Mały Berbeć stuka- puka, Mama już wyprawki szuka!Mamusie XI-XII 2013. cz.VII

[kyte]

A tu co tak mało nadrabiania?

Napisane przez lineczka1989

chyba tak

zamówiłam tapetę do małej do pokoju na jedną ścianę
http://allegro.pl/e-tapety-tapeta-dz...477110677.html wzór 8563-26 oczywiście w sówki

Śliczna tapeta Poka później efekt

Napisane przez lineczka1989

dziewczyny, czy koktajl z bananów, nektarynek, kiwi i gruszek będzie dobry?

mi by smakowało

Napisane przez ktosiula

Zmykam do ikei bo coś mi nudno w domu :P

Też bym chciała mieć możliwość żeby sobie wyskoczyć do ikei

[anulka2205]

Dziewczyny może któraś bardziej na świeżo pamięta, bo mi się już zdążyło zapomnieć , jak to było z witaminami K i D. D to chyba i przy piersi i MM się podawało, ale K to też czy tylko jak dziecko na butli? Bo teraz fajna promocja na zestaw K+D w aptekach zyskaj zdrowie +, ale różnie potem może być, jesli to tylko na piersi się suplementuje

[domii29]

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

[Anoula]

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

powoli do wszystkiego się przyzwyczaisz, mi na początku też było głupio samej w kuchni u teściów być, ale z czasem się przyzwyczaiłam. Jeszcze nie jest całkowicie jak w domu ale nie mam już oporów, żeby zrobić coś do jedzenia

[nasturcja7667]

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

[Trele_Morele]

Jestem jestem odpalam lapka i nadrabiam. Mam nadzieje ze paniki nie bylo :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maomami]

Napisane przez nasturcja7667

Ja mam wizytę u dentysty na NFZ 5 września. I już się boję. Nie bólu, a tego, ile leczenie będzie kosztować. Bo NFZ to refunduje przegląd i ciemne plomby w sumie. A, no i wyrwanie. A leczenie to sobie człowieku sam płać.

Nie zapominaj jeszcze że ściągnie kamienia tez jest za darmo warto skorzystać jak ktoś nie ma wrażliwych dziąseł.
No ja niestety swojego męża na NFZ nie zaciągnęłam, ale on ma bardzo nie miłę wspomnienia z wyrywania zęba na NFZ i chyba dlatego panicznie boi się dentysty, a ten ma super podejście, robi od razu na znieczuleniu, tak jakby wpisane jest w koszt danego leczenia

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

No to super że się dogadaliście, nie dziwie się że czujesz się jeszcze nieswojo, co innego być czasami a co innego jak masz być już na stałe. Mój mąż na początku wstydził sobie robić sam kolację, musiałam z nich schodzić, ogólnie cokolwiek miał zrobić poza pokojem sam, no nie wliczam w to jeszcze łazienki to zawsze chciał żebym z nim szła bo on się krępował

[kyte]

Napisane przez nasturcja7667

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

Zgadzam się mieszkałam też jakiś czas z teściami..rożnie to bywa ale często niestety trzeba się gryźć w język i uważać na to co się mówi żeby nie było kwasów.

[ryba91]

Napisane przez maomami

Ja do tej pory chodziłam na NFZ ale po tej historii z moją 8 poszłam prywatnie i ten lekarz nie jest drogi , a my jeszcze mamy rabat bo mój tata tam zakładał mu klimatyzacje.
No będziemy musieli robić te zęby pomału, najgorzej będzie na początku bo ma leczenie kanałowe jakieś trzyetapowe i to ma być koszt 550 zł bo to go najbardziej boli, później to już łatanie dziurek i 3 zęby musi wyrwać, ogólnie wszystko w granicach 100 zł, oprócz tego leczenia kanałowego

Eh zawsze jakiś wydatek nieplanowany... dobrze ze macie refundowane. U nas dopiero w takim wiekszym centrum stomatologicznym, gdzie sporo osób z poza miasta przyjeżdża udało nam sie taniej to zrobić, tak prywaciarze za wyrwanie zęba chcieli 600 zł, bo to ząb bez korony już..

Napisane przez nasturcja7667

Ja mam wizytę u dentysty na NFZ 5 września. I już się boję. Nie bólu, a tego, ile leczenie będzie kosztować. Bo NFZ to refunduje przegląd i ciemne plomby w sumie. A, no i wyrwanie. A leczenie to sobie człowieku sam płać.

