Rozstanie z facetem, część XXVII - Strona 124 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-18, 13:51   #3691
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Nie jest to też ktoś ulegający wpływom.
Ale jednocześnie bierzesz pod uwagę, że rodzina go buntuje.

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Ten pan ma po prostu większość cech, które ja sobie cenię u płci przeciwnej i szkoda by było to tak zostawić przez niedogadanie się.
A jakie to cechy? Nie szukasz w partnerze oparcia (dziwne trochę, bo pożarliście się właśnie o to, że tego oparcia, wsparcia w nim nie miałaś...), nie chcesz poczucia bezpieczeństwa, to czego chcesz od partnera?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 13:59   #3692
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej wszystkim, pisze żeby wyładować z siebie dzisiejsze rozstanie z moim facetem..może będzie mi lżej jak się wygadam...
Byliśmy ze sobą 3,5 roku...Bardzo go kocham,jednak myślę, że dobrze postąpiłam kończąc ten związek...Na początku było cudownie z resztą jak u każdego, jednak im bardziej się do mnie ,,przywiązywał" tym na więcej sobie pozwalał zaczął obrażać, olewać, wyśmiewać, poniżać...tłumaczyłam sobie że ma taki trudny charakter i to wszystko w nerwach mówi...Później doszły szarpaniny..nigdy mnie nie uderzył ale mocno poszarpał i podduszał czasem...Jestem słaba dlatego wszystko mu wybaczyłam...Ja też w emocjach powiedziałam mu wiele przykrych słow dlatego wiem że czasem ciezko sie opanowa..od jakiegos roku pogorszylo sie bardzo ale myslalam ze z czasem minie...jednak nie ..Doszlo do tego ze krzyczal na mnie jak tylko sie zapytalam przez sms co robi ze co mnie to interesuje ze mam sie odwalic ze jestem po....ana ze go pytam co robi czy nawet kto dzwonill.. Ok przestalam sie interesowac co robi co sie z nim dzieje ...Bylismy razem ale osobno..Denerwowało mnie w nim to że jest kompletnie uzalezniony od komputera...Nigdzie nie mozna byc na czas bo on na kompie musi siedziec....Rano ledwo oczy otworzyl to od razu komputer..A do mnie tylko zrob kawe zrob sniadanie przynies to tamto...jednym slowem sluzaca ...Dzisiaj sie wkurzyłam i zaczelam mu wszystko wyrzucac co mnie boli...Na to on ze jestem dupodaja, ze rozchylam nogi kazdemu ( choc on jest moim pierwszym i jedynym facetem jesli chodzi o seks, nigdy go nie zdradzilam nawet nigdy mi to przez mysl nie przeszlo) bardzo mnie to zabolalo i w nerwach wszystko zakonczylam...tylko nie wiem czy slusznie..nie wiem czy dawac mu jeszcze szanse...
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:02   #3693
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
nie wiem czy dawac mu jeszcze szanse...
No chyba sobie żartujesz
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:05   #3694
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No chyba sobie żartujesz
strasznie wyniszczyl moje poczucie wlasnej wartosci...boje sie ze zostane sama...ze serio to ze mna jest cos nie tak..
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:06   #3695
masquenada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 490
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Co zmienić to akurat mam pomysły, ale to zależy od tego jak się rzecz potoczy. Jeżeli nie będzie żadnych widoków to nie będę omawiać.

A co do tego kto chce bardziej wrócić, wiem, że u niego są szanse. U mnie w zależności od nastroju.

Chcę to dyplomatycznie poprowadzić by nie zamykać dróg.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

O sobie też zamierzam dokładnie opowiedzieć. Jest parę istotnych spraw z mojej strony.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

