|
|
#211 | |||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Dodaje energii, co? Mi dodaje. Wycieczki w góry . I tak super! Ciekawe jak by było z moją dzidzią w górach... Ale do tego jeszcze daleko... Jak znajdziesz metodę, podziel się. ---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ---------- Cześć ---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ---------- Cytat:
Działasz, działasz, działasz. Zadziałasz i spełnisz marzenie o swojej firmie. Reakcja TŻ Cytat:
Co to?Wiem, jest google.... ---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ---------- A ja mam wrażenie, że nie pomaga. Czytam bardzo dużo, a wysłowić się.... boże, żenada.... ![]() ---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- Cytat:
nie jeżdżę, ale dobrze wiedzieć. A to co powiedział lekarz wiedziałaś już, nie oświecił Cię. ---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ---------- Cytat:
Kupiłam i drugą część "Kody podświadomości", ale to mnie totalnie zmęczyło i nazywanie czegoś we mnie agentami było bardzo kanciaste i ciężkie do przetworzenia przez mój umysł. Nietrafiona metafora. Nie skorzystałam ani trochę z drugiej częsci. ---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||||||
|
|
|
#212 | |||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Gratulacje!!!!!!!! ![]() ---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- Cytat:
Powodzenia, dużo siły, wytrwałości, przede wszystkim w trzymaniu na wodzy odbierających energię myśli. ---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ---------- Cytat:
Muzyka : ---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Cytat:
![]() Np. nie znam się z lasub. Łodź teraz będzie dla mnie bliżej. Moze się uda poznać. ![]() Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-08-10 o 20:13 |
|||||||
|
|
|
#213 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tygrys, książkę dojrzałam przypadkiem, bo była po angielsku. Oczywiście leży u mnie kilka lat...
Cytat:
Ja sobie za to jestem przede wszystkim wdzięczna, ale bardzo zmieniłam się na terapii, a potem po wycieczce do Wilna gdy dostałam pozytywne komentarze. Niedawno myślałam jak moje życie byłoby inne gdybym była taka 10 lat temu. Ale nie mogłam być. Nadal nie jestem super hiper pewna siebie, nadal przy niektórych osobach czuję się zahukana, ale trudno. Może to i dobrze, uchroni mnie przed zadufaniem w sobie. Jednak myślę, że największy wpływ na mnie miała terapia, bo pamiętam siebie sprzed 2-3 lat jako kupkę nieszczęścia, zazdroszczącą wszystkim dookoła. Też bym się chętnie poznała z dziewczynami, których nie znam Patri, trzymam nadal mocno za Ciebie kciuki byś poukładała sobie to co Ci przeszkadza. Uważam, że jesteś wspaniała i musisz to w końcu w sobie odkryć i zobaczyć! Emi czy w Turcji jest dużo robactwa? Jak jest z pająkami?
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" Edytowane przez inga86 Czas edycji: 2013-08-10 o 23:08 |
|
|
|
|
#214 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej, hej (sobotniowieczornie
) Gdybym założyła, że tyle przeczytam, to bym na pewno nie przeczytała ![]() Cytat:
![]() klas ki:To świetne, wzmacniające doświadczenie! Też tak mam z tym spaniem: "już powinnam, bo inaczej się nie wyśpię ". Zarywam tylko w ekstremalnych sytuacjach. Ale okazuje się, że da się i da się też szybko zregenerowaćWiem, że takie książki wciągają, mam za sobą kilka, Marininę w zeszłym roku, Krajewskiego w styczniu-lutym. Ale to nie jest czas na lekturę, bo jestem w bardzo trudnej sytuacji pracowej teraz - aktywność powinna obejmować inne zakresy... W tym problem... Cytat:
Mam przewodnik, ale po Stambule. Z książek literackich polecam Elif Safak i Orhana Pamuka. Tej pierwszej "Pchli Pałac", drugiego "Stambuł. Wspomnienie i miasto", "Śnieg", "Dom ciszy" - ale to subiektywny wybór Mam kilka książek Pamuka gdybyś chciałaCytat:
Ja zeżarłam dwa żabska, które odwlekałam niepotrzebnie prawie dwa miesiące - zrobiłam w 2,5 godziny. Nie było to trudne, ani nieprzyjemne... Nie czuję ulgi i radości bo inne sprawy wiszą, ale staram się z siebie te emocje wykrzesać na siłę, w końcu zasłużyłam, by się cieszyć Mogły te sprawy jeszcze leżeć.Jeszcze mam jedną taką rzecz (oprócz najstraszniejszej ze strasznych żab) i w tym tygodniu ją też dopadnę. Cytat:
Ale bardzo dobrze Cię rozumiem w kwestii ochrony prywatności i tym bardziej dzięki Cytat:
Cytat:
Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-08-10 o 23:41 |
||||||
|
|
|
#215 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Negatywne myśli są jak pokusa, trzeba popracować nad ascezą, a dobrym sposobem jest wysiłek po prostu... Cytat:
Ja na przykład zawsze miałam w swoich rzeczach chaos mimo umiłowania wizualnego ładu. Myślę, że nie zmienię tego, choć wielokrotnie próbowałam. Jednak energię skieruję na coś innego chyba... Cytat:
Interesuję dla mnie jest to, że się tego pozbywasz... Mi jakoś szkoda tych śladów emocji, przeżytych stanów. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Gdy z Tobą rozmawiam, stawiasz celne pytania i opowiadasz bardzo konkretnie. Dlatego zawsze mnie zaskakuje, gdy stwierdzasz, że nie umiesz się wysłowić... nie dałoby się tego zauważyć, gdybyś sama tego nie komunikowała ![]() Cytat:
