Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[em ma]

Napisane przez selena85

Ginekolodzy-położnicy (wszyscy o których słyszę i słyszałam) tak robią, że normalne badanie USG np. 100zł a badanie USG z określeniem przezierności i kości nosowej 200zł.

A to ja płaciłam jak za normalne usg a miałam wszystkie pomiary. Zapisałam się na usg ciąży i jak poszłam i powiedziałam który tydzień to lekarz od razu stwierdził, że to bardzo ważny czas i zaraz wszystko pomierzymy, sprawdzimy czy jest kość nosowa itd. Lekarz który robił moje usg jest na tej liście lekarzy certyfikowanych.

Napisane przez Akkma

A gdzie kupiłaś te rurki ?

Dziewczyny usg genetyczne jest przez brzuch czy dopochwowo? Bo nie wiem czy ciągnąć ze sobą tżta Nie ukrywam, że na takie 'bezgatkowe' bym go nie wpuściła

Rurki kupiłam na allegro. Sporo ich tam.

Ja miałam już tylko przez brzuch, ale gdyby nawet było dopochwowo to i tak by nic nie widział, bo mąż wpatrywał się w monitor jak zaczarowany

[isia4891]

Ja miałam przez brzuch w 13 tyg...i dzidzius nie był za mały miał 6 cm.
Rajstopki są od 56 rozmiaru wola, gatta ma takie napewno.

[patrycjja]

Napisane przez karolinka85

wg OM 9tydz 4 dz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

dzieki dziewczyny za wszystkie kciuki..
boje sie, ze to okaze sie prawda i teraz majac PCOS nie wierze, ze jeszcze sie uda..poprzednia gin dawała małe szanse

Musi być dobrze!

A zastanawialas się nad wizyta na dyżurze ? Jeszcze dzisiaj pewnie zrobili by usg i się Tobą zajęli.
A ta ginekolożka to dziwna kobieta. W ogóle mam jakąś niechęć do kobiet ginekologów. Poprzednia ciążę też dalam takiej prowadzić i żałuję.

Jutro o 10 usg "genetyczne". Chyba jako zniosę i nie dam rady dziś spac.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez karolinka85

wg OM 9tydz 4 dz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

dzieki dziewczyny za wszystkie kciuki..
boje sie, ze to okaze sie prawda i teraz majac PCOS nie wierze, ze jeszcze sie uda..poprzednia gin dawała małe szanse

Trzymam mocno kciuki, żeby serduszko biło

Moja gin na swoim sprzęcie dopiero w 13t zobaczyła bijące serduszko, a na wcześniejszych wizytach nic o tym nie mówiła.

[perfuzja]

Napisane przez karolinka85

wg OM 9tydz 4 dz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

dzieki dziewczyny za wszystkie kciuki..
boje sie, ze to okaze sie prawda i teraz majac PCOS nie wierze, ze jeszcze sie uda..poprzednia gin dawała małe szanse

Przykro mi
Widziałas serce na wcześniejszych usg?

Dobrze, ze idziesz do kogoś innego, zawsze dobrze miec potwierdzenie.

[Malgos_12]

Patrycja - ja mam genetyczne 40 min przed tobą bo na 9.40 ale przez różnicę czasu to w sumie ty i tak będziesz miała je pierwsza

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Perfuzja - dzięki za link z tymi lekarzami, co mają uprawnienia do robienia genetycznego. Znalazłam i swojego pomimo tego, że w IE

Karolinka - postaraj się nie zamartwiać, choć wiadomo to nie będzie łatwe. Wszystkie trzymamy kciuki za serduszko.
PCOS to teraz nie wyrok, znam kilka dziewczyn, które zaszły w ciążę i urodziły zdrowe dzieciaczki.

[kefii]

Juz jestem z dzidzią oki. Ja jeszcze plamie ale na dnaich powinno sie unormować. Wszytko oki. Dzidzia rośnie zdrowo, serduszko pika i nic w nmacicy nie jest uszkodzone. No i urosła o 1 cm

[em ma]

Napisane przez karolinka85

zapisałam sie na jutro na 16.30 był ostatni wolny numerek w luxmedzie i teraz modle sie by bylo bijace serduszko

Dobrze że się zapisałaś! W luxmedzie mają dobry sprzęt. Trzymam kciuki

[isia4891]

Napisane przez Hosenka*

Coooo?? Lepiej idż do innego lekarza, bo ta Twoja ginka coś mi się nie podoba

Ja też bym tak radziła iść prywatnie jutro gdzie indziej.3 mam kciuki żeby się mylila . Niektórzy ginekolodzy mało mówią bo to dla nich codzienność, ale my powinniśmy pytać bo to ich praca. Mój ginekolog jest super wszystko tłumaczy ale ja też pytam go o różne rzeczy.