No dokładnie... a ten ząb cos czuje że bedzie dł€go bolał.. bo on mnie fazami bolał. ostatnio jak go zrobiłam, to babka powiedziała ze od długo nie potrzyma bo wyrwac trzeba koniecznie- ale byłam w 8tc wiec..

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

spokojnie, aakimatyzujesz sie no i fajnie ze doszliscie do porozumienia


Kocham mojego męża- poszedł mi po apap <3

[domii29]

Napisane przez Anoula

powoli do wszystkiego się przyzwyczaisz, mi na początku też było głupio samej w kuchni u teściów być, ale z czasem się przyzwyczaiłam. Jeszcze nie jest całkowicie jak w domu ale nie mam już oporów, żeby zrobić coś do jedzenia

Napisane przez nasturcja7667

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

Ja w sumie już 5 lat znam się z TŻtem i od samego początku jego mama kazała mi się czuć jak u siebie. Choć oczywiście ja zaczęłam się oswajać dopiero po roku może nawet później. Głupio mi było jak ona wyciągała ze swoich "kryjówek" pieniądze przy mnie albo mówiła mi gdzie schowa klucze w razie jakbym do nich przyjechała, żebym sobie mogła otworzyć dom i wejść
Robiłam wszystko u TŻta w domu już od dawna i doskonale wiem gdzie co jest ale jakoś zawsze schodził ze mną na dół i był gdzieś obok więc jakoś tak swobodnie się czułam a teraz jak mam zejść na dół sama i się rządzić to aż mi się słabo robi

[89Beatka]

Domi oby wszystko przychodziło wam poprostu płynnie, że tak ma być a nie inaczej i może ustalcie kto kasę będzie trzymał itd. bo potem problem gotowy

[Anoula]

Napisane przez nasturcja7667

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

masz racje, mieszkanie z teściami wymaga dużo pracy, jest sporo rzeczy które wkurza, ale czasem nie ma innego wyjścia i trzeba sobie radzić. Ja sobie teraz nie wyobrażam, żebym za każdym razem jak jestem głodna biegała do warsztatu i pytała czy to teściową czy męża czy mogę sobie zrobić coś do jedzenia. Teściowie powiedzieli wprost że mam się nie krępować, oni są w pracy i jak jestem głodna to mam jeść. Z początku było mi niezręcznie, ale czas robi swoje

[nasturcja7667]

Mam kolejne pytanie z serii "Sprawy oczywiste, w których jestem zielona":

W poradnikach napisane, że optymalna temperatura w pokoju dziecka to 21st. Podczas kąpieli wyższa. Ale kurcze.. U mnie teraz jest 22 stopnie i mi zimno Taki maluch to mi się nie przeziębi w tej temperaturze?

[domii29]

Napisane przez maomami

Nie zapominaj jeszcze że ściągnie kamienia tez jest za darmo warto skorzystać jak ktoś nie ma wrażliwych dziąseł.
No ja niestety swojego męża na NFZ nie zaciągnęłam, ale on ma bardzo nie miłę wspomnienia z wyrywania zęba na NFZ i chyba dlatego panicznie boi się dentysty, a ten ma super podejście, robi od razu na znieczuleniu, tak jakby wpisane jest w koszt danego leczenia


No to super że się dogadaliście, nie dziwie się że czujesz się jeszcze nieswojo, co innego być czasami a co innego jak masz być już na stałe. Mój mąż na początku wstydził sobie robić sam kolację, musiałam z nich schodzić, ogólnie cokolwiek miał zrobić poza pokojem sam, no nie wliczam w to jeszcze łazienki to zawsze chciał żebym z nim szła bo on się krępował :p:

Mam teraz dokładnie tak samo


Ryba dla męża !

[tunieczka]

Dziewdzyny dziękuję za gratulacje
Wózek wybraliśmy taki: http://jedo.pl/pl/#/fyn/memo/ w kolorze 300 - granatowy z dodatkiem białego. Sąsiedzi jedni i drudzy taki mają i są zadowoleni i mam nadzieje my też będziemy. Hehe...no i nie wyłamaliśmy się..trzy mieszkania pod rząd i trzy takie same wózki
Ja u Teściów dalej czuję sie nieswojo...a jak bym miała z nimi mieszkać to bym padła chyba, zwłaszcza że Teściu to dość porywczy jest.
Domi pisałaś, że masz dobry kontakt z Teściową to na pewno szybko się zaklimatyzujesz.
Zrobiłam właśnie ciasto Któraś wpada?

