Prezent od serca - obraził się

[maryanna3]

Sorry ale jak można być tak niedomyślnym czy nie wiem być takim ignorantem raczej. Wie, że jego dziewczyna ma skazę białkową i co, niby nie zainteresował się nigdy czego nie może jeść w związku z tym? Jeszcze jak robił jej prezent kulinarny? A na koniec strzelił focha?
nie wiem dziwne to albo może to takie prowo na samo zakończenie wakacji

[Dzikun]

Mnie rozwala, jak można nie zauważyć że dziewczyna nie je wcale ciast :-D

[JanePanzram]

To jest tak, autorko. Takie frontalne postawienie sprawy "no ale nie zjem tego" jest zniechęcające. Powiedzmy że ty byś zrobiła komuś prezent, a byłby to w sumie faux pas - bo właśnie takiego prezentu nie powinnaś była dawać - to czyjaś mocna reakcja by ciebie skutecznie zbiła z pantałyku. Nie dość, że wstyd przez pomyłkę głupią, to jeszcze ktoś ci to daje do zrozumienia, że nie myślisz.

Mówiąc w skrócie: gapa z niego jest, ale nie trzeba go za to "bić"

Możesz mu powiedzieć, że byłaś wtedy zniecierpliwiona, czy zdenerwowana i dlatego tak powiedziałaś.

[Asienka187]

Napisane przez JanePanzram

To jest tak, autorko. Takie frontalne postawienie sprawy "no ale nie zjem tego" jest zniechęcające. Powiedzmy że ty byś zrobiła komuś prezent, a byłby to w sumie faux pas - bo właśnie takiego prezentu nie powinnaś była dawać - to czyjaś mocna reakcja by ciebie skutecznie zbiła z pantałyku. Nie dość, że wstyd przez pomyłkę głupią, to jeszcze ktoś ci to daje do zrozumienia, że nie myślisz.

Mówiąc w skrócie: gapa z niego jest, ale nie trzeba go za to "bić"

Możesz mu powiedzieć, że byłaś wtedy zniecierpliwiona, czy zdenerwowana i dlatego tak powiedziałaś.

Ale tu nie było pomyłki. Autorka przecież napisała, że chłopak doskonale wiedział, że ma skazę białkową i nie może zjeść ciasta, ale stwierdził, "że mały kawałek jej nie zaszkodzi"

[chwast]

Ja bym się raczej obraziła, że facet nie powiedział mi, że ma skazę białkową...

chyba, że wiedział. Wtedy robi się już dziwnie

[Amitri]

Shira Yuki, a z czego się robi ciasta jak nie z mleka i jajek? Dla mnie to oczywiste.
Znam dwie osoby uczulone na gluten, mój Tż i była współlokatorka. Też nie mogą jeść ciast i wieeelu innych rzeczy. I durna ja wiedząc o tym, że współlokatorka jest uczulona nie zrobiłam jej ciasta chcąc się odwdzięczyć za przysługę tylko sałatkę To rzeczywiście ignorancja i brak wiedzy na temat, na który się wypowiadam, nie ma co.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Napisane przez marina_diamond

Kompletnie nie wiem jak to załagodzić

Myślę, że wystarczy o tym porozmawiać, wytłumaczyć to. Przejdzie mu.

[Shira Yuki]

Napisane przez Amitri

Shira Yuki, a z czego się robi ciasta jak nie z mleka i jajek? Dla mnie to oczywiste.
Znam dwie osoby uczulone na gluten, mój Tż i była współlokatorka. Też nie mogą jeść ciast i wieeelu innych rzeczy. I durna ja wiedząc o tym, że współlokatorka jest uczulona nie zrobiłam jej ciasta chcąc się odwdzięczyć za przysługę tylko sałatkę To rzeczywiście ignorancja i brak wiedzy na temat, na który się wypowiadam, nie ma co.

nie każde ciasto robi się z mleka,a jajka?mogę znaleźć przepis bez
ja tu winy faceta nie widzę.ludzie ,których choroba nie dotyczy często nie czytają składu,lub nie przywiązują do niego uwagi.dla nuch ciasto to ciasto ,a nie zlepek jajek,mąki,czy mleka

