Jesień tuż tuż, teraz już z górki, za rok o tej porze będą z nas Żonulki! PM'14 cz.19

[ParisParisienne]

dzien dobry!
moj poranek od jakiegos czasu wyglada tak:

wstajemy, TZ do roboty, ja mu robie sniadanko... potem moj przeglad prasy, moje sniadanie ( spokoj w domu... ), WIZAZ I kawka... kocham moje poranki

a zaraz lece do roboty....

Napisane przez ana909

colaska.pl

znalazłam tu swoj kosciol, cena 1570zł ;/ ale z ubraniem kosciola a my z tego rezygnujemy wiec moze bedzie "taniej"

mojego kosciola niestety nie ma ale super jest ta strona!
jestem pewna, ze u mnie bedzie drogo, pewnie okolo 2 tys. plus organista, koscielny... ale ja nie mam nic przeciwko. Fakt, ze rodzice nam pomagaja finansowo, ale jak widze jak sie duzo dzieje w tej parafii, jaki ten kosciol jest zadbany, ciagle jakies remonty ( w tym roku w calosci, w srodku odnowiony! ), organy... no widac, ze pieniadze nie ida do kieszeni ksiedza. Taka porzadna ofiara raz na cale moje zycie moze byc ! a organita jest super, piekniejszego glosu nie slyszalam...

ALE! wczoraj sie dowiedzialam, ze w tym dniu sa juz 3 sluby! snil mi sie kiedys taki koszmar i niestety okazal sie prawda

Martwie sie, bo sluby sa co godzine, ja mam na 16.00 i moze byc problem przy zmianie gosci, parking...
Fakt, ze pewnie msza bedzie ekspresowa, a zyczenia w tej sytuacji beda skladane na sali, no ale co np zrobie z goscmi, ktorzy beda tylko na slubie?

Jedyno plus, to wspolny koszt ubrania kosciola.

Napisane przez irracjonalna_

Cześć dziewczyny!
Na razie chciałam się tylko przywitać
Mój ślub zaplanowany jest na 06.09.2014, niby kupa czasu ale trzeba się powoli zabierać za organizację.

Witaj Masz piekna sale! Skad jestes? Opowiedz nam cos o sobie

Opiumalfa super fryzurki, dziekuje!

[misia880]

my nie będziemy mieć ani wiejskiego stołu ani stołu ze słodkościami. Ciasto będzie normalnie na stole. Nie ma w sumie miejsca na to aby takie stołu stawiać na sali a z drugiej strony dla nas to kolejny wydatek

[Dotka90]

Paris, spokojnie,nie ma problemu, jak jest kilka ślubów
Da radę to ogarnąć, nawet jak parkingu nie ma.

Co do życzeń: ci, co na ślub przyszli = pod kościołem, reszta na sali. Tak robili nasi znajomi, bo po wyjściu z kościoła mega lało, więc powiedzieli, żeby wszyscy jechali na salę, a tylko ci, co na ślub przyszli to im pod kościołem składali.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

misia, a z ciekawości - czemu słodki stół to dodatkowy wydatek?

[madziara889]

Napisane przez misia880

my nie będziemy mieć ani wiejskiego stołu ani stołu ze słodkościami. Ciasto będzie normalnie na stole. Nie ma w sumie miejsca na to aby takie stołu stawiać na sali a z drugiej strony dla nas to kolejny wydatek

My chyba tylko wiejski stół ale teraz zaczynamy się wahać. Reszty nie będzie właśnie ze względu na brak miejsca.

[misia880]

Napisane przez Dotka90

misia, a z ciekawości - czemu słodki stół to dodatkowy wydatek?

no bo musisz liczyc ciasta, ciasteczka, cukiereczki, jakies żelki no nie wiem co tam chcesz umieścic. a u mnie bedzie tylko ciasto i jakies zwykle cukierki wiec gdyby tylk oto bylo na slodkim stole bylo by łyso

[Ad rem]

Witam nową PMkę!