[Anoula]

Napisane przez domii29

Ja w sumie już 5 lat znam się z TŻtem i od samego początku jego mama kazała mi się czuć jak u siebie. Choć oczywiście ja zaczęłam się oswajać dopiero po roku może nawet później. Głupio mi było jak ona wyciągała ze swoich "kryjówek" pieniądze przy mnie albo mówiła mi gdzie schowa klucze w razie jakbym do nich przyjechała, żebym sobie mogła otworzyć dom i wejść
Robiłam wszystko u TŻta w domu już od dawna i doskonale wiem gdzie co jest ale jakoś zawsze schodził ze mną na dół i był gdzieś obok więc jakoś tak swobodnie się czułam a teraz jak mam zejść na dół sama i się rządzić to aż mi się słabo robi

teraz jak TŻ będzie chodził do pracy to już nie będzie go cały czas z Tobą ja się przez to nauczyłam trochę rządzić w kuchni, bo jak TŻ miał pracę i teściowie też to się nie chcieli odrywać od pracy tylko "weź sobie"

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez tunieczka

Dziewdzyny dziękuję za gratulacje
Wózek wybraliśmy taki: http://jedo.pl/pl/#/fyn/memo/ w kolorze 300 - granatowy z dodatkiem białego. Sąsiedzi jedni i drudzy taki mają i są zadowoleni i mam nadzieje my też będziemy. Hehe...no i nie wyłamaliśmy się..trzy mieszkania pod rząd i trzy takie same wózki
Ja u Teściów dalej czuję sie nieswojo...a jak bym miała z nimi mieszkać to bym padła chyba, zwłaszcza że Teściu to dość porywczy jest.
Domi pisałaś, że masz dobry kontakt z Teściową to na pewno szybko się zaklimatyzujesz.
Zrobiłam właśnie ciasto Któraś wpada?

jakie ciasto ja już zjadłam resztę szarlotki mamy a jeszcze bym zjadła coś dobrego

[ryba91]

Napisane przez nasturcja7667

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

Ja z teściową mieszkać też bym nie mogła. NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE x100000000000000000000000 000
prędzej bym umarła. Swojego dziecka pod jej opiekę dłuższą też nie dam, o ile w ogóle dam pod jakąkolwiek opiekę..

a jeśli chodzi o odwrotność.. mój mąż czuje sie wspaniale w domu mojej mamy. Sam sobie wszystko robi, mi robi kolacje albo cos czasem nawet jej zmywa mimo że moja mama go nie prosi. Ogólnie uwielbia bywać u mojej mamy, oczywiście jak ona jest w PL :P sam PYTA : idziemy do mamy?, o której możemy wpaść od mamy?itd :P pisze jej sms, gada z nią jak dzwoni z DE, pyta jak dbać o swoją roślinkę (oboje sie tym interesują.. ) itd.. wiec kontakt jak dla mnie mają zaj.bisty

[tunieczka]

Napisane przez nasturcja7667

Dobrze, ze doszliście do porozumienia
Ja sobie nie wyobrażam, zebym miała mieszkać w domu rodziców TŻ Ja nadal jak tam jesteśmy i jestem głodna, to proszę, żeby zszedł ze mną do kuchni I pytam Teściowej, czy mogę sobie kanapkę zrobić Chybabym padła na zawał, gdyby ktoś to określił "moim domem" Dlatego podziwiam tych, którzy po ślubie zamieszkali z rodzicami. To wymaga więcej pracy, zaangażowania i taktu, niż wynajęcie mieszkania

Zgadzam się w całej rozciągłości.
Moi rodzice mieszkali z rodzicami mojego Taty i po tych doświadczeniach powiedzieli, że żadne z nas nie będzie z nimi mieszkać oni się nie będą denerwować na starość. No i na poddaszu urządzili jakby małe oddzielne mieszkanko z oddzielnym wejściem, że jak przyjeżdzamy z rodzinami to żebyśmy sobie nie przeszkadzali i mieli trochę prywatności.

