Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz. 20!

[malinka0525]

Dotkaaa, Paulinka777, Kathe, Skylie, Adriana07, Neni1984, lachryma, Irmith witam wasze kochane maleństwa na świecie i gratuluję

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

[surka]

Napisane przez rasha90

A i jeszcze - już po wizycie u lekarza, przez dwa tygodnie mi się nie przytyło, główka wstawiona Pani przyjdzie na przełomie lipca i sierpnia... chyba że Pani urodzi

Oklaski za wizytę.

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

serdeczne gratulacje.

Napisane przez malinka0525

Dotkaaa, Paulinka777, Kathe, Skylie, Adriana07, Neni1984, lachryma, Irmith witam wasze kochane maleństwa na świecie i gratuluję

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

dobrze, że już nasz lepsze samopoczucie, brawa za skończony miesiąc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[idzia111]

Napisane przez domciatko

dobra, zdjecia porobilam
talent mnie meczy

uwaga chwale sie

śliczne foteczki

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

gratuluję i przesyłam dla maluszka

Napisane przez malaczarnakejt

Załączam mój zapis. Ostatni skurczyk odczuwałam

ja tez miałam taki fajny skurczybyk już i tez tak ślicznie sie zapisał na ktg, ale pomimo tego ni widu ni słychu porodu


Zauważyłam, że Michałki z naszego wątku są uparte i wychodzą po terminie , no ale mojemu to nie grozi na szczescie. Jak jest uparty to bedzie dzien przed terminem.

[malaczarnakejt]

Napisane przez malinka0525

Dotkaaa, Paulinka777, Kathe, Skylie, Adriana07, Neni1984, lachryma, Irmith witam wasze kochane maleństwa na świecie i gratuluję

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

pewnie dopadł Cię baby blues... Dobrze, że już coraz więcej słońca pojawia się u Ciebie za miesiąc Czas tak szybko leci!

[iwona335]

wrzuciłam do klubu mój opis porodu, wybaczcie ale nie chce go zamieszczać naforum ogólnym

[Ewusia709]

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

Wow Ogromne gratulacje !!!

Mnie wczoraj nie było, w sobotę też mało zaglądałam i dziś jestem bardzo szczęśliwa z wieści o nowych Dzieciaczkach na naszym forum

U nas w miarę spokojnie życie płynie, nasz tymoteuszek czasem daje popalić w nocy budzi się ok 1 na karmienie, karmię przez godzinę na wpół śpiąca i później on nie chce spać i pół nocy trzeba go zabawiać i usypiać bo mimo, że mocno najedzony to marudny...
Od wczoraj dzień zaczynam ok 6 rano pierwszym karmieniem, później Tymuś już nie chce spać więc biorę go do wózka i jade z nim do salonu, dopomina się karmienia co chwilka i później zasypia na 5-15 minut a ja wtedy ogarnuje sobie drobne prace domowe np. pranie, prasowanie, jak się wybudza to go kołysam i mówię do niego i zazwyczaj dalej usypia więc działam w domu i przy okazji go bawię. Robię tak aby TŻ mógł też trochę odespać bo to on wstaje w nocy do Tymusia i go przebiera, a mnie budzi tylko do karmienia i jak go nakarmie i nie umiem usypiać to TŻ wstaje i się Tymoteuszkiem opiekuje i usypia, a ja się przytulam do poduszki. Nocne karmienia to dla mnie nadal problem bo jestem jeszcze słaba i karmię zazwyczaj na wpół śpiąco. Tymuś budzi się zazwyczaj ok 1 w nocy, później ok 3 i 5, a od godziny 6stej to zazwyczaj już nie chce spać, je krótko i nie chce lub usypia, po czym po 5-15stu minutach znów chce karmienie, więc wymaga bardzo dużo opieki a nawet jak już nie chce jeść to bardzo potrzebuje się przytulać, a trudno go uśpić.
Dziś nawet mi się rano udało go troszkę ululać , TŻ jeszcze spał a mnie się udało nawet wyskoczyć po bułki do sklepu aby były na śniadanie. Wcześniej razem z Tymusiem wyprasowałam całe jego pranie. Po powrocie z sklepu szybko uszykowałam śniadanko i udało się zjeść zanim Tymoteuszek się obudził... Jestem z siebie dumna, że tak wszystko z rana ogarnęłam bo dzięki temu na dzień dzisiejszy nie mam już dodatkowych obowiązków poza uszykowaniem obiadu W przerwach pomiędzy karmieniami może troszkę pooodpoczywam.

