Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 23 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-16, 16:47   #661
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
PS chce sobie wykupic kurs na dietetyka...jest oferta kursu online. korci strasznie zakonczony egzaminem i certyfikatem. Moglabym ukladac diety osobom chorym (diabetykom, bezglutenowcom, chorym na anoreksje czy bulimie...) albo tym co chca po prostu sie zdrowo odzywiac czy schudnac zarowno w wieku doroslym jak i dzieciecym) Korci bardzo, poneiwaz pokrywa wiele istotnych elementow. Dam znac, czy bede licencjonowanym dietetykiem za pare miesiecy czy nie :p :p ciekawe czy ktos by mi zaufal

Zrób, zrób! Chętnie zapłacę komuś zaufanemu za dobranie odpowiedniej diety
Cytat:
Napisane przez martuha20 Pokaż wiadomość
Cześc dziewczyny! tyle do nadrabiania! podczytywałam Was co jakiś czas, ale nie wszystko.
Kochana jak Twój egzamin?

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Jest 2.30, moja zadanie pracowe pięknie rozgrzebane, a o 8:00 muszę wyjść z domu. Żołądek wariuje, skręca się w supełek i wyciąga, co nie ułatwia pracy. Myśli się kłębią, bo żeby nie spać, raczę się kofeiną, ale kofeina przyspiesza też obieg głupich myśli. Wiem, że nikogo tu nie ma (oby, spać Dziewczyny! ), ale jednak wizja napisania tutaj - nawet po długim milczeniu i od czapy - jakoś uspokaja. Często pisałam tu z nożem na gardle, a jakoś jeszcze głowa trzyma się na szyi, więc może i tym razem nie spadnie. Piszę więc tu zaklinając rzeczywistość, żeby i tym razem nie spadł na nią tasak krytycznej oceny
Trzymam kciuki i daj znać jak poszło
[QUOTE=Joanna XL;42826819
Hmmm wiem że łatwo mówić - ale powinnaś przede wszystkim popracować nad samooceną ... Przy normalnej wadze nie możesz wygladać "grubo" czy "tłusto" (co potwierdzają inne osoby) - to tylko w Twoich oczach coś jest nie tak ... Poza tym , jakkolwiek zdrowa dieta jest wskazana zawsze, to przede wszystkim zacznij ćwiczyć - bo niestety dieta nie da się schudnąć z konketnych miejsc ... Wiadomo że oceniamy się bardzo surowo - ale naprawdę szkoda życia na dązenie do często nieosiągalnej perfekcji

Ja ze zdrowiem (dentysta, gin) uporałam się już - życzę powodzenia bo to trudne Teraz na tapecie mam walkę z dentystą M.
[/QUOTE]

E tam, właśnie mogę. Mam straszny cellulit na udach i naprawdę nie mogę założyć nic obcisłego bo mi widać fałdki i oponkę. Tu nie wszystko zależy od wagi, ale od budowy sylwetki. Muszę się za siebie porządnie wziąć...

Dzięki, mam nadzieję, że uda mi się w tym tygodniu na początek dostać do dermatologa i że da mi skierowanie na badania.

Byłam dzisiaj z mamą na zakupach kosmetyczno ciuchowych na poprawę humoru
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 19:07   #662
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ogłaszam, ze juz nie jestem 'bezdomna' jesli chodzi o Łodz. Dostalam miejsce w akademiku, mam mieszane uczucia i ciezko mi okreslic czy sie ciesze czy nie Ale tak czy siak odchodzi mi stres z szukaniem lokum na ostatnia chwile
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 20:01   #663
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Ogłaszam, ze juz nie jestem 'bezdomna' jesli chodzi o Łodz. Dostalam miejsce w akademiku, mam mieszane uczucia i ciezko mi okreslic czy sie ciesze czy nie Ale tak czy siak odchodzi mi stres z szukaniem lokum na ostatnia chwile
ja uwazam ze to swietna opcja! Ludzie z akademika zawsze maja info z pierwszej reki, zawsze maja blisko by sprawdzic wyniki, zjesc obiad w miedzyczasie jak jest okienko, no i siec akademikowa jest pelna opracowan i pomocy, ktore dla zwyklego smiertelnika sa dostepne dopiero po dopytywaniu czy ktos cos ma Moze byc oczywiscie glosno, ale niektore akademiki maja biblioteki, albo sale do nauki, wiec mozesz miec jakeis rozwiazania, gdyby okazalo sie imprezowe towarzystwo.

Ogolnie, zawsze chcialam mieszkac w akademiku, ale niestety zameldowana bylam w Warszawie (mimo iz w niej nie mieszkalam) a adres zamieszkania byl zaledwie 30km od uczelni...z tego co pamietam, od 50ciu km dopiero mozna zamieszkac w aka.

Lynette - dzieki za cynk o czekoladzie w Ikei! Nie mialam pojecia i cierpialam katusze bedac w Pl... kupilam 3 razy 50g czekolady za 13,50zl...:/ gdy juz sytuacja byla naprawde podbramkowa.


maly uptade - moj maz wylatuje w niedziele, wiec zzyskalismy dla siebie jeszcze 4 dni
tylko ze ja sie dzis rozlozylam, mam goraczke,cieknie mi z nosa i czuje sie ogolnie jak zombie :/.
Bylam u lekarza, dostalam jakeis wzmacniajace lekarstwa.
Zapisalam sie dzis na ten kursik na dietetyka!
zapalalam dzis tez miloscia do robienia swieczek... chyba jak moj maz wyleci to zaczne si bawic w takie rzeczy. Bede dekorowac kawa i lawenda dodawac barwniki i wiazac wstazki (ktore i tak kazdy potem poprawi, bo nie umiem wiazac kokardek) Nie moge sie juz doczekac
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 21:39   #664
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny, potrzebuję porady. Czy poniższa forma maila do wykładowcy jest ok? Coś dodać, ująć?

Szanowna Pani XXX,
zwracam się z uprzejmą prośbą o wyznaczenie terminu oddania poprawkowego projektu z przedmiotu XXX (sem. I, st. II).
Z poważaniem,
isza89 (grupa X, nr albumu XXX)


