Niech już któraś zacznie rodzić, ile w ciąży można chodzić? Mamy IX-X 2013, cz. XVIII

[ladanseuse14]

ale tu cisza

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Napisane przez ja-ika

Witam
Byłam dziś na USG. Proszę o wpisanie wagi Emilki w 36 tc 2600g
Lekarz powiedział, że prawdopodobna waga urodzeniowa będzie w okolicach 3500g i nie powinna przekroczyć 4kg bo tego się bałam

super

[misia332]

Napisane przez ladanseuse14

ale tu cisza

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------



super

Kaśki nie ma, matall nie ma.

Coś czuję, ze zanim ja urodzę to sama do siebie będę pisać.

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

cały czas twardy brzuch

Mój dziś też non stop twardy
Ale chyba to nie skurcze, tylko młodej tak ciasno, bo inaczej to odczuwam niż skurczyki

Napisane przez papuga_69

Ladan Czym jest "słynny masaż szyjki" ?

Nie mogę o tym pisać, bo mnie boli na samo wspomnienie

Napisane przez ladanseuse14

?!?!??!?!?!
ten, kto to nacisnął to normalnie

Może trzeba napisać do Zlosia albo AgiZ, to przecież woła o pomstę do nieba!! Z winy wizażu nie działało dodawanie zdjęć, sama się męczyłam z tym, a jakiś cham, za przeproszeniem, wziął i zgłosił jej posta?!

Napisane przez ja-ika

Witam
Byłam dziś na USG. Proszę o wpisanie wagi Emilki w 36 tc 2600g
Lekarz powiedział, że prawdopodobna waga urodzeniowa będzie w okolicach 3500g i nie powinna przekroczyć 4kg bo tego się bałam

Done

[niebede]

Napisane przez matallewar

I kazał Ci Diosminex w ciąży brać?

Sam producent pisze, że nie powinno się... Ja też mam żylaki na jednej nodze, ale gin kazała zakupić podkolanówki przeciwżylakowe i noszę je dzielnie, a po Diosminex sięgnę, jak zakończę karmienie...

Nawet mam wpisane w kartę na dole, że biorę ...

Napisane przez maharet1092

Jak namowić faceta na seks?

Mój mnie ostatnio wyrywa na tekst: r*chasz się czy trzeba z tobą chodzić? Romantyk

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Hej

melduję, ze wzięłam i urodziłam

Hania, 22.08.2013, 2535g, 48cm, SN

..malutka śpi, więc szybko opis porodu

gratulacje

[matallewar]

Napisane przez misia332

Kaśki nie ma, matall nie ma.

Coś czuję, ze zanim ja urodzę to sama do siebie będę pisać.

Ja byłam w Lidlu
Nabyłam krówki, bo mnie któraś skusiła (przyznać się, bo nie pamiętam, która jadła ) i owoce jakieś, bo się pokończyły
A, no i spodnie dla Edzika


A poza tym, to mam pracę, bo tż nadal kiepsko i muszę mu pomóc, żeby kaska była we wrześniu, ale pewnie i tak bez pomocy rodziców się nie obejdzie

[papuga_69]

Napisane przez angelikada

:tak: stoi w pokoju który nie jest praktycznie użytkowany ale to akurat u rodzicow bo wciąż z nimi mieszkamy ale szykujemy sobie przerobke z garażu rodzicow i stawiamy obok nowy garaz

Nasz też stoi złożony od dwóch dni

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Może trzeba napisać do Zlosia albo AgiZ, to przecież woła o pomstę do nieba!! Z winy wizażu nie działało dodawanie zdjęć, sama się męczyłam z tym, a jakiś cham, za przeproszeniem, wziął i zgłosił jej posta?!

matall zajmiesz się tym?

[LaLoca]

Napisane przez misia332

ja pod prawym żebrem czuję główkę, nad lewą pachwiną mam dupkę, a kopniaki właśnie czuję najbardziej w lewej pachwinie, rączki czuję albo nad albo pod pępkiem. a brzuch mam taki, że z prawej stronie mi bardzo stoi i w stronę lewej jest taki jakby ścięty w dół. A jak mi czasem stwardnieje to mam takie dwie kulki widoczne. jedną twardszą, drugą mniej.