To rzeczywiście ignorancja i brak wiedzy na temat, na który się wypowiadam, nie ma co

każde uczulenie pokarmowe jest inne.co innego uczulenie a gluten,a co innego skaza białkowa.nie każdy "skazowiec" ma całkowity zakaz jedzenia nabiału.jak pisałam wcześniej,ja mogę jeść wszystko,ale nie z nadmiarem

Gorzowianka ma 38 lat a więc jest w grupie ponad 15 proc. dorosłych cierpiących na atopowe zapalenie skóry zwane potocznie skazą białkową. Choroba ta najczęściej dotyka dzieci. Ma podłoże genetyczne. Jest alergiczna, zapalna, nawrotowa i przewlekła a to oznacza, że jej leczenie trzeba dobrać indywidualnie do każdego pacjenta. Wiele osób, bo ok. 40 proc., po prostu z niej wyrasta. Z wiekiem ustępują typowe objawy, ale skóra na całe życie pozostaje sucha i wrażliwa. Dlatego, być może w przypadku pani Danuty, trzeba umiejętnie pielęgnować skórę albo ponownie dobrać właściwe leczenie.Chorzy na atopowe zapalenie skóry cierpią z powodu suchości, świądu napadowego, który może prowadzić do zaburzeń nerwowych i zaburzeń snu. Pojawia się też wysypka zapalna i duża skłonność do podrażnień wywołanych źle dobranymi preparatami pielęgnacyjnymi. -

Odpowiednia dieta pozwala łagodzić objawy skazy białkowej. Alergia pokarmowa u dzieci może ustąpić (najczęściej ok. drugiego roku życia). Często, więc dzieci w wieku szkolnym, mogą już spożywać do tej pory zabronione produkty.

http://alergia.wieszjak.pl/alergia-p...-bialkowa.html
---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez chwast

Ja bym się raczej obraziła, że facet nie powiedział mi, że ma skazę białkową...

chyba, że wiedział. Wtedy robi się już dziwnie

nie rozumiem
z twoich słow wynika,że to facet autorki ma skazę,a to autorka ma uczulenie pokarmowe,a on o nim wiedział

[Dzikun]

Napisane przez Shira Yuki

nie każde ciasto robi się z mleka,a jajka?mogę znaleźć przepis bez
ja tu winy faceta nie widzę.ludzie ,których choroba nie dotyczy często nie czytają składu,lub nie przywiązują do niego uwagi.dla nuch ciasto to ciasto ,a nie zlepek jajek,mąki,

No proszę Cię, to już naciągnięta teoria. Jak robił ciasto to chyba wiedział co wrzuca, a nawet jakby nie robił to każdy wie że w zwyczajnych ciastach są jaja itp.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shira Yuki]

Napisane przez Dzikun

Mnie rozwala, jak można nie zauważyć że dziewczyna nie je wcale ciast :-D

może liczy kalorie

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez Dzikun

No proszę Cię, to już naciągnięta teoria. Jak robił ciasto to chyba wiedział co wrzuca, a nawet jakby nie robił to każdy wie że w zwyczajnych ciastach są jaja itp.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

teoria nie jest naciągana,naciągany to jest problem autorki
wkleiłam informacje o skazie białkowej,więc uważam,że jeśli powodem sprzeczki była tylko skaza i widok ciasta, to sprawa jest mocno podejrzana.

autorko może się ustosunkujesz do przebiegu swojej choroby

[Black Rainbow]

Napisane przez Shira Yuki

może liczy kalorie

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------



teoria nie jest naciągana,naciągany to jest problem autorki
wkleiłam informacje o skazie białkowej,więc uważam,że jeśli powodem sprzeczki była tylko skaza i widok ciasta, to sprawa jest mocno podejrzana.

autorko może się ustosunkujesz do przebiegu swojej choroby

A ja nie rozumiem tego wciskania autorce na siłę, że może jej choroba nie jest aż tak poważna i restrykcyjna. To, że Ty masz skazę białkową czy inną alergię pokarmową i możesz "zakazane" produkty jeść z umiarem, nie oznacza automatycznie, że dziewczyna też może.

Skoro ktoś ma alergię pokarmową, to najzwyczajniej w świecie nie zmusza się go do jedzenia tego, czego jeść nie powinien. Może mu zaszkodzi, a może nie. Po co sprawdzać i ryzykować? Są osoby, które duszą się po zjedzeniu orzechów. Czy mam w związku z tym stawiać przed nim chałwę orzechową i zachęcać: "spróbuj, może Ci nie zaszkodzi"?

