Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[senira666]

Napisane przez magnusia

dobrze że niedziele wolne szkoda, że soboty tyra no ale za to m jakiś odbiór godzin lub pieniążki, nie?
Praca 7-17 to masz 10h i cały dzień rozwalony( ani się nie wyśpisz, ani nic nie załatwisz) a tak na zmiany to właśnie jest szansa coś załatwić czy dzieciaka do przedszkola odprowadzić, na szczepienie pojechać itp.
Ciekawe po ile godzin te zmiany będzie miał Twój TŻ

za soboty mają płatne dodatkowe 50% stawki godzinowej. a zmiany mają być: I zmiana - 6-16 (10h)
II zmiana - 14-22 (8h)
jakoś troche dziwnie jak dla mnie no ale to nie ja jestem szefem.

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

Ja miałam sen dzieciowy,ale nie fajny. Śniło mi się,że wróciłam ze szpitala z synkiem. Poszłam do łazienki,a Eryk nakarmił brata pinezkami ...

o matko ale koszmar skąd to takie sny się śnią

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez senira666

za soboty mają płatne dodatkowe 50% stawki godzinowej. a zmiany mają być: I zmiana - 6-16 (10h)
II zmiana - 14-22 (8h)
jakoś troche dziwnie jak dla mnie no ale to nie ja jestem szefem.

tyle dobrego, że dodatkowe pieniążki wpadają - to się zawsze przyda.
Trochę dziwne te nierówne zmiany... hmm... no nic zobaczysz jak to w praktyce będzie.
Ciekawa jestem jak ustawią grafik aby zgodnie z kodeksem pracy był

[senira666]

Napisane przez magnusia

tyle dobrego, że dodatkowe pieniążki wpadają - to się zawsze przyda.
Trochę dziwne te nierówne zmiany... hmm... no nic zobaczysz jak to w praktyce będzie.
Ciekawa jestem jak ustawią grafik aby zgodnie z kodeksem pracy był

Przecież weszła już ta ustawa o tym elastycznym czasie pracy (czy jak to się nazywa) to mogą grafik ustawiać jak im się podoba

[magnusia]

Napisane przez senira666

Przecież weszła już ta ustawa o tym elastycznym czasie pracy (czy jak to się nazywa) to mogą grafik ustawiać jak im się podoba

tak tak ale o ile się orientuję (poprawcie mnie jeśli się mylę) to w tej ustawie nie ma odwołania od tzw. doby pracowniczej czyli czasu od wyjścia z pracy do ponownego przyjścia.
Poza tym elastyczny czas pracy to rozliczenie czasu pracy roczne a nie miesięczne.
trzeba by było zagłębić się w temat- ja wiem tyle co u mnie w robocie się stosuje bo są działy, które pracuję 7 dni w tyg w godz 7-21 więc system pracy siłą rzeczy musi być zmianowy

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Dziewczyny potrzebuję kupić ciążowe rajstopy.
W sobotę za tydzień idę na wesele i średnio mi się chce zakładać pończochy bo już tak ciepło ni jest i dupa mi zmarznie. Takie zwykłe rajtki chyba będą piły w brzucho więc ciążowe.
Tylko te ciążowe jakieś wielkie wszystkie są- na duże brzuchy. Nie wiecie czy są takie "przejściowe"? Jakieś mniejsze? Polecacie jakąś firmę? Zależy mi aby były wygodne i nie wpijały się w brzuch.

patrzcie- to już przegięcie http://allegro.pl/medi-elegance-rajs...455105738.html

[mama_5raz]

patrzcie- to już przegięcie http://allegro.pl/medi-elegance-rajs...455105738.html[/QUOTE]

ahahahahah o masakra!! Nawet nie przypuszczałabym,że są rajty w takiej cenie o żal