Mam identiko brzuch i jego zawartość Jak twardnieje to mam takie dwie kulki jedną większą drugą mniejszą a pośrodku zapadnięty pępek Komicznie to wygląda. Moja chyba już się nie przekręci, bo cały czas czuję kopniaki w tym samym miejscu, a układ macicy jej przeszkadza. Z prawej strony czuję wpychanie główki pod żebra. Najgorzej to znoszę w samochodzie i następnym razem muszę już zabrać poduszkę za plecy, żeby się nie garbić.

[papuga_69]

Napisane przez ja-ika

Witam
Byłam dziś na USG. Proszę o wpisanie wagi Emilki w 36 tc 2600g
Lekarz powiedział, że prawdopodobna waga urodzeniowa będzie w okolicach 3500g i nie powinna przekroczyć 4kg bo tego się bałam

Brawo

[misia332]

Napisane przez matallewar

Ja byłam w Lidlu
Nabyłam krówki, bo mnie któraś skusiła (przyznać się, bo nie pamiętam, która jadła ) i owoce jakieś, bo się pokończyły
A, no i spodnie dla Edzika


A poza tym, to mam pracę, bo tż nadal kiepsko i muszę mu pomóc, żeby kaska była we wrześniu, ale pewnie i tak bez pomocy rodziców się nie obejdzie

wybaczone.
Mi też brzuch dzisiaj co chwilę twardy, ale to własnie nie skurcze, tylko młodzież ma mało miejsca i się tak rozpycha.

w suumie gdybym miała siedzieć w takiej ciasnocie, też bym się rozepchała.

[matallewar]

Napisane przez niebede

Nawet mam wpisane w kartę na dole, że biorę ...

Mój mnie ostatnio wyrywa na tekst: r*chasz się czy trzeba z tobą chodzić? Romantyk

gratulacje

Nie, żebym siała panikę czy coś, ale skoro sam producent pisze, że nie zaleca się, to nie chciałabyś tego z innym lekarzem skonsultować?
No bo jakby nie było żylaki to nie aż takie zło, żeby dzidzi truć
Nie obraź się, ja z troski
Po prostu sama mam problemy z krążeniem w dolnych partiach ciała i stąd moje żylaki i hemoroidy, ale w obu ciążach lekarze zakazywali brać leków na to...

[misia332]

Napisane przez LaLoca

Mam identiko brzuch i jego zawartość Jak twardnieje to mam takie dwie kulki jedną większą drugą mniejszą a pośrodku zapadnięty pępek Komicznie to wygląda. Moja chyba już się nie przekręci, bo cały czas czuję kopniaki w tym samym miejscu, a układ macicy jej przeszkadza. Z prawej strony czuję wpychanie główki pod żebra. Najgorzej to znoszę w samochodzie i następnym razem muszę już zabrać poduszkę za plecy, żeby się nie garbić.

U ciebie też poprzeczne miednicowe ?

Nie dajecie mi nadziei.

[papuga_69]

[QUOTE=niebede;42464048]Nawet mam wpisane w kartę na dole, że biorę ...

Mój mnie ostatnio wyrywa na tekst: r*chasz się czy trzeba z tobą chodzić? Romantyk



Haha to było w jakimś filmie

[misia332]

Napisane przez matallewar

Nie, żebym siała panikę czy coś, ale skoro sam producent pisze, że nie zaleca się, to nie chciałabyś tego z innym lekarzem skonsultować?
No bo jakby nie było żylaki to nie aż takie zło, żeby dzidzi truć
Nie obraź się, ja z troski
Po prostu sama mam problemy z krążeniem w dolnych partiach ciała i stąd moje żylaki i hemoroidy, ale w obu ciążach lekarze zakazywali brać leków na to...

to na nogi proponuje tą maść co pisałam vei. Ona jest z kasztanowca.

[ladanseuse14]

Napisane przez misia332

to na nogi proponuje tą maść co pisałam vei. Ona jest z kasztanowca.

kasztanowiec jest świetny

[matallewar]

Napisane przez ladanseuse14

matall zajmiesz się tym?