My nie planujemy osobnego stołu na ciasta / owoce. Stołu wiejskiego też nie będzie - spory wydatek, jak dla nas zbędny

[Elrosa]

Napisane przez ana909

colaska.pl

znalazłam tu swoj kosciol, cena 1570zł ;/ ale z ubraniem kosciola a my z tego rezygnujemy wiec moze bedzie "taniej"

Według tej strony ślub u mnie kosztuje 500 zł z kościelnym i organistą miałam przeznaczone ok. 1000 na wszystkie sprawy kościelne (w tym zapowiedzi, nauki, mojemu K. też pewnie aktu chrztu za darmo nie dadzą). Czyli nie jest źle, wyjdzie pewnie mniej tylko te dekoracje - ale a nuż będzie jakaś druga para biorąca ślub w tym samym dniu i podzielimy się kosztami.

Słodki stół najprawdopodobniej u nas będzie, chyba, że zdecydujemy się na stół wiejski (ale ten kosztuje ok. 1000 zł, więc to niezbyt prawdopodobne).
Mamy do dyspozycji taki kącik:
pobrane.jpg
Oczyma wyobraźni widzę w nim coś takiego:
candy_buffet.jpg

Chorągiewki machnę na maszynie (kupiłam sobie ostatnio i dopiero uczę się szyć, ale już sprawdziłam, że coś takiego umiem ), najwięcej będzie oczywiście ciast, dołożyłabym też owoce. Z innych słodyczy myślałam o słoiku landrynek - jeśli zostaną, to mój tata bardzo je lubi, więc to nie problem i czymś dla takich czekoladoholików jak ja. Bardzo podoba mi się ten stół ze zdjęć Kasi

[Aasikk]

U nas też nie będzie takiego osobnego stołu, jakoś u nas nie jest to zbyt często praktykowane. I to chyba główny powód. Ale ze stołu wiejskiego na pewno nie zrezygnujemy u nas to taki must have

[myboyismine]

u mnie Tż uparł się na stół wiejski- to niech będzie

[Lemon_Drop]

Witam dziewczynki!

Napisane przez ParisParisienne

dzien dobry!
moj poranek od jakiegos czasu wyglada tak:

wstajemy, TZ do roboty, ja mu robie sniadanko... potem moj przeglad prasy, moje sniadanie ( spokoj w domu... ), WIZAZ I kawka... kocham moje poranki

a zaraz lece do roboty....

mojego kosciola niestety nie ma ale super jest ta strona!
jestem pewna, ze u mnie bedzie drogo, pewnie okolo 2 tys. plus organista, koscielny... ale ja nie mam nic przeciwko. Fakt, ze rodzice nam pomagaja finansowo, ale jak widze jak sie duzo dzieje w tej parafii, jaki ten kosciol jest zadbany, ciagle jakies remonty ( w tym roku w calosci, w srodku odnowiony! ), organy... no widac, ze pieniadze nie ida do kieszeni ksiedza. Taka porzadna ofiara raz na cale moje zycie moze byc ! a organita jest super, piekniejszego glosu nie slyszalam...

ALE! wczoraj sie dowiedzialam, ze w tym dniu sa juz 3 sluby! snil mi sie kiedys taki koszmar i niestety okazal sie prawda

Martwie sie, bo sluby sa co godzine, ja mam na 16.00 i moze byc problem przy zmianie gosci, parking...
Fakt, ze pewnie msza bedzie ekspresowa, a zyczenia w tej sytuacji beda skladane na sali, no ale co np zrobie z goscmi, ktorzy beda tylko na slubie?

Jedyno plus, to wspolny koszt ubrania kosciola.

Zazdroszczę takich poranków, u mnie zawsze wszystko na szybko

Co do kosztu ślubu to u nas jest to ok 600-700 zł (z organistą i kościelnym) plus koszt chórzystki i skrzypiec. No i oczyswiście zapowiedzi.
Jeśli chodzi o ilość ślubów w danym dniu to u nas w sezonie śluby zawsze są co godzinę. Podejrzewam że w naszym dniu (13.09.) też nie będziemy jedyni. Nie zauważyłam jakiegoś problemu z gośćmi czy parkingiem, ale to pewnie zależy od wielkości placu i parkingu - u nas jest sporo miejsca i wychodzący z kościoła młodzi po "obsypaniu" przesuwają się w drugą część placu gdzie spokojnie mogą przyjąć życzenia, a wtym czasie kolejna para szykuje się do wejścia.

