Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[Le La]

Dzien dobry wszystkim.
Wpadam na chwile sie przywitac i uciekam z mezem na grzyby

magnusia ja mam 2 kaftaniki, ale chyba wygodniejsze i latwiejsze do ubrania/rozebrania sa pajace i tego bede kupowac najwiecej, a pod spod body zkrotkim.

Jesli chodzi o skurcze, to mnie twradnial troche brzuch jak sie bardzo przemeczylam a tak to nie, ale to chyba dobrze, nie?

Milego dnia maumuski

[ejani]

hej, wczoraj jeszcze podczytywałam Was, ale już sił nie miałam na pisanie, a potem komputer padł a mąż przyszedł, to i czasu już nie było...
mam już dość humorków ciążowych, wczoraj to jakiś kryzys był i cały dzień w łóżku i piżamie, bo nawet mi się nie chciało (do wieczora, żeby nie było) ogarnąć i ciągły dół, aż mężowi po pracy się żaliłam, a przez to jeszcze gorsze wyrzuty sumienia, że go tym zadręczam i jeszcze gorzej było. macie jakieś sposoby na poprawę nastroju?

Napisane przez katharsist

Przepis:
pampersy, sznurek, tasiemki, bibułki, ubranka lub dodatki...
DUUUUŻO czasu
Mi najwięcej pochłonęło wiązanie pampersów w rulony...

taa, ale ja chcę dostać taki nie wiem, dlaczego na takie fajne pomysły nie wpadłam jak robiłam prezenty mamusiom, tylko teraz...

Napisane przez mala098

Czy macie tak czasem, że siedzicie i przez 10 minut wgapiacie się w swój brzuch?
Ja tak mam coraz częściej Te kopniaki powodujące "pływanie" i unoszenie brzucha to troszkę tak jakbym widziała swoją córeczkę..

dokładnie tak, "wywalam" brzuch na wierzch nawet już przy tv, jak są nudniejsze chwile, albo rękami staram się objąć jak największy obszar, żeby wyczuć każdy ruch- taka moja najlepsza rozrywka ostatnio)

Napisane przez mala098

Centyle to stastyczny podział danej grupy według konkretnego parametru. Na przykładzie:
Dlatego wszystko możemy podac w centylach, gł stosuje się u dzieci odnośnie masy ciała, długości, obwodów główki i brzucha.

i wreszcie jakoś zrozumiałam, bo myślałam dotąd, że 10 centyl to małe, 50 średnie a ten ostatni (80?) to duże dziecko i się stresowałam dzięki za wyjaśnienia (choć nie ja pytałam)

Napisane przez vacuity

Hey Dziewczyny, wracam po wizycie....

hej, dobrze, ze to w porę zauważyli i zareagowali! no i że jednak jesteś na tym L4 - właśnie takie historie pokazują, że nie ma co się przed nim wzdragać odpoczywaj i wszystko będzie dobrze- najważniejsze że malutka zdrowa

i gratuluję córeczki (już doczytałam dalej- Zuzia- ładne imię) )

Napisane przez iwantyou99

Ooo tak!! Moje ulubione zdanie!! Pasowało jak ulał kiedy wymiotowałam co 20 minut na początku ciazy albo teraz kiedy bez przerw na "polegiwanie" ciśnienie mi skacze jak oszalałe.

jeszcze lubię "nie ty pierwsza, nie ty ostatnia" jako reakcja na opis "przyjemności"

Napisane przez Cicici

Jak wyszedl to wskoczylam do lozka i obudzilam sie dopiero o 13 Tez tak macie? Ja bym teraz mogla spac 20 godz dziennie..

niestety tak...

Napisane przez _Shiloh_

Ale się cieszę przywiozą nam nową kuchenkę z agencji, od której wynajmujemy mieszkanko. Wprawdzie sama jej nie będę mogła wybrać i kupić, bo zrobi to właściciel i agencja, ale ważne, że wreszcie będę mieć sprawny piekarnik i będe mogła robić zapiekanki, ciasta i inne cuda (jak sobie kupie mikser ) jeju jeszcze tyle rzeczy musze kupić do tego mojego "domku"

klask i:

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny a powiedzcie mi jak czesto macie skurcze przepowiadajace?
Bo u mnie 5-10 razy na dobe.

no właśnie kilka razy, szczególnie w nocy (jeśli dobrze to rozpoznaję) i zaczynam się martwić, bo coraz boleśniejsze