Tu nie chodzi o dietę, odchudzanie się, czyli o coś, o czym można na chwilę zapomnieć.

Facet jak dla mnie mocno się wygłupił. Fakt, że podjął jakiś tam wysiłek w zrobienie ciasta, ale moim zdaniem ważniejsze jest to, że olał kwestie zdrowotne kobiety, którą kocha. Tym samym jego trud nie robi na mnie wrażenia.

[maryanna3]

.

[Shira Yuki]

Napisane przez Black Rainbow

A ja nie rozumiem tego wciskania autorce na siłę, że może jej choroba nie jest aż tak poważna i restrykcyjna. To, że Ty masz skazę białkową czy inną alergię pokarmową i możesz "zakazane" produkty jeść z umiarem, nie oznacza automatycznie, że dziewczyna też może.

Skoro ktoś ma alergię pokarmową, to najzwyczajniej w świecie nie zmusza się go do jedzenia tego, czego jeść nie powinien. Może mu zaszkodzi, a może nie. Po co sprawdzać i ryzykować? Są osoby, które duszą się po zjedzeniu orzechów. Czy mam w związku z tym stawiać przed nim chałwę orzechową i zachęcać: "spróbuj, może Ci nie zaszkodzi"?

Tu nie chodzi o dietę, odchudzanie się, czyli o coś, o czym można na chwilę zapomnieć.

Facet jak dla mnie mocno się wygłupił. Fakt, że podjął jakiś tam wysiłek w zrobienie ciasta, ale moim zdaniem ważniejsze jest to, że olał kwestie zdrowotne kobiety, którą kocha. Tym samym jego trud nie robi na mnie wrażenia.

nie porównujmy skazy białkowej do alegrii pokarmowej,ktora kończy się zaciskaniem gardła.
zanim wydacie wyrok na facecie warto poczytac o skazie białkowej i nie mylić jej z innymi algergiami pokarmowymi

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez maryanna3

no chyba jak kupują ciasto w sklepie, a nie jak je robią

i.

a jak się ma do tego gotowa karpatka z kartonu

[Dzikun]

Napisane przez Shira Yuki

a jak się ma do tego gotowa karpatka z kartonu

A jak się ma gotowa karpatka z pudełka do tego wątku?

[Black Rainbow]

Napisane przez Shira Yuki

nie porównujmy skazy białkowej do alegrii pokarmowej,ktora kończy się zaciskaniem gardła.
zanim wydacie wyrok na facecie warto poczytac o skazie białkowej i nie mylić jej z innymi algergiami pokarmowymi

Ale nie tłucz głową w ścianę, bo nie masz powodu. Są różne alergie pokarmowe, które niekoniecznie stwarzają zagrożenie dla życia, ale są i naprawdę poważne. Podobnie bywa ze skazą białkową, która u jednej osoby będzie się objawiała delikatną wysypką na buzi jak u tego bobasa:



A u innych o wiele gorzej, jak na przykład u tego dziecka:



Na miejscu dziewczyny wolałabym nie ryzykować i miałabym w nosie to, że facet się obrazi, bo nie zjem ciasta, które może mi zaszkodzić. Facet zawiódł, bo:

- wiedział o skazie, a mimo to: "myślał, że spróbuję i mi nie zaszkodzi" Bardzo nieodpowiedzialne. Czy Ty, wiedząc, że coś może zaszkodzić osobie, którą kochasz, próbowałabyś to coś w nią wmusić?

- wiedział o skazie, może niewiele i niedokładnie, ale zanim zaczął robić ciasto mógł dyskretnie dopytać dziewczynę o jej problem.

Nie popisał się, ok, bywa. Jednak jak można strzelić jeszcze dziewczynie focha i przestać się odzywać? Kosmos.

[_ema_]

No ludzie, bronicie go jakby mu ta dziewczyna nie wiem co zrobiła. Miała to ciasto zjeść, żeby byl zadowolony? Przecież jest jasno napisane - podziękowała, ale spróbować nie mogła, a on naciskał bo po kawałku myślał, że nic się nie stanie.
Nie wyobrażam sobie mieć partnera z wadą/chorobą i nie przetrzepać Internetu oraz literatury na temat przebiegu/objawów/leczenia/zaleceń/diety. Dla mnie to objaw troski o partnera, ale cóż nie każdy musi. Natomiast po słowach 'nie mogę tego jeść' robienie focha bo kawałek by nie zaszkodził to objaw skrajnej głupoty i tyle.

