zwykle zapominam co miałam zapytać, a Małgoś ma już 4,5 roku! Zawsze to dla mnie zamieszanie i o czymś zapominam.


Pogadałam dziś rano z mężem, wypłakałam mu się i nie wiem na jak długo mi to starczy. Ale się płaczliwa ostatnio zrobiłam.
Poza tym byliśmy na rynku w miasteczku obok i kupiliśmy 5 młodych kurek. Ale się z nich cieszę! Choć chciałabym jeszcze z 10 dokupić. Teraz mam 11, a do 20 chciałabym dobić.

[surka]

Coś mi wizaz szwankuje, wcześniej nie mogłam odpisać na zachowane wiadomości, teraz zdjęcia nie mogę dodać:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez malaczarnakejt

Cześć napisz nam coś więcej o sobie

Opisze i załącze swoje CV aby dostać się do tego eliternego klubu

A więc...
mąż jeden,
dzieci zero,
pierwsze właśnie przylatuje,
wiosen 30,
spacery, przyroda, chodzenie do gina raz na miesiąc,
wyprawki, przygotowania, foteliki, olejki, pudry, gazy, i inne gazy.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Normalnie jesteście tak rozgadane,
ze przegladając forum już od paru miesięcy,
dopiero DZISIAJ was nadgoniłam
sukces!

[Neni1984]

Napisane przez iwona335

miałam naprawe ambitny plan Was nardobićale nic z tego mi nie wyjdzie, nie ma szans

Mam anioła wdomu,Mała śpi po 3-4 h, w nocy jak zasnela o 24 tak obudziła sie o 4 na cyca, potem o 7 i znowu śpi. Wogole nie marudzi.
Chyba dziecko wynagradza mi stan mojego krocza.

Super! Oby jak najdłużej była aniołkiem

Napisane przez enlevee

Dzien dobry kochane,
Ja po częściowo nieprzespanej nocy..
Chciałam się pożalić, że co mi z ipada i co mi z pięknych zapewnien póki co, skoro Tz mi nie pomaga w ogóle
Rano jedzie do pracy, wraca wieczorem, to wczoraj mi pomógł małego wykąpać i robi jeszcze mieszankę do mleka..ale w nocy nie wstanie do małego, nie przebierze mu pampersa bo nie umie, a jak go proszę w nocy zeby pomógł to on mówi, ze idzie do pracy na X godzin.. Poprosiłam dzisiaj zeby go nakarmił jak małego juz dawno przebrałam i zrobiłam mleko to nie, on woli zebym ja to zrobiła..

Ja wiem, że duzo pracuje i tez jest zmęczony, ale cholera jasna ja jestem mega zmęczona, do tego boli mnie kręgosłup i ciągną mimo wszystko te szwy, które mam.. jestem na skraju wyczerpania, a ten najchętniej przyjdzie i małego po policzkach wytarmosi
Zaczynam sie załamywać szczerze mówiąc..

Musicie się jakoś dogadać i ustalić, kiedy i w czym będzie mógł/chciał Ci pomóc - tak na początek. Nie możesz wziąć wszystkiego na siebie

Napisane przez tweedledee

Ja jeszcze nie wylazła, bo mi paznokcie odprysnęły w trakcie mycia włosów, wrrr... teraz siedze i poprawiam, bo nie pojade jak luj... dobrze ze wstałam dzisiaj o ludzkiej godzinie, to mam czas

Napisane przez Ghia

Delicol dajemy już ze dwa tygodnie. Do tego Debridat i Dicoflor. Co do nabiału moja lekarka kazała odsatwić bo we wszystkich produktach mlecznych jest dużo laktozy i jak czytałam na necie to takie samo zalecenie jest. Wiem, że są lekarze którzy mimo tego nie każą odstawiać nabiału i przeczekać ale jak dla mnie to zbyt drastyczna metoda.
Co do odciągania pierwszej fazy to może faktycznie bo tego jeszcze nie próbowałam.

Dzięki za słowa pocieszenia

Super, że z mamą jakoś się dogadujecie

A od którego tygodnia stosujecie Delicol i jak? Tak z ciekawości pytam.

[madi82]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

o hej!
Tweed się ucieszy, ze jakaś sierpnióweczka dołączy

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez surka

I coś dla wizażowych cioć, nie jesteśmy już w inkubatorze. Bilirubina ładnie spadła do 8,5

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

brawa dla Lili!