Dziewczyny skąd wy macie te fasolki skoro własnych mężów się wstydzicie?

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez karolinka85

zapisałam sie na jutro na 16.30 był ostatni wolny numerek w luxmedzie i teraz modle sie by bylo bijace serduszko

pomodle się i ja, 3 kciuki

[patrycjja]

Napisane przez Malgos_12

Patrycja - ja mam genetyczne 40 min przed tobą bo na 9.40 ale przez różnicę czasu to w sumie ty i tak będziesz miała je pierwsza

Ja chyba jajko zniosę do jutra

Teraz nie wiem przez ta listę co robić. Mojego lekarza jutrzejszego nie ma. Ale z drugiej znam go, usg już miałam przez niego robione w szpitalu i powiem szczerze, że przyłożył się do tego.
Ale wiecie co? Na liście znalazlam moja ginekolożke która tak źle wspominam. Od wizytach milczała i tylko do monitora usg się krzywila. Więc mam nadzieję, że lista lista, ale są od niej (i na niej) wyjątki

[perfuzja]

Napisane przez patrycjja

Ja chyba jajko zniosę do jutra

Teraz nie wiem przez ta listę co robić. Mojego lekarza jutrzejszego nie ma. Ale z drugiej znam go, usg już miałam przez niego robione w szpitalu i powiem szczerze, że przyłożył się do tego.
Ale wiecie co? Na liście znalazlam moja ginekolożke która tak źle wspominam. Od wizytach milczała i tylko do monitora usg się krzywila. Więc mam nadzieję, że lista lista, ale są od niej (i na niej) wyjątki

Ten certyfikat nie sprawdza nastawienia do pacjenta, tylko to, czy umieją dobrze powierzyć plod
Fajnie jak jedno idzie w parze z drugim, ale to, ze lekarz jest na liscie nie oznacza, ze jest miły czy cokolwiek. Oznacza tylko, ze zdał test i co najmniej co pol roku poddaje sie audytom.

[_Kluska_]

Napisane przez isia4891

Dziewczyny skąd wy macie te fasolki skoro własnych mężów się wstydzicie?

Głupio mi trochę, ale mój był ciekaw i pilnie obserwował co robi dr i do tego porozumiewawczo się do mnie uśmiechał a miejsce miał 'z dobrym widokiem' bo krzesło stało w nogach leżanki

[perfuzja]

Napisane przez isia4891

Dziewczyny skąd wy macie te fasolki skoro własnych mężów się wstydzicie?

Mój nie poszedł ze mną na pierwsze usg, bo szłam do lekarza mężczyzny. I stwierdził, że nie da rady patrzeć jak obcy facet wkłada mi coś przypominającego wibrator
Jak byłam u kobiety, to nie miał z tym najmniejszych problemów Inna sprawa, że zakryła mnie tak, że mąż i tak niczego nie widział.

[isia4891]

Napisane przez _Kluska_

Głupio mi trochę, ale mój był ciekaw i pilnie obserwował co robi dr i do tego porozumiewawczo się do mnie uśmiechał a miejsce miał 'z dobrym widokiem' bo krzesło stało w nogach leżanki

Kontrolował czy fachowo lekarz badał

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez perfuzja

Mój nie poszedł ze mną na pierwsze usg, bo szłam do lekarza mężczyzny. I stwierdził, że nie da rady patrzeć jak obcy facet wkłada mi coś przypominającego wibrator
Jak byłam u kobiety, to nie miał z tym najmniejszych problemów Inna sprawa, że zakryła mnie tak, że mąż i tak niczego nie widział.

Ja też chodzę do mężczyzny, i mój mąż był przy tym i pokazywał mu wszystko czyli urządzenie do badania jak nakłada oslonke i smaruje specjalnym zelem, mnie na pierwszej wizycie też wszystko tłumaczył.

