Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.2

[selena85]

Ale mi dziś duszno i ciężkoooo się oddycha

Czy Wy też tak macie, że jak wstajecie z pozycji siedzącej lub leżącej na nogi to Wam się ciemno przed oczami robi???
Bo ja mam masakre mam z tym trochę....

[magnusia]

Napisane przez sadlaczyca

A co Twój gin na to? Mówiłaś mu o tych bólach?

wiesz co nie mówiłam bo ten problem mam od kilku lat i regularnie chodzę do ortopedy, na rehabilitację itp.
Generalnie za dużo nie można z tym zrobić- no ewentualnie operacja ale też nie wiadomo czy pomoże.
Na razie po porostu to obserwuję- jak miewam "ataki" bólu to poboli 2-3 dni, noga sztywna i obca i potem mija.
Teraz w ciąży i tak ani żadnych leków nie będę brała ani RTG mi nie zrobią ani krioterapii.
Na szczęście jak na razie miałąm tylko jeden atak i trwał 2 dni więc spoko jakoś przeżyłam
Jeśli u Ciebie jest to nowość to powiedz o tym lekarzowi bo nie koniecznie musi to być to samo co ja mam

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez selena85

Czy Wy też tak macie, że jak wstajecie z pozycji siedzącej lub leżącej na nogi to Wam się ciemno przed oczami robi???
Bo ja mam masakre mam z tym trochę....

czasem mnie tak łapało ale znalazłam sposób- trzeba POWOLI wstawać, nie zrywać się nagle tylko spokojnie, delikatnie

[em ma]

Napisane przez senira666

To jestem już po. Kropeczka rośnie bo macica się powiększa. Słyszałam serduszko naszego bąbelka i jestem przeszczęśliwa dostałam skierowanie na badania min. morfologia ,hiv, grupa krwi i umówiłam się na prywatną wizytę u mojej lekarki na USG połówkowe (na 12.09 ) żeby mąż też mógł iść

Super, że po wizycie ok

Napisane przez san_g

witajcie dziewczyny,
przyznaję bez bicia że dłuższy czas się nie udzielałam nawet nie miałam kiedy nadrobić to co piszecie a tempo jak zawsze ekspresowe. Miałam trochę perypetii włącznie z wizytą w szpitalu (pojawiły się bakterie w moczu i mam sporo parametrów podwyższonych) jestem teraz na antybiotyku ale mogłam wrócić do domu. Szpital wspominam mimo wszystko dobrze, położne i pielęgniarki bardzo sympatyczne i pomocne. Lekarze w porządku ale leżałam na ginekologii a nie na patologii ciąży więc niestety nie wiem jak tam wygląda obsługa ale chyba to są Ci sami ludzie. Od tygodnia wiem, że będziemy mieli synka ja czułam to cały czas od początku ciąży i się potwierdziło za jakiś czas mam po raz drugi badania prenatalne to na pewno dokładnie tego mojego szkraba sobie pooglądamy z mężem (swoją drogą przyszły Tatuś dumny chodzi i wszystkim na około opowiada jakiego będzie miał synka zdolnego i pięknego heheh). Jestem oczywiście na L4 i chyba już na nim pozostanę. Kolejne badanie pod koniec miesiąca. Postaram się już teraz pisać częściej i być na bieżąco w wątku. Pozdrawiam ciepło (w tej temp. to nabiera nowego znaczenia:P)

Gratuluję synka!
Mam nadzieję, że antybiotyk pomaga i jest lepiej.

Napisane przez nattalli

Świeżo po wizycie Dzieciątko nasze jeszcze płci nijakiej (lekarz nie dopatrzył) ale ruchliwe strasznie, to co czułam to faktycznie ruchy były i lekarz mówi, że do kilku dni powinnam czuć intensywniejsze ruchy - czyli w 14 tygodniu jednak jest możliwość wyczucia dziecka;p
Zdrowe jest i takie kochane, jestem na etapie szaleńczej radości Za tydzień muszę jeszcze raz mieć wizytę bo w moczu dużo leukocytów, lekarz powiedział że po badaniach stwierdzi czy dostanę jakieś tabletki czy nie. Ogólnie żelazo i wszystko inne w normie.
Termin przybliżony 7 luty
proszę o zapisanie na początku bo póki co terminu nie miałam podanego

Masz ruchliwą bestyjkę

Napisane przez Hosenka*

Ja mam taką starą Predom , spisuje się świetnie, jedynie koszmar jest z myciem wszystkich części.

W domu rodzinnym taka jest. Działa nadal bez zarzutu no ale to rodziców. Więc coś swojego trzeba poszukać

Napisane przez maruda80

Co do sokowirówek to mamy taką:
Ariete - ma dużą moc, więc przerabiamy na niej wszystkie owoce i warzywa:

http://www.oleole.pl/sokowirowki/ari...3.bhtml#opinie


Z tańszych polecają właśnie Zelmera:

http://www.oleole.pl/sokowirowki/zel...7-julita.bhtml

Dzięki Maruda

[The light]

Też mi się mroczki robią jak za szybko wstanę a niestety przyzwyczajona jestem do dosyć dynamicznego wstawania.

Pilnuje się ale, niestety czasem się zapomina..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

Napisane przez selena85

Ale mi dziś duszno i ciężkoooo się oddycha

Czy Wy też tak macie, że jak wstajecie z pozycji siedzącej lub leżącej na nogi to Wam się ciemno przed oczami robi???
Bo ja mam masakre mam z tym trochę....

mam identycznie. staraj sie wstawac na raty - jak lezysz na na chwile usiasc i dopiero wstac. jak siedzisz to wstawac powoli

[kukurydzianaa]

Dziewczyny, a jak to jest z kasą na miesięcznym zwolnieniu? Płaci pracodawca czy zus?

Mi nie zależy na tej pracy - zatrudniłam się tylko z powodu kasy, więc to nie jest żadne wymarzone stanowisko, na które chciałabym po ciąży wrócić. A pracodawca o ciąży wie i chce zatrudnić kogoś nowego - tylko po co ma płacić za pracownika, który mu się średnio przydaje?

Napisane przez perfuzja

Naprawdę myślisz, ze w nie ma ludzi, dla których 100 złotych za wizyte nie byłoby poważnym nadszarpnieciem budżetu? Juz nie mówiąc o tym, ze te wizyty musiałyby byc regularne.

Napisane przez Hosenka*

Bardzo wielu ludzi może być nie stać a nawet więcej - po prostu nie stać. Na jednorazową, ok, ale jak są wizyty np. co 3 tygodnie (jak ja mam, a lekarz bierze 150 zł) to już jednak koszty rosną.

Oj, ja pisałam o jednorazowej wizycie - przecież to nie jakieś tam wielkie szarpnięcie się. Jasne, że regularne prywatne wizyty mogą mocno nadszarpnąć budżet.

Napisane przez marieee

Do do L4, wczoraj jeszcze z ciekawości przejrzałam gazetę, i L4 powyżej miesiąca, daje się tylko na jakieś choroby przewlekłe, ewentualnie złamania itp.

Hm, ciekawe, czy wada rozwojowa kolan (jedno operowane) może zostać uznane za przewlekłą dolegliwość stawów w czasie ciąży Generalnie mam od ortopedy zakaz tycia, bo to obciąża stawy. Sama ciąża też rozluźnia jakieś tam wiązania w stawach i może to powodować ból - np. w stopach, biodrach.

Napisane przez Hosenka*

A mówiłaś lekarzowi o żylaku i rodzinnej predyspozycji? To bardzo ważne w ciąży, bo wiąże się z zakłóceniami przepływu krwi.

Dzisiaj powiem i pokażę (mam tylko nadzieję, że ta żyłka pokaże się w pełnej okazałości, bo czasami jest delikatnie widoczna, a czasami sprawia wrażenie jakby miała zaraz wyjść całkiem na wierzch - np. wtedy, gdy chce założyć spódniczkę...). Ale zakłócenia przepływu krwi raczej nie mają większego wpływu na dziecko? Ja generalnie mam widoczne żyłki i coraz więcej jest takich, które "przymierzają się być żylakami". Nie mówiąc już o mnóstwie pękniętych naczynek (większość to pamiątka po depilatorze, którego przez jakiś czas nawet nie wiedziałam, że nie powinnam używać).

Napisane przez marieee

Dzis o 15:30 idę na przymiarkę, i pokażę jak dokładnie wygląda ))))

To pokaż taką fotę, gdzie widać jak się na Tobie prezentuje

Napisane przez nattalli

(...) czyli w 14 tygodniu jednak jest możliwość wyczucia dziecka;p
Termin przybliżony 7 luty

Ja naprawdę nie wiem, na jakiej zasadzie to się oblicza... Mi się zaczął 15 tydzień, a termin mam na 27 stycznia.... Nie ogarniam :P

[The light]

A właśnie a jak u Was z kichaniem? Zauważyłam, ze strasznie często kicham.

Staram się wtedy schylac albo nogi przyciagam do brzucha bo inaczej się boję. Zdarzyło mi się kichnac na stojąco to tak mnie boki zaczęły kluc ze od tamtej pory wlasnie się schylam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kukurydzianaa]

Napisane przez The light

A właśnie a jak u Was z kichaniem? Zauważyłam, ze strasznie często kicham.

Staram się wtedy schylac albo nogi przyciagam do brzucha bo inaczej się boję. Zdarzyło mi się kichnac na stojąco to tak mnie boki zaczęły kluc ze od tamtej pory wlasnie się schylam

Haha! Od dwóch miesięcy regularnie kicham po kilka razy dziennie, ale do tej pory nie wiązałam tego z ciążą A, mam więcej glutków w nosie (ale nie katar), a słyszałam, że nieżyt nosa to jedna z dolegliwości ciążowych.

[Negrid]

Hej!
Ja dziś spałam do 11... pierwszy raz tak długo, zwyczajnie nie umiałam się obudzić... a zawsze max do 9.30
Pisałyście o nie najlepszych wynikach krwi. Tak się składa, że ja przez kilka lat miałam z tym problemy, nawet był taki straszny moment w moim życiu, że lekarze podejrzewali białaczkę, bo prawie wszystkie wyniki były okrutnie niskie, żelazo miałam na poziomie 11 (u mnie norma dla kobiet to min.60)
Przyczyna była jednak gdzie indziej... Tak jak już pisałam cierpiałam (i cierpię nadal) na okrutny trądzik i wszechwiedząca pani dermatolog przez kilka lat strzelała sobie we mnie coraz mocniejszymi kuracjami antybiotykowymi, każda po 3 miesiące (mniej więcej 2-3 razy w roku) Oczywiście antybiotyki na oko, bez żadnych badań, wymazów... porażka. Zawsze pod koniec kuracji miałam już tak zniszczony żołądek, że nie jadłam nic prócz jogurtów. I strasznie na tym ucierpiała krew. Ale takich mam tu lekarzy (NFZ ) Co więcej po jakichkolwiek tabletkach na krew z żelazem dostawałam normalnego wstrząsu anafilaktycznego... puchłam i robiły mi się plamy na brzuchu, udach... i oczywiście bełt.
Bardzo pomogły mi na krew jagody... moja mama ma mnóstwo przetworów, kompociki, dżemiki... a teraz sezon na jagody jeszcze trwa (w naszych lasach przynajmniej jeszcze są, więc myślę, że jak któraś z Was lubi to naprawdę warto)
Kolejny trik pokazała mi znajoma, której malutki synek miał nowotwór i chemię, a wtedy wiadomo jak krew wygląda... Buraki, umyć przeciąć, wydrążyć w środku duży otwór, nasypać cukru (jak kto lubi) postawić do słońca i po jakimś czasie spijać powstały soczek.
Moje wyniki tak poszły w górę, że nikt się tego nie spodziewał. Teraz są super. Żelazo mam na 102

Powinnam iść do mojej pracy, bo wypłatę mam dostać (u nas zawsze było do ręki nie na konto z tego co sobie uzbierałyśmy w kasetce... ) i sprawa wygląda tak: miałam zwolnienie od 13 czerwca. Czyli 33 dni płaci pracodawca - do 16 lipca a od 17 już zus musi wyrównać za lipiec...tak? Nie ogarniam

[selena85]

Napisane przez The light

A właśnie a jak u Was z kichaniem? Zauważyłam, ze strasznie często kicham.

Staram się wtedy schylac albo nogi przyciagam do brzucha bo inaczej się boję. Zdarzyło mi się kichnac na stojąco to tak mnie boki zaczęły kluc ze od tamtej pory wlasnie się schylam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie boki kłują co chwilę bez kichania nawet.
A jak nie kłują to bolą trochę.
A jak nie bolą to ciągną.
Praktycznie co chwile coś...

Dzisiaj to w ogóle chodzę okrakiem jak słoń

[sadlaczyca]

Napisane przez selena85

Mnie boki kłują co chwilę bez kichania nawet.
A jak nie kłują to bolą trochę.
A jak nie bolą to ciągną.
Praktycznie co chwile coś...

Dzisiaj to w ogóle chodzę okrakiem jak słoń

Jak to mówi moja babcia "jak nie sraczka to urok" Ja też tak mam, że przez większość czasu coś mnie gdzieś strzyka, kłuje, ciągnie.. Na przełomie I i II trymestru bolała mnie głowa przez dwa miesiące praktycznie dzień w dzień. Teraz z kolei boli mnie, za przeproszeniem, dupa. Eh, ciąża to niesamowicie urokliwy czas

[magnusia]

Napisane przez sadlaczyca

Jak to mówi moja babcia "jak nie sraczka to urok" Ja też tak mam, że przez większość czasu coś mnie gdzieś strzyka, kłuje, ciągnie.. Na przełomie I i II trymestru bolała mnie głowa przez dwa miesiące praktycznie dzień w dzień. Teraz z kolei boli mnie, za przeproszeniem, dupa. Eh, ciąża to niesamowicie urokliwy czas

dokładnie- mnie też nie ma dnia aby coś mi nie dolegało- jak stara baba normalnie... Ciechocinek i geriatria

[senira666]

a mój pies śpi pod kołdrą ...

[selena85]

Napisane przez sadlaczyca

Jak to mówi moja babcia "jak nie sraczka to urok" Ja też tak mam, że przez większość czasu coś mnie gdzieś strzyka, kłuje, ciągnie.. Na przełomie I i II trymestru bolała mnie głowa przez dwa miesiące praktycznie dzień w dzień. Teraz z kolei boli mnie, za przeproszeniem, dupa. Eh, ciąża to niesamowicie urokliwy czas

Dokładnie wszystko tak jak w tym powiedzeniu.
Ja cały czas przez to mówię do każdego, że jak tak wygląda stan błogosławiony to ja dziękuję...
A mówili, że to takie piękne, cudowne i błogie ...

Co do bólu dupki to też mnie czasami coś tam głęboko zakłuje. Łącznie z kłuciami w kroku, pachwinach, pod żebrami, w plecach itd... wędrujące kłucie i tak w kółko.

Ale duchota, uffff gorąco, aż się cała spociłam przez tą chwilę pisania...

[PawMaj13]

Napisane przez selena85

Ale mi dziś duszno i ciężkoooo się oddycha

Czy Wy też tak macie, że jak wstajecie z pozycji siedzącej lub leżącej na nogi to Wam się ciemno przed oczami robi???
Bo ja mam masakre mam z tym trochę....

Okropność, dopadło mnie to dzisiaj, trzymam się futryn jak chodze po pomieszczeniach, ogólnie mam takie uczucie jakby mi mózg spuchł... dramat.

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, a jak to jest z kasą na miesięcznym zwolnieniu? Płaci pracodawca czy zus?

Oj, ja pisałam o jednorazowej wizycie - przecież to nie jakieś tam wielkie szarpnięcie się. Jasne, że regularne prywatne wizyty mogą mocno nadszarpnąć budżet.

Ja naprawdę nie wiem, na jakiej zasadzie to się oblicza... Mi się zaczął 15 tydzień, a termin mam na 27 stycznia.... Nie ogarniam :P

1. Do 33 dni L4 (w roku, niekoniecznie ciągiem) płaci pracodawca. Czyli jeśli np. z styczniu byłaś na l4 5 dni, w lutym 5 i poszłabyś teraz, to pracodawca płaci jeszcze za 23 dni Twojego L4, od kolejnego dnia L4 przejmuje Cię ZUS.

2. Jednorazowa wizyta też może być szarpnięciem się, odważne stwierdzenie, że każdego stać przynajmniej na 1 wizytę. W życiu różnie bywa, raz może Cię być stać na wydanie tego lekką ręką, a za chwilę coś się może wydarzyć, że zaczniesz oglądać każdą złotówkę. Przy niskim budżecie, chociaż fizycznie możesz posiadać w portfelu kwotę wystarczającą na taką wizytę, jednak 100 razy się zastanowisz, czy na pewno ją na nią przeznaczyć, a nie np. odłożyć na wózek/łóżeczko/pieluchy etc. skoro lekarza możesz odfajkować za darmo.

3. Wszystko zależy od długości i regularności cykli, ja np nie zaszłam w 14 dniu, tylko dużo później, zgodnie z OM powinnam być mamą grudniową, ale USG potwierdziło, że zdecydowanie styczniową, bo do zapłodnienia doszło w 22-25 dniu cyklu, co przy moim PCO mnie specjalnie nie dziwi. Stąd wg OM moja ciąża może trwać nawet 42 tygodnie

[san_g]

Napisane przez perfuzja

To dobrze, ze wszystko juz w porzadku. No i gratuluje chłopaka
Wpisywać?

Dziękuję Myślę, że można już wpisać

Napisane przez gosia261282

Fajnie,że się odezwałaś!Gratuluję synka

Dziękuję Tęskniło mi się już za forum a nie miałam internetu.

Napisane przez em ma

Gratuluję synka!
Mam nadzieję, że antybiotyk pomaga i jest lepiej.

Dziękuję Ja też mam nadzieję, że pomoże i wygoni te wszystkie bakterie i przede wszystkim, że wyniki się poprawią.

------
Co do bóli różnego rodzaju to ja też tak mam, raz noga, raz głowa, raz ciągnie, raz pika coś i tak ciągle.... oszaleć można.

[sadlaczyca]

Napisane przez magnusia

dokładnie- mnie też nie ma dnia aby coś mi nie dolegało- jak stara baba normalnie... Ciechocinek i geriatria

Nie obraziłabym się za turnusik w jakimś sanatorium Może by wymasowali albo coś

selena85: ja cały czas powtarzam, że ten kto wymyślił nazwę "stan błogosławiony" musiał mieć bardzo sarkastyczne poczucie humoru

[perfuzja]

Napisane przez kukurydzianaa

Oj, ja pisałam o jednorazowej wizycie - przecież to nie jakieś tam wielkie szarpnięcie się. Jasne, że regularne prywatne wizyty mogą mocno nadszarpnąć budżet.

Po jednorazowej wizycie nikt nie da zwolnienia na cała ciąże, cudów nie ma.

[Hosenka*]

Napisane przez AgatkaL

We wtorek mamy wizytę u naszego gin z wynikami...może też coś będzie chciał podpatrzeć w związku a płcią, bo mąż już szaleje z ciekawości

Mój też i powiedział, że zwariowałam, jak usłyszał, że powiedziałam ginowi na wizycie, że nie chcę znać płci

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez kukurydzianaa

Dzisiaj powiem i pokażę (mam tylko nadzieję, że ta żyłka pokaże się w pełnej okazałości, bo czasami jest delikatnie widoczna, a czasami sprawia wrażenie jakby miała zaraz wyjść całkiem na wierzch - np. wtedy, gdy chce założyć spódniczkę...). Ale zakłócenia przepływu krwi raczej nie mają większego wpływu na dziecko? Ja generalnie mam widoczne żyłki i coraz więcej jest takich, które "przymierzają się być żylakami". Nie mówiąc już o mnóstwie pękniętych naczynek (większość to pamiątka po depilatorze, którego przez jakiś czas nawet nie wiedziałam, że nie powinnam używać).

Mają, przecież krew dopływa przez łożysko i pępowinę do dziecka, więc jak sa jakieś zaburzenia, to nie jest dobrze. W takich przypadkach lekarze zalecają acard i o ile dobrze kojarzę to badania układu krzepnięcia.
Nie pytali Cię na pierwszej wizycie o żylaki i skłonności rodzinne do nich?

Popękane naczynka to inna sprawa.

[kukurydzianaa]

PawMaj13, dzięki za jasne wyłożenie sprawy Szkoda mi pracodawcy w takiej sytuacji - nie ma ani pomocy ani kasy. W dużych firmach to bez znaczenia, ale nie w miejscach, gdzie liczy się każda para rąk do pracy.

Napisane przez PawMaj13

2. Jednorazowa wizyta też może być szarpnięciem się, odważne stwierdzenie, że każdego stać przynajmniej na 1 wizytę. W życiu różnie bywa, raz może Cię być stać na wydanie tego lekką ręką, a za chwilę coś się może wydarzyć, że zaczniesz oglądać każdą złotówkę. Przy niskim budżecie, chociaż fizycznie możesz posiadać w portfelu kwotę wystarczającą na taką wizytę, jednak 100 razy się zastanowisz, czy na pewno ją na nią przeznaczyć, a nie np. odłożyć na wózek/łóżeczko/pieluchy etc. skoro lekarza możesz odfajkować za darmo.

Ja też się raczej "z groszem szczypię" (inaczej nie mieszkałabym z teściami ani nie szukałabym lekarza z NFZu 3o km od miejscowości, w której mieszkam), ale jak usłyszałam na jednej z wizyt, że ciąża jest za mała, to już następnego dnia wbiłam na badanie i usg do prywatnego. Teraz przed wyjazdem na wakacje też pójdę skonsultować mój stan prywatnie... Średnio mi się to uśmiecha, ale wolę mieć spokojną głową, że z dziecięciem wszystko w porządku.

Napisane przez Hosenka*

Mają, przecież krew dopływa przez łożysko i pępowinę do dziecka, więc jak sa jakieś zaburzenia, to nie jest dobrze. W takich przypadkach lekarze zalecają acard.
Nie pytali Cię na pierwszej wizycie o żylaki i skłonności rodzinne do nich?

Popękane naczynka to inna sprawa.

Fuck. No właśnie takie pytanie nie padło - trochę mnie to zaskoczyło, a później sama zapominałam o tym wspomnieć...

[gosia261282]

Napisane przez sadlaczyca

Jak to mówi moja babcia "jak nie sraczka to urok" Ja też tak mam, że przez większość czasu coś mnie gdzieś strzyka, kłuje, ciągnie.. Na przełomie I i II trymestru bolała mnie głowa przez dwa miesiące praktycznie dzień w dzień. Teraz z kolei boli mnie, za przeproszeniem, dupa. Eh, ciąża to niesamowicie urokliwy czas

U mnie lepiej jest ostatnio. Nie mam mdlosci,nie chce mi sie juz tak bardzo spac. Jedynie te bole glowy,ale dzis nie boli

[niebieska2323]

sadlaczyca witaj też jestem tu nowa

kukurydziana u mnie z L4 były problemy, a że praca była stresująca, pracodawca bardzo niewyrozumiały itd. postanowiłam że poproszę lekarza o zwolnienie. Niestety za pierwszym razem marudził i odmówił, ale następnym razem powiedziałam mu że mają już nową osobę na moje miejsce (co było prawdą) i nie robił więcej problemu. Ale ogólnie zwolennikiem nie jest itd...

Ma któraś z Was witaminy LadyVIT??

[selena85]

Właśnie odebrałam swoją morfologię.

Czy któraś z Was też miała niski Hematokryt i Hemoglobinę a wysokie Śr. stężenie hemoglobiny w erytrocytach?

Nie wiem czy mam się martwić...

[perfuzja]

Napisane przez selena85

Właśnie odebrałam swoją morfologię.

Czy któraś z Was też miała niski Hematokryt i Hemoglobinę a wysokie Śr. stężenie hemoglobiny w erytrocytach?

Nie wiem czy mam się martwić...

Norma. U mnie hemoglobina 10.3, hematokryt 31, erytrocytow tez za mało. A któreś z MCV czy cośtam tez wyższe.
Zobaczymy co powie lekarka, bo jak na moje oko to juz ciut przymalo, ostatnio miałam hemoglobine 11,6..

[selena85]

Napisane przez perfuzja

Norma. U mnie hemoglobina 10.3, hematokryt 31, erytrocytow tez za mało. A któreś z MCV czy cośtam tez wyższe.
Zobaczymy co powie lekarka, bo jak na moje oko to juz ciut przymalo, ostatnio miałam hemoglobine 11,6..

U mnie hemoglobina 11,8 (zakres: 12-16)
Erytrocytów mam 3,83 (przy normie 3,8-5,8) też mało
hematokryt 32 (zakres: 37-47)
Śr. stęzenie erytrocytó 36,3 g/dL (zakres32-36)

Ciekawe co lekarz na to powie i zaradzi... Wizyte mam dopiero w srode wiec tera zbede obgryzac paznokcie i myslec....

[perfuzja]

Napisane przez selena85

U mnie hemoglobina 11,8 (zakres: 12-16)
Erytrocytów mam 3,83 (przy normie 3,8-5,8) też mało
hematokryt 32 (zakres: 37-47)
Śr. stęzenie erytrocytó 36,3 g/dL (zakres32-36)

Ciekawe co lekarz na to powie i zaradzi... Wizyte mam dopiero w srode wiec tera zbede obgryzac paznokcie i myslec....

To jak na ciąże wyniki masz super
Przy hemoglobinie 11,6 z norma od 12 lekarka powiedziała mi, ze bardzo w porzadku.
Hematokryt fizjologicznie spada, bo zwiększa sie objętość krwi.

[selena85]

Napisane przez perfuzja

To jak na ciąże wyniki masz super
Przy hemoglobinie 11,6 z norma od 12 lekarka powiedziała mi, ze bardzo w porzadku.
Hematokryt fizjologicznie spada, bo zwiększa sie objętość krwi.

A tak na chłopski rozum to czym jest w ogóle ten hematokryt?
Bo czytam na google i nie rozumiem <zaćmienie umysłu mam>

[perfuzja]

Napisane przez selena85

A tak na chłopski rozum to czym jest w ogóle ten hematokryt?
Bo czytam na google i nie rozumiem <zaćmienie umysłu mam>

Krew (w wielkim uproszczeniu) składa sie z białych/czerwonych krwinek, płytek krwi i osocza czyli "wody". I hemotokryt pokazuje jaki jest stosunek czerwonych krwinek do osocza. Nam zwiększa sie objętość krwi (czyli jest wiecej "wody"), wiec to naturalne, ze hematokryt spada.

[selena85]

Napisane przez magnusia

dokładnie- mnie też nie ma dnia aby coś mi nie dolegało- jak stara baba normalnie... Ciechocinek i geriatria

To my biedne z dolegliwościami ciążowymi, stare babuszki będziemy musiały się kiedyś wszystkie w tym Ciechocinku spotkać i razem będziemy się trzymac futryn i narzekać

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez perfuzja

Krew (w wielkim uproszczeniu) składa sie z białych/czerwonych krwinek, płytek krwi i osocza czyli "wody". I hemotokryt pokazuje jaki jest stosunek czerwonych krwinek do osocza. Nam zwiększa sie objętość krwi (czyli jest wiecej "wody"), wiec to naturalne, ze hematokryt spada.

O teraz zajarzyłam!

Dzięki kochana!

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez niebieska2323

sadlaczyca

Ma któraś z Was witaminy LadyVIT??

Ja mam Lady Vit.
Biore już drugie opakowanie i jest ok.
Kupuję je taniej przez internet.

[Hosenka*]

Napisane przez kukurydzianaa

PawMaj13, dzięki za jasne wyłożenie sprawy Szkoda mi pracodawcy w takiej sytuacji - nie ma ani pomocy ani kasy. W dużych firmach to bez znaczenia, ale nie w miejscach, gdzie liczy się każda para rąk do pracy.


Ja też się raczej "z groszem szczypię" (inaczej nie mieszkałabym z teściami ani nie szukałabym lekarza z NFZu 3o km od miejscowości, w której mieszkam), ale jak usłyszałam na jednej z wizyt, że ciąża jest za mała, to już następnego dnia wbiłam na badanie i usg do prywatnego. Teraz przed wyjazdem na wakacje też pójdę skonsultować mój stan prywatnie... Średnio mi się to uśmiecha, ale wolę mieć spokojną głową, że z dziecięciem wszystko w porządku.


Fuck. No właśnie takie pytanie nie padło - trochę mnie to zaskoczyło, a później sama zapominałam o tym wspomnieć...

Powiedz koniecznie, lepiej dmuchać na zimne. Może to być niegroźny żylak, ale dobrze powiedzieć.
Mnie się pytali o żylaki i jak zapytałam jakie ma to znaczenie, to mówili, że może mieć to związek z przepływem krwi, krążeniu, ciśnieniu w żyłach.