Co prawda moim rodzicą plan się nie do końca udał bo mieszka z nimi mój młodszy brat

[domii29]

Napisane przez 89Beatka

Domi oby wszystko przychodziło wam poprostu płynnie, że tak ma być a nie inaczej i może ustalcie kto kasę będzie trzymał itd. bo potem problem gotowy

Póki co pieniądze przechowuję ja i to ja rozdzielam co, gdzie, ile, na co itd

[lineczka1989]

Napisane przez De28

lineczka- ja tez jestem ostatnio taka. Nerwus straszny.Wogole nie mam cierpliwosci i zloszcze sie o wszystko.

no własnie ja też a nigdy taka nie byłam

Napisane przez maomami

Może Wam się nie trafią jakieś felerne egzemplarze. Moje stoją 6 lat i nic anic im się nie dzieje, a tyle razy co zmieniały miejsce, bo ja to nie lubię mieć ciągle tak samo w pokoju i tak co pół roku przestawiałam meble w pokoju żeby nie było nudno


Super tapeta oczywiście w sówki

no liczę na to że się nie rozwalą bo się zdenerwuję

oczywiście ze sówki, od samego początku mówiłam że je kupię i nawet TŻ nie protestował no i przecież na ścianę jeszcze naklejki z sówkami przykleję

Napisane przez nasturcja7667

Ja mam wizytę u dentysty na NFZ 5 września. I już się boję. Nie bólu, a tego, ile leczenie będzie kosztować. Bo NFZ to refunduje przegląd i ciemne plomby w sumie. A, no i wyrwanie. A leczenie to sobie człowieku sam płać.

no proszę Cię białe plomby tez są refundowane, poza tym z tego co się orientuję to już nie robią tych czarnych plomb

Napisane przez kyte

A
Śliczna tapeta Poka później efekt

mi by smakowało

pokażę, pokażę
bo się tak zastanawiałam czy nie za duża mieszanka tych owoców będzie

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy .
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna .
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać . Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

przyzwyczaisz się do korzystania i mieszkania z teściową, zobaczysz, po prostu to nowa sytuacja i jeszcze trochę i będzie lepiej

Napisane przez domii29

Ja w sumie już 5 lat znam się z TŻtem i od samego początku jego mama kazała mi się czuć jak u siebie. Choć oczywiście ja zaczęłam się oswajać dopiero po roku może nawet później. Głupio mi było jak ona wyciągała ze swoich "kryjówek" pieniądze przy mnie albo mówiła mi gdzie schowa klucze w razie jakbym do nich przyjechała, żebym sobie mogła otworzyć dom i wejść
Robiłam wszystko u TŻta w domu już od dawna i doskonale wiem gdzie co jest ale jakoś zawsze schodził ze mną na dół i był gdzieś obok więc jakoś tak swobodnie się czułam a teraz jak mam zejść na dół sama i się rządzić to aż mi się słabo robi

kochana, a co byś powiedziała jak by się na początku spotykania z TŻ teściowa zaczęła się przy Tobie przebierać? no właśnie, mi było tak głupio że olaboga no ale cóż teraz jeszcze czasami jest mi głupio jedzenie sobie zrobić no ale cóż :P


wstawiłam zapiekankę do piekanika i się rozsiadłam na kanapie i oglądam Dlaczego ja z kubkiem kisielu malina z żurawiną plus hibiskus

[ryba91]

Napisane przez nasturcja7667

Mam kolejne pytanie z serii "Sprawy oczywiste, w których jestem zielona":

W poradnikach napisane, że optymalna temperatura w pokoju dziecka to 21st. Podczas kąpieli wyższa. Ale kurcze.. U mnie teraz jest 22 stopnie i mi zimno Taki maluch to mi się nie przeziębi w tej temperaturze?

haha, mąż też mnie o to dzisiaj pytał, bo czytał tą książke-poradnik co na SR dostałam

u nas jest 21 stopni i mi gorąco jest. Na kąpiel chyba bedziemy zwiększać tak do 25, chyba ze to za mło? a w nocy zawsze mamy koło 18-19 bo inaczej sie duszę, wiec ja raczej bede miała nocny problem NIech sie wypowiedzą doświadczone osoby

(PS. Mój stwierdził że mał dopiero na wiosne z domu wyjdzie bo inaczej zmarznie, zwłaszcza ze on to na pewno bedzie kopia tatusia )

[issia88]

Napisane przez tunieczka

Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie nie było, cały czas próbuje Was nadrobić, ale tak pędzicie że jest to prawie niemożliwe.

Przedewszystkim Domii Gratulacje!!! Wszystkiego najlepszego, żeby wam się układało w małżeństwie jak przez ostatnie dni.