Napisane przez misia880

my nie będziemy mieć ani wiejskiego stołu ani stołu ze słodkościami. Ciasto będzie normalnie na stole. Nie ma w sumie miejsca na to aby takie stołu stawiać na sali a z drugiej strony dla nas to kolejny wydatek

U nas napewno będzie wiejski stół, tyle że organizujemy go sami wiec zawsze to jakaś oszczędność. Co do ciasta to zauważyłam, że na naszej sali zazwyczaj ciasto jest na stole. Właściwie nie zastanawiałam się czy zostawić je na stole, czy zrobić oddzielny stolik obok stołu z winem... pomyślę o tym nie jest to dodatkowy koszt bo i tak przecież zamawiamy ciasta, jedynie kwestia organizacji żeby poustawiać to na oddzielnym stole a dodatkowych słodkości nie przewidujemy.

[natalia1011]

u nas na pewno będzie wiejski stół, ja to bym chciała jeszcze jakiś stolik dla dzieciaków ze słodkościami, ale to się jeszcze zobaczy

Intensywnie myślę nad kolorem przewodnim, ostatnio mi sie podoba zieleń - seledyn. wtedy winietki by były wbite w zielone jabłka Tylko srednio mi sie podobają zielone bukiety kwiatów. I nie wiem czym jeszcze udekorować sale (u nas Pani robi piękne dekoracje kwiatowe) muszę to przemyśleć. Chyba nigdy nie zdecyduję się na kolor przewodni. Mój TŻ to by chciał czerwień, a ja bym wolała coś jaśniejszego

[enzunio]

My nie będziemy mieli wiejskiego stołu, bo w mojej rodzinie to się zwyczajnie nie sprawdza. Jestem pierwszą osobą w rodzinie, która wyprowadziła się do miasta (mam nadzieję, że nie na całe życie, bo nienawidzę takiego życia) i reszta rodziny ma takie specjały na co dzień... Za to będę miała dzika. Zastanawiałam się nad indykiem, bo był na przedostatnim weselu, ale potem był i na ostatnim, gdzie ponad 70% gości to i moi goście, więc został dzik/jeleń/struś. Nie miałabym serca zjeść jelenia (tzn. jadłam już, ale nie czułam się z tym dobrze), a struś nie wiem czy dobry, nie będę eksperymentować. Dzik kosztuje 14 zł/ os. Wiejski stół u nas to wydatek ok. 900 zł. Ale głupio wygląda na mojej sali... mogli się bardziej postarać, poniżej zdjęcia:

EDIT: Natalia, a może wtedy takie jabłka w wazonach, bukiet można w innych kolorach http://www.weselinka.pl/files/images...lipanami_5.jpg

http://www.dreamwedding.com.pl/wp-co...%82%C3%B3w.jpg

http://www.dreamwedding.com.pl/wp-co...ce-zielone.jpg

[Ad rem]

Napisane przez Lemon_Drop

U nas napewno będzie wiejski stół, tyle że organizujemy go sami wiec zawsze to jakaś oszczędność. Co do ciasta to zauważyłam, że na naszej sali zazwyczaj ciasto jest na stole.

Gdybyśmy mieli kogoś znajomego, kto sam przygotowuje takie wędlinki i wiejskie przysmaki, to może byśmy nawet się skusili, ale nie mamy takiej osoby zaufanej - więc nie wydamy 1500 zł (tyle nam zaśpiewał manager sali za taki stolik)

[justynkie]

Napisane przez ParisParisienne

ALE! wczoraj sie dowiedzialam, ze w tym dniu sa juz 3 sluby! snil mi sie kiedys taki koszmar i niestety okazal sie prawda

Martwie sie, bo sluby sa co godzine, ja mam na 16.00 i moze byc problem przy zmianie gosci, parking...
Fakt, ze pewnie msza bedzie ekspresowa, a zyczenia w tej sytuacji beda skladane na sali, no ale co np zrobie z goscmi, ktorzy beda tylko na slubie?

Jedyno plus, to wspolny koszt ubrania kosciola.

Byłam już na kilku ślubach gdzie msze były jedna po drugiej i naprawdę nigdy nie było z tym problemów. Goście oraz PM z kolejnego ślubu zawsze stoją z boku i czekają aż wcześniejsza "msza" wyjdzie, wtedy ci wczesniejsi usuwają się na bok w celu składania życzeń a nowi wchodzą spokojnie do kościoła. Przecież i tak nikt nigdy nie stoi w progu kościoła z życzeniami.

