ha, ha, ha teraz w ciąży będę ja:) pogawędki mamusiowo-staraczkowe cz. VII

[Kejthx]

Napisane przez nuna2

kochane, ja nie chce, żeby ktokolwiek stąd szedł, bo się do was przywiązałam

Byłyśmy z małą u rehabilitantki... Będziemy ćwiczyć... Mała ma przykurcze... Ale wszystko do wyćwiczenia...

Julcia jest dzielna, wiec da radę !

[magbes]

czesc jejku ale lecicie z postami wszystko dla Linki
ja przepraszam, ale nie dam rady poki co nadrobic... mam nadzieje, ze wybaczycie.
dziekuje wszystkim Wam za gratulacje
my powoli uczymy sie siebie ja przez 3 dni troche kiepsko sie czulam,,, dopadla mnie goraczka,,dzis w nosy nawet 38,9 st. bylam u lekarza i prawdopodobnie to od piersi,,, nawał i te sprawy.... zoabczymy jak bedzie dalej....
Dominika jest slodziutka,,, nie budzi placzem tylko cichym kwękaniem....jest spokojniutka....choc przyznam, ze w dzen jest spokojniejsza niz w nocy
No i wlasnie jem loooooooda po taaakim czasie mam nadzieje cukrzyco bye bye
pozdrawiam

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

Przyjmujemy krytykę z pokorą i obiecujemy poprawę Wybacz

Anti, a jak to jest z twoją "podwójnością". Czy to oznacza, że musisz wiedzieć, z którego jajnika masz owu, żeby wiedzieć w którą pochwę strzelać? Kurka, to dla mnie jakaś abstrakcja jest. Ale może coś źle zrozumiałam...

Mogę strzelać, na oślep no ale tak to wygląda, mam wszystko podzielone, dwie macice po jednym jajniku do każdej, dwie szyjki od tych macic i przegrodzoną pochwę. Mój cały układ rozrodczy dzieli się na część prawą i lewą. Ogólnie ostatnio nie jest to łatwy temat dla mnie, dzisiaj dokupiłam kwas foliowy, chciałabym żeby to wystarczyło, no ale nie jest to łatwe. Zresztą samo zajście nie musi być problemem, problemem jest to że praktycznie od początku ciąży czeka mnie leżenie i strach przed utratą dziecka a sama ta myśl mnie przeraża. Dziękuję Cebula za odpowiedz



Wiadomo dziewczyny, jest teraz dużo więcej mam na wątku, cieszę się że wam się udało, nie mówię czegokolwiek z zawiści, po prostu poczułam się olana, bo zadałam pytanie odnośnie starań, a nie otrzymałam najmniejszej odpowiedzi.

Tak Isia jestem tu od początku i szczerzę poczułam się trochę dziwnie gdy ktoś odsyła mnie do innej strony, gdzie pamiętam jako jedna z pierwszych zaczęłam się tutaj udzielać, wiem że nie jestem może jakąś ważną osobistością tutaj mało kto mnie tak lepiej zna, no ale mimo wszystko chciałabym tutaj zostać.

Ale w sumie tak to jest, nie chciałyście dziewczyny za bardzo wpuszczać nowych osób, i puki nie było aż tyle mam to było fajnie, ciągle się o czymś mówiło nie tylko o staraniach, o dzieciach ale o innych tematach też, no nic może ja przesadzam, albo jestem przewrażliwiona, za dużo się u mnie dzieje ostatnio w życiu i chyba nie wyrabiam...

[elunka88]

Napisane przez Linka1984

do lekarza cholero!!!!!!!! meza na badania!!!!! a nie w podwoziu grzebiesz! od grzebania se w ciąze nie zachodzi!!!

Zalezy kto i czym grzebie

Napisane przez Linka1984

ja powoli tez....nie znosze jesieni i poczatku zimy..do lutego bede zła,wredna,spiąca,leniwa, wyziębiona i w ogole wszystko co najgorsze..nie znosze temperatur poniżej 15 stopni , ubierania się w jakieś grube łachy , rajtuzy i inne takie..pfffffffff

A w lutym Cebulka urodzi i będziesz najlepszą szczęśliwą ciocią

Napisane przez IsiaG

Proszę bardzo. W załączniku.

Metka średnio przykuwa moją uwagę ponieważ zapatrzyłam sie na Lidkę


Dobry

[bazile]

Napisane przez santom

a ja uwazam, ze na kazdym watku tak bylo, jest i bedzie: przeciez to normalne, ze staraczki zachodza. a te ktore sie juz dlugo staraja: no coz, jakki temat moze byc im obcy, skoro starania trwaja powiedzmy rok? wszystkie watki: mamusiowe, staraczkowe, planowanie slubow nie polega tylko i wylacznie o rozmowie na tematy podane w tytulach, co nie?

uwazam podobnie,ze tak poprostu dzieje sie z czasem.

Napisane przez ANTERIA

Wiadomo dziewczyny, jest teraz dużo więcej mam na wątku, cieszę się że wam się udało, nie mówię czegokolwiek z zawiści, po prostu poczułam się olana, bo zadałam pytanie odnośnie starań, a nie otrzymałam najmniejszej odpowiedzi.

Tak Isia jestem tu od początku i szczerzę poczułam się trochę dziwnie gdy ktoś odsyła mnie do innej strony, gdzie pamiętam jako jedna z pierwszych zaczęłam się tutaj udzielać, wiem że nie jestem może jakąś ważną osobistością tutaj mało kto mnie tak lepiej zna, no ale mimo wszystko chciałabym tutaj zostać.

Ale w sumie tak to jest, nie chciałyście dziewczyny za bardzo wpuszczać nowych osób, i puki nie było aż tyle mam to było fajnie, ciągle się o czymś mówiło nie tylko o staraniach, o dzieciach ale o innych tematach też, no nic może ja przesadzam, albo jestem przewrażliwiona, za dużo się u mnie dzieje ostatnio w życiu i chyba nie wyrabiam...