W końcu znam ich osobiście

[LaLoca]

Napisane przez ja-ika

Witam
Byłam dziś na USG. Proszę o wpisanie wagi Emilki w 36 tc 2600g
Lekarz powiedział, że prawdopodobna waga urodzeniowa będzie w okolicach 3500g i nie powinna przekroczyć 4kg bo tego się bałam

Super wieści

[ladanseuse14]

mój mnie wyrywa zawsze na uśmiech i "nieśmiałego"
dziś rano wyprosił pieszczotki ustne

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez matallewar

W końcu znam ich osobiście

no to tym bardziej!!!!

[LaLoca]

Napisane przez misia332

U ciebie też poprzeczne miednicowe ?

Nie dajecie mi nadziei.

No niestety, ale macica dwurożna, więc jeszcze gorzej. Przy normalnej szanse byłyby większe. Jeśli w ciągu 2 tyg. się nie odwróci to już nie ma szans. 6 września na wizycie zapadnie decyzja o cc/sn.
Jak masz normalną budowę macicy to jeszcze są bardzo duże szanse bądź dobrej myśli

[kaska87]

Napisane przez daigee

Cześć, z tej strony siostra Angel. Prosiła żeby Wam przekazać, że przez tydzień-dwa niestety nie będzie miała możliwości pisać na forum. Przed chwila okazało się, że ktoś zgłosił "Zły Post" moderatorowi w miejscu gdzie Angel edytowała posta. Było to w sytuacji kiedy awarii uległo dodawanie załączników i nie mogła zamieścić zdjęć z zakupów w H&M - i udało się to za drugim podejściem, w kolejnym poście...

Niestety przez kogoś "życzliwego" stało się to powodem zgłoszenia Złego Posta i dania Angel bana na forum. Jest jej z tego powodu bardzo przykro, bo to bezsensowne nieporozumienie. Tym bardziej, że sytuacja miała miejsce w zaufanym gronie a w dodatku akurat lada moment wypada jej termin porodu.

Tym niemniej Angel pozdrawia, życzy wszystkiego dobrego i mówi, że będzie podczytywać

niech tą osobę sczyści

Napisane przez misia332

Ladan meczysz bułe razem z Kaśką .

o Ty franiu mnie tutaj prawie nie ma, a bułe męczę-foch

[Madziuchna27]

Napisane przez ja-ika

Witam
Byłam dziś na USG. Proszę o wpisanie wagi Emilki w 36 tc 2600g
Lekarz powiedział, że prawdopodobna waga urodzeniowa będzie w okolicach 3500g i nie powinna przekroczyć 4kg bo tego się bałam

Napisane przez ladanseuse14

mój mnie wyrywa zawsze na uśmiech i "nieśmiałego"
dziś rano wyprosił pieszczotki ustne

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Nie wiem do końca o co chodzi z tym postem Angel, ale to któraś z nas zgłosiła specjalnie?

[butterfly20]

Wróciła, piękniejsza chociaż trochę.

Moja kosmetyczka (która umie rozpoznać ciążę u kobiet uż na samym początku tylko na nie patrząc,nie wiem jak) powiedziała,że wróży mi,że urodzę tak za tydzień-półtorej.Ale to jej ogólne informacje,nie wiem skąd ona je ma:P
Ja nie chcę.Mam jeszcze do poprania i poprasowania rzeczy, poza tym firanki, całą naszą pościel, pokrowce na materace,trzeba przygotować sypialnię i w ogóle ja mam plan mieć wszystko na tip top 13stego.

Napisane przez ladanseuse14

wypiłam wczoraj całego dużego Leona i znów mam ochotę - powiem D. żeby mi kupił po pracy

A co to jest?


Wczoraj u brata wywiązała się dyskusja na temat imion i Leon nikomu się nie podobało (poza mną) i jakąś głupawkę mieliśmy,że jak ktoś ma na nazwisko Seat to mógłby syna nazwać Leon, a córkę Ibiza


Ok lecę dalej nadrabiać.