A u niego z kompromisami to jest tak, że będzie czekał na rozwiązanie z mojej strony
U mnie jest identyczny problem z tż. On nawet jak wie, że coś jest jego winą to broni się wszystkimi sposobami, żeby uciec od tego. Najpierw ignoruje, obraża się, zamyka w sobie, potem udaje że nie wie o co chodzi, odwraca kota ogonem, na koniec ja mu tłumaczę wszystko, on przytakuje, mówi, że rozumie i się tak zachowywał bo był zły, przeprasza i mówi, że już tak nie będzie. Kilka dni temu zaserwował mi kilka nieciekawych tekstów dotyczących pieniędzy (jak się potem okazało źle je wszystkie, lub prawie wszystkie zrozumiałam i miał co innego na myśli, a czasami naprawdę rozumiałam zupełnie co innego), wieczorem pisze sms: "jest mi przykro, że żałowałeś mi ostatnio pieniędzy"- krótki komunikat. Nie odzywał się 2 godziny (nie był zajęty ani nic, wiem, że to była już obraza), w nocy sms: "co innego czekolada za 5 zł a 30 zł". Wyjaśnia to coś wam, bo mi nie następnie zmiana tematu. Nie mam już do tego sił. Mam wrażenie, że gdybym mu napisała "Przykro mi, że jesteś pingwinem", to zachowałby się tak samo. Nie mogę go juz zrozumieć. Nie wiem co będzie.
masquenada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:10   #3696
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ale jednocześnie bierzesz pod uwagę, że rodzina go buntuje.
Biorę, ale też dobrze wiem jak się czasem tej rodziny słucha. Owszem słucha różnych opinii, przez pierwszą godzinę coś tam czasem zastosuje, a potem robi po swojemu. Wyjątkami od tego byliśmy ja i o dziwo mój ojciec.


Cytat:
A jakie to cechy? Nie szukasz w partnerze oparcia (dziwne trochę, bo pożarliście się właśnie o to, że tego oparcia, wsparcia w nim nie miałaś...), nie chcesz poczucia bezpieczeństwa, to czego chcesz od partnera?
Bo i nie o psychiczne wsparcie chodziło wtedy, a raczej pewne kwestie honoru, dumy, odpowiedzialności etc. Coś czego w pewnym wieku można już wymagać.
A to czego wymagam to bycia partnerami w rozumieniu koleżeńskim. Jestem człowiekiem, który umie sobie poradzić, choć pytać o radę się nie wstydzę. Nie wymagam też więc od partnera by dawał mi wsparcie. wolę by był dobrym kolegą świadomym odpowiedzialności jaką się ponosi w związku. I jakkolwiek nie wydawałoby się to dziwne by miał osobowość lekko zabarwioną niektórymi kobiecymi cechami. Coś na kształt delikatności. Ale nie kimś na kim buduję swoją całą osobę i uzależniam istnienie.
Ten chłopak właśnie taki jest.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.





Edytowane przez Drakan
Czas edycji: 2013-07-18 o 14:13
Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:20   #3697
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
strasznie wyniszczyl moje poczucie wlasnej wartosci...boje sie ze zostane sama...ze serio to ze mna jest cos nie tak..
Za długo w tym siedzisz i przesiąkłaś, temu wydaje Ci się, że nie ma innego życia, że nic lepszego Cię nie spotka, że samotność będzie straszna i już lepiej dostać szturchańca czy zostać wyzwaną, ale jednak być w związku. No i cóż Ci mogę powiedzieć, tylko jedno - wydaje Ci się

Jedno jest pewne - nie będzie lepiej. Więc jeśli nie chcesz tak żyć przez następne ileś lat, to trzeba się odciąć. Będzie na początku ciężko, będzie bolało, będziesz tęskniła i przywoływała fajne chwile, ale tak miała każda z nas. Z czasem będzie lepiej


Cytat:
Napisane przez masquenada Pokaż wiadomość
U mnie jest identyczny problem z tż. On nawet jak wie, że coś jest jego winą to broni się wszystkimi sposobami, żeby uciec od tego. Najpierw ignoruje, obraża się, zamyka w sobie, potem udaje że nie wie o co chodzi, odwraca kota ogonem, na koniec ja mu tłumaczę wszystko, on przytakuje, mówi, że rozumie i się tak zachowywał bo był zły, przeprasza i mówi, że już tak nie będzie.
Ciężko się żyje w takim związku.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Bo i nie o psychiczne wsparcie chodziło wtedy, a raczej pewne kwestie honoru, dumy, odpowiedzialności etc. Coś czego w pewnym wieku można już wymagać.
No czyli właśnie o kwestie emocjonalne.
Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Ale nie kimś na kim buduję swoją całą osobę i uzależniam istnienie.
Nigdzie nie napisałam, że na tym powinien polegać związek. Dla mnie natomiast nie ma dobrego związku bez wzajemnego wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, świadomości że mam w partnerze oparcie w razie czego. Ty piszesz że tego nie potrzebujesz, temu zapytałam jak to wygląda w takim razie według Ciebie. Życie ze sobą, ale obok siebie, bo każde jest samowystarczalne?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:22   #3698
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Za długo w tym siedzisz i przesiąkłaś, temu wydaje Ci się, że nie ma innego życia, że nic lepszego Cię nie spotka, że samotność będzie straszna i już lepiej dostać szturchańca czy zostać wyzwaną, ale jednak być w związku. No i cóż Ci mogę powiedzieć, tylko jedno - wydaje Ci się

