Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20. - Strona 160 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-26, 14:56   #4771
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez dodaja Pokaż wiadomość
Widzisz, mówiłam,że będzie fajnie
Miałaś rację

Cytat:
Napisane przez dodaja Pokaż wiadomość
Ja to pod tym względem jestem bezproblemowa. Jak zaczęliśmy z tż remontować i pojechaliśmy do sklepu to chyba nastawiał się na długie dywagacje. A ja raz, dwa, trzy i wsjo wybrane. W szoku był ! Ale tak samo mam z ubraniami czy butami ! Podoba mi się, mierzę i wychodzę

Czas na kawkę! Kto pije ze mną?
ja pijeee, ale spóźniona, więc kawa pewnie zimna

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
czesc


Ana super,
cześć

Zdrówka dla Szymka!

Cytat:
Napisane przez zaaaabcia Pokaż wiadomość
ana - w stanach już mnie nic chyba nie zdziwi
a czemu w Polsce zamieniają "w stanach" na "w Polsce już mnie chyba..."



Byłam u fryzjera no wreszcie jak człowiek - kolor nałożony wiecie że prawie brakło wody miałam stracha
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 15:59   #4772
twin--maid
Zakorzenienie
 
Avatar twin--maid
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 666
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez zaaaabcia Pokaż wiadomość
Wszyscy faceci chyba tak maja A ja wygląda później sytuacja z dodaniem nowej zawieszki? Trzeba im odeslac brasoletke czy samemu się robi?
Trzeba do nich odesłać albo pójść osobiście. Ja mam każdą zawieszkę na oddzielnym sznurku
__________________
twin--maid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 16:33   #4773
aaby
Zakorzenienie
 
Avatar aaby
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 6 184
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez onyks Pokaż wiadomość
Abby, śliczny brzusio! Faktycznie mniejszy

Weekend tak minął, że nawet nie wiem kiedy! Całą sobotę jeździliśmy za tym sprzętem. W końcu wybrany i...bierzemy wszystko czarne
Dziś już jest większy

Super, kolejne ważne wybory za Wami


Cytat:
Napisane przez Gucia0987 Pokaż wiadomość
raźniej! Zdecydowanie
A to mój kot nie ma wstępu na blat w kuchni i do zlewu więc tego unikam na szczęście. Choć zdarzy się jej wejśc jeszcze na mokre płytki do miski... ale jakoś nie zauważyłam, żeby bardzo to było widoczne

Mój weekend bardzo ok! w sobotę byliśmy w górach, namęczyłam się, mam zakwasy. Ale zaczynam łapać zajawkę... więc pewnie będzie to nasze nowe hobby A dobrze mieć coś wspólnego co nas cieszy - więc fajnie
A wczoraj spędziliśmy dzień w domu, trochę posprzątałam, zrobiłam pranie, które zalegało, do tego poczytałam książkę - dobry dzień to był
No nasze po stole nie łażą, ale zlew mamy po drugiej stronie, i tam przesiadują. Z resztą Hera pije z kranu

Cieszę się, że taki udany weekend za Wami


Cytat:
Napisane przez dodaja Pokaż wiadomość
Ależ masz malenki brzuszek ! W ogóle nie rośnie

I nie mówi per orkens bo oczyma wyobraźni widzę ogroooomną kobitę

P.S. Bardzo podoba mi się podłoga. Jak się nazywa?


Do końca tygodnia mam trochę pisania, do tego dziś czekam na telefon o której jutro rozmowa kwalifikacyjna. Stres mi się włącza, bo wiem, że moje szanse są małe- brak doświadczenia Ale co tam zaczaruję tego prezesa i da mi ten staż
Rośnie rośnie
A orkens jest konieczny - bo o ile brzucho na to nie wskazuje, to cała jestem jak orkens

Podłoga to Classen Adventure 4V - Dąb Filadelfia.


Zaczaruj, oczaruj, świeć!


Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
piękny!
Mam takie same spodnie

Myślę, że na Tobie chudzince lepiej się prezentują


Cytat:
Napisane przez gochaa_p Pokaż wiadomość
cioteczki - stoję !!!



