Niech już któraś zacznie rodzić, ile w ciąży można chodzić? Mamy IX-X 2013, cz. XVIII

[inwersja]

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

ładnie
i w ogóle nie widać żebyś miała duży biust, więc albo nie jest duży, albo to kwestia dobrego stanika

u mnie w staniku też nie widać, dopiero jak go zdejmę jest masakra. tak, że nawet pani w sklepie oczy wywaliła ze zdziwienia i zrobiło się mnie żal jak mi pomagała ubierać w przymierzalni...

[papuga_69]

Napisane przez inwersja

od 7.09 zaczyna urlop 2tyg, więc z pewnością



o jedno i drugie. że sama się nie wytaram z dwa torbami i reklamówką. że zostanę sama w trakcie i po wszystkim.

w ogóle mam wrażenie, że jak ktoś się czegoś boi tutaj, to reakcja reszty jest serdeczna. jak ja się zaczynam bać, to wywołuję jakieś zniesmaczenie czy kpiny. mało kto reaguje na moje wypowiedzi, mam czasem wrażenie jakbym pisała w eter. jak nie piszę, to też jest to powód do żartów raczej. i wcale nie dotyczy to wypowiedzi negatywnych. nawet takich, które sa a przynajmniej starają się być pozytywne czy śmieszne. także na prawdę od dłużeszego czasu zastanawiam się, czy jestem tu mile widziana.
nie wiem, może jestem przerważliwiona, może nie. takie są moje odczucia, po prostu.

Mój tż pracuje co dzien od 7 do 20, przez cały czas jestem sama w domu, 15 km od szpitala, bez samochodu, jak zacznę rodzić w dzień to ratuje mnie jedynie taksówka, w szafce w książce mam odłożone 50zł żeby jakoś dojechać. Też mam dwie spore torby i będę sobie musiała jakoś poradzić, ale zamartwianie się nie rozwiąże problemu. Głowa do góry i myśl bardziej pozytywnie

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

Super

[passion80]

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

fajnie jesteś ubrana, bardzo ładne buty

[butterfly20]

Ja póki co kupuję grill elektryczny,ale o parowarze też myślę

Napisane przez papuga_69

Każdy lekarz/położna powie co innego. I szukaj tu racji..
Mi się zdaje że dobrze byłoby obserwować jak maluch reaguję na to co zjadamy i tym się poniekąd kierować

No ale skąd będziesz wiedzieć na co źle zareagował,jeśli w ciągu dnia zjesz np.10 nowych produktów?Dlatego właśnie ta dieta na początku jest rygorystyczna a potem wprowadza się co tydzień jedną rzecz-żeby odczekac i zobaczyć,czy dziecko nie zareagowało źle na daną rzecz.Wtedy będziesz wiedzieć,której masz unikać.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

Super Jesteście mega sympatyczni

[ladanseuse14]

Napisane przez papuga_69

Mój tż pracuje co dzien od 7 do 20, przez cały czas jestem sama w domu, 15 km od szpitala, bez samochodu, jak zacznę rodzić w dzień to ratuje mnie jedynie taksówka, w szafce w książce mam odłożone 50zł żeby jakoś dojechać. Też mam dwie spore torby i będę sobie musiała jakoś poradzić, ale zamartwianie się nie rozwiąże problemu. Głowa do góry i myśl bardziej pozytywnie

mój też pracuje całymi dniamii do późna dlatego zawsze mam kasę na TAXI zresztą staram się nie myśleć za dużo o tym "co będzie gdyby" bo bym wykorkowała jak się zacznie to wtedy znajdzie się rozwiązanie najlepsze - zawsze tak jest, że jak coś się zaplanuje, to goowno z tego wychodzi

[Diorisha]

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

Świetnie wyglądacie

[papuga_69]

Napisane przez butterfly20

Ja póki co kupuję grill elektryczny,ale o parowarze też myślę




No ale skąd będziesz wiedzieć na co źle zareagował,jeśli w ciągu dnia zjesz np.10 nowych produktów?Dlatego właśnie ta dieta na początku jest rygorystyczna a potem wprowadza się co tydzień jedną rzecz-żeby odczekac i zobaczyć,czy dziecko nie zareagowało źle na daną rzecz.Wtedy będziesz wiedzieć,której masz unikać.