Dla zainteresowanych nasz plan dnia wygląda następująco:
Wstaję ok 6stej z Tymoteuszkiem, karmię, usypiam i jednocześnie ogarnuje pranie, prasowanie i zabieram się za przygotowanie śniadania
Po śniadaniu karmię Tymoteuszka i ok 10tej wybieramy się na spacer, TŻ przygotowuje i ubiera Tymusia na spacer i wtedy ja mam chwilkę, aby się ubrać i ogarnąć.
Ok 11stej 12 stej wracamy ze spaceru i Tymoteuszek zazwyczaj wtedy jeszcze trochę śpi bo usypia na spacerze i po powrocie do domku jeszcze śpi. Tak że teraz jeszcze drzemie i budzi się powoli na kolejne karmienie.
Jak się obudzi to go przebieram, karmię i później zabieram się do przygotowania obiadu, w międzyczasie kołysanie tymoteuszka i wyciszanie. Czasem uda się spokojnie zjeść obiad, a czasem musimy jeść na raty najpierw ja, później TŻ.
Po obiedzie Tymoteuszek znów domaga się jedzenia, lub ma czas aktywności, wtedy TŻ go zabawia, czyta mu bajki, nosi... Po jakims czasie znów usypia i mam troszkę odpoczynku.
Kąpiemy Tymusia codziennie ok 19stej, przed kąpielą zazwyczaj go karmię, bo głodny podczas kąpieli drze się w niebogłosy, musi być najedzony aby spokojnie znosił pielęgnację.
Po kąpieli znów karmienie, usypianie, a my w tym czasie staramy się uszykować i zjeść jakąs kolację.
Po kolacji ja szykuję się do snu bo jestem zazwyczaj mocno zmęczona, a TŻ usypia Tymoteuszka...
W nocy budzi się ok 1szej, 3, 5 i rano o 6stej, przy każdej pobudce tz wstaje przebiera go i dopiero przynosi mi do karmienia.

Kończąc elaborat mogę się pochwalić, że wczoraj w końcu odpadł nam kikut z pępka

Oprócz czynności jakie opisałam podajemy Tymusiowi codziennie witaminkę D+K oraz trzy razy dziennie Esputicon po 2 krople przeciw kolce, jak narazie mamy względny spokój bo ataki płaczu zdarzyły nam się tylko 2 razy, a Tymuś raczej spokojny, czasem męczy się tylko z kupka i pruczkami i wtedy troszkę pojękuje i popłakuje, ale kładziemy go na brzuszku i zazwyczaj przechodzi, a jak nie to ćwiczymy nóżki do brzuszka

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez lachryma

Oliwia przyszla na swiat o godzinie 00:02, wazy 3440 gramow i ma 53 cm dlugosci. Dostala 10 pktow, sn.
Jest sliczna, ma ciemne wloski, troszke juz popila mleczka i teraz spi. Ja nie moge zasnac- zbyt wiele emocji
Bylo... ech... delikatnie mowiac bolalo. Tego nie da sie opisac.
pozdrawiamy, fotki beda kiedys tam :P

lachryma GRATULACJE I UŚCISKI

[stokrotka24]

Napisane przez malinka0525

Dotkaaa, Paulinka777, Kathe, Skylie, Adriana07, Neni1984, lachryma, Irmith witam wasze kochane maleństwa na świecie i gratuluję

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

wszystkiego najlepszego dla Milenki cieszę się, że jest już lepiej u Ciebie a karmieniem się nie martw, ważne aby Milenka była najedzona i szczęśliwa

Napisane przez Ewusia709

Wow Ogromne gratulacje !!!

Mnie wczoraj nie było, w sobotę też mało zaglądałam i dziś jestem bardzo szczęśliwa z wieści o nowych Dzieciaczkach na naszym forum

U nas w miarę spokojnie życie płynie, nasz tymoteuszek czasem daje popalić w nocy budzi się ok 1 na karmienie, karmię przez godzinę na wpół śpiąca i później on nie chce spać i pół nocy trzeba go zabawiać i usypiać bo mimo, że mocno najedzony to marudny...
Od wczoraj dzień zaczynam ok 6 rano pierwszym karmieniem, później Tymuś już nie chce spać więc biorę go do wózka i jade z nim do salonu, dopomina się karmienia co chwilka i później zasypia na 5-15 minut a ja wtedy ogarnuje sobie drobne prace domowe np. pranie, prasowanie, jak się wybudza to go kołysam i mówię do niego i zazwyczaj dalej usypia więc działam w domu i przy okazji go bawię. Robię tak aby TŻ mógł też trochę odespać bo to on wstaje w nocy do Tymusia i go przebiera, a mnie budzi tylko do karmienia i jak go nakarmie i nie umiem usypiać to TŻ wstaje i się Tymoteuszkiem opiekuje i usypia, a ja się przytulam do poduszki. Nocne karmienia to dla mnie nadal problem bo jestem jeszcze słaba i karmię zazwyczaj na wpół śpiąco. Tymuś budzi się zazwyczaj ok 1 w nocy, później ok 3 i 5, a od godziny 6stej to zazwyczaj już nie chce spać, je krótko i nie chce lub usypia, po czym po 5-15stu minutach znów chce karmienie, więc wymaga bardzo dużo opieki a nawet jak już nie chce jeść to bardzo potrzebuje się przytulać, a trudno go uśpić.
Dziś nawet mi się rano udało go troszkę ululać , TŻ jeszcze spał a mnie się udało nawet wyskoczyć po bułki do sklepu aby były na śniadanie. Wcześniej razem z Tymusiem wyprasowałam całe jego pranie. Po powrocie z sklepu szybko uszykowałam śniadanko i udało się zjeść zanim Tymoteuszek się obudził... Jestem z siebie dumna, że tak wszystko z rana ogarnęłam bo dzięki temu na dzień dzisiejszy nie mam już dodatkowych obowiązków poza uszykowaniem obiadu W przerwach pomiędzy karmieniami może troszkę pooodpoczywam.

Dla zainteresowanych nasz plan dnia wygląda następująco:
Wstaję ok 6stej z Tymoteuszkiem, karmię, usypiam i jednocześnie ogarnuje pranie, prasowanie i zabieram się za przygotowanie śniadania
Po śniadaniu karmię Tymoteuszka i ok 10tej wybieramy się na spacer, TŻ przygotowuje i ubiera Tymusia na spacer i wtedy ja mam chwilkę, aby się ubrać i ogarnąć.
Ok 11stej 12 stej wracamy ze spaceru i Tymoteuszek zazwyczaj wtedy jeszcze trochę śpi bo usypia na spacerze i po powrocie do domku jeszcze śpi. Tak że teraz jeszcze drzemie i budzi się powoli na kolejne karmienie.
Jak się obudzi to go przebieram, karmię i później zabieram się do przygotowania obiadu, w międzyczasie kołysanie tymoteuszka i wyciszanie. Czasem uda się spokojnie zjeść obiad, a czasem musimy jeść na raty najpierw ja, później TŻ.
Po obiedzie Tymoteuszek znów domaga się jedzenia, lub ma czas aktywności, wtedy TŻ go zabawia, czyta mu bajki, nosi... Po jakims czasie znów usypia i mam troszkę odpoczynku.
Kąpiemy Tymusia codziennie ok 19stej, przed kąpielą zazwyczaj go karmię, bo głodny podczas kąpieli drze się w niebogłosy, musi być najedzony aby spokojnie znosił pielęgnację.
Po kąpieli znów karmienie, usypianie, a my w tym czasie staramy się uszykować i zjeść jakąs kolację.
Po kolacji ja szykuję się do snu bo jestem zazwyczaj mocno zmęczona, a TŻ usypia Tymoteuszka...
W nocy budzi się ok 1szej, 3, 5 i rano o 6stej, przy każdej pobudce tz wstaje przebiera go i dopiero przynosi mi do karmienia.

Kończąc elaborat mogę się pochwalić, że wczoraj w końcu odpadł nam kikut z pępka

Oprócz czynności jakie opisałam podajemy Tymusiowi codziennie witaminkę D+K oraz trzy razy dziennie Esputicon po 2 krople przeciw kolce, jak narazie mamy względny spokój bo ataki płaczu zdarzyły nam się tylko 2 razy, a Tymuś raczej spokojny, czasem męczy się tylko z kupka i pruczkami i wtedy troszkę pojękuje i popłakuje, ale kładziemy go na brzuszku i zazwyczaj przechodzi, a jak nie to ćwiczymy nóżki do brzuszka

z tego co piszesz to widać, że bardzo dobrze sobie radzisz, na prawdę, duże brawa dla Ciebie silna z Ciebie kobieta, dużo buziaków dla Tymusia

[AgataGalaktyczka]

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

irmith GRATULACJE !