---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Minął? Jak sprawy techniczne, lektury?
Ogólnie czuję się ostatnio coraz gorzej pod każdym względem. Jak trochę się stabilizuję pod względem emocjonalnym, to wyłażą jakieś fizyczne niedomagania. Udało mi się spędzić weekend na nauce do egzaminu - całkiem przyjemny i ciekawy materiał, więc czytało się dobrze - ale za to wzrosła niechęć do kontaktów z ludźmi (nawet zalogowanie się na maila mnie przerastało - totalna panika) i zdarzyło mi się kilka zasłabnięć. Kolejne z utratą przytomności zaliczyłam dziś w tramwaju i tym sposobem, zamiast na egzamin, dotarłam na pogotowie. Poza egzaminem przepadła mi wizyta u psychologa, więc tym bardziej niefajnie (a najniefajniejsze jest to, że muszę tam jutro zadzwonić i wytłumaczyć się z nieobecności - brrr...) Zabolało mnie też podejście ratowników medycznych - miałam wrażenie, że od momentu, kiedy powiedziałam, że leczę się psychiatrycznie przeszli z trybu 'pacjent, któremu trzeba pomóc' na tryb 'wariatka-symulantka'. Jedyny plus jest chyba taki, że mam dzięki temu komplet aktualnych badań bez skierowań/czekania/płacenia. Naskrobałam w kalendarzu jakąś listę zadań na najbliższy czas - dopiszę, jak tylko znajdę skubańca.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Trafiłam przypadkiem na świetny (w subiektywnej opinii) serial http://www.kinomaniak.tv/seriale/my-...ry/s1e2#SEZON1, My mad fat diary . Rzadko ogladam nowosci, ale ten ma wyjatkowo trafnie poprowadzony scenariusz z punktu widzenia tego jak czuje i zachowuje sie osoba ktora ma takie problemy jak glowna bohaterka, mimo nieco przerysowanego luzackiego charakteru mozliwe (tego jeszcze nie wiem), ze chca tutaj pokazac jak wyjsc z tego.
Spojrzałam na ten serial i zrobiłam mniej więcej taką minę... Czy mam jakąś siostrę, o której nie wiem? Jestem mega podobna wizualnie do głównej bohaterki, jeśli chodzi o typ (braku) urody - podobny rodzaj sylwetki, kształt ust, zadarty nos i lewe oko też mam mniejsze. No i to przygarbienie 'na Bukę'. Dziękuję, change, za polecenie.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 22:11   #665
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, potrzebuję porady. Czy poniższa forma maila do wykładowcy jest ok? Coś dodać, ująć?

Szanowna Pani XXX,
zwracam się z uprzejmą prośbą o wyznaczenie terminu oddania poprawkowego projektu z przedmiotu XXX (sem. I, st. II).
Z poważaniem,
isza89 (grupa X, nr albumu XXX)
[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Moim zdaniem bardzo ok

A skoro już jesteś taka drobiazgowa to ja ewentualnie nie wpisywałabym nazwiska po "Szanowna Pani" i zamieniła "oddania" na "złożenia".
Ja też zawsze sprawdzam i kombinuję zanim wyślę maila związanego z pracą albo wcześniej studiami
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 22:57   #666
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 131
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

przypomnialo mi sie cos apropos tego http://www.phdcomics.com/comics/arch...p?comicid=1047

Chce mi sie ryczec. rozlozylam sie dzis na lopatki, spychiczne i fizyczne. zezarlam paczke nachosow. Grzmijcie niebiosa...
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 23:08   #667
martuha20
Rozeznanie
 
Avatar martuha20
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 689
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

zywieczdroj milo ze pytasz o egzamin cale szczescie zdalam, choc nie bylo latwo :/
teraz nastepne wyzwanie- ostatni rok i pisanie mgr..
dzis caly dzien spedzilam z przyjaciolka, czuje sie wzglednie dobrze. zdanie tego egzaminu mi pomoglo i poprawilo nieco samopoczucie.
zywieczdroj, tak zapisz sie na dietetyka, bo mi jakas dietka porzadna by sie przydala

sciskam Was serdecznie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

Maniaczka Yankee Candle

Jestem kierowcą

Edytowane przez martuha20
Czas edycji: 2013-09-16 o 23:11
martuha20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 23:27   #668
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Moim zdaniem bardzo ok

A skoro już jesteś taka drobiazgowa to ja ewentualnie nie wpisywałabym nazwiska po "Szanowna Pani" i zamieniła "oddania" na "złożenia".
Ja też zawsze sprawdzam i kombinuję zanim wyślę maila związanego z pracą albo wcześniej studiami
Za 'Szanowna Pani' było miejsce na tytuł/stopień naukowy, a nie na nazwisko. Dziękuję za odpowiedź. Tak się teraz zastanawiam, czy tego posta z pytaniem 'czy tak może być?' pisałam bardziej z chęci zapytania o formę, czy raczej dla motywacyjnego kopa. Chyba pół na pół. Poprawiłam i wysłałam w każdym razie. Jedną odpowiedź już mam, na myśl o drugiej (straszniejszej) nadal drżę. Raz jeszcze dziękuję - wepchnęłaś mi do ust jedną z większych żab.

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
przypomnialo mi sie cos apropos tego http://www.phdcomics.com/comics/arch...p?comicid=1047
Soł tru!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-16, 23:41   #669
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Miałam od września powrócić do tygodniowych podsumowań i zastała mnie połowa miesiąca.
No nic, może druga połowa będzie łaskawsza .

I jako, że poniedziałek to dobry dzień na zmiany - nie ważne o jakiej porze dnia by je zacząć - wdrażam co następuje :
- ćwiczenia,
- zdrowe odżywianie,
- suplementacja,
- rozwój intelektualny + duchowy.

A coby poczuć moc zrobiłam długą kąpiel, hennę, maski wszelakie, yebłam się na róż, a na koniec zafundowałam czerwone paznokcie i ptasie g0wno na twarz .
Będę żyć.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 00:58   #670
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
OK, staralam sie, szkoda, ze nie mam talentu czerwiec do budowania ladnej narracji
Oj, żebym to ja tak potrafiła rozkręcić fabułę, jak Ty...



Takie tam w punktach.

Sobota:
* śniadanie dla dwojga
* oglądanie filmu
* zmiana ustawień sieci
* walka ze sterownikami
* strzyżenie G.
* przegryzka z jesiennych owoców
* zmywarkowanie
* bilety, dojazdy
* mail do R.
* jedzenie fasolki szparagowej
* narada przed-szyciowa z siostrą
* jedzenie świeżych orzechów laskowych
* przekazywanie Z. korespondencji
* suplementacja
* skubanie słonecznika
* sprzątanie mojej przestrzeni
* pakowanie się



Niedziela:
* odżywka na włosy
* pedi
* śniadanie
* cudowna impreza rodzinna
* spacer polami
* opatrywanie uszkodzonej kostki :/
* bilety, dojazdy
* czytanie Marqueza
* mrożenie zapasów
* kolacja dla dwojga
* ogarnięcie kuchni
* suplementacja
* wieczór filmowy



Poniedziałek:
* śniadanie dla dwojga
* zakupy drogeria
* wpis od profesora
* czytanie Marqueza
* mam promotorkę!
* zakupy "budowlane"
* kupowanie prezentu dla siostry
* zakupy owocowe
* szybka narada z TŻ
* spotkanie u Fairy (dzięki Wam wszystkim! )
* interwencyjne zakupy w całodobowym
* (trochę wymuszony) spacer w drobnym deszczu
* obiadokolacja w dwóch wersjach
* ogarnięcie kuchni
* praca nad zleceniem (algorytm)
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-09-17 o 01:18
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 08:46   #671
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
tutaj jest opisana. http://www.kinnerton.com/Products/Al...utFreeBar.aspx

Rozumiem juz o co chodzi, dziekuje za wyjasnienie. Po prostu sie zmartwilam, ze mozesz zrobic sobie psychiczna krzywde tak silnym negatywnym odczuciem w swoja strone. Teraz juz wiem co masz na mysli i przepraszam, ze sie wtracilam

Joanna - bardzo mi przykro czytac takie rzeczy. przesylam duzo sily i cierpliwosci. Konwalia miala podobne przejscia (tez choroba), wiec jakby co posluzy lepsza rada niz ja. Ja moge tylko powiedziec, ze bardzo mi smutno, ze coraz wiecej ludzi w okol nas dotykaja takie problemy

