Piękne piersi, krągłe brzuchy- tak się czeka na maluchy! Mamy IX-X 2013, cz. XIII

[ja-ika]

Jeju nie sądziłam, że tak szybko pojawi się dzieciaczek u nas na wątku.

Dirty życzę zdrówka i żeby Lilianka szybko na wadze przybierała

[papalinka83]

Cześć dziewczyny Zaraz lecę do alergologa, mąż mnie zapisał, bo powiedział, że już nie może słuchać mojego kaszlu i pociągania nosem...

Marysia, Logoasia - oszczędzajcie się Ladan ty też i w ogóle wszystkie się już oszczędzajmy profilaktycznie, bo tu jakaś masakra na tym wątku...

Pszczoua - super, że po wizycie wszystko ok
Maharet - przynajmniej jesteś spokojna, że pojechałaś i sprawdziłaś

Vea - mam nadzieję, że mąż szybko dojdzie do siebie

Asiek - no z facetami naprawdę czasem ciężko dojść do ładu, niech trochę przystopuje, bo nie ma powodu, żeby aż na rzęsach stawać

Napisane przez ja :)

Dziewczyny, ide w przyszłym tyg na test obciążenia glukozą. Wiem, że już o tym pisałyście, ale nie pamiętam już za bardzo szczegółów. Na badanie ide z rańca koło 8 - 9 i później wiadomo, 2 godziny siedziska w poczekalni. Jak ogólnie człowiek się czuje? Daje rade czy nie bardzo? Wołać TZ na wsparcie, czy samemu będzie ok? I jeszcze czy później w ciągu dnia szybko mija i ma się siłę - później normalnie mam pracę, ale zawsze mogę poprosić o pozwolenie na prace z domu jeśli człowiek jest nie do życia. Będę wdzięczna za rady

U mnie było oki po glukozie, normalnie się czułam, ale różnie tu dziewczyny znosiły. Tylko weź cytrynę, bo to bardzo słodkie jest i niedobre.

[kaska87]

Napisane przez logoasia

rubinka ja tam swoją teściową uwielbim, ubósstwiam... mieszka 400km ode mnie i widzimy się co 2 miesiące więc jest znośnie hihi

ja moją mam 3km od domu

[logoasia]

Napisane przez kaska87

ja moją mam 3km od domu

hihihi szczerze zazdroszcze

[karolson]

szybkie pytanie: sól fizjologiczna to ma być w ampułkach??
np http://www.aptekagemini.pl/physiodos...ek-po-5ml.html ,bo to są jakieś krople do oczu i nosa...

[butterfly20]

Napisane przez logoasia

hihihi szczerze zazdroszcze

Nie wiem czy byś zazdrościła, gdybyś lubiła swoją Teściową TROCHĘ mniej

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez karolson

szybkie pytanie: sól fizjologiczna to ma być w ampułkach??
np http://www.aptekagemini.pl/physiodos...ek-po-5ml.html ,bo to są jakieś krople do oczu i nosa...

Mam w ampułkach, a ponieważ to jest do przemywania oczu to się nada to co wkleiłaś.

[matallewar]

Napisane przez karolson

szybkie pytanie: sól fizjologiczna to ma być w ampułkach??
np http://www.aptekagemini.pl/physiodos...ek-po-5ml.html ,bo to są jakieś krople do oczu i nosa...

Dokładnie takie

[Diorisha]

Napisane przez maharet1092

Jeszcze zapomniałam

Witam w 8mym miesiącu (ja pied*****)

Gratuluję wizyty i 8mc

Napisane przez kaska87

witamy w 34tc

rubinko gratuluję wózeczka i decyzji kredytowej


Samba trzymaj się ! Ja też miałam chrapiącą współlokatorkę tyle,że już na połóżnictwie -i wspominam to raczej słabo.


vea trzymam kciuki za Bartka

[logoasia]

motyl przecież my wszystkie uwielbiamy nasze teściowe i one nas rownieżmoja ostatnio powiedziała przez tel żebym nie ściemniała, o tym, jak się czuję i zaczęła odbierać od niej telefony

[matallewar]

Tż mnie z rana wkurzył, bo całą noc walczyłam z Edim, żeby spał, a ten mnie budzi o 6, żebym mu jedzenie spakowała do pracy, bo on nie umie Ja oczywiście półprzytomna kazałam dać mi spokój, bo mało spałam, więc ten nic nie wziął, tylko znów będzie kupował, a jedzenie wyrzucę, bo kto to zje
Miał zabrać m.in. ciasto z alkoholem, więc my z Edim nie zjemy