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

tak tak ale o ile się orientuję (poprawcie mnie jeśli się mylę) to w tej ustawie nie ma odwołania od tzw. doby pracowniczej czyli czasu od wyjścia z pracy do ponownego przyjścia.
Poza tym elastyczny czas pracy to rozliczenie czasu pracy roczne a nie miesięczne.
trzeba by było zagłębić się w temat- ja wiem tyle co u mnie w robocie się stosuje bo są działy, które pracuję 7 dni w tyg w godz 7-21 więc system pracy siłą rzeczy musi być zmianowy

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Dziewczyny potrzebuję kupić ciążowe rajstopy.
W sobotę za tydzień idę na wesele i średnio mi się chce zakładać pończochy bo już tak ciepło ni jest i dupa mi zmarznie. Takie zwykłe rajtki chyba będą piły w brzucho więc ciążowe.
Tylko te ciążowe jakieś wielkie wszystkie są- na duże brzuchy. Nie wiecie czy są takie "przejściowe"? Jakieś mniejsze? Polecacie jakąś firmę? Zależy mi aby były wygodne i nie wpijały się w brzuch.

patrzcie- to już przegięcie http://allegro.pl/medi-elegance-rajs...455105738.html

Kup zwykle - rozmiar większe niz zwykle i załóż tyłem do przodu

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Kup zwykle - rozmiar większe niz zwykle i załóż tyłem do przodu

niezły patent

[senira666]

gatta ma ciążowe rajstopy z tego co pamietam to cena normalna

[lidkaa82]

Napisane przez magnusia

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Dziewczyny potrzebuję kupić ciążowe rajstopy.
W sobotę za tydzień idę na wesele i średnio mi się chce zakładać pończochy bo już tak ciepło ni jest i dupa mi zmarznie. Takie zwykłe rajtki chyba będą piły w brzucho więc ciążowe.
Tylko te ciążowe jakieś wielkie wszystkie są- na duże brzuchy. Nie wiecie czy są takie "przejściowe"? Jakieś mniejsze? Polecacie jakąś firmę? Zależy mi aby były wygodne i nie wpijały się w brzuch.

patrzcie- to już przegięcie http://allegro.pl/medi-elegance-rajs...455105738.html

Pracowałam kiedyś w sklepie z bielizną i rajstopami i mozna kupić rajstopy biodrówki, i takie na ten moment bym ci poleciła Cena jak za normalne markowe rajstopy czyli jakies 12 zł, musisz tylko iść do sklepu gdzie jest duży wybór

[magnusia]

Napisane przez lidkaa82

Pracowałam kiedyś w sklepie z bielizną i rajstopami i mozna kupić rajstopy biodrówki, i takie na ten moment bym ci poleciła Cena jak za normalne markowe rajstopy czyli jakies 12 zł, musisz tylko iść do sklepu gdzie jest duży wybór

o dzięki- takie chyba faktycznie będą najlepsze

[mala098]

Napisane przez perfuzja

Kup zwykle - rozmiar większe niz zwykle i załóż tyłem do przodu

Ale fajny pomysł! Ja kupiłam ostatnio w sklepie z ciążowymi rzeczami za 19 zł tak więc w sumie cena spoko, ale gdybym codziennie miała je nosić, to do końca ciąży bym zbankrutowała...

Laski, a powiedzcie mi proszę, czy nosicie teraz szpileczki i inne obcasy?
Bo ja czasem takie 8cm założę na godzinę- dwie, ale wyższych jakoś nie wiem czemu się boję...

[magnusia]

Napisane przez mala098

Laski, a powiedzcie mi proszę, czy nosicie teraz szpileczki i inne obcasy?
Bo ja czasem takie 8cm założę na godzinę- dwie, ale wyższych jakoś nie wiem czemu się boję...

ja chodzę na szpilkach cały czas choć zdarza mi się też chodzenie w trampkach, baletkach itp w samochodzie mam baletki i zmianami obuwie do piratowania po drogach

[Muminek1991]

Hey Mamusie

jak zwykle wyprawiłam TŻ do pracy , a sama dopijam herbatkę.
Muszę jeszcze używać 3 dni wolnego. Później znowu praca ,aż mi się nie chce, jak o tym pomyślę.
Pocieszające, że tylko 3 tyg. i urlop w Pl

[mala098]

Napisane przez magnusia

ja chodzę na szpilkach cały czas choć zdarza mi się też chodzenie w trampkach, baletkach itp w samochodzie mam baletki i zmianami obuwie do piratowania po drogach

Ja do piratowania najbardziej lubię prowadzić boso

Na gumtree są ogromne ilości używanych wózków, kombinezonów i ubranek- polecam spojrzeć.