Mała, Oby się rozkręciło i żebyś się jak najkrócej męczyła
tasia, bidulko Senność minie, ale pewnie dopiero za parę tygodni

__________________


Odtąd MY - już nigdy JA.
W duecie siła.

aaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:04   #4774
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

uwaga, bedzie dłuuuugi opis
zdjęcia Wam się oczywiście też należą, postaram się wstawić wieczorem, jak dziewczyny pójda spać

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych
__________________
Marysia

Hania


94,5....70,5....65


http://szydelkogagusi.blogspot.com/
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:11   #4775
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Natala, super! Jaki pozytywny opis.
No to chyba można pozazdrościć takiego porodu, co? Albo może Twojego podejścia?!
Jak się czujecie teraz?
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:14   #4776
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez aaby Pokaż wiadomość


Myślę, że na Tobie chudzince lepiej się prezentują

na Tobie prezentują się świetnie

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
uwaga, bedzie dłuuuugi opis
zdjęcia Wam się oczywiście też należą, postaram się wstawić wieczorem, jak dziewczyny pójda spać

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych
Ojjj piekny opis jeden z bardzo radosnych i naładowanych pozytywną energię lubię takie, bo dają jakąś nadzieję
Kochana a gdzie rodziłaś? miałaś swoją położną? spodobało mi się to, że pozwoliła Ci się ułoży tak jak Tobie było wygodnie i gdzie był poprzedni poród?
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:15   #4777
Malensstfo
Zakorzenienie
 
Avatar Malensstfo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 7 680
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Natala wow...brzmi całkiem sympatycznie

Ja tam w życiu niezapomnę jak mi wody odeszły...
Malensstfo jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-26, 17:18   #4778
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Dziewczyny, pisałyście o problemach z utrzymaniem podłogi w czystości. Jest i pomysł
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg mop.jpg (26,5 KB, 24 załadowań)
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:20   #4779
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
uwaga, bedzie dłuuuugi opis
zdjęcia Wam się oczywiście też należą, postaram się wstawić wieczorem, jak dziewczyny pójda spać

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych
no super wychodzi na to że poród prawie bezbolesny
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:25   #4780
Malensstfo
Zakorzenienie
 
Avatar Malensstfo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 7 680
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dziewczyny, pisałyście o problemach z utrzymaniem podłogi w czystości. Jest i pomysł
widziałąm to kiedyś...może moim takie kombinezoniki sprawię i założę firmę... w końcu mam podójną siłę
Malensstfo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:27   #4781
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
u nas wczorajsze popoludnie bardzo przyjemne tyle ze pod wieczor szymek zaczal smarkac a dzis wyglada jak maly buraczek, teraz spi ale jak on oddycha, masakra
zdrowka

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość

Byłam u fryzjera no wreszcie jak człowiek - kolor nałożony wiecie że prawie brakło wody miałam stracha


Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
uwaga, bedzie dłuuuugi opis
zdjęcia Wam się oczywiście też należą, postaram się wstawić wieczorem, jak dziewczyny pójda spać