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------




Super Jesteście mega sympatyczni

dokładnie tak racja

[butterfly20]

Napisane przez inwersja

ładnie
i w ogóle nie widać żebyś miała duży biust, więc albo nie jest duży, albo to kwestia dobrego stanika

u mnie w staniku też nie widać, dopiero jak go zdejmę jest masakra. tak, że nawet pani w sklepie oczy wywaliła ze zdziwienia i zrobiło się mnie żal jak mi pomagała ubierać w przymierzalni...

No ale Misia nie ma dużego, tylko dużo jej urósł. Bo prawie 30 cm w obwodzie to spora różnica

[ladanseuse14]

misia do kąta za to, że jesteście tacy ładni i sympatyczni
uwielbiam buty Twojego męża

[papuga_69]

Napisane przez ladanseuse14

ja mam taki parowar
ale kurcze jakoś wołowina na parze do mnie nie przemawia...
myślałam, że można ryby - z pary są pyyycha
no i ten nabiał i pomidory
a rzeczy z piekarnika?

Dziwi mnie,że nie można ryb
Z piekarnika pewnie można , np mięso, o wiele zdrowsze pieczone niż smażone na tłuszczu

[ja :)]

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

Jaka śliczna para

Napisane przez inwersja

od 7.09 zaczyna urlop 2tyg, więc z pewnością



o jedno i drugie. że sama się nie wytaram z dwa torbami i reklamówką. że zostanę sama w trakcie i po wszystkim.

w ogóle mam wrażenie, że jak ktoś się czegoś boi tutaj, to reakcja reszty jest serdeczna. jak ja się zaczynam bać, to wywołuję jakieś zniesmaczenie czy kpiny. mało kto reaguje na moje wypowiedzi, mam czasem wrażenie jakbym pisała w eter. jak nie piszę, to też jest to powód do żartów raczej. i wcale nie dotyczy to wypowiedzi negatywnych. nawet takich, które sa a przynajmniej starają się być pozytywne czy śmieszne. także na prawdę od dłużeszego czasu zastanawiam się, czy jestem tu mile widziana.
nie wiem, może jestem przerważliwiona, może nie. takie są moje odczucia, po prostu.

ahh, i nie żebym chciała to roztrząsać. bo na prawdę nie chcę słyszeć komentarzy w stylu, że jak to ja mam w głowie poprzestawiane i jak przesadzam i panikuję, bo innym na prawdę panikę się wybacza, i tego nie da się ukryć. takie lepiej sobie darować.

Inwersja, ja już kiedyś Ci pisałam - każdy się boi i ma wątpliwosci, ale dziewczyny starają się myśleć pozytywnie i zamiast dodatkowo rzucać sobie czarne myśli na depresje to mają nadzieję, że co by nie było będzie ok. Ja osobiście odnosze wrażenie, że Ty cały czas narzekasz, serio Boisz się tego, boisz się tamtego, to Ci się dzieje, ten Cię źle traktuje.. Musisz zrozumieć, że ludzie mogą się zacząć irytować, bo 90% Twoich wypowiedzi jest w czarnym pesymistycznym tonie, a nawet jak ktoś Ci pisze, żebyś sie nie martwila bo to czy tamto to Ty zawsze masz kontr odpowiedź, że w Twoim przypadku to nie podziała. Mi nic do tego, to jest miejsce żeby się żalić wiadomo - każda z nas ma problemy, ale jeśli Ty odrzucasz wsparcie ludzi po raz kolejny to powoli wszyscy przestaną Cię wspierać.
A co do obaw o pesser to już tez kiedys pisalam - moja kolezanka nosiła od 6stego miesiąca. Zdjeli jej na 3 tyg przed terminem a urodziła 12 dni po terminie. Poza tym w necie też piszą w wielu artykułach, że jak się pesser nosi, to on wlasnie bardzo czesto skutkuje porodem po TP.

