Niech już któraś zacznie rodzić, ile w ciąży można chodzić? Mamy IX-X 2013, cz. XVIII

[passion80]

mąż mnie załatwił
wziął drobne, dał grube a papierka do automatu nei wrzucę i nic z batoników

[Diorisha]

Napisane przez matallewar

W ogóle to gońcie się z teżetami w pracy, bo mój na 100% nie wyjdzie ze szpitala, jakby coś się zaczęło
A mam jeszcze Edzika na głowie i muszę mu opiekę załatwić

heh a my się wczoraj dowiedzieliśmy od przyjaciół( którzy mieli zająć się Natalcią w czasie akcji porodowej) ,że trafił się Im fajny wyjazd do Turcji Ale naprawdę cieszę się razem z Nimi bo sama b.chętnie bym sobie wyjechała do tej Turcji . Od razu wczoraj gadaliśmy z zaprzyjaźnioną opiekunką- wielokrotnie pilnowała małej i to Ona będzie czuwać na posterunku Szkoda tylko,że 9zł/h

[ladanseuse14]

Napisane przez Diorisha

Skebabiłaś się kompletnie na tej końcówce ciąży I prawidłowo- trzeba korzystać póki można

to prawda ale tylko z jednej "kebabowni" drobiowy w cieście bez warzyw z sosem

Napisane przez inwersja

Boziu, tak o tym winie piszecie, a ja mam w domu chyba ze 3 butelki... i to lampka wina na prawdę by mi wyrównała ciśnienie i uspokoiła nerwy
zdałam sobie sprawę, że nawet zapomniałam już, że alkohol w ogóle istnieje..

też mam i to moje ulubione, które czekają na mnie od grudnia

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez passion80

mąż mnie załatwił
wziął drobne, dał grube a papierka do automatu nei wrzucę i nic z batoników

chciał dobrze a wyszło jak zawsze

[inwersja]

Napisane przez passion80

boshe, włączył mi się czarny humor


no i powiedz mi czy takie nerwy są normalne
po cholerę stresować siebie i dziecko przecież nic złego się nie dzieje

nie są i ja o tym wiem, znaczy ta część mojego mózgu, która odpowiada za logiczne myślenie
niestety mam wrażenie od jakiegoś czasu, ze nie mam kontroli nad tą częścią, która odpowiada za emocje - ja w tej ciązy miałamze sobą takie akcje, że na prawdę nigdy w życiu tak nie reagowałam i nie zachowywałam się

nigdy wczesniej nie zdarzyło mi się popłakać w urzędzie przed urzędnikiem
albo być złośliwym wobec lekarza, a po 5min przepraszać i czuć jak mi łzy do oczu lecą. potem jestem wściekła na siebie po czymś taki, bo w ogóle nie mam nad tym kontroli.

ta sobie myślę, że spora cześć ludzi tu ma fałszywy obraz mnie. owszem zdarza mi się pomarudzić itp. ale to co się dzieje ze mną w tej ciązy to jest wszystko tak mega przerośnięte, że sama mam siebie dość i nie pojmuję dlaczego tak się dzieje. ciąglę obiecuje, że koniec, że biorę się w garść, a potem sama nie wiem kiedy wszystko mi się rozpada.

i akurat pod tym względem mam tej ciązy serdecznie dość, chciałabym po prostu odzyskać siebie, swój racjonalizm i zorganizowanie.

[Diorisha]

Napisane przez passion80

mąż mnie załatwił
wziął drobne, dał grube a papierka do automatu nei wrzucę i nic z batoników

Jak On mógł Ci to zrobić Niedobry mąż zabrał drobniaki a zostawił grube
To mój w takim razie jest super bo robi na odwrót Ale ja Jemu tak samo

Napisane przez ladanseuse14

to prawda ale tylko z jednej "kebabowni" drobiowy w cieście bez warzyw z sosem

Kcem

[butterfly20]

Napisane przez passion80

mąż mnie załatwił
wziął drobne, dał grube a papierka do automatu nei wrzucę i nic z batoników

Oj bieeeeednaaaaa.
Hiperglikemia na szczęście nie jest zabójcza

Napisane przez Diorisha

heh a my się wczoraj dowiedzieliśmy od przyjaciół( którzy mieli zająć się Natalcią w czasie akcji porodowej) ,że trafił się Im fajny wyjazd do Turcji Ale naprawdę cieszę się razem z Nimi bo sama b.chętnie bym sobie wyjechała do tej Turcji . Od razu wczoraj gadaliśmy z zaprzyjaźnioną opiekunką- wielokrotnie pilnowała małej i to Ona będzie czuwać na posterunku Szkoda tylko,że 9zł/h

Ech z jednej strony kiszka, z drugiej strony rozumiem znajomych. A w jakim terminie jadą?