[ewacia85]

witam po całym dniu mam nadzieję ze nic mnie nie omineło Chyba ze są jakieś akcje na rzeczy to prosze o szybkie info
Z rana ok *;30 dostałąm tel że ma się stawić w urzędzie gminy na uroczysty akt nadania stopnia mianowanego przez wojta o godz 11 Nia miałąm sie w co ubrac to raz a dwa jak już coś znalazlam to miałąm problem z butami ale ostatecznie wcisnęlam się w spodnie bo w sukience z tymi moimi syrkami wyglądałam śmiesznie Wróciłąm zjadłą i pojechałam n aktg i wizyte. Namalowaly sie dwa skurzce na 100 i kilka na 60 i 40 czyli a taką miałam nadzieję. Ja załamana moją wagą (w dwa tygodnie 3kg a ogolnie w równe 4 tyg 5 kg) a tu się okazuje że mały też sobe przykoksił Dwa tygodnie temu ważył ok 2650 a dzisiaj w 38t2d(39tc) 3100. Przeraziłam się troszke i gin jeszcze raz zrobil pomiary i to samo mu wyszlo Wod też mi rochę przybyło ale jeszcze w granicach normy . Stąd zapewne moje puchniecia i przyrost wagi. Mam nadzieje że mały troche pzrystopuje bo jeśli do terminu dociągnę albo nawet się przeterminuje to się boję jak on w takim tempie rosnie Kolejna wizyta za tydzień to jest 02.09 o godz 15

[matallewar]

Napisane przez misia332

to na nogi proponuje tą maść co pisałam vei. Ona jest z kasztanowca.

Tylko ja cały dzień noszę te pierniczone podkolanówki i zdejmuje dopiero jak się położę, to kiedy mam smarować?

[Natala84]

uwaga - będzie opis porodu
ostrzegam że długi ale krócej nie umiałam

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych

[Madziuchna27]

Napisane przez butterfly20

Ja nie chcę.Mam jeszcze do poprania i poprasowania rzeczy, poza tym firanki, całą naszą pościel, pokrowce na materace,trzeba przygotować sypialnię i w ogóle ja mam plan mieć wszystko na tip top 13stego.

Wczoraj u brata wywiązała się dyskusja na temat imion i Leon nikomu się nie podobało (poza mną) i jakąś głupawkę mieliśmy,że jak ktoś ma na nazwisko Seat to mógłby syna nazwać Leon, a córkę Ibiza

Ja też mam sporo rzeczy jeszcze do przygotowania, np. spakowanie torby, dlatego uprasza się, aby Julek wcześniej nie wyskoczył

Co do imion -> jak na razie nic nie przebije córki Kim i Kanye - North West

Napisane przez ewacia85

witam po całym dniu mam nadzieję ze nic mnie nie omineło Chyba ze są jakieś akcje na rzeczy to prosze o szybkie info
Z rana ok *;30 dostałąm tel że ma się stawić w urzędzie gminy na uroczysty akt nadania stopnia mianowanego przez wojta o godz 11 Nia miałąm sie w co ubrac to raz a dwa jak już coś znalazlam to miałąm problem z butami ale ostatecznie wcisnęlam się w spodnie bo w sukience z tymi moimi syrkami wyglądałam śmiesznie Wróciłąm zjadłą i pojechałam n aktg i wizyte. Namalowaly sie dwa skurzce na 100 i kilka na 60 i 40 czyli a taką miałam nadzieję. Ja załamana moją wagą (w dwa tygodnie 3kg a ogolnie w równe 4 tyg 5 kg) a tu się okazuje że mały też sobe przykoksił Dwa tygodnie temu ważył ok 2650 a dzisiaj w 28t2d(39tc) 3100. Przeraziłam się troszke i gin jeszcze raz zrobil pomiary i to samo mu wyszlo Wod też mi rochę przybyło ale jeszcze w granicach normy . Stąd zapewne moje puchniecia i przyrost wagi. Mam nadzieje że mały troche pzrystopuje bo jeśli do terminu dociągnę albo nawet się przeterminuje to się boję jak on w takim tempie rosnie Kolejna wizyta za tydzień to jest 02.09 o godz 15

[matallewar]

Napisane przez Madziuchna27

Nie wiem do końca o co chodzi z tym postem Angel, ale to któraś z nas zgłosiła specjalnie?

