Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[teQiba]

Napisane przez nadzwyczajna

Mialam zjazd hormonow... :-( Kolezanka mi powiedziala cos niemilego o moim TZ, do tego doszedł fakt ze dzis ani wczoraj nie mogl przyjechać do szpitala i różne moje własne jazdy i awantura z placzem gotowa.
Czasem mam wątpliwości czy nam sie uda. Ciągle mamy pod górkę. Ciągle nie mieszkamy razem bo on tyle pracuje ze nie ma kiedy robic remontu w tym mieszkaniu co mamy wynajmować.
Moja mama mowi ze jemu tak wygodnie skoro tego nie skończył wiec juzcw ogole mnie sprowokowała.
A ja nie moge sie denerwowac.
Chce mi sie beczec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wydaje mi sie, ze przez te glupie komentarze takie myslenie Ci sie wkrecilo
Przeciez nie chcialabys na pewno zeby rzucil prace, wiec trzeba to cierpliwie przeczekac. Mojego TZ tez niedlugo bede ogladac tylko na zdjeciach

[nadzwyczajna]

Napisane przez 23Paula23

Bardzo się cieszę że wszystko u Was dobrze Gratuluje udanej wizyty oby tak dalej



Nie jestes sama ja tez tak zawsze siedziałam i teraz jak jest brzuszek to albo nogi pod pupe wkładam albo jedną na krzesle bo normalnie też nie umiem siedziec :P


Kilka tc mi dokuczała ale odpukać od jakiś 2-3 tc spokój i wytrwalości przy pakowaniu



Oj kochana nie denerwuj się a kij komuś do Was! Wasze życie i Wasza sprawa a wiemy jakie jest dzisiejsze życie mój tż nieraz wraca i pada spać bo nie ma siły na nic, na wizyty ze mną nie chodzi bo ma natłok pracy i mówi się trudno wiem że jak przyjdzie pora to mi to wynagrodzi i narazie staram się to przetrzymać cierpliwie choć czasem jest mi bardzo ciężko, jak czytam że z innymi dziewczynami tż chodzą na wizyty a ja sama... No ale cóż głowa do góry przecież kochasz go z jakiś powodów? Nie zapominaj o tym i olej to co ktoś mówi Najważniejszy dla Ciebie i dzidzi jest teraz SPOKÓJ

Masz rację. Wiesz, ja wiem że on nie ma siły i ma inny charakter niż ja. Ja jestem mega obowiązkowa a on musi mieć wciąż bat nad głową żeby nie tracić celu sprzed oczu.
Ale czasem jest mi przykro. Teraz w szpitalu ja go najmocniej potrzebuje a jego nie ma. I jeszcze jak mi ktos gada to mi kompletnie odbija.

[czarnamadonna1982]

nadzwyczajna tez mam jazdy hormonalne ze hej...chyba przez te luteiny i duphastony ktore biore w liczbie 6 kazdego dnia...
ogolnie mam doła czy to sie uda..tak sie naoglądałam w szpitalu. no ale leze, tż sprzata chate wiec luzik gorzej w tygodniu bo musi pracowac.

cobra stooo lat! i oczywiscie bezproblemowej ciąży

[23Paula23]

Napisane przez nadzwyczajna

Masz rację. Wiesz, ja wiem że on nie ma siły i ma inny charakter niż ja. Ja jestem mega obowiązkowa a on musi mieć wciąż bat nad głową żeby nie tracić celu sprzed oczu.
Ale czasem jest mi przykro. Teraz w szpitalu ja go najmocniej potrzebuje a jego nie ma. I jeszcze jak mi ktos gada to mi kompletnie odbija.

Moja droga wyobraz sobie że mój tż właśnie poszedł spać mimo tego że jest sobota... Caly tydzień wraca na 17 wstaje o 5 więc o 21 śpi już, a mamy kupe roboty na placu więc po pracy zajmuje się jeszcze i tą robotą czasem prócz kąpieli i wpólnie zjadanej obiadokolacji mamy 15 minut na rozmowę... Ostatnio kochaliśmy sie hm... nawet nie pamiętam kiedy bo PRACA i zmęczenie no ale cóż mam poradzić właśnie teraz wziął sobie na cel bycie głową rodziny pracowanie, zarabianie żebym miała go wtedy gdy będę go potrzebować jak urodzi się maleństwo i jest mi strasznie źle że teraz śpi zamiast posiedzieć ze mną no ale cóż mimo wszystko kocham go nad życie. Postaraj się z nim porozmawiać że go potrzebujesz że rozumiesz że ma obowiązki i jest zmęczony/zajęty ale potrzebujesz jego uwagi i wsparcia może to jakoś na niego wpłynie Pomyśl że może on tez nie do końca umie się odnaleźć w nowej roli i olej to co mówią inni bo to nie z nimi żyjesz tylko z nim