Jak już pisałam, w środę na wizycie gin stwierdziła że szyjka zamknięta ale główka nisko i napiera, więc lada moment może się coś zacząć.
W czwartek rano pojechałam do lidla i wracając poczułam jakby wody zaczeły się sączyć. Było tego nie dużo, ale od razu czułam że coś jest na rzeczy. Zaczęły mnie łapac lekkie skurcze, ale nie regularne i krótkie – jakieś 5 sec. Zrobiło mi się nie dobrze i w ogóle jakoś słabo się poczułam. Zadzwoniłam do rodziców żeby przyjechali i odebrali Marysię ze żłobka, bo bałam się wyjśc, miałam zawroty głowy.
Koło 13 zadzwoniłam po męża, żeby się zrywał z pracy bo coś się dzieje. Chwile potem w wc stwierdziłam że lekko krwawie, więc szyjka się rozwierała. Skurcze nadal były dość lajtowe i nie regularne, choć było to mniej więcej co 10 minut, więc spokojnie dopakowałam torbę a mąż zagrzał sobie parówki i zjadł, bo nie zdążył zjeść obiadu w pracy
Przed 14 byliśmy w szpitalu i faktycznie lekarz stwierdził że się zaczyna. Pęcherz nie pękł, czuł jak główka na niego napiera, więc albo to co czułam wcześniej to nie były wody albo pęcherz pękł gdzieś wysoko i troche się wysączyło. No i potem cudne słowa – „pięknie pani rodzi, mamy 4/5 cm rozwarcia a chyba nawet za specjalnie nie boli” no i miał rację, faktycznie nie bolało jakoś strasznie.
O 14.30 byłam na porodówce, przebrałam się, położna podlączyła mnie do ktg. Skurcze co 3-4 minuty już były, bolesne ale znośnie. W tak zwanym międzyczasie mąż mi dowcipy czytał po 20 minutach odłączyła mnie od ktg bo zapis był ok., więc zaczęłam sobie chodzić, ale nie umiałam znaleźć dobrej pozycji jak łapał mnie skurcz. Przepędziłam tż z takiego fajnego fotela i było fajnie o 16.30 położna wzięła mnie na badanie – rozwarcie 6/7cm, badała mnie przy skurczu i wtedy pękł pęcherz – dziwne uczucie no i po tym zaczęły się już konkretne skurcze, bolało mocno, nie powiem. Znowu siadlam sobie na fotel, bo tam mi było najwygodniej i wyraźnie czułam jak przy skurczu młode schodzi w kanał. Koło 17.20 połozyli mnie już na łóżku, rozwarcie 9 cm, ale mała trochę krzywo się wstawiała, położyłi mnie na boku ale czułam że coś jest nie tak jak mała napierała. Połozna pozwoliła mi więc poszukać sobie innej pozycji (i za to mega plus! Że pozwoliła mi wsłuchać się w siebie a nie jak przy poprzednim porodzie – pozycja klasyczna, nogi przypięte pasami i 0 wpływu na to co się dzieje). Okazało się że na drugim boku było znacznie lepiej, od razu poczułam skurcze parte i faktycznie – Hania zaczęła ładnie i symetrycznie wychodzić. Rozwarcie było pełne, koło 17.40 zaczęłam przeć, o 18.05 malutka leżała już na moim brzuchu
Mąż był ze mną cały czas i był mega pomocny, załapał się na przecinanie pępowiny prosiłam o dokładne obejrzenie łożyska ze względu na tą jego starość – zwapnienia faktycznie były ale wyszło całe, nie naruszone.
Nie byłam nacinana, lekko pekłam w miejscu poprzedniego cięcia.rodziłam bez zzo, bo w sumie dopiero koło 17 zaczęło konkretnie boleć, więc i tak już nie było sensu znieczulać.
Malutka leżała ze mną całe 2 h, dopiero po tym czasie wzięli ją na ważenie i mierzenie. Robiliśmy zakłady ile waży, ale te 4200 były dla nas i tak zaskoczeniem
Potem zwieźli mnie na sale poporodową, może godzinę później wstawałam już do małej i do wc.
Poród zaliczam do udanych i nie traumatycznych
Natala super

Cytat:
Napisane przez Malensstfo Pokaż wiadomość

Ja tam w życiu niezapomnę jak mi wody odeszły...
ja tez nie

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dziewczyny, pisałyście o problemach z utrzymaniem podłogi w czystości. Jest i pomysł
dobre
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-26, 17:34   #4782
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Natala, super! Jaki pozytywny opis.
No to chyba można pozazdrościć takiego porodu, co? Albo może Twojego podejścia?!
Jak się czujecie teraz?
myślę że jednego i drugiego
plus fakt że miałam bardzo dobrą położną, dobrze mi się z nią współpracowało a ona mnie bardzo spokojnie i łagodnie prowadziła przez ten poród
czujemy się dobrze

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Ojjj piekny opis jeden z bardzo radosnych i naładowanych pozytywną energię lubię takie, bo dają jakąś nadzieję
Kochana a gdzie rodziłaś? miałaś swoją położną? spodobało mi się to, że pozwoliła Ci się ułoży tak jak Tobie było wygodnie i gdzie był poprzedni poród?
pozytywna energia pojawiła się dziś, wczoraj emocje skrajne mną targały
rodziłam w medeorze, nie miałam swojej położnej. poprzednio rodziłam w Madurowiczu i o dziwo wydawało mi się że było tam całkiem ok - teraz mam porównanie i to jednak niebo a ziemia...