Anteria czasami tak sie poprostu dzieje,ze niewiadomo co napisac i jesli nikt nie odpowiada,to wydaje mi sie,ze poprostu nie jest w stanie dobrze doradzic itp.
Kazda na tym watku z nas jest wyjatkowa i wazna,kazda z nas duzo tutaj wnosi.

I musze przyznac,ze czasem sie robi mi smutno i czuje sie,ze nie powinno mnie tu juz byc,kiedy czytam...
Czasami sie zastanawiam czy powinnam sie wogole odzywac itp.

A jesli chodzi o niewpuszczanie nowych osob,to tego totalnie nie rozumiem.Sledze ten watek od stycznia 2012 i nie widzialam,zeby Ktorakolwiek z nas kogos pognala,owszem kiedy ktos wskakuje z tekstem "czy ja jestem w ciazy,a nie chcialabym.." to nic innego nie uslyszy jak tylko ryk z naszej strony.
Chyba,ze chodzi Ci o ta sytuacje z porzuceniem jednej czesci watku,to przyznam,ze dla mnie bylo to zaskoczeniem.
Ale tak,to poprostu nikt chyba nie zaglada,albo odstrasza to,ze to juz kolejna czesc i tzn,ze raczej jest sie juz tu zzytym...

[iza243]

Witam

Napisane przez bazile

Chyba,ze chodzi Ci o ta sytuacje z porzuceniem jednej czesci watku,to przyznam,ze dla mnie bylo to zaskoczeniem.
Ale tak,to poprostu nikt chyba nie zaglada,albo odstrasza to,ze to juz kolejna czesc i tzn,ze raczej jest sie juz tu zzytym...

Jeżeli chodzi o tamtą sytuacje było to ustalane w klubie.Ponieważ zgłaszało się tam dużo dziewczyn żeby się pochwalić że są w ciąży i uciekały do mamuś.Albo pytały czy są w ciaży i po 1,2 postach znikały.Wywiązała sie na ten temat rozmowa w klubie i uznałyśmy żeby zmienić tytuł wątku żeby nie przyciągał takich osób.

[kooocur]

Hejo,

moje dziecie śpi a ja czekam na męża i ma chwile to napisze co mi na sercu leży...

Przestałam się udzielać, bo atmosfera właśnie jakaś zagęszczona się zrobiła.

Nie za bardzo wiem czemu, ale pewnie za dużo tu mamusiek...

Pewnie wywyłam wojnę, ale...

Linka - mam wrażenie czy ostatnio jesteś zbyt "bezpośrednia"? Wydaje mi się, że emocjonalnie jesteś bardzo "zdenerwowana"..
Nie wiem czy zrozumiesz/cię co mam na myśli

No, bynajmniej ja odbieram Cię jako "trochę wredną" ostatnio..

No i może na tym skończę...bez urazy


Anteria - ja Cie proszę nie odchodź Może małe mam pojęcie o Twoich problemach, ale bardzo Cię lubię

Nuna, Santom - dzięki laseczki Postaram się częściej pisać

Bazile - czy Ty testowałaś? Chyba cos pominęłam...

Isia - pytałaś czemu nie karmie..bo moje dziecko przyzwyczaili w szpitalu do butli. Cyca possie tyle ile leci to pierwsze mleczko i później się wścieka...

Elunka jak samopoczucie?

Cebulowa - po porodzie wszystko się zmienia. Mój synio śpi w łóżeczku obok nas, a miał spać w swoim pokoju. Uwierz, że nawet taka twarda matka jak ja, odpuściłam spanie osobno. Misio się pół nocy wił z bólu w brzuszku, więc nad nim czuwałam. Sprawdzałam czy nie ulewa.... Nie śpi z nami. Zasypia bez smoka, ale często podczas karmienia lub podczas odbicia. Nie mam sumienna kłaść Go wcześniej bo i tak się po 10-20 minutach obudzi i uleje. Wiec trzymam Go dłużej w pionie i tak usypia. Sama zobaczysz czego będzie Twoje dziecko potrzebować

Magbes..a jakieś zdjęcie będzie?? Jak się czujesz?? Jak hormony?


Monini - przykro mi, że to już kolejny cykl...


Maru - proszę idz do lekarza babo. Bo będziesz tak w nieskończoność czekać na swoja fasolke

Kwitka- hop hop...co u Ciebie????

[santom]

ha, kocur boje sie, ze ze mnie tez bedzie taka twarda matka a na koncu skonczy sie przeniesieniem dziecka do nas do sypialni

rozmawialam dzis pol wieczora z dobra kolezanka tutaj i juz jej powiedzialam, ze w razie czego jak bede wariowac to zeby ustawila mnie do pionu

[elunka88]

Kocurku a dzięki wielkie za pamięć samopoczucie bardzo dobre no poza wyjątkami jak sprzed minuty kiedy chcę ubrać moją ulubioną marynarkę rozmiar xs i nie mogę dopiąć guzika

Miałam się nie wypowiadać, bo ja ogólnie omijam sporne tematy - ile bab tyle opinii ,ale powiem co myślę: prawda, jest tu więcej mamusiek niż staraczek ale ja sobie np nie wyobrażam, że nagle mamuśki mają przestać sie udzielać albo staraczki gdzieś uciekaja prawda, że zamiast pytać np. o mierzenie tempki, pytam o sprawy ciązowe, porodowe, mamusiowe, ale kurka! Kto ma być moją encyklopedią wiedzy jak nie Wy! ;>

Jak byłam staraczką nie wypowiadałam się na tematy staraniowe bo się nie znam, ani na mamusiowe bo mnie nie interesowały. To pierwsze ostało, to drugie mi sie zmienia, ale chyba o wszystkim można poplotkować, nie?