Druga sprawa - piszecie, że mógł nie wpaść na to, że masa będzie problemem. Czy tylko dla mnie naturalne jest to, że jak mam partnera, który musi trzymać specjalną dietę, to nie robię mu kulinarnych niespodzianek nie spytawszy/sprawdziwszy?

[maryanna3]

.

[rembertowa]

ale komplikujecie. Wiedział gość, że dziewczyna z jakichś przyczyn nie je karpatki, a mimo to zrobił ją w ramach prezentu i jeszcze się ofochał, bo nie chciała zeżreć mimo przeciwwskazań. Ja tu widzę nieliczącego się z potrzebami i poglądami innych durnia, wy możecie widzieć rycerza na białym blenderze. Spoko. Trochę wam współczuję, że w waszym wyobrażeniu mężczyźni to takie upośledzone cosie, co to nic nie potrafią zrobić, i jak coś zrobią, cokolwiek, to już należy skakać z radości i chwalić, bo jeszcze się przejmą, zamkną w sobie i przestaną.

Na miejscu Autorki obraziłabym się i za karpatkę (ofiarowaną z podanym w wątku uzasadnieniem), i za focha.

[RenataR23]

Napisane przez marina_diamond

Dziś miałam urodziny i dostałam w prezencie - karpatkę. No ale ja niestety takich rzeczy nie jem i już totalnie się obraził i pojechał do domu. Jak to jakoś załagodzić?

Chyba nie wytrzymałabym długo z takim facetem, co by się obrażał i strzelał fochy.

[JanePanzram]

Napisane przez rembertowa

wy możecie widzieć rycerza na białym blenderze

ja sie na zawiłościach w chorobie takiej czy innej nie wyznaję
po dziś dzień nie łapię, co dokładnie może a czego nie może jeść osoba po przebytej i nie leczonej żółtaczce, czyli de facto ze zniszczoną wątrobą - a taką mam pod nosem. Sytuację utrudnia fakt, że to co jednego dnia ona zje (w drobnych ilościach, bo potem ma przeboje) - drugiego nie zje.
Czasami strzelę głupotę =/
Żaden dla mnie powód do chwały oraz do obrażania się. Nie trzeba jednak na takie skuchy czyjeś reagować ostro, bo są wynikiem chwilowej bezmyślności, a nie olewania kogoś.

Chłop jest gapa i to jest fakt.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

btw pewnie matka mu zrobiła ciasto

ten temat mnie rozwala, bo wydawałoby się, że można go skomentowac jednym zdaniem i to starczy, a tu już druga strona!

[rembertowa]

Napisane przez JanePanzram

ja sie na zawiłościach w chorobie takiej czy innej nie wyznaję

ło jeżu, ja też. I co z tego? Więcej nawet, odmawiam wyznawania się, czy ktoś nie je szpinaku, bo nie lubi, nie może, ma alergię albo chory żołądek. Nie je szpinaku to nie je, nie trzeba mu na talerz kłaść, proste. Wyjściem najprostszym jest przyswojenie list "co tak", "co nie" i "co może". W tej konkretnej sytuacji, najłatwiej było skombinować jakiś niespożywczy prezent, jak już się jest tłukiem, możliwości intelektualne którego przekracza przestudiowanie alchemicznego traktatu, jakim niewątpliwie jest skład ciasta karpatka.

Ale oczywiście, w tej konkretnej sytuacji nijak nie chodzi o niewiedzę.

[Lemmy is God]

Nie ogarniam kolesia. Skoro wiedział że autorka ma skazę białkową to PRZED zrobieniem ciasta powinien się zapytać co dokładnie może jeść i tyle.

Jeśli wiem że znajomy jest na diecie zdrowotnej to PRZED zrobieniem obiadu proszonego PYTAM się co może jeść by uniknąć wpadki.
Koleżance która się odchudza nie serwuję kalorycznych ciast do kawy, a trzeźwemu alkoholikowi nie kupuję flachy w prezencie.