[mela1234]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Opisze i załącze swoje CV aby dostać się do tego eliternego klubu

A więc...
mąż jeden,
dzieci zero,
pierwsze właśnie przylatuje,
wiosen 30,
spacery, przyroda, chodzenie do gina raz na miesiąc,
wyprawki, przygotowania, foteliki, olejki, pudry, gazy, i inne gazy.

Witaj
Pogrubienie moje: właśnie sobie zdałam sprawę, ze chodzenie do mojego gina sprawia mi frajdę. I to dlatego, że jest takim fajnym wesołym człowiekiem, no i jest fachowcem. Czy jestem nienormalna?

[madi82]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Opisze i załącze swoje CV aby dostać się do tego eliternego klubu

A więc...
mąż jeden,
dzieci zero,
pierwsze właśnie przylatuje,
wiosen 30,
spacery, przyroda, chodzenie do gina raz na miesiąc,
wyprawki, przygotowania, foteliki, olejki, pudry, gazy, i inne gazy.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Normalnie jesteście tak rozgadane,
ze przegladając forum już od paru miesięcy,
dopiero DZISIAJ was nadgoniłam
sukces!

e no e no...a dziewczynka czy chłopaczek i czy imię już macie? i gdzie się ulokowałaś w Pl?

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez mela1234

Witaj
Pogrubienie moje: właśnie sobie zdałam sprawę, ze chodzenie do mojego gina sprawia mi frajdę. I to dlatego, że jest takim fajnym wesołym człowiekiem, no i jest fachowcem. Czy jestem nienormalna?

normalna, mój też jest fajny

PS. A jak Małgosia...została u teściowej czy był płacz i powrót do domu?

[malaczarnakejt]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Opisze i załącze swoje CV aby dostać się do tego eliternego klubu

A więc...
mąż jeden,
dzieci zero,
pierwsze właśnie przylatuje,
wiosen 30,
spacery, przyroda, chodzenie do gina raz na miesiąc,
wyprawki, przygotowania, foteliki, olejki, pudry, gazy, i inne gazy.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Normalnie jesteście tak rozgadane,
ze przegladając forum już od paru miesięcy,
dopiero DZISIAJ was nadgoniłam
sukces!

Gratulacje
A co masz na obiad? Pewnie zauważyłaś, że to najważniejsze pytanie u nas

[mela1234]

Napisane przez madi82

PS. A jak Małgosia...została u teściowej czy był płacz i powrót do domu?

Coś popłakała troszkę podobno, ale zmeczona była i szybko padła. Dziś pojechała do zoo i ogrodu botanicznego. Wreszcie się doczekała. Pytanie czy teściowa ją przywiezie czy trzeba będzie po nią jechać. Mąż mnie pytał czy pojadę po nią. A choćby i teraz bo tęsknię, ale powiedziałam, że nie rozumiem jak mój tata może po nią przyjechać i ją odwieźć mimo, że dalej mieszka, a teściowa ma z tym problem, a potem marudzi, że rzadko ją widuje! No i zobaczymy. Ja nie wsiadam za kierownicę, o nie.

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez mela1234

Witaj
Pogrubienie moje: właśnie sobie zdałam sprawę, ze chodzenie do mojego gina sprawia mi frajdę. I to dlatego, że jest takim fajnym wesołym człowiekiem, no i jest fachowcem. Czy jestem nienormalna?

Moja gin jest chyba lekomanką!
Raduje się tylko wtedy gdy może mi coś przepisać, bo np. na wynikach jedna liczna jest za mała, albo z duża. A jak jest dobrze to się smuci i dąsa.

[madi82]

Napisane przez mela1234

Coś popłakała troszkę podobno, ale zmeczona była i szybko padła. Dziś pojechała do zoo i ogrodu botanicznego. Wreszcie się doczekała. Pytanie czy teściowa ją przywiezie czy trzeba będzie po nią jechać. Mąż mnie pytał czy pojadę po nią. A choćby i teraz bo tęsknię, ale powiedziałam, że nie rozumiem jak mój tata może po nią przyjechać i ją odwieźć mimo, że dalej mieszka, a teściowa ma z tym problem, a potem marudzi, że rzadko ją widuje! No i zobaczymy. Ja nie wsiadam za kierownicę, o nie.

o to extra..