[kooocur]

Napisane przez santom

ha, kocur boje sie, ze ze mnie tez bedzie taka twarda matka a na koncu skonczy sie przeniesieniem dziecka do nas do sypialni

rozmawialam dzis pol wieczora z dobra kolezanka tutaj i juz jej powiedzialam, ze w razie czego jak bede wariowac to zeby ustawila mnie do pionu

Myślę, że nie ma opcji aby noworodek spał sam w swoim pokoju. Trzeba mieć nerwy ze stali....

Napisane przez elunka88

Kocurku a dzięki wielkie za pamięć samopoczucie bardzo dobre no poza wyjątkami jak sprzed minuty kiedy chcę ubrać moją ulubioną marynarkę rozmiar xs i nie mogę dopiąć guzika

Miałam się nie wypowiadać, bo ja ogólnie omijam sporne tematy - ile bab tyle opinii ,ale powiem co myślę: prawda, jest tu więcej mamusiek niż staraczek ale ja sobie np nie wyobrażam, że nagle mamuśki mają przestać sie udzielać albo staraczki gdzieś uciekaja prawda, że zamiast pytać np. o mierzenie tempki, pytam o sprawy ciązowe, porodowe, mamusiowe, ale kurka! Kto ma być moją encyklopedią wiedzy jak nie Wy! ;>

Jak byłam staraczką nie wypowiadałam się na tematy staraniowe bo się nie znam, ani na mamusiowe bo mnie nie interesowały. To pierwsze ostało, to drugie mi sie zmienia, ale chyba o wszystkim można poplotkować, nie?

No znam to uczucie doskonale....

Mnie to cieszyło jak cholera... teraz wagę mam ok, ale ciało jednak trochę się zmieniło na "bardziej kobiece"

No wczoraj ginek dął mi światło na ćwiczenia więc pewnie za chwile ruszę z jakimiś brzuszkami albo coś...





Moje dziecko coś tam sampie w swoim łóżeczku. Gdyby był w innym pokoju pewnie bym tam z Nim siedziała.

Cebulowa i reszta wspomnicie moje słowa..

Chociaż fakt- staram się małego nie nosić wciąż na rękach. Jest już niezłym klockiem a ja nie mam tule siły. Sadzam Go na leżaczkach, matach itp. Pozwalam czasami spać u siebie na brzuchu, dla bliskości.

[elunka88]

Dobranoc

[teorema]

Witajcie,
nie mam czasu pisac, bo dodatkowe zlecenie mnie wykancza czasowo. U mnie nic nowego, jakicholwiek objawow brak moze troche czasem czescie do lazienki, ale bez przesady.

Napisane przez 07_Pati_07

Ja wiedziałam Jeszcze raz gratuluję, piękna beta

Dziekuje Jutro drugie badanie bety, ciekawe, co bedzie... Trzymajcie kciuki, dziewczynki.

[czarna_mala]

Napisane przez teorema

Witajcie,
nie mam czasu pisac, bo dodatkowe zlecenie mnie wykancza czasowo. U mnie nic nowego, jakicholwiek objawow brak moze troche czasem czescie do lazienki, ale bez przesady.


Dziekuje Jutro drugie badanie bety, ciekawe, co bedzie... Trzymajcie kciuki, dziewczynki.

[Linka1984]

Napisane przez ANTERIA

Mogę strzelać, na oślep no ale tak to wygląda, mam wszystko podzielone, dwie macice po jednym jajniku do każdej, dwie szyjki od tych macic i przegrodzoną pochwę. Mój cały układ rozrodczy dzieli się na część prawą i lewą. Ogólnie ostatnio nie jest to łatwy temat dla mnie, dzisiaj dokupiłam kwas foliowy, chciałabym żeby to wystarczyło, no ale nie jest to łatwe. Zresztą samo zajście nie musi być problemem, problemem jest to że praktycznie od początku ciąży czeka mnie leżenie i strach przed utratą dziecka a sama ta myśl mnie przeraża. Dziękuję Cebula za odpowiedz



Wiadomo dziewczyny, jest teraz dużo więcej mam na wątku, cieszę się że wam się udało, nie mówię czegokolwiek z zawiści, po prostu poczułam się olana, bo zadałam pytanie odnośnie starań, a nie otrzymałam najmniejszej odpowiedzi.

Tak Isia jestem tu od początku i szczerzę poczułam się trochę dziwnie gdy ktoś odsyła mnie do innej strony, gdzie pamiętam jako jedna z pierwszych zaczęłam się tutaj udzielać, wiem że nie jestem może jakąś ważną osobistością tutaj mało kto mnie tak lepiej zna, no ale mimo wszystko chciałabym tutaj zostać.

hmm tylko dlatego podałam linka bo tak jak Ty..jest mi głupio juz pytac o starania tu i udzielam się tam jako staraczka a tu jako stara bywalczyni...

Napisane przez kooocur

Linka - mam wrażenie czy ostatnio jesteś zbyt "bezpośrednia"? Wydaje mi się, że emocjonalnie jesteś bardzo "zdenerwowana"..
Nie wiem czy zrozumiesz/cię co mam na myśli

No, bynajmniej ja odbieram Cię jako "trochę wredną" ostatnio..

hmmm nie bardzo rozumiem co masz dokladnie na mysli..
otwarta i szczera bylam zawsze,od poczatku..nigdy nie słodzilam,byłam konkretna wiec nie wiem gdzie zmiana? moze bardziej sie znamy i teraz pewne wypowiedzi są bardziej 'po znajomości' bo mam wrazenie ze rozmawiam z bardzo bliskimi mi osobami
Wredna to ja jestem od urodzenia..ale czym ja sie teraz Tobie narazilam ,nie mam pojecia?!?

Napisane przez teorema

Witajcie,
nie mam czasu pisac, bo dodatkowe zlecenie mnie wykancza czasowo. U mnie nic nowego, jakicholwiek objawow brak moze troche czasem czescie do lazienki, ale bez przesady.