Jedno jest pewne - nie będzie lepiej. Więc jeśli nie chcesz tak żyć przez następne ileś lat, to trzeba się odciąć. Będzie na początku ciężko, będzie bolało, będziesz tęskniła i przywoływała fajne chwile, ale tak miała każda z nas. Z czasem będzie lepiej



Ciężko się żyje w takim związku.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

No czyli właśnie o kwestie emocjonalne.

Nigdzie nie napisałam, że na tym powinien polegać związek. Dla mnie natomiast nie ma dobrego związku bez wzajemnego wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, świadomości że mam w partnerze oparcie w razie czego. Ty piszesz że tego nie potrzebujesz, temu zapytałam jak to wygląda w takim razie według Ciebie. Życie ze sobą, ale obok siebie, bo każde jest samowystarczalne?
Wieczorem lub jutro ma przyjsc po swoje rzeczy...Boję się że się złamie i dam mu szansę...
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:26   #3699
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Wieczorem lub jutro ma przyjsc po swoje rzeczy...Boję się że się złamie i dam mu szansę...
No niestety, żadna z nas tam za Ciebie nie będzie siedziała w mieszkaniu, mimo że niejedna by pewnie zaoferowała taką pomoc...musisz sama przez to przejść, musisz skupić się na tym, co było w tym związku złe, na tym dlaczego odeszłaś, jakiego zachowania już nie zniesiesz.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:28   #3700
Katarinka93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No niestety, żadna z nas tam za Ciebie nie będzie siedziała w mieszkaniu, mimo że niejedna by pewnie zaoferowała taką pomoc...musisz sama przez to przejść, musisz skupić się na tym, co było w tym związku złe, na tym dlaczego odeszłaś, jakiego zachowania już nie zniesiesz.
No mam nadzieje,że będę stanowcza i nie ugięta...
Katarinka93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:30   #3701
masquenada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 490
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość


Ciężko się żyje w takim związku.
Właśnie dostałam odpowiedź dlaczego tak się zachowuje: bo nigdy nikomu nie lubił i do tej pory nie lubi tłumaczyć dlaczego sie zachował w dany sposób w danej sytuacji.
Ja tez kiedyś byłam okropna, ale jak kiedyś zasugerował mi, że ma dość to się otrząsnełam i zaczełam myśleć nad sobą, udzielałam się na jednym z wątków tutaj, który naprawdę dużo mi pomógł, zaczęłam kupować, książki, myśleć, analizować sytuację a nie wybuchać od razu z nerwami i zarzutami. A on co? Widocznie wcale mu nie zależy na mnie.
masquenada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:40   #3702
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No czyli właśnie o kwestie emocjonalne.
Ale też nie rozumiane tak dogłębnie i typowo dla związku. Taka międzyludzka przyzwoitość i być może poczucie obowiązku, które tym bardziej powinno się pojawić, jeżeli daną relację określa się mianem związku. Przykładowo jak kumpel nie przyjdzie na dane spotkanie i nie powiadomi mnie o tym, to nie jest to tak istotna sprawa by mu to wypominać, co nie zmienia faktu, że mogę go uznać za nieodpowiedzialnego. Natomiast jeżeli robi to ktoś ważniejszy, to brak wyjaśnienia już przeszkadza.

Cytat:
Nigdzie nie napisałam, że na tym powinien polegać związek. Dla mnie natomiast nie ma dobrego związku bez wzajemnego wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, świadomości że mam w partnerze oparcie w razie czego. Ty piszesz że tego nie potrzebujesz, temu zapytałam jak to wygląda w takim razie według Ciebie. Życie ze sobą, ale obok siebie, bo każde jest samowystarczalne?
Traktujemy siebie z szacunkiem, rozumiemy się, pomagamy sobie, ale też nie uzależniamy. wiadomo, że jak zdarzy się coś poważnego to możemy na siebie liczyć. chodzi o to by uniknąć sytuacji, że ktoś kogoś sobie podporządkowuje, nawet nieświadomie. Często tak się staje jak ktoś mocniej się zakocha. Tutaj też zresztą można poczytać jak zaczęli zachowywać się faceci, którym dziewczyny zbyt mocno uległy.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:42   #3703
ama09
Zakorzenienie
 
Avatar ama09
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Cz-wa
Wiadomości: 5 458
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

A najłatwiej to się żyje samemu..
ama09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:45   #3704
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
No mam nadzieje,że będę stanowcza i nie ugięta...
Też mam taką nadzieję, będę trzymać kciuki.