Dziwne z tym powrotem...

[yevele]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

witaj

ciekawe jak tam Kathe

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez malaczarnakejt

Gratulacje
A co masz na obiad? Pewnie zauważyłaś, że to najważniejsze pytanie u nas

Frytki z młodych ziemniaków, arbuzy i pomodory.

Na odwieczne pytanie "co do frytek" odpowiadam POMIDOR

[Margosia__]

En... mój Tż też dużo pracuje, nie ma go praktycznie cały dzień w domu...
Bo wraca to jest już ok 20.30 kąpiemy Młodego razem potem Tż je obiad kiedy ja karmię... ale Młody ostatnio się wycwanił i nauczył, że przed snem dostaje butle (z moim odciągniętym) i to jedyna butla w ciągu dnia aktualnie i ją podaje Tż (cieszy się przy tym jak głoopi do sera, że od niego Młodemu łatwiej jeść niż od Matki wariatki
I w tygodniu to w sumie jedyne rzeczy, które robi przy Młodym...
Szczerze mówiąc to serce by mi pękło gdyby się nie wyspał...Wiem, że jest mu to niezbędne do funkcjonowania i robię wszystko żeby w nocy Młody go nie obudził... zamykam drzwi jak płacze itp.
Ale taki ze mnie typ

Natomiast w niedziele stara zająć się Młodym... z tym, że wszystko muszę Mu dokładnie pokazać sekunda po sekundzie i jeszcze ze dwa razy powtórzyć
I uwierz mi, że w niedziele wieczorem robimy pranie, bo jak Tż zmienia pieluchę to zawsze Młody budzi się przesikany Tym sposobem w poniedziałek nie mam Go w co ubrać
Tż to stresuje ale staram się odwrócić to w żart, bo jak się zniechęci moimi pretensjami i wymaganiami to przestanie to robić po prostu

W szpitalu od razu mi powiedział, że on pierwszą pieluchę zmieni dopiero w domu bo nie chce żeby obcy potem patrzyli jak on sobie nie radzi
Myślę, że potrzebujecie czasu, żeby się zgrać... I ustalcie pewne zasady, że np. on daje Młodemu butlę przed spaniem i Go usypia...Ty masz czas wtedy dla siebie i bez względu jak sobie radzą daj im też szansę, żeby mogli się siebie nauczyć

Bo my jednak spędzając z Dzieciakami cały dzień robimy pewne rzeczy w końcu rutynowo- jak choćby zmiana pieluchy, dla nich za każdym razem to wyzwanie

Mój np. nie umie trzymać Młodego jedną ręką, bo coś mu się stanie...
A ja jakbym przez cały dzień miała obie ręce zajęte to równie dobrze mogłabym wyskoczyć z 10 piętra na beton

[Cieplusia]

Pójdę w ślady AgatyGalaktyczki i też coś napiszę Przeglądam ten wątek w zasadzie od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, chociaż jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby coś pisać a jakoś tak się dziś zmotywowałam bo i tak pół dnia spędzam na czytaniu Waszych postów Wy jeszcze mnie nie znacie ale gwarantuje, że w wielu dylematach mi nieświadomie pomogłyście a ja razem z Wami płakałam na opisach porodów czy śmiałam się przy codziennych opisach Ogólnie mieszkam w Rzeszowie mam 24 lata. Zaszłam w ciążę będąc w okresie narzeczeństwa w tej chwili już jestem mężatką (wzieliśmy cywilny dla spokoju ducha rodziców a normalny za rok w czerwcu tak jak był planowany ). Termin porodu mam na 16 sierpnia i też będę zaszczycona jeśli przyjmiecie mnie do grona mam czerwcowo-lipcowo-sierpniowych

[idzia111]

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

witaj

Napisane przez surka

I coś dla wizażowych cioć, nie jesteśmy już w inkubatorze. Bilirubina ładnie spadła do 8,5

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

o jak fajnie

[dzoan]

Napisane przez malaczarnakejt

Sma od sarny sprzed sekundy: "Dziś wychodzę. Skurcze ustały będę w domu brała te leki. Tylko źle się po nich czuje, ręce sie telepią, serce szybko bije, ale mówią że to normalne".