Trochę krepujace było dla mnie za to badanie piersi, bo żaden lekarz nigdy tego nie robił, ale wiem ze to dla mojego dobra i zdrowia.

[agoola83]

Napisane przez PawMaj13

to jej sprzęt
http://s3-eu-west-1.amazonaws.com/zn...e19f_large.jpg

a to jej strona z kontaktem do niej
http://ginekologwroclaw.blogspot.com/

Dobry ma sprzęt.

[patrycjja]

Napisane przez perfuzja

Ten certyfikat nie sprawdza nastawienia do pacjenta, tylko to, czy umieją dobrze powierzyć plod
Fajnie jak jedno idzie w parze z drugim, ale to, ze lekarz jest na liscie nie oznacza, ze jest miły czy cokolwiek. Oznacza tylko, ze zdał test i co najmniej co pol roku poddaje sie audytom.

Ta babeczka była mila. Ale jako fachowiec w 10 tygodniu stwierdzila, że ten krwiak (który od początku zmusił mnie do lezenia) to musi być ciaza bliźniacza jednak. I mało że dowiedziałam się że serduszko bić przestało to jeszcze myslalam, że stracilam dwa kropki na raz.
Okazało się to nie prawda, ale uraz został i w tej ciazy babeczke omijam

Ale fajnie, że jest taka lista. Na pewno jest pomocna

Piszecie o formie usg. Kurcze, jutro biorę męża i mam nadzieję że bedzie przez brzuch. Nie dlatego, że się wstydzę, ale mój mąż jest bardzo ciekawski i wolę żeby skupił się na młodym, a nie na tym co tam lekarz robi

[Malgos_12]

U mnie nie ma znaczenia czy to będzie dopochwowe czy nie, tż na pewno będzie przy mnie zresztą przy jednym już był i tż to chyba ostatnia osoba, której bym się miała wstydzić

[agoola83]

Karolinka ja też trzymam kciuki.

Mezaga..ją znam to uczucie o którym piszesz, bo mam tak samo, ale dotyczy to mojego nowego auta, ktore kupiliśmy 3 tyg przed testem ciazowym...nie mogę znieść tego zapachu...to chyba środek do klimy...już mąż wymienił raz, ale ja nadal to czuję...
I trochę mi głupio, bo autko jest super, a ja pozyczam od mała wielkiego merca w którym nic nie śmierdzi))
A w domu nadal jak wchodzę, to wstrzymuje oddech...na szczęście już tak spektakularnie nie rzygam, choć zdarza się jak np. Widzę ketchup w reklamie, ktoś coś powie o rybie w pomidorach.. . albo mąż gotuje coś psu, albo gdy gotuje bob...juz mam tego serdecznie dosyć....

[patrycjja]

Napisane przez Malgos_12

U mnie nie ma znaczenia czy to będzie dopochwowe czy nie, tż na pewno będzie przy mnie zresztą przy jednym już był i tż to chyba ostatnia osoba, której bym się miała wstydzić

Dla mnie też kwestia wstydu nie istnieje. Ja wcześniej nie naciskałam na wspólne usg tylko dlatego, że mało było widac

Się śmieje, że jak zrobił to niech patrzy co narobił

[ejani]

Hej dziewczyny, nie pisałam wcześniej, bo miałam okropną nic a potem i dzień...
Męża mojego zawiało w barku (od kilku dni go bolało, ale nic z tym nie robił) i cały wieczór a potem noc tak cierpiał, że nie mógł spać, i nic nie pomagało. A przez to też nie mogłam spać i się koszmarnie martwiłam i o niego (tak cierpiącego go nie widziałam) i że nie mogę pomóc, i o dziecko że się stresuję, ale też bo przestały mnie boleć te świdry w brzuchu

A potem zamiast spokojnego poranka internista na 7:30 i przepisane zastrzyki, które były dopiero w 4 aptece- to dla męża, a ja na czczo bo przecież badanie krwi, na które dotarłam po 9, a potem szybko do domu i szykować się do pracy, bo wizytacja na 11.