Nawet nie wiesz, jakiego mega powera mi w tym tygodniu dawałaś ---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ---------- Ja nie pamiętam żadnych robaków, z którymi bym się osobiście zetknęła. Ale jest bardzo dużo cykad i są bardzo, bardzo, bardzo głośne! Ja akurat to lubię, jednak to bardzo intensywna muzyka
|
|||||||
|
|
|
#216 | ||||||||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ja czuję się jak kupka nieszczęścia zazdroszcząca wszystkim dookoła... Moja terapia... nie wiem jak ją podsumować. Wewnątrz są zmiany, a ja jestem jaka byłam i czuję się jak pomyłka na tym świecie. ---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- Cytat:
![]() Nadal trzymam mocno kciuki za Ciebie. Czy oderwanie sie od głównej sprawy do tych juz załatwionych żab odświeżyło Ci nieco podejście do tego pierwszego? Buziak. ---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ---------- Cytat:
czuję, że to jedyne co utrzymuje mnie w znośnej odległości od przepaści narracja w mojej głowie na mój temat skończy się tragicznie wczoraj wzięłam kąpiel, zapaliłam świeczkę i gapiłam się w oblicze mojego świecznika-buddy oddychanie mam bardzo płytkie i urywane, jak przy wielkich emocjach, których nie mogę puścić skupiałam sie na oddychaniu, patrzyłam w spokój buddy i starałam się puszczać myśli przodem i uwalniać je nie wiążąc sięz żadną ku rozkminie w pewnej chwili zaczełam słyszeć otoczenie, spadające krople wody z kranu, mój oddech, szum wiatru, przejeżdżający samochód dotarła do mnie chwila teraźniejsza spałam bardzo dobrze i obudziłam sie w dobrym nastroju, dopóki w umysł nie wtargnęły znów myśli, dopadła mnie moja wewnętrzna rzeczywistość i lekki poranek stał się wspomnieniem i znów przemieszczam się, chwytam za drobne rzeczy, robię i kieruję uwagę na wykonanie, ale oddech mam mega spłycony i czuję, że gdy tylko zacznę oddychać, stracę kontrolę nad zdrowym rozsądkiem (o ile taki mam) i rozsypię się na drobne kawałeczki, nie mogę teraz dopuścić do tego Cytat:
Cytat:
Miałam stosy kartek z dramatycznymi hasłami, "dasz radę!", "nie poddawaj się!", "krok po kroku", "uda się", zamazane, z wykrzyknikami, emotikonami, "jestem z tobą", dziwne, dramatyczne, jakieś psychotyczne. I w tym wszystkim różne pomysły, które były ucieczkami od wyznaczonego zadania - sklep z pudłami, jak miałby wyglądać, różne detale, kalendarz-projekt, cytaty z książek, fragmenty wystąpień baptystów z cytatami biblijnymi.... wszystko to poszło do śmieci. Cytat:
Był taki jeden moment z notatkami - czy zostawić czy wyrzucić, bo jeśli zdecydowałabym się te wyrzucić, a blisko byłam takiej decyzji, to mogłabym wrócić do już spakowanych pudeł i wywalić wszystko ze studiów i pożegnać sie z nimi tak, jakbym nigdy nie studiowała... Zostawiłam te notatki. I to co zdecydowałam się zachować ze studiów. Cytat:
a to bardzo ciekawa lektura.Przykłady z przeszłości, potem omówione działaniu układu nerwowego człowieka i przetwarzania bodźców - mocno ciekawe. W żadnej chwili na temat prania mózgu kogoś ani prania mózgu samemu sobie - a na to najbardziej liczyłam w tej książce Dysonans i Metafory odkładam dla Ciebie. Do Prania nie zmuszam. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bieganie i wysyłanie to dla mnie była dobra "rutyna", za co wdzięczna będę zawsze.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-08-11 o 13:47 |
||||||||||
|
|
|
#217 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Patri nie jesteś żadną pomyłką jestes dobra, mądra i WAŻNA!!!! tak jak w Twoim podpisie
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
|
#218 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
a mam przewodnik Pascala kupiony, pierwsze 160 stron muszę pochłonąć by się w ogóle orientować :P Zgadamy się telefonicznie jutro, mogłabym do Ciebie ewentualnie wpaść we wtorek.Ja zupełnie nie dbam o to czy mnie ktoś rozpozna, może to dziwne, nie wiem. Wpisałam pierwszy lepszy nick, nie zastanawiając się nad identyfikacją, potem chciałam go zmienić, ale trzeba było zakładać nowe konto, więc odpuściłam. I mam wrażenie, że każdy kto spojrzy i mnie zna to domyśli się, że to ja. Nie sądzę jednak by ktoś z moich znajomych wchodził na ten wątek, a nawet jeśli, to pewnie sam(a) ma z tym problem, skoro taką tematykę wybiera :P Cytat:
To dziwne, a może normalne, ale ciężko mi opisać co się podczas nich działo merytorycznie. Mam wrażenie, że moja podświadomość wchłonęła ważne dla mnie rzeczy, ale nie mogę tego świadomie wyartykułować co to konkretnie jest. Dużo miałam blokad, które terapeutka usuwała. Dużo wracania do dzieciństwa, dużo bycia tu i teraz, zwracania uwagi na oddech i na to co czuję. Ale najbardziej mi pomogło jak właśnie puściłam emocje, których nie mogłam dopuścić, jak naprawdę się poryczałam nad czymś do tego stopnia, że myślałam, że umrę. I po chwili cisza, ulga, spokój, który już we mnie został. Takich tematów było bardzo dużo i nadal kilka jest, ale naprawdę widzę efekty. Np miałam fazę, że zazdrościłam dzieciom swoich znajomych, że mają fajnych rodziców, ale to mi przeszło. Albo dostawałam wysypki na słowo odpowiedzialność. Wkurzało mnie, nie umiałam tego zdefiniować ani nie wiedziałam jak mam to zastosować w życiu i po co. A teraz czuję się odpowiedzialna za siebie, za swoje wybory, słowa, zachowanie, czuję sprawczość i wolność. Też