Cytat:
Napisane przez gochaa_p Pokaż wiadomość
no super wychodzi na to że poród prawie bezbolesny
no, trochę jednak bolało ale krótko, bo gdzieś od 16.40 do 17.40 - potem pojawiły się parte i to już była ulga

Blonde - fizycznie czuję się bardzo dobrze, pewnie dlatego że nie byłam nacinana, mam kilka powierzchownych szwów, ale bez problemu chodzę, siedzę i wszystko robię
jedyne co mnie zaskoczyło to ból przy obkurczaniu sie macicy. przy każdym dostawieniu do piersi ból był bardzo silny, przy Marysi tak nie miałam.., ale jest już ok
__________________
Marysia

Hania


94,5....70,5....65


http://szydelkogagusi.blogspot.com/
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 17:52   #4783
malamaluczka87
Zadomowienie
 
Avatar malamaluczka87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Cieszyn
Wiadomości: 1 529
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Natala - super opis! Boże, takiego porodu bym sobie życzyła...;-);-*
Butterku- przepraszam, jestem teraz strasznie rozdrażniona i co chwila na beczenie mnie bierze;-) może to dlatego

A mnie zostały tylko bóle w plecach i znowu spokój;/ chyba muszę się tak pomęczyć jeszcze jakiś czas. Widziałam się z moją położną, ale jest na urlopie do końca sierpnia wiec to było w jej warunkach domowych. Póki co mam czekać, chce uniknąć mojego leżenia w szpitalu czy wywoływania porodu bo powiedziała, że taki poród różnie się kończy - i w moim przypadku ze względu na szyjkę mam 50% na 50, żę skończy się bezproblematycznie albo z CC. A że mam zgrabny brzuszek i mały nie waży jeszcze tak dużo więc spokojnie jeszcze możemy sobie pochodzić. Uważa, że max do tygodnia mi się rozkręci, a jak nie to dopiero od 5.09 do szpitala i będziemy radzić. Także nic nowego się nie dowiedziałam. Modlę się by się zaczęło, bądź dało mi spokój w nocy, bo jak mnie tak kolejne dwa tyg wymorduje to "sznura i na góra";P ;D
__________________
Mój blog wizażowo- kosmetyczny http://www.kkkleopatra.blogspot. com/

Serum na hormonalne wypadanie włosów:
http://www.kkkleopatra.blogspot.com/...wypadanie.html
malamaluczka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 18:06   #4784
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dziewczyny, pisałyście o problemach z utrzymaniem podłogi w czystości. Jest i pomysł
o pomysł mi się podoba, czas wziąć się za jego realizację

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
pozytywna energia pojawiła się dziś, wczoraj emocje skrajne mną targały
rodziłam w medeorze, nie miałam swojej położnej. poprzednio rodziłam w Madurowiczu i o dziwo wydawało mi się że było tam całkiem ok - teraz mam porównanie i to jednak niebo a ziemia...
Ten Medeor to prywatny szpital na nfz?
Miałaś stamtąd lekarza?
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 18:12   #4785
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Malensstfo Pokaż wiadomość
widziałąm to kiedyś...może moim takie kombinezoniki sprawię i założę firmę... w końcu mam podójną siłę
No to dawaj, może to nisza na rynku?

Cytat:
Napisane przez malamaluczka87 Pokaż wiadomość
Butterku- przepraszam, jestem teraz strasznie rozdrażniona i co chwila na beczenie mnie bierze;-) może to dlatego
Spoko, wiem, że łatwo mówić, ale proponuję odrobinę chociaż pozytywnego nastawienia. To może pomóc

Natala, to super, że czujecie się dobrze i cieszę się, że tak Ci fajnie poszło
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-26, 20:01   #4786
Bika83
Zakorzenienie
 
Avatar Bika83
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 011
GG do Bika83
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Natalko gratuluję takiego porodu z Twojego opisu bije taki spokój..... więc wnioskuję, że poród też przebiegł w spokojnej atmosferze No i zazdroszczę tej pełnej świadomości..... może faktycznie drugi poród inaczej się przeżywa..... Ogromne gratulacje
__________________
01.05.2007
01.08.2008
18.07.2009
07.02.2012 II
21.10.2012 Emilka
20.04.2014 II
17.12.2014 Jaś

Emilka
Jaś


Bika83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:04   #4787
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość

Blonde - fizycznie czuję się bardzo dobrze, pewnie dlatego że nie byłam nacinana, mam kilka powierzchownych szwów, ale bez problemu chodzę, siedzę i wszystko robię
jedyne co mnie zaskoczyło to ból przy obkurczaniu sie macicy. przy każdym dostawieniu do piersi ból był bardzo silny, przy Marysi tak nie miałam.., ale jest już ok
super

Seba spi, ja powypełniałam papiery, bo jutro ide z Seba pozałatwiac sprawy na miescie i zapisac sie do szkoły.