[forester]

witam sobotnio!

To mój pierwszy weekend od 5 tyg w domu, więc w planach mamy generalne sprzątanie. Tż pierwszy raz w życiu ma dziś myć okna (o zgrozo!) ale póki co mam problem z rozkręceniem się, coś mnie głowa boli, pies wyleguje się na balkonie, a ja najchętniej położyłabym się obok niego.

Miłego dnia!

[SunShineDoll]

Czy któraś z mam używała termoforu z pestkami wiśni ?
Zastanawiam się nad kupnem bo czytałam pochlebne opinie coś takiego :
http://allegro.pl/termofor-z-pestek-...443160135.html
Wiecie, że nigdzie na targu nie mogę dostać pieczarek ? Nawet w biedronce nie było i chyba muszę zapuścić się dalej w miasto chociaż przy sobocie to u mnie jak za komuny taki ścisk w sklepach :/

[magnusia]

Napisane przez SunShineDoll

Czy któraś z mam używała termoforu z pestkami wiśni ?
Zastanawiam się nad kupnem bo czytałam pochlebne opinie coś takiego :
http://http://allegro.pl/termofor-z-...443160135.html

pierwszy raz coś takiego widzę

[em ma]

Napisane przez kukurydzianaa

D
Ja byłam! Jest genialnie - są spódniczki, ochraniacze, łazienka i kibelek w gabinecie, krótkie kolejki, miła atmosfera itp.

WOW! Na 4 placówki luxmedu mamy wreszcie wypaśny gabinet gina jak się kiedyś będę tam jeszcze musiała umówić to koniecznie muszę to zobaczyć na własne oczy

Napisane przez malaMigotkAaa

Tak się zastanawiam mam 5.09 wizytę, czy nie zapytać o to czy mi się termin nie zmienił? Szczerze wolałabym, żeby się przyspieszył ciutkę, niż później... Na moim etapie na podstawie usg już można się czegoś dowiedzieć prawda?

Termin ustala się na podstawie pierwszych usg-są najbardziej wiarygodne. Potem maluchy rosną już w swoim tempie (rodzą się przecież mniejsze, większe, dłuższe, krótsze).

Napisane przez magnusia

w życiu w Lublinie nie byłam ale małż był tak w maju na kawalerskim- wyjechali sobie chłopaki na 2 dni i bardzo mu się podobało.
Mówił, że fajne miasteczko z ładną zabudową i ludzie przyjaźni

Magnusiu Lublin sam w sobie piękny jest jeśli chodzi o zwiedzanie, czy studiowanie to na prawdę fajne miejsce. Mamy tu całą rodzinę, więc trudno nam było się wyprowadzić, ale pod względem ekonomicznym nie wiem czy dobrze zrobiliśmy z mężem zostając tutaj.

Napisane przez magnusia

Dziewczyny potrzebuję kupić ciążowe rajstopy.
W sobotę za tydzień idę na wesele i średnio mi się chce zakładać pończochy bo już tak ciepło ni jest i dupa mi zmarznie. Takie zwykłe rajtki chyba będą piły w brzucho więc ciążowe.
Tylko te ciążowe jakieś wielkie wszystkie są- na duże brzuchy. Nie wiecie czy są takie "przejściowe"? Jakieś mniejsze? Polecacie jakąś firmę? Zależy mi aby były wygodne i nie wpijały się w brzuch.

patrzcie- to już przegięcie http://allegro.pl/medi-elegance-rajs...455105738.html

Jaka cena!!!
Co do rajstop ja bym proponowała biodrówki. Mają takie same ceny jak inne rajstopy.