[ladanseuse14]

inwersja uwierz, że też tak mam często i Dawid już czasem modli się o koniec ciąży, bo mam takie huśtawki i jazdy czasem ... cóż, takie uroki i NIC na to nie poradzimy

[inwersja]

Napisane przez ladanseuse14

i brawo za to, że dajesz radę (wiadomo, każda ma momenty załamania)

inwersjo ja już naprawdę nie wiem co napisać żeby Cię nie urazić ani zasmucić jeszcze bardziej.. jeśli Cię to pocieszy to ja też siedzę całymi dniami sama w mojej 19m2 kawalerce, z nikim (oprócz mamy czasem) nie gadam, nie wyżalam się, nie mam kogo się poradzić - stąd ta moja liczba postów tutaj... każda z nas ma problemy większe lub mniejsze - no nic już na to nie poradzimy, życie naprawdę co chwile wystawia nas na próby większe lub mniejsze

ja w chwilach rozsądku na prawdę wiem, że przesadzam. i juz mam nadzieję, że może tym razem poradze sobie psychicznie. a potem wystarczy, że zobaczę coś, przeczytam i moment i pękam...

jakiś czas temu przeglądam aktualności na fb. mam paru znajomych co zawsze cos smiesznego pokażą, patrzę, a jednej koleżance chyba mózg zaćmiło bardziej niż mnie. wstawiła zdjęcie dziecka, takiego co miało może ze 3cm, na dłoni po aborcji - no jak ja to zobaczyłam to wystarczyło mi 2 sekundy i w ryk
noc była, mąż przyleciał, dostałam ochrzan, że to oglądam, ale ja przecież niespecjalnie - zwykle aktualności gdzie mnustwo rzeczy jest. to przytulił i stwierdził tylko, że mam za☠☠☠istego pecha.. no miałam wtedy, ale cóż

[butterfly20]

Ja mam w barku ze 4 likiery, z 8 butelek wina (przy czym 3 sa weselne i na chrzciny) i 3 butelki szampana weselnego.Ale jakoś mnie nie ciągnie

[matallewar]

Napisane przez butterfly20

Jak to?To nie wychodzi w tym tygodniu?

Nic mi o tym nie wiadomo
Z tego, co słyszę, to jest szansa, że w pt, ale nie liczę, że wcześniej

A to już taki etap ciąży, że muszę się liczyć z tym, że jakaś szansa na poród jest, zwłaszcza, że nie mam jak się oszczędzać.

Ale co? Ja nie dam rady?

[ja :)]

Napisane przez inwersja

nie są i ja o tym wiem, znaczy ta część mojego mózgu, która odpowiada za logiczne myślenie
niestety mam wrażenie od jakiegoś czasu, ze nie mam kontroli nad tą częścią, która odpowiada za emocje - ja w tej ciązy miałamze sobą takie akcje, że na prawdę nigdy w życiu tak nie reagowałam i nie zachowywałam się

nigdy wczesniej nie zdarzyło mi się popłakać w urzędzie przed urzędnikiem
albo być złośliwym wobec lekarza, a po 5min przepraszać i czuć jak mi łzy do oczu lecą. potem jestem wściekła na siebie po czymś taki, bo w ogóle nie mam nad tym kontroli.

ta sobie myślę, że spora cześć ludzi tu ma fałszywy obraz mnie. owszem zdarza mi się pomarudzić itp. ale to co się dzieje ze mną w tej ciązy to jest wszystko tak mega przerośnięte, że sama mam siebie dość i nie pojmuję dlaczego tak się dzieje. ciąglę obiecuje, że koniec, że biorę się w garść, a potem sama nie wiem kiedy wszystko mi się rozpada.

i akurat pod tym względem mam tej ciązy serdecznie dość, chciałabym po prostu odzyskać siebie, swój racjonalizm i zorganizowanie.

