Rozstanie z facetem, część XXVII

[201607040946]

Napisane przez elvegirl

To najczęściej wynika z tego, że już od dłuższego czasu się czuło jakiś wewnętrzny niepokój, kryzys, ale się miało nadzieję że to przejdzie samo, nie chciało się martwić drugiej strony i miało się nadzieję, że potrójnym staraniem się obudzi na nowo szał zakochania i wszystko wróci na dobre tory. I w pewnym momencie człowiek się budzi i dochodzi do wniosku, że nic z tego, że nie da dłużej rady, że nie może, nie chce dłużej oszukiwać ani siebie ani drugiej strony. I wychodzi jak wychodzi...

U mnie właśnie tak było... Wkurzałam się, milczałam, wracałam, czekałam i nic. No to mam gdzieś

Napisane przez alarunka

Wybór innej zawsze boli, ale ciesz się, że przynajmniej wybrał jedną, a nie jak mój trzyma w garści wszystkie łanie, jakby z którąś coś nie wypaliło Jeżeli między nimi jest chemia, a z pewnością jest-nie masz się co łudzić, bo chemia potrafi wyprać wszystkie uczucia do byłego partnera. W mojej wizji jesteś mu zupełnie obojętna, ani nie grzejesz ani nie ziębisz. A Ty zamęczasz się, rozpamiętujesz, myślisz-i ja to rozumiem, bo to normalne, masz do tego prawo, ale kurczę: szanuj się. Gość zabawia się z inną, a Ty mu wyskoczysz z życzeniami? I tak to nie będzie szczere, bo bardzo Cię boli ta cała sytuacja.

I tu znowuż miałam podobnie z tym że potem postanowiłam, że będzie tylko seks (bo uczuć już nie było), nawet nie byłam zazdrosna o E. i inne laski, ale... seks bez uczuć już nie był tak cudowny. Owszem, było podniecenie, może nawet silniejsze niż zwykle, ale... to był tylko seks. Miałam lepszych kochanków.

[Anaa1987]

Napisane przez alarunka

Wybór innej zawsze boli, ale ciesz się, że przynajmniej wybrał jedną, a nie jak mój trzyma w garści wszystkie łanie, jakby z którąś coś nie wypaliło Jeżeli między nimi jest chemia, a z pewnością jest-nie masz się co łudzić, bo chemia potrafi wyprać wszystkie uczucia do byłego partnera. W mojej wizji jesteś mu zupełnie obojętna, ani nie grzejesz ani nie ziębisz. A Ty zamęczasz się, rozpamiętujesz, myślisz-i ja to rozumiem, bo to normalne, masz do tego prawo, ale kurczę: szanuj się. Gość zabawia się z inną, a Ty mu wyskoczysz z życzeniami? I tak to nie będzie szczere, bo bardzo Cię boli ta cała sytuacja.

Tylko, że między nami już kiedyś było podobnie...nie rozmawialiśmy ze sobą przez 3 miesiące bo wtedy pojawiła się ona a jak ona go zostawiła to znowu wrócił do mnie na miesiąc a potem znowu odszedł na 2 tyg i następnie wrócił po miesiącu. Tak wiem to wszystko jest CHORE! Tylko on włąśnie taki jest...działa szybko, pochopnie a potem pisze mi w smsach "że znowu jest mu głupio i że nie powinien był tak postępować".

Wiem, że do siebie nie pasują...może fizycznie sie przyciągają ale ja widzę że "społecznie" jest między nimi duża przepaść. I ciągle się łudzę, że jeszcze do siebie wrócimy

[alarunka]

W sumie to zazdroszczę tego w.y.j.e.b.a.n.i.a, bo na nic więcej nie zasługują.

Mój eks strasznie na mnie działał jeśli chodzi o seks, bo był sporo starszy. Wiadomo uczucia uczuciami, ale seks też jest ważny i czego może mi być szkoda z tego związku to właśnie tego. Boję się, że już nikt taki nie będzie. Że z nikim mi tak nie będzie dobrze.