nie sądzę, pewnie jakaś "życzliwa" podczytująca dusza Napisałam do Zlośliwca, może ją odblokują

Napisane przez ewacia85

witam po całym dniu mam nadzieję ze nic mnie nie omineło Chyba ze są jakieś akcje na rzeczy to prosze o szybkie info
Z rana ok *;30 dostałąm tel że ma się stawić w urzędzie gminy na uroczysty akt nadania stopnia mianowanego przez wojta o godz 11 Nia miałąm sie w co ubrac to raz a dwa jak już coś znalazlam to miałąm problem z butami ale ostatecznie wcisnęlam się w spodnie bo w sukience z tymi moimi syrkami wyglądałam śmiesznie Wróciłąm zjadłą i pojechałam n aktg i wizyte. Namalowaly sie dwa skurzce na 100 i kilka na 60 i 40 czyli a taką miałam nadzieję. Ja załamana moją wagą (w dwa tygodnie 3kg a ogolnie w równe 4 tyg 5 kg) a tu się okazuje że mały też sobe przykoksił Dwa tygodnie temu ważył ok 2650 a dzisiaj w 28t2d(39tc) 3100. Przeraziłam się troszke i gin jeszcze raz zrobil pomiary i to samo mu wyszlo Wod też mi rochę przybyło ale jeszcze w granicach normy . Stąd zapewne moje puchniecia i przyrost wagi. Mam nadzieje że mały troche pzrystopuje bo jeśli do terminu dociągnę albo nawet się przeterminuje to się boję jak on w takim tempie rosnie Kolejna wizyta za tydzień to jest 02.09 o godz 15

Waga dopisana
waga słuszna, ale spokojnie, poród może być na dniach, a do 4500 g jeszcze mu brakuje

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez Natala84

uwaga - będzie opis porodu
ostrzegam że długi ale krócej nie umiałam

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych

Haha, spoko, to jeszcze nie jest długi, bajki ma 2 części

Podlinkowuję i idę czytać

[Lolaaaaaaa88]

vea witaj po wakacjach;D super prezenty dostałaś

misiu współczuje

a propo wyprawki szkolenj w NL jest tak ze dostaje się kaskę na poczatek roku szkolengo na ksiazki zeszyty itd

teacherka

t89

zaraz nadrobie reszte

[ladanseuse14]

Napisane przez ewacia85

witam po całym dniu mam nadzieję ze nic mnie nie omineło Chyba ze są jakieś akcje na rzeczy to prosze o szybkie info
Z rana ok *;30 dostałąm tel że ma się stawić w urzędzie gminy na uroczysty akt nadania stopnia mianowanego przez wojta o godz 11 Nia miałąm sie w co ubrac to raz a dwa jak już coś znalazlam to miałąm problem z butami ale ostatecznie wcisnęlam się w spodnie bo w sukience z tymi moimi syrkami wyglądałam śmiesznie Wróciłąm zjadłą i pojechałam n aktg i wizyte. Namalowaly sie dwa skurzce na 100 i kilka na 60 i 40 czyli a taką miałam nadzieję. Ja załamana moją wagą (w dwa tygodnie 3kg a ogolnie w równe 4 tyg 5 kg) a tu się okazuje że mały też sobe przykoksił Dwa tygodnie temu ważył ok 2650 a dzisiaj w 28t2d(39tc) 3100. Przeraziłam się troszke i gin jeszcze raz zrobil pomiary i to samo mu wyszlo Wod też mi rochę przybyło ale jeszcze w granicach normy . Stąd zapewne moje puchniecia i przyrost wagi. Mam nadzieje że mały troche pzrystopuje bo jeśli do terminu dociągnę albo nawet się przeterminuje to się boję jak on w takim tempie rosnie Kolejna wizyta za tydzień to jest 02.09 o godz 15

wpisana wizyta

[Madziuchna27]

Natala, super opis I taki optymistyczny, niech przemówi zwłaszcza do tych naszych boiduszek
Ze wzruszeniem przeczytałam o Twoich odczuciach, jak czułaś, że Hanka "napierała", "wstawiała się w kanał" Nie ma większego cudu na świecie niż narodziny dziecka