W takim razie może powinnaś skorzystać z fachowej pomocy? Skoro większość dziewczyn tak Cię odbiera, to coś musi być na rzeczy - szczególnie, że Ty sama piszesz że sobą nie jesteś. A po urodzeniu dojdzie baby blues więc może być jeszcze gorzej. Nic w tym głupiego poprosić o pomoc specjaliste

[butterfly20]

Napisane przez matallewar

Nic mi o tym nie wiadomo
Z tego, co słyszę, to jest szansa, że w pt, ale nie liczę, że wcześniej

A to już taki etap ciąży, że muszę się liczyć z tym, że jakaś szansa na poród jest, zwłaszcza, że nie mam jak się oszczędzać.

Ale co? Ja nie dam rady?

Dasz radę do 17stego A ja do 13stego. Inaczej być nie może

[Diorisha]

Napisane przez butterfly20

Ech z jednej strony kiszka, z drugiej strony rozumiem znajomych. A w jakim terminie jadą?

10-24 IX i absolutnie nie mamy do Nich żadnych pretensji. Trafiła Im się jakaś świetna okazja a generalnie od maja mieli plan wyjazdowy na październik. Bardzo nas przepraszali i było Im wyraźnie głupio ale kurcze no bez przesady to moja ciąża, moje dziecko i absolutnie nie mogę kogokolwiek ograniczać .
Ale i tak wolę zapłacić opiekunce niżby mieli mi przyjechać na kilka tygodni teściowie

[ladanseuse14]

Napisane przez inwersja

ja w chwilach rozsądku na prawdę wiem, że przesadzam. i juz mam nadzieję, że może tym razem poradze sobie psychicznie. a potem wystarczy, że zobaczę coś, przeczytam i moment i pękam...

jakiś czas temu przeglądam aktualności na fb. mam paru znajomych co zawsze cos smiesznego pokażą, patrzę, a jednej koleżance chyba mózg zaćmiło bardziej niż mnie. wstawiła zdjęcie dziecka, takiego co miało może ze 3cm, na dłoni po aborcji - no jak ja to zobaczyłam to wystarczyło mi 2 sekundy i w ryk
noc była, mąż przyleciał, dostałam ochrzan, że to oglądam, ale ja przecież niespecjalnie - zwykle aktualności gdzie mnustwo rzeczy jest. to przytulił i stwierdził tylko, że mam za☠☠☠istego pecha.. no miałam wtedy, ale cóż

też to widziałam i zareagowałam dokładnie tak samo
a za 3 min włączyło mi sie gadanie i gniew i walnęłam Dawidowi elaborat przez sms jacy Ci ludzie są okropni

[matallewar]

Napisane przez Diorisha

heh a my się wczoraj dowiedzieliśmy od przyjaciół( którzy mieli zająć się Natalcią w czasie akcji porodowej) ,że trafił się Im fajny wyjazd do Turcji Ale naprawdę cieszę się razem z Nimi bo sama b.chętnie bym sobie wyjechała do tej Turcji . Od razu wczoraj gadaliśmy z zaprzyjaźnioną opiekunką- wielokrotnie pilnowała małej i to Ona będzie czuwać na posterunku Szkoda tylko,że 9zł/h

No moja opieka wraca właśnie pociągiem do Wawy, także w sumie mogę odetchnąć
Rodzice będą aż do konca września, więc zamierzam im Edzika podrzucać, żeby się przyzwyczaił i nie zdziwił

[ja :)]

Napisane przez butterfly20

Ja mam w barku ze 4 likiery, z 8 butelek wina (przy czym 3 sa weselne i na chrzciny) i 3 butelki szampana weselnego.Ale jakoś mnie nie ciągnie

Ja mam za rogiem ulicy BevMo - wielki market z alkoholami świata, w którym mój TZ robi sobie zapasy wina co chwila. Czasem zatęsknie za margaritą albo lampką wina, ale ogólnie nie ciągnie mnie szczególnie

Napisane przez matallewar

Nic mi o tym nie wiadomo
Z tego, co słyszę, to jest szansa, że w pt, ale nie liczę, że wcześniej

A to już taki etap ciąży, że muszę się liczyć z tym, że jakaś szansa na poród jest, zwłaszcza, że nie mam jak się oszczędzać.

Ale co? Ja nie dam rady?

Wiadomo, że dasz. Kto jak nie Ty

[ladanseuse14]

laski co to ten baby blues?