Napisane przez SunShineDoll

Czy któraś z mam używała termoforu z pestkami wiśni ?
Zastanawiam się nad kupnem bo czytałam pochlebne opinie coś takiego :
http://allegro.pl/termofor-z-pestek-...443160135.html
Wiecie, że nigdzie na targu nie mogę dostać pieczarek ? Nawet w biedronce nie było i chyba muszę zapuścić się dalej w miasto chociaż przy sobocie to u mnie jak za komuny taki ścisk w sklepach :/

Pierwszy raz widzę takie cuś

[Muminek1991]

Napisane przez SunShineDoll

Czy któraś z mam używała termoforu z pestkami wiśni ?
Zastanawiam się nad kupnem bo czytałam pochlebne opinie coś takiego :
http://allegro.pl/termofor-z-pestek-...443160135.html
Wiecie, że nigdzie na targu nie mogę dostać pieczarek ? Nawet w biedronce nie było i chyba muszę zapuścić się dalej w miasto chociaż przy sobocie to u mnie jak za komuny taki ścisk w sklepach :/

Taki termofor to bardzo fajna i popularna rzecz tu w Niemczech.
Wsadza się na chwilę do mikrofalówki i pomaga przy bólach brzucha np:
Fajnie ogrzewa.Sami mamy coś takiego więc szczerze polecam .
Fajne też później przy bólach miesiączkowych dla nas babeczek.

[kukurydzianaa]

Napisane przez gosia261282

A dlaczego tak?

Jak już kiedyś pisałam, mieszkam z teściami - więc "odgórnie" dostał mi się kocur w roli współlokatora. Do czasu kiedy z nim nie zamieszkałam, nawet lubiłam te stworzenia.... Ale ten jest po prostu obleśny. Obsikuje cały dom, zrobił sobie z niego jedną wielką kuwetę Teraz jak byliśmy na wakacjach, poprosiliśmy teściową, żeby nam czasem przewietrzyła nasze pokoje... no i oczywiście kot musiał wykorzystać chwilę nieuwagi i nam gdzieś nalał. A później człowieku zgaduj gdzie, szoruj i dezynfekuj - nie mówiąc już o smrodzie

Ponoć kastracja nie zawsze pomaga, zwłaszcza przy dorosłym kocie, który swoje przyzwyczajenia już ma. Teście nie zgadzają się na kastrację, bo to ingerowanie w organizm i naturę ich pupila, bla bla bla. Ja naprawdę lubię tych ludzie, dobrze mi się z nimi żyje, ale kocur jest jedyną rzeczą, którą ciężko mi tu przetrawić. Mąż planuje bez zapowiedzi zabrać któregoś dnia zwierzaka na zabieg - obawiam się jednak, że to popsuje moje moje relacje z teściami (bo wiedzą, że najbardziej w domu to właśnie mi ten śmierdziel przeszkadza). Także mocno się waham co robić. Nie wyobrażam sobie zamykać pokoju z dzieckiem w środku (i nie słyszeć jak płacze), gdy będę chciała coś na dole zrobić, tylko dlatego, że przypełza ten oblech i mi gdzieś naleje. Ja w kocich siurach spać nie będę. Przecież jakby nasikał np. do łóżeczka albo na przewijak, to chyba bym go ze złości z balkonu wyrzuciła!

Mam nadzieję, że niedługo zje jakąś zatrutą mysz i skończy się problem. Sama bym go podtruła, ale jak znam mnie to się nie odważę

No i pies... Ja kocham psy, chcę mieć swojego, domowego W bloku niestety nigdy nie mogłam trzymać....

[magnusia]

Napisane przez kukurydzianaa

Mam nadzieję, że niedługo zje jakąś zatrutą mysz i skończy się problem. Sama bym go podtruła, ale jak znam mnie to się nie odważę

No i pies... Ja kocham psy, chcę mieć swojego, domowego W bloku niestety nigdy nie mogłam trzymać....

nie wierzę, że byłabyś zdolna cos takiego zrobić
Co takiego zwierzę winne że ma nieodpowiedzialnych właścicieli? Może kot jest po prostu na coś chory- wiele chorób np. układu moczowego, behawioralnych objawia się właśnie przez sikanie w domu.
Wystarczy iść do lekarza, zrobić kotu badania i poznać przyczynę problemu. No i wykastrować oczywiście.