[papuga_69]

Napisane przez ladanseuse14

mój też pracuje całymi dniamii do późna dlatego zawsze mam kasę na TAXI zresztą staram się nie myśleć za dużo o tym "co będzie gdyby" bo bym wykorkowała jak się zacznie to wtedy znajdzie się rozwiązanie najlepsze - zawsze tak jest, że jak coś się zaplanuje, to goowno z tego wychodzi

Dobrze mowi polać jej
no właśnie , przecież czy tak czy siak na ulicy rodzić nie będziesz i jakoś dotrzesz do szpitala Rozwiązanie znajdzie się na pewno i nie ma co się martwić na zapas

[passion80]

Inwersja, zabrzmiało to tak, jakby miała się stać jakaś tragedia
a przecież Twój synek jest już donoszony, więc trzeba się tylko cieszyć
ja Ci zazdroszczę, że to może być zaraz

poza tym, weź spakuj w jedną torbę niezbędne rzeczy które Ty musisz wziąć a resztę dowiezie mąż

[inwersja]

Napisane przez ladanseuse14

to w tym momencie ja mogę napisać, że mi przykro, bo zawsze się staram wypytać Cię i zrozumieć o co chodzi i wypowiedzieć się, pomóc czy napisać jak wszystko wygląda z mojego punktu widzenia a Ty tu z takim czymś teraz.. ale cóż każdy ma prawo do własnego zdania

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

parowar super sprawa - polecam

ja nie wskazuję palcem przecież i nawet nie zamierzam, bo bez sensu. no nigdy nie jest tak, że wszyscy są źli czy wszyscy dobrzy. piszę tylko ogólne wrażenie.
ale jeśli wywowałaś się z kolejki, to wiedz, że nie miałam na myśli Ciebie. i nie piszę tego "bo tak wypada". z resztą ja mało piszę tego co wypada, więc chyba w tej kwestii warto stwierdzić, że nie oszukuję. z resztą tak jest najczęściej, że Ci co najmniej zawinili najszybciej reagują na takie wypowiedzi.

i na prawdę nie chcę zeby ktokolwiek poczuł się źle przez to co piszę. ja z resztą nikogo nie oskarżam, ani nie ganię. pomimo wszystko staram się asertywnie. może ja jestem inna i na prawdę mam wąski rozumek.

to co dzieje się ze mną w tej ciąży to jest jakaś jesień średniowiecza. zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. i to nawet nie chodzi o jakieś problemy zdrowotne, bo ja pomimo wszystko (pomimo pozorów) rozum swój mam i wiem, że moje problemy to problemiki. pikuś wobec niejednej z nas tutaj. raczej bardziej chodzi mi o psychikę.
jakiś czas temu ktoś tu dał linka do postu o jennifer love hewitt na pudlu. ja mogłabym podpisać się rękami i nogami pod tym co ona tam powiedziała. pod warunkiem, że pudel nie kłamie.

jak wczesniej bylam przekonana, że chcę mieć 2 dzieci, tak teraz obawiam się, że na drugie dłuuuuugo się nie zdecyduję jeśli w ogóle się zdecyduję.

[ladanseuse14]

naprawdę się obawiam co ja będę jeść (a raczej co pichcić dla siebie na obiad)

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez papuga_69

Dobrze mowi polać jej
no właśnie , przecież czy tak czy siak na ulicy rodzić nie będziesz i jakoś dotrzesz do szpitala Rozwiązanie znajdzie się na pewno i nie ma co się martwić na zapas

poproszę kieliszek różowego Carlo Rossi

[papuga_69]

Idę smażyć kotleciory dla tż bo wrócił z pracy

[matallewar]

Napisane przez misia332

no ale on chyba nie jest skoro do obrotu. Zacznę robić świece.


Poczytam później co napisała Matall i dopiszę co wiem.

w końcu dieta matki karmiącej i ciezarnej to był temat mojej pracy licencjackiej.

Ooo, to koniecznie napisz i jeśli masz jakieś poprawki do tej z Internetu czy tej drugiej, to też koniecznie napisz, to zamieszczę w moim poście

Napisane przez misia332

Gruba i chudy

Ja tam widzę śliczną przyszłą mamuśkę z mężem

[ladanseuse14]

napisałam do Dawida, że jestem przerażona dietą przy KP i ma mi jechać po kebaba po pracy

[papuga_69]

Napisane przez ladanseuse14

naprawdę się obawiam co ja będę jeść (a raczej co pichcić dla siebie na obiad)