Cytat:
Napisane przez masquenada Pokaż wiadomość
Właśnie dostałam odpowiedź dlaczego tak się zachowuje: bo nigdy nikomu nie lubił i do tej pory nie lubi tłumaczyć dlaczego sie zachował w dany sposób w danej sytuacji.
Ale przecież nie musi tłumaczyć, wystarczy że się przyzna do popełnionego błędu, przeprosi i więcej go nie będzie powtarzać. Proste jak budowa cepa. Naprawdę to jest dla niego zbyt duże poświęcenie?

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Ale też nie rozumiane tak dogłębnie i typowo dla związku.
No właśnie według mnie to jest rozumienie typowo dla związku Wiadomo że od wszystkich wymagamy szacunku, ale od partnera wymaga się jeszcze więcej.

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
chodzi o to by uniknąć sytuacji, że ktoś kogoś sobie podporządkowuje, nawet nieświadomie.
Naprawdę poczucie bezpieczeństwa, oparcie to są dla Ciebie synonimy podporządkowania, bycia podnóżkiem i stracenia własnej osobowości?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:45   #3705
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dostałam zaproszenie na urodziny do znajomej.Eks też.Ehh i teraz co?
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:47   #3706
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ama09 Pokaż wiadomość
A najłatwiej to się żyje samemu..
Ma to swoje i dobre i złe strony, tak samo jak życie w związku

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Dostałam zaproszenie na urodziny do znajomej.Eks też.Ehh i teraz co?
A w czym jest problem?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:49   #3707
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

No nie wiem czy iść.
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:51   #3708
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
No nie wiem czy iść.
A dlaczego nie?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:52   #3709
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Naprawdę poczucie bezpieczeństwa, oparcie to są dla Ciebie synonimy podporządkowania, bycia podnóżkiem i stracenia własnej osobowości?
Mnie się już udało parę razy na tym nieźle przejechać, nie tylko w związku zresztą, więc podchodzę do tego zagadnienia mniej entuzjastycznie.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:57   #3710
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A dlaczego nie?
No to chyba nie jest najlepszy pomysł,skoro "coś" jeszcze do niego czuję i będą tam jego kumple..
z drugiej strony mam ochotę na tę imprezę.. ale już mam stresa,że będzie on,że go zobaczę pierwszy raz od rzostania,że ot ,że tasmto..
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

Edytowane przez Tindomerel_
Czas edycji: 2013-07-18 o 14:59
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:59   #3711
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Mnie się już udało parę razy na tym nieźle przejechać, nie tylko w związku zresztą, więc podchodzę do tego zagadnienia mniej entuzjastycznie.
A, no chyba że tak. Jak się ma problem z wytyczeniem granic, to faktycznie, nic dziwnego że się człowiek broni przed jakimkolwiek hasłem, które by dawało drugiej stronie przekonanie, że się od partnera jakoś tam zależy Tylko że po mojemu to raczej powinno się zająć pracą nad sobą i nad stawianiem granic, a nie uciekaniem przed nazewnictwem.