Otrzymujemy wielkie gówno więc wielkie gówno powinni oni od nas dostać.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez Anaa1987

Tylko, że między nami już kiedyś było podobnie...nie rozmawialiśmy ze sobą przez 3 miesiące bo wtedy pojawiła się ona a jak ona go zostawiła to znowu wrócił do mnie na miesiąc a potem znowu odszedł na 2 tyg i następnie wrócił po miesiącu. Tak wiem to wszystko jest CHORE! Tylko on włąśnie taki jest...działa szybko, pochopnie a potem pisze mi w smsach "że znowu jest mu głupio i że nie powinien był tak postępować".

Wiem, że do siebie nie pasują...może fizycznie sie przyciągają ale ja widzę że "społecznie" jest między nimi duża przepaść. I ciągle się łudzę, że jeszcze do siebie wrócimy

Krzywdzisz siebie na własne życzenie, przecież on Cię traktuje jak darmową prostytutkę. Przeczytaj to co napisałaś i sama pomyśl: odchodzi do innej, wraca jak ona go zostawi. Do Ciebie wraca z nudy, bo chce się zabawić. On nie działa szybko i pochopnie-on się Tobą bawi. Nawet w smsie się nie wysila. Łudź się dalej, że nie pasują, że on do Ciebie wróci, ale szkoda mi Ciebie za parę lat jak nie daj Boże ten facet będzie Twoim mężem i będzie w pośpiechu otwierał i zamykał drzwi kochanek następnie wchodząc z brudnymi buciorami i penisem do Twojego domu. Powinnaś się nim brzydzić.

[elvegirl]

Napisane przez alarunka

Mój eks strasznie na mnie działał jeśli chodzi o seks, bo był sporo starszy. Wiadomo uczucia uczuciami, ale seks też jest ważny i czego może mi być szkoda z tego związku to właśnie tego. Boję się, że już nikt taki nie będzie. Że z nikim mi tak nie będzie dobrze.

A masz już porównanie z innymi?

[alarunka]

Z eks eks TŻ. Długi związek, ale seks to totalna beznadzieja, a w ogóle to nie dogaduję się z rówieśnikami, drażnią mnie i ich debilne żarty/zachowania. Jeśli chodzi o różnicę w zachowaniu tych 2 panów to różnica kolosalna. Ale... może trafi jeszcze się coś, na razie mam dość facetów.

[elvegirl]

Napisane przez alarunka

Jeśli chodzi o różnicę w zachowaniu tych 2 panów to różnica kolosalna.

Jak będziesz miała na koncie piętnastu i tylko jeden okaże się dobrym partnerem, to wtedy będzie czym się martwić :P Póki co jest 1:1 i ni hu hu nie masz podstaw żeby się obawiać.

Btw, wiek nie świadczy o umiejętnościach i podejściu do seksu i partnerki, znam 35latka, który jest potwornym egoistą i ogólnie uważa, że seks to ścisnął za cyc, wsadził, pomachał, wyjął, nara.

[alarunka]

Tak, masz rację. Sugeruje się 1:1. I też-nie ukrywam opowieściami koleżanek. Dziwiły się, że jak ja mogę mieć taką długą grę wstępną i, że on nie wymaga odwdzięczania się. Może nie wymagał, bo ktoś inny mu robił Nie wiem.. W każdym razie stara nie jestem więc mam nadzieję, że wiele przede mną. Pomimo, że był perfidnym draniem nigdy skubańca nie zapomnę, bo było masę fajnych wspomnień.

Będzie dobrze, czas ścisnąć poślady i pchać do przodu

[apolonja]

Napisane przez Anaa1987

Tylko, że między nami już kiedyś było podobnie...nie rozmawialiśmy ze sobą przez 3 miesiące bo wtedy pojawiła się ona a jak ona go zostawiła to znowu wrócił do mnie na miesiąc a potem znowu odszedł na 2 tyg i następnie wrócił po miesiącu. Tak wiem to wszystko jest CHORE! Tylko on włąśnie taki jest...działa szybko, pochopnie a potem pisze mi w smsach "że znowu jest mu głupio i że nie powinien był tak postępować".

Wiem, że do siebie nie pasują...może fizycznie sie przyciągają ale ja widzę że "społecznie" jest między nimi duża przepaść. I ciągle się łudzę, że jeszcze do siebie wrócimy

O, jakbym czytała o swoim byłym. Tyle, że u nas przerwy były dłuższe. Te, weź go olej, bo zanim dożyjesz 40 to będziesz miała tak zszarpane nerwy, że dźwięk rosnącej trawy spowoduje u Ciebie histerię

[elvegirl]

Napisane przez alarunka

Dziwiły się, że jak ja mogę mieć taką długą grę wstępną (...)