Ellefant - to ciasto z mojego podpisu
Dzięki za wsparcie

Cytat:
Napisane przez ellefant Pokaż wiadomość
Aaaaa, fajny przepis, wpadło mi w oko penne z kurczaka z ananasem z Twojego blogu

Joanno, b. przykre to co opisałaś, mam podobną historię z ojcem, jedna nerka usunięta z nowotworem, na drugiej jest guz, nie ruszają tego od jakichś 2 lat, bo wiadomo, że wiąże się to z dializami (stanowczo nie chce mojej nerki). I tak oto żyje na diecie ziemniaczanej, ostatnio pije rano świeże soki warzywne. Pewnie to trochę inna sytuacja, bo nie wiem o jakich metodach myśli Wasz krewny. Ciężko jest wpłynąć na taką osobę. Choć można powiedzieć, że to jej wybór to w nas pozostaje poczucie bezsilności. Ale może póki co tylko taka reakcja a decyzja się zmieni? Smutne to bardzo...
Doczytałam....że za późno na operację...
Ech no aż głupio pisać jakie są pomysły leczenia raka - na czele obecnie soki warzywno-owocowe, lewtywy z kawy i coś o nazwie "nanowoda" (normalne leczenie to hormony ew. chemia).... tak że Byłoby nawet śmieszne gdyby nie tragiczne...Własnie bezsilność jest najgorsza - ja jestem w stanie powiedzieć sobie - dobra dorosła osoba, robi coś b.głupiego, no trudno wolny wybór - choć to tragiczne bo jednak to samobójstwo na raty ...
Ale widze jak destrukcyjny wpływ ma to na bliskich
Ciezka sprawa - dzieki za wsparcie ...
w ogóle dobrze że moge to tu z siebie wyrzucić- bo w rozmowie z M. musze jednak bardzo uważać z opiniami ...

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Ogłaszam, ze juz nie jestem 'bezdomna' jesli chodzi o Łodz. Dostalam miejsce w akademiku, mam mieszane uczucia i ciezko mi okreslic czy sie ciesze czy nie Ale tak czy siak odchodzi mi stres z szukaniem lokum na ostatnia chwile
Mieszkałam w akademiku (polibudy) 2 lata i było super ... Wiadomo bywa głośno - ale jest wesoło , nie trzeba kuchni sprzatać i korytarza
Tanio... NAstaw sie pozytywnie - a jak ci nie będzie odpowiadać to w listopazie/grudniu łatwiej coś znaleźć sensownego

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, potrzebuję porady. Czy poniższa forma maila do wykładowcy jest ok? Coś dodać, ująć?

Szanowna Pani XXX,
zwracam się z uprzejmą prośbą o wyznaczenie terminu oddania poprawkowego projektu z przedmiotu XXX (sem. I, st. II).
Z poważaniem,
isza89 (grupa X, nr albumu XXX)


---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------


Ogólnie czuję się ostatnio coraz gorzej pod każdym względem. Jak trochę się stabilizuję pod względem emocjonalnym, to wyłażą jakieś fizyczne niedomagania. Udało mi się spędzić weekend na nauce do egzaminu - całkiem przyjemny i ciekawy materiał, więc czytało się dobrze - ale za to wzrosła niechęć do kontaktów z ludźmi (nawet zalogowanie się na maila mnie przerastało - totalna panika) i zdarzyło mi się kilka zasłabnięć. Kolejne z utratą przytomności zaliczyłam dziś w tramwaju i tym sposobem, zamiast na egzamin, dotarłam na pogotowie. Poza egzaminem przepadła mi wizyta u psychologa, więc tym bardziej niefajnie (a najniefajniejsze jest to, że muszę tam jutro zadzwonić i wytłumaczyć się z nieobecności - brrr...) Zabolało mnie też podejście ratowników medycznych - miałam wrażenie, że od momentu, kiedy powiedziałam, że leczę się psychiatrycznie przeszli z trybu 'pacjent, któremu trzeba pomóc' na tryb 'wariatka-symulantka'. Jedyny plus jest chyba taki, że mam dzięki temu komplet aktualnych badań bez skierowań/czekania/płacenia. Naskrobałam w kalendarzu jakąś listę zadań na najbliższy czas - dopiszę, jak tylko znajdę skubańca.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------


Spojrzałam na ten serial i zrobiłam mniej więcej taką minę... Czy mam jakąś siostrę, o której nie wiem? Jestem mega podobna wizualnie do głównej bohaterki, jeśli chodzi o typ (braku) urody - podobny rodzaj sylwetki, kształt ust, zadarty nos i lewe oko też mam mniejsze. No i to przygarbienie 'na Bukę'. Dziękuję, change, za polecenie.
Współczuje problemów - czy ty aby w obliczu innych problemów i stresów nie zapominasz o jedzeniu i nie przesadzas z kawa? to moze być przyczyna omdleń (wypłukanie magnezu- oczywiście obok stresu)... Mój brat też zaliczył raz szpital w okresie sesji (a to młody byczek troche typ siłownia i co to nie ja) - więc naprawde to się zdarza ... A ratownicy - cóż ludzie są róznie - moze to co odebrałaśjako negatywną reakcje do siebie - było ogólnym zniechęceniem i zmeczeniem?
Dbaj o siebie

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Co do planu godzinowego to - zrobiłam więcej niz zaplanowałam ale nie trzymałam się godzin ... (nad praca siedziałąm 2 h zamiast optymalnych 4 ale to pierwsze 2h od ... marca chyba wiec nie będe narzekać Jednak godzinowy plan nie jest zły - boliste zadań pozwala tworzyć bardziej realistycznie No i przyśpieszyłam z obowiązkami domowymi...

Plan na wczoraj:
10.00-11.00 ogarnianie siebie i mieszkania, śniadanie
11.00-13.00 nauka nm
13.00-14.00 obiad

14.00-18.00 pisanie pracy z przerwą 2h 21-23
18.00 - 19.00 ćwiczenia/bieganie w zależnosci od pogody
19.00 - 21.00 kolacja, mężowanie itd
21.00 - 22.00 ang
po 22 książka, nadrobienie tego czego nie zrobiłam, zamawianie soczewek i prezentu imieninowego itd
totalnie inaczej

Zrobiłam dodatkowo : lekcję językową i callanetics
I chociaż poszłam spać po 2 (ale to dlatego że czytałam) to juz popijam kawe poranna i rudzam do działania
8.45-9.30 ogarnianie domu, siebie ,śniadanie
9.30 -11.30 niemiecki
11.30 -13.00 bieganie (pogoda jest to moze się uda
13.00-14.00 obiad
14.00-15.30 lekcja jęz.
15.30 - 17.30 pisanie pracy
17.30 -18.30 zakupy
18.30-19.30 ang
19.30-21.00 kolacja i męzowanie (przywłaszczam określenie - bo na gadanie po całym dniu schodzi nam sporo czasu
21.00 -23.00 pisanie pracy
23.00 - rozrywki dowolne -wczesniej spać