[Trisdom]

Dotarlam do F. Ciezsze paki jeszcze w samochodzie czekaja na TZ, bo jeszcze z pracy nie wrocil.
Nadzwyczajna- co czlowiek, to opinia, wiec nie daj sobie wkrecac glupot do glowy.

Pochwale sie Wam moim brzucholem jutro, jak wrzuce fotki na kompa 13 t6d i codziennie wiekszy brzuch z 74 urosl na 79 cm.

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez teQiba

Oooo sfinksa tez bym zjadla

Wczoraj też za mną chodził ale dzisiaj, na śniadanko zaliczyłam hafcik nutellą koniec moich marzeń o normalnym jedzeniu

Cobra, wszystkiego najlepszego! Torcik wygląda smakowicie

[23Paula23]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Wczoraj też za mną chodził ale dzisiaj, na śniadanko zaliczyłam hafcik nutellą koniec moich marzeń o normalnym jedzeniu

Cobra, wszystkiego najlepszego! Torcik wygląda smakowicie

Jej jak ja się cieszę że to już za mną głowa do góry kiedyś minie u mnie minęło gdzieś po 5 tygodniach...

[ag9]

A ja się obżarłam chińczykiem pocieszam się że makaron sojowy z warzywami nie może być chyba bardzo niezdrowy
Teraz to mam dopiero brzuch jak w 7 miesiącu

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez 23Paula23

Jej jak ja się cieszę że to już za mną głowa do góry kiedyś minie u mnie minęło gdzieś po 5 tygodniach...

Ja się męczę już 8

[23Paula23]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Ja się męczę już 8

A próbowałaś jakiś leków??
Moje mdłości trwały od rana do nocy więc nie miałam problemu z wyżebraniem leków od lekarza :P i powiem Ci że nawet pomogły Przypomnij w którym tc jestes?

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez 23Paula23

A próbowałaś jakiś leków??
Moje mdłości trwały od rana do nocy więc nie miałam problemu z wyżebraniem leków od lekarza :P i powiem Ci że nawet pomogły Przypomnij w którym tc jestes?

W 14. Staram się nie brać żadnych leków w ciąży, żyję nadzieją, że lada moment to się skończy

[23Paula23]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

W 14. Staram się nie brać żadnych leków w ciąży, żyję nadzieją, że lada moment to się skończy

No ja tak w 14 zaczęłam żyć teraz będzie już z górki

[margo80]

Cobra - jeszcze ode mnie- wszystkiego naj

Na więcej nie mam siły. Rano teściowie nas nawiedzili w drodze z wakacji. Tesciowa, jak tylko usłyszała, ze wyniki mam kiepskawe, to postanowiła przyjechać we wrześniu i się mną "zaopiekować" oby jej się odechcialo...

[Light Limara]

Napisane przez 23Paula23

A próbowałaś jakiś leków??
Moje mdłości trwały od rana do nocy więc nie miałam problemu z wyżebraniem leków od lekarza :P i powiem Ci że nawet pomogły Przypomnij w którym tc jestes?

Mona widzieć jakie to leki na mdłości wyżebrałaś? Może też mi się uda

[baja_86]

Hej

Napisane przez Trisdom

W poniedziałek wizyta, wiec trzymajcie kciuki za siusiaka To, że małe rosnie, sie rusza i bije mu serducho, to widziałam
sama- szczególy musi mi pokazać Gin.