To, że chcę polegać na drugiej osobie, nie znaczy że pozwolę się tłuc, byle tylko była, nie na tym to przecież polega...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:59   #3712
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Katarinka93 Pokaż wiadomość
Hej wszystkim, pisze żeby wyładować z siebie dzisiejsze rozstanie z moim facetem..może będzie mi lżej jak się wygadam...
Byliśmy ze sobą 3,5 roku...Bardzo go kocham,jednak myślę, że dobrze postąpiłam kończąc ten związek...Na początku było cudownie z resztą jak u każdego, jednak im bardziej się do mnie ,,przywiązywał" tym na więcej sobie pozwalał zaczął obrażać, olewać, wyśmiewać, poniżać...tłumaczyłam sobie że ma taki trudny charakter i to wszystko w nerwach mówi...Później doszły szarpaniny..nigdy mnie nie uderzył ale mocno poszarpał i podduszał czasem...Jestem słaba dlatego wszystko mu wybaczyłam...Ja też w emocjach powiedziałam mu wiele przykrych słow dlatego wiem że czasem ciezko sie opanowa..od jakiegos roku pogorszylo sie bardzo ale myslalam ze z czasem minie...jednak nie ..Doszlo do tego ze krzyczal na mnie jak tylko sie zapytalam przez sms co robi ze co mnie to interesuje ze ma
m sie odwalic ze jestem po....ana ze go pytam co robi czy nawet kto dzwonill.. Ok przestalam sie interesowac co robi co sie z nim dzieje ...Bylismy razem ale osobno..Denerwowało mnie w nim to że jest kompletnie uzalezniony od komputera...Nigdzie nie mozna byc na czas bo on na kompie musi siedziec....Rano ledwo oczy otworzyl to od razu komputer..A do mnie tylko zrob kawe zrob sniadanie przynies to tamto...jednym slowem sluzaca ...Dzisiaj sie wkurzyłam i zaczelam mu wszystko wyrzucac co mnie boli...Na to on ze jestem dupodaja, ze rozchylam nogi kazdemu ( choc on jest moim pierwszym i jedynym facetem jesli chodzi o seks, nigdy go nie zdradzilam nawet nigdy mi to przez mysl nie przeszlo) bardzo mnie to zabolalo i w nerwach wszystko zakonczylam...tylko nie wiem czy slusznie..nie wiem czy dawac mu jeszcze
szanse...

Uciekaj nie dawaj żadnej szansy !!!
Bo sie wykoczysz !!!
Ja miałam tez toksyczny związek zmarnowalam 8 lat.Nie popełniaj mojego błędu.Wiem,ze cieżko ja tez bardzo kochalam.Jestem półtora roku sama,ale sie pozbieralam i mam sie dobrze
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 14:59   #3713
masquenada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 490
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość


Ale przecież nie musi tłumaczyć, wystarczy że się przyzna do popełnionego błędu, przeprosi i więcej go nie będzie powtarzać. Proste jak budowa cepa. Naprawdę to jest dla niego zbyt duże poświęcenie?[COLOR="Silver"]
Chodzi o to, że on w niektórych przypadkach nie wie jaki błąd popełnił, bo np. jest sytuacja, że on mówi coś, ja to zrozumiem inaczej, a potem grzecznie napiszę, że to co powiedział jest przykre, a on nie chce zapytać o co mi chodzi i doprowadzić do sytuacji w kórej okaże się. że mial co innego na mysli. On nie chce o tym rozmawiac.
masquenada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:01   #3714
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
No to chyba nie jest najlepszy pomysł,skoro "coś" jeszcze do niego czuję i będą tam jego kumple..
z drugiej strony mam ochotę na tę imprezę.. ale już mam stresa,że będzie on,że go zobaczę pierwszy raz od rzostania,że ot ,że tasmto..
Nie wiem, i tak o nim non stop myślisz, tęsknisz itd, ale jeśli wydaje Ci się, że po spotkaniu będzie gorzej, to może faktycznie nie ma sensu.