Humor dobry - obym ruszyła na stałe z pisaniem pracy
Stosuje metode "żabę żabą" - szukanie pracy i pisanie pracy budzi we mnie negatywne uczucia o podobnym natężeniu - postanowiłam więc że jak zmuszę sie do jednego to mogę drugie odpuścić ... No i dobrze wychodzi
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 11:34   #672
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Trafiłam przypadkiem na świetny (w subiektywnej opinii) serial http://www.kinomaniak.tv/seriale/my-...ry/s1e2#SEZON1, My mad fat diary . Rzadko ogladam nowosci, ale ten ma wyjatkowo trafnie poprowadzony scenariusz z punktu widzenia tego jak czuje i zachowuje sie osoba ktora ma takie problemy jak glowna bohaterka, mimo nieco przerysowanego luzackiego charakteru mozliwe (tego jeszcze nie wiem), ze chca tutaj pokazac jak wyjsc z tego.
Niezły ten serial!!!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 11:57   #673
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny, wrzucam ciekawy artykuł:
http://biznes.onet.pl/uzaleznieni-od...2,1,news-detal


edit: ech, nie jest ciekawy, dla nas to chyba "oczywista oczywistość", i to co tam piszą wiemy nie od dziś...

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-09-17 o 12:00
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 13:26   #674
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Mam podły nastrój - liczyłam na to, że odezwą się do mnie z fajnego miejsca, gdzie składałam swoje CV. Wyniki miały byc pod koniec ubiegłego tygodnia, albo na początku bieżącego, ale ja już straciłam nadzieję Wkurzam się, bo myślałam że idealnie pasuję na to stanowisko

W dodatku pokłóciłam się z tż-em - o głupotę. O to, że podobają mu się inne dziewczyny i nie waha się je o tym informować. Wkurza mnie, gdy pisze do innej, że jest piękna A mi mówi, że to nic nie znaczy, że to tylko wyrażenie oceny. Wasi tż-ci też są tacy beznadziejni czy to ja jestem nienormalna?
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 14:53   #675
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
PS chce sobie wykupic kurs na dietetyka...jest oferta kursu online. korci strasznie zakonczony egzaminem i certyfikatem. Moglabym ukladac diety osobom chorym (diabetykom, bezglutenowcom, chorym na anoreksje czy bulimie...) albo tym co chca po prostu sie zdrowo odzywiac czy schudnac zarowno w wieku doroslym jak i dzieciecym) Korci bardzo, poneiwaz pokrywa wiele istotnych elementow. Dam znac, czy bede licencjonowanym dietetykiem za pare miesiecy czy nie :p :p ciekawe czy ktos by mi zaufal
Nebul,po pierwsze -zdrowka!
Po drugie,moze wczoraj ksiezyc byl w dobrej fazie na takie pomysly, ale wpadlam na cos podobnego. Wymyslilam, ze chcialabym byc trenerka ale sportowa. Sport interesuje mnie od dawna, swietnie sie czuje jak biegam, chodze po gorach, cwicze. (Moze zaznacze, ze nie jestem jakos super, mega wysportowana, ale wiem, ze moglabym byc, dlatego bylaby to rowniez super motywacja.) Na wczorajszym spacerze z TZ mijalismy centrum sportowe i tak zaczelismy rozmawiac na ten temat: ze ludzi odchudzajacych sie jest masa i bedzie ich tylko przybywac i ze w sumie to swietny pomysl, zeby polaczyc hobby z zarabianiem pieniedzy. Mam znajoma, ktora uczy yogi, juz nie mowie o tym, ze fantastycznie sie trzyma majac 70 lat (padlam z wrazenia widzac ja stojaca na glowie) to jeszcze zarabia pieniadze ot tak, bo dla niej to zaden wysilek a raczej przyjemnosc.
Tylko ze dopisalam ten plan jedynie do listy 100, bo w tej chwili mam inne priorytety (a nie chcialabym zaczynac za duzo na raz) a po drugie... najpierw trzeba w to niestety zainwestowac, i czasu, i pieniedzy no i... kondycji . Dlatego bardzo podoba mi sie Twoj pomysl, mam nadzieje, ze i ja kiedys bede miala okazje wcielic moj plan w zycie.
Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Mam podły nastrój - liczyłam na to, że odezwą się do mnie z fajnego miejsca, gdzie składałam swoje CV. Wyniki miały byc pod koniec ubiegłego tygodnia, albo na początku bieżącego, ale ja już straciłam nadzieję Wkurzam się, bo myślałam że idealnie pasuję na to stanowisko

W dodatku pokłóciłam się z tż-em - o głupotę. O to, że podobają mu się inne dziewczyny i nie waha się je o tym informować. Wkurza mnie, gdy pisze do innej, że jest piękna A mi mówi, że to nic nie znaczy, że to tylko wyrażenie oceny. Wasi tż-ci też są tacy beznadziejni czy to ja jestem nienormalna?
Hmmm, uprzedzam, ze mam dosyc radykalne poglady na takie sprawy, dlatego wedlug mnie takie zachowanie jest nie w porzadku. Nie dlatego, ze nalezy od mezczyzny oczekiwac, ze nie bedzie zauwazal piekna innych ludzi, ale dlatego, ze podobne komentarze rozumiane sa nie tylko jako probe flirtu z inna osoba, ale rowniez jako afront w stosunku do obecnej partnerki. Moim zdaniem Twoje pretensje sa zrozumiale.
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2013-09-17 o 14:59
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 16:03   #676
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Hmmm, uprzedzam, ze mam dosyc radykalne poglady na takie sprawy, dlatego wedlug mnie takie zachowanie jest nie w porzadku. Nie dlatego, ze nalezy od mezczyzny oczekiwac, ze nie bedzie zauwazal piekna innych ludzi, ale dlatego, ze podobne komentarze rozumiane sa nie tylko jako probe flirtu z inna osoba, ale rowniez jako afront w stosunku do obecnej partnerki. Moim zdaniem Twoje pretensje sa zrozumiale.
Tylko, że on powie tak każdej. Jakaś mu się skarży, że jest brzydka, że nikomu się nie podoba - a on jak matka miłosierdzia: " mi się podobasz, jesteś piękna", nawet jeśli ona wg. żadnej definicji piękna taka nie jest (no po prostu nie jest). Nie wiem czy to dlatego, ze on chce żeby wszyscy go lubili? Mnie to strasznie wkurza i obniża moją samoocenę.