W zeszłym tygodniu byłam na połówkowym i okazało się że Dziewczynka!!!
Byłam u super lekarki, bardzo młodej, ale fajnie wszystko tłumaczyła i jak się okazało że dziewczynka to cały czas zwracała się do niej Mała Królewna - super miłe to było. Mała jest troszkę mniejsza niż wynika z OM ale i tak nadrobiła w porównaniu do ostatniego badania o 4 dni. Wagowo to ok. 400 w 22 tyg to poniżej 50 centyla, ale Pani Doktor powiedziała że będzie filigranowa dziewuszka

Witam się dziś w 23 tyg. czyli 6 miesiącu!!! Ale to szybko leci. Tu zaczną się porody a u mnie jeszcze troszkę.

W weekend zamówiliśmy z Tż wózek dla Małej Jedo FYN Memo - nastraszyłam tż że to już mało czasu zostało i wrazie w będzie musiał wszystko sam kupować, to teraz tylko siedzi i zamawia i pyta czy to też potrzebne, jak mówie że chce się z czymś wstrzymać żeby jeszcze pooglądać, to on chce już wszystko natychmiast a jeszce niedawno było że za wcześnie chcę kupić jakieś rzeczy.

za dziewczynkę i za kupno wózka

Napisane przez maomami

Dziewczyny dodzwoniłam się do ZUSu, a w sumie na ich infolinie, powybierałam odpowiednie numery i co?!?!?! Słyszę cudowny głos, Twój czas oczekiwania 9 minut, przed Tobą 25 połączeń przecież to jakaś paranoja!!!!

A tak w ogóle któraś z Was dostała jakiegoś maila zwrotnego z któryś warsztatów?? Bo wysłałam zgłoszenie i nie wiem czy mogę na nie iść czy mam czekać nadal na jakiś odzew, czy mnie tam nie chcą

U nas do ZUSu też się nie dodzwonisz, w ogóle to szkoda numeru wykręcać, a po 2 nie wierze w to, że np. 25 osób siedzi na linii i czeka na połączenie z konsultantem
Ja zapisałam się do Krakowa i też żadnej info nie dostałam

Napisane przez Kociak85

Witam z powrotem
Już wróciłam na swoje śmieci, więc i czasu więcej na nadrabianie.

issia, nie dziwię się, że masz focha. Dla mnie też 3 dni pod rząd picia byłoby powodem kłótni. Dobrze, że jedziesz po tą wyprawkę z koleżanką, a mąż pewnie będzie się później przymilał. Ja na mojego znalazłam ostatnio sposób - jak jestem naprawdę wkurzona to się do niego nie odzywam w ogóle i jeszcze mu mówię, że nie mam ochoty na razie w ogóle z nim rozmawiać. Dla niego to jest gorsze niż jakbyśmy się pokłócili - takie ciche dni dają mu więcej do myślenia niż mega kłótnia.


Z tego bezpiecznego malucha nie dostałam nic. A z tych drugich (kurde jak one w ogóle się nazywają? Bo całkiem zapomniałam a nie mam nigdzie zapisanego tego...) to dostałam tylko linka do aktywacji zgłoszenia i aktywowałam je i tyle.

Weekend minął różnie - najpierw u moich rodziców na działce wypoczynek i zabawa z dzieciakami od siostry (widok jak mój mąż ze starszym siostrzeńcem skaczą sobie na trampolinie: bezcenny). A później męcząco bo w niedzielę mąż biegł w półmaratonie i pół dnia na nogach byłam bo mu kibicowałam i przechodziłam z jednego miejsca na trasie do drugiego żeby go wspierać i się śmiałam do brzucha, że córcia musi wybaczyć, ale musimy pobiegać trochę za tatusiem. Ale fakt, że później brzuch ciągnął strasznie. Ale przeszło.

Za to dzisiaj się wkurzyłam, bo dzwoniłam do IKEI - kupiliśmy komodę i chcieliśmy dokupić szafę teraz do kompletu i facet nam jeszcze w lipcu mówił, że ma być dostawa tej szafy po 17.08. A dziś dzwonię i się okazuje, że szafa jest wycofana ze sprzedaży i nie będzie jej już w ogóle I co ja teraz zrobię? Będę musiała jechać i szukać czegoś co by w miarę pasowało. Dobrze, że ta komoda cała biała.
Ale za to dostałam od siostry kolejny pakunek dla córy - monitor oddechu. I kupiłam ten termometr z Lidla. I znowu zaczynam się zastanawiać czy by czasem nie iść na to USG 3d (bo jeszcze nie byłam i co chwilę zmieniam zdanie w tym temacie)

Ostatnio zauważyłam, że IKEA dużo rzeczy wycofuje. Może dlatego, że chcą wprowadzić coś nowego? My mamy kuchnie z Ikei i też dupa. Myśleliśmy żeby ją powiększyć, ale jak my to zrobimy skoro tych frontów już nie ma i never nie będzie także bezsensu, bo niby gwarancja dożywotnia, a cały czas coś wycofują.