Dziekuje Jutro drugie badanie bety, ciekawe, co bedzie... Trzymajcie kciuki, dziewczynki.

trzymam kciukasy za bete!!! jestes dla mnie teraz bohaterem

wrocilam do domu..jestem wsciekla..poszlam na zakupy i wydalam tyle kasy ze w glowie się nie miesci..ale przynajmniej wejde w jesien/zimę pięknymi butami o !

Chyba mi głupio...faktycznie atmosfera się psuje. Mocno sie psuje. Zaczynamy wszystkie się widze tu zastanawiac po co tu jestesmy..mamy czują ze nudza staraczki..staraczki czuja się olane w sowich staraniach..ja czuje wsparcie..co chwile dla mnie spamujecie..aczkolwiek czuje spadek sympatii w moim kierunku..do tego Wyszedł mocny konflikt miedzy mamami a staraczkami..do tej pory mi to nie przeszkadzało..ale teraz..w sumie musze sie z tym przespac i się zastanowić. Poki co sie zegnam

[MarudexuS]

Napisane przez kooocur

Maru - proszę idz do lekarza babo. Bo będziesz tak w nieskończoność czekać na swoja fasolke

Kocurku, ja teraz nie mam po co iść (no chyba, że jednak endokrynolog i badanie tarczycy), każdy lekarz mnie teraz oleje bez badań tzta. Więc to jest teraz priorytet.
Nad tym obecnie pracuję

W sumie rypiecie mnie za to, że nic nie robię (macie trochę racji) ale z drugiej .. ja już trochę zrobiłam, przeszłam i laparo, i kompleksowe badania hormonalne .. to, co było nie tak, czyli prolaktynę wyregulowałam. Cykle mam w miarę regularne, skoki tempki są, objawy owu też ..
Jedyne co jeszcze może utrudniać to to tsh, albo armia, albo te już bardziej skomplikowane sprawy, o których jeszcze nie mam pojęcia (jakaś immunologia itp).
A na to już trzeba mieć trochę kapusty.
Do tej pory nie miałabym za bardzo za co się badać, ale obecnie trochę wyszłam na prostą i może czas najwyższy coś więcej pobadać. No ale zaczniemy od armii a potem się zobaczy.

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

hmm tylko dlatego podałam linka bo tak jak Ty..jest mi głupio juz pytac o starania tu i udzielam się tam jako staraczka a tu jako stara bywalczyni...



hmmm nie bardzo rozumiem co masz dokladnie na mysli..
otwarta i szczera bylam zawsze,od poczatku..nigdy nie słodzilam,byłam konkretna wiec nie wiem gdzie zmiana? moze bardziej sie znamy i teraz pewne wypowiedzi są bardziej 'po znajomości' bo mam wrazenie ze rozmawiam z bardzo bliskimi mi osobami
Wredna to ja jestem od urodzenia..ale czym ja sie teraz Tobie narazilam ,nie mam pojecia?!?



trzymam kciukasy za bete!!! jestes dla mnie teraz bohaterem

wrocilam do domu..jestem wsciekla..poszlam na zakupy i wydalam tyle kasy ze w glowie się nie miesci..ale przynajmniej wejde w jesien/zimę pięknymi butami o !

Chyba mi głupio...faktycznie atmosfera się psuje. Mocno sie psuje. Zaczynamy wszystkie się widze tu zastanawiac po co tu jestesmy..mamy czują ze nudza staraczki..staraczki czuja się olane w sowich staraniach..ja czuje wsparcie..co chwile dla mnie spamujecie..aczkolwiek czuje spadek sympatii w moim kierunku..do tego Wyszedł mocny konflikt miedzy mamami a staraczkami..do tej pory mi to nie przeszkadzało..ale teraz..w sumie musze sie z tym przespac i się zastanowić. Poki co sie zegnam

A ja tam w nosie mam jakiekolwiek konflikty, udzielam się i już, a jak ktoś nie chce się odzywać...to niech się nie odzywa, nic na siłę

Idę spać, bo jutro do pracy na 6:30 chyba zaśpię ;/

[IsiaG]

Napisane przez Linka1984

zamowilam na all kocyk z metryczką , taki z mikrofibry jasniutki z misiem i wagę, datą, imieniem , godziną wzrostem szkrabka do tego ręcznik taki nieduzy z imieniem i aplikacją i chce wrzucic do tego kasę..ale nie wiem ile?? jako mama chrzestna..poradź kobietko

Tyle ile Cię stać. Może to być 300 albo i 100. Nie wiem jak stoisz finansowo. Jak np. bardzo dobrze, to możesz założyć jej konto i co miesiąc wpłacać jakąś sumę i dać na roczek/ komunię/18/ ślub.

Napisane przez magbes

my powoli uczymy sie siebie ja przez 3 dni troche kiepsko sie czulam,,, dopadla mnie goraczka,,dzis w nosy nawet 38,9 st. bylam u lekarza i prawdopodobnie to od piersi,,, nawał i te sprawy.... zoabczymy jak bedzie dalej....
Dominika jest slodziutka,,, nie budzi placzem tylko cichym kwękaniem....jest spokojniutka....choc przyznam, ze w dzen jest spokojniejsza niz w nocy
No i wlasnie jem loooooooda po taaakim czasie mam nadzieje cukrzyco bye bye
pozdrawiam

No nie da się ukryć, że potrzeba trochę czasu, aby się przestawić. Z leniwego trybu życia na wysokie obroty. Ale da się. Dobrze, że gorączka zażegnana. Całuski dla Dominisi.