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------



poproszę kieliszek różowego Carlo Rossi

Jedno z moich ulubionych win

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

Ooo, to koniecznie napisz i jeśli masz jakieś poprawki do tej z Internetu czy tej drugiej, to też koniecznie napisz, to zamieszczę w moim poście

właśnie misiu ustosunkuj się do tej z neta od matall

[Diorisha]

Napisane przez ja :)

Inwersja, ja już kiedyś Ci pisałam - każdy się boi i ma wątpliwosci, ale dziewczyny starają się myśleć pozytywnie i zamiast dodatkowo rzucać sobie czarne myśli na depresje to mają nadzieję, że co by nie było będzie ok. Ja osobiście odnosze wrażenie, że Ty cały czas narzekasz, serio Boisz się tego, boisz się tamtego, to Ci się dzieje, ten Cię źle traktuje.. Musisz zrozumieć, że ludzie mogą się zacząć irytować, bo 90% Twoich wypowiedzi jest w czarnym pesymistycznym tonie, a nawet jak ktoś Ci pisze, żebyś sie nie martwila bo to czy tamto to Ty zawsze masz kontr odpowiedź, że w Twoim przypadku to nie podziała. Mi nic do tego, to jest miejsce żeby się żalić wiadomo - każda z nas ma problemy, ale jeśli Ty odrzucasz wsparcie ludzi po raz kolejny to powoli wszyscy przestaną Cię wspierać.
A co do obaw o pesser to już tez kiedys pisalam - moja kolezanka nosiła od 6stego miesiąca. Zdjeli jej na 3 tyg przed terminem a urodziła 12 dni po terminie. Poza tym w necie też piszą w wielu artykułach, że jak się pesser nosi, to on wlasnie bardzo czesto skutkuje porodem po TP.

ja: ) pozwolisz,że się podepnę do Twojej wypowiedzi.

Konstruowałam właśnie swoją i słabo mi to szło bo zastanawiałam się co i jak napisać żeby nie urazić Inwersji i żeby nie odebrała tego jako atak na siebie. Także nie fochaj się
Ja odnoszę dokładnie takie samo wrażenie jak ja: ) Zdecydowana większość Twoich wypowiedzi jest w czarnowidczym tonie a przecież nie Ty jedna masz problemy. Głowa do góry i więcej optymizmu. Dziecko to miłość i radość

[matallewar]

W ogóle to gońcie się z teżetami w pracy, bo mój na 100% nie wyjdzie ze szpitala, jakby coś się zaczęło
A mam jeszcze Edzika na głowie i muszę mu opiekę załatwić

[inwersja]

Napisane przez ja :)

Jaka śliczna para


Inwersja, ja już kiedyś Ci pisałam - każdy się boi i ma wątpliwosci, ale dziewczyny starają się myśleć pozytywnie i zamiast dodatkowo rzucać sobie czarne myśli na depresje to mają nadzieję, że co by nie było będzie ok. Ja osobiście odnosze wrażenie, że Ty cały czas narzekasz, serio Boisz się tego, boisz się tamtego, to Ci się dzieje, ten Cię źle traktuje.. Musisz zrozumieć, że ludzie mogą się zacząć irytować, bo 90% Twoich wypowiedzi jest w czarnym pesymistycznym tonie, a nawet jak ktoś Ci pisze, żebyś sie nie martwila bo to czy tamto to Ty zawsze masz kontr odpowiedź, że w Twoim przypadku to nie podziała. Mi nic do tego, to jest miejsce żeby się żalić wiadomo - każda z nas ma problemy, ale jeśli Ty odrzucasz wsparcie ludzi po raz kolejny to powoli wszyscy przestaną Cię wspierać.
A co do obaw o pesser to już tez kiedys pisalam - moja kolezanka nosiła od 6stego miesiąca. Zdjeli jej na 3 tyg przed terminem a urodziła 12 dni po terminie. Poza tym w necie też piszą w wielu artykułach, że jak się pesser nosi, to on wlasnie bardzo czesto skutkuje porodem po TP.

powiem tak. owszem przez długi czas na początku tak było. potem na prawdę w dużej mierze przestałam tak pisać.
ja mam niestety tendencje do pisania dlugich wypowiedzi, nawet jak pewnie coś można w 2 slowach to ja nie umiem i wychodzi wywód. i generalnie czesto te pozytywne w ogole nie byly zauważone (nie mowie, ze przez wszystkich, zeby nie bylo).