To nie wymaga wielkiej filozofii.

[Duszaniola]

Strasznie dziwny facet. Nie dość, że nawalił z prezentem, to jeszcze się obraził, że nie możesz jeść. Jeżeli nie orientował się, co możesz, a czego nie możesz jeść, to mógł Ci kupić jakiś prezent, którego się nie je. Jak już koniecznie chciał piec/gotować, to od czegoś jest internet.

I nie rozumiem dziewczyn broniących faceta, że on biedny nie wie, z czego ciasto się robi i co można jeść i że na pewno Autorka źle zareagowała. Facet nie ma w końcu 5 lat, żeby się z nim trzeba było jak z jajkiem obchodzić i wychwalać, że cokolwiek zrobił. A jeżeli ktoś miał prawo do focha to dziewczyna. Bo ja na jej miejscu bym się poczuła olana.

[leniwca]

Napisane przez Duszaniola

I nie rozumiem dziewczyn broniących faceta, że on biedny nie wie, z czego ciasto się robi i co można jeść i że na pewno Autorka źle zareagowała. Facet nie ma w końcu 5 lat, żeby się z nim trzeba było jak z jajkiem obchodzić i wychwalać, że cokolwiek zrobił. A jeżeli ktoś miał prawo do focha to dziewczyna. Bo ja na jej miejscu bym się poczuła olana.

Też mnie dziwi bronienie dorosłego faceta i traktowanie go jak upośledzonego dziecka, które trzeba chwalić mimo wszystko.

Zrozumiałabym, jeśli ktoś ma ma faceta, który nie garnie się do domowych obowiązków, jest na bakier ze sprzątaniem, gotowaniem etc, to co się dziwić, że nawet jakby wyprał białe bluzki, sweterki i bieliznę razem z barwiącą na czerwoną koszulką, to by pogłaskały po główce, zapewniając, że nic się nie stało i doceniają starania
Se biorą za faceta sierotę, który nie pomyśli nad tym, co robi, choć to wcale wielkiej filozofii nie wymaga, to potem cieszą się z byle pierdoły, a za pozmywanie naczyń wychwalają pod niebiosa, że łaskawy pan pomaga w pracach domowych. Albo jak w tym przypadku, cieszą się, ża chłop coś im upichcił na urodziny. Choć wiedział, że dziewczyna nie może tego jeść. facet zje.bał misję i zamiast wziąć to na klatę, przyznać, że nie pomyślał i wynagrodzi jej to inaczej, to walnął focha.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Ja bym mu powiedziała/napisała, co myślę na temat jego zachowania. Nie cackałabym się, nie była milutka i wyrozumiała. Sama bym się potem nie odezwała, dopóki facet nie przemyśli i nie przeprosi za swoje dziecinne fochy.

Autorko, jeśli uważasz, że w odpowiedni sposób poinformowałaś go, że prezent nietrafiony i nieprzemyślany, to nie wmawiaj sobie poczucia winy i nie lataj za nim.

[grubella]

Autorko, i co się stało z tą blachą karpatki?Zabrał czy zostawił?

Dla mnie dziwne jest obdarowanie pojedynczej osoby całym ciastem i do tego łatwo psującym się bo karpatka długo nie poleży nawet w lodówce.
Zrozumiałe by to było gdyby urodzinom towarzyszyła impreza i goście mogliby skonsumować.

Bezmyślne to było z jego strony nawet gdyby nie wiedział o tej skazie.
I pewnie nie piekł sam więc nie wie co było składnikiem ciasta.

Nie mam wśród swoich znajomych kobiety, która byłaby zachwycona takim prezentem.Może jednym kawałeczkiem tak ale nie całą blachą.

Może myślał, że większość tego ciasta sam zje, korzyść podwójna bo prezent odwalony a i podniebienie uraczone.

To on ciebie powinien przeprosić, że w dzień urodzin przyniósł kłopotliwy prezent za przyczyną którego wynikła cała ta nieprzyjemna sytuacja.