Moim zdaniem zbędna panika

[madzixx88]

Dzien dobry

widzę temat stołu słodkiego, u nas będzie osobny, ciasta plus owoce nasza sala robi też coś w stylu palmy owocowej +fontanna czekoladowa a moja mama i Teściowa chce przeforsować, żeby ciasto i na naszych stołach stało..zobaczymy co z tego wyniknie
stół wiejski też ma być i stół z alkoholami, dodatkowo zrobimy tzw drink station nie wiem jeszcze jakie drinki tam będą, ale TŻ coś wymyśli

[justynkie]

U nas ciasta na opsobnych stołach, razem z bufetem kawowym. Tak jest na wszystkich weselach i nikt nigdy nie narzeka że musi podejść.

Wiejskiego stołu nie chcemy bo rzadko schodzi oprócz bimbru.

Stól alkoholowy to tylko wina i piwa, nie chcemy kolorowych alkoholi.

[201605100]

Napisane przez moniczka_90

hej wam, zmieniłam avatar, mam nadzieje, ze mnie poznacie

jutro idziemy z TŻem obejrzeć knajpę która nam się spodobała na nasze małe przyjęcie oby było smacznie !

Witam nową PMkę

oby było smacznie!

Napisane przez ParisParisienne

dzien dobry!
moj poranek od jakiegos czasu wyglada tak:

wstajemy, TZ do roboty, ja mu robie sniadanko... potem moj przeglad prasy, moje sniadanie ( spokoj w domu... ), WIZAZ I kawka... kocham moje poranki

a zaraz lece do roboty....


ALE! wczoraj sie dowiedzialam, ze w tym dniu sa juz 3 sluby! snil mi sie kiedys taki koszmar i niestety okazal sie prawda

ja rano mam czas na szybkie mycie i rzeczy około myjące i szybkie śniadanie

nie martw się, że będą 3 śluby - to nie jest takie niezwykłe na pewno będzie wszystko sprawnie i ładnie

Napisane przez myboyismine

u mnie Tż uparł się na stół wiejski- to niech będzie

u mnie tak samo sprawa się ma

Opiumalfa super stronka z fryzurami!

[martucha0205]

hej dziewczyny

u nas jest fontanna czekoladowa z owocami i ciasteczkami no i oczewiscie stol wiejski bardzo fajny i goscie ciagna do niego u nas ciasta normalnie na stole tak samo jak alkohol

madzix88 fajne te napoje yo jakies lemoniady czy poncz?

[myboyismine]

Napisane przez madzixx88

Dzien dobry

widzę temat stołu słodkiego, u nas będzie osobny, ciasta plus owoce nasza sala robi też coś w stylu palmy owocowej +fontanna czekoladowa a moja mama i Teściowa chce przeforsować, żeby ciasto i na naszych stołach stało..zobaczymy co z tego wyniknie
stół wiejski też ma być i stół z alkoholami, dodatkowo zrobimy tzw drink station nie wiem jeszcze jakie drinki tam będą, ale TŻ coś wymyśli

dużo tego wszystkiego

[madziara889]

ParisParisienne w mojej parafii tez często jest kilka ślubów jednego dnia ale wszystko idzie sprawnie. tak jak dziewczyny piszą, uczestnicy drugiej mszy czekają, aż pierwsi wyjdą, pierwsi odchodzą na bok, żeby złożyć życzenia, a drudzy spokojnie wchodzą do kościoła.

[madzixx88]

Napisane przez martucha0205

hej dziewczyny

u nas jest fontanna czekoladowa z owocami i ciasteczkami no i oczewiscie stol wiejski bardzo fajny i goscie ciagna do niego u nas ciasta normalnie na stole tak samo jak alkohol

madzix88 fajne te napoje yo jakies lemoniady czy poncz?

na tych fotkach to pewnie lemoniady u nas będą drinki. Kupimy te dyspensery czy też słoje, jak to nazwać? na ebayu widziałam nawet z wkładem chłodzącym

Napisane przez myboyismine

dużo tego wszystkiego

sporo, dlatego jest opcja, że zrezygnujemy z fontanny stół wiejski musi być, bimberek itd

[Elrosa]

Uch, moja mama jest po prostu niemożliwa :/ nasza sala ma mały hostelik z miejscami dla 42 osób, wszystkie zarezerwowaliśmy z myślą o rodzinie K. I tak nam kilku brakuje i będziemy musieli kombinować.