Napisane przez lineczka1989

chyba tak

zamówiłam tapetę do małej do pokoju na jedną ścianę
http://allegro.pl/e-tapety-tapeta-dz...477110677.html wzór 8563-26 oczywiście w sówki

śliczna

Napisane przez aaby

Kochana, ale Ty musisz z nim pogadać! Przecież to tak nie może być Ja nie mówię, żeby mu zabraniać, też jestem przeciwniczką wydzielania czy zabraniania, ale pod warunkiem że facet sam ma hamulce... Czy on nie zdaje sobie sprawy, że np. nagle byłaby potrzeba zawiezienia Cię do szpitala?
Nie dziwię się, że masz focha... Mój by to solidnie odczuł
Powodzenia w zakupach, zrelaksuj się

A powiedz mi, odciążasz jakoś kręgosłup przy tej rwie?

Staram się chodzić bardziej wyprostowana i dość często siadać i odpoczywać Tyle robię i tyle chyba mogę i czekam cierpliwie aż mi przejdzie o ile to w ogóle możliwe

Napisane przez domii29

Witam popołudniowo
Doszliśmy z mężem do porozumienia usiedliśmy i stwierdziliśmy że nie może być tak że już w 2 dniu po ślubie kłócimy się o kasę, część rachunków popłaciliśmy dzisiaj a część zapłacimy w piątek jak dostanie coś pieniędzy z pracy
Do tego kupił Jaśkowi torbę biedronkową bo wpadła mi w oko, sam stwierdził że ładna
Dał mi 100zł ze swoich które miał w portfelu bo stwierdził że przecież muszę mieć jakąś kasę w portfelu, zaczął się śmiać że się mnie nawet okradać nie opłaca bo zawsze mam 5-10zł
Zwożę po trochu swoje rzeczy tutaj tylko że nie mam ich gdzie upychać Jakoś ciężko mi się tu zaklimatyzować, dzisiaj rano poprosiłam go żeby zszedł ze mną do kuchni bo będzie mi raźniej, więc zaczął się śmiać i powiedział że głuptas jestem bo przecież teraz to także mój dom. Później zapytałam go czy może jutro do mnie koleżanka przyjechać więc ponownie zabił mnie śmiechem i ponownie powiedział że to jest mój dom i mogę sobie tutaj zapraszać kogo chce, tylko podkreślił że jednak zadowolony nie będzie jeśli się okaże że zapraszam sobie tutaj jakichś kolegów

Przyzwyczaisz się Ja też na początku nie wiedziałam czy ruszać to, czy tamto, czy mogę itp. itd., a potem to się już niczym nie przejmowałam.



Byłyśmy w tej hurtowni, kupiłam wszystko oprócz kosmetyków i stojaka pod wanienkę i rożka
Także nawet rzeczy do szpitala już mam, podkłady, majty itd.
Cały wór stoi i czeka na upchnięcie do komody, której jeszcze nie mamy Od koleżanki dostałam całą torbę ubranek w rozm 56 i rozmiar większe, akurat takich nie mam więc się przydadzą, dała mi też wkładki lakt, bo ona nie używała ich, witaminy i mnóstwo innych rzeczy Także ubrankom mówię koniec

A co do męża to momentami mam wrażenie, że to tak jakby on był obrażony, a nie ja Chyba go kac męczy, ja mu powiedziałam co myślę i mam go gdzieś

[De28]

Mieszkalam 3 lata z niedoszla tesciowa i dogadywalysmy sie super.Naprzemiennie gotowalysmy, akurat ta ktora wrocila szybciej do domu i miala czas.Sprzatanie to samo. Nie wtracala sie. Tyle, ze ja nie siedzialam u nas na gorze, ale czesto z nia na dole. I traktowala mnie jak corke, ktorej nie miala. Wszedzie sie chwalila, jaki mamy dobry kontakt. Za to z ex mojego bylego nie mogla sie dogadac, bo sie bunkrowala na gorze i nie schodzila, a jezeli juz to tylko z bylym.
Domii-pogadaj z tesciowa i powiedz jej o tym, ze czujesz sie nieswojo.Na pewno to pomoze i tobie poczuc sie lepiej i jej.

