Każdego dnia będę piękniejsza - cz. IV

[Vinnga]

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199437 1]biedna, trzymaj się [/QUOTE]

Dziękuję Najgorsze za mną

[maadziulek91]

Napisane przez @na

iście szatańskie te plemniki


współczuję, ale u mnie jest taki skwar, że nawet nie mam ochoty wychodzić, chciałam wypróbować total fitness 2 z Tomkiem, ale po prostu jest tragedia !! nie ma czym oddychać, nad ranem padało ale nie wiele to zdziałało więc poćwiczę wieczorem

strasznie gorąco, ja nie ćwiczyłam żadnego cardio od czwartku

Napisane przez Vinnga

Fajnie

Za 19 dni mój TŻ wraca do Polski A przynajmniej TŻ tak wyliczył Szczerze, to już jestem zmęczona tą rozłąką... Naprawdę, już nigdy się nie zgodzę na taki długi wyjazd któregoś z nas Co innego jak mieliśmy te 15-17 lat i byliśmy w ZNO, a co innego jak już nauczyliśmy się żyć razem, budzić się obok siebie, dzielić się obowiązkami, spędzać ze sobą czas jak normalni ludzie

no to już nie długo !!
będzie <sex>

Napisane przez abrakatabra

Ale mamusia TZ nie może bez niego żyć zazdroszczę wam (ale tak pozytywnie, fajnie macie i też chciałabym tak mieć ale nie wiem co mam zrobić ) bo wy mieszkacie razem, u nas było obruszenie jak zaczęliśmy razem jeździć na wakacje oraz jak TZ u mnie pomieszkiwał [COLOR="Silver"]

u mnie jest to samo.. mama TŻ jest od niego prawie że uzależniona, ale aż nie chce mi się o tym pisać

Napisane przez abrakatabra

Nie robimy wieczoru panieńskiego ani kawalerskiego, chyba nas to nie kręci Mój brat organizował wieczór kawalerski dla swojego przyjaciela i podsumował to krótko: jakby jego narzeczona widziała co się działo to do ślubu nie doszłoby
Niemoralne jest życie życiem innych TZ nie przejmuje się tym? Bo ciężko było by uwierzyć, że nie chwalą się swoimi poglądami przy nim czy jego rodzicach.[COLOR="Silver"]

a my stwierdziliśmy, że jak kiedyś kiedyś kiedyś będziemy brali ślub to impreze zrobimy wspólną, taki wieczór kawalersko panieński

Napisane przez Hoshi94

Dziewczyny, mogę się przyłączyć? Bardzo fajny wątek
Ja jakoś w sierpniu zapiszę się na siłownię no i mam w planach niedługo jak dostanę kasę ze stażu wykupić pół rossmana bo mi się wszystkie kosmetyki kończą

Napisane przez lexie42

Zgłaszam zaliczone ćwiczenia z mel b: brzuch, pośladki i nogi

ja zgłaszam mel B - brzuch i tak się spociłam, takie parno jest

Wróciłam z Krk od TŻ. Zaskoczył mnie mega Posprzątał tak super pokój, ogarnął niepotrzebne rzeczy, kupił fajne pudełka w Ikei, poukładał wszystko, zabił 6 pająków i ogólnie sprawił, że nasz pokój w Krk wygląda teraz optycznie na większy i jest ładniej
Dodatkowo do tego czekała na mnie kolacja przy świecach Postarał się aż smutno było dziś odjeżdżać

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez Vinnga

Dziękuję Najgorsze za mną

oby lek działał i wszystko się szybciutko zagoiło

Napisane przez maadziulek91

Wróciłam z Krk od TŻ. Zaskoczył mnie mega Posprzątał tak super pokój, ogarnął niepotrzebne rzeczy, kupił fajne pudełka w Ikei, poukładał wszystko, zabił 6 pająków i ogólnie sprawił, że nasz pokój w Krk wygląda teraz optycznie na większy i jest ładniej
Dodatkowo do tego czekała na mnie kolacja przy świecach Postarał się aż smutno było dziś odjeżdżać

romantic

[Vinnga]

Napisane przez maadziulek91

strasznie gorąco, ja nie ćwiczyłam żadnego cardio od czwartku

no to już nie długo !!
będzie <sex>

u mnie jest to samo.. mama TŻ jest od niego prawie że uzależniona, ale aż nie chce mi się o tym pisać


a my stwierdziliśmy, że jak kiedyś kiedyś kiedyś będziemy brali ślub to impreze zrobimy wspólną, taki wieczór kawalersko panieński



ja zgłaszam mel B - brzuch i tak się spociłam, takie parno jest

Wróciłam z Krk od TŻ. Zaskoczył mnie mega Posprzątał tak super pokój, ogarnął niepotrzebne rzeczy, kupił fajne pudełka w Ikei, poukładał wszystko, zabił 6 pająków i ogólnie sprawił, że nasz pokój w Krk wygląda teraz optycznie na większy i jest ładniej
Dodatkowo do tego czekała na mnie kolacja przy świecach Postarał się aż smutno było dziś odjeżdżać

Kochana, przez tydzień z łóżka nie wyjdziemy!
Taki wspólny wieczór to też może być fajna sprawa Można np. wynająć klub, zamówić dobre jedzenie, postawić alkohol i też będzie fajnie A ewentualny pokaz striptizerski może być "publiczny", a nie prywatne dogadzanie

No proszę, jak się postarał Kolacja przy świecach Pozytywnie zazdroszczę ! Wcale się nie dziwię, że żal było odjeżdżać, a kiedy się widzicie znowu ?

[abrakatabra]

Napisane przez Vinnga

Dziewczyny, właśnie wróciłam z pogotowia stomatologicznego. Mam zakaz ćwiczeń na cały tydzień Okazało się, że miałam ogromny ropień w środku i przyjechałam w odpowiednim momencie żeby go naciąć i wycisnąć całą ropę. Jutro mogłabym już nie otworzyć buzi Znowu dostałam antybiotyk, ech Ale przynajmniej ból mi już ustał...

Szczęście w nieszczęściu

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez Vinnga

Taki wspólny wieczór to też może być fajna sprawa Można np. wynająć klub, zamówić dobre jedzenie, postawić alkohol i też będzie fajnie A ewentualny pokaz striptizerski może być "publiczny", a nie prywatne dogadzanie

my z TŻteż właśnie tak myślimy

[abrakatabra]

Napisane przez maadziulek91

Wróciłam z Krk od TŻ. Zaskoczył mnie mega Posprzątał tak super pokój, ogarnął niepotrzebne rzeczy, kupił fajne pudełka w Ikei, poukładał wszystko, zabił 6 pająków i ogólnie sprawił, że nasz pokój w Krk wygląda teraz optycznie na większy i jest ładniej
Dodatkowo do tego czekała na mnie kolacja przy świecach Postarał się aż smutno było dziś odjeżdżać

Piękne pożegnanie

[Vinnga]

Napisane przez abrakatabra

Szczęście w nieszczęściu

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199466 0]my z TŻteż właśnie tak myślimy [/QUOTE]
Hm, ja z moim jeszcze nie rozmawiałam na ten temat, ale mam nadzieję, że też tak myśli Chociaż u nas do ślubu jeszcze daleka droga... Jesteśmy do tego niedojrzali emocjonalnie oraz nie mamy kasy żeby się sami utrzymywać w 100%, a przynajmniej mnie utrzymują rodzice w pełni. A Wy już coś planujecie ?

[IzzieSt]

Napisane przez Vinnga

Hm, ja z moim jeszcze nie rozmawiałam na ten temat, ale mam nadzieję, że też tak myśli Chociaż u nas do ślubu jeszcze daleka droga... Jesteśmy do tego niedojrzali emocjonalnie oraz nie mamy kasy żeby się sami utrzymywać w 100%, a przynajmniej mnie utrzymują rodzice w pełni. A Wy już coś planujecie ?

Ale co by się zmieniło po ślubie skoro razem mieszkacie, żyjecie, planujecie i dobrze Wam jest?

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez Vinnga

Hm, ja z moim jeszcze nie rozmawiałam na ten temat, ale mam nadzieję, że też tak myśli Chociaż u nas do ślubu jeszcze daleka droga... Jesteśmy do tego niedojrzali emocjonalnie oraz nie mamy kasy żeby się sami utrzymywać w 100%, a przynajmniej mnie utrzymują rodzice w pełni. A Wy już coś planujecie ?

ja sobie kiecki przeglądam planować będę jak pierścionek się na palcu pojawi

[maadziulek91]

Napisane przez Vinnga

Kochana, przez tydzień z łóżka nie wyjdziemy!
Taki wspólny wieczór to też może być fajna sprawa Można np. wynająć klub, zamówić dobre jedzenie, postawić alkohol i też będzie fajnie A ewentualny pokaz striptizerski może być "publiczny", a nie prywatne dogadzanie

No proszę, jak się postarał Kolacja przy świecach Pozytywnie zazdroszczę ! Wcale się nie dziwię, że żal było odjeżdżać, a kiedy się widzicie znowu ?

widzimy się za 2 tygodnie i będziemy wtedy kupować mi sukienke bo będziemy szli na wesele

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Ale co by się zmieniło po ślubie skoro razem mieszkacie, żyjecie, planujecie i dobrze Wam jest?

Wiesz, po prostu małżeństwo oznacza dla mnie samodzielność w życiu i już taką prawdziwą deklarację "chcę być z tobą zawsze i akceptuję cię w pełni takiego jaki jesteś". Po prostu trzeba mieć 100% pewności. Nie chodzi o to, że za mało się kochamy, ja tylko uważam, że w wieku 20 lat nie ma co podejmować takiej decyzji. Mamy wobec siebie pewne oczekiwania i chcemy im sprostać przed takim poważnym krokiem Nasze poglądy i wartości jeszcze się kształtują, nie chciałabym za 5 lat stwierdzić: "kurczę, nie tego w życiu chciałam". Wiem, że można mieć 40 lat, wziąć ślub i też stwierdzić, że nie tego chcieliśmy, ale nie potrafię tego inaczej wyjaśnić. Ja po prostu nie jestem w stanie myśleć o małżeństwie, gdy nawet nie potrafię zarobić na siebie samą. Trochę mi nawet wstyd, że mieszkam z TŻ, a płaci za mnie mama... Mam nadzieję, że w przyszłym roku przynajmniej na pół etatu coś znajdę, bo w tym pewnie jeszcze będę miała dużo zajęć.
[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199492 7]ja sobie kiecki przeglądam planować będę jak pierścionek się na palcu pojawi [/QUOTE]

Napisane przez maadziulek91

widzimy się za 2 tygodnie i będziemy wtedy kupować mi sukienke bo będziemy szli na wesele

Widzę, że się cieszysz moim szczęściem, to dobrze

2 tygodnie szybko zleci ! A jak Tobie miną dwa tygodnie, to mnie już wtedy pozostanie 5 dni

[IzzieSt]

Napisane przez Vinnga

Wiesz, po prostu małżeństwo oznacza dla mnie samodzielność w życiu i już taką prawdziwą deklarację "chcę być z tobą zawsze i akceptuję cię w pełni takiego jaki jesteś". Po prostu trzeba mieć 100% pewności. Nie chodzi o to, że za mało się kochamy, ja tylko uważam, że w wieku 20 lat nie ma co podejmować takiej decyzji. Mamy wobec siebie pewne oczekiwania i chcemy im sprostać przed takim poważnym krokiem Nasze poglądy i wartości jeszcze się kształtują, nie chciałabym za 5 lat stwierdzić: "kurczę, nie tego w życiu chciałam". Wiem, że można mieć 40 lat, wziąć ślub i też stwierdzić, że nie tego chcieliśmy, ale nie potrafię tego inaczej wyjaśnić. Ja po prostu nie jestem w stanie myśleć o małżeństwie, gdy nawet nie potrafię zarobić na siebie samą. Trochę mi nawet wstyd, że mieszkam z TŻ, a płaci za mnie mama... Mam nadzieję, że w przyszłym roku przynajmniej na pół etatu coś znajdę, bo w tym pewnie jeszcze będę miała dużo zajęć.

Teraz rozumiem i w pełni podzielam Twoje zdanie Po prostu zdziwiło mnie to, bo długo jesteście razem, tworzycie poważny związek, szanujecie się, a tu nagle niedojrzałość emocjonalna, nie trzymało mi się to kupy Tez uważam że nie ma się co spieszyć

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Teraz rozumiem i w pełni podzielam Twoje zdanie Po prostu zdziwiło mnie to, bo długo jesteście razem, tworzycie poważny związek, szanujecie się, a tu nagle niedojrzałość emocjonalna, nie trzymało mi się to kupy Tez uważam że nie ma się co spieszyć

Haha, no tak, skróty myślowe są logiczne tylko dla osób, które je tworzą Grunt, że wyjaśniłam i zrozumiałaś
Ale ostatnio zauważyłam jakiś "wysyp" młodych zaręczonych par. Może nie tyle w moim otoczeniu, ale w środowisku moich znajomych. U jednej koleżanki jakaś para zaręczona, u drugiej też, u kolejnej znajomi już dziecko mają, a wszyscy w naszym wieku. Tylko, że głównie to są ludzie, którzy nie studiują, tylko pracują, mają jakiś zawód po zawodówce albo technikum

[IzzieSt]

Napisane przez Vinnga

Haha, no tak, skróty myślowe są logiczne tylko dla osób, które je tworzą Grunt, że wyjaśniłam i zrozumiałaś
Ale ostatnio zauważyłam jakiś "wysyp" młodych zaręczonych par. Może nie tyle w moim otoczeniu, ale w środowisku moich znajomych. U jednej koleżanki jakaś para zaręczona, u drugiej też, u kolejnej znajomi już dziecko mają, a wszyscy w naszym wieku. Tylko, że głównie to są ludzie, którzy nie studiują, tylko pracują, mają jakiś zawód po zawodówce albo technikum

Też to zauważyłam wśród swoich znajomych, tyle, że u mnie są to ludzie, którzy studiują lub nic nie robią

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Też to zauważyłam wśród swoich znajomych, tyle, że u mnie są to ludzie, którzy studiują lub nic nie robią

To za co oni będą utrzymywać rodzinę ? Z pieniędzy rodziców ?

[Aysell]

Napisane przez abrakatabra

Po przeczytaniu wypowiedzi z linka przypomniał mi się jeszcze jeden argument "za", który podawały rodziny w poradni. Przez to, że muszą poczekać kilka dni na współżycie sprawia, że bardziej siebie pragną a żonę mogliby nosić na rękach - co kto lubi.

Wydaje mi się, że NPR (trochę zagłębiałam się w temat) to połączenie szczęścia, regularnego cyklu i dobrej znajomości organizmu Również szanuję osoby, które stosują różne metody antykoncepcji bo wszystko ma swoje plusy i minusy.
[...]

Jasne chociaż dla mnie też nie do przeskoczenia, fajnie poczekać kilka dni, ale czasem trzeba dłużej - uciążliwe. I raz na jakiś czas, nie non stop w kółko to samo. Ten argument, który podają jest dla mnie trochę dorabianiem jakieś ideologii do niczego. W sensie, że wstrzemięźliwość czyni człowieka bogatszym duchowo i takie tam - to chyba przesada...
No właśnie, szczęścia... ja bym pewnie co miesiąc przeżywała straszny stres Że coś niedokładnie zrobiłam, że coś przeoczyłam, że może jednak No naprawdę, teraz to mi się wydaje, że jeszcze bardziej podziwiam tych ludzi, że oni jeszcze nie dostali rozstroju nerwowego

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Napisane przez IzzieSt

Też to zauważyłam wśród swoich znajomych, tyle, że u mnie są to ludzie, którzy studiują lub nic nie robią

Ja teeeż, u mnie to samo jest nie wiem co to ma na celu, po co tak szaleć ze ślubem, skoro nie jest się w stanie potem żyć samodzielnie?

[Vinnga]

Napisane przez Aysell

Jasne chociaż dla mnie też nie do przeskoczenia, fajnie poczekać kilka dni, ale czasem trzeba dłużej - uciążliwe. I raz na jakiś czas, nie non stop w kółko to samo. Ten argument, który podają jest dla mnie trochę dorabianiem jakieś ideologii do niczego. W sensie, że wstrzemięźliwość czyni człowieka bogatszym duchowo i takie tam - to chyba przesada...
No właśnie, szczęścia... ja bym pewnie co miesiąc przeżywała straszny stres Że coś niedokładnie zrobiłam, że coś przeoczyłam, że może jednak No naprawdę, teraz to mi się wydało, że jeszcze bardziej podziwiam tych ludzi, że oni jeszcze nie dostali rozstroju nerwowego

Według mnie NPR nie czyni z seksu czegoś wyjątkowego, wręcz przeciwnie. Nie potępiam w żadnym razie ludzi, którzy z tej metody korzystają, jednak dla mnie nie ma lepszego seksu niż taki spontaniczny, niespodziewany, w przepływie emocji A raczej trudno o taką namiętność przy codziennym sprawdzaniu kalendarzyka. Już sobie to wyobrażam, ja i TŻ wchodzimy do mieszkania, rzucamy się na siebie, on mnie całuje, a ja..."Kochanie, zaczekaj, tylko sprawdzę czy nie mam owulacji" Albo jak w dni niepłodne wręcz szykuję się na zbliżenie, przecież to takie sztywne i sztuczne... Poza tym taka radość z codziennego pożycia czyni nas bliskim duchowo, natomiast takie "kochanie się" w wyznaczonych dniach raczej dawałoby wiele powodów do frustracji i niespełnienia.

[Aysell]

Napisane przez Vinnga

Według mnie NPR nie czyni z seksu czegoś wyjątkowego, wręcz przeciwnie. Nie potępiam w żadnym razie ludzi, którzy z tej metody korzystają, jednak dla mnie nie ma lepszego seksu niż taki spontaniczny, niespodziewany, w przepływie emocji A raczej trudno o taką namiętność przy codziennym sprawdzaniu kalendarzyka. Już sobie to wyobrażam, ja i TŻ wchodzimy do mieszkania, rzucamy się na siebie, on mnie całuje, a ja..."Kochanie, zaczekaj, tylko sprawdzę czy nie mam owulacji" Albo jak w dni niepłodne wręcz szykuję się na zbliżenie, przecież to takie sztywne i sztuczne... Poza tym taka radość z codziennego pożycia czyni nas bliskim duchowo, natomiast takie "kochanie się" w wyznaczonych dniach raczej dawałoby wiele powodów do frustracji i niespełnienia.

No dokładnie o to mi chodziło! Zgadzam się z każdym słowem. Zwłaszcza z pogrubionym. Też sobie nie wyobrażam takiego życia, ograniczeń, wyrzeczeń. Nie o to w tym chodzi.

[abrakatabra]

Napisane przez Vinnga

To za co oni będą utrzymywać rodzinę ? Z pieniędzy rodziców ?

Wydaje mi się, że to jest bardzo popularne. Ślub za kasę rodziców ("no przecież jak chcą sponsorować to czemu nie skorzystać?") potem jest mieszkanie u rodziców ("przecież nie opłaca się wynajmować a rodzice mają dom lub wolny pokój") Dopiero po fakcie jest płacz i zgrzytanie zębami

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

hej
ja chyba dzisiejszego dnia nie przeżyję ...
obudził mnie taki ból brzucha, że hej ... głupi @.

Ledwo zrobiłam sobie śniadanie, zaczynam jeść i biorę od razu tabletki, bo chyba oszaleję

[IzzieSt]

Napisane przez Vinnga

To za co oni będą utrzymywać rodzinę ? Z pieniędzy rodziców ?

Nie no oni się zaręczają, do ślubu im nie prędko, teraz to takie modne mieć pierścionek na palcu. Znajoma zaręczyła się po pół roku związku, po co? Nie wiem
[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199643 2]hej
ja chyba dzisiejszego dnia nie przeżyję ...
obudził mnie taki ból brzucha, że hej ... głupi @.

Ledwo zrobiłam sobie śniadanie, zaczynam jeść i biorę od razu tabletki, bo chyba oszaleję [/QUOTE]

Ja też na przeciwbólowych jestem, w nocy wstawałam 2 razy bo nie mogłam spać przez to

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez IzzieSt

Ja też na przeciwbólowych jestem, w nocy wstawałam 2 razy bo nie mogłam spać przez to

łączę się w bólu

[natalkaa7522]

Napisane przez IzzieSt

Też to zauważyłam wśród swoich znajomych, tyle, że u mnie są to ludzie, którzy studiują lub nic nie robią

U mnie też. Zresztą mój kolega mający 23 lata zaręczył się z laską po roku znajomości. Wygląda to raczej na to, że pierwsza która się nim zainteresowała, on synuś mamusi, jedynak, i się zaręczyli. A druga para to w ogóle porażka ale chyba Wam o nich pisałam On udaje przy niej świętego, że niby nie pije w ogóle i nic nie robi, ona ma pełno jakichś 'kolegów'. I tak jest odkąd są razem Ogólnie nie chce mi się tego nawet pisać, ale na imprezie zaręczynowej JEJ znajomi jak usłyszeli że się zaręczyła skomentowali to "żartujesz sobie?" i to nie w żartobliwym tonie


[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199643 2]hej
ja chyba dzisiejszego dnia nie przeżyję ...
obudził mnie taki ból brzucha, że hej ... głupi @.

Ledwo zrobiłam sobie śniadanie, zaczynam jeść i biorę od razu tabletki, bo chyba oszaleję [/QUOTE]

Napisane przez IzzieSt

Ja też na przeciwbólowych jestem, w nocy wstawałam 2 razy bo nie mogłam spać przez to

Też się trzymaj

[Vinnga]

Napisane przez abrakatabra

Wydaje mi się, że to jest bardzo popularne. Ślub za kasę rodziców ("no przecież jak chcą sponsorować to czemu nie skorzystać?") potem jest mieszkanie u rodziców ("przecież nie opłaca się wynajmować a rodzice mają dom lub wolny pokój") Dopiero po fakcie jest płacz i zgrzytanie zębami

Taa... Masz rację
[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199643 2]hej
ja chyba dzisiejszego dnia nie przeżyję ...
obudził mnie taki ból brzucha, że hej ... głupi @.

Ledwo zrobiłam sobie śniadanie, zaczynam jeść i biorę od razu tabletki, bo chyba oszaleję [/QUOTE]
Ojej, aż tak ? Współczuję

Napisane przez IzzieSt

Nie no oni się zaręczają, do ślubu im nie prędko, teraz to takie modne mieć pierścionek na palcu. Znajoma zaręczyła się po pół roku związku, po co? Nie wiem


Ja też na przeciwbólowych jestem, w nocy wstawałam 2 razy bo nie mogłam spać przez to

Aha, bycie zaręczonym dla samego zaręczenia



Mnie dla odmiany nic już nie boli, tylko nadal wyglądam jak chomik Wieczorem spotykam się z koleżankami, mam nadzieję że do tego czasu opuchlizna trochę zejdzie

[abrakatabra]

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4199643 2]hej
ja chyba dzisiejszego dnia nie przeżyję ...
obudził mnie taki ból brzucha, że hej ... głupi @.

Ledwo zrobiłam sobie śniadanie, zaczynam jeść i biorę od razu tabletki, bo chyba oszaleję [/QUOTE]

Trochę marne pocieszenie ale dobrze, że trwa to nie dłużej niż dzień

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez natalkaa7522

Napisane przez Vinnga

Ojej, aż tak ? Współczuję

,już OK, gdyby nie tabletki, to chyba bym zeszła

Napisane przez abrakatabra

Trochę marne pocieszenie ale dobrze, że trwa to nie dłużej niż dzień

jakoś dam radę przemęczyć się 1 dzień

[Aysell]

Cześć

Respiro i IzzieSt

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez Aysell

Cześć

Respiro i IzzieSt

w ogóle Vinnga, wiesz, że nabiłaś ponad 900 postów

[Vinnga]

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4200155 9]

w ogóle Vinnga, wiesz, że nabiłaś ponad 900 postów [/QUOTE]


Od dzisiaj Was ograniczam