Będą kciuki

Napisane przez elzuniusia

trihomas, 12mu05, mona1, baja_86 - ja też już mam jednego aniołka, którego straciłam rok temu, doskonale Was rozumiem
Musimy mieć nadzieję, że tym razem wszystko dobrze się ułoży

elunka88 - dzięki za słowa uznania

nie ma innego wyjścia, ja cały czas myślę pozytywnie

Napisane przez czarnamadonna1982

hej
wyszłam ze szpitala. z dzidzia wszystko super, ordynator mnie badał, stwierdzil ze na ponad 90 proc bedzie wszystko dobrze, bo problem nie tkwi w ciazy. nie mam krwiaka ani nic z kosmowka jak mysleli ale pęcherzyk z krwia nie wiadomo skad i musze duzo lezec i czekac na wchloniecie co moze trwac nawet miesiac lub ponad:/no wiec faktycznie wiecej leze, chociaz na nieszczescie moj synek zachorowal wiec swietnie ...ale dzis juz mu lepiej oby tak dalej.
połówkowe nadzwyczajna ja mialam w 23 tygodniu
wogole dola załapalam bo moja wspołólolakorka z sali szpitalnej wczoraj poronila.w szpitalu.była badana wczesniej, lezała plackiem a i tak nic sie nie dalo. ale ona przyszla do szpuitala bo choc byla w 9 tyg to dzidzia byla 2 tyg do tylu bez echa serca.ale sie poryczałam

Dobrze, że jesteś już w domu. Szkoda, ze w szpitalu napatrzyłaś się na smutne przypadki Ja wierzę w to, że jak ma być dobrze to będzie i tego się trzeba trzymać

Napisane przez (t)asia

koziemleko mi wcale nie było do śmiechu bo to zupełnie nowa koszula Nawet nie zdążyłam jej ubrać

znam ten ból, ja mam dwie ekstra nowe koszule i też żadnej nie zdążyłam założyć w tą jedną na pewno się już nie mieszczę, muszę zmierzyć tę drugą, bo była trochę luźniejsza

Napisane przez nadzwyczajna

Mialam zjazd hormonow... :-( Kolezanka mi powiedziala cos niemilego o moim TZ, do tego doszedł fakt ze dzis ani wczoraj nie mogl przyjechać do szpitala i różne moje własne jazdy i awantura z placzem gotowa.
Czasem mam wątpliwości czy nam sie uda. Ciągle mamy pod górkę. Ciągle nie mieszkamy razem bo on tyle pracuje ze nie ma kiedy robic remontu w tym mieszkaniu co mamy wynajmować.
Moja mama mowi ze jemu tak wygodnie skoro tego nie skończył wiec juzcw ogole mnie sprowokowała.
A ja nie moge sie denerwowac.
Chce mi sie beczec.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

często trudności umacniają związek, wię to, że macie pod górkę nie znaczy, że nie będziecie razem. Nie słuchaj głupot innych ludzi, a z Tż porozmawiaj szczerze o tym co cię trapi. No i przede wszystkim staraj się wyciszyć

Napisane przez Trisdom

Dotarlam do F. Ciezsze paki jeszcze w samochodzie czekaja na TZ, bo jeszcze z pracy nie wrocil.
Nadzwyczajna- co czlowiek, to opinia, wiec nie daj sobie wkrecac glupot do glowy.

Pochwale sie Wam moim brzucholem jutro, jak wrzuce fotki na kompa 13 t6d i codziennie wiekszy brzuch z 74 urosl na 79 cm.

ja też mierzę brzuch ty jesteś chyba drobinka, bo mój obwód jest już znacznie większy, a raczej do szczupłych należę

[teQiba]

Wreszcie podejrzałam brzuszki
Śliczne
Mam podobny do Pauliny - też jest co głaskać

[nadzwyczajna]

Napisane przez baja_86

często trudności umacniają związek, wię to, że macie pod górkę nie znaczy, że nie będziecie razem. Nie słuchaj głupot innych ludzi, a z Tż porozmawiaj szczerze o tym co cię trapi. No i przede wszystkim staraj się wyciszyć

Ja mam dodatkowy problem z tym ze przez doświadczenia z dzieciństwa i to co widze na codzien w pracy mam slaba wiare w powodzenie jakiegokolwiek zwiazku.
Zdrady rozwody i rozpad wiezi to ja mam jako chleb powszedni.
Moj TZ ma ciezkie zadanie by udowodnić mi ze moze sie udac.
Przy kazdym potknieciu ja widze ze i tak nam sie nie uda.
Kocham go bardzo ale te hormony mnie dobijają. Nawet mu kazałam nie przyjeżdżać dziś bo pewnie ma lepsze rzeczy do roboty. A wcale tak nie myślałam.