Psy też potrafią sikać w domu, rzucać się na ludzi, być agresywne itp nikt nie da gwarancji że pies zawsze będzie grzeczny, posłuszny, ułożony itp
Z każdym zwierzęciem może być "problem"- nawet z chomikiem

[SunShineDoll]

Napisane przez kukurydzianaa

Jak już kiedyś pisałam, mieszkam z teściami - więc "odgórnie" dostał mi się kocur w roli współlokatora. Do czasu kiedy z nim nie zamieszkałam, nawet lubiłam te stworzenia.... Ale ten jest po prostu obleśny. Obsikuje cały dom, zrobił sobie z niego jedną wielką kuwetę Teraz jak byliśmy na wakacjach, poprosiliśmy teściową, żeby nam czasem przewietrzyła nasze pokoje... no i oczywiście kot musiał wykorzystać chwilę nieuwagi i nam gdzieś nalał. A później człowieku zgaduj gdzie, szoruj i dezynfekuj - nie mówiąc już o smrodzie

Ponoć kastracja nie zawsze pomaga, zwłaszcza przy dorosłym kocie, który swoje przyzwyczajenia już ma. Teście nie zgadzają się na kastrację, bo to ingerowanie w organizm i naturę ich pupila, bla bla bla. Ja naprawdę lubię tych ludzie, dobrze mi się z nimi żyje, ale kocur jest jedyną rzeczą, którą ciężko mi tu przetrawić. Mąż planuje bez zapowiedzi zabrać któregoś dnia zwierzaka na zabieg - obawiam się jednak, że to popsuje moje moje relacje z teściami (bo wiedzą, że najbardziej w domu to właśnie mi ten śmierdziel przeszkadza). Także mocno się waham co robić. Nie wyobrażam sobie zamykać pokoju z dzieckiem w środku (i nie słyszeć jak płacze), gdy będę chciała coś na dole zrobić, tylko dlatego, że przypełza ten oblech i mi gdzieś naleje. Ja w kocich siurach spać nie będę. Przecież jakby nasikał np. do łóżeczka albo na przewijak, to chyba bym go ze złości z balkonu wyrzuciła!

Mam nadzieję, że niedługo zje jakąś zatrutą mysz i skończy się problem. Sama bym go podtruła, ale jak znam mnie to się nie odważę

No i pies... Ja kocham psy, chcę mieć swojego, domowego W bloku niestety nigdy nie mogłam trzymać....

Ja natomiast w pełni Ciebie rozumiem i nie potępiam Twojego myślenia. To nie Twój kot tylko teściów a skoro oni nie chcą go pozbawić jajek to co Ty możesz zrobić ? Ja bardzo lubię zwierzęta jednak walczyć z nikim nie zamierzam i jeśli musiałabym mieszkac z kimś kto ma takie zwierze to pewnie nabawiłabym się nerwicy. Kiedyś pilnowałam siostry kota nie dość, że nasikał mi do nowych butów to jeszcze zrzygał się w nocy na moją poduszkę na której razem spaliśmy czaił się na każdym kroku na mnie i rzucał . A teraz mam swojego buldoga, który pierdzi, beka i sapie i pewnie też dla kogoś, kto by musiał z nami mieszkać byłoby to uciążliwe .

[kukurydzianaa]

Kocur jest zdrowy, po prostu oznacza teren. Jak był sporo mniejszy nie sprawiał takich problemów - teraz ma ponad 2 lata i sprawa wymknęła się spod kontroli.
Ja generalnie lubię zwierzęta, ale ten to jakaś pomyłka. Sam śmierdzi tak, że ciężko wziąć go na ręce i pogłaskać. Jego jedynym atutem jest uroda - śliczny rudy pół-pers. Ale to chyba przez tą dłuższą sierść nie radzi sobie sam ze sobą, w życiu nie spotkałam tak śmierdzącego kota. Nie chcą go nawet wykąpać "bo nie był uczony od małego i niektóre koty dostają zawału" (jak już pisałam, jak był mały, to była sama rozkosz).