Kiedy w pobliżu pojawia się naprawdę ładna dziewczyna to udaje, że jej nie zauważa (choc wiem, że mogłaby mu się spodobac), bo wie jak reaguję.
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 17:40   #677
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bonjur_tristesse

Moze po prostu skoro rozmowa do niego nie dociera, zacznij mówić tak napotkanym facetom jakimi są ciachami i slin sie na ich widok może zrozumie, że w związku nie chodzi o jego widzimisię, ale to jak Ty się czujesz z jego zachowaniem. Niech zachowa to dla siebie... Ja nie uwazam, zeby to bylo wporzadku, ale skads sie biora ludzie ktorych kreca trojkaty np.
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2013-09-17 o 17:42
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 19:04   #678
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Bonjur_tristesse

Moze po prostu skoro rozmowa do niego nie dociera, zacznij mówić tak napotkanym facetom jakimi są ciachami i slin sie na ich widok może zrozumie, że w związku nie chodzi o jego widzimisię, ale to jak Ty się czujesz z jego zachowaniem. Niech zachowa to dla siebie... Ja nie uwazam, zeby to bylo wporzadku, ale skads sie biora ludzie ktorych kreca trojkaty np.
Dziewczyny myślałam, że to tylko zwykły kryzys, ale po tym co piszecie zaczynam się naprawdę martwic
On tego nie robi przy mnie. Teraz, kiedy się o to pokłóciliśmy w zasadzie dowiedział się, że to mi się nie podoba i obiecał więcej się tak nie zachowywac. Nie wierzę w to, żeby wszystkie te dziewczyny go pociągały, niektóre naprawdę nie był zbyt atrakcyjne. Wasi tż-ci naprawdę nigdy nie mówią koleżankom, że są ładne? Tak grzecznościowo? To jeszcze bardziej mnie dobiło
Oczywiście on przeprasza, tłumaczy się, że to nic nie znaczy, że to ja jestem najpiękniejsza, porównuje to do tego, że ja czasem powiem, ze jakiś aktor jest przystojny, ale nic poza tym. Jednak ogromny niesmak pozostał. Nie mogę zrozumieć po co to robił.

Teraz pisząc o takich sprawach na publicznym forum poczułam się naprawdę żałosna
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 20:00   #679
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bonjour, mój nie mówi tego typu komplementów innym paniom. Jesteśmy już dość długo w związku (mieszkamy razem ponad 12,5 roku), ja nie komplementuję innych mężczyzn przy moim, bo i najbardziej na świecie podoba mi się mój. On podziela np. mój zachwyt grą aktorską Tildy Svinton, choć uważa ją za okropne brzydactwo, ja podzielam jego zachwyt Seanem Connerym (fajnie się zestarzał). Nie chciałabym go nawet trochę zranić jakimś nieopatrznym słowem, więc nie zachwycam się "ciachami", zresztą te modne obecnie metroseksualne ciacha to nie jest mój typ, ja naprawdę uwielbiam męża, mąż mi się podoba i uważam, że wygląda świetnie... Widzę jego niedoskonałości których z wiekiem coraz więcej, ale one mają mniejsze znaczenie... Mąż widzi, jak ja wyglądam, że się zestarzałam, mamy za sobą ciężkie przejścia z młodszym dzieckiem i wtedy w ciągu dwóch lat postarzałam się o 10 (wizualnie), ale i tak czuję się ważna, kochana, komplementowana. Ja naprawdę widzę w oczach męża, kiedy patrzy na mnie, miłość i ogień
Jednakże z biegiem lat wiem, że strzeżonego pan Bóg strzeże i męża pilnuję, sama siebie też pilnuję, bo kilka lat temu o mały włos, a bym go zostawiła dla innego

Ale walnęłam tekst, jak z harlekina
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 21:41   #680
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Bonjour, mój nie mówi tego typu komplementów innym paniom. Jesteśmy już dość długo w związku (mieszkamy razem ponad 12,5 roku), ja nie komplementuję innych mężczyzn przy moim, bo i najbardziej na świecie podoba mi się mój. On podziela np. mój zachwyt grą aktorską Tildy Svinton, choć uważa ją za okropne brzydactwo, ja podzielam jego zachwyt Seanem Connerym (fajnie się zestarzał). Nie chciałabym go nawet trochę zranić jakimś nieopatrznym słowem, więc nie zachwycam się "ciachami", zresztą te modne obecnie metroseksualne ciacha to nie jest mój typ, ja naprawdę uwielbiam męża, mąż mi się podoba i uważam, że wygląda świetnie... Widzę jego niedoskonałości których z wiekiem coraz więcej, ale one mają mniejsze znaczenie... Mąż widzi, jak ja wyglądam, że się zestarzałam, mamy za sobą ciężkie przejścia z młodszym dzieckiem i wtedy w ciągu dwóch lat postarzałam się o 10 (wizualnie), ale i tak czuję się ważna, kochana, komplementowana. Ja naprawdę widzę w oczach męża, kiedy patrzy na mnie, miłość i ogień
Jednakże z biegiem lat wiem, że strzeżonego pan Bóg strzeże i męża pilnuję, sama siebie też pilnuję, bo kilka lat temu o mały włos, a bym go zostawiła dla innego

Ale walnęłam tekst, jak z harlekina
On również nie komplementuje ich przy mnie. Dowiedziałam się przypadkiem, że tak robi, ale on tego nawet nie ukrywał, uważał, że to zupełnie normalne. Mi nie jest z tym miło.

Wcale nie z harlekina, to ja przedstawiłam historię na wysokim poziomie
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-17, 22:50   #681
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
A coby poczuć moc zrobiłam długą kąpiel, hennę, maski wszelakie, yebłam się na róż, a na koniec zafundowałam czerwone paznokcie i ptasie g0wno na twarz .
Będę żyć.
Rozwiniesz ten wątek?

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Współczuje problemów - czy ty aby w obliczu innych problemów i stresów nie zapominasz o jedzeniu i nie przesadzas z kawa? to moze być przyczyna omdleń (wypłukanie magnezu- oczywiście obok stresu)... Mój brat też zaliczył raz szpital w okresie sesji (a to młody byczek troche typ siłownia i co to nie ja) - więc naprawde to się zdarza ... A ratownicy - cóż ludzie są róznie - moze to co odebrałaśjako negatywną reakcje do siebie - było ogólnym zniechęceniem i zmeczeniem?
Dbaj o siebie
Nie zapominam - powiedziałabym raczej, że w obliczu silnego stresu jem więcej niż zwykle (i przy tym mniej zdrowo niestety). Kawa bez zmian - max 2 kubki dziennie (najczęściej 1). Muszę doczytać, czym się objawia ten brak magnezu i czy to u mnie występuje. I rozszyfrować wyniki badań. I jakiegoś lekarza znaleźć. A co do ratowników, to nic do nich samych nie mam - zdaję sobie sprawę, że miewają poważniejsze przypadki i w ogóle sporo stresu, że są zmęczeni, że zdarzają im się też symulanci i może to był jakiś sposób na zweryfikowanie - tak po prostu to była przykra sytuacja w całości i... w sumie to tyle. Dziękuję i też o siebie dbaj!

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Co do planu godzinowego to - zrobiłam więcej niz zaplanowałam ale nie trzymałam się godzin ... (nad praca siedziałąm 2 h zamiast optymalnych 4 ale to pierwsze 2h od ... marca chyba wiec nie będe narzekać Jednak godzinowy plan nie jest zły - boliste zadań pozwala tworzyć bardziej realistycznie No i przyśpieszyłam z obowiązkami domowymi...