do terapii ciągle się czułam dzieckiem, teraz się poczułam młodą kobietą, może trochę podlotkiem jeszcze, ale dorastam, wizualnie np zaczęłam nosić obcasy I różne inne większe i drobniejsze zmiany. Poczułam się częścią swojego związku, partnerem, a nie wiszącym na czjejś szyi obciążeniem. Kiedyś głupie zrobienie herbaty było dla mnie trudne, uwłaczające nie wiem jak to nazwać, ale dużo brałam a prawie nic nie dawałam. Teraz dużo daję i sprawia mi to radość. Itd, itp ![]() Ale konkretnych ćwiczeń nie podam, dla mnie najważniejsze było właśnie to puszczenie i rozsypanie się na kawałki, bo mogłam uwolnić energię, którą zużywałam na trzymanie się i zacząć ją wykorzystywać na budowanie. Fajnie, że udało Ci się doświadczyć błogości. Napewno do niej wrócisz ![]() Co do higieny myśli o której wspominałaś, myślę, że to też przyjdzie z czasem. Ja się krytykowałam bardzo, a teraz myślę, ale po co mam o sobie myśleć źle i się osłabiać. Zmienia to coś? Nic, tylko mnie dołuje i odbiera energię. A ja chcę żyć, więc potrzebuję energii, więc muszę o sobie myśleć, że jestem ok. Nie super-hiper, ale ok mi wystarczy, nie jestem gorsza od innych, jestem w porządku, i skoro ktoś może to ja też mogę. Mam nadzieję, że kiedyś dojdziesz do wniosku, że nie chcesz sobie dokopywać i zaczniesz siebie szanować, lubić, doceniać, być siebie ciekawa, wspierać. Życzę Ci tego z całego serca ![]() Dziś zauważyłam efekty ćwiczeń Poza tym mam luźny dzień z TŻ, obmyślania co jeszcze zabrać, co załatwić. Cieszenia się tu i teraz, fajnie jest Uściski ogromne dla Was i miłego dnia
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
||
|
|
|
#219 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć
Cytat:
![]() Nie wiem, czy odświeżyło mi się myślenie, ale czuję jakbym po prostu trochę posprzątała i było w tych wszystkich sprawach przestronniej. Płytki oddech... gdy się stresuję, to czasem mam wrażenie, że w ogóle wstrzymuję oddech... Dobre są te ćwiczenia świadomości ciała... Myślę, że nie rozsypiesz się, to błąd założeń, ale wystarczający, żeby utrzymywać się w stałym napięciu niestety. Coaching, który mi zafundowałaś był mega, wykonawstwo to jednak moja działka, wiadomo... ![]() Cytat:
Fajne są takie organizacyjne rozkminki, gdy wiąże się to z pozytywnymi oczekiwaniami |
||
|
|
|
#220 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
A ja, że chyba nikt poza mną
![]() Ostatnio się dowiedziałam od koleżanki, która jakiś czas temu zamieszkała sama (bez żadnych współlokatorów), że się do siebie rozgadała. No i wszystko jasne: jak pomyślę, to rzeczywiście nasilony monolog wewnętrzny pojawiał się gdy nie było za bardzo z kim porozmawiać. Patri, mam wrażenie, że to wewnętrznie burzliwe pakowanie dobrze wróży Przeczytałam Feng szuja. Od środka do końca i potem początek Stwierdzam, że przypadkiem wybrałam optymalną dla siebie kolejność. W zasadzie mam satysfakcję, że wiele z tego co było napisane, odkryłam wcześniej sama, a książka była takim pogłaskaniem po główce "mądra dziewczynka". Oczywiście nie dotyczy to elementów feng shui, bo to dla mnie kompletna nowość, którą się nie interesowałam i nie zamierzałam interesować, ale mimo iż jestem mega sceptyczna, jak już ogarnę bałagan to zamierzam zwrócić uwagę również na bagua, choćby dla jaj. Jedno zdanie bardzo mną poruszyło, jeszcze bardziej pozwala uporządkować pewne sprawy i jednocześnie zaakceptować przeszłość: Wszystkie decyzje są słuszne. To nie decyzja się liczy, tylko jej powody. Decyzje podjęte ze strachu pozbawiają nas mocy. i jeszcze jeden mądry fragment: Zmartwienia są jak konik na biegunach - choćbyś kołysał się najszybciej jak można, to i tak nigdzie nie dojedziesz. Zamratwiając się, bezproduktywnie tracisz czas i tworzysz w psychice taki bałagan, że kompletnie tracisz jasność myślenia. Ogólnie ja również książkę polecam Cytat:
Tak daleko jeszcze nie doszłam, ale książka robi się ciut bardziej strawna. Dzisiaj poruszył mnie fragment o przekazywaniu miłości i strachu. Mam wrażenie, jakby tę książkę pisały dwie osoby, tak niespójna jest narracja. Bo teraz naprawdę do mnie trafia, może dlatego, że po prostu dzieli się swoim doświadczeniem i wiedzą, a wcześniej tylko takie chaotyczne judzenie "ja wiem, ja wiem, też nie wiedziałam, ale już wiem, chcesz wiedzieć? ale na pewno? To ci powiem, bo ja też nie wiedziałam" i ta podświadomość wyskakująca z każdego zdania. Trochę jak dziecko, które poznało nowe słowo i związaną z nim tajemnicę, i chce się nią podzielić, ale nie jest to dziecko radośnie ciekawe świata, tylko takie zarozumiałe i wymądrzające się. Może Kody są napisane bardziej w tym drugim duchu i przez to należą do tych mniej strawnych książek
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
|
|
|
|
#221 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć
Pamiętam, jak jakiś czas temu napisałam tu entuzjastycznie, że wychodzę na prostą – bo obiektywnie wyszłam. Musiałam jednak być chyba na jakimś haju z radości poorbonowej i nowopracowej, bo minął pierwszy zachwyt, hausty nieokiełznanej radości, a przyszedł totalny dół. Może to wychodzi zmęczenie, może stres, a może mój organizm tak ma (bo podobny stan już kilka razy miewałam, mniej lub bardziej nasilony, zawsze sam nastawał raptownie i powoli przechodził). Fakt faktem, że mimo przeciętnego stanu psychicznego (brak radości, ale też żadne płacze po kątach), byłam w totalnej rozsypce fizycznej . Przychodziłam o 18, jadłam coś, chwilę siedziałam w necie i jak kładłam się o 20 „na chwilkę”, to wstawałam o 7.30, bo to najpóźniejsza godzina, żeby się umyć i względnie przyzwoicie spóźniona dotrzeć do pracy Od wczoraj jest trochę lepiej. Umyłam podłogę w kuchni – godzina odpoczynku, w łazience – druga, i tak sprzątanie w tym rytmie zajęło mi cały dzień. Dzisiaj zaliczyłam depilację, umyłam się i mam wosk na głowie. Podejrzewam, że poza zapaskudzoną cerą (jaka ma być, jak się o nią nie dbało?! ), jutro już dojdę ze sobą do ładu. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia na jutro do pracy, ale póki co nie mam na nie siły. Siedzę i zbieram się do ataku. Ogólnie, okropna jest taka niemoc fizyczna – kiedy myślę, że to bym zrobiła, tamto, po czym próbuję wstać i dostaję palpitacji serca i wiem, że nie zrobię nic. Właściwie, weszłam na wątek po części dlatego, że pamiętam, jak Cindy polecała różne rzeczy na wzrost energii. Znalazłam nawet link do żeń – szenia z trzeciej części. Problem jest taki, że z różnych względów nie zamawiam nic internetowo, a szukanie sklepu zielarskiego, w którym go znajdę... to znów masa wysiłku! Ale trudno, tydzień temu kupiłam witaminy, może zaczną trochę działać, wtedy wybiorę się na poszukiwanie żeń – szenia Przejrzałam ostatnie posty, ale odniosę się ogólnikowo. Przepraszam, bo czuję, że również wątek zaniedbuję .Ingo, gratuluję!!! To dowodzi, jak wielka praca za Tobą oraz ile jeszcze wspaniałych możliwości przed Tobą! Życzę, aby ten wyjazd był spełnieniem marzeń oraz... początkiem realizacji kolejnych Patri. Co ja Ci, ledwo odrosły od ziemi kmiotek powiem, jak czytając Ciebie mam wrażenie, że Ty wszystko wiesz lepiej i jedynie jakiś zgrzyt rzeczywistości sprawia, iż cała Twoja mądrość ma problem, by przekształcić się w konkretne działania? Myślę, czuję, że Ty wiesz, co robić – może nieuświadomienie, może gdzieś za tonami lęku i niepewności, ale wiesz. Życzę, byś tę wiedzę wydobyła i zastosowała L_ka, spodobał mi się Twój opis książki. Normalnie nigdy bym się za coś z Feng shui w nazwie nie wzięła, ale coś czuję, że tym razem złamię moją regułę. Pozdrawiam Was, życząc miłego tygodnia!
|
|
|
|
#222 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Witam się z Wami w kolejnej części
nie pisałam bo była u mnie rodzinka, wizyta w sumie ok, tylko mam wrażenie że moja mama robi się niestety coraz bardziej toksyczna, choć spotykamy się stosunkowo rzadko, to jej niezdrowa ciekawość i mówienie w kółko co mam robić i że powinnam inaczej drażni mnie, no ale jakoś przetrwałam, mam nadzieję bez większych uszczerbków psychicznych. Jedyne co naprawdę zawdzięczam tej wizycie to gigantyczne odgruzowanie mieszkania przed ich przyjazdem. I poczułam, że bardzo lubię jak jest tak czysto dlatego nadal ten porządek utrzymuję natomiast totalnie leży u mnie systematyczność w zadaniach, które sobie wyznaczam np. zaczęłam kocyk na szydełku i traktuję go jak jakiś obowiązek zamiast przyjemność robienia go.. |
|
|
|
#223 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Mnie to sie nawet nie wydaje, ze wstrzymuje oddech w czasie stresu-przylapalam sie na tym kilkukrotnie ![]() Ja w zasadzie bez przerwy prowadze wewnwtrzne monologi, nawet wlasciwie to mowie jakby do kogos...ale to nie wychodzi poza moja glowe ![]() Cytat:
A co do Patri to sie zgadzam...tez mysle, ze nic jej nie brakuje poza jakims...zaufaniem do swoich dzialan? Patri, nie jestes zadna pomylka na tym swiecie, Ty tylko nadal bardzo malo w siebie wierzysz, a przez to nawet nie wiesz do czego jestes zdolna A mysle, ze jestes zdolna do wielkich rzeczy ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-08-11 o 21:19 |
||
|
|
|
#224 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Polecam książkę Karen Kingston Cytat:
Gren, ![]() ja z polecenia zaczęłam stosować żeń-szeń z Olimpu- dostępny w aptekach, dawał radę Cytat:
, choć bez zawrotów głowy, paskudną cerę też. Całkiem skuteczne, przynajmniej na nocne mycie (z czasem i na wieczorne) były słowa kosmetyczki, przy okazji henny, że wypadałoby oczyszczanie zrobić. "O nie, ja teraz nie planuję żadnego oczyszczania, trzeba się wziąć za ten syf i zapewnić skórze choć minimum pielęgnacji, by następnym razem kosmetyczka mi nie truła o oczyszczaniu." W paru dołkach częściowo pomogło mi takie utulenie siebie: pozwolenie sobie na niemiłe emocje, próba nazwania tego co czuję i szukanie odpowiedzi dlaczego. Potem jeszcze trzeba znaleźć dobre rozwiązanie dręczącego problemu. Właśnie, tu przypomniał mi się kolejny fragment fengszuja (proste, a jakże skuteczne: kartka z ołówkiem zaraz przy łóżku i zapisywanie przed snem rzeczy do spamiętania - bardzo uspokoiło wieczorną gonitwę myśliKsiążka niesamowicie praktyczna, mnie przekonała Konwalia Po tej depilacji to pomyślałam o takim samym wosku na głowie A w ogóle to chciałam się podzielić radosnym nastrojem, jaki miałam rano, weszłam, zaczęłam czytać, odpisywać, po drodze parę obowiązków i minęło. Minuta ciszy i nakręciłam się znów Umówiłam się, bardzo niezobowiązująco. Tak niezobowiązująco, że głupio było mi odmówić e tam, ściemniam, chciałam, tylko się trochę wstydziłam, tylko trochę. Kurcze, wieki nie byłam w takiej sytuacji, aż czuję dziwny nerw (pozytywny), mimo że niezobowiązująco (poza tym jestem świadoma swoich ograniczeń). Uff. Niech ten tydzień szybko mija.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) Edytowane przez L_ka Czas edycji: 2013-08-11 o 21:32 |