Napisane przez ANTERIA

Mogę strzelać, na oślep no ale tak to wygląda, mam wszystko podzielone, dwie macice po jednym jajniku do każdej, dwie szyjki od tych macic i przegrodzoną pochwę. Mój cały układ rozrodczy dzieli się na część prawą i lewą. Ogólnie ostatnio nie jest to łatwy temat dla mnie, dzisiaj dokupiłam kwas foliowy, chciałabym żeby to wystarczyło, no ale nie jest to łatwe. Zresztą samo zajście nie musi być problemem, problemem jest to że praktycznie od początku ciąży czeka mnie leżenie i strach przed utratą dziecka a sama ta myśl mnie przeraża. Dziękuję Cebula za odpowiedz


Tak Isia jestem tu od początku i szczerzę poczułam się trochę dziwnie gdy ktoś odsyła mnie do innej strony, gdzie pamiętam jako jedna z pierwszych zaczęłam się tutaj udzielać, wiem że nie jestem może jakąś ważną osobistością tutaj mało kto mnie tak lepiej zna, no ale mimo wszystko chciałabym tutaj zostać.

Ale w sumie tak to jest, nie chciałyście dziewczyny za bardzo wpuszczać nowych osób, i puki nie było aż tyle mam to było fajnie, ciągle się o czymś mówiło nie tylko o staraniach, o dzieciach ale o innych tematach też, no nic może ja przesadzam, albo jestem przewrażliwiona, za dużo się u mnie dzieje ostatnio w życiu i chyba nie wyrabiam...

No nie masz ciekawej ani łatwej sytuacji. Ale kiedyś wspomniałaś, że ktoś z taką przypadłością jak Twoja zaszedł w ciążę, więc wierzę że i Wam się uda.
I masz tu zostać, może nie zawsze będą odpowiedzi ale jesteś mile widziana tutaj. Ja Ci kiedyś pisałam w K , że mi też nie zawsze odpisują ale może kiedyś sama sobie odpiszę i pogadam z kimś inteligentnym.
Co do sytuacji tutaj to nie wiem o czym mówicie. Może ja jakoś mało kumata???

Napisane przez bazile

Anteria czasami tak sie poprostu dzieje,ze niewiadomo co napisac i jesli nikt nie odpowiada,to wydaje mi sie,ze poprostu nie jest w stanie dobrze doradzic itp.
Kazda na tym watku z nas jest wyjatkowa i wazna,kazda z nas duzo tutaj wnosi.

I musze przyznac,ze czasem sie robi mi smutno i czuje sie,ze nie powinno mnie tu juz byc,kiedy czytam...
Czasami sie zastanawiam czy powinnam sie wogole odzywac itp.

Ani mi się waż!!! Trafiasz zawsze w sedno, tak bardzo lubię Cię czytać, normalnie traktuję Cie jak guru. Myślę podobnie jak Ty, ale Ty ubierasz myśli w piękne słowa.
Laski, co się dzieje????

Napisane przez kooocur

Hejo,

moje dziecie śpi a ja czekam na męża i ma chwile to napisze co mi na sercu leży...

Przestałam się udzielać, bo atmosfera właśnie jakaś zagęszczona się zrobiła.

Nie za bardzo wiem czemu, ale pewnie za dużo tu mamusiek...

Pewnie wywyłam wojnę, ale...

Linka - mam wrażenie czy ostatnio jesteś zbyt "bezpośrednia"? Wydaje mi się, że emocjonalnie jesteś bardzo "zdenerwowana"..
Nie wiem czy zrozumiesz/cię co mam na myśli

No, bynajmniej ja odbieram Cię jako "trochę wredną" ostatnio..

No i może na tym skończę...bez urazy


Isia - pytałaś czemu nie karmie..bo moje dziecko przyzwyczaili w szpitalu do butli. Cyca possie tyle ile leci to pierwsze mleczko i później się wścieka...

Kwitka- hop hop...co u Ciebie????

Zacznę od konca.
Kwicia grzeje sobie doopcię gdzieś na Bali, Kubie czy innym ciepłym miejscu.
To dziwne, że w szpitalu przyzwyczajają do butli a potem trąbią, że matki nie karmią piersią. Współczuje. Moja się przyzwyczaiła, że musi trochę possać aby poleciało i dodatkowo wspieram się herbatą z kopru. Pomaga, bo szybciej zaczyna lecieć.
Odnośnie Linki, to mam zastrzeżenia, że chyba po raz drugi "doczepiła" się do Luny. Fakt, zbyt dosadnie i bezpośrednio, zresztą to wyszło też w K. Nie podoba mi sie takie atakowanie kogoś, bo ja to odbierałam jako atak, zawsze można zwrócić uwagę ale w bardziej delikatny sposób. No ale faktycznie ile bab tyle racji.

Napisane przez teorema

Witajcie,
nie mam czasu pisac, bo dodatkowe zlecenie mnie wykancza czasowo. U mnie nic nowego, jakicholwiek objawow brak moze troche czasem czescie do lazienki, ale bez przesady.


Dziekuje Jutro drugie badanie bety, ciekawe, co bedzie... Trzymajcie kciuki, dziewczynki.

Trzymamy, ale będzie dobrze.

Napisane przez Linka1984

hmm tylko dlatego podałam linka bo tak jak Ty..jest mi głupio juz pytac o starania tu i udzielam się tam jako staraczka a tu jako stara bywalczyni...



hmmm nie bardzo rozumiem co masz dokladnie na mysli..
otwarta i szczera bylam zawsze,od poczatku..nigdy nie słodzilam,byłam konkretna wiec nie wiem gdzie zmiana? moze bardziej sie znamy i teraz pewne wypowiedzi są bardziej 'po znajomości' bo mam wrazenie ze rozmawiam z bardzo bliskimi mi osobami
Wredna to ja jestem od urodzenia..ale czym ja sie teraz Tobie narazilam ,nie mam pojecia?!?


Wyszedł mocny konflikt miedzy mamami a staraczkami..do tej pory mi to nie przeszkadzało..ale teraz..w sumie musze sie z tym przespac i się zastanowić. Poki co sie zegnam

A czemu tu się już nie pytasz? I tak właśnie umiera wątek.