Napisane przez Katerine2

Witam się w nowym 39 tygodniu i w dzień wizyty
Ide na 15:40 i ma być USG.
Dzisiejsza noc była dla mnie okropna. Straszne skurcze lydek i rak i niemoglam sobie znaleźć pozycji do spania. Sadze także ze niunia się wstawia bo siusiu non stop biegałam a najgorsze było wstanie z lozka bo ja od sciany i już obczailam ze najlepiej mi na "wstecznym" wychodzi jak to mój maz mowi

za wizytę i za tydzień

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

witaj

Napisane przez surka

I coś dla wizażowych cioć, nie jesteśmy już w inkubatorze. Bilirubina ładnie spadła do 8,5

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez Cieplusia

Pójdę w ślady AgatyGalaktyczki i też coś napiszę Przeglądam ten wątek w zasadzie od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, chociaż jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby coś pisać a jakoś tak się dziś zmotywowałam bo i tak pół dnia spędzam na czytaniu Waszych postów Wy jeszcze mnie nie znacie ale gwarantuje, że w wielu dylematach mi nieświadomie pomogłyście a ja razem z Wami płakałam na opisach porodów czy śmiałam się przy codziennych opisach Ogólnie mieszkam w Rzeszowie mam 24 lata. Zaszłam w ciążę będąc w okresie narzeczeństwa w tej chwili już jestem mężatką (wzieliśmy cywilny dla spokoju ducha rodziców a normalny za rok w czerwcu tak jak był planowany ). Termin porodu mam na 16 sierpnia i też będę zaszczycona jeśli przyjmiecie mnie do grona mam czerwcowo-lipcowo-sierpniowych

Ale nam mamuś na koniec przybywa

Witamy i Ciebie

która następna?

[Margosia__]

Elaine nie wiem czy dasz radę to przeczytać ale... My też mieliśmy problem z przyrostem masy ciała... 20g na dwa tygodnie, czyli praktycznie nic... Pediatra kazała przejść na mm i pogodzić się z zanikającą laktacją... ale wszyscy mnie namawiali, żeby jednak dać cycom szansę i nam się udało więc Wam też się uda

Częste przystawianie to wiesz
Laktatorem systemem 3-3-5-5-7-7 bez względu na to czy coś leci czy nie!!!!! najlepiej po każdym karmieniu ale jak się nie da to trzeba odpuścić...
Ja piłam herbatkę laktacyjną chyba z hipa(?) 3 szklanki dziennie i raz wypiłam odgazowane karmi po karmieniu a przed dłuższą przerwą nocną... I powiem szczerze, że po tym karmi zauważyłam w cycach sporą różnicę
No i stres bardzo negatywnie działa... ale tego to się chyba nie da uniknąć szczególnie przy takiej presji
A kupy u nas jest jedna na dzień... więc nie musi ich być aż 8
Za do Młody bardzo dużo sika...

[malaczarnakejt]

Napisane przez Cieplusia

Pójdę w ślady AgatyGalaktyczki i też coś napiszę Przeglądam ten wątek w zasadzie od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, chociaż jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby coś pisać a jakoś tak się dziś zmotywowałam bo i tak pół dnia spędzam na czytaniu Waszych postów Wy jeszcze mnie nie znacie ale gwarantuje, że w wielu dylematach mi nieświadomie pomogłyście a ja razem z Wami płakałam na opisach porodów czy śmiałam się przy codziennych opisach Ogólnie mieszkam w Rzeszowie mam 24 lata. Zaszłam w ciążę będąc w okresie narzeczeństwa w tej chwili już jestem mężatką (wzieliśmy cywilny dla spokoju ducha rodziców a normalny za rok w czerwcu tak jak był planowany ). Termin porodu mam na 16 sierpnia i też będę zaszczycona jeśli przyjmiecie mnie do grona mam czerwcowo-lipcowo-sierpniowych

Ale się czaiłaś Fajnie, że jesteś zapraszamy do udzielania się, jak widzisz nie gryziemy
Jaka płeć dzidziusia? I imię?