Plan na wczoraj:
10.00-11.00 ogarnianie siebie i mieszkania, śniadanie
11.00-13.00 nauka nm
13.00-14.00 obiad

14.00-18.00 pisanie pracy z przerwą 2h 21-23
18.00 - 19.00 ćwiczenia/bieganie w zależnosci od pogody
19.00 - 21.00 kolacja, mężowanie itd
21.00 - 22.00 ang
po 22 książka, nadrobienie tego czego nie zrobiłam, zamawianie soczewek i prezentu imieninowego itd
totalnie inaczej

Zrobiłam dodatkowo : lekcję językową i callanetics
I chociaż poszłam spać po 2 (ale to dlatego że czytałam) to juz popijam kawe poranna i rudzam do działania
8.45-9.30 ogarnianie domu, siebie ,śniadanie
9.30 -11.30 niemiecki
11.30 -13.00 bieganie (pogoda jest to moze się uda
13.00-14.00 obiad
14.00-15.30 lekcja jęz.
15.30 - 17.30 pisanie pracy
17.30 -18.30 zakupy
18.30-19.30 ang
19.30-21.00 kolacja i męzowanie (przywłaszczam określenie - bo na gadanie po całym dniu schodzi nam sporo czasu
21.00 -23.00 pisanie pracy
23.00 - rozrywki dowolne -wczesniej spać

Humor dobry - obym ruszyła na stałe z pisaniem pracy
Stosuje metode "żabę żabą" - szukanie pracy i pisanie pracy budzi we mnie negatywne uczucia o podobnym natężeniu - postanowiłam więc że jak zmuszę sie do jednego to mogę drugie odpuścić ... No i dobrze wychodzi
Podziwiam i zazdraszczam postępów. Ja się dziś obudziłam o 15.00 i jedyną aktywnością było zaproszenie koleżanki ze studiów na herbatę (w moim wykonaniu to urasta do rangi sukcesu, ale obiektywnie...) I padam na pyszczek.

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Dziewczyny myślałam, że to tylko zwykły kryzys, ale po tym co piszecie zaczynam się naprawdę martwic
On tego nie robi przy mnie. Teraz, kiedy się o to pokłóciliśmy w zasadzie dowiedział się, że to mi się nie podoba i obiecał więcej się tak nie zachowywac. Nie wierzę w to, żeby wszystkie te dziewczyny go pociągały, niektóre naprawdę nie był zbyt atrakcyjne. Wasi tż-ci naprawdę nigdy nie mówią koleżankom, że są ładne? Tak grzecznościowo? To jeszcze bardziej mnie dobiło
Oczywiście on przeprasza, tłumaczy się, że to nic nie znaczy, że to ja jestem najpiękniejsza, porównuje to do tego, że ja czasem powiem, ze jakiś aktor jest przystojny, ale nic poza tym. Jednak ogromny niesmak pozostał. Nie mogę zrozumieć po co to robił.

Teraz pisząc o takich sprawach na publicznym forum poczułam się naprawdę żałosna
Dla mnie zachowanie takie jak Twojego chłopaka jest w sumie całkiem normalne i nie stanowi problemu, znam też kilka par (w większości małżeństw), które tak funkcjonują i mają się dobrze. Ci mężczyźni prawią komplementy innym kobietom, są wobec nich troskliwi i szarmanccy, ale jednocześnie traktują swoje partnerki w wyjątkowy sposób - nie wiem, jak to sprecyzować, po prostu z daleka widać, która to dziewczyna/narzeczona/żona, mimo że są mili dla wszystkich w otoczeniu. Ale wydaje mi się, że chyba nie o to chodzi, żeby oceniać, czy takie postępowanie jest w porządku czy nie (bo zdania mogą być różne), ale o to, jak TY czujesz się z jego zachowaniem. Czujesz się źle i masz do tego święte prawo bez względu na to, jak jest w innych związkach. Chciałam odpowiedzieć Ci wcześniej coś innego, bo myślałam, że sytuacja wygląda tak, że Twój chłopak kontynuuje swoje zachowanie i olewa to, że Ty czujesz się z tym źle. Ale teraz napisałaś, że on wcześniej nie wiedział, że to dla Ciebie problem i że obiecał przestać, kiedy się dowiedział. To dla mnie sygnał, że mu zależy i ma dobre intencje. Nie chce sprawiać Ci przykrości i prawdopodobnie wcześniej też nie chciał. Ale do rzeczy. Twój problem teraz ustał - on już się tak nie zachowuje, ale problemem stało się to, że to się w ogóle wydarzyło. Tu niestety mam dla Ciebie złą wiadomość - przeszłości nie zmienisz. Możesz z nią walczyć, rozdrapywać, możesz analizować i przepracować, ale którąkolwiek drogę wybierzesz - nie zmienisz tego, co się stało. Spróbuj przede wszystkim zapytać siebie, co tak właściwie Cię boli w jego byłym zachowaniu i gdzie leży źródło Twojego dyskomfortu, dlaczego nadal tak Cię to denerwuje. Czy bardziej przeszkadza Ci to, że on w ogóle mówił takie rzeczy innym kobietom czy to, że takie zachowanie sprawiało, że przestałaś czuć się wyjątkowa (bo innym kobietom prawi takie same komplementy jak Tobie, więc stajesz się jakby jedną z wielu), a może przyczyna jest jeszcze inna. Możesz też spokojnie zapytać go, dlaczego to robił, czemu to służyło, ale... możesz nie otrzymać satysfakcjonującej Cię odpowiedzi. Bo dla niego to naprawdę mogło nie mieć większego znaczenia. Mógł nie mieć złych zamiarów, te dziewczyny mogły go wcale nie pociągać, może chciał być miły, może widział, że te dziewczyny potrzebują wsparcia, dobrego słowa etc. Możesz mu uwierzyć lub dalej drążyć w poszukiwaniu obciążających go powodów. Możesz walczyć z przeszłością, ale myślę, że najlepszą rzeczą, jaką możesz teraz dla siebie zrobić, to spróbować dotrzeć do źródeł swojego złego samopoczucia i to z nimi powalczyć. Jeżeli coś nas boli, denerwuje u kogoś, to często bywa to sygnał jakichś braków u nas samych, potrzeb, które nie zostały zaspokojone, niezrealizowanych oczekiwań. Piszesz o tym, że przez to obniżała Ci się samoocena - zastanów się, co jeszcze Cię bolało - i popracuj nad tym (możesz też poprosić swojego chłopaka o pomoc - sprawia wrażenie, że zależy mu na Twoim dobrym samopoczuciu, więc myślę, że chętnie zgodzi się na to, żeby np. częściej podkreślać Twoje zalety lub cokolwiek innego, co podniesie Ci samoocenę). Nie dlatego, że Twój chłopak zachował się się ok, a Ty tylko dziwnie reagujesz (bo tutaj każde z Was ma swoją rację i Twoja reakcja jest jak najbardziej słuszna w stosunku do Twoich odczuć), ale po to, żeby stać się silniejszą i żeby w przyszłości nie dać zranić się komuś innemu, kto w przeciwieństwie do Twojego chłopaka może nie dbać o Twoje uczucia i nadal uderzać w te słabe punkty. Ale to tylko moje zdanie, jakby coś.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 02:30   #682
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Isza mądrze pisze.