[baja_86]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja mam dodatkowy problem z tym ze przez doświadczenia z dzieciństwa i to co widze na codzien w pracy mam slaba wiare w powodzenie jakiegokolwiek zwiazku.
Zdrady rozwody i rozpad wiezi to ja mam jako chleb powszedni.
Moj TZ ma ciezkie zadanie by udowodnić mi ze moze sie udac.
Przy kazdym potknieciu ja widze ze i tak nam sie nie uda.
Kocham go bardzo ale te hormony mnie dobijają. Nawet mu kazałam nie przyjeżdżać dziś bo pewnie ma lepsze rzeczy do roboty. A wcale tak nie myślałam.

Ciężarnej bic nie można, ale mam ochotę ci Jesteś świadoma, że ten lęk przenosisz na wasz związek? To nie Tż ma ciężkie zadanie, ale ty również-musisz dostrzec dobre rzeczy w waszym związku i je pielęgnować, a nie myśleć o tym, że Tż cię zostawi, bo jesteś taka czy owaka. I co to za tekst, że kazałam mu nie przyjeżdzać. Kobieto 10 razy oddech-przeciez jesteś na dobrej drodze by go przegonić. Chłop ma cierpliwość do ciebie, naprawdę podziwiać. Musisz nauczyć się mówić wprost, bo chłop nie zrozumie, czego od niego chcesz. Ja się tego uczę już 4 lata małżeństwa i jakieś 6 zanim się pobraliśmy. I uwierz w siebie w koncu, bo z jakiś powodów on jednak z Tobą jest.
A to, że innym się ie udaje, że są zdrady itd to nie znaczy, że z wami tak będzie

[kate1623]

Witam w brzydkim pochmurnym dniu

nadzwyczajna nie martw się będzie dobrze każda z nas ma problemy w związku małe i duże (mówie ci to Ja mająca 10letni staż nie zawsze cudowny ). Dacie radę na pewno wszystko się ułoży

Jak tam dzisiaj dziewczynki nastroje?

[nadzwyczajna]

Napisane przez baja_86

Ciężarnej bic nie można, ale mam ochotę ci Jesteś świadoma, że ten lęk przenosisz na wasz związek? To nie Tż ma ciężkie zadanie, ale ty również-musisz dostrzec dobre rzeczy w waszym związku i je pielęgnować, a nie myśleć o tym, że Tż cię zostawi, bo jesteś taka czy owaka. I co to za tekst, że kazałam mu nie przyjeżdzać. Kobieto 10 razy oddech-przeciez jesteś na dobrej drodze by go przegonić. Chłop ma cierpliwość do ciebie, naprawdę podziwiać. Musisz nauczyć się mówić wprost, bo chłop nie zrozumie, czego od niego chcesz. Ja się tego uczę już 4 lata małżeństwa i jakieś 6 zanim się pobraliśmy. I uwierz w siebie w koncu, bo z jakiś powodów on jednak z Tobą jest.
A to, że innym się ie udaje, że są zdrady itd to nie znaczy, że z wami tak będzie

To prawda. Nadal mam duzy problem z samoocena. To jeszcze cienie poprzedniego zwiazku z czlowiekiem despota i tyranem. Musialam chodzic do psychologa by z tego wyjsc.
Z moim TZ jestesmy krotko razem. On mnie uratowal i ja jego tez. Oboje to wiemy. Taka kobieta po przejsciach i mezczyzna z przeszloscia. A tak wiele sie zadzialo w krotkim czasie . Bardzo tego chcemy i cieszymy sie ale jeszcze nie wszystko udalo nam sie poukladac.Ja mu mowie co mnie boli i co sprawia mi przykrość, dlaczego mnie zawiòdł czy zdenerwował. Obiecalismy sobie ze bedziemy szczerzy ze soba.
Ja mu okazuje dużo miłości. Naprawde.
Ale on tez nosi jakies przyzwyczajenia i zaszlosci. Jak powiedział jego przyjaciel on musi wyzbyc sie postepowan takich jak musial z ex. Bo ja jestem kims innym.
Jego przyjaciel mowi ze ja jestem ostoją.
We mnie buzuje cala masa emocji, hormony. Latwo mnie wyprowadzic z rownowagi. A przy tym chyba kolezanki sa zazdosne i probuja rozbic nasz zwiazek.