Pierwsze spotkanie od rozstania? A nie widzieliście się przypadkiem jakiś czas temu? Bo coś mi dzwoni, że było spotkanie...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:01   #3715
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
nie wiem...u nas jest ogólnie tak, że żyjemy na odległość. nie jest to jakoś bardzo dużo - ze 40km może? on pracuje, rzadko ma wolne całe weekendy. kiedyś widywaliśmy się tak często jak mogliśmy - co weekend, czasem w tygodniu. później to się skończyło, nie było gdzie spać itd. bo on ma mieszkanie pełne ludzi, a u mnie przecież nie może tak ciągle nocować (nie mieszkam sama).
ja chyba za dużo sobie wyobrażałam...myślałam, że jak się kogoś kocha bardzo mocno, to robi się wszystko by się widywać. byłam skłonna przyjeżdżać do niego nawet na jeden dzień, na godzinę, dwie, pięć minut. myślałam, że on też tak ma. a on zawsze mówił, że nie bo to się nie opłaca bla bla...że nie lubi tak na chwilę przyjeżdżać, bo to bez sensu, zaraz trzeba wracać...
czekałam cierpliwie i marzyłam sobie tak po cichu, że może w niedalekiej przyszłości wynajęlibyśmy mieszkanie i zaczęli życie razem. ale on zaraz ucinał moje wyobrażenia. bo 'nie będzie wynajmował mieszkania i ładował komuś w d*pę pieniędzy'.
i tak w końcu nasze spotkania odbywały się raz, góra dwa razy w miesiącu. bo wtedy mógł przyjeżdżać do mnie. wkradło się trochę rutyny, moje libido spadło po tabletkach, zaczęło być nerwowo.
i właśnie gadałam z nim o tym. że jeżeli mielibyśmy zacząć od początku, to należałoby wiele rzeczy zmienić - zacząć spotykać się częściej, porobić coś, może gdzieś wyjechać na chwilę, żeby odetchnąć. wprowadzić jakiś powiew świeżości do naszej relacji...ja poszłabym do lekarza zbadać hormony i może jakoś by się ułożyło.
on powiedział, że mnie kocha niby i mu zależy, ale nie ma jak się spotykać, bo to 'przyjeżdżanie na dzień', o którym mu wspomniałam w tej rozmowie, kosztuje, że on lubi siedzieć w domu, że wycieczki nic by nie zmieniły, że on się nie zmieni, że lubi seks i jest dla niego najważniejszy (tutaj po prostu poczułam się jak...jak g*wno), mieszkania na pewno nie wynajmie, bo mu nie starczy. poza tym mówił, że nie umiałby spojrzeć w oczy mojej matce (a mi to już by umiał?) bo jest mu tak wstyd, że sobie tego nie wyobrażam zapewne i dlatego też nie chce się starać.
i po prostu nie czułam w jego głosie żadnego uczucia, niczego, co by wskazywało na to, że jednak chciałby to naprawić...nawet krzyczał na mnie, że płaczę. krzyczał, że od dłuższego czasu nie mam co robić i tylko ryczę i wymyślam (). praktycznie cały czas miał podniesiony głos. kpił z tego, że ja myślę, że to tak łatwo sobie żyć razem, mieć ten swój kąt, spotykać się.
powiedział mi coś w stylu 'co ty myślisz, że ja na ch*ju stanę, żeby móc się spotykać z tobą?'
czuję się nic nie warta. ten człowiek się zmienił. mówił, że ja się zmieniłam...a to on zmienił się najbardziej. nadal nie mogę w to uwierzyć. myślałam, że mnie kocha i szanuje...przeliczyłam się.


Nie psuj sobie nerw przez tego palanta. Dobrze wiesz, że na ciebie nie zasluguje. Zdradzil cię - zdrady się nie wybacza.
Nie dość że coś tak obrzydliwego zrobil to jeszcze nie chce mu się starać.
Bo cię nie kocha, bo mu nie zależy.
Jakby mial chociaż minimalne wyrzuty sumienia po tym co zrobil to uwierz, ze by odstawial szopki - chodzil, plakal, prosil o wybaczenie, o szansę, pieprzylby jak to cię mocno kocha i żyć bez ciebie nie może..
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:11   #3716
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez masquenada Pokaż wiadomość
Chodzi o to, że on w niektórych przypadkach nie wie jaki błąd popełnił, bo np. jest sytuacja, że on mówi coś, ja to zrozumiem inaczej, a potem grzecznie napiszę, że to co powiedział jest przykre, a on nie chce zapytać o co mi chodzi i doprowadzić do sytuacji w kórej okaże się. że mial co innego na mysli. On nie chce o tym rozmawiac.
Kurde, ale przecież tak się nie da żyć, nie tylko w związku, ale w ogóle kontakty międzyludzkie przy takim podejściu są bardzo utrudnione. Jak mi zależy na byciu zrozumianą (albo udowodnieniu, że ktoś się pomylił w interpretacji moich słów), to staram się tłumaczyć do skutku. To co, on woli się rozstać w gniewie i pretensjach nie do końca wiadomo o co, niż na spokojnie wyjaśnić? LOL.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:12   #3717
alarunka
Wtajemniczenie
 
Avatar alarunka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 423
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Czeeść!