[AgataGalaktyczka]

cześć yevele, Cieplusia, idzia111, dzoan

[lachryma]

ok, ja już po depilacji i stwierdzam, że jakaś napuchnięta tam jestem
zrobiłam błąd, wzięłam lusterko i stwierdzam, że chyba jądra mi rosną

[Cieplusia]

Heh no trochę mi zajęło czytanie Waszych postów a przyznaję się bez bicia, że nie ogarnęłam wszystkich 19 części
Ma być dziewczynka Izabela ale jak to powiedział mój gin tylko ten który odbiera poród jest nieomylny więc zobaczymy

[malaczarnakejt]

Napisane przez lachryma

ok, ja już po depilacji i stwierdzam, że jakaś napuchnięta tam jestem
zrobiłam błąd, wzięłam lusterko i stwierdzam, że chyba jądra mi rosną

[Margosia__]

Surka super, że żółtaczka spada... tera Lila będzie chętniej jadła i szybko utyjecie

Elaine a jeszcze miałam pytać czy położna zobaczyła Twoja technikę przystawiania Igiego do piersi? Podejrzewam, że nasze problemy z wagą z tego wynikały Ja miałam sporo rzeczy do poprawy Najważniejsze tochyba, żeby było słychać jak przełyka i staram się teraz tego pilnować

[Neni1984]

No dobra, nadrobiłam

Napisane przez dzoan

Dzisiaj na 18:30 mam ktg u mojego gina..ale już bez wizyty. Mam nadzieję, że podejdzie choć na chwilę do mnie, żebym miała okazję powiedzieć o wizycie w szpitalu..może zechce mnie zbadać?? Ciekawa jestem... na wszelki wypadek się przygotuję. Chciałabym w sumie, żeby wiedzieć co tam się w środku zmieniło.. i niech się wypowie czy wywoływanie przed terminem porodu, to wg niego normalne.

Mmm pyszna kawka Ja kiedyś posoliłam sobie kawę u teściów I musiałam przełknąć, bo nie było gdzie wypluć

A czemu wywoływanie przed czasem? Coś przegapiłam?

No i oczywiście kciuki za KTG

Napisane przez enlevee

Dobrze, ze Sarenka wychodzi do domu, oby się te skurcze wiecej nie pojawiały przed czasem..

Mały śpi, ja zjadłem lekkie śniadanie i może uda mi się na chwile zasnąć..

Guusia -ale burak
No to daj znać co tam o 14 lekarz powie

Napisane przez paulinka777

Witam Mamusie!
Ja cały czas w dwupaku, ale od 3 w nocy mam niregularne skurcze. Są dosyć bolesne- promieniuja do kregoslupa, a w ogóle ich nie pisze na Ktg! !!!!
Czekam teraz na badania: usg i na fotelu- moze tam coś wyjdzie. W dodatku odchodzi mi jeszcze jakaś resztka czopa, wiec moja nadzieja na porod przed piątkiem wzrasta. Dziękuje za kciuki- jest nadzieja, że coś zadziałają
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez katarzynkajg

Paulinka w takim razie trzymamy kciuki
A co do kup to mój robi nawet 6 i zastanawialiśmy się czy to dobrze, czy czasem nie ma coś z brzuszkiem, najpierw były zielone a teraz sa już żółte. Taka ilość kupek to nie za dużo?

Żółte kupki z grudkami są ok.
Żółta kupka może stać się zielona pod wpływem powietrza

Napisane przez fiazo

Usg moich narzadow wyszlo dobre tylko wyniki jeszcze krwi do poprawy +konsultacja.moze do piatku wyjde

Super

Napisane przez lachryma

dziś idę na ktg na 17:30, ale nie liczę na cuda moja kuzynka położna kazała mi w ciągu tego ktg jak nikt nie będzie widział () kręcić sutki przez 10 minut. ma to niby sprawdzić fizjologiczną reakcję łożyska na oksydocyne, która powinna się wytworzyć... powiedziała, że jak żaden skurcz mi się nie pojawi, to w przyszłym tyg mam przyjść do niej na dyżur i ona luknie co w trawie piszczy