Zdążyłam kwadrans przed czasem, a o 13:30 jeszcze ich nie było, to wróciłam do domu-dojechali na 14:30 :// więc nowy stres

Potem już spokojnie, ale potrzebowałam dwóch drzemek, żeby dojść do siebie. Wyniki przyszły, są ok, więc jutro kolejny lekarz odwiedzany w roli hipochondryka- już mam dość (przecież często jest napisane, że zasłabnięcia i zawroty głowy SĄ CZĘSTYMI OBJAWAMI W CIĄŻY, urodzę, to pewnie miną) ech, wyżaliłam się )

Cieszę się z dobrych wyników, dzieci rosną-super

mojego gina od usg nie sprawdzam na spisie, czytałam w necie, że ma wszystko co trzeba

Na farbę czekam aż mi miną mdłości albo się skończy 13 tydzień i chodzę z siwulcami. Już kiedyś pisałam - skutki mogą nie być widoczne od razu (jeśli się z chemią na codzień nie obcuje), ale np.w dorosłym życiu dziecka, a ja bym chciała mieć wnuki, więc wytrzymam (zwłaszcza u chłopców za duża ilość "chemii" w życiu płodowym może wpływać na płodność)

Karolinka- trzymam kciuki!!!

A prenatalne badanie miałam przez brzuch,ale w sumie teraz by mi było chyba wszystko jedno

[PawMaj13]

Napisane przez karolinka85

dzieki dziewczyny za wszystkie kciuki..
boje sie, ze to okaze sie prawda i teraz majac PCOS nie wierze, ze jeszcze sie uda..poprzednia gin dawała małe szanse

Jest nas tu kilka z PCOS, to nie jest wyrok na 100%, zajście statystycznie jest trudniejsze, ale nie niemożliwe, czego jesteśmy żywymi dowodami.

za jutrzejszą wizytę

[magnusia]

karolinka- wszystko będzie dobrze

mój mąż wczoraj wieczorem uparł się aby posłuchać małej- jeździł po brzuchu mi z 10 minut i znalazł robala z boku po prawej stronie siedzi i trzeba przycisnąć podsłuch

[marieee]

karolinka85 - Wszystko będzie w porządku!!! Zobaczysz!!! Trzymam mocno kciuki!

[gosia261282]

Hej. Sporo miałam dziś czytania do porannej kawki.
Wczoraj odwiedziła mnie położna. Bardzo miła kobieta. Ma dzwonić w piątek,żeby umówić się na wizytę koło 16-17 tyg. I mówiła,że jeśli do 16 tyg nie przyjdzie list z terminem usg połówkowego to będę musiała sama dzwonić.
Byliśmy też u znajomych,dzieci się wyszalały. Mały padł bez protestów o 21 i śpi do teraz.

Napisane przez PawMaj13

Pytanie do mamuś:
Co z rajstopkami dla chłopaczka? Kupować? od jakiego wieku?
na zimę się to wkłada pod pajace np? Czy raczej zbędny dodatek?

Ja tam w rajtach zimą chodzę, bo mi zimno ale nie wiem jak takiego malucha ubierać na spacer czy do dziadków (u nich w mieszkaniu zawsze zimno)

Rajstopki dla chłopczyka kupowałam,ale dla starszego. Eryk zaczynał nosić mając 7 miesięcy,bo chłodno się robiło,no i po domu były później wygodne,skarpety ciągle ściagał,więc rajtuzki były dobrym rozwiązaniem. Noworodkowi ciężko zakłada się rajtuzy,jak dla mnie lepsze na tą pierwszą zimę:pajac czy body i półśpioch,na to kombinezon i kocyk i powinno wystarczyć,dziecko jest osłonięte głębokim wózkiem.

Napisane przez Cicici

Czesc dziewczyny!!! Jestem taka szczesliwa, mielismy dzisiaj wizyte i bylo super Moj narzeczony byl z nami, nawet jak na samolocie siedzielismy Troche to stresujace bylo ale lekarz stwarzal fajne, luzna atmosfere (juz w recepcji jak sie zapytalam czy moze ze mna wejsc to powiedzieli ze powinien)! Naprawde bylo swietnie, z dzidziusiem wszystko ok, spokojny byl, stopki nam pokazal, a tak to caly czas lezal i sie po nosku drapal ma juz 10,25 cm Nastepna wizyta za miesiac. Lekarz powiedzial ze jezeli chce miec usg na kazdej wizycie to 30 euro dodatkowo za usg wtedy albo na poczatku ciazy 100 ale mi sie juz nie oplaca 100 placic wiec bede po 30 za kazdym razem (3 podstawowe sa za darmo i w razie problemow wszystkie). Wrzuce zdjecia nie sa juz tak wyrazne jak wczesniej, bo dzidzius jest za maly na usg przez brzuch a za duzy na dopochwowe