[nasturcja7667]

Lineczka, co Ty gadasz W scanmedzie pod gabinetami dentystycznymi jest rozpiska co jest refundowane przez NFZ i tam są plomby ciemne wymienione. Jasne za dopłatą [+100zł]. Jest rozpisane, ze leczenie kanałowe zęba do 3kanałów jest refundowane dla kobiet w ciąży. Ale np.moja 7 do leczenia ma 4 kanały

[domii29]

Napisane przez tunieczka

Dziewdzyny dziękuję za gratulacje
Wózek wybraliśmy taki: http://jedo.pl/pl/#/fyn/memo/ w kolorze 300 - granatowy z dodatkiem białego. Sąsiedzi jedni i drudzy taki mają i są zadowoleni i mam nadzieje my też będziemy. Hehe...no i nie wyłamaliśmy się..trzy mieszkania pod rząd i trzy takie same wózki
Ja u Teściów dalej czuję sie nieswojo...a jak bym miała z nimi mieszkać to bym padła chyba, zwłaszcza że Teściu to dość porywczy jest.
Domi pisałaś, że masz dobry kontakt z Teściową to na pewno szybko się zaklimatyzujesz.
Zrobiłam właśnie ciasto Któraś wpada?

W sumie aż w szoku jestem że aż taki dobry kontakt mamy, wczoraj cały dzień płakała, przytulała mnie i całowała. Nie mogła przestać mi dziękować... Rodzice dostali kwiaty w ramach podziękowań, na cmentarz kwiaty i znicza zawieźliśmy, siostrę TŻta w szpitalu odwiedziliśmy i nawet TŻta siostrzenicy prezent kupiliśmy bo w sobotę miała 11 urodziny... więc teściowa stwierdziła że jestem "cudowna" bo to napewno moja zasługa, że niby jej syn by na to napewno nie wpadł

Napisane przez Anoula

teraz jak TŻ będzie chodził do pracy to już nie będzie go cały czas z Tobą ja się przez to nauczyłam trochę rządzić w kuchni, bo jak TŻ miał pracę i teściowie też to się nie chcieli odrywać od pracy tylko "weź sobie"

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------


jakie ciasto ja już zjadłam resztę szarlotki mamy a jeszcze bym zjadła coś dobrego

Przeraża mnie to... Moja teściowa zupełnie inaczej pierze, prasuje, gotuje... Ciężko nam się będzie przyzwyczaić. Np ja wrzucam ubrania do pralki i po prostu je piorę, ona zawsze wszystko najpierw moczy w wodzie . Mam stertę swojego prania i zastanawiam się czy tym razem jeszcze wywieźć to do rodziców czy już uprać tutaj Boję się że coś zrobię nie tak

[lineczka1989]

Napisane przez nasturcja7667

Mam kolejne pytanie z serii "Sprawy oczywiste, w których jestem zielona":

W poradnikach napisane, że optymalna temperatura w pokoju dziecka to 21st. Podczas kąpieli wyższa. Ale kurcze.. U mnie teraz jest 22 stopnie i mi zimno Taki maluch to mi się nie przeziębi w tej temperaturze?

może po prostu Ty potrzebujesz wyższej temperatury, a maleństu będzie ciepło, a moze podręćcie temepraturę w domu do 24 stopni np i będzie kaurat

Napisane przez ryba91

Ja z teściową mieszkać też bym nie mogła. NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE x100000000000000000000000 000
prędzej bym umarła. Swojego dziecka pod jej opiekę dłuższą też nie dam, o ile w ogóle dam pod jakąkolwiek opiekę..

a jeśli chodzi o odwrotność.. mój mąż czuje sie wspaniale w domu mojej mamy. Sam sobie wszystko robi, mi robi kolacje albo cos czasem nawet jej zmywa mimo że moja mama go nie prosi. Ogólnie uwielbia bywać u mojej mamy, oczywiście jak ona jest w PL :P sam PYTA : idziemy do mamy?, o której możemy wpaść od mamy?itd :P pisze jej sms, gada z nią jak dzwoni z DE, pyta jak dbać o swoją roślinkę (oboje sie tym interesują.. ) itd.. wiec kontakt jak dla mnie mają zaj.bisty

no wiesz, jakbym miała taką teściową tak Twoja to też bym z nią nie chciała mieszkać

[nasturcja7667]

Issia a ta hurtownia to w Krk? ;> Bo ja to zbieram info o takich miejscach i wpisuję na swoja listę "Zmusić TZ, byśmy tam pojechali".