Wtorek:
* zamawianie prezentu dla D.
* tworzenie podania
* zbieranie kasztanów
* składanie podania w dziekanacie
* oświadczenie w dziale ekonomicznym
* mail do urzędu
* ciemne pranie
* zmywarkowanie
* lista zakupów
* zakupy spożywcze
* taca kanapek
* mail do K.
* odnalezienie piosenki z nocnej audycji http://www.youtube.com/watch?v=aQpqAOAJ5dU
* odpestkowanie siaty śliwek, mrożenie
* śliwkowy smoothie z sałatą
* obczajanie obsługi "nowego" ekspresu
* praca nad zleceniem (lak)
* mail do A.
* dopilnowanie rozliczeń z biblioteką
* racuchy z cukinii na słodko - wersja z proszkiem do pieczenia
* forward urzędowych maili do D.
* ogarnianie kuchni
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 11:09   #683
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Mam podły nastrój - liczyłam na to, że odezwą się do mnie z fajnego miejsca, gdzie składałam swoje CV. Wyniki miały byc pod koniec ubiegłego tygodnia, albo na początku bieżącego, ale ja już straciłam nadzieję Wkurzam się, bo myślałam że idealnie pasuję na to stanowisko

W dodatku pokłóciłam się z tż-em - o głupotę. O to, że podobają mu się inne dziewczyny i nie waha się je o tym informować. Wkurza mnie, gdy pisze do innej, że jest piękna A mi mówi, że to nic nie znaczy, że to tylko wyrażenie oceny. Wasi tż-ci też są tacy beznadziejni czy to ja jestem nienormalna?
Hmmm - pierwsza moja reakcja była taka - no nie... Z jednej strony rozumiem że cię to zabolało/wkurzyło - mój mąż nigdy czegoś takiego nie zrobił(przynajmniej ja o tym nie wiem) i podejrzewam że gdyby zrobił mogłabym się wściec Więc myślę że Twoja reakcja jest zrozumiała. Co więcej gdyby jakiś facet (w zwiazku) powiedział mi "mi się podobasz. uważam że jesteś piękna" to uznałabym to za przynajmniej dziwne (gdybym miała więcej pewności siebie to pewnie uznałabym to za próbę flirtu. Z drugiej strony faceci mówią sporo rzeczy bo myślą że inni/e chcą to usłyszeć (przykład po 2 tyg związku M. -nie znalismy się dobrza ale hmm intensywnie- poinformował ze mnie kocha , po tym jak mu przez godzinę tłumaczyłam że to duże słowo dla mnie, pewne zobowiazanie itd - przyznał ze mówi to bo "przecież kobiety chcą to usłyszeć, zwłaszcza w sytuacjach okołołóżkowch; no a ja chce żeby im było miło" )..Więc podejrzewam że faceci chcą być mili i nie przykładaja tak wielkiej wagi do słów jak my ... Tyle że jego zamiary to jedno, to co pomyśli adresatka drugie a trzecie to Twoje samopoczucie... I to ostatnie powinno byc najważniejsze...


Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Bonjur_tristesse

Moze po prostu skoro rozmowa do niego nie dociera, zacznij mówić tak napotkanym facetom jakimi są ciachami i slin sie na ich widok może zrozumie, że w związku nie chodzi o jego widzimisię, ale to jak Ty się czujesz z jego zachowaniem. Niech zachowa to dla siebie... Ja nie uwazam, zeby to bylo wporzadku, ale skads sie biora ludzie ktorych kreca trojkaty np.
No to by było skuteczne pewnie - ale jesli on nie zdawał sobie sprawy jak to brzmi to nie ma co zaogniać sytuacji

Cytat:
Napisane przez Bonjour_tristesse Pokaż wiadomość
Dziewczyny myślałam, że to tylko zwykły kryzys, ale po tym co piszecie zaczynam się naprawdę martwic
On tego nie robi przy mnie. Teraz, kiedy się o to pokłóciliśmy w zasadzie dowiedział się, że to mi się nie podoba i obiecał więcej się tak nie zachowywac. Nie wierzę w to, żeby wszystkie te dziewczyny go pociągały, niektóre naprawdę nie był zbyt atrakcyjne. Wasi tż-ci naprawdę nigdy nie mówią koleżankom, że są ładne? Tak grzecznościowo? To jeszcze bardziej mnie dobiło
Oczywiście on przeprasza, tłumaczy się, że to nic nie znaczy, że to ja jestem najpiękniejsza, porównuje to do tego, że ja czasem powiem, ze jakiś aktor jest przystojny, ale nic poza tym. Jednak ogromny niesmak pozostał. Nie mogę zrozumieć po co to robił.

Teraz pisząc o takich sprawach na publicznym forum poczułam się naprawdę żałosna
Bo chciał być miły i nie pomyślał o konsekwencjach Nie zatruwaj sobie tym zycia - powiedział ze nie będzie, nie wiedział ze to Cię rani - generalnie myślę że możesz starać się zapomnieć/ podejśc do sprawy z dystansem

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
Rozwiniesz ten wątek?


Nie zapominam - powiedziałabym raczej, że w obliczu silnego stresu jem więcej niż zwykle (i przy tym mniej zdrowo niestety). Kawa bez zmian - max 2 kubki dziennie (najczęściej 1). Muszę doczytać, czym się objawia ten brak magnezu i czy to u mnie występuje. I rozszyfrować wyniki badań. I jakiegoś lekarza znaleźć. A co do ratowników, to nic do nich samych nie mam - zdaję sobie sprawę, że miewają poważniejsze przypadki i w ogóle sporo stresu, że są zmęczeni, że zdarzają im się też symulanci i może to był jakiś sposób na zweryfikowanie - tak po prostu to była przykra sytuacja w całości i... w sumie to tyle. Dziękuję i też o siebie dbaj!


Podziwiam i zazdraszczam postępów. Ja się dziś obudziłam o 15.00 i jedyną aktywnością było zaproszenie koleżanki ze studiów na herbatę (w moim wykonaniu to urasta do rangi sukcesu, ale obiektywnie...) I padam na pyszczek.
:
Dzięki
Ale zpostępami średnio - nie myśle o liście - bo byłoby tak - 2 pierwsze punkty done a potem przyszli panowie od wymiany licznika (podejscie pierwsze rozwalenie ściany w kuchni Zaczęłam czytać bo mi kuli nad głową, panowie poszli a ja .... czytałam do wieczora Jedyna pozyteczna aktywnością było poćwiczenie ... Wiec nie poszło za dobrze ...

Dziś od rana ... czytałam ... Ale już się ogarniam
Szkoda że za oknem deszcz.
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 13:30   #684
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Plan na dziś:
13.30 - 13.45 zadzwonić do poradni
13.45 - 14.15 umyć się, ubrać
14.15 - 14.45 posiłek
14.45 - 15.00 pozmywać naczynia
15.00 - 16.00 posprzątać pokój
16.00 - 16.45 posprzątać kuchnię
16.45 - 17.30 posprzątać łazienkę
17.30 - 17.45 posprzątać przedpokój
17.45 - 18.45 zakupy, posiłek
18.45 - 20.45 MOZ: bud. 1 (całość)
20.45 - 21.15 jeśli przyjdzie odpowiedź na maila, to napisać podanie o przedłużenie sesji i wysłać do sprawdzenia
21.15 - 23.15 (lub 20.45 - 22.45) MOZ: bud. 2 (całość) lub poprawki pleneru
23.15 (lub 22.45) forum, może jakiś film i spać
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2013-09-18 o 13:34
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 14:02   #685
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej Dziewczyny,

