Raz, dwa, trzy- dzisiaj rodzić będziesz Ty! Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013, cz. 20!

[tweedledee]

Napisane przez sammi24

Tweed ale nasze wakacyjne dzieci będą tak doładowane słońcem, że przegonią wszystkie inne z pozostałych miesięcy

Też tak myślę
Poza tym będzie mógł robić fajne imprezki urodzinowe, bo w lecie, a ja nie będę musiała mu kupować cukierków do szkoły
No chyba, że tak bezczelnie przenoszę

[enlevee]

Shestiger lepiej sie nie wychylaj z dodatkowymi rzeczami dla dziedzi skoro o tym nie piszą bo jeszcze szpital będzie korzystać z Twoich zasobów

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

tweemoj tz stwierdził ze bez sensu ze w lipcu urodziłam bo dupeczki nie bedą składały Tomkowi życzeń w szkole

[sarna405]

roxi gratulacje

[tweedledee]

Napisane przez enlevee

Sa sa sa robię sie na czarnulke :cokolwiek: a mojemu synowi chyba tak blogo na świeżym wiejskim powietrzu ze sie nie drze o jedzenie mimo ze 3h minęły to aż do niego nie podobne

Myślisz, że tylko Ty, En? Wiesz jak się podczas dzisiejszych wojaży opaliłam? Szkoda tylko, że mam tak chamską opaleniznę z odbitymi ramiączkami (nie cierpię tego ).

A co do małego, to nie wywołuj Beza z lasu

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez enlevee

tweemoj tz stwierdził ze bez sensu ze w lipcu urodziłam bo dupeczki nie bedą składały Tomkowi życzeń w szkole

hahahahah, no raczej, bo te dupeczki będą bawiły się na jego imprezie!

[iwona335]

Napisane przez shestiger

hejo, Roxi gratuluje
Ja dziś już padam na pyszczek... kończę pakowanie torby do szpitala i tu mam pytanie do Rozpakowanych.
Pakować gaziki, sól fizjologiczną, gruszkę, oliwkę?
Bo na kartce od szpitala jedynie do dziecka pisze o maści na pupę i na brodawki więc się waham czy brać coś więcej czy nie?
Przydały się wam te podkłady na łóżko?
Laseczki po cc, co jeszcze niezbędnego spakować co się przyda?
Pomęczę was pytaniami :P

ee po co ci oliwka?? gruszka?? sól fizjologiczna??

[iwona335]

u wrzesniowek juz maja dzieciaczka

[enlevee]

twee ja stwierdziłem ze piernicze teścia i wlozylam górę od stroju, która jest właśnie bez ramiaczek

[malaczarnakejt]

Napisane przez enlevee

kejt

Już zeszłam :P ale wiedz, że mi gorzej

[tweedledee]

Napisane przez iwona335

u wrzesniowek juz maja dzieciaczka

widziałam:/
ale mam nadzieję, że na długi czas będzie spokój - bo nie liczę sierpniówek, które się tam zaaklimatyzowały


Mam dzisiaj znowu dzień refleksji
Tak się zastanawiam, gdzie w tym moim brzuchu mieście się 3kg Alka
Serio, mam wrażenie, że mam spory brzuch (chociaż to może wynikać z faktu, że jestem niska), ale nie potrafię sobie wyobrazić tam takiego poskładanego w kulkę Kluska Zwłaszcza że przez ostatni miesiąc jakoś wybitnie mi brzuch nie urósł, a ten szatan spasł się ładnie

[sammi24]

Napisane przez tweedledee

Poza tym będzie mógł robić fajne imprezki urodzinowe, bo w lecie, a ja nie będę musiała mu kupować cukierków do szkoły
No chyba, że tak bezczelnie przenoszę

No tak, na urodziny grilla się rozpali gdzieś w ogródku i impreza jak się patrzy

Napisane przez enlevee

tweemoj tz stwierdził ze bez sensu ze w lipcu urodziłam bo dupeczki nie bedą składały Tomkowi życzeń w szkole

Dobra zmykam teraz na serio coś porobić

[tweedledee]

Napisane przez enlevee

twee ja stwierdziłem ze piernicze teścia i wlozylam górę od stroju, która jest właśnie bez ramiaczek