[Asiek84]

hello

witam się w 27 tc i III trymestrze

moje dziecko jest tak aktywne w nocy, że szok... około 4:30 leżę sobie półprzytomna i walczę z nim a tu nagle tż sie przebudził i się szykuje do wstania, więc pytam: a Ty gdzie? a on: już będę wstawał (myślał ze jest po 6)... jak mu powiedziałam która jest godzina to był w głębokim szoku... a on myślał że w ciąży to się wyspać można... taaaa

[kaska87]

Napisane przez logoasia

hihihi szczerze zazdroszcze

niespodziewanych najazdów niemal codziennie też? zdarzyło się także to ok 9:00 jak jeszcze spaliśmy

Napisane przez karolson

szybkie pytanie: sól fizjologiczna to ma być w ampułkach??
np http://www.aptekagemini.pl/physiodos...ek-po-5ml.html ,bo to są jakieś krople do oczu i nosa...

zgapiam, bo też nie wiedziałam jakie

Napisane przez logoasia

motyl przecież my wszystkie uwielbiamy nasze teściowe i one nas rownieżmoja ostatnio powiedziała przez tel żebym nie ściemniała, o tym, jak się czuję i zaczęła odbierać od niej telefony

moja dzowni do mnie ze skype, a pokazuje nr prywatny, więc mówię, że nie odbieram takich chociaż ostatnio mnie na skype dopadła, ale tylko z nia pisałam

Napisane przez matallewar

Tż mnie z rana wkurzył, bo całą noc walczyłam z Edim, żeby spał, a ten mnie budzi o 6, żebym mu jedzenie spakowała do pracy, bo on nie umie Ja oczywiście półprzytomna kazałam dać mi spokój, bo mało spałam, więc ten nic nie wziął, tylko znów będzie kupował, a jedzenie wyrzucę, bo kto to zje
Miał zabrać m.in. ciasto z alkoholem, więc my z Edim nie zjemy

jak tak czytam, to chyba nigdy już nie powinnam wydrzec japy na mojego małża
a na to bym mu powiedziała, że w takim razie bardzo mi przykro, że w wieku 26 lat takie rzeczy go przerastają

[agusiamaskota]

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

[Asiek84]

Napisane przez matallewar

Tż mnie z rana wkurzył, bo całą noc walczyłam z Edim, żeby spał, a ten mnie budzi o 6, żebym mu jedzenie spakowała do pracy, bo on nie umie Ja oczywiście półprzytomna kazałam dać mi spokój, bo mało spałam, więc ten nic nie wziął, tylko znów będzie kupował, a jedzenie wyrzucę, bo kto to zje
Miał zabrać m.in. ciasto z alkoholem, więc my z Edim nie zjemy

mój też czasami taki biedny... kiedyś też postanowił nie brać z domu jedzenia a sobie kupić, to mu kasę z konta przyblokowałam i musiał od kumpla pożyczyć i od tamtej pory wie ze jeśli jest np. wczorajszy obiad to ma sam sobie w pojemnik nałożyć...

[marysia_258]

Witam z rana

Dziękuję dziewczynki za troskę.
Postaram się leżeć jak najwięcej,ale same wiecie jak to jest z 4 latkiem
W przyszłym tyg. teściowa ma ją zabrać na 1,5 tyg na wieś do Mai prababci Wyć mi się chce,że to moje dzieciątko tak się musi tułać od babci do babci. Ale jak mus to mus.
Logoasia ja niestety mam rozwarcie
Na szczęście wewnętrzna szyjka trzyma

Agaabuu z tego co wiem jak pojawi się białko w moczu to nie najlepiej.
Dobrze, że masz wizytę. Niech ginek sprawdzi dokładnie

maharet dobrze, że wszystko jest ok
za ósmy miesiąc

your Angelco za CIEMNOGRÓD. Dziewczyna chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. TRAGEDIA!!

rubinka25 współczuję przejść z TŻ-em Chłopy tak mają, najpierw wk****** później przemyślą i przepraszają!
Czekamy na fotosy wózka

[Sylwia cypr]