O jak ja nie lubię długiej gry wstępnej!

[Lilllu]

Dziś mogę powiedzieć: To, że ze sobą nie jesteśmy, jest najlepszą rzeczą jaką mnie spotkało.
Prawda jest taka, że musiałam porządnie dostać 'po dupie' emocjonalnie od Ciebie żeby się o tym przekonać. Jeśli nie jesteś w stanie ze mną po roku czasu porozmawiać, a podczas przypadkowego spotkania na ulicy, zmieniasz nagle drogę żeby się na mnie nie natknąć, to jesteś tylko i wyłącznie chamem i tchórzem, który nie ma nic z prawdziwego faceta. Nie zasługujesz na żadną kobietę, jeśli nie umiesz okazać jej szacunku.

Uf Uf jak mi ulżyło

[apolonja]

Napisane przez Lilllu

Dziś mogę powiedzieć: To, że ze sobą nie jesteśmy, jest najlepszą rzeczą jaką mnie spotkało.
Prawda jest taka, że musiałam porządnie dostać 'po dupie' emocjonalnie od Ciebie żeby się o tym przekonać. Jeśli nie jesteś w stanie ze mną po roku czasu porozmawiać, a podczas przypadkowego spotkania na ulicy, zmieniasz nagle drogę żeby się na mnie nie natknąć, to jesteś tylko i wyłącznie chamem i tchórzem, który nie ma nic z prawdziwego faceta. Nie zasługujesz na żadną kobietę, jeśli nie umiesz okazać jej szacunku.

Uf Uf jak mi ulżyło

dobrze, jakbyśmy się znały to bym Ci postawiła litr wódki

[ama09]

po co on się wczoraj odezwał ;/ było już tak dobrze, a teraz ...

[ja0133]

Babeczki, a myślicie, że zakochanie się w sobie od nowa jest możliwe? Nie mówię tu o powrocie z bagażem, tylko zaczynanie wszystkiego jakby od początku. Funkcjonuje takie coś w ogóle?

[pewnaKa]

Napisane przez Lilllu

Dziś mogę powiedzieć: To, że ze sobą nie jesteśmy, jest najlepszą rzeczą jaką mnie spotkało.
Prawda jest taka, że musiałam porządnie dostać 'po dupie' emocjonalnie od Ciebie żeby się o tym przekonać. Jeśli nie jesteś w stanie ze mną po roku czasu porozmawiać, a podczas przypadkowego spotkania na ulicy, zmieniasz nagle drogę żeby się na mnie nie natknąć, to jesteś tylko i wyłącznie chamem i tchórzem, który nie ma nic z prawdziwego faceta. Nie zasługujesz na żadną kobietę, jeśli nie umiesz okazać jej szacunku.

Uf Uf jak mi ulżyło

mam podobnie.
a tchórz w przypadku mojego eksa,to chyba najlepsze określenie! uciekł,bo miałam problemy,teraz ja z nich wyszłam,poszłam dalej,a ten stoi w miejscu.... i cały czas chodzi mi fragment piosenki jednej po głowie,dosłownie wers
"wybaczysz?
nie wiem,czy wybacza się tchórzom"
http://www.youtube.com/watch?v=zJxdyvh8tgA <-- to ta piosenka, fajna mimo,że nie słucham dużo rapu

[czaroownica87]

Anaa1987 słuchaj alarunki bo dobrze mówi zgadzam się z każdym jej słowem. Nie poniżaj się dla tego gbura Aż nie mogę uwierzyć, że my kobiety potrafimy dać tak się owładnąć tym idiotom

apolonja masz świetne poczucie humoru tekst z trawą mnie rozwalił

Kobietki co dziś porabiacie? bo mi coś się zapowiada samotny wieczór w domu
W ogóle to macie też tak, że co chwilę zerkacie na telefon ("a nóż coś napisał" ), kombinujecie gdzie jest, co robi, czy myśli o mnie itd. Doprowadza mnie to do szału bo nie chcę tego a jednak to jest jakieś takie bezwarunkowe Staram się z tym walczyć ale nie zawsze się udaje.