[Shira Yuki]

Napisane przez Dzikun

A jak się ma gotowa karpatka z pudełka do tego wątku?

gotową karptkę z pudełka też trzeba upiec,jednak jakies tam produkty sa gotowcami.nie wiem jakich składników się już nie dodaje,więc tak się zastanawiam

Napisane przez Black Rainbow

Ale nie tłucz głową w ścianę, bo nie masz powodu. Są różne alergie pokarmowe, które niekoniecznie stwarzają zagrożenie dla życia, ale są i naprawdę poważne. Podobnie bywa ze skazą białkową, która u jednej osoby będzie się objawiała delikatną wysypką na buzi jak u tego bobasa:


A u innych o wiele gorzej, jak na przykład u tego dziecka:


Na miejscu dziewczyny wolałabym nie ryzykować i miałabym w nosie to, że facet się obrazi, bo nie zjem ciasta, które może mi zaszkodzić. Facet zawiódł, bo:

- wiedział o skazie, a mimo to: "myślał, że spróbuję i mi nie zaszkodzi" Bardzo nieodpowiedzialne. Czy Ty, wiedząc, że coś może zaszkodzić osobie, którą kochasz, próbowałabyś to coś w nią wmusić?

- wiedział o skazie, może niewiele i niedokładnie, ale zanim zaczął robić ciasto mógł dyskretnie dopytać dziewczynę o jej problem.

Nie popisał się, ok, bywa. Jednak jak można strzelić jeszcze dziewczynie focha i przestać się odzywać? Kosmos.

gdybyś doczytała o tej chorobie dowiedziałabys się,że takie reakcje alergiczne sa tylko u dzieci,a z tego się wyrasta

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez maryanna3

Przecież napisała, że to własnoręcznie robiona a nie z pudełka.

a z pudeka to nie recznie zrobiona?
przecież nie ze sklepu

[coffee_candy]

Autorko, pogadaj z nim, wytłumacz, że nie mogłaś ryzykować przez skazę. Jego punkt widzenia: zapewne chciał dla Ciebie zrobić coś samodzielnie, od serca, coś słodkiego i starał się - fakt, popełnił gafę, ale na bank nie chciał Cię specjalnie zabić. "Chciałem dobrze, wyszło jak zwykle". Pewnie poczuł się niedoceniony, zrobiło mu się wstyd i stąd taka reakcja.
Moim zdaniem wszystko będzie ok (pochwal jego wysiłek, ale wytłumacz, że skaza białkowa to nie jest coś, co można ominąć - to przecież nie Twoje widzimisię).

[Shira Yuki]

autorko-olej dziada,który nie traktuje cię powaznie,a w dodatku chce cię wykończyć i do grobu wpędzić

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez coffee_candy

Autorko, pogadaj z nim, wytłumacz, że nie mogłaś ryzykować przez skazę. Jego punkt widzenia: zapewne chciał dla Ciebie zrobić coś samodzielnie, od serca, coś słodkiego i starał się - fakt, popełnił gafę, ale na bank nie chciał Cię specjalnie zabić. "Chciałem dobrze, wyszło jak zwykle". Pewnie poczuł się niedoceniony, zrobiło mu się wstyd i stąd taka reakcja.
Moim zdaniem wszystko będzie ok (pochwal jego wysiłek, ale wytłumacz, że skaza białkowa to nie jest coś, co można ominąć - to przecież nie Twoje widzimisię).

choć drugi normalny głos w tej sprawie,a już myślałam,że jestem odmieńcem

[leniwca]

Napisane przez Shira Yuki

gotową karptkę z pudełka też trzeba upiec,jednak jakies tam produkty sa gotowcami.nie wiem jakich składników się już nie dodaje,więc tak się zastanawiam

gdybyś doczytała o tej chorobie dowiedziałabys się,że takie reakcje alergiczne sa tylko u dzieci,a z tego się wyrasta

Nawet, jeśli autorka na białko reaguje 'tylko' wysypką, to co? Powinna się przemęczyć, żeby chłopakowi sprawić przyjemność? Sado-masochistyczną przyjemność w tym przypadku.

Do kremu-gotowca też trzeba dodać mleko.

[grubella]

Do karpatki z pudełka dodaje się mleko,jaja i masło albo margarynę.

W pudełku są 2 torebki, jedna jest składnikiem ciasta a 2 kremu.
I jest to mąka zmieszana z proszkiem,aromatem,barwni kiem, czasem też jest tam proszek jajeczny.

Nie wolno tego jeść ludziom ze skazą białkową.Zbyt dużo jaj w cieście.