A tymczasem mama zadzwoniła do swojej szwagierki, która mieszka jakieś 25 km od nas, i radośnie pochwaliła się, że "mamy taką fajną salę, nawet noclegi będą!". Oni oczywiście się ucieszyli i zapowiedzieli, że chętnie skorzystają. Całą ósemką (ciocia z mężem, ich dwie córki z mężami i syn z narzeczoną)...

Mama się na mnie obraziła, bo powiedziałam, że ma to teraz odkręcić - cioci i kuzynom mogę załatwić transport do domu (na weselach kuzynek nawet tego nie było), ale miejsca noclegowe już mamy rozdysponowane... Większość rodziny K. mieszka około 100 km od nas, część nawet dalej. Trudno, żeby to ich odwozić.

Usłyszałam, że myślę tylko o nich, a o swojej rodzinie wcale (WTF?), a w ogóle to oni sobie przecież mogą wrócić do weselu do domu sami, dlaczego my im niby fundujemy spanie? Co to jest godzina czy dwie drogi?

Ech, ja jej chyba przestanę mówić cokolwiek. Jeszcze przed decyzją o wyborze sali myśleliśmy, żeby zrobić wesele nie w mojej rodzinnej miejscowości, a u K. - z tamtych stron jest więcej gości, mniej musiałoby nocować. Zresztą, to nawet moja mama wysunęła pierwsza taki pomysł. Po czym gdy obejrzeliśmy kilka sal i nawet mieliśmy wstępnie wybraną, zrobiła dziką awanturę, że jak to w ogóle sobie wyobrażam? Absolutnie nie ma mowy! Mamy tak daleko jechać?! Co ja sobie myślę? Jak zrobię tam, to przecież nikt z naszych gości nie przyjedzie, to za daleko!

Czasami kompletnie jej nie rozumiem. Wybaczcie, musiałam się wygadać :/

[martucha0205]

aha bardzo fajny pomysl w sam raz na mohito czy sex on the beach a jakie ceny byly tych pojemnikow??

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

elrosa nie martw sie twoja mama przezywa to wesele pewnie wiecej niz ty przejdzie jej

[myboyismine]

Napisane przez Elrosa

Uch, moja mama jest po prostu niemożliwa :/ nasza sala ma mały hostelik z miejscami dla 42 osób, wszystkie zarezerwowaliśmy z myślą o rodzinie K. I tak nam kilku brakuje i będziemy musieli kombinować.

A tymczasem mama zadzwoniła do swojej szwagierki, która mieszka jakieś 25 km od nas, i radośnie pochwaliła się, że "mamy taką fajną salę, nawet noclegi będą!". Oni oczywiście się ucieszyli i zapowiedzieli, że chętnie skorzystają. Całą ósemką (ciocia z mężem, ich dwie córki z mężami i syn z narzeczoną)...

Mama się na mnie obraziła, bo powiedziałam, że ma to teraz odkręcić - cioci i kuzynom mogę załatwić transport do domu (na weselach kuzynek nawet tego nie było), ale miejsca noclegowe już mamy rozdysponowane... Większość rodziny K. mieszka około 100 km od nas, część nawet dalej. Trudno, żeby to ich odwozić.

Usłyszałam, że myślę tylko o nich, a o swojej rodzinie wcale (WTF?), a w ogóle to oni sobie przecież mogą wrócić do weselu do domu sami, dlaczego my im niby fundujemy spanie? Co to jest godzina czy dwie drogi?

Ech, ja jej chyba przestanę mówić cokolwiek. Jeszcze przed decyzją o wyborze sali myśleliśmy, żeby zrobić wesele nie w mojej rodzinnej miejscowości, a u K. - z tamtych stron jest więcej gości, mniej musiałoby nocować. Zresztą, to nawet moja mama wysunęła pierwsza taki pomysł. Po czym gdy obejrzeliśmy kilka sal i nawet mieliśmy wstępnie wybraną, zrobiła dziką awanturę, że jak to w ogóle sobie wyobrażam? Absolutnie nie ma mowy! Mamy tak daleko jechać?! Co ja sobie myślę? Jak zrobię tam, to przecież nikt z naszych gości nie przyjedzie, to za daleko!

Czasami kompletnie jej nie rozumiem. Wybaczcie, musiałam się wygadać :/

Mama trochę nie zastanawia się nad tym co mówi i robi...