Napisane przez maharet1092

Jeszcze zapomniałam

Witam w 8mym miesiącu (ja pied*****)

upsssssss to ja tez dzisiaj 8 m-c zaczynam

Samba - trzymaj sie kobiecino

Pozostale lezakujace dziewczyny -




a tak ogolnie mam pytanko... czy ktoras z was boli na dole miedzy nogami ? nie wiem jak to okreslic... zaczynam chodzic z deczka jak kaczka, wystarczy ze chce lekko noge podniesc np za przeproszeniem do wciagniecia majtek na tylek i zaczyna bolec ze czasami trace rownowage... macie cos takiego

[rubinka25]

Napisane przez logoasia

rubinka ja tam swoją teściową uwielbim, ubósstwiam... mieszka 400km ode mnie i widzimy się co 2 miesiące więc jest znośnie hihi
gratuluję decyzji kredytowejwiem jak ciężko się to zalatwia

Heh ja swoją teściową mam prawie 600 km ode mnie więc jeszcze bardziej ją lubię.



A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia

[Asiek84]

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

cisną mi się na usta słowa powszechnie uznane za obraźliwe, wiec napiszę tylko że lekarz debil... matko kochana co za podejście, widać ewidentnie że ma olewczy stosunek do swoich pacjentek i sam zaniedbuje pewne rzeczy...

ja swojego gina powinnam ozłocić...

[maharet1092]

Napisane przez Asiek84

moje dziecko jest tak aktywne w nocy, że szok... około 4:30 leżę sobie półprzytomna i walczę z nim a tu nagle tż sie przebudził i się szykuje do wstania, więc pytam: a Ty gdzie? a on: już będę wstawał (myślał ze jest po 6)... jak mu powiedziałam która jest godzina to był w głębokim szoku... a on myślał że w ciąży to się wyspać można... taaaa

To mój ma odwrotny problem, bo dzisiaj dopiero o 5.15 wstał.A ja mam problem, jakiego nigdy w życiu nie miałam, że przesypiam budziki, zdarzało mi sie wogóle nie usłyszeć, albo wybiórczo, np. dzisiaj słyszałam jeden budzik w jego telefonie, a dwóch swoich już nie.

[karolson]

Napisane przez butterfly20

Mam w ampułkach, a ponieważ to jest do przemywania oczu to się nada to co wkleiłaś.

Napisane przez matallewar

Dokładnie takie

dzięki

Napisane przez logoasia

motyl przecież my wszystkie uwielbiamy nasze teściowe i one nas rownieżmoja ostatnio powiedziała przez tel żebym nie ściemniała, o tym, jak się czuję i zaczęła odbierać od niej telefony

przynajmniej jakaś widać wyluzowana

Napisane przez matallewar

Tż mnie z rana wkurzył, bo całą noc walczyłam z Edim, żeby spał, a ten mnie budzi o 6, żebym mu jedzenie spakowała do pracy, bo on nie umie Ja oczywiście półprzytomna kazałam dać mi spokój, bo mało spałam, więc ten nic nie wziął, tylko znów będzie kupował, a jedzenie wyrzucę, bo kto to zje
Miał zabrać m.in. ciasto z alkoholem, więc my z Edim nie zjemy

eh faceci... lenie...
mój to się cieszy jak mu mowie ze śniadania, obiadu niema albo nie będzie i zawsze mi mówi dobrze kochana żono, to co też chcesz kebabika czy moze pizze ? jezeli chodzi o obiad ...., a na sniadanie wtedy kupuje sobie parowki, bo u nas w lodowce raczej ich nie znajdzie, a jest parówkocholikiem

dlatego staram się zawsze mu robić śniadanie do pracy i obiad.. a przy tym i sama nie jem śmieci... i moze nie dobije do 30 kg....


a tak Wam powiem że dzwonie wczoraj do męża i pytam czy będzie normalnie po pracy o 16.30? tak, tak bedzie wiec zaczełam podgrzewac zupe, robić frytki, smazyc kotlety, i doprawiłam sałatkę, 16,45 niema go więc nałożyłam nam na talerze postawiłam do stołu i jadłam sama nie czekając.. jaka była jego konsternacja jak wszedł 5 minut później, ja sama jem, jego zupa zimna juz na talerzu, frytki zimne twarde, jedynie kotlet w miare ale co mial robić siedział i jadł i mówił, że pyszne... a był 20 minut pózniej to pojechal z kolegą jakiś skuter do serwisu odstawić...