|||
|
|
|
#225 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 040
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tylko macham, melduję, że żyję i działam
Jutro kończę urlop, pora poukładać kilka spraw zawodowych Akumulatory naładowane, dobrze jest
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
#226 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Dziękuję za gratulacje Boję się, że coś zawalę i moje szanse na dobrą pracę obrócę w niwecz nie udało mi się jak dotąd utrzymać na dłużej pracy, z mojej i nie mojej winy, nie mam takiego doświadczenia i panikuję, że znów coś mi się nie uda i nie utrzymam. Będę się starać ze wszystkich sił, wyciągam lekcje z poprzednich porażek. Chcę nie mieć sobie nic do zarzucenia, a reszta już jak wyjdzie. Jednak jest to duży stres mimo radości, sytuacja zupełnie nieznana, skok na głęboką wodę.Też myślę, że Patri wszystko wiesz Książka brzmi zachęcająco, podziwiam L_ka, że tak szybko udało Ci się ją przeczytać Gren Tobie też dobrego tygodnia Cytat:
I też prowadzę ze sobą rozmowy wewnętrzne odkąd pamiętam, chyba od 4-5 roku życia i nigdy nie myślałam, że to coś dziwnego
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
||
|
|
|
#227 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Od końca lipca cała seria czyli 9 ksiazek , przy czym 5 od zeszłej środy... Co oznacza że właściwie nic poza tym nie robilam ... Staram się skupić na pozytywnym aspekcie - odpoczęłam , zrelaksowałam się (hmmm choć dlaczego do relaksu potrzebuje krwawych morderstw to nie wiem) -a chyba tego potrzebowałam bo ostatnio jakieś infekcje się przyplątały i spadek energii ... Z drugiej strony - odłożyłam wszystko inne . Ciąg był tak mocny że jak skończyłam ostatni to m to było mi smutno że już koniec Teraz (magiczna moc poniedziałków) zbieram się w sobie ... Pogoda lepsza bo gorsza (chłodno i deszcz) więc może będzie łatwiej... Lista rzeczy do zrobienia koniecznie: 1. Przygotować podanie do pracy (znalazłam naprawdę fajna ofertę muszę tylko ogarnać list motywacyjny i przygotpwać wszystko do wysłania...pocztą a termin goni) 2. Zjeść to co powinnam i kiedy powinnam (bo ostatnio żywiłam sie od przypadku do przypadku i efekty (negatywne) są) 3. Poćwiczyć lub pobiegać 4. Zrobić pranie 5. Ogarnąć mieszkanie 6. Odsiedzieć swoje nad pracą 7. Zajrzeć do angielskiego 8. Zajrzeć do niemieckiego 9. Zadzwonić do rodziny i ogarnąć temat ubezpieczenia 10. Ruszyć stary projekt Hmmm myśle że wystarczy - czas sie brać ... Miejmy nadzieję na jakąś zwyżke formy
Edytowane przez Joanna XL Czas edycji: 2013-08-12 o 08:30 |
|
|
|
|
#228 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
ostatni tydzien to u mnie jakis zjazd. Nie chce sie za bardzo kontaktowac z ludzmi, czuje sie jakby u siebie, ale nie u siebie, jakby na urlopie, ale nie na urlopie, jestem tym stanem bardzo zmeczona. Do tego odduwam jakies niezrozumiale mrowienie pod skora, ktore mnie doprowadza do szewskiej pasji i wybucham z byle powodu (np ze nowy telefon nie robi tego co ja chce, a nie robi dlatego, ze nie przeczytalam instrukcji i nie wiem jak...) ech. Przepraszam zatem, ze udzielam sie tu mniej i jak zwykle bardziej osobiscie pisze niz odnosze sie do waszych postow...ale to dlatego,ze nie bardzo mam czas w ogole czytac
ciagle jezdze, zalatwiam, itd. w czwartek przylatuje juz moj maz. 4ry tygodnie minely jak z bicza strzelil a ja nie bardzo wiem na czym. jasne - mnostwo organizacji, jezdzenia i zalatwiania, ale w gruncie rzeczy ciezko wypunktowac. mam pytanie do dziewczyn, ktore mialy juz slub z weselem - robilyscie jakies zabiegi kosmetyczne? bo ja albo mam 'niechcemisie', albo naiwnie wierze w wewnetrzne piekno...;p i poki co na nic sie nie zdecydowalam. nawet waham sie czy tipsy robic, a z tego co widzialam, wiekszosc babek sobie robi. ja mam opory oO dzis znow bieganie - bank, zespol, fotograf i kamerzysta. Na koniec jeszcze pieczenie miesa, grawerowanie karafki, oraz najprawdopodobniej wybieranie prezentu dla tesciowej na imieniny. zadzieram kiece i lece Milego dnia wszystkim! |
|
|
|
#229 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Obco... Po fajnym tygodniu z TZ, dwoma wycieczkami, relaksem...czuje sie jakas smutna Zaczynam sie zle czuc tutaj wsrod obcych ludzi, coraz bardziej mnie niektorzy denerwuja (wspollokatorzy). Zaczynam sobie tez uswiadamiac, ze po tych praktykach wroce biedna jak mysz koscielna - totalnie bez pieniedzy i nie mam nic nawet na miejscu w domu. Jakos mi zle...I nawet nie mam z kim ogladac gwiazd wieczorem ![]() I wlaczylo mi sie marudzenie znowu, ehh...widac nie moge sie powtrzymywac w nieskonczonosc
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-08-12 o 12:29 |
|
|
|
|
#230 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej kochane, co za ironia losu, ruszyłam licencjat a tu mi internet padł na tej mojej wsi, musiałam się przetransportować do Łodzi i wczoraj powróciłam do "świata żywych".