En
Lepiej schować wstyd do kieszeni i mieć fajną opaleniznę, a nie taką jak ja, czyli wieśniacką
Uwierz, że gdybym była już z Pimpikiem na zewnątrz też wylegiwałabym się jak foka na słońcu Korzystaj skoro już możesz!
A teść zresztą chyba nie zrobił sobie z ciebie obiektu westchnień To nie masz co się przejmować

[mela1234]

Napisane przez sammi24

Mamy super pogodę, prawda Mela ??? na poród w sam raz bez słońca, z chmurkami, wietrzykiem, a na termometrze za oknem 24 st ale odczuwalna chyba jest troszkę niższa

No ja nie narzekam, ale Małgoś tak bo nie może w basenie się wykąpać. Ale na weekend zapowiadają upały i coś czuję, ze mnie dopadnie porodówka!


Powinnam coś porobić, chciałam szafkę w łazience umyć i powyrzucać z niej rzeczy niepotrzebne, ale od rana mnie mdliło to się przespałam, teraz jem obiadek i jakoś tak zebrać się nie mogę. A na obiadek mam schabika, ogórka kiszonego i ziemniaczki młode z masełkiem i koperkiem. No ziemniaczki to niebo w gębie! Później Małgosia chce robić ciasteczka, zobaczymy.

[tweedledee]

Mela, ale mnie natchnęłaś, ja nie lubię kiszonych, ale już sałateczkę z kiszonych z cebulką to bym wciągnęła
U mnie dzisiaj na obiad lidlowskie pyzy z mięsem z masełkiem i cebulką + mizeria, bo nie miałam weny na stanie przy garach

[iwona335]

Napisane przez tweedledee

Mela, ale mnie natchnęłaś, ja nie lubię kiszonych, ale już sałateczkę z kiszonych z cebulką to bym wciągnęła
U mnie dzisiaj na obiad lidlowskie pyzy z mięsem z masełkiem i cebulką + mizeria, bo nie miałam weny na stanie przy garach

te pyzy to jakeis mrozone czy nie?? jak wygladaja bo piszecie o nich ze juz mam smaka

[tweedledee]

Napisane przez iwona335

te pyzy to jakeis mrozone czy nie?? jak wygladaja bo piszecie o nich ze juz mam smaka

Tak, mrożone, zmięskiem wieprzowym w środku. Skład mają całkiem fajny, cena zabójcza bo 5zł, a są naprawdę pyszne

[mela1234]

Ja też nie miałam weny na stanie przy garach. ugotowałam tylko ziemniaki, schaboszczaki przywiózł wczoraj dziadek męża więc tylko odgrzałam, do tego ogórki.

Chyba się przejadłam.

[kiss12550]

Napisane przez sammi24

Najlepsze jest to, ze sobie gratulujemy odejścia czopów, a potem cieszymy się, że normalnie sikamy

Kiss to na dowód prosimy na wieczór foto spakowanej torby

osz kurde...to się wpakowałam załatwiłaś mnie teraz

[Margosia__]

Napisane przez dzoan

ach dziękuję! żeby Twoje kciukasy pomogły

Wiesz ja bym chociaż chciała, żeby mnie zwyczajnie po ludzku mąż przytulił..tylko tyle..a nie wmawiał mi, że to ze mną jest coś nie tak.. ja się zastanawiam czy on naprawdę nie wie co to są hormony? czy głupa rżnie czy co? i sobie myślę, że jakbym miała jakąś deprechę poporodową, to też by nie zakumał i dobił całkiem .. tylko wtedy już by nie było tak wesoło

Będzie gorzej
Jak Tatuś wychodzi do pracy to Młody dostaje buziaka na do widzenia... A kiedyś dostawała Mama

Napisane przez tweedledee

Mam wieści z frontu, jak to nasza Roxi ujęła:

Weroniczka urodziła się o 9.20, dostała 10pkt (+2 za urodę, jak to powiedział lekarz), waży 3020g i mierzy 53cm
Malutka na razie jest na noworodkach, więc pamiątkowych zdjęć póki co nie będzie, a Roxi powolutku dochodzi do siebie

Napisane przez kiss12550

w załączniku już dawno obiecane

Napisane przez malinka0525

Mam pytania do rozpakowanych już mamuś.
1) Używacie pieluch Dada 1? Jak się u Was sprawują? Nie przeciekają? Bo ja ciągle muszę małą przebierać bo na pleckach powyżej pieluszki ciągle ma mokro Dziś mi łóżko nawet zamoczyła I zastanawiam się czy nie wrócić znów do Pampersów

2) Mamusie, które mają już 1 miesiąc po porodzie za sobą powiedzcie czy krwawienie Wam już ustaje? Bo u mnie chyba już się kończy bo zrobiło się koloru żółtawego i jest go dość mało.