Napisane przez AgataGalaktyczka

Dzień dobry,
mamy sierpniowo-lipcowe i czerwcowe
pisze żeby się przywitać, czytam was jakiś czas,
az normalnie musiałem założyć konto, bo bez tego bobasów nie dało się zlookać, a i wy nie wiedzieliście o moim istnieniu

jeśli można się jeszcze dopisać do listy to poprosze,
z terminem 27 sierpnia 2013

pozdrowionka

Witaj

Napisane przez Cieplusia

Pójdę w ślady AgatyGalaktyczki i też coś napiszę Przeglądam ten wątek w zasadzie od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, chociaż jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby coś pisać a jakoś tak się dziś zmotywowałam bo i tak pół dnia spędzam na czytaniu Waszych postów Wy jeszcze mnie nie znacie ale gwarantuje, że w wielu dylematach mi nieświadomie pomogłyście a ja razem z Wami płakałam na opisach porodów czy śmiałam się przy codziennych opisach Ogólnie mieszkam w Rzeszowie mam 24 lata. Zaszłam w ciążę będąc w okresie narzeczeństwa w tej chwili już jestem mężatką (wzieliśmy cywilny dla spokoju ducha rodziców a normalny za rok w czerwcu tak jak był planowany ). Termin porodu mam na 16 sierpnia i też będę zaszczycona jeśli przyjmiecie mnie do grona mam czerwcowo-lipcowo-sierpniowych

Heej

A mi właśnie przyszło zamówienie z Gemini Jak ja lubię paczuszki

[surka]

Napisane przez Margosia__

En... mój Tż też dużo pracuje, nie ma go praktycznie cały dzień w domu...
Bo wraca to jest już ok 20.30 kąpiemy Młodego razem potem Tż je obiad kiedy ja karmię... ale Młody ostatnio się wycwanił i nauczył, że przed snem dostaje butle (z moim odciągniętym) i to jedyna butla w ciągu dnia aktualnie i ją podaje Tż (cieszy się przy tym jak głoopi do sera, że od niego Młodemu łatwiej jeść niż od Matki wariatki
I w tygodniu to w sumie jedyne rzeczy, które robi przy Młodym...
Szczerze mówiąc to serce by mi pękło gdyby się nie wyspał...Wiem, że jest mu to niezbędne do funkcjonowania i robię wszystko żeby w nocy Młody go nie obudził... zamykam drzwi jak płacze itp.
Ale taki ze mnie typ

Natomiast w niedziele stara zająć się Młodym... z tym, że wszystko muszę Mu dokładnie pokazać sekunda po sekundzie i jeszcze ze dwa razy powtórzyć
I uwierz mi, że w niedziele wieczorem robimy pranie, bo jak Tż zmienia pieluchę to zawsze Młody budzi się przesikany Tym sposobem w poniedziałek nie mam Go w co ubrać
Tż to stresuje ale staram się odwrócić to w żart, bo jak się zniechęci moimi pretensjami i wymaganiami to przestanie to robić po prostu

W szpitalu od razu mi powiedział, że on pierwszą pieluchę zmieni dopiero w domu bo nie chce żeby obcy potem patrzyli jak on sobie nie radzi
Myślę, że potrzebujecie czasu, żeby się zgrać... I ustalcie pewne zasady, że np. on daje Młodemu butlę przed spaniem i Go usypia...Ty masz czas wtedy dla siebie i bez względu jak sobie radzą daj im też szansę, żeby mogli się siebie nauczyć

Bo my jednak spędzając z Dzieciakami cały dzień robimy pewne rzeczy w końcu rutynowo- jak choćby zmiana pieluchy, dla nich za każdym razem to wyzwanie

Mój np. nie umie trzymać Młodego jedną ręką, bo coś mu się stanie...
A ja jakbym przez cały dzień miała obie ręce zajęte to równie dobrze mogłabym wyskoczyć z 10 piętra na beton

Bardzo ładnie to napisałaś i całkowicie się z tobą zgadzam.

Napisane przez lachryma

ok, ja już po depilacji i stwierdzam, że jakaś napuchnięta tam jestem
zrobiłam błąd, wzięłam lusterko i stwierdzam, że chyba jądra mi rosną

Hahaha

Witam nowe mamusie

Będę rzadziej bo mi się net w telefonie kończy:banghead:




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Kurcze a mój robi z 6 kup na dzień..

Dzisiaj znowu dzień krztuszenia, do tego ma chyba coraz gorsze to napięcie mięśniowe Pręży mi się przy butli, mimo, że może jeszcze by coś wypił, to to prężenie go tak denerwuje, że nie umie już złapać butli (przy cycu jest podobnie) :/ Za tydzień pediatra, ale jak tak będzie dalej, to pójdę prędzej. Do tego ulewa... Ech gdyby nie problemy z karmieniem, to byłabym o wiele spokojniejsza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.