[uparta8210]

hej dziewczyny ale się wkurzyłam wczoraj. Siedziałam i czytałam was tutaj i zaczęłam odpisywać. A kiedy już się tak rozpisałam i miałam wiadomość wysyłać to zaczęła się burza, szczelił (gdzieś) piorun zrobiło się zwarcie, a że laptopik podłączony do ładowarki to się wyłączył i moje pisanie szlak trafił. Teraz szykujemy się do kościoła, bo u nas dożynki. Więc nadrobię Was jak wrócimy. A mam jedną str do przeczytania ...

Życzę Wam miłej niedzieli

[teQiba]

Napisane przez baja_86

Ciężarnej bic nie można, ale mam ochotę ci Jesteś świadoma, że ten lęk przenosisz na wasz związek? To nie Tż ma ciężkie zadanie, ale ty również-musisz dostrzec dobre rzeczy w waszym związku i je pielęgnować, a nie myśleć o tym, że Tż cię zostawi, bo jesteś taka czy owaka. I co to za tekst, że kazałam mu nie przyjeżdzać. Kobieto 10 razy oddech-przeciez jesteś na dobrej drodze by go przegonić. Chłop ma cierpliwość do ciebie, naprawdę podziwiać. Musisz nauczyć się mówić wprost, bo chłop nie zrozumie, czego od niego chcesz. Ja się tego uczę już 4 lata małżeństwa i jakieś 6 zanim się pobraliśmy. I uwierz w siebie w koncu, bo z jakiś powodów on jednak z Tobą jest.
A to, że innym się ie udaje, że są zdrady itd to nie znaczy, że z wami tak będzie

Zgadzam sie ze wszystkim.
Faceci nigdy nie szukaja ukrytego sensu - jesli powiesz ze ma nie przyjezdzac to nie przyjedzie i nawet mu przez mysl nie przejdzie ze to zdanie moglo miec drugie dno...

Jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, powiedzialam do TZ
ze ze wzgledu na hormony musi pamietac ze jak wpadne w histerie to ma nie brac tego do siebie i nie reagowac. Ostatnio wpadlam w szal o jakas glupotke i krzycze na niego i krzycze a on siedzi jakby ogluchl - trzasnelam drzwiami, zdrzemnelam sie godzinke i wrocilam zeby zapytac czemu nie odpowiadal, a on na to "sama mowialas ze mam nie reagowac to nie reagowalem" Takze oni doslownie biora nasze slowa do serca

Napisane przez kate1623

Witam w brzydkim pochmurnym dniu

nadzwyczajna nie martw się będzie dobrze każda z nas ma problemy w związku małe i duże (mówie ci to Ja mająca 10letni staż nie zawsze cudowny ). Dacie radę na pewno wszystko się ułoży

Jak tam dzisiaj dziewczynki nastroje?

U mnie tez pochmurno... Nastroj calkiem, calkiem tylko zlew pelny garow mnie troche doluje

[mona1]

Dzień dobry

Napisane przez nivka

Hej dziewczyny
Bardzo dawno się nie odzywałam, choć czytam regularnie
Jestem po kolejnej wizycie, obecnie 7 tydz. nie mam jeszcze daty porodu ani karty ciąży więc z wpisem na listę jeszcze poczekam.

Gratuluję wszystkich pięknych brzuszków. Zazdroszczę Wam, jak jesteście takie szczuplutkie to pięknie one wyglądają. Ja niestety taka szczupła nie jestem i brzuszek bez ciąży mam ale też widzę, że rośnie cycki niestety też - startuję z 75E więc sorry, że się nie cieszę.

hej nivka fajnie ze się odezwałaś, pisz częściej
75E wow to się nazywa biust, a nie moje A sprzed ciąży przynajmniej teraz mi urósł, ku wielkiej radości mojego męża

Napisane przez teQiba

Zjadlam tego Big Maca - od razu lepiej
Big Mac za 5zl - tylko w ten weekend

ojojoj kusisz

Napisane przez Trisdom

:

W poniedziałek wizyta, wiec trzymajcie kciuki za siusiaka To, że małe rosnie, sie rusza i bije mu serducho, to widziałam
sama- szczególy musi mi pokazać Gin.

kciuki zaciśnięte z tego co pamiętam, to pisałaś że coś tam między nogami dzidziusiowi dynda, więc szanse że będzie chłopczyk duże