[pewnaKa]

Napisane przez czaroownica87

Anaa1987 słuchaj alarunki bo dobrze mówi zgadzam się z każdym jej słowem. Nie poniżaj się dla tego gbura Aż nie mogę uwierzyć, że my kobiety potrafimy dać tak się owładnąć tym idiotom

apolonja masz świetne poczucie humoru tekst z trawą mnie rozwalił

Kobietki co dziś porabiacie? bo mi coś się zapowiada samotny wieczór w domu
W ogóle to macie też tak, że co chwilę zerkacie na telefon ("a nóż coś napisał" ), kombinujecie gdzie jest, co robi, czy myśli o mnie itd. Doprowadza mnie to do szału bo nie chcę tego a jednak to jest jakieś takie bezwarunkowe Staram się z tym walczyć ale nie zawsze się udaje.

ja tez patrzę na telefon, myślę,co robi,może o mnie myśli, ale już coraz rzadziej, z dnia na dzien coraz mniej, jest mi to coraz bardziej obojętne.nie płaczę przez niego i biorę go już bardziej jako przeszłość niż teraźniejszość.

[ama09]

u mnie było kilka dni spokoju, że nie patrzyłam w telefon, a teraz kiedy napisał - to znów mam doła

[ja0133]

Napisane przez ama09

u mnie było kilka dni spokoju, że nie patrzyłam w telefon, a teraz kiedy napisał - to znów mam doła

A co napisał jeśli można wiedzieć?

[Onnaa88]

A ja dopiero z pracy wróciłam,taka piękna pogoda byłam z koleżanka z pracy na piwku
Wróciłam do domu,wylaczylam telefon i nie ma mnie dla nikogo !!! Mój kolega z pracy nawet sie nie odezwie juz ma pewnie inna laske,wiec ja mu nie potrzebna,zreszta mój charakter tez go odtracil wiec mam za swoje.
Nikogo nie chce znać,dzisiaj i z nikim rozmawiać.Mam jakiegoś strasznego dola,nie dość,ze sie na maxa zauroczylam to jeszcze muszę tego pana codziennie w pracy widywac,koszmar od poniedziałku mnie czeka bo znów z nim na zmianie
Do tego mój ex będzie sie szwendal pewnie po klubach ze swoją laska,wiec ja wole zostać w domu żeby nie oglądać jak to on szczęśliwy jest

[ama09]

Napisane przez ja0133

A co napisał jeśli można wiedzieć?

czy jestem pewna swojej decyzji...

Dobiło mnie to, po to jakby chciał coś tego, ale nic nie robi w tym kierunku. Pewnie po prostu albo mu z kimś nie wyszło i szuka innej, a mnie chce mieć na liście rezerwowej - albo chce być pewny, że nie będę wpierniczać się do jego nowego związku

[czaroownica87]

jakoś tak mnie wzruszyło... http://demotywatory.pl/4171208/Na-sz...we-zakonczenie

[Anaa1987]

Napisane przez czaroownica87

Anaa1987 słuchaj alarunki bo dobrze mówi zgadzam się z każdym jej słowem. Nie poniżaj się dla tego gbura Aż nie mogę uwierzyć, że my kobiety potrafimy dać tak się owładnąć tym idiotom

apolonja masz świetne poczucie humoru tekst z trawą mnie rozwalił

Kobietki co dziś porabiacie? bo mi coś się zapowiada samotny wieczór w domu
W ogóle to macie też tak, że co chwilę zerkacie na telefon ("a nóż coś napisał" ), kombinujecie gdzie jest, co robi, czy myśli o mnie itd. Doprowadza mnie to do szału bo nie chcę tego a jednak to jest jakieś takie bezwarunkowe Staram się z tym walczyć ale nie zawsze się udaje.

Dziewczyny ja zdaje sobie sprawę z tego wszystkiego, że on nie zasługuje nawet na te głupie życzenia urodzinowe zwłaszcza, że nie raz czułam się przez niego upokorzona i zmieszana z błotem. Najgorsza jest ta świadomość, że wiem jaki jest w swoich dobrych momentach...i zwyczajnie tęsknię za tym co było, mimo że czasem bywało boleśnie.