A z tym narażaniem się, to podejrzewam, że nie Koocurowi się naraziłaś. Tak jak Ty uwielbiasz cebulę tak Koocurek lubi się z Luną. Ale to tylko podejrzenia.

I o jakim konflikcie mówisz??? Między mamuśkami a staraczkami nie ma żadnego konfliktu, trzymamy kciuki za testy, wspieramy... łączymy się i dzielimy doświadczeniem.

Tez idę spać, jutro chyba na rzęsach będę chodzić.

[santom]

ech, laski... a ja mysle, ze same sobie powodow do konfliktu szukacie. ja tam w sumie nie widze, zeby atmosfera zgestniala tutaj czy sie popsula. rzeczywiscie tylko kilka razy pojawil sie temat mamusie, a staraczki. ja sama jeszcze przed miesiacem bylam w staraczkach, teraz mam zamiar zostac w mamusiach, ale na tym przykladzie widac jak szybko to sie moze zmienic. nie wspominac juz o teoremie!!!
ja mysle po prostu, ze tutaj juz zaczynaja powoli wychodzic frustracje zwiazane z brakiem powodzen, no ale niestety ciezko juz na to cokolwiek poradzic chociaz nieba bym Wam tutaj uchylila, zebysmy wszystkie mogly w tytule wpisac: mamuski

a co do linki i reszty swiata... no dziewczyna jest bezposrednia, no ale to prawda, ze taka zawsze byla. i po raz kolejny napisze: internet nie jest miejscem gdzie wszystko sie przekaze tak jakby sie chcialo, bo to nie zastapi normalnej rozmowy

[iza243]

Witam

Ja również się żegnam bo nie jestem tu ostatnio mile widziana.

[lady_malgo]

O co znowu k..u... chodzi??? Co jest laski? Czemu wykruszacie???

[bajka1807]

powariowalyscie kobiety?
Iza no co ty???

[iza243]

Napisane przez bajka1807

Iza no co ty???

Takie mam wrażenie..

[santom]

Ejjjjjj?????? bez sensu.. a idzcie wszystkie... Myslalam, ze z doroslymi ludzmi mam do czynienia tutaj....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pszczoua]

Ja nie ide, zostaje! Focha mam normalnie na Was za to co odstawiacie Laski, razem zaczynalysmy starania i teraz razem wypadaloby sie trzymac do czasu az kazdej sie uda. Ja tam nie mam zamiaru odchodzic z watku bo kazdej z osobna bardzo kibicuje i mimo ze ostatnio malo sie udzielam to caly czas Was podczytuje. Jak tylko bede umiala ktorejs cos doradzic to na pewno to zrobie, tyle ze wiekszosc staraczek ma takie problemy, o ktorych ja nie mam zielonego pojecia...

A ja prawdopodobnie dzis wychodze ze szpitala. Wlasnie czekam na obchod. Z synkiem wszystko ok, 10 dni do terminu porodu W nocy mialam tak bolesne skurcze ze myslalam ze sie zaczelo ale sie uspokoily. Mamy z TZ niecny plan wykurzenia mlodego Pewnie zaczniemy od dzis/jutra

[MarudexuS]

eEE?
Nie róbcie przedszkola laski no ..

[cebulova]

Napisane przez magbes

czesc jejku ale lecicie z postami wszystko dla Linki
ja przepraszam, ale nie dam rady poki co nadrobic... mam nadzieje, ze wybaczycie.
dziekuje wszystkim Wam za gratulacje
my powoli uczymy sie siebie ja przez 3 dni troche kiepsko sie czulam,,, dopadla mnie goraczka,,dzis w nosy nawet 38,9 st. bylam u lekarza i prawdopodobnie to od piersi,,, nawał i te sprawy.... zoabczymy jak bedzie dalej....
Dominika jest slodziutka,,, nie budzi placzem tylko cichym kwękaniem....jest spokojniutka....choc przyznam, ze w dzen jest spokojniejsza niz w nocy
No i wlasnie jem loooooooda po taaakim czasie mam nadzieje cukrzyco bye bye
pozdrawiam

Pokaż nam tu fotkę małej

Napisane przez ANTERIA

Mogę strzelać, na oślep no ale tak to wygląda, mam wszystko podzielone, dwie macice po jednym jajniku do każdej, dwie szyjki od tych macic i przegrodzoną pochwę. Mój cały układ rozrodczy dzieli się na część prawą i lewą. Ogólnie ostatnio nie jest to łatwy temat dla mnie, dzisiaj dokupiłam kwas foliowy, chciałabym żeby to wystarczyło, no ale nie jest to łatwe. Zresztą samo zajście nie musi być problemem, problemem jest to że praktycznie od początku ciąży czeka mnie leżenie i strach przed utratą dziecka a sama ta myśl mnie przeraża. Dziękuję Cebula za odpowiedz

Zdaję sobie sprawę, że ciężka jest ta Twoja przypadłość, bo rzeczywiście nie wygląda to fajnie. Ale jestem pewna, że uda Wam się. Najważniejsze, że wiesz co Ci dolega. Dzięki temu masz obraz jak działać i czego unikać. Kciuki za Ciebie trzymam cały czas.

Napisane przez kooocur

Cebulowa - po porodzie wszystko się zmienia. Mój synio śpi w łóżeczku obok nas, a miał spać w swoim pokoju. Uwierz, że nawet taka twarda matka jak ja, odpuściłam spanie osobno. Misio się pół nocy wił z bólu w brzuszku, więc nad nim czuwałam. Sprawdzałam czy nie ulewa.... Nie śpi z nami. Zasypia bez smoka, ale często podczas karmienia lub podczas odbicia. Nie mam sumienna kłaść Go wcześniej bo i tak się po 10-20 minutach obudzi i uleje. Wiec trzymam Go dłużej w pionie i tak usypia. Sama zobaczysz czego będzie Twoje dziecko potrzebować

Kocur, dzięki za tą wypowiedź. Jakie postanowienie mam a jak wyjdzie faktycznie to mogą być dwie różne sprawy i jestem tego świadoma. Wszystko pewnie zależy od tego jakie dziecko jest. Pożyjemy, zobaczymy.
Buziak dla Marcelka.