Nie ogarnęłam wszystkich Waszych postów, więc tak tylko na szybko: Inga gratuluję!!! Super przygoda! Powiedz mi co tam będziesz w ogóle robić? Na czym polega ta rezydentura? Addcited - jak tylko będę o czymś słyszała w sprawie mieszkania w Łodzi to dam Ci znać Nebula - trzymam kciuki za wszystko i życzę dużo siły Po kilku dniach bez internetu wchodzę sobie u TŻ na pocztę z mojego roku ze studiów, a tam informacja, że mamy mieć wszystko zaliczone do 4 września, bo 6 mamy obronę. To jedyny i ostatni termin jeśli chcemy iść na mgr... Nie wspominając już o tym, że i tak nie wiadomo czy kierunek się otworzy, bo jest mało chętnych. Po prostu cudownie. Mam 6 przedmiotów do zaliczenia plus obronę. Myślałam, że wyrobię się ze wszystkim na spokojnie, rozplanuję naukę, a tu jak zwykle wszystko na hurra. Znowu się stresuję i mam dość tych studiów. Znowu dzisiaj biorę się za pracę, dobrze, że angielskiego trochę ruszyłam, ale to i tak za mało skoro tak mnie czas goni. ---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ---------- Cytat:
Przytulam mocno! |
|
|
|
|
#231 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
W sumie...mam takie nagłe spadki nastroju po czymś super fajnym jak muszę wrócić do "rzeczywistości" - mogę się założyć, że jak wrócę do Polski, to wpadnę w mega dół Chyba tak już mam, trzeba się z tym pogodzić i jakoś przetrwać te spadki. Bo tak to nie jest źle Żywiec, naprawdę spodziewałam się, że będzie kiepsko przed wyjazdem, że się nie nadaję itd. A naprawdę jest w porządku (może tylko trochę za mało się tu nauczyłam z mojej dziedziny...ale takie miejsce i taki czas ). Może też gdzieś pojedziesz? Ja teraz żałuję, że nie wybrałam się ani na Erasmusa ani na żadną inną wymianę wcześniej Życzę Ci powodzenia w ogarnianiu wszystkiego Żywiec, na pewno się uda Też nie lubię się tak nagle o jakichś dziwnych terminach i deadlinach dowiadywać A Inga w Turcji pewnie będzie się opiekować przyjeżdżającymi tam turystami z Polski - przynajmniej tak wygląda standardowa rezydentura Z tego co pamiętam z jednego wyjazdu, to rezydentka miała mega fajną pracę - w zasadzie całe dnie spędzała na plaży opalając się
__________________
|
|
|
|
|
#232 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Gdzie rezydentki tak maja?
![]() Ja nie sadze, ze bedzie plazowanie. Spodziewam sie brudu, braku wolnego czasu, upierdliwych klientow i wymagajacych Turkow. Oby faktycznie nie mozna palic papierosow tam gdzie bede mieszkac i obym trafila na fajnych ludzi. Jestem generalnie przerazona wyjazdem, czy sobie poradze i czy mnie nie wyroluja, ale cyrograf juz podpisalam...
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ale ona zajmowała się przyjeżdżającymi studentami na obozy studenckie (studenci mają mniejsze wymagania i nie marudzą zbytnio ). Na pewno nie będzie tak źle jak myślisz!
__________________
|
|
|
|
|
#234 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nakrecilam sie negatywnymi postawami innych, m.in mamy. Ale juz znow sie ciesze, ze bede podrozowac
dziekuje za wsparcie
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#235 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 227
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
hej!ach mam tebn problem co Wy-wieczne odkładanie wszystkiego na pozniej..