Napisane przez estera85

nivka ja mam podwyższony poziom TSH, dowiedziałam sie dopiero jak zrobiłam sobie badania na które dostałam skierowanie od mojej gin.
Wyczytałam ze to bardzo groźne w czasie ciazy i dlatego umówiłam sie do specjalisty endokrynologa w Poznaniu (priv). Bardzo sie boje bo usłaszałam od mojej pani gin ze nie leczona nadczynosc tarczycy moze spowodować opóźnienie w rozwoju u dziecka. Od razu czarne mysli w głowe dodatkowo zaczał od wczoraj mnie brzuch boleć. Mam nadzieje ze to spowodowane jest zmeczeniem i nerwami.

z hormonami w czasie ciąży nie ma żartów, najważniejsze że umówiłaś się do endokrynologa kiedy masz tą wizytę? jaki wyszedl Ci wynik jeśli można spytać?

[baja_86]

Napisane przez nadzwyczajna

To prawda. Nadal mam duzy problem z samoocena. To jeszcze cienie poprzedniego zwiazku z czlowiekiem despota i tyranem. Musialam chodzic do psychologa by z tego wyjsc.
Z moim TZ jestesmy krotko razem. On mnie uratowal i ja jego tez. Oboje to wiemy. Taka kobieta po przejsciach i mezczyzna z przeszloscia. A tak wiele sie zadzialo w krotkim czasie . Bardzo tego chcemy i cieszymy sie ale jeszcze nie wszystko udalo nam sie poukladac.Ja mu mowie co mnie boli i co sprawia mi przykrość, dlaczego mnie zawiòdł czy zdenerwował. Obiecalismy sobie ze bedziemy szczerzy ze soba.
Ja mu okazuje dużo miłości. Naprawde.
Ale on tez nosi jakies przyzwyczajenia i zaszlosci. Jak powiedział jego przyjaciel on musi wyzbyc sie postepowan takich jak musial z ex. Bo ja jestem kims innym.
Jego przyjaciel mowi ze ja jestem ostoją.
We mnie buzuje cala masa emocji, hormony. Latwo mnie wyprowadzic z rownowagi. A przy tym chyba kolezanki sa zazdosne i probuja rozbic nasz zwiazek.

Jesteście na początku drogi, jeszcze się docieracie więc zgrzyty będą. Do tego jeszcze twoje hormony, nikomu z was pewnie nie jest lekko, ale skoro się kochacie-musicie się trzymać razem i nie dać innym, co nie wierzą, że wam sie uda Niestety praca nad sobą i związkiem to długi proces, szybko się nic nie zmieni, ale ważne, że chcecie

[Ela87]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja mam dodatkowy problem z tym ze przez doświadczenia z dzieciństwa i to co widze na codzien w pracy mam slaba wiare w powodzenie jakiegokolwiek zwiazku.
Zdrady rozwody i rozpad wiezi to ja mam jako chleb powszedni.
Moj TZ ma ciezkie zadanie by udowodnić mi ze moze sie udac.
Przy kazdym potknieciu ja widze ze i tak nam sie nie uda.
Kocham go bardzo ale te hormony mnie dobijają. Nawet mu kazałam nie przyjeżdżać dziś bo pewnie ma lepsze rzeczy do roboty. A wcale tak nie myślałam.

Napisane przez nadzwyczajna

To prawda. Nadal mam duzy problem z samoocena. To jeszcze cienie poprzedniego zwiazku z czlowiekiem despota i tyranem. Musialam chodzic do psychologa by z tego wyjsc.
Z moim TZ jestesmy krotko razem. On mnie uratowal i ja jego tez. Oboje to wiemy. Taka kobieta po przejsciach i mezczyzna z przeszloscia. A tak wiele sie zadzialo w krotkim czasie . Bardzo tego chcemy i cieszymy sie ale jeszcze nie wszystko udalo nam sie poukladac.Ja mu mowie co mnie boli i co sprawia mi przykrość, dlaczego mnie zawiòdł czy zdenerwował. Obiecalismy sobie ze bedziemy szczerzy ze soba.
Ja mu okazuje dużo miłości. Naprawde.
Ale on tez nosi jakies przyzwyczajenia i zaszlosci. Jak powiedział jego przyjaciel on musi wyzbyc sie postepowan takich jak musial z ex. Bo ja jestem kims innym.
Jego przyjaciel mowi ze ja jestem ostoją.
We mnie buzuje cala masa emocji, hormony. Latwo mnie wyprowadzic z rownowagi. A przy tym chyba kolezanki sa zazdosne i probuja rozbic nasz zwiazek.