[kaska87]

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

nie wierzę w to co czytam co za idiota ja bym na niego skargę napisała
po raz kolejny się cieszę, że chodzę prywatnie posrany nfz

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez vea7

[

[LEFT][SIZE=3]Jakoś tak dzisiaj podczytuję od rana, ale nie mam weny na pisanie.
Byliśmy z Bartkiem na usg - mięsień dwugłowy naderwany i krwiak na pół uda. Dobrze, że powięzi całe, bo o to się najbardziej bałam, ale przez dłuższy czas raczej krótkie spacery wskazane, a za jakieś trzy tygodnie na kontroli wyjdzie, czy będzie potrzebna rehabilitacja

Ładnie się uśmiecham o sprawdzony przepis na ciacho z agrestem - najchętniej półkruche

Lola, siwieć, to ja siwieję już od jakichś dwóch lat, ale co do TŻ, to wkurzał się ostatnio, że sika tak często jak ja I co ostatnio wyczytaliśmy w "mądrej książce" - okazało się, że faceci "współprzechodzą" ciążę - jedni tyją razem z żoną, inni podobnie są rozchwiani, a jeszcze inni sikają częściej niż zwykle


[/CENTER]

ojej to faktycznie nie ciekawie, to teraz obydwoje odpoczywacie

mój ma polowę moich objawów dzowni i mówi, że czuje się tak i tak a ja zaczynam się śmiać bo mam dokładnie tak samo;D

[maharet1092]

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

Wiesz co ja bym chyba zmieniła lekarza.

[matallewar]

Napisane przez Asiek84

hello

witam się w 27 tc i III trymestrze

moje dziecko jest tak aktywne w nocy, że szok... około 4:30 leżę sobie półprzytomna i walczę z nim a tu nagle tż sie przebudził i się szykuje do wstania, więc pytam: a Ty gdzie? a on: już będę wstawał (myślał ze jest po 6)... jak mu powiedziałam która jest godzina to był w głębokim szoku... a on myślał że w ciąży to się wyspać można... taaaa

Moje dziecię też uwielbia godziny nocne, a drugie co 10 minut woła: kołderkę, picie, tulić A potem wszyscy zdziwieni, co ja taka niewyspana

Napisane przez kaska87

niespodziewanych najazdów niemal codziennie też? zdarzyło się także to ok 9:00 jak jeszcze spaliśmy
zgapiam, bo też nie wiedziałam jakie

moja dzowni do mnie ze skype, a pokazuje nr prywatny, więc mówię, że nie odbieram takich chociaż ostatnio mnie na skype dopadła, ale tylko z nia pisałam


jak tak czytam, to chyba nigdy już nie powinnam wydrzec japy na mojego małża
a na to bym mu powiedziała, że w takim razie bardzo mi przykro, że w wieku 26 lat takie rzeczy go przerastają

Ja nie wiem, witki mi opadły, jak usłyszałam, że go to przerosło

Napisane przez agusiamaskota

Mam dość, od rana problemy, od rana ryczę jak bóbr
Miałam dziś wizytę u ginekologa...Już na samym początku problemy - położna mnie woła i mówi "Pani Agnieszko, nie ma Pani ubezpieczenia" a ja zonk "Jak to?!!" No i mi pokazuje jak byk na czerwono w ich bazie "NIEUBEZPIECZONA" Rejestrowali mnie w pracy TŻ 11 maja z dniem zawarcia związku małżeńskiego, jak to możliwe?! Mama mnie u siebie w pracy wyrejestrowała w momencie, gdy TŻ jej przyniósł zaświadczenie z ZUS, że jestem zarejestrowana na niego jako męża. Normalnie myślałam, że zjadę... TŻ musi w poniedziałek jechać do NFZ'tu to wyjaśniać! Kolejna sprawa, rzekomo przybrałam na wadze UWAGA +10kg od ostatniej wizyty Czyli mam już +14kg na plusie - jak tak dalej pójdzie, to do porodu będę mieć +40kg...
Dostałam ochrzan od ginekologa, że jak tak długo mogłam nie być pod opieką ginekologiczną, to mu mówię, że miałam wizytę na 17 czerwca (ostatnio byłam 13 maja i miałam się pojawić między 17-21 czerwca na kolejnej wizycie), ale jak byłam robić badania to się dowiedziałam, że wielki Pan ginekolog sobie wziął urlop od 17 czerwca - 15 lipca to jak się miałam pokazać?!! Mówię mu, że chciałam iść do ginekologa tam gdzie mieszka mój mąż, ale okazało się, że on tak przyjmuje, to dostałam z☠☠☠ , że za jego plecami szukam innego lekarza! Że tu są moje wszystkie dokumenty i że on nie wie czy ma ochotę mnie dalej leczyć, skoro takie jest moje podejście do sprawy i chodzenie w kratkę na wizyty Normalnie nie dało się mu nic wytłumaczyć! Daję mu wyniki te z połowy czerwca, które mi zlecił ostatnio, a on, że tym sobie może dupę podetrzeć bo to jest stare i nieaktualne... Mówię mu "spoko, ale zrobiłam badania zanim się dowiedziałam o Pana urlopie" To się mnie pyta gdzie mam wyniki na glukozę - mówię, że nie dostałam na nie od niego skierowania, ale wiedziałam, że coś takiego jest, bo się interesuję i chciałam je zrobić odpłatnie, ale krew nie chciała lecieć, babka kłuła mnie po dwa razy w obie ręce i nic - to wiecie co usłyszałam? "Jak to krew nie chciała lecieć?! To rozumiem, że nie uraczę już od Pani żadnych badań tak?!" Myślałam, że mu zrobię krzywdę... Pyta się mnie jak się czuję - mówię mu, że bardzo mnie boli odcinek krzyżowo-lędźwiowy - udaje, że nie słyszy - mówię, że od niedzieli mam biegunkę to zaczyna się wydzierać "Pani jest normalna?!! Z takim czymś się jedzie na pogotowie, chce Pani zrobić krzywdę sobie i dziecku?!" Ogólnie ciulas nie lekarz... Już mi się cisnęło, żeby mu wygarnąć, że pewnie gdyby miał płacone do rąsi to by był milszy... Kazał mi się pojawić między 5-9 sierpnia z aktualnymi wynikami... Na glukozę dostałam skierowanie. Wyszłam z gabinetu, umówiłam się na 6 sierpnia na 17:00 na wizytę i zadzwoniłam do mamy... Już mi łzy z oczu leciały...

Jeszcze mu powiedziałam, jak wygląda sytuacja z zapisami, że w tej przychodni to się czeka tydzień wcześniej na wizytę u internisty a do ginekologa to też zapisuję się od razu jak wychodzę z gabinetu - mogli mnie poinformować telefonicznie, że on ma urlop od 17 czerwca, albo nie przyjmować zapisów na ten termin, poszłabym wcześniej rzecz jasna.

No nie wyrobię, serio?? W sensie, to brzmi jak jakiś głupi żart, ja bym zmieniła lekarza, poważnie...

Z ubezpieczeniem może tak być, ja też nie miałam na jednej wizycie, bo w mojej pracy nie załatwili jakiś formalności Trzeba wyjaśnić w ZUSie i jeśli Cię rejestrował, to na pewno będzie ok

Ale lekarz to przegięcie Było mu powiedzieć, że nie wolno denerwować ciężarnych

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez marysia_258

DIRTY WIELKIE GRATULACJE!!!
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE!!!BĘDZIE DOBRZE

Ladan ty to masz przygody Masakra...

A ja po wizycie nie najlepiej... Leżing,leżing i jeszcze raz leżing.
Szyjka kwalifikuje się do założenia szwów
Dwukrotnie zwiększył dawkę luteiny dowciapnej
Następna wizyta 13 sierpnia w wtedy zdecyduje co dalej...
Na szczęście maleństwo rozwija się prawidłowo, jak na ten tydzień ciąży

duuuuużo odpoczywaj i siedź z nami;p bedzie dobrze

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez maharet1092

Witam, wybaczcie,że się wczoraj nie odezwałam.
Wróciłam póżnawo, kolacja, córka i nie starczyło czasu.Z małym wszystko w porządku, KTG w normie, szyjka też.Mniej się rusza, bo mu ciasno i nie ma nawet jak się porządnie zamachnąć.

oj jak dobrze, ze wszystko w porządku

[logoasia]

agusia jakiś psychol z tego gina, w czerwcu nie ogarnął ze ma urlop i teraz z pretensjmi.. co za gach
nie ddenerwuj się maleńka

[kaska87]

Napisane przez rubinka25

A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia

kolorek śliczny i ogólnie wózek mi się podoba, ale amortyzacja mnie przeraziła- a właściwie jej brak

zjadłam śniadanie i pękam ciekawe ile mi waga wskaże w sobotę ostatnio miałam 4kg, jak zważyłam się w domu to było już 5kg pasibrzuch

[maharet1092]

Napisane przez Asiek84

mój też czasami taki biedny... kiedyś też postanowił nie brać z domu jedzenia a sobie kupić, to mu kasę z konta przyblokowałam i musiał od kumpla pożyczyć i od tamtej pory wie ze jeśli jest np. wczorajszy obiad to ma sam sobie w pojemnik nałożyć...

To ja swojemu daję wieczorem jak coś, ale 2 razy w tygodniu i tak mają jakieś zbiorowe luche w pracy.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez Sylwia cypr

a tak ogolnie mam pytanko... czy ktoras z was boli na dole miedzy nogami ? nie wiem jak to okreslic... zaczynam chodzic z deczka jak kaczka, wystarczy ze chce lekko noge podniesc np za przeproszeniem do wciagniecia majtek na tylek i zaczyna bolec ze czasami trace rownowage... macie cos takiego

Mnie nie, ale słyszałam, że często tak boli, jakieś stawy się rozluźniają.

[matallewar]

Napisane przez rubinka25

Heh ja swoją teściową mam prawie 600 km ode mnie więc jeszcze bardziej ją lubię.



A wózeczek mam taki:
X-lander x-move australia

Bardzo fajny

Napisane przez karolson

dzięki



przynajmniej jakaś widać wyluzowana


eh faceci... lenie...
mój to się cieszy jak mu mowie ze śniadania, obiadu niema albo nie będzie i zawsze mi mówi dobrze kochana żono, to co też chcesz kebabika czy moze pizze ? jezeli chodzi o obiad ...., a na sniadanie wtedy kupuje sobie parowki, bo u nas w lodowce raczej ich nie znajdzie, a jest parówkocholikiem

dlatego staram się zawsze mu robić śniadanie do pracy i obiad.. a przy tym i sama nie jem śmieci... i moze nie dobije do 30 kg....


a tak Wam powiem że dzwonie wczoraj do męża i pytam czy będzie normalnie po pracy o 16.30? tak, tak bedzie wiec zaczełam podgrzewac zupe, robić frytki, smazyc kotlety, i doprawiłam sałatkę, 16,45 niema go więc nałożyłam nam na talerze postawiłam do stołu i jadłam sama nie czekając.. jaka była jego konsternacja jak wszedł 5 minut później, ja sama jem, jego zupa zimna juz na talerzu, frytki zimne twarde, jedynie kotlet w miare ale co mial robić siedział i jadł i mówił, że pyszne... a był 20 minut pózniej to pojechal z kolegą jakiś skuter do serwisu odstawić...

Tylko wiesz, miał mięso w lodówce, bułki świeże i jeszcze ciasto do zabrania. Wystarczyło spakować!

Ostatnio fryzjerka mnie pocieszyła, że w pierwszej ciąży 30 kg przytyła, w drugiej 35 kg (mały ma 9 miesięcy). A jak na to: "JAK TO?! W ŻYCIU!" No nie mogłam uwierzyć, bo TAKA laska! Gdzie ona podziała te wszystkie kilogramy?!?!

[katee86]

Witam z rana

Napisane przez marysia_258

DIRTY WIELKIE GRATULACJE!!!TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE!!!BĘDZIE DOBRZE

Ladan ty to masz przygody Masakra...

A ja po wizycie nie najlepiej... Leżing,leżing i jeszcze raz leżing.
Szyjka kwalifikuje się do założenia szwów
Dwukrotnie zwiększył dawkę luteiny dowciapnej
Następna wizyta 13 sierpnia w wtedy zdecyduje co dalej...
Na szczęście maleństwo rozwija się prawidłowo, jak na ten tydzień ciąży

Mary, Logoasia mus to mus. Niektóre leżą całą ciążę, to dopiero hardkor.

Napisane przez kaska87

cześć
dla odmiany dzisiaj źle spałam, biodro boli jak nie wiem co, wieczorem brzuch był trochę twardy ehhh

Witaj w klubie. Nie znoszę spać na lewym boku

your Angel

Ta laska żyje w świecie jednorożców i kucyków pony?

Napisane przez kaska87

Maharet super, że z Wami ok

witamy w 34tc

Gratki.

Przyłączam się do dziewczyn, które chcą doopy swoim tż. Mojemu też by się przydało