[poznanianka1990]

Hej

Moim zdaniem to też zbędna panika. Już nie raz bylam na slubach, gdzie było kilka ślubów w danym kościele w odstępach godziny, np. u mojego kuzyna - on miał ślub na 17, a przed tym ślubem były jeszcze 2 sluby - o 15 i 16. Ja z Mlodymi czekałam w aucie (byłam swiadkowa) przed wjazdem do kościoła aż ta Para przed nami odjedzie, a goście nasi stali przed kościołem. Wszystko da sie zorganizować. Ja jestem ciekawa czy jakaś druga Para będzie slubowac w naszym kościele czy nie. Jak byliśmy w maju rezerwować termin to my byliśmy pierwsi, wybraliśmy godzinę 16.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moniczka_90]

zostały nam równe 4 miesiące do ślubu

[201605100]

Elrosa współczuję następnym razem nie mów mamie, że np. są noclegi, ale są noclegi już rozdysponowane dla gości TŻta

Ona też przeżywa ślub córki i pewnie najpierw robi potem myśli

[Ad rem]

Napisane przez moniczka_90

zostały nam równe 4 miesiące do ślubu

Gratulacje!!!
U nas 340 dni jeszcze

Elrosa no to ładnie...25 km to nie znowu tak daleko, żeby nocleg komuś załatwiać. W waszej sytuacji, która opisałaś to bez sensu. Mama musi to koniecznie odkręcić, nawet choćby miała focha strzelić na miesiąc.

[Aasikk]

Ekrosa doskonale cię rozumiem, u nas była podobna sytuacja. Powiedzieliśmy, że potrzebujemy ok 7 pokoi dla naszych znajomych, którzy nie będą wracać nad ranem z wesela. To moja mam też się oburzyła bo jak to tylko dbamy o koleżanki i kolegów a nie myślimy o rodzinie. A rodzina z "daleka" ma zapewniony nocleg w naszych domach... od zawsze tak było i oni nie mają z tym problemu nawet tak wolą. Znajomym tez będzie łatwiej "poruszać" się po hotelowym pokoju niż po domu zupełnie obcych ludzi.... ehh czasem też się zastanawiam nad tymi dziwnymi zachowaniami.

[dodaja]

Napisane przez anannke

zgadzam się.. będąc u "zwykłego" jubilera można zobaczyć wzory identyczne jak w sieciówce. W sumie to te wzory się powtarzają w zakładzie gdzie robią obrączki samodzielnie na miejscu można dużo rzeczy ustalić zmodyfikować... w końcu im też zależy na klientach więc robią tak aby ludzie byli zadowoleni...

Mój tż jak dowiadywał się o obrączki, to mówili mu, że zrobią mu wszystko co chce

Napisane przez Kate Noir

mój nie pozwoli się niczym maznąć

Mój pewnie też

Napisane przez Dotka90

My też chcemy ciasta i owoce na osobnym stole

Dlatego, że:
a) ciasta na stołach nie schodzą
b) ciasta z galaretką, czy z masą się 'rozjeżdżają'
c) na słodką płytę jest wyłożone trochę ciasta, dokładane jest na bieżąco = cały czas świeże
d) skoro ludzie zawsze potrafią znaleźć stolik z kawą i herbatą, to znajdą również stolik ze słodką płytą (będzie obok )

Ja dlatego między innymi chcę wziąć bez ciężkich kremów i bez galaretek

Napisane przez Lemon_Drop

U nas napewno będzie wiejski stół, tyle że organizujemy go sami wiec zawsze to jakaś oszczędność. Co do ciasta to zauważyłam, że na naszej sali zazwyczaj ciasto jest na stole. Właściwie nie zastanawiałam się czy zostawić je na stole, czy zrobić oddzielny stolik obok stołu z winem... pomyślę o tym nie jest to dodatkowy koszt bo i tak przecież zamawiamy ciasta, jedynie kwestia organizacji żeby poustawiać to na oddzielnym stole a dodatkowych słodkości nie przewidujemy.

Sami w sensie, że bierzecie wędliny u kogoś zaufanego czy sami, że sami macie świnkę i robicie wyroby ?
Też się nad tym zastanawiamy, tzn żeby samemu kupić, a z sali wziąć tylko stół.

Cześć!