Super,ze wszystko w porządku

Napisane przez krolowa_nilu

Melduję się po wizycie. W brzuchu mam małego uparciucha. Nie dość, że nie rozłożył nóżek, to jeszcze nie dał się zmierzyć! Gin mówił, że 17 tydzień to kiepski okres na USG - bobo za duże na dopochwowe i za małe na brzuszne. Za to sprawdził serduszko, pokazał kręgosłup i żołądek (akurat był na widoku). Co najważniejsze dla mnie - szyjka zamknięta na cztery spusty, ilość wód płodowych prawidłowa, łożysko "bardzo ładne"
Brakiem brzuszka mam się cieszyć, bo "jeszcze będę się kulać". Następna wizyta 12 sierpnia - połówkowe.

Kolejna dobra wiadomość,świetnie

Zdziwiło mnie dziewczyny,że kilka z was napisało,że dziecko za małe na usg przez brzuch,a za duże na pochwowe. W Anglii robią przez brzuch od 12 tyg i nigdy czegoś takiego nie słyszałam. Zdjęcia wychodzą super i w ogóle.

Napisane przez karolinka85

Wróciłam z wizyty, jestem załamana:m ad:
dzisiaj znowu mało mówiła, patrzyła i patrzyła w ekran i potem w końcu mówi, że nie widzi bijącego serca i, że bardzo jej przykro!

Współczuję ci tych przeżyć. I trzymam kciuki,aby to była pomyłka. Dobrze,że idziesz do innego lekarza.

Napisane przez Malgos_12

Ja jutro mam usg na przezierność - trzymajcie za mnie kciuki!

Z całej siły

Napisane przez _Kluska_

Jak miałam jakieś 17 lat byłam na usg na nfz i gin wytrzeszczył oczy i mówi że nigdy czegoś takiego jeszcze nie widział i że wygląda jakbym wszędzie w narządach rodnych miała ropę. Prawie zemdlałam - przypomniały mi się doświadczenia z sunią, która miała ropomacicze i ledwo ją uratowaliśmy. Zapłakana pobiegłam na prywatne usg, facet patrzy, patrzy i mówi że wszystko jest ok tylko jelito jest pełne i przysłania trochę, dlatego obraz jest jakby za mgłą.
Czaisz?

Oj to miałaś przeżycia straszne.
Też miałam podobną pomyłkę. Po prześwietleniu płuc lekarka oznajmiła,że mam guz,że to nowotwór. Okazało się,że był to cień na kliszy. Ale co przeżyłam to moje.

Napisane przez kefii

Juz jestem z dzidzią oki. Ja jeszcze plamie ale na dnaich powinno sie unormować. Wszytko oki. Dzidzia rośnie zdrowo, serduszko pika i nic w nmacicy nie jest uszkodzone. No i urosła o 1 cm

Super!

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Oj to miałaś przeżycia straszne.
Też miałam podobną pomyłkę. Po prześwietleniu płuc lekarka oznajmiła,że mam guz,że to nowotwór. Okazało się,że był to cień na kliszy. Ale co przeżyłam to moje.

O kurde. Jedna dziewczyna opowiadała mi kiedyś, ze pojechała na pogotowie z podejrzeniem złamania szczęki. Po rentgenie wyszedł lekarz z grobowa mina. Ona pyta: "i co złamana?", a on na to: "proszę pani, ze złamana to pikus, zrosnie sie. Pani ma guza mózgu". Od razu wysłali ja do innego szpitala, ona cała zaplakakana, tam lekarz ogląda ją, ogląda zdjęcie, ją, zdjęcie. I pyta "a tę spinkę to miała pani na głowie jak robili pani zdjęcie?"
Ale dzięki temu była szczęśliwa, ze ma "tylko" zadrutowaną szczękę.

[mezaga]

Napisane przez karolinka85

wg OM 9tydz 4 dz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

dzieki dziewczyny za wszystkie kciuki..
boje sie, ze to okaze sie prawda i teraz majac PCOS nie wierze, ze jeszcze sie uda..poprzednia gin dawała małe szanse

Karolina ale PCOS nie ma dużego wpływu na utrzymanie ciąży a jedynie na zajście - może powodować problemy ale nie musi.