Napisane przez kooocur

Myślę, że nie ma opcji aby noworodek spał sam w swoim pokoju. Trzeba mieć nerwy ze stali....

Jednak takie przypadki istnieją. Moi sąsiedzi np. już drugie dziecko w ten sposób wychowują i zdaje to egzamin. Tak więc jest to możliwe.

Napisane przez teorema

Dziekuje Jutro drugie badanie bety, ciekawe, co bedzie... Trzymajcie kciuki, dziewczynki.

Kciuki są Daj nam tu szybko znać jak wynik.

Napisane przez iza243

Witam

Ja również się żegnam bo nie jestem tu ostatnio mile widziana.

Chyba sobie żartujesz? Kto jak kto, ale Ty miałabyś być niemile widziana? Ja Ci tu zaraz natrzaskam chyba w dupsko

Napisane przez pszczoua

A ja prawdopodobnie dzis wychodze ze szpitala. Wlasnie czekam na obchod. Z synkiem wszystko ok, 10 dni do terminu porodu W nocy mialam tak bolesne skurcze ze myslalam ze sie zaczelo ale sie uspokoily. Mamy z TZ niecny plan wykurzenia mlodego Pewnie zaczniemy od dzis/jutra

Wykurzajcie, chcemy zobaczyć Julka

No to witam się!
Wczoraj popołudniu nie zajrzałam, bo najpierw pojechaliśmy z mężem po zakupy, a zaraz potem zajęłam się przerabianiem firanki. Zleciało tak do wieczora.
No a tu takie dyskusje, że mi szczęka opada.
Ja powiem tak. Niechaj nikt tu mi się nie waży uciekać bo powystrzelam normalnie Jesteśmy tu od początku razem i razem powinnyśmy zostać. Do ostatniego, że tak brzydko powiem, "niedobitka". Fakt, że więcej tu teraz mamusiek niż staraczek, ale to nie znaczy, że ktoś jest niemile widziany. Jesteśmy zżytą grupą, ja tu każdą z was z osobna lubię i szanuję. I szczerze mówiąc, potwierdzę tu co napisała Santom, ja też nie bardzo widzę, żeby tu się jakoś atmosfera popsuła drastycznie. Konflikty czasem będą, tak to jest w grupie dorosłych, inteligentnych kobiet czasem i nic się na to nie poradzi. Ale niech mi tu żadna nie zabiera zabawek i nie ucieka z piaskownicy.
Co do Linki, to ja też pozwolę sobie się wypowiedzieć, ponieważ znam ją pewnie wiele lepiej niż Wy. Jest bezpośrednia, od początku. Też nie uważam aby się zmieniła. Ja ją lubię jaka jest, choć niektóre wypowiedzi mogą rzeczywiście czasem wydawać się trochę zbyt dosadne, ale przecież nie chodzi o to by stworzyć tu kółko wzajemnej adoracji i non stop głaskać się po główkach i słodzić na każdym kroku. Po co stwarzać sztuczność?
No! To tyle z mojej strony.
Miłego dnia laski

[Kejthx]

Ja tylko na moment jak zwykle
Dziewczyny, ja w ogóle nie wiem po co ta cała dyskusja, mamuśki były staraczkami, staraczki będą mamusiami wymieniamy się pogladami, opiniami, radzimy się. Po co jakieś przytykanie łatki? Ja jak mamusie mówią o pieluchach to sie nie odzywam, nie radzę, tylko przyjmuję do wiadomości, może kiedyś informacja się przyda... Jak staraczki mówią o hormonach itp. to mamuski doradzają bo się na tym znają, lub jakąs tam wiedzę posiadają.
Najważniejsze jest chyba to, że się lubimy, mniej czy bardziej, że chcemy gadać i dzielić się troskami. Czasami opierdzielić, czasami pocieszyć. Tyle. A jak ktoś nie chce się udzielać to niech nie udziela się, nie wyszukuje powodów by strzelić focha (ja kiedyś nawet strzeliłam , krótkotrwałego, ale mi przeszło i jestem ). Nikt nikogo na siłę do udzielania się nie zmusi, jak i nikt siłą z wątku wyganiać nie powinien. Jak ktoś tu sie czuje fajnie niech zostaje (ja już poniekąd niektóre z Was traktuję jak dobre koleżanki). Wiadomo, czasami ktoś odzywa się cześciej inne rzadziej, ale to wynika z rożnych przyczyn codziennych.
Ja jakos nie mogę zrozumieć problemu jaki tu sie pojawił na wątku. Szacunek do innych i tyle.
Tyle myślę i miłego dnia życzę.

[santom]

No ja tez nie widze zadnego problemu, dlatego kompletnie nie kumam sprawy, a juz calkiem nie rozumiem izy. Czarna magia. A mam ochote, wszystkie strzelaja fochami, to ja tez, a co? Mam sie wyrozniac? dziecinada totalna to co sie dzieje tutaj od wczoraj, a ja nawet nie mam pojecia skad sie to wzielo. ktos was popodmienial dziewczyny czy co?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linka1984]

Napisane przez IsiaG

Tyle ile Cię stać. Może to być 300 albo i 100. Nie wiem jak stoisz finansowo. Jak np. bardzo dobrze, to możesz założyć jej konto i co miesiąc wpłacać jakąś sumę i dać na roczek/ komunię/18/ ślub.




Co do sytuacji tutaj to nie wiem o czym mówicie. Może ja jakoś mało kumata???