wracam do mojego zapisywania godzina po godzinie, wczoraj miałam egzamin i mój jedyny plan właściwie to było pójśc na niego, zdać, zawieźć i odebrać dzieci z przedszkola. Dałam radę, jednak nerwy szarpały mną straszliwie, wróciłam do domu dopiero około 00:30 i zasnęłam około 01:30 przy wydatnym udziale farmakologicznych wspomagaczy Wstałam o 6-tej bo potrzebowałam przygotować dzieciom śniadania, odwieźć do przedszkola itd, potem musiałam pojechać do hurtownii zrobić zaopatrzenie mamie, potem poszłam do banku zastrzec kartę którą zgubiłam i zamówić nową i do drugiego, odblokować sobie dostęp internetowy. W domu byłam 11:30, zjadłam śniadanie i walnęłam się do łóżka. Ogólnie to jestem nie do życia, spanikowana, niewyspana itd, mam jeszcze do załatwienia na uczelni zaliczenie + pracę pisemną. Jutro mamy z mężem sprawę w sądzie Muszę oddać dzisiaj auto na przegląd. Sobotę i niedzielę spędzam na wyjeździe, koniecznym do napisania pracy semestralnej. Ogólnie nic mi się nie chce, wszystkiego mam dość, boję się o wynik sprawy, o zaliczenie. Jest jeszcze kwestia rodzinno-spadkowa która także spędza mi sen z powiek. Żaliłam się Wam ostatnio, że jesteśmy we wrzesniu mocno pod kreską finansowo i dół się pogłębia, musimy jeszcze mandat męża zapłacić (300zł)...

Dzisiaj sobie odpuszczam prawie wszystko, spotykam się z koleżanką, położenie dzieci zostawiam mężowi, nie gotuję itd

do 15-tej netuję, czytam, przewracam się z boku na bok na kanapie
15:00-17:30 odebranie dzieci, obiad na mieście (to tak w ramach oszczędzania ), auto na przegląd
17:30-20:00 spotkanie z E.
20:00-21:00 ogarnięcie kuchni, p-pokoju, toalety, podłogi!
21:00 prysznic i do łóżka
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 20:02   #686
Bonjour_tristesse
Raczkowanie
 
Avatar Bonjour_tristesse
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 441
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzięki dziewczyny za Wasze opinie, myślę, że to pomogło mi się trochę zdystansować.
On tłumaczył, że chciał poprawić jej samoocenę (tylko po co , znali się bardzo słabo, ale ona zaczęła do niego pisać na fb, niby chciała podziękowac ze pewną przysługę, ale wyszło na to, że się nad sobą użalała).
O innych dwóch powiedział, że po prostu można uznac je za atrakcyjne wizualnie, tak jak ja nieraz mówię o jakimś aktorze.
Mimo wszystko nie jestem spokojna, bo wiedział, że jestem chorobliwie zazdrosna. Z drugiej strony miałam zawsze dostęp do tych rozmów (bo odbywały się wirtualnie) i on o tym wiedział. Wydaje mi się, że on nie ma szacunku do słów i ich nadużywa. Nie mogę narzekac na to, że mnie nie komplementuje, ale boli właśnie to, że nie jestem/nie byłam jedyną osobą, która je słyszała.

Kończę ten dramatyczny wątek i jeszcze raz dziękuję
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence”


Mój blog minimalistyczno - modowy
Bonjour_tristesse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 22:22   #687
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bonjour, mam nadzieję, że jakoś sobie to ułożysz/ułożycie

Isza, jak tam plan godzinowy, sprawdził się?

Czerwiec, co dajesz do smoothiego ze śliwką?

:czas Mój plan dzisiejszy też był zmodyfikowany, wróciłam na czas od koleżanki, ale zamiast ogarniać mieszkanie -- zajęłam się jeszcze przygotowaniem do jutrzejszej rozprawy No i na plus że uniknęliśmy obiadu na mieście, udało się coś tam sklecić z resztek lodówkowych
Jutra nawet nie planuję specjalnie szczegółowo, bo będę zadowolona gdy zrobię plan minimum: rano odstawić dzieciaki do przedszkola, ubrać się porządnie i jedziemy do sadu. Jak znam siebie, będę wykończona psychicznie, jeszcze tylko odebrać dzieci no i samochód z serwisu.
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 22:30   #688
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Czerwiec, co dajesz do smoothiego ze śliwką?
Śliwki były prosto z sadu, ekstremalnie dojrzałe, więc same cudownie, pełnie smakowały. Do wersji dla mnie dorzuciłam sałatę masłową (początkowo miał być szpinak) i wodę mineralną. Wersja śniadaniowo-teżetowa nie miała zieleniny tylko jogurt naturalny i nie rozwadniałam, bo wyszedł fajny mus.

Pasowałby mi do tego jabłka, pomarańcze i bazylia, ale nie miałam pod ręką.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 23:52   #689
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Isza, jak tam plan godzinowy, sprawdził się?
I tak, i nie. Wszystko mi się przesuwa, wydłuża i zamienia miejscami, ale... i tak mi się ten sposób podoba. Zmobilizował mnie do czegoś, a to już dużo (myślę, że moi współlokatorzy są Ci wdzięczni, że w końcu posprzątałam). Inna sprawa jest taka, że aktualnie nie wymagam od siebie zbyt wiele i jak coś mnie w danej chwili przerasta, to odpuszczam. Na przykład sprzątanie mocno rozciągnęło mi się w czasie z powodu złego samopoczucia, więc bez wyrzutów sumienia robiłam sobie częste przerwy na herbatę/wizaż/cokolwiek. Tak czy inaczej zamierzam kontynuować. Dziękuję za inspirację.

13.30 - 13.45 zadzwonić do poradni /nie mogłam się dodzwonić, więc wysłałam maila (możliwość załatwienia większości spraw mailowo to jedna z niezaprzeczalnych zalet tej poradni)
13.45 - 14.15 umyć się, ubrać
14.15 - 14.45 posiłek
14.45 - 15.00 pozmywać naczynia
15.00 - 16.00 posprzątać pokój
16.00 - 16.45 posprzątać kuchnię
16.45 - 17.30 posprzątać łazienkę
17.30 - 17.45 posprzątać przedpokój

17.45 - 18.45 zakupy, posiłek /moja współlokatorka postanowiła nauczyć mnie gotować
18.45 - 20.45 MOZ: bud. 1 (całość)
20.45 - 21.15 jeśli przyjdzie odpowiedź na maila, to napisać podanie o przedłużenie sesji i wysłać do sprawdzenia /nie przyszła
21.15 - 23.15 (lub 20.45 - 22.45) MOZ: bud. 2 (całość) lub poprawki pleneru /in progress
23.15 (lub 22.45) forum, może jakiś film i spać
+ pranie
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2013-09-18 o 23:55
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-19, 00:06   #690
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Środa:
* koktail jogurtowo-śliwkowy
* twarożek ziołowy na śniadanie dla dwojga
* jasne pranie
* zmiana pościeli
* ogarnianie przestrzeni we dwoje
* goście - narada CG
* praca nad zleceniem - kontrola globalna
* praca nad zleceniem - obgadywanie finansów
* obiad dla dwojga
* zmywarkowanie
* praca nad zleceniem (lak)
* podsumowanie spraw uczelnianych
* kanapkowo-tostowa kolacja
* rozliczenia finansowe
* życzenia dla M.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.