Właśnie wróciłam do domu, ale jedziecie z postami. Stało się coś ważnego, była jakaś akcja? Proszę, proszę, skróccie mi

Ja byłam jak na odwyku Bez telefonu, bez laptopa. Tylko TV, koleżanka, wino, śpiew i bulwary wiślane Odpoczęłam, zrelaksowałam się. Nawet nie miałam czasu o nim myśleć, a tym bardziej o telefonie. Włączyłam go po powrocie i cisza, więc dobrze, że nie burzy mojego spokoju. To było mi potrzebne, dziękuję, że mnie namówiłyście
alarunka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:17   #3718
xkarolinax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 160
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Dziewczyny, czy też tak macie, że wszystko analizujecie? Każde słowo byłego, każdy gest i spojrzenie? Wmawiacie sobie coś, czego prawdopodobnie nie ma, popierając jeszcze nie tak starymi pięknymi smsami?

Czuje się trochę jakby ktoś bliski mi zaginął. Jakby wszyscy mówili, że on nie żyje, a ja dalej miałabym nadzieję bo w końcu nie odnaleźli ciała. Wiem, że to głupie porównanie ale doskonale odzwierciedla mój stan.

Rozstaliśmy się bo teraz nie możemy być razem. W tej chwili on nie może mi dać tego czego sam by chciał i czego ja bym oczekiwała, tym samym kiedy wszystko wszystko by się ułożyło i moglibyśmy być razem zapewne miałabym juz za dużo zalu do niego.

Rozstaliśmy się, a w sumie ja zadecydowałam, lecz jego postępowanie mnie do tego zmusiło. Z niecierpliwością czekam aż wszystko mu sie ułoży i będziemy mogli spróbować od nowa.

Nie mamy kontaktu. No prawie. I tak jest dobrze, przynajmniej nie biegnę do telefonu z myślą, że to on...

Tylko tak strasznie tęsknie. I mam żal i tęsknie, i tak na zmianę.

Prawdopodobnie ten żal i obecny brak zaufania nie pozwolą nam być razem, bo pewnie ten brak zaufania zrobi mi sieczkę z mózgu. Będę się doszukiwać nie wiadomo jakich rzeczy i tym samym robić mu jatki.
Tak zapewne będzie....

Tylko, że właśnie ja nie wiem na czym TERAZ stoje. Gdyby kochał to wszelkie 'niedogodnosci' nie powinny miec znaczenia, chcoiaz wiem ze ma prawo załatwić to po swojemu i nie obarczac mnie tym.

Tylko ja nie wiem czy mam na co czekać. Niby chce zyc terazniejszoscia z mysla co ma byc to bedzie. Ale tak naprawde trzyma mnie mysl ze za miesiac albo dwa bedziemu razem, probowac od nowa... Tylko czasem dociera do mnie rzeczywistosc, ze moze wcale tak nie bedzie...
xkarolinax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:23   #3719
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 465
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A, no chyba że tak. Jak się ma problem z wytyczeniem granic, to faktycznie, nic dziwnego że się człowiek broni przed jakimkolwiek hasłem, które by dawało drugiej stronie przekonanie, że się od partnera jakoś tam zależy Tylko że po mojemu to raczej powinno się zająć pracą nad sobą i nad stawianiem granic, a nie uciekaniem przed nazewnictwem.

To, że chcę polegać na drugiej osobie, nie znaczy że pozwolę się tłuc, byle tylko była, nie na tym to przecież polega...
Granice nie były w tych różnych przypadkach zbyt odległe. Dla przykładu w domu jako ktoś mi powie, że był na spacerze, a ja to przekażę dalej i potem mam nieprzyjemności... To wtedy nie jest problem z moja granicą, a środowiskiem. Stad wolę już nic nie przekazywać.
Tak jak i w poprzednim związku (gówniarskim zresztą) chłopak miał wąty bo chciał ciągle latać na piwo z kumplami, a mi się to nie podobało. To normalna granica i poszanowanie siebie.

Zresztą to też nie chodzi o granice i jakieś wyimaginowane krzywdy. Niektóre rzeczy mam już od urodzenia, np. noszenie spodni w związku tak od humorystycznej strony
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-18, 15:31   #3720
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Pierwsze spotkanie od rozstania? A nie widzieliście się przypadkiem jakiś czas temu? Bo coś mi dzwoni, że było spotkanie...
no tak,kłopoty z pamięcią.Ale to było zaraz po tym jak ze mną zerwał,byłam u niego po swoje rzeczy i porozmawiać.
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.