[surka]

Ewusia oklaski za pępek. Faktycznie Tymuś jest wymagający.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sarna405]

irmith

[misiaczka555]

Napisane przez tweedledee

Hahahah, mój to samo mi mówił, w ogóle mówi, że ja już nie chodzę a kulam się wszędzie

I znalazł ostatnio idealnie do mnie pasujące, pieszczotliwe określenie "moja bambaryłko"

Czyli wiem, przez jakie miasto nawet nie przejeżdżać

Też zauważyłam że zaczynam sie kulać, a jeszcze z tydzień temu miałam normalny chod

Napisane przez aremalgos

w trakcie położne będa Cię instruowały, przynajmniej tak nas w sr zapewniały

Tez tak pomyślałam ale TZ juz mi zorganizował szkolenie tzn książki i filmy bo stwierdził ze on musi być przygotowany na wszystko

Napisane przez idzia111

ja już tą całą Kate, jej ciążą, porodem itp.

Najlepiej to niech jej w d... zajrzą bo może już główkę widać

Ostatnio się z mamą śmiałyśmy, że to nie sprawiedliwe, bo ja tez w ciąży i też mogę w każdej chwili urodzić, a żadnych paparazzi nie ma pod moim domem

Moze twój TZ zabawi sie w paparazzi na porodowce

Napisane przez sammi24

Misiaczka ja też po takim ostatnim weekendzie w rodzinnych stronach tzn mam nadzieję, że mały nie zrobi nas w konia i nie wyjdzie za np. 4 tygodnie
[B]

Mam nadzieje że wypoczelas

Napisane przez malaczarnakejt

Jeszcze nie rodze :-P ale skurcze się pisały. Nawet jeden do 100 dobił

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za skurcz

Napisane przez dzoan

słodkich snów

Biorę się za paprykę.. dzisiaj serwuję leczo

chwilowo mykam

Mmmmmmniam uwielbiam

Napisane przez enlevee

Misiaczka- ja nic nie wiedziałam o porodzie dopóki się nie zaczął tak naprawdę.. Parlam instynktownie i ostatnia faza trwała 0,5h chociaż ta fazę wspominam chyba najlepiej z tego powodu ze chociaż bolało to wiedziałam ze już niedługo..
!

To mam nadzieje ze moj instynkt mnie nie zawiedzie
Doczytalam ze Tomek szaleje

Napisane przez domciatko

dobra, zdjecia porobilam
talent mnie meczy

uwaga chwale sie

Piękna mamusia

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

witaj Szymonku

Napisane przez malinka0525

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

brawa za pierwszy miesiac. Tez zakupilam mleko NAN. Jak wam sie sprawdza? Smakuje małej?

[sarna405]

Napisane przez malinka0525

Dotkaaa, Paulinka777, Kathe, Skylie, Adriana07, Neni1984, lachryma, Irmith witam wasze kochane maleństwa na świecie i gratuluję

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

oj biednas-szkoda że mała się tak denerwowała przy cycu
Ja też dawałam NAN

[jakierka]

Wlasnie dotarl materac do lozeczka Edziu bedzie mial na czym spac

Malinko, nie zalamuj sie, pewne rzeczy sa niezalezne od nas i jezeli Milenka jest teraz spokojniejsza przy mm, to i Ty bedziesz spokojna. Glowa do gory

Ewusia, fajnie, ze masz tak duze oparcie w TZcie! Widac, ze duzo przy Tymoteuszku pomaga, dzieki czemu i Ty mozesz spokojnie do siebie dochodzic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sammi24]

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

GRATULACJE!!!:ju pi:

Napisane przez malaczarnakejt

Ja o zmianach na ustach nic nie mówiłam, nie pamiętam kto to stwierdził

A dałabym sobie rękę uciąć, że cos takiego kiedyś pisałaś, o ustach albo nosie ale nie upieram się, bo może mi się ubzdurało, a bez rąk ciężko opiekować się noworodkiem

Napisane przez malinka0525

Wybaczcie, że nie odzywałam się ostatnio, ale dopadł mnie kryzys Płakałam często i chodziłam przygnębiona i zmęczona. Zmęczona nadal jestem, ale samopoczucie już trochę lepsze i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie już tylko lepiej. Mała mnie pociesza bo zaczyna już mi uśmieszki czasem słać jak do niej mówię A już myślałam w pewnym momencie, że mnie nie kocha Wczoraj skończyła pierwszy miesiąc swojego życia poza moim brzuszkiem
W dzień słabo sypia i ciągle mi się budzi. Jedynie na spacerkach ładnie śpi no i w nocy też jest w miarę na szczęście. Nie karmię już piersią Podjęłam decyzję o całkowitym przejściu na MM bo mała przy cycu tak strasznie się wkurzała, że aż serce chciało mi pęknąć Karmimy się więc mleczkiem Nan.
Uciekam bo właśnie się obudziła i już chce jeść żarłoczek mały

fajnie, że troszkę lepiej z nastrojem a co do mm, ja będę się starać z kp ale jeśli to będzie ponad siły moje i małego to też przejdziemy na mm

Enle wrzaskunek się uspokoił?

Domi fajna sesja

A ja wróciłam z Biedry. Chciałam kupić pościel ale nie było tego wzoru, który sobie upatrzyłam w rozmiarze 200x220 i wróciłam z bananami
Dzisiaj idziemy z Tż na USG, ostatnie chyba. Pewnie mało co zobaczymy no ale jutro KTG

[mela1234]

Madi bardzo bym chciała, ale chyba nic nie wskóram. Jeżeli dziś się nic nie ruszy to nie wiem.
Od rana umyłam łazienkę, odkurzyłam całe mieszkanie, ugotowałam obiad, poganiałam kury (bo uciekły) łącznie ze skakaniem przez murek 1,20 m i umyłam basen! Krzyż mnie napierd..... koncertowo! Jeszcze mam plan jechać do taty po chlor do basenu, ale muszę trochę poleżeć. Ledwo chodzę. Jeżeli to nic nie da to ja już nie wiem.
W czw mam planową wizytę u gina i jak tam wpadnę z furią to chyba gin będzie oknem uciekał

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Irmith gratulacje Myślałam wczoraj co tam u ciebie.

Domciątko no widzę, że talent cię meczy. Super zdjecia

[kayka11]

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

GRATULACJE!!!

[rasha90]

Napisane przez irmith

Witam

Chwilowo kompletnie nie ogarniam moich dwóch maluchów w związku z czym wpadam tylko się pochwalić że 16 lipca poprzez cc urodził się mój przystojniak Szymon 3720gr i 53cm szczęścia. Od 19 lipca jesteśmy w domu i staramy się jakoś poukładać sobie rytm dnia co niestety przy mojej córce jest cieżkie do zrobienia bo maluchy zwykle jedzą jednocześnie i śpią na zmianę

Gigantyczne gratulacje dla Mamy i Maluszka!

czas obiadek ogarnąć, ciężka sprawa, bo ciągle bym spała
do tego, słowami pana Doktora, miednica 'się ogarnia do porodu' i mam taki ucisk na prawą nogę że ledwo chodzę, stanąć na niej nie mogę, muszę wyglądać jak jakaś sierota... Wiktoria, wychodź już!!!

[Marionette18]

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

[sammi24]

Kejt masz rację, to o ustach i nosie pisała Roxi (w 18 części, post 883), a nie Ty

Ewusia czyli dzień w miarę zorganizowany już macie super, że Tż tak Ci pomaga

[jakierka]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

Gratulacje!!! Witamy Franka
Nie dzieie sie, ze tak bolalo, w koncu Franek jest spory Widze, ze u Was podobnie szybko wypuszczaja do domu. Zycze aby Franek porzadnie sie przyssal, odpoczywajcie i dawaj znac jak sie miewacie jak juz dojdziesz do siebie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domciatko]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

!

pięknie!!! gratulacje kochana!!

[yevele]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

super, gratulacje!

[tweedledee]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Marionette, super, że tak sprawnie poszło!

Noo, to teraz mogę się zabierać za prasowanie

[mela1234]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Gratulacje klask i:

[malaczarnakejt]

Napisane przez sammi24

A dałabym sobie rękę uciąć, że cos takiego kiedyś pisałaś, o ustach albo nosie ale nie upieram się, bo może mi się ubzdurało, a bez rąk ciężko opiekować się noworodkiem

kciuki za usg!

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

Gratulacje!!!! czekamy na relację i foty

Napisane przez sammi24

Kejt masz rację, to o ustach i nosie pisała Roxi (w 18 części, post 883), a nie Ty

Zeżarłam pół kg. czereśni :P Liczę, że to moje ostatnie :P muszę trochę jelita ruszyć, bo coś leniwe ostatnio :P
jeszcze mam nektarynki i arbuza... mogę się podzielić

[madi82]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

super, gratulacje!!!!

Napisane przez mela1234

Madi bardzo bym chciała, ale chyba nic nie wskóram. Jeżeli dziś się nic nie ruszy to nie wiem.
Od rana umyłam łazienkę, odkurzyłam całe mieszkanie, ugotowałam obiad, poganiałam kury (bo uciekły) łącznie ze skakaniem przez murek 1,20 m i umyłam basen! Krzyż mnie napierd..... koncertowo! Jeszcze mam plan jechać do taty po chlor do basenu, ale muszę trochę poleżeć. Ledwo chodzę. Jeżeli to nic nie da to ja już nie wiem.
W czw mam planową wizytę u gina i jak tam wpadnę z furią to chyba gin będzie oknem uciekał [COLOR="Silver"]

nieźle się dziś narobiłaś!!!!

Napisane przez sammi24

GRATULACJE!!!:ju pi:



A dałabym sobie rękę uciąć, że cos takiego kiedyś pisałaś, o ustach albo nosie ale nie upieram się, bo może mi się ubzdurało, a bez rąk ciężko opiekować się noworodkiem

Sammi nie dawaj ręki obcinać bo to pisałą Kejt...ale ta druga KAthe tak mi się wydaje

Napisane przez Ewusia709

[COLOR=Black][SIZE=3]Mnie wczoraj nie było, w sobotę też mało zaglądałam i dziś jestem bardzo szczęśliwa z wieści o nowych Dzieciaczkach na naszym forum


R]

Ewusia, super ogarniacie Tymcia
Brawa przede wszystkim dla Ciebie, ze po tym co przeszłaś tak pięknie dajesz radę!!!
Brawa należą się też mężowi że tak dzielnie Cię wspiera!!!
SUPER!!!

[sammi24]

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

GRATULACJE!!!:ju pi:

Kejt możesz się podzielić arbuzem bo ja tylko banamy mam, a nie przepadam

Madi no już doszłam,że to Roxi pisała o tych ustach mówcie mi mistrzu zamieszania

A ja jem leczo od mamy

[mela1234]

Pisałam do Oliath i rzeczywiście z rodzinka na Rodos bo mąż ma urlop.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malinka0525]

Napisane przez misiaczka555

brawa za pierwszy miesiac. Tez zakupilam mleko NAN. Jak wam sie sprawdza? Smakuje małej?

Mleczko u nas sprawdza się całkiem dobrze i małej smakuje. Z kupką nie ma problemów i codziennie robi. Oczywiście dopajam ją też albo wodą, albo herbatką z rumianku, albo z kopru włoskiego. Jedynym minusem jest to, że szybko się kończy bo Milenka jest strasznie żarłoczna

Napisane przez Marionette18

Witam kochane!
My juz z Franiem w domu
urodzil sie 20.07 o godz 12.20. 3940, 56cm.

Jest uroczym, slodziachnym~, cukiereczkiem!

Porod poszedl bardzo szybko! Jak pisalam o 4.30 odeszly wody, o 8.30 bylismy w szpitalu ze skurczami co 4 min. Jak sie okazalo bylo juz 5cm rozwarcia! W szpitalu wszyscy zaskoczeni, ze pierworodka tak szybko rodzi. Bol masakra! Myslalam, ze zejde tam. No, ale dalismy rade! Bylo warto dla mojej kruszynki Mamy troszke problemow z karmieniem tzn pielegniarka laktacyjna powiedziala, ze ja wszystko robie dobrze, ale maly jeszcze musi sie troche nauczyc chwytac bo malo otwiera buzie, potem zaczyna sie szybko denerwowac i drze sie w nieboglosy!Ale walczymy, jak na razie dajemy jakos rade i mam nadz, ze bedzie coraz lepiej Pozniej wstawie zdjecia i opisze porod dokladniej.

Przepraszam, ale poki co nie nadrabiam...

Milego popoludnia owocnego w porodziki zycze!

Gratulacje Super, że już w domku jesteście