Byłam dzis z Seba na jezynach
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:18   #4788
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cześć

aaby nie tak w ogóle ze spokojem, w sumie to w końcu widziała , ze nie wygra i wolała wyjść i koczować godzinę pod blokiem
Gucia nie wiem, ale i tak będę brala od niej przepis, to ci prześlę. Jest boski. Super, że góry wciągnęły (w jakich byłaś?). Moi rodzice 4 lata temu złapali bakcyla i co roku jeźdzą w Tatry.
Butter moja teściowa jest specyficzna, wiedzą o tym wszyscy. Tak to jest fajna kobieta, ale jak ma akcje to mam ochotę ją przez okno wyrzucić Też taki wór dziś wywaliłam
Natalko
Maleństwo powodzenia na rehab.
Blonde, asiuk też potwierdzam, też miałam krzyżowe.
dodaja masz bliźniaczkę?
kotku widzę, że twoja teściowa, też ma teksty ech.... zdrówka.
Twin chyba bez mięsa.... tak mi się wydaje
Gosiu brawa dla małej.
Bika brawa dla Emilki.
Mała trzymam kciuki.
Kasia a jak u Ciebie?

No wiecie... tyle nadrabiania miałam
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:25   #4789
Bika83
Zakorzenienie
 
Avatar Bika83
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 011
GG do Bika83
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość


No wiecie... tyle nadrabiania miałam
Dobrze Ci poszło to może teraz mi streścisz
__________________
01.05.2007
01.08.2008
18.07.2009
07.02.2012 II
21.10.2012 Emilka
20.04.2014 II
17.12.2014 Jaś

Emilka
Jaś


Bika83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:33   #4790
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Bika83 Pokaż wiadomość
Dobrze Ci poszło to może teraz mi streścisz
ja zasypiam na stojąco... jestem padnięta. Miałam dość intensywny dzień.
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:38   #4791
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Natala, super sie czyta opis Twoje porodu. Pełen spokój!

Ja leże, tak mnie brzuch na @ boli.. a on sie jeszcze nie pojawił Ale, powinien siep ojawi jutro, takze pewnie daje o sobie znak

Miłego wieczoru
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:50   #4792
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Mysia a spóźnia ci się, czy ma normalnie przyjść jutro?

Pochwalę się (choć już napisałam w poście do butter) spakowałam dziś i oddałam (moja mama oddaje takiej biednej rodzinie) wielki wór moich ciuchów
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 20:54   #4793
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Zdrówka dla Szymka!
Byłam u fryzjera no wreszcie jak człowiek - kolor nałożony wiecie że prawie brakło wody miałam stracha
dzieki
lo niezle

Natala
super opis, fajny szpital ze tak Ci pozwolili z dzieckiem polezec i ta pozycje sobie wybrac,

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
zdrowka
dzieki

mala kurcze wspolczuje, myslalam ze sie juz na dobre rozkreci,

mysia a moze jednak nie,
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 21:02   #4794
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
super

Seba spi, ja powypełniałam papiery, bo jutro ide z Seba pozałatwiac sprawy na miescie i zapisac sie do szkoły.

Byłam dzis z Seba na jezynach

Do jakiej szkoły się zapisujesz?
Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
Butter moja teściowa jest specyficzna, wiedzą o tym wszyscy. Tak to jest fajna kobieta, ale jak ma akcje to mam ochotę ją przez okno wyrzucić Też taki wór dziś wywaliłam
Dziwna, czy nie, uważam, że nie należy w ludziach 'pielęgnować' takich dziwactw i im ustępować. Szczególnie tak denerwujących dla otoczenia. W związku z tym uważam, że dobrze zrobiłaś dając jej do zrozumienia, że nie odpowiada Ci jej zachowanie! Niech se idzie być dziwna gdzieś indziej np do auta

Fajnie tak wywalić, nie? Od razu w szafie przejrzyście i jakoś tak lekko
Jak tak wywalam i patrzę na niektóre rzeczy, to sobie myślę 'WTF, co ja myślałam, jak to kupowałam...'
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 21:08   #4795
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Do jakiej szkoły się zapisujesz?