![]() mam wrazenie ze na tym watku jestescie dosc zgrane czy ktos po latach przyzwyciezyl to lenistwo ? i zaczal robic wszystko" teraz" nie "pozniej".Bo wiadomo, że wszystko to nawyki.Jak oceniacie swoje postępy? sa jakies? Co ja bym chciala -a nie moge sie zmotywowac: -skonczyc prawko - znalezc prace -nauczyc sie biegle angielskieg0 -rozwijac sie w w kierunku studiów -uprawiac sport -wiecej robic w domu/ podszkolic sie bardziej kulinarnie -poszerzyc i rozwinac swoje zainteresowania co chce rzucic: -marnowanie czas na nic nie robienie -marnowanie czas na kompa(ograniczyc siedzenie na internecie ) -zbyt dlugie spanie rano zauwazylam ze prokastynacja tworzy problemy. I chcialabym sobie z tym poradzic. I spelniac swoje cele.Zdalam sobie sprawe , że ostatnuie lata mojego zycia sa nudne i bezowocne.czy moze byc ktos moim trenerem ? i wsparciem?I czy sa szanse na wyjscie z błędnego koła prokastynacji? pozdrawiam wszystkie ambitne i zoorganizowane osóbki z tego watkU ![]() podziwiam to bardzo w ludziach , gdyz ciezko mi to ogarnać
__________________
„Powinien mnie akceptować taka, jaka jestem!”mówi kobieta z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło.. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do grupy wsparcia"
Edytowane przez kaska3010 Czas edycji: 2013-08-12 o 22:06 |
|
|
|
#236 | |||||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej
Cytat:
![]() Co do tych przyjemności... Oj, znane! Kupujesz książkę na cudowny wieczór z kubkiem kawy, szykujesz sól do kąpieli albo film. Robisz coś dla siebie, potem - czasami nawet zupełnie obiektywnie nie uda się zrealizować owego relaksującego zamierzenia - a radość zamienia się w wyrzut sumienia. Sól śmierdzi, książka ma odrażającą okładkę, a film... eee, pewnie gniot! Myślę, że to skrzywienie produktywności Cytat:
Przecież we wszystkich poradnikach jest napisane, że jak się człowiek zdenerwuje, to powinien miarowo oddychać... Czyli co, nasza fizjologia sama robi nam na niekorzyść?Co do przemęczenia, hmm. Ale ja się teraz specjalnie nie przemęczam Idę do pracy, wracam, a potem to tylko zadbanie o mieszkanie, siebie i nic więcej. Niby może wychodzi wcześniejsze zmęczenie, ale dziwne to. Obstawiam jakieś związki z pogodą - jest chłodniej = jest dużo lepiej Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
A tak po cichu Wam powiem, że trochę zazdroszczę... Ostatni raz taki ciąg trafił mi się chyba w gimnazjum, ale było bosko! Tyle wrażeń - choćby w dużej mierze pozytywnych - jednak Cię nieustannie "bodźcuje", więc bądź dla siebie wyrozumiała Cytat:
Chociaż, ostatecznie: dzisiaj gwiazdy spadają, to możesz sobie melancholizować, tylko nie smutaj za bardzo Cytat:
Cytat:
Dzisiaj u mnie tak sobie, ale weszłam na wątek, bo... bałam się, że jak pójdziecie w tango, to znów Was nie dogonię
|
|||||||||
|
|
|
#237 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Ja oceniam swoje postępy...tak, że ich nie ma Ja akurat dalej prokrastynuje, no ale cóż. Chociaż pokonałam trochę lęków, też się liczy Ale są tu dziewczyny bardziej ogarnięte Cytat:
__________________
|
|||
|
|
|
#238 | |||||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Mega pytania na początek... Jakbym miała się tak zastanowić nad sobą, to podsumowanie nie wypadłoby najlepiej. Owszem, napisałam magisterkę i obroniłam się, ale to by było na tyle. Trochę wewnętrznego bałaganu posprzątałam na terapii. Bardzo dużo czerpię z mądrości i wsparcia Dziewczyn, z książek, które czytają i polecają, z ich własnych doświadczeń i z ich chęci podzielenia się własnym czasem w tym wsparciu. Przez wiele dołków i górek z Nimi przeszłam i jakiś czas już mierzę się z problemem odkładania, pewnie jakieś zmiany są, a już na pewno przyrost doświadczeń i mnogość wniosków. Szkoda, że nie przekłada się to u mnie na realne wyniki w życiu. Uderzaj w kamień, uderzaj, uderzaj, uderzaj, początkowo nie widać żeby coś się zmieniało, ale wewnętrzna struktura się kruszy, nie wiadomo za którym uderzeniem kamień rozpadnie się na drobne kawałki. Mam nadzieję, ze to metafora dla mojego uderzania w chaos mojego życia. Emi - bieganie z Tobą mi służy. Trochę się zmęczyłam, pozytywnie, ale mocno cenne są nasze rozmowy. W drodze powrotnej przypomniało mi się "doświadczenie ze słoikiem, kamieniami, żwirem i piaskiem". Znacie to wszystkie pewnie. Co jest moim kamieniem, priorytetem, rzeczą najważniejszą - poszukiwanie pracy. I od tego powinnam zaczynać napełnianie słoika każdego dnia.... czy robię to? Nie, zajmuje się innymi rzeczami, które udają ważne i nie-cierpiące-zwłoki... Wyraźnie narzucił mi się w przed oczy wyobraźni słoik i kamienie, dalsza myśl pobiegła w takim kierunku, że reszta się dopasuje, ułoży, zmieści. Cytat:
- mieć pracę związaną z moimi studiami - umieć to wszystko, co stanowi ozdobniki w moim cv ![]() - przejść kurs salsy - rozpocząć przygodę z jogą i rozwinąć tę dziedzinę mocno w życiu - mieć ogród i znać się na ziołach - szyć na maszynie tak, żeby twory bez krępacji można było nosić - wstawać o 6 i mieć zrutynizowany dzień - inne, które teraz nie przyszły mi na myśl.. Cytat:
- narzekanie, płakanie, użalanie się nad sobą - uciekanie od działania - negatywne myślenie, czarnowidztwo Cytat:
Czy trenerem? Mi też by się przydał jakiś coach. ![]() Wsparcia tu jest pod dostatkiem, w kazdym razie ja tak czuję. Cytat:
Zależy to od nas samych... Mam nadzieję, że walka z prokrastynacją Ci się uda i będziesz stanowić przykład, ze da się. Mocny post wrzuciłaś, super ![]() Rozgość się i pracujmy nad sobą. Ja tez mam nadzieję na wyjście z chaosu mojego życia. (Ale długo już żyję tą nadzieją i mało z tego wynika )
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|||||
|
|
|
#239 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 227
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Oj chciałabym stanowić przykład Ale narazie jestem antyprzykładem organizacji czasu , chociaz staram się coś przełamywać. Ja od siebie polecam ksiązke: "Obudz w sobie olbrzyma", która zachęca do działania i budzi entuzjazm. Wyjaśnia mechanizm lenistwa. Naukowo jest wyjasnione , że wszystko co robimy buduje połączenia nerwowe w mózgu , które robia się coraz wyraźniejsze i grubsze, i czym wiecej cos powtarzamy-staje sie to naszym nawykiem , wykonywanym z czasem automatycznie bądz z małym wysiłkiem..Poczatki sa trudne , tak jak dziecko uczy sie pisać / czytać , a pózniej tak często to robi , że cięzko zeby to zapomniałNawet powtarzane myśli buduja takie "nitki-polączenia neuronowe" , dlatego czesto tak wyjśc z pesymizmu/ smutku czy strachu.I zmienic nagle tok myślenia. Dlatego ważne aby na nowo to wszystko wyrobić i sie w pewnym sensie zaprogramowac ![]() Z mojej wiedzy i doswiadczen wynika, że: -należy cele zapisywać , stawiać cele kolejno na 5 lat, 1 rok,miesiąc i poszczególne dni. Dobrze jest tez ustalać daty i godziny(ja tego nie robie) -cele dnia codziennego powinny zmierzac do celów głównych ![]() -dobrze dzielić sie nimi z innymi i sie wzajemnie wspierać -zrozumieć ,że "nic nie robienie" sprawia , że nic sie nie osiąga ,co się odwlecze , to nie uciecze., stracony czas nie wraca i ,że to tylko własne myśli nas ograniczają- nic innego. -czerpać przyjemnośc i satysfakcje z postępów -nagradzać postępy. -mieć czas na obowiązki jak i na przyjemności-nie łączyć ich tzn jak uczysz sie to nie ogladaj telewizji ![]() -wierzyć , że sie uda !!!!-czytać ksiązki , ogladać filmiki, i cytaty inspirujące- to bylo kiedys moim chlebem powszednim ![]() - przede wszystkim działac !!! To , że nie mozna zrobic wszystkiego super to nie powód ,zeby nic nie robić.Lepiej zrobic cokolwiek, moze nienajlepiej,może zle, poswiecic mniej czasu-ale podejmować kroki A o to kilka cytatów : 1."Odkładanie w czasie czegoś prostego czyni to trudnym. Odkładanie trudnego - niemożliwym." George Claude Lorimer 2."Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał." Zig Ziglar 3."Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację." Henry Ford 4.Amatorzy ćwiczą aż im wyjdzie, eksperci - aż nie może im nie wyjść." Faith Duck 5."Co może być zrobione w dowolnym momencie nie będzie zrobione nigdy". Scottish Proverb ( czy nie ma w tym prawdy? )6."Im dłużej pozostajesz w jednym miejscu, tym większą masz szansę na rozczarowanie" — Art Spande
__________________
„Powinien mnie akceptować taka, jaka jestem!”mówi kobieta z gatunku zbyt miłych. Powinien cię akceptować? O nie, Puknij się w czoło. On powinien za tobą szaleć. Akceptacja nie ma z tym nic wspólnego. On akceptuje popychadło.. Jeśli chcesz akceptacji, zgłoś się do grupy wsparcia"
Edytowane przez kaska3010 Czas edycji: 2013-08-13 o 08:44 |
|
|
|
|
#240 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wiecie co...ja myślę, że chyba nie potrafię być taką super zorganizowaną i nastawioną na cele osobą. Mnie się to wydaje takie jakieś...nudne, za poważne
Mam jakieś dziwne myślenie w tym temacie, może ono mnie też odrobinę blokuje? Mam wrażenie, że jakbym zaczęła serio stosować te wszystkie porady z różnych książek, to stałabym się robocikiem nastawionym tylko na realizację planu
__________________
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:38.






jestem dumna, że zaczęłam i skończyłam od razu tego samego dnia
).Potem była zniżka mi9esiączkowa, ale potem czas na zwyżkę
. I tak super! Ciekawe jak by było z moją dzidzią w górach... Ale do tego jeszcze daleko... 



miłej pracy
klas ki:




nie wiem jak to nazwać, ale dużo brałam a prawie nic nie dawałam. Teraz dużo daję i sprawia mi to radość. Itd, itp 
. Przychodziłam o 18, jadłam coś, chwilę siedziałam w necie i jak kładłam się o 20 „na chwilkę”, to wstawałam o 7.30, bo to najpóźniejsza godzina, żeby się umyć i względnie przyzwoicie spóźniona dotrzeć do pracy 

A mysle, ze jestes zdolna do wielkich rzeczy
Też nie lubię się tak nagle o jakichś dziwnych terminach i deadlinach dowiadywać
Idę do pracy, wracam, a potem to tylko zadbanie o mieszkanie, siebie i nic więcej. Niby może wychodzi wcześniejsze zmęczenie, ale dziwne to. Obstawiam jakieś związki z pogodą - jest chłodniej = jest dużo lepiej 