3) Kiedy umawiacie się do gina na wizytę po połogu?

Milenka z dnia na dzień będzie bardziej komunikatywna i Tobie będzie łatwiej
My używamy Dady 2 od 3 tygodni? Jedynki używaliśmy tylko przy kikucie
I mamy jedną paczkę pampersów- dostaliśmy w prezencie i nam nie służą, na Mojej Ulubionej Dupce robią się przy nich małe odparzenia- więc My preferujemy Dadę i nasze ulubione Wielorazuweczki )

Krwawienie ustaje

Na wizytę u gina po 6 tygodniu


Miałam więcej pocytowane

Muszę iść do Klubu Maluchy pooglądać chociaż mała Zu w realku i tak ładniejsza

Tweed... ja patrze na Gluciątko i też zastanawiam się jak ono mogło być w tym moim brzuchu...
Teraz jest fajniejsze

[Adriana07]

Hej mamusie
Mój Pan i Władca, zasnął po trzecim przebieranku dzisiaj. Od rana mi sie już zdążył ulać obsikać i obkupczyć Ma dziś dzień na przbieranki

A więc opis porodu

W piątek 19stego miałam II termin, byłam u mojego Gin który powiedział, że szyjka prawie zgładzona ale rozwarcie na opuszek i niby może zacząć się w każdej chwili ale możliwe, że jednak dotrzyma do czwartku 25ego(wtedy miałam się zgłosić na wywołanie).
Polecił pooprzytulać się z mężem, na co ja ,że no obecnie to nie możliwe niestety bo mąż wyjechał a on mi się pyta czy sąsiada nie mam jakiego co by podał pomocną "dłoń":brzyda l:
Mi tam wcale do żartów nie było ostatni miesiąc miałam mega ciężki, bo tata znów w szpitalu , tż nie ma i juz miałam tej ciąży po wyżej uszu
No to cóż dokupiłam w aptece jeszcze listek oleju z wiesiołka i torebkę liści malin i pojechałam do domku.
W sumie to od rana mnie brzuch pobolewał jak na okres ale jakoś się przestałam łudzić po wizycie.
Późnym popołudniem szwagierka zapytała czy pojadę z nią do koleżanki, no to zażartowałam, że mogę ale się przejść(ok 2km).No to ona że idziemy bo może coś "wychodzę", najlepsze,że tej koleżanki nie było i za chwilę trasa z powrotem
Jak wracałyśmy to już brzuch bolał mocniej i jeszcze coś w kapie kuło.
Wieczorem zaparzyłam sobie tych malin, w łóżku pokręciłam trochę sutki a później zaoglądałam się w jakiś program, koło 11 wyłączyłam tv i leże i czuje że w brzuchu ciągle boli, od 11. 30 zaczełam liczyć skurcze bo ostrawo(tak mi się wtedy wydawało) mnie ścisneło. Do ok pierwszej skurcze (a raczej skurczyki ) były co jakies 15 minut, poszłam do ubikacji a tu krew na papierze, to się wykąpałam, ogoliłam nogi, umyłam włos( jak się później okazało słusznie żem w miarę ogarnięta)
Przed 3 obudziłam teściową żeby mnie zawiozła, koło czwartej byłysmy na miejscu. Na izbie przywitała mnie Pani doktor z moich koszmarów.(jak leżałam a maju w szpitalu, nie chciała zrobić dziewczynie cesarki chociaż było wskazanie i skończyło się na 28szwach) Straszna baba. opryskliwa i baaaardzo nie miła. No ja juz zesrana, że mam przerąbane No to szybka konsultacja z teściową, że ona ze mną zostanie. Byłam tak wystraszona, że już mi nie zależało.
Wjechałyśmy na porodówkę a tam zonk Młody , przystojny i bardzo miły Pan doktor(tu przydało się wcześniejsze gruntowne ogarnięcie), baba z koszmaru wróciła na IP bo okazało się że miała jakiś dyżur a teściowa została.
Podłączyli mnie do KTG skurcze się rysowały ale bez szału , o szóstej wysłałam teściowa do domu. O siódmej doktor stwierdził że wieje nudą odłączył i kazał spacerować i kręcić pupą i tak mi zeszło do dziewiątej. Znowu KTG, bez zmian. O dziesiątej lekarz zdecydował o kroplówce, w między czasie żartował sobie i jak się dowiedział że rodzę z teściową to zaczął sypać dowcipami o teściowych.
O 10.45 odeszły mi wody no i się zaczęło
Zadzwoniłam po teściową, jak przyjechała to juz było ciekawie bo zaczynało na prawdę boleć. Te skurcze to jakiś hardkor W pewnym momencie jak teściowa do mnie po raz 100000000 oddychaj odychaj to ja do niej prawie wrzaskiem CZY JA CI WYGLĄDAM JAK BYM NIE ODDYCHAŁA!!!??Mina położnej bezcenna No ale nastawiłam się na naprawdę najgorsze, więc koło 14 jak były już co jakieś 2 minuty albo i mniej to ja myślałam no teraz to się zacznie rzeźnia i czekałam że te skurcze bedą JESZCZE gorsze ale o dziwo przyszła położna, i mówi że zaprzemy na próbę, jak to usłyszałam to tez trochę zwątpiłam bo rano dziewczyna rodziła trzecie dziecko i parła godzinę Ledwo dwa razy zaparłam a ona po lekarza że rodzimy po chyba 5 partych lekarz stwierdził że będą potrzebne kleszcze, ale mnie to już chyba zwisało i było mi obojętne marzyłam tylko żeby szybko się skończyło po następnych trzech czy czterech partych i nacięciu wyskoczył mój synuś najukochańszy, brudne i wrzeszczące 3kg i 800 gram szczęścia .
Położyli mi go na brzuchu ale tylko na trochę bo po porodzie zabiegowym powiedzieli że muszą go zabrać.
Miał na buzi szramkę od kleszczy ale w dniu wypisu już nic nie było widać. Mi założyli 5 szwów, trochę ciągną ale da się żyć.
W sumie dobrze że ta teściowa ze mną została bo momentami była pomocna po to chociaż żeby mi wody podać bo jak 27 lat żyję tak NIGDY!!!! w życiu nie chciało mi się pić, chyba to od tego oddychania
Ogólnie nie było najgorzej, biorąc pod uwagę że byłam nastawiona na masakrę. Wiadomo. bolało jak jasna ch.o.l.e.r.a ale było warto
Jak patrzę teraz na to moje serce to nie mogę uwierzyć że ja taki zwykły człowiek mogłam dostać TAKI CUD:lov e:

Rozpisałam się trochę ale nie umiałam tego krócej zebrać

Gratuluję wszystkim nowym mamom
I trzymam kciuki za wszystkie mamusie które tego potrzebują

[Margosia__]

Hm... Młody śpi to chyba pójdę zjeść kolację

[kiss12550]

Napisane przez mela1234

No ja nie narzekam, ale Małgoś tak bo nie może w basenie się wykąpać. Ale na weekend zapowiadają upały i coś czuję, ze mnie dopadnie porodówka!


Powinnam coś porobić, chciałam szafkę w łazience umyć i powyrzucać z niej rzeczy niepotrzebne, ale od rana mnie mdliło to się przespałam, teraz jem obiadek i jakoś tak zebrać się nie mogę. A na obiadek mam schabika, ogórka kiszonego i ziemniaczki młode z masełkiem i koperkiem. No ziemniaczki to niebo w gębie! Później Małgosia chce robić ciasteczka, zobaczymy.

uwielbiam takie ziemniaczki, teraz jak są to co chwile molestuje nimi rodzinke

[Margosia__]

Napisane przez Adriana07

Hej mamusie
Mój Pan i Władca, zasnął po trzecim przebieranku dzisiaj. Od rana mi sie już zdążył ulać obsikać i obkupczyć Ma dziś dzień na przbieranki

A więc opis porodu


Gratuluję wszystkim nowym mamom
I trzymam kciuki za wszystkie mamusie które tego potrzebują

Ojejku jaki Malutki Kochany Słodziak

A co do przebieranek to u nas 3x dziennie to minimum

[AgaPlast]

[QUOTE=Margosia__;41935834]
My używamy Dady 2 od 3 tygodni? Jedynki używaliśmy tylko przy kikucie
I mamy jedną paczkę pampersów- dostaliśmy w prezencie i nam nie służą, na Mojej Ulubionej Dupce robią się przy nich małe odparzenia- więc My preferujemy Dadę i nasze ulubione Wielorazuweczki )

/
A jakie wielorazówki używasz? Sprawdzałaś już kilka? nie ukrywam ze bardzo mnie ten temat na przyszłość ciekawi.