Fajnie tak wywalić, nie? Od razu w szafie przejrzyście i jakoś tak lekko
Jak tak wywalam i patrzę na niektóre rzeczy, to sobie myślę 'WTF, co ja myślałam, jak to kupowałam...'
na angMam nadzieje, ze utworza mi klase, bo juz rok kibluje

hehe, tez tak mam
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 21:19   #4796
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Blonde trzymam kciuki.
Butter oj tak. Od razu więcej miejsca. Nie wiem po co ja te niektóre ciuchy trzymałam
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 21:45   #4797
malamaluczka87
Zadomowienie
 
Avatar malamaluczka87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Cieszyn
Wiadomości: 1 529
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

;-)
Metko- nie ty jedna. Bo wiesz jak to jest? Nadchodzi noc, śmigałam cały dzień - siadam i się zaczyna jazda;-) Tym bardziej, że tż ma teraz nocki i zostaję sama;-) A rano wstanę i nic hehe. Ale pogodziłam się już z losem, chciałabym tylko by los mnie trochę oszczędzał co bym miała siły na ten poród;-)

Madzia- brawo za rzeczy! czyli plany wakacyjne praktycznie już w 100% spełnione;-)

Blonde, Butter- tak to już jest z tymi rzeczami. Ja dalej mam manię wicia gniazda i wywalania wszystkiego co dziś niepotrzebne. Dziś np. uporządkowałam naszą biblioteczkę - książka za książką, płytka za płutką- mamy ich około 500;P Na jutro mam w planach szorowanie łazienek, a w środę mycie mebli w kuchni w środku;P Maszynka do porządków;D
__________________
Mój blog wizażowo- kosmetyczny http://www.kkkleopatra.blogspot. com/

Serum na hormonalne wypadanie włosów:
http://www.kkkleopatra.blogspot.com/...wypadanie.html
malamaluczka87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-26, 21:47   #4798
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Mała no praktycznie plan wypełniłam. W sumie to chyba mi tylko ten album Mai został + jej pamiętnik. Ale ostatnio 1,5 miesiąca nadrobiłam, to jeszcze 1,5 mi zostało
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-27, 03:02   #4799
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Żabciu, no widzisz, ja się nie dziwię reakcji męża, bo ceny są lekko chore. Ale też mi się podobają te bransoletki
Fakt cena jest dość wysoka , ale przeliczając na $ az tak bardzo tego nie odczuwam.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość



a czemu w Polsce zamieniają "w stanach" na "w Polsce już mnie chyba..."



Byłam u fryzjera no wreszcie jak człowiek - kolor nałożony wiecie że prawie brakło wody miałam stracha
Tutaj zazwyczaj zaskakują mnie ludzie ich zachowanie , wygląd , poglądy. W PL ludzie uzywaja tego zdania żeby opisc sytuacje z praca zżyciem.


Super ze wizyta u fryzjera udana!

Cytat:
Napisane przez twin--maid Pokaż wiadomość
Trzeba do nich odesłać albo pójść osobiście. Ja mam każdą zawieszkę na oddzielnym sznurku
Ooo ok to ja mam jeden sznurek. A jkie Ty masz jeszcze zawieszki? Dlugo już je masz?

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Dziewczyny, pisałyście o problemach z utrzymaniem podłogi w czystości. Jest i pomysł
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-27, 06:42   #4800
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 20.

hej

Aaby już będę Ci ten fotelik mierzyła, ale P. w pracy i muszę poszukać metrówki

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

na pionowo (przy ścianie) ze złożoną łapką wysokość 72cm
na leżąco w najwyższym miejscu przy główce 40cm
szerokość 30cm
jak jeszcze coś chcesz to pisz
dzisiaj będę więcej przed kompem bo wczoraj przegięłam ze sprzątaniem aż mi na wieczór stopy napuchły ale już są normalne
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.