Odnośnie Linki, to mam zastrzeżenia, że chyba po raz drugi "doczepiła" się do Luny. Fakt, zbyt dosadnie i bezpośrednio, zresztą to wyszło też w K. Nie podoba mi sie takie atakowanie kogoś, bo ja to odbierałam jako atak, zawsze można zwrócić uwagę ale w bardziej delikatny sposób. No ale faktycznie ile bab tyle racji.






A czemu tu się już nie pytasz? I tak właśnie umiera wątek.

A z tym narażaniem się, to podejrzewam, że nie Koocurowi się naraziłaś. Tak jak Ty uwielbiasz cebulę tak Koocurek lubi się z Luną. Ale to tylko podejrzenia.

I o jakim konflikcie mówisz??? Między mamuśkami a staraczkami nie ma żadnego konfliktu, trzymamy kciuki za testy, wspieramy... łączymy się i dzielimy doświadczeniem.

Odnośnie chrztu tak sobie pomyslalam o 300zł + prezent zdaje sie to tak akurat i na wiecej mnie chyba nie stac..a moze stac ale nie chce ich przyzwyczajac do drogich akcji potem na komunie beda chcieli zebym komputer kupowała

Co do konfliktu mialam na mysli to ze od jakiegos czasu widze ze staraczki zadaja nieraz pytania a my je olewamy np anterię , zadna juz sie nie chwali w sumie objawami , raczej sobie zartujemy z ta nasza ciażą grupowa , to jest internet i ciezko tak napisac zeby każda dobrze odebrała mysle ze kazda z nas czyta z takim wydzwiękiem jakim chce nie ma co sie oszukiwac ze watek zmienił charakter i te zdesperowane nestety czują sie tu nieswojo i nie raz ani nie dwa o tym pisały..co iles postów to mozna przeczytac - ze chcą uciekac ze źle się zaczynają czuc. To jest normalne. Mimo ze jestesmy tu od ponad 1,5 roku wszystie to chyba nie jestesmy w stanie sie do końca zrozumiec? jedna starała się 2 cykle , inna 22 cykle , inna 2 razy poronila itd. Kazda kobieta mierz swoją miarką,mimo ze się rozumiemy i wspieramy to kazda ciagnie lekko na swoja stronę. Nie zgadzamy się w wielu przypadkach..ale tak jest gdy w jednym miejscu jest tyle bab jedna jest za naturalnym karmieniem inna za butlą , jedna za alkoholem a druga nie , co w tym dziwnego??
ja faktycznie sie 2 raz doczepilam do luny ale wydaje mi sie ze w kultralny sposób , nie zgadzam się co do alkoholu i nie zgadzam sie do smierci lozeczkowej ( ze mozna uratowac dziecko - mając jego lozeczko obok siebie) - oto dwa tematy. Doczepialam sie tez do Izy ze pankuje za wiele bo martwiłam sie o to ze ona zwariuje w 9 miesięcy , ale nigdy nie miałam złych intencji. Gdybym tylko mogła pomoglabym kazdej z Was , nawet jak sie nie zgadzam co do pewnych tematów. Taki moj charakter..taka moja metoda na zycie. Nie chce udawac , tworzyc kołka słodkości i adoracji. Uwielbiam Was ale nie bede pisała kazdej zawsze słodko pierdzacym różem.
Powtarzam jestem szczera osoba i kazda moze na to liczyc ze ja sie nie zmienie tu tylko dlatego ze dostałam jakies zastrzezenia w moim kierunku

Napisane przez santom

ech, laski... a ja mysle, ze same sobie powodow do konfliktu szukacie. ja tam w sumie nie widze, zeby atmosfera zgestniala tutaj czy sie popsula. rzeczywiscie tylko kilka razy pojawil sie temat mamusie, a staraczki. ja sama jeszcze przed miesiacem bylam w staraczkach, teraz mam zamiar zostac w mamusiach, ale na tym przykladzie widac jak szybko to sie moze zmienic. nie wspominac juz o teoremie!!!
ja mysle po prostu, ze tutaj juz zaczynaja powoli wychodzic frustracje zwiazane z brakiem powodzen, no ale niestety ciezko juz na to cokolwiek poradzic chociaz nieba bym Wam tutaj uchylila, zebysmy wszystkie mogly w tytule wpisac: mamuski

a co do linki i reszty swiata... no dziewczyna jest bezposrednia, no ale to prawda, ze taka zawsze byla. i po raz kolejny napisze: internet nie jest miejscem gdzie wszystko sie przekaze tak jakby sie chcialo, bo to nie zastapi normalnej rozmowy

zdecydowanie chyba mnie rozumiesz nigdy nie udawałam , zawsze pisalam co myśle , a ze czasem napisze dosadnie..cóz taka jestem

Napisane przez iza243

Witam

Ja również się żegnam bo nie jestem tu ostatnio mile widziana.

Napisane przez iza243

Takie mam wrażenie..

Ty zes chyba zwariowała? a Tobie co ? apropo Ciebie to ja juz nic nie rozumiem jaki to wszystko ma akurat z Toba związek izaaaaaa

[kooocur]

Ja tam nigdzie nie ide

Jak się mniej udzielam to poczekam, aż znowu znajde sobie tu miejsce i znowu się odzywam


Santom chyba najlepiej ujęłaś o co mi chodzi z Linka. Wyczuwam dużą irytacje u niej.. za dużą

Linka, ale żeby było jasne ja nic do Ciebie nie mam...mi pod nóż nie podchodzisz


Ja dziś nie spałam całą! noc!

Moje dziecko coś fisiowało w łóżeczku, kręciło się męczyło...Czuje się jakby mnie walec rozjechał.

Mamy dziś jeszcze szczepienie i USG bioderek...

No i pralka mi cos odmówiła posługi..


Dzieć jest taki marudny po tej cudownej nocy, że usypia na leżaczku. Jak tylko smok Mu wypada dostaje histerii..


To będzie długi i ciężki dzień...

Pszczoua.....