[ryba91]

Napisane przez lineczka1989

no własnie ja też a nigdy taka nie byłam

no liczę na to że się nie rozwalą bo się zdenerwuję

oczywiście ze sówki, od samego początku mówiłam że je kupię i nawet TŻ nie protestował no i przecież na ścianę jeszcze naklejki z sówkami przykleję

no proszę Cię białe plomby tez są refundowane, poza tym z tego co się orientuję to już nie robią tych czarnych plomb

pokażę, pokażę
bo się tak zastanawiałam czy nie za duża mieszanka tych owoców będzie

przyzwyczaisz się do korzystania i mieszkania z teściową, zobaczysz, po prostu to nowa sytuacja i jeszcze trochę i będzie lepiej


kochana, a co byś powiedziała jak by się na początku spotykania z TŻ teściowa zaczęła się przy Tobie przebierać? no właśnie, mi było tak głupio że olaboga no ale cóż teraz jeszcze czasami jest mi głupio jedzenie sobie zrobić no ale cóż :P


wstawiłam zapiekankę do piekanika i się rozsiadłam na kanapie i oglądam Dlaczego ja z kubkiem kisielu malina z żurawiną plus hibiskus

nocoś Ty.. białe plomby są tylko na przednich zebach refundowane, a reszta to te ciemne. u mnie też tak jest. nadal. bo nawet ostatnio jak robiłam w tym 8 tc to nie miałam hajsu to mi ciemną wstawiła i potem chciałam wymienić na bialą to mi powiedizała ze sie nie opłaca bo i tak pójdzie do usunięcia .. wiec są jeszcze ciemne plomby, jakoś sie nazywają ale nie pamiętam

[Anoula]

Napisane przez domii29

W sumie aż w szoku jestem że aż taki dobry kontakt mamy, wczoraj cały dzień płakała, przytulała mnie i całowała. Nie mogła przestać mi dziękować... Rodzice dostali kwiaty w ramach podziękowań, na cmentarz kwiaty i znicza zawieźliśmy, siostrę TŻta w szpitalu odwiedziliśmy i nawet TŻta siostrzenicy prezent kupiliśmy bo w sobotę miała 11 urodziny... więc teściowa stwierdziła że jestem "cudowna" bo to napewno moja zasługa, że niby jej syn by na to napewno nie wpadł




Przeraża mnie to... Moja teściowa zupełnie inaczej pierze, prasuje, gotuje... Ciężko nam się będzie przyzwyczaić. Np ja wrzucam ubrania do pralki i po prostu je piorę, ona zawsze wszystko najpierw moczy w wodzie . Mam stertę swojego prania i zastanawiam się czy tym razem jeszcze wywieźć to do rodziców czy już uprać tutaj Boję się że coś zrobię nie tak

Rób po swojemu, nie przestawisz nagle o 180 stopni swoich przyzwyczajeń bo teściowa robi inaczej. Moja gotuje totalnie inaczej niż się gotuje u mnie w domu, ale nie zacznę nagle obtaczać kalafiora w panierce bo ona tak robi, wolę swojego z samą bułką tartą
wiadomo że pewnie też możesz się czegoś nauczyć o niej, ale nie dajmy się zwariować. Co do prania, uprałabym po swojemu.

[domii29]

Napisane przez Anoula

Rób po swojemu, nie przestawisz nagle o 180 stopni swoich przyzwyczajeń bo teściowa robi inaczej. Moja gotuje totalnie inaczej niż się gotuje u mnie w domu, ale nie zacznę nagle obtaczać kalafiora w panierce bo ona tak robi, wolę swojego z samą bułką tartą
wiadomo że pewnie też możesz się czegoś nauczyć o niej, ale nie dajmy się zwariować. Co do prania, uprałabym po swojemu.

Jutro zostaniemy same w domu więc mam zamiar z nią porozmawiać na poważnie No bo kurcze jak się nie dogadamy to nigdy się tutaj nie zaklimatyzuję i zawsze będę się czuć tutaj jak intruz