[matallewar]

Napisane przez passion80

boshe, włączył mi się czarny humor


no i powiedz mi czy takie nerwy są normalne
po cholerę stresować siebie i dziecko przecież nic złego się nie dzieje

Haha, już w 2011 roku się śmieliśmy, że on załatwi sobie przejazd karetką w razie w i z kroplówką do mnie na porodówkę przyjedzie trzymać mnie za rękę

A najlepsze jest to, że dogadał się z jakimś gościem ratownikiem, co jeździł karetką i gość naprawdę chciał go wieźć

Nie ma to jak obrotny mąż

[Diorisha]

Napisane przez matallewar

No moja opieka wraca właśnie pociągiem do Wawy, także w sumie mogę odetchnąć
Rodzice będą aż do konca września, więc zamierzam im Edzika podrzucać, żeby się przyzwyczaił i nie zdziwił

To naprawdę super
My niedługo z moim M. bierzemy się na poważnie za wykurzanie młodej Ciekawe tylko czy to będzie skuteczne

[ladanseuse14]

mój Dawid zrobił sobie z kołyski wieszak na "budce" zawiesił koszulę a w środku ogrom wypranych nieposkładanych skarpetek

[ja :)]

Napisane przez ladanseuse14

laski co to ten baby blues?

Mini (a czasem i maxi) deprecha pociążowa spowodowana spadkiem hormonów (a przynajmniej ja tak to rozumuje )

[ladanseuse14]

Napisane przez Diorisha

To naprawdę super
My niedługo z moim M. bierzemy się na poważnie za wykurzanie młodej Ciekawe tylko czy to będzie skuteczne

oj tam z pewnością przyjemne

[matallewar]

Napisane przez butterfly20

Dasz radę do 17stego A ja do 13stego. Inaczej być nie może

Będę nogi zaciskać jak coś
Ale mam przeczucie, że do połowy września nic nie ruszy i tego się trzymam

Napisane przez ladanseuse14

laski co to ten baby blues?

Depresja poporodowa

[ladanseuse14]

Napisane przez ja :)

Mini (a czasem i maxi) deprecha pociążowa spowodowana spadkiem hormonów (a przynajmniej ja tak to rozumuje )

ja już mam deprechę ciążową to co będzie po?

[Diorisha]

matallku ogromne kciuki za szybkie wyjście tża

[butterfly20]

Napisane przez Diorisha

10-24 IX i absolutnie nie mamy do Nich żadnych pretensji. Trafiła Im się jakaś świetna okazja a generalnie od maja mieli plan wyjazdowy na październik. Bardzo nas przepraszali i było Im wyraźnie głupio ale kurcze no bez przesady to moja ciąża, moje dziecko i absolutnie nie mogę kogokolwiek ograniczać .
Ale i tak wolę zapłacić opiekunce niżby mieli mi przyjechać na kilka tygodni teściowie

A no pewnie, to oczywista sprawa
U mnie też wszyscy jadą na wakacje,ale do 14 już będą w komplecie
Moja mama się przejmuje,że mnie nie potrzyma za rączkę przed operacją,ale jej mówię,że będzie mój M. a poza tym potem i tak nie będę do życia, więc lepiej,że przyjadą dzień później

Napisane przez ladanseuse14

laski co to ten baby blues?

To taki dołek poporodowy
Ale cos innego niż depresja poporodowa. Depresja podobno dotyczy osób,które już wcześniej miały tego typu problemy,a baby blues może spotkać każdą kobietę.

[Diorisha]

Napisane przez ladanseuse14

oj tam z pewnością przyjemne

No co Ty Toż ja się nie uskarżam

[ladanseuse14]

motyl a Twój mąż będzie przy CC?

[Snow_White1]

Napisane przez inwersja

jak wczesniej bylam przekonana, że chcę mieć 2 dzieci, tak teraz obawiam się, że na drugie dłuuuuugo się nie zdecyduję jeśli w ogóle się zdecyduję.

Mam podobne odczucia...

Nadrobiłam, ale nie dałam rady cytować. Może jutro uda mi się z Wami poklikać.

Herbata z malin jest paskudna - blee, ale dla dobra sprawy będę pić.

[inwersja]

tak zastanawiam się a propos tej diety karmiącej, zapisałam sobie to wszystko, bo jestem też ciemna w tej kwestii, także dzięki..
no ale do rzeczy, znajoma w momencie gdy jej synek miał 6m-cy jadła już wszystko - włącznie z chipsami w hurtowych ilościach.
i tak się zastanawiam po czym się skapnąć, że dietę można poszerzyć szybciej? może niekoniecznie od razu po chipsy,bo jest mnustwo innych ciekawszych potraw...

inna koleżanka ma 2 dzieci. z synkiem się ograniczała, z córką jadła dużo więcej od razu. córka zdrowa jak rydz. synek ciężko chory.