zdarzylo mi sie czasem napisac cos w czym bylo, ze sie boje. pech chce, ze nie mam nikogo, komu moglabym cokolwiek powiedzieć o ciąży i o tym co odczuwam. no ale to zawszy było wyłapywane.

a co do przenoszenia,też czytałam. u każdego jest inaczej.
ja wprawdzie mam dziwne przeczucie, że jeszcze pochodzę. w sensie, że urodzę raczej w okolicach terminu. ale czasem włączają mi się emocje i panika, i cholercia niestety częściej jak tu wchodze i czytam o tych wszystkich objawach :/

nie pisalam przez te 2 dni żeby się uspokoić, to raz. a dwa, uspokoić ciśnienie, bo z powodu wyskiego cisnienia już chodziłam po ścianach, takie miałam zawroty głowy. pomogło, ale z kolei niemiłosiernie mi się nudziło samemu w 4 ścianach.

[butterfly20]

Napisane przez ladanseuse14

napisałam do Dawida, że jestem przerażona dietą przy KP i ma mi jechać po kebaba po pracy

A ja mojemu powiedziałam,że musimy iść na pizzę:hah aha:

[Diorisha]

Napisane przez ladanseuse14

napisałam do Dawida, że jestem przerażona dietą przy KP i ma mi jechać po kebaba po pracy

Skebabiłaś się kompletnie na tej końcówce ciąży I prawidłowo- trzeba korzystać póki można

[butterfly20]

Napisane przez matallewar

W ogóle to gońcie się z teżetami w pracy, bo mój na 100% nie wyjdzie ze szpitala, jakby coś się zaczęło
A mam jeszcze Edzika na głowie i muszę mu opiekę załatwić

Jak to?To nie wychodzi w tym tygodniu?

[ja :)]

Super - z deszczu pod rynnę z tą dietą. Teraz na diecie bo cukrzyca, a później na diecie bo kp Ehhh, chyba tuż przed porodem nażre się wszystkiego żeby zapamiętać smaki chociaż na kilka tygodni

5tego września mam SR z karmienia piersią, więc wypytam jeszcze o wszystko i dam znać czy jakieś nowości usłyszałam, ale skoro tyle tu doświadczonych mamusiek to pewnie nic się nie dowiem szczególnego.

[passion80]

Napisane przez matallewar

W ogóle to gońcie się z teżetami w pracy, bo mój na 100% nie wyjdzie ze szpitala, jakby coś się zaczęło
A mam jeszcze Edzika na głowie i muszę mu opiekę załatwić

boshe, włączył mi się czarny humor

Napisane przez inwersja

nie pisalam przez te 2 dni żeby się uspokoić, to raz. a dwa, uspokoić ciśnienie, bo z powodu wyskiego cisnienia już chodziłam po ścianach, takie miałam zawroty głowy. pomogło, ale z kolei niemiłosiernie mi się nudziło samemu w 4 ścianach.

no i powiedz mi czy takie nerwy są normalne
po cholerę stresować siebie i dziecko przecież nic złego się nie dzieje

[inwersja]

Boziu, tak o tym winie piszecie, a ja mam w domu chyba ze 3 butelki... i to lampka wina na prawdę by mi wyrównała ciśnienie i uspokoiła nerwy
zdałam sobie sprawę, że nawet zapomniałam już, że alkohol w ogóle istnieje..

[ladanseuse14]

Napisane przez matallewar

W ogóle to gońcie się z teżetami w pracy, bo mój na 100% nie wyjdzie ze szpitala, jakby coś się zaczęło
A mam jeszcze Edzika na głowie i muszę mu opiekę załatwić

i brawo za to, że dajesz radę (wiadomo, każda ma momenty załamania)

inwersjo ja już naprawdę nie wiem co napisać żeby Cię nie urazić ani zasmucić jeszcze bardziej.. jeśli Cię to pocieszy to ja też siedzę całymi dniami sama w mojej 19m2 kawalerce, z nikim (oprócz mamy czasem) nie gadam, nie wyżalam się, nie mam kogo się poradzić - stąd ta moja liczba postów tutaj... każda z nas ma problemy większe lub mniejsze - no nic już na to nie poradzimy, życie naprawdę co chwile wystawia nas na próby większe lub mniejsze