Napisane przez Le La

Aaaa no i musze sie pochwalic mężem. Zadzwonilam , zeby po mnie przyjechal po warsztatach, wsiadam do samochodu a on wyciaga bukiet roz i mi wrecza, wiec taka w szoku pytam za co? dlaczego? A on mi na to "za to, że jestes moja żoną i Cie bardzo kocham" no az sie poplakalam ,tak sie wzruszylam tym jego gestem, kochany jest...

dla niego

Napisane przez Sheperdess

Dziewczyny, na bolące sutki (a właściwie swędzące) pomoże bepanthen?

mi pomógł na bolące, na swędzące już mniej (jeśli tylko swędzą polecam coś porządnie nawilżającego- najpierw używałam kremu do twarzy, teraz tego balsamu palmersa na rozstępy- jest dużo lepiej, choć czasem dalej nieidealnie, chyba że powtarzam smarowanie kilka razy dziennie)

tak przy okazji też już jesteście zmęczone tymi zabiegami wokół rozstępów? ja jestem z tych, co balsamy raczej 2-3 razy w tygodniu to góra, a teraz muszę co najmniej raz dziennie, bo co raz "zapomnę" to jakiś wychodzi (na szczęście posmarowany znika, ale wokół pępka mała siateczka tylko blednie). a przecież teraz właśnie będzie rosło coraz bardziej dynamicznie:/

no i muszę się pochwalić, że mój brzuch wystaje już poza biust)

Napisane przez iwantyou99

Pozatym to dzien dobry wszystlim , zostałam z rana zkopana wiec pora wstawać.

mi teraz daje czadu w nocy (a już najbardziej około 3:30-4) szczególnie jak próbuję spać na tym lewym boku, to mu zawsze źle. przynajmniej mam takie wrażenie, bo mi cały brzuch skacze właśnie tam, gdzie naciska, więc panikuję, że własne dziecko zgniatam

choć z drugiej strony tak normalnie (np.teraz) też skacze, więc może to nie przez zgniatanie?

i jeszcze zauważyłam, że kopie mnie coraz niżej (najpierw myślałam, że mi żyła w pachwinie pulsuje, ale żyła jest w jednym miejscu a "pulsy" z pewnym rozrzutem) myślicie, że powinnam się tym martwić? dziś w nocy, jak korzystałam z wc, to nawet jak siedziałam na kibelku miałam wrażenie, że go ugniatam- dotąd aż tak nie było

[iwantyou99]

Słuchajcie właśnie wróciłam ze spaceru z psem i dostałam takiej zadyszki jakbym maraton przebiegła. Mialyscie coś takiego??

Mi brzuch twardnieje po sprzątaniu albo jakimś innym wymagającym zajęciu.

A co do karmienia piersią to tez uważam ze nic na sile. Jak sie uda - super , jak nie - to trudno. Masa dzieci nie jest karmiona mlekiem mamy i nic złego sie nie dzieje. A jak mam popaść w jakaś depresje bo moje dziecko jest niedokarmione to dziękuje bardzo. Sama byłam karmiona modyfikowanym bo mama po porodzie dostała mukowiscydozy i jakoś było wszystko ok , a to przecież lata temu!

Ja tez uważam ze od kaftanikow wygodniejsze są body choć doświadczenia nie mam żadnego


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Napisane przez magnusia

właśnie kupiłam tą pościel po modyfikacjach kompletu

Dziewczynki jak myślicie ile kupowac kaftaników dla dziecka? Kaftanik zakłada się do śpiochów na szekli i do spodenek, nie? Jak dziecko ma pajacyk to coś się pod spód zakłada? Jakaś koszulka cienka czy coś?

W ogóle nie zamierzam kupować kaftaników prócz tych co będą w komplecie ze spiocham. Tak jak u gosi u mnie tylko bodziaki pajacyki, żeby się nic nie zawijało i w plecki było ciepło

[em ma]

Dzień dobry

Napisane przez isia4891

Nie bardzo gruby, 31 zł kosztował, ale miękki przyjemny

http://www.dudekdladzieci.pl/pl/p/3-...-CAMARELO-/342 my zdecydowaliśmy się na ten wózek, 80 cm konsola mierzona od środka, lekki 13 kg w kolorze zielonym.
Witam nowe mamy, super, ze was przybywa
za zakupy, a taka histeria była, ze nie wiedzą co i gdzie i ze sobie nie poradza z zakupami

Wózek wydaje się ok. Jedyne co do mnie nie przemawia to fotelik. Dużo się naczytałam na temat bezpieczeństwa dzieci, oglądałam różne testy zderzeniowe i nie zdecydowałabym się na fotelik, który nie ma 4 gwiazdek w testach (szczególnie w kwestii bezpieczeństwa). I nie chodzi tu wcale o bezpieczeństwo podczas jakiś wielkich wypadków (bo jak w nas tir wjedzie to wiadomo, że nic nas i dziecka nie uchroni) tylko o zwykłą stłuczkę nawet na parkingu przed sklepem (a z taką pewnie każdy miał już do czynienia).