[tweedledee]

Napisane przez Adriana07

A więc opis porodu

Adriana, boski opis

I ten poród z teściową

A KAcperek jest prześliczny, wcale się nie dziwie, że tak się nim zachwycasz

Napisane przez Margosia__

Hm... Młody śpi to chyba pójdę zjeść kolację

[malaczarnakejt]

Napisane przez Adriana07

Hej mamusie
Mój Pan i Władca, zasnął po trzecim przebieranku dzisiaj. Od rana mi sie już zdążył ulać obsikać i obkupczyć Ma dziś dzień na przbieranki

A więc opis porodu

W piątek 19stego miałam II termin, byłam u mojego Gin który powiedział, że szyjka prawie zgładzona ale rozwarcie na opuszek i niby może zacząć się w każdej chwili ale możliwe, że jednak dotrzyma do czwartku 25ego(wtedy miałam się zgłosić na wywołanie).
Polecił pooprzytulać się z mężem, na co ja ,że no obecnie to nie możliwe niestety bo mąż wyjechał a on mi się pyta czy sąsiada nie mam jakiego co by podał pomocną "dłoń":brzyda l:
Mi tam wcale do żartów nie było ostatni miesiąc miałam mega ciężki, bo tata znów w szpitalu , tż nie ma i juz miałam tej ciąży po wyżej uszu
No to cóż dokupiłam w aptece jeszcze listek oleju z wiesiołka i torebkę liści malin i pojechałam do domku.
W sumie to od rana mnie brzuch pobolewał jak na okres ale jakoś się przestałam łudzić po wizycie.
Późnym popołudniem szwagierka zapytała czy pojadę z nią do koleżanki, no to zażartowałam, że mogę ale się przejść(ok 2km).No to ona że idziemy bo może coś "wychodzę", najlepsze,że tej koleżanki nie było i za chwilę trasa z powrotem
Jak wracałyśmy to już brzuch bolał mocniej i jeszcze coś w kapie kuło.
Wieczorem zaparzyłam sobie tych malin, w łóżku pokręciłam trochę sutki a później zaoglądałam się w jakiś program, koło 11 wyłączyłam tv i leże i czuje że w brzuchu ciągle boli, od 11. 30 zaczełam liczyć skurcze bo ostrawo(tak mi się wtedy wydawało) mnie ścisneło. Do ok pierwszej skurcze (a raczej skurczyki ) były co jakies 15 minut, poszłam do ubikacji a tu krew na papierze, to się wykąpałam, ogoliłam nogi, umyłam włos( jak się później okazało słusznie żem w miarę ogarnięta)
Przed 3 obudziłam teściową żeby mnie zawiozła, koło czwartej byłysmy na miejscu. Na izbie przywitała mnie Pani doktor z moich koszmarów.(jak leżałam a maju w szpitalu, nie chciała zrobić dziewczynie cesarki chociaż było wskazanie i skończyło się na 28szwach) Straszna baba. opryskliwa i baaaardzo nie miła. No ja juz zesrana, że mam przerąbane No to szybka konsultacja z teściową, że ona ze mną zostanie. Byłam tak wystraszona, że już mi nie zależało.
Wjechałyśmy na porodówkę a tam zonk Młody , przystojny i bardzo miły Pan doktor(tu przydało się wcześniejsze gruntowne ogarnięcie), baba z koszmaru wróciła na IP bo okazało się że miała jakiś dyżur a teściowa została.
Podłączyli mnie do KTG skurcze się rysowały ale bez szału , o szóstej wysłałam teściowa do domu. O siódmej doktor stwierdził że wieje nudą odłączył i kazał spacerować i kręcić pupą i tak mi zeszło do dziewiątej. Znowu KTG, bez zmian. O dziesiątej lekarz zdecydował o kroplówce, w między czasie żartował sobie i jak się dowiedział że rodzę z teściową to zaczął sypać dowcipami o teściowych.
O 10.45 odeszły mi wody no i się zaczęło
Zadzwoniłam po teściową, jak przyjechała to juz było ciekawie bo zaczynało na prawdę boleć. Te skurcze to jakiś hardkor W pewnym momencie jak teściowa do mnie po raz 100000000 oddychaj odychaj to ja do niej prawie wrzaskiem CZY JA CI WYGLĄDAM JAK BYM NIE ODDYCHAŁA!!!??Mina położnej bezcenna No ale nastawiłam się na naprawdę najgorsze, więc koło 14 jak były już co jakieś 2 minuty albo i mniej to ja myślałam no teraz to się zacznie rzeźnia i czekałam że te skurcze bedą JESZCZE gorsze ale o dziwo przyszła położna, i mówi że zaprzemy na próbę, jak to usłyszałam to tez trochę zwątpiłam bo rano dziewczyna rodziła trzecie dziecko i parła godzinę Ledwo dwa razy zaparłam a ona po lekarza że rodzimy po chyba 5 partych lekarz stwierdził że będą potrzebne kleszcze, ale mnie to już chyba zwisało i było mi obojętne marzyłam tylko żeby szybko się skończyło po następnych trzech czy czterech partych i nacięciu wyskoczył mój synuś najukochańszy, brudne i wrzeszczące 3kg i 800 gram szczęścia .
Położyli mi go na brzuchu ale tylko na trochę bo po porodzie zabiegowym powiedzieli że muszą go zabrać.
Miał na buzi szramkę od kleszczy ale w dniu wypisu już nic nie było widać. Mi założyli 5 szwów, trochę ciągną ale da się żyć.
W sumie dobrze że ta teściowa ze mną została bo momentami była pomocna po to chociaż żeby mi wody podać bo jak 27 lat żyję tak NIGDY!!!! w życiu nie chciało mi się pić, chyba to od tego oddychania
Ogólnie nie było najgorzej, biorąc pod uwagę że byłam nastawiona na masakrę. Wiadomo. bolało jak jasna ch.o.l.e.r.a ale było warto
Jak patrzę teraz na to moje serce to nie mogę uwierzyć że ja taki zwykły człowiek mogłam dostać TAKI CUD:lov e:

Rozpisałam się trochę ale nie umiałam tego krócej zebrać

Gratuluję wszystkim nowym mamom
I trzymam kciuki za wszystkie mamusie które tego potrzebują

Gratulacje! Dobre z tym oddychaniem Słodziaczek Twój synek! I widać poród kleszczowy nie taki straszny... ufff

[kiss12550]

Adriana - super opis
cudowny ten Twój maluszek

obiad zjedzony to czas na drzemkę
miłego popołudnia

[malaczarnakejt]

Napisane przez kiss12550

Adriana - super opis
cudowny ten Twój maluszek

obiad zjedzony to czas na drzemkę
miłego popołudnia

Ja też idę się kimnąć, bo mnie zmuliło spanie :P

[enlevee]

adriana fajny opis, a tekstem teściowej bomba
No i śliczny synek

Moje dziecko dalej śpi.. pewnie znowu da niezle w d*pe w nocy, a jakże

[Margosia__]

Napisane przez AgaPlast

A jakie wielorazówki używasz? Sprawdzałaś już kilka? nie ukrywam ze bardzo mnie ten temat na przyszłość ciekawi.

Używamy i używać będziemy tylko kieszonki
Mamy wszystkie one size, a Młody ma cieniutkie nóżki i jak śpi na boku to czasem przeciekają (troszkę za duże:P) więc zakładamy "tylko po domu", ale nie narzekamy

[Asiunia1230]

Napisane przez kiss12550

Asiunia1230 – a tak z ciekawości kiedy zamówiłaś przewijak? Ja swój w poniedziałek wieczorem i po cichu liczyłam że może dzisiaj już go przywiozą ,ale jak na razie cisza

Zamówiłam w sobotę, wysłali mi w poniedziałek. We wtorek rano już był u mnie. Jak kurierem powinnaś mieć następnego dnia, najpóźniej dwa dni. Więc może jutro będziesz miała? Zależy kiedy wysłał sprzedawca?

Wrzucam foto przewijaka - już na łóżeczku