Napisane przez agoola83

Karolinka ja też trzymam kciuki.

Mezaga..ją znam to uczucie o którym piszesz, bo mam tak samo, ale dotyczy to mojego nowego auta, ktore kupiliśmy 3 tyg przed testem ciazowym...nie mogę znieść tego zapachu...to chyba środek do klimy...już mąż wymienił raz, ale ja nadal to czuję...
I trochę mi głupio, bo autko jest super, a ja pozyczam od mała wielkiego merca w którym nic nie śmierdzi))
A w domu nadal jak wchodzę, to wstrzymuje oddech...na szczęście już tak spektakularnie nie rzygam, choć zdarza się jak np. Widzę ketchup w reklamie, ktoś coś powie o rybie w pomidorach.. . albo mąż gotuje coś psu, albo gdy gotuje bob...juz mam tego serdecznie dosyć....

Wczoraj miałam jeden dzień spokoju i nawet zupę ogórkową zjadłam i jej nie zwróciłam. Ale co z tego jak dzisiaj od rana to samo. Cóż zrobić - trzeba przetrwać najgorszy okres i tyle. Byle się nie ciągnął przez całą ciążę

Napisane przez PawMaj13

Jest nas tu kilka z PCOS, to nie jest wyrok na 100%, zajście statystycznie jest trudniejsze, ale nie niemożliwe, czego jesteśmy żywymi dowodami.

za jutrzejszą wizytę

Dokładnie.
Trzymam kciuki, żeby jednak to serduszko tam było i pięknie biło.

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

O kurde. Jedna dziewczyna opowiadała mi kiedyś, ze pojechała na pogotowie z podejrzeniem złamania szczęki. Po rentowności wyszedł lekarz z grobowa mina. Ona pyta: "i co złamana?", a on na to: "proszę pani, ze złamana to pikus, zrosnie sie. Pani ma guza mózgu". Od razu wysłali ja do innego szpitala, ona cała zaplakakana, tam lekarz ogląda ją, ogląda zdjęcie, ją, zdjęcie. I pyta "a tę spinkę to miała pani na głowie jak robili pani zdjęcie?"
Ale dzięki tymu była szczęśliwa, ze ma "tylko" zadrutowaną szczękę.

Ja ☠☠☠☠☠☠☠ę...... Chyba bym udusiła tego pierwszego lekarza albo poZwała konowała

[Mystiquee]

Napisane przez perfuzja

O kurde. Jedna dziewczyna opowiadała mi kiedyś, ze pojechała na pogotowie z podejrzeniem złamania szczęki. Po rentgenie wyszedł lekarz z grobowa mina. Ona pyta: "i co złamana?", a on na to: "proszę pani, ze złamana to pikus, zrosnie sie. Pani ma guza mózgu". Od razu wysłali ja do innego szpitala, ona cała zaplakakana, tam lekarz ogląda ją, ogląda zdjęcie, ją, zdjęcie. I pyta "a tę spinkę to miała pani na głowie jak robili pani zdjęcie?"
Ale dzięki temu była szczęśliwa, ze ma "tylko" zadrutowaną szczękę.

OMG!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ja teraz w 10 tygodniu też już miałam robione usg przez brzuch Dzidzie było bardzo dobrze widać

A w pierwszej ciąży brzuch dopiero zaczął mi wychodzić jak zaczynałam 7 miesiąc

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez magnusia

Ja ☠☠☠☠☠☠☠ę...... Chyba bym udusiła tego pierwszego lekarza albo poZwała konowała

Pozwac chyba byś nie miała o co, bo szkody tak jakby nie było. A wiadomo, że w diagnozie każdy lekarz sie może pomylić.
Co innego jakby ona zaczęła brac jakieś leki na tego guza w mózgu i to spowodowałoby u niej utratę zdrowia, albo i życia...ale to wtedy chyba by sie rodzina musiała sądzić

Tylko że wtedy żeby lekarz stracił prawo do wykonywania zawodu musi miec kilka takich sytuacji, czyli kilka osób musiałoby umrzeć przez niego

W ogóle to ta cała etyka lekarska i to karanie lekarzy jest o dupe roztrząsnąć... POLSKA