Dobra, lecę się szykować, zaraz ślub i weselicho

[magnusia]

Napisane przez kukurydzianaa

Kocur jest zdrowy, po prostu oznacza teren. Jak był sporo mniejszy nie sprawiał takich problemów - teraz ma ponad 2 lata i sprawa wymknęła się spod kontroli.
Ja generalnie lubię zwierzęta, ale ten to jakaś pomyłka. Sam śmierdzi tak, że ciężko wziąć go na ręce i pogłaskać. Jego jedynym atutem jest uroda - śliczny rudy pół-pers. Ale to chyba przez tą dłuższą sierść nie radzi sobie sam ze sobą, w życiu nie spotkałam tak śmierdzącego kota. Nie chcą go nawet wykąpać "bo nie był uczony od małego i niektóre koty dostają zawału" (jak już pisałam, jak był mały, to była sama rozkosz).


Dobra, lecę się szykować, zaraz ślub i weselicho

bo o zwierzę trzeba dbać a u widzę, że teściowie nie zadbali o swojego pupilka i tyle- zwierze tu nie jest winne że właściciel nie wychował i sobie nie radzi.

Wesołej zabawy

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez SunShineDoll

A teraz mam swojego buldoga, który pierdzi, beka i sapie i pewnie też dla kogoś, kto by musiał z nami mieszkać byłoby to uciążliwe .

he he sama słodycz
koleżanka miał kiedyś mopsa- tak sapał że się rozmawiać nie dało

[em ma]

Napisane przez Muminek1991

Taki termofor to bardzo fajna i popularna rzecz tu w Niemczech.
Wsadza się na chwilę do mikrofalówki i pomaga przy bólach brzucha np:
Fajnie ogrzewa.Sami mamy coś takiego więc szczerze polecam .
Fajne też później przy bólach miesiączkowych dla nas babeczek.

Wydaje się bardzo przydatne i łatwiej obsługiwalne niż tradycyjne termofory.

A ja się wzięłam za robienie listy wyprawkowej-póki co z myślą tylko o dziecku-rzeczy do szpitala czy poporodowe dla mnie to jeszcze abstrakcja

[gosia261282]

Napisane przez kukurydzianaa

Jak już kiedyś pisałam, mieszkam z teściami - więc "odgórnie" dostał mi się kocur w roli współlokatora. Do czasu kiedy z nim nie zamieszkałam, nawet lubiłam te stworzenia.... Ale ten jest po prostu obleśny. Obsikuje cały dom, zrobił sobie z niego jedną wielką kuwetę Teraz jak byliśmy na wakacjach, poprosiliśmy teściową, żeby nam czasem przewietrzyła nasze pokoje... no i oczywiście kot musiał wykorzystać chwilę nieuwagi i nam gdzieś nalał. A później człowieku zgaduj gdzie, szoruj i dezynfekuj - nie mówiąc już o smrodzie

Ponoć kastracja nie zawsze pomaga, zwłaszcza przy dorosłym kocie, który swoje przyzwyczajenia już ma. Teście nie zgadzają się na kastrację, bo to ingerowanie w organizm i naturę ich pupila, bla bla bla. Ja naprawdę lubię tych ludzie, dobrze mi się z nimi żyje, ale kocur jest jedyną rzeczą, którą ciężko mi tu przetrawić. Mąż planuje bez zapowiedzi zabrać któregoś dnia zwierzaka na zabieg - obawiam się jednak, że to popsuje moje moje relacje z teściami (bo wiedzą, że najbardziej w domu to właśnie mi ten śmierdziel przeszkadza). Także mocno się waham co robić. Nie wyobrażam sobie zamykać pokoju z dzieckiem w środku (i nie słyszeć jak płacze), gdy będę chciała coś na dole zrobić, tylko dlatego, że przypełza ten oblech i mi gdzieś naleje. Ja w kocich siurach spać nie będę. Przecież jakby nasikał np. do łóżeczka albo na przewijak, to chyba bym go ze złości z balkonu wyrzuciła!