Napisane przez teQiba

Zgadzam sie ze wszystkim.
Faceci nigdy nie szukaja ukrytego sensu - jesli powiesz ze ma nie przyjezdzac to nie przyjedzie i nawet mu przez mysl nie przejdzie ze to zdanie moglo miec drugie dno...

Dokładnie to samo chciałam napisać. Faceci to proste istoty, a my baby wszystko komplikują Ja się nauczyłam gadać mojemu tż wprost, co chcę i czego oczekuję. Wkurza mnie, że nie jest domyślny i muszę mu to mówić, ale tacy faceci są. Muszę mówić, że chcę by mnie przytulił i takie tam
Dobra książka to mężczyźni są z marsa, kobiety z wenus. Super wszystko opisane i pokazane na przykładach Tylko szkoda, że mój tż nie lubi czytać, bo jemu też by się przydało

[mmhym]

Napisane przez paulina_radom

Nie wiem musisz się sama zastanowić czy chcesz się z nami zadawać
Ja też się pochwalę moim brzucholem a co 11 t 6d wielki ale co tam można już głaskać

Fajny masz brzuszek

Napisane przez Light Limara

Hej. prawdopodobnie we wtorek i ja do Was dołącze

07.07.2013r miałam ostatni @ . @ mam bardzo ńieregularne.
29.08.2013 test ciążowy od strzału sikami wykazał II kreseczki, Beta HCG wykazała 10870.000 mlU/ml, co mi wykazało 6, 7 tydzień.

We wtorek mam pierwsze badania i się denerwuję czy wszystko będzie ok.

Betka taka piękna, że na pewno zagościsz u nas na stałe Więc gratuluję i witam serdecznie

Napisane przez mona1

Miło że pytasz Ja dopoiero niedawno wróciłam, opóźnienie ponad godzinęlekarz przeprosił, ja powiedziałam że w ramach rekompensaty oczekuję samych dobrych wiadomości i takie były. Dzidziuś szaleje, lekarz powiedział ze bardzo ruchliwe dziecko, na co ja że "po tatusiu" i ogólnie wszystko ok. I przezierność, i kość nosowa. Moje maleństwo słodko ssało kciuka, rozczuliło mnie to bardzo Mój lekarz z certyfikatem, a za wizytę z usg policzył jak zwykle czyli 120zł

Gratuluję bardzo udanej wizyty Moja wzięła 150, ale we wtorek idę jeszcze raz i to za darmo mam

Napisane przez Light Limara

Mam pytanie, bo czytam o badaniach, robiłyście już test na obecność przeciwciał różyczki i toksoplazmozy? Podobno prywatnie można tylko zrobić.

Hm, masz zamiar chodzić prywatnie czy na NFZ? Ja chodzę pryw. więc nie do końca się orientuję, ale chyba różyczkę można zrobić na skierowanie. Toxo z tego, co tu czytałam dziewczyny częściej robiły odpłatnie.

Napisane przez estera85

Ja napewno zostaje na tym wątku. Nigdzie sie nie wybieram. Często nie piszę ale czytam was każdego dnia. Dajecie mi sporo cennych rad i wskazówek dotycacych ciazy za co dziewczyny naprawde bardzo Wam dziękuje.

, tylko pisz do nas częściej

Napisane przez czarnamadonna1982

hej
wyszłam ze szpitala. z dzidzia wszystko super, ordynator mnie badał, stwierdzil ze na ponad 90 proc bedzie wszystko dobrze, bo problem nie tkwi w ciazy. nie mam krwiaka ani nic z kosmowka jak mysleli ale pęcherzyk z krwia nie wiadomo skad i musze duzo lezec i czekac na wchloniecie co moze trwac nawet miesiac lub ponad:/no wiec faktycznie wiecej leze, chociaz na nieszczescie moj synek zachorowal wiec swietnie ...ale dzis juz mu lepiej oby tak dalej.