[PawMaj13]

Napisane przez perfuzja

O kurde. Jedna dziewczyna opowiadała mi kiedyś, ze pojechała na pogotowie z podejrzeniem złamania szczęki. Po rentgenie wyszedł lekarz z grobowa mina. Ona pyta: "i co złamana?", a on na to: "proszę pani, ze złamana to pikus, zrosnie sie. Pani ma guza mózgu". Od razu wysłali ja do innego szpitala, ona cała zaplakakana, tam lekarz ogląda ją, ogląda zdjęcie, ją, zdjęcie. I pyta "a tę spinkę to miała pani na głowie jak robili pani zdjęcie?"
Ale dzięki temu była szczęśliwa, ze ma "tylko" zadrutowaną szczękę.

Napisane przez gosia261282

Byliśmy też u znajomych,dzieci się wyszalały. Mały padł bez protestów o 21 i śpi do teraz.
(...)
Rajstopki dla chłopczyka kupowałam,ale dla starszego. Eryk zaczynał nosić mając 7 miesięcy,bo chłodno się robiło,no i po domu były później wygodne,skarpety ciągle ściagał,więc rajtuzki były dobrym rozwiązaniem. Noworodkowi ciężko zakłada się rajtuzy,jak dla mnie lepsze na tą pierwszą zimę:pajac czy body i półśpioch,na to kombinezon i kocyk i powinno wystarczyć,dziecko jest osłonięte głębokim wózkiem.
(...)
Oj to miałaś przeżycia straszne.
Też miałam podobną pomyłkę. Po prześwietleniu płuc lekarka oznajmiła,że mam guz,że to nowotwór. Okazało się,że był to cień na kliszy. Ale co przeżyłam to moje.

No jak widać lekarze się czasem mylą, czasem niestety napędzą stracha niepotrzebnie, czasem przeoczą coś ważnego.

U mnie było właśnie w drugą stronę, po udarze moja lekarka z neurologii, po wyczerpaniu diagnozowania przyczyn neurologicznych, skierowała mnie do kardiologa na 2 badania. Pierwsze lżejsze, drugie cięższe. Po przeprowadzeniu lżejszego lekarka z kardiologii uznała mnie za symulantkę, bo nic nie wykazało według niej i kazała zabrać rzeczy i iść do domu. Jak się o tym dowiedziała neurolog, to telefon do niej i ochrzan, że podważa jej zalecenie i że nie pozostawiła jej co do tej kwestii wolnej ręki, tylko zaleciła wykonać to cięższe badanie również. Tamta na to, z pełnym przekonaniem, że to niepotrzebne koszty (na nfz badanie) ale nie kłóciła się więcej, miałam się zgłosić ponownie do gabinetu. Po badanu, w trybie pilnym, byłam hospitalizowana i miałam zabieg na serduchu. Więc jak widać, lekarze są naprawdę różni i zawsze, ZAWSZE warto skonsultować się z dwoma, a nawet 3 niezależnymi specjalistami, zwłaszcza, jeśli to nie jest przeziębienie, a kwestia życia lub pełnej sprawności. Ja tej babce z neurologii jestem ogromnie wdzięczna. a trafiłam pod jej opieke przypadkiem, jako pacjent z pogotowia, zupełnie obcy. A nie zbagatelizowała mnie, chwała jej za to.


A Jak Ci się Eryk tak wyśpi "na zapas" to nie wróży to przekichanej najbliższej nocy? czy na to nie ma reguły w takim wieku?
I dziękuję za rozwikłanie mojej zagadki rajstopkowej

[AgatkaL]

Witam
Dzisiaj w nocy wcale nie mogłam spać, wierciłam się non stop, co chwilę się przekręcałam...dopiero nad ranem spokojnie zasnęłam.

Karolinka85...trzymam kciuki, żeby to była pomyłka i żebyś dziś zobaczyła serduszko. Dziwne trochę, że ta lekarka nie dała Ci jakiegoś opisu badania, a przede wszystkim nie zmierzyła malucha.

Co do wizyt na usg z partnerami, to u nas w szpitalu w Piasecznie zawsze proszą Panów do gabinetu, nawet jak to nie jest wizyta z USG, tylko taka normalna, żeby facet wiedział co się dzieje, jakie leki dostaje kobieta i ogólnie żeby był zorientowany w temacie