O matko! Przecież to jest nienormalne!
A jesteście pewni,że nie jest chory? Byliście u weta,miał badania robione? Mój poprzedni kocur sikał gdy miał infekcje pęcherza. Dostał leki,specjalną karmę i problem się skończył.
No i kastracja przede wszystkim! Ja bym wzięła kota i ciachnęła skoro muszę z nim mieszkać pod jednym dachem. Kotu krzywda się nie stanie,wręcz przeciwnie. No ale to ja bym tak zrobiła.
Żal zwierzaka,który nie jest niczemu winien

[_Kluska_]

Byłam na wsi, nadrobię wieczorem. Teraz tylko o kotach zobaczyłam to muszę się wtrącić

Kukurydziana, ja kocham koty ale nie wyobrażam sobie posiadania niewykastrowanego kocura to normalnie jest ciężkie do zniesienia a co dopiero w ciąży nawet jak tż wraca z biegania rzeczy od razu lądują w pralce bo inaczej szlag mnie trafia. Wcześniej aż tak nie byłam wrażliwa na zapachy.
Moim zdaniem powinniście na serio o tym z teściami pogadać. Oni się cieszą z Waszej obecności? Jeśli tak to może się uda. Idźcie najpierw do dobrego weterynarza i powiedzcie o co chodzi - niech da Wam dużo argumentów. Np kotki po sterylizacji znacznie dłużej żyją bo jest mniej nowotworów, może i u samców jest taka zależność. Poza tym u samca to prosty zabieg, nie trzeba otwierać brzucha tylko nacina się mosznę
A jak śmierdzi to jak teściowie nie patrzą bierzcie kota do zwierzęcego fryxjera- wykąpie, ostrzyże na krótko i na trochę chociaż problem z głowy. I moim zdaniem duża szansa, że teściowie wtedy zauważą, że naprawdę to JEST problem. I że jest przyjemnie jak nie śmierdzi
W ogóle to masz pecha bo tylko 50% persów znaczy teren

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[usia198]

Napisane przez magnusia

pierwszy raz tą firmę widzę ale podoba mi się opcja zestawu

MAM to chyba firma austriacka, w polskich sklepach nie widziałam tych produktów ale na internecie są dostępne. Nasz zestaw zawierał chyba 24 butelki, i około 12 spodów i gór oraz ok 12 smoczków i uchwyty ale kupiliśmy go w UK chyba w TK maxx w ogromnej zniżce za 8Ł czyli ok 40 zł. Ale te butelki polecam tylko przy problematycznych dzieciach z kolkami, bo nie są one wygodne w obsłudze, trzeba bardzo uważnie i dokładnie skręcać elementy i dokładnie wkładać gumę w dno bo inaczej przecieka, butelki są grube więc w podgrzewaczu długo się podgrzewają. Radziłabym po nie sięgnąć w ostateczności bo będziecie mnie przeklinać.

Medela też ma ciekawą butelkę https://wizaz.pl/najlepsze-dla-dziec...php?produkt=46 w której nie zmienia się smoczka bo dziecko samo reguluje szybkość przepływu (to dla tych krztuszących się)

[magnusia]

ciekawe jak tam Lejdi_Aga13 z tymi bólami pleców i brzucha... mam nadzieję, że wszystko OK

[lejdi_aga13]

Napisane przez magnusia

ciekawe jak tam Lejdi_Aga13 z tymi bólami pleców i brzucha... mam nadzieję, że wszystko OK

ZglAszam sie jestem w szpitalu mam leki na podtrzymanie jest ok mialam pobrana krew o 6 rano, na usg mala jak szalona sie krecila ma ponad 13cm i wazy 153g, mam odpoczywac w poniedzialek mam znow usg i badania to moze wyjde ale mam lezec