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny a powiedzcie mi jak czesto macie skurcze przepowiadajace?
Bo u mnie 5-10 razy na dobe.

Wiesz mi to brzuch często twardnieje (a twardniał jeszcze częściej na początku), z tym że u mnie lekarz mówił, że nie każde twardnienie to skurcze przepowiadające. U mnie był to objaw zapalenia pęcherza i faktycznie odkąd to wyleczyłam twardnieje znacznie rzadziej. Żurawina pomogła

Napisane przez Le La

Hej dziewczynki, ja po warsztatach i dopiero was nadrobilam
Warsztaty nawet ok, czesc wykladow fajna, czesc nuuda, ale ogolnie donzniesienia. Wylosowalam znowu nagrode, poduszke do karmienia maluszka, bardzo fajna zreszta hehe.

Co do karmienia, ciesze sie, ze w swoich odczuciach nie jestem sama.
Aaaa no i musze sie pochwalic mężem. Zadzwonilam , zeby po mnie przyjechal po warsztatach, wsiadam do samochodu a on wyciaga bukiet roz i mi wrecza, wiec taka w szoku pytam za co? dlaczego? A on mi na to "za to, że jestes moja żoną i Cie bardzo kocham" no az sie poplakalam ,tak sie wzruszylam tym jego gestem, kochany jest...

Ale z Ciebie farciara
A co do męża i kwiatów to bardzo miły gest

Napisane przez magnusia

Dziewczynki jak myślicie ile kupowac kaftaników dla dziecka? Kaftanik zakłada się do śpiochów na szekli i do spodenek, nie? Jak dziecko ma pajacyk to coś się pod spód zakłada? Jakaś koszulka cienka czy coś?

Dostałam chyba z 5 kaftaników ale ja nie wiem czy je będę zakładać, bo wydają mi się niewygodne. Najbardziej pasuje mi zestaw: body z długim i półśpiochy lub pajacyki. Nie wiem czy coś będę zakładać pod spód-zależy jaka będzie temperatura. Jeśli coś pod sposób to body z krótkim, bo koszulka będzie się rolować na plecach.

[iwantyou99]

Napisane przez ejani

jeszcze lubię "nie ty pierwsza, nie ty ostatnia" jako reakcja na opis "przyjemności"

no właśnie kilka razy, szczególnie w nocy (jeśli dobrze to rozpoznaję) i zaczynam się martwić, bo coraz boleśniejsze

mi pomógł na bolące, na swędzące już mniej (jeśli tylko swędzą polecam coś porządnie nawilżającego- najpierw używałam kremu do twarzy, teraz tego balsamu palmersa na rozstępy- jest dużo lepiej, choć czasem dalej nieidealnie, chyba że powtarzam smarowanie kilka razy dziennie)

tak przy okazji też już jesteście zmęczone tymi zabiegami wokół rozstępów? ja jestem z tych, co balsamy raczej 2-3 razy w tygodniu to góra, a teraz muszę co najmniej raz dziennie, bo co raz "zapomnę" to jakiś wychodzi (na szczęście posmarowany znika, ale wokół pępka mała siateczka tylko blednie). a przecież teraz właśnie będzie rosło coraz bardziej dynamicznie:/

no i muszę się pochwalić, że mój brzuch wystaje już poza biust)



mi teraz daje czadu w nocy (a już najbardziej około 3:30-4) szczególnie jak próbuję spać na tym lewym boku, to mu zawsze źle. przynajmniej mam takie wrażenie, bo mi cały brzuch skacze właśnie tam, gdzie naciska, więc panikuję, że własne dziecko zgniatam

choć z drugiej strony tak normalnie (np.teraz) też skacze, więc może to nie przez zgniatanie?

i jeszcze zauważyłam, że kopie mnie coraz niżej (najpierw myślałam, że mi żyła w pachwinie pulsuje, ale żyła jest w jednym miejscu a "pulsy" z pewnym rozrