Może rysować map nie umiemy, lecz do ołtarza drogę znajdziemy ! :D PM2013 cz.58 ! :D

[Misia89p]

Melduje sie w nowym watku

[babti]

Napisane przez melleczka

Bo co nowego mogą wymyślić...

Nawet nie chodzi o wymyślanie. Te suknie wydają mi się mega podobne do siebie, a w dodatku takie zwykłe, jak nie pronovias

[missbennet]

Napisane przez FlightlessBird

dawaj



ja dziś na deser serwuje gofry z bitą śmietana dodatkowo na bitą śmietanę możemy dodam borówki, sos czekoladowy lub maliny

cebulę kroisz w piórka, lekko przysmażasz, dodaje starte pieczarki i razem smażysz, dodajesz czosnek, a zaraz przed nałożeniem na naleśniki dajesz do tego kostkę serka topionego i ewentualnie żółty ser(fajnie podbija smak, ale można nie dodawać i zapiec pod serem, wersja z serem w farszu jest wersją na leniwy dzień), miąchasz aż serek topiony ładnie się stopi ja jeszcze dodaję dużo szczypiorku nie przyprawiam niczym, tylko lekko solę cebulę i pieczarki, bo serek sam w sobie daje mocny smak

ot i cała filozofia

[kaczuszka69]

proszę mi się tu nie kłócić, bo ja zaraz przeredaguję swoją relację i będę miała 20 linków jak nie więcej

[tusia0708]

Jaki tytuł

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[FlightlessBird]

Napisane przez missbennet

cebulę kroisz w piórka, lekko przysmażasz, dodaje starte pieczarki i razem smażysz, dodajesz czosnek, a zaraz przed nałożeniem na naleśniki dajesz do tego kostkę serka topionego i ewentualnie żółty ser(fajnie podbija smak, ale można nie dodawać i zapiec pod serem, wersja z serem w farszu jest wersją na leniwy dzień), miąchasz aż serek topiony ładnie się stopi ja jeszcze dodaję dużo szczypiorku nie przyprawiam niczym, tylko lekko solę cebulę i pieczarki, bo serek sam w sobie daje mocny smak

ot i cała filozofia

aaaaa przecież moja mama takie robi
chociaż dawno ich nie było

[naiat]

Jestem i ja.
Nie ma top gaduł? to dobrze

[extassy]

Napisane przez kaczuszka69

proszę mi się tu nie kłócić, bo ja zaraz przeredaguję swoją relację i będę miała 20 linków jak nie więcej

i jak masz chyba wiecej ode mnie?
podlinkujesz

[missbennet]

Napisane przez FlightlessBird

aaaaa przecież moja mama takie robi
chociaż dawno ich nie było

teściowa na jakiś weselu wyhaczyła i jak nam się nie chce kombinować to robimy

[kaczuszka69]

Napisane przez extassy

i jak masz chyba wiecej ode mnie?
podlinkujesz

już podlinkowana

[Kyiia]

Napisane przez extassy

na raty pisalam

Bo na raz ciężko Tym bardziej że za godzinę można sobie coś przypomnieć i dopisać przed wstawieniem. Ale na "brudno" też pisałaś? Czy od razu wersja na forum?

Ja moją pisałam tydzień Z przerwami "bo laptop padł"

[naiat]

Napisane przez babti

Nawet nie chodzi o wymyślanie. Te suknie wydają mi się mega podobne do siebie, a w dodatku takie zwykłe, jak nie pronovias

Zgadzam, się
A w madonnie to jeszcze nie mają zapowiedzi pronovais, ani la sposy, tylko jakieś inne firmy

[malwiska]

witam się w nowym wątku i pędzę do swojej nieszczęsnej pracy ;/ eh

[VwVampirka]

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

[kaczuszka69]

Napisane przez Kyiia

Bo na raz ciężko Tym bardziej że za godzinę można sobie coś przypomnieć i dopisać przed wstawieniem. Ale na "brudno" też pisałaś? Czy od razu wersja na forum?

Ja moją pisałam tydzień Z przerwami "bo laptop padł"

ja 3 dni, ale tylko dlatego, że Oliwka się budziła, bo dałabym radę na raz napisać to wszystko

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez VwVampirka

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

nie macie fotografa?

[extassy]

Napisane przez kaczuszka69

już podlinkowana

Napisane przez Kyiia

Bo na raz ciężko Tym bardziej że za godzinę można sobie coś przypomnieć i dopisać przed wstawieniem. Ale na "brudno" też pisałaś? Czy od razu wersja na forum?

Ja moją pisałam tydzień Z przerwami "bo laptop padł"

ja na czysto od razu, ale caly dzien mi to zajelo

[melleczka]

Napisane przez Kyiia

Bo na raz ciężko Tym bardziej że za godzinę można sobie coś przypomnieć i dopisać przed wstawieniem. Ale na "brudno" też pisałaś? Czy od razu wersja na forum?

Ja moją pisałam tydzień Z przerwami "bo laptop padł"

Ja moją chwilę pisałam W sumie mogłam się bardziej przyłożyć, ale pisałam chyba bardziej tak reportażowo, bo nie mnie oceniać jak było. To jak było wiedzą goście, mi nic złego nie powiedzą i zawsze będą chwalić i mówić, że było super, a co sobie myślą, to tego się pewnie nigdy nie dowiem. Dlatego mam dystans do wszelkich komentarzy . A relację pisałam tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia

[kaczuszka69]

Napisane przez melleczka

Ja moją chwilę pisałam W sumie mogłam się bardziej przyłożyć, ale pisałam chyba bardziej tak reportażowo, bo nie mnie oceniać jak było. To jak było wiedzą goście, mi nic złego nie powiedzą i zawsze będą chwalić i mówić, że było super, a co sobie myślą, to tego się pewnie nigdy nie dowiem. Dlatego mam dystans do wszelkich komentarzy . A relację pisałam tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia

a ja miałam dwa punkty widzenia

[melleczka]

Napisane przez kaczuszka69

a ja miałam dwa punkty widzenia

Ty to miałaś historyczną relację

[Antilia]

Napisane przez VwVampirka

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

Zostajesz bez foto?! To dopiero koszmar ślubny na jawie

[Karoloo]

Napisane przez VwVampirka

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

Ale pech
Tak bez fotografa

[missbennet]

Napisane przez melleczka

Ty to miałaś historyczną relację

ciekawe czy którejś z nas uda się to powtórzyć

[Kyiia]

Napisane przez kaczuszka69

ja 3 dni, ale tylko dlatego, że Oliwka się budziła, bo dałabym radę na raz napisać to wszystko

No teoretycznie się da, miałam pisać od razu w niedziele jak już wstałam a mąż jeszcze spał. Ale stwierdziłam że te półtorej godziny od momentu przyjazdu do domu po weselu byłoby zbyt wielkim zboczeniem A potem ciągle miałam czas I się zeszło

Napisane przez extassy

ja na czysto od razu, ale caly dzien mi to zajelo

No ale i tak dopisywać można było

Swoją drogą koleżanka mi wczoraj powiedziała że za mało lataliśmy... Mnie nie podrzucali (na szczęście) ale męża złapali i do góry podnieśli. Dla mnie głupota, ale jak pijany tłum się rzuca to raczej nie ma się za dużego wyboru. Na szczęście podrzucanie skończyło się bez większych kontuzji. W sensie ręka męża bolała ale przynajmniej mi go nie połamali

[melleczka]

Napisane przez missbennet

ciekawe czy którejś z nas uda się to powtórzyć

Mój mąż by mnie wyśmiał jakbym mu kazała relację pisać Powiedziałby, że mu żona zgłupiała
A jakby coś naskrobał to byłoby to: "Było fajnie, żona wyglądała pięknie (mam nadzieję, że by to napisał), wszyscy goście zadowoleni, muzyka grała za☠☠☠iście, a na koniec siedliśmy i piliśmy ze znajomymi przy jednym stoliku"

[extassy]

Napisane przez Antilia

Zostajesz bez foto?! To dopiero koszmar ślubny na jawie

Napisane przez VwVampirka

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

nie szukasz kogos? moze jakis amator chociaz ktory sie dopiero uczy??

[babti]

Napisane przez VwVampirka

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

Dzięki za rady Mam nadzieję, że zdjęcia i tak wyjdą dobre i powodzenia jutro!

Z drugiej strony nie wyobrażam sobie nie mieć fotografa. Moi rodzice nie mieli, mają tylko kilka zdjęć ze ślubu i wesela, zrobionych przez zawianych wujków. Jakość niestety tragiczna

[meg22]

Napisane przez VwVampirka

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

Dzwoń do foto! może któryś będzie mógł przyjechać!

[Kin_Ga07]

Napisane przez FlightlessBird

myślę, że na 16-17

Kurcze zapomniałam, że mamy dziś poradnie Takie pyszności mnie ominą

Napisane przez kaczuszka69

proszę mi się tu nie kłócić, bo ja zaraz przeredaguję swoją relację i będę miała 20 linków jak nie więcej

Napisane przez VwVampirka

Witam z 1 DDS

Nie nadrabiam, bo sama nie wiem już za co się wziąść... Mam teraz chwilkę, bo siedzę z farbą na włosach, a potem dalej przygotowania...

Powiem tylko, że edwo to wszystko ogarniam...
Wczoraj pokłóciłam się z mamą, bo kompletnie nic mi nie pomaga, tylko ciągle narzeka, jaka ja to jestem samolubna, że niczym się nie przejmuje i wciąż dokłada mi roboty...
Zeszło na to, że Jej powiedziałam, że jest mi przykro, że kompletnie w niczym na Nia nie mogę liczyć, nawet poduszki pod obrączki mi nie może zrobić, że ja już tego wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, zorganizowałam tak imprezę, że niczym nie musi się marwić, nawet załatwiłam, żeby nikt z gości przypadkiem nie przyszedł do mnie do domu (bo to też był wielki problem), wszystko ma być do wieczora i poza domem, a Jej ciągle wszystko niepasuje, ale żeby coś mi pomóc to nie ma komu... W odpowiedzi dowiedziałam, się, że nic mi nie pomaga, bo tego nie chciałam... powiedziałam, że chciałam, ale nie miałam czasu nrzucać się z błąganiami do Niej na kolana... na początku się obraziła, ale parę godzin później (chyba w ramamch przeprosin) dostałam to co na dole w załączniku

Jutro ozdobię to jeszcze trochę bukszpanem, a obrączki nakłąda się na te różyczki. Pasuje idealnie, nie spada i łatwo się ściąga
Jakto mi niewiele trzeba do szczęścia...

A poza tym to:
Rada dla PM, które jeszcze nei rozchodziły butów:
Nie róbcie tego w kuchni!
Ja swoje już zalałam barszczykiem na szczęście od razu to zaprałam i wszystko zeszło...

No i połamałam paznokcie w lewej ręce (zastanawiam się, czy może w prawej zostawić, bo 2 rąk na raz i tak się raczej nie widzi)

Zacięłam się puszką (jak robiłam ciasta) i mam piękną szramę na prawym kciuki i kot mnie podrapał (od paru lat to mi się nie zdażyło) więc trochę wyglądam jakbym wracała z wojny, a nie szła do ślubu...

Z gorszych wieści:
brat TŻ, który miał nam robić zdjęcia stracił aparat Jego synek go rzucił i obiektyw poszedł... tak więc zdjęcia będę miałą robione takimi zwykłymi, będą wszystkie nieostre i rozmazane

Będę prosić gości, by wszyscy wzięli aparaty... może coś się z tego wybierze...

Jeju to już jutro!
Vampirka obdzwoń gości, zapytaj kto ma lepsiejszy aparat, kto mógłby wychwycić te najważniejsze momenty, zdjęcia to pamiątka na całe życie, nic Ci ze ślubu nie pozostanie tak jak zdjęcia...

Napisane przez kaczuszka69

a ja miałam dwa punkty widzenia

i zazdroszczę Ci tego Bardzo fajna pamiątka Dacie kiedyś Oliwce do przeczytania Mój TŻ na bank nie zgodzi się na klepanie relacji

[extassy]

Napisane przez Kyiia

No teoretycznie się da, miałam pisać od razu w niedziele jak już wstałam a mąż jeszcze spał. Ale stwierdziłam że te półtorej godziny od momentu przyjazdu do domu po weselu byłoby zbyt wielkim zboczeniem A potem ciągle miałam czas I się zeszło



No ale i tak dopisywać można było

Swoją drogą koleżanka mi wczoraj powiedziała że za mało lataliśmy... Mnie nie podrzucali (na szczęście) ale męża złapali i do góry podnieśli. Dla mnie głupota, ale jak pijany tłum się rzuca to raczej nie ma się za dużego wyboru. Na szczęście podrzucanie skończyło się bez większych kontuzji. W sensie ręka męża bolała ale przynajmniej mi go nie połamali

u nas na szczescie podrzucanie mialo miejsce na poczatku wesela

[missbennet]

Napisane przez melleczka

Mój mąż by mnie wyśmiał jakbym mu kazała relację pisać Powiedziałby, że mu żona zgłupiała
A jakby coś naskrobał to byłoby to: "Było fajnie, żona wyglądała pięknie (mam nadzieję, że by to napisał), wszyscy goście zadowoleni, muzyka grała za☠☠☠iście, a na koniec siedliśmy i piliśmy ze znajomymi przy jednym stoliku"

mój powiedziałby dokładnie to samo