Lekarz powiedział, że będzie dobrze, więc będzie bardzo dobrze. Niczym innym się nie zadręczaj. Twoje dziecko rozwija się, więc sukces murowany

Napisane przez thidien

jutro urodziny teściowej trzeba będzie sprezentować 'dobrą nowinę'

Napisz później jak teściowa zareagowała

Napisane przez nadzwyczajna

Mialam zjazd hormonow... :-( Kolezanka mi powiedziala cos niemilego o moim TZ, do tego doszedł fakt ze dzis ani wczoraj nie mogl przyjechać do szpitala i różne moje własne jazdy i awantura z placzem gotowa.
Czasem mam wątpliwości czy nam sie uda. Ciągle mamy pod górkę. Ciągle nie mieszkamy razem bo on tyle pracuje ze nie ma kiedy robic remontu w tym mieszkaniu co mamy wynajmować.
Moja mama mowi ze jemu tak wygodnie skoro tego nie skończył wiec juzcw ogole mnie sprowokowała.
A ja nie moge sie denerwowac.
Chce mi sie beczec.

No cóż, czasem nie jest dobrze albo źle w zależności od stażu. My tereaz właśnie znowu z mężem pokłóceni. Nie wiem, co się dzieje, chyba tez przez pracę, bo robi do 22 codziennie ostatnio. Nie możemy się dogadać, drażnie go chyba samym istnieniem.
Trzeba przeczekać.
No, ale chodzi mi o to, że w związku są problemy. Trzeba się niestety z tym pogodzić i ja z taką wiedzą, czasem podchodzę spokojniej do kryzysów.
A inna kwestia, że zupełnie nie rozumiem Twojej mamy. Bo koleżanka, to koleżanka. Ale Twoja mama powinna Ciebie i Twój związek wspierać, a nie gadać głupoty. Moja mama prawie zawsze usprawiedliwia mojego męża, jesli coś się jej pożalę.



No więc ja dzisiaj mam trochę dołek. Ale obejrzę może jakiś film czy coś.
Miłej niedzieli Paniom życzę

[bebe97]

Napisane przez Light Limara

Mona widzieć jakie to leki na mdłości wyżebrałaś? Może też mi się uda

Mnie gin na mdłości przepisał Torecan w czopkach.

Mona gratuluję dobrych wiadomości

Czarnamadonna ciesze się, że u ciebie lepiej i wyobrażam sobie, jak musiałaś tęsknić na synkiem

Trisdom fajnie, że już będziesz z mężem, pewnie ciężko jest mieszkać osobno tym bardziej, gdy oczekujecie dziecka. Trzymam kciuki za synka chłopcy są superfajni, zwłaszcza matki mają na ich punkcie bzika

Nadzwyczajna zaczynam się zastanawiać czy nie wpadasz w jakąś depresje przedporodową jesteś w szpitalu, martwisz się ciążą i masz dużo czasu na rozmyślanie i analizowanie, ja to rozumiem. ale jak będziesz tak wszystko roztrząsać i doszukiwać się problemów, to możesz je znaleźć... nie wiem, może spróbuj zająć myśli czym innym, optymistyczym np. zacznij się zastanawiać nad imieniem dla dziecka, wyprawką, wózkiem, łóżeczkiem, to są przyjemne sprawy i jak się w to wciągniesz, może nie zostanie ci czasu na zamartwianie się

teQiba smaczny był big mac? u nas jednak w jeden wieczór nie zdążyli wybudować mcdonalda więc pożarłam pizzę

aha, tokso mam na skierowaniu na badania przez NFZ - za darmo

[ag9]

No cóż, faceci - prostszy gatunek

Moj teraz na moje gadanie ma odpowiednią odpowiedź "marudzisz jak baba w ciąży" hehe w końcu ma rację

[teQiba]

Napisane przez bebe97

teQiba smaczny był big mac? u nas jednak w jeden wieczór nie zdążyli wybudować mcdonalda więc pożarłam pizzę

Pycha!
Szkoda ze nie zdazyli wybudowac, ale pizza tez na pewno musiala byc smaczna A z czym byla?

Widze ze Ci nasi TZci powinni sie do jakiejs szkoly dla partnerow ciezarnych sie zapisac - tam by ich uczyli jak czytac miedzy wierszami i jak reagowac w razie humorkow
Hmmm... Chyba znalazlam sposob na biznes

[23Paula23]

Napisane przez Light Limara

Mona widzieć jakie to leki na mdłości wyżebrałaś? Może też mi się uda

Torecan na wątku Styczniowym dziewczyny pisały o jakimś syropie ale musiałabyś do nich kliknąć bo nie pamiętam nazwy.