Smutne jest to, że on się chyba dobrze teraz bawi. Nie wiem czy z nią czy sam...ale wiem że napewno nie spędza mu snu z powiek myślenie o mnie. Taki ma dar pt: "miej w***ne a będzie ci dane".

Pewnie, że myślimy. Cały czas sie zastanawiam co może robić, z kim, czy śpi, czy już wstał, gdzie spędzi weekend i mogłabym tak wymieniać bez końca.

Tak bardzo chcialabym się skupić na sobie i zrobić coś dla siebie, ale z drugiej strony widzę że mój smutek jest silniejszy ode mnie. Zamiast wstać rano i zrobić 30-miutową partię ćwiczeń to ja wolę leżeć i słuchać jakiś dołujących piosenek. Poza tym czekają mnie cieżkie egzaminy a ja nie umiem się nawet zmobilizować do nauki...zwyczajnie nie mam motywacji żeby się do tego przyłożyć. Kiedyś ucząc się wiedziałam, że muszę to robić "sprawnie" żeby mieć wiecej czasu dla exa a teraz....nie mam nawet z kim spędzić sobotniego wieczoru

[elvegirl]

ama09 - wystarczy że on był pewien swojej decyzji, jak kupował inny numer telefonu, do kontaktowania się z tamtą dziewczyną.

Anaa1987 - wiesz, kobiety żyjące z damskimi bokserami też pamiętają głównie kwiatki i inne dobre chwile, a podbite oczy przykrywają makijażem.
Dobre chwile są nic nie warte, jeśli są przeplatane upokarzaniem drugiego człowieka.

[Tindomerel_]

Napisane przez ja0133

Babeczki, a myślicie, że zakochanie się w sobie od nowa jest możliwe? Nie mówię tu o powrocie z bagażem, tylko zaczynanie wszystkiego jakby od początku. Funkcjonuje takie coś w ogóle?

Wg mnie tak. Znam kilka par,którym się to udało, dwie są nawet już małżeństwem.

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Ja dzisiaj byłam u wróżki powiedziała mi,że będę ze swoim eksem, ślub, dzieci te sprawy,ale będzie to zależało ode mnie czy mu dam kolejną szansę bo i ktoś nowy się pojawi,ale jak na razie jeszcze będę jakiś czas cierpieć.

Zastanawiam się skąd Ci ludzie coś takiego wiedzą, byłam u niej 5lat temu i wszystko mi się do tej pory spełniło. Ciekawe,nie?

[apolonja]

Napisane przez czaroownica87

Anaa1987 słuchaj alarunki bo dobrze mówi zgadzam się z każdym jej słowem. Nie poniżaj się dla tego gbura Aż nie mogę uwierzyć, że my kobiety potrafimy dać tak się owładnąć tym idiotom

apolonja masz świetne poczucie humoru tekst z trawą mnie rozwalił

Kobietki co dziś porabiacie? bo mi coś się zapowiada samotny wieczór w domu
W ogóle to macie też tak, że co chwilę zerkacie na telefon ("a nóż coś napisał" ), kombinujecie gdzie jest, co robi, czy myśli o mnie itd. Doprowadza mnie to do szału bo nie chcę tego a jednak to jest jakieś takie bezwarunkowe Staram się z tym walczyć ale nie zawsze się udaje.

Ach, dziękuję serdecznie

Ja dzisiaj na razie się nudzę i odpoczywam po ciężkim tygodniu pracy. A później się zobaczy. Może wyskoczę gdzieś na piwo, może nie.
Dzisiaj mam jakiś taki strasznie nudny dzień. Wszystko mi się dłuższy, przeciąga :/ nic mi się nie chce, ale to pewnie dlatego, że wstałam o 12 i siedzę taka nieogarnięta bez makijażu
Ja tak miałam na początku jak Ty- myślałam, że się odezwię, tzn. miałam taką nadzieję. Teraz to w sumie mam to gdzieś, bo po co ma się odzywać? Zszarpałoby mi to nerwy, a ja ostatnio sobie postanowiłam, że chcę być spokojna, harmonijna i bez problemów emocjonalnych

[czaroownica87]

kurcze co tu robić
piękna pogoda a ja nie mam co ze sobą zrobić... ani z kim gdzieś wyjść czy co poza tym jakoś tak mam problem żeby samej spędzać czas - np. samej wyjść na rower nudno mi tak samej po prostu
A Wy jak sobie radzicie w takich chwilach?

[apolonja]

Napisane przez czaroownica87

jakoś tak mnie wzruszyło... http://demotywatory.pl/4171208/Na-sz...we-zakonczenie

to tylko demotywatory, przecież każdy gimbus mógł tak napisać. Bez przesady

[elvegirl]

Napisane przez ja0133

Babeczki, a myślicie, że zakochanie się w sobie od nowa jest możliwe? Nie mówię tu o powrocie z bagażem, tylko zaczynanie wszystkiego jakby od początku. Funkcjonuje takie coś w ogóle?

O, przegapiłam. Jasne że jest to możliwe, znałam kiedyś parę, która przeżyła takie zakochanie od nowa 4 razy Nie wyszło im w końcu, ale zakochiwanie od nowa przeżyli, owszem.
Tyle że nie jest to chyba częste zjawisko, wśród znanych mi par powroty się zdarzały, ale takie startowanie od zera to chyba powinno być powiązane z totalnym odcięciem się od siebie, zarówno fizycznym jak i emocjonalnym. Trzeba żyć sobie spokojnie swoim życiem, cieszyć się nim i tak dalej i nagle, po latach zapewne, "łup! grom z jasnego nieba, wielka chemia, boski facet, ogień, amorek, szał! Ooo, to mój eks!"

[mollyy]

Napisane przez czaroownica87

Kobietki co dziś porabiacie? bo mi coś się zapowiada samotny wieczór w domu
W ogóle to macie też tak, że co chwilę zerkacie na telefon ("a nóż coś napisał" ), kombinujecie gdzie jest, co robi, czy myśli o mnie itd. Doprowadza mnie to do szału bo nie chcę tego a jednak to jest jakieś takie bezwarunkowe Staram się z tym walczyć ale nie zawsze się udaje.

Ja tak mam Ex nie odezwał się do mnie od momentu rozstania, ponad 2 tygodnie i wiem, jestem pewna, że się nie odezwie już wcale, zbyt dumny jest na to a i tak sprawdzam telefon jak szalona. Wczoraj, jak wyjechałam z rodzicami za miasto i okazało się, że nie mam ze sobą telefonu, to wpadłam w histerię Wróciłam do domu a na wyświetlaczu telefonu nic, ani jednego smsa, ani jednego połączenia, nikt o mnie nie pomyślał.

A plany na wieczór mam takie same jak Ty. Czarna rozpacz mnie dzisiaj ogarnia, wszyscy się rozjechali, tylko ja trollę w mieszkaniu i niepotrzebnie rozmyślam.

[apolonja]

Napisane przez czaroownica87

kurcze co tu robić
piękna pogoda a ja nie mam co ze sobą zrobić... ani z kim gdzieś wyjść czy co poza tym jakoś tak mam problem żeby samej spędzać czas - np. samej wyjść na rower nudno mi tak samej po prostu
A Wy jak sobie radzicie w takich chwilach?

Piszę do znajomych, czy mają czas, ew. do przyjaciółki, czytam książki, oglądam TV, poprawiam sobie humor makijażami, oglądam jakieś filmiki urodowe, jadę na zakupy, no nie wiem co by Ci tu jeszcze poradzić...

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez Onnaa88

A ja dopiero z pracy wróciłam,taka piękna pogoda byłam z koleżanka z pracy na piwku
Wróciłam do domu,wylaczylam telefon i nie ma mnie dla nikogo !!! Mój kolega z pracy nawet sie nie odezwie juz ma pewnie inna laske,wiec ja mu nie potrzebna,zreszta mój charakter tez go odtracil wiec mam za swoje.
Nikogo nie chce znać,dzisiaj i z nikim rozmawiać.Mam jakiegoś strasznego dola,nie dość,ze sie na maxa zauroczylam to jeszcze muszę tego pana codziennie w pracy widywac,koszmar od poniedziałku mnie czeka bo znów z nim na zmianie
Do tego mój ex będzie sie szwendal pewnie po klubach ze swoją laska,wiec ja wole zostać w domu żeby nie oglądać jak to on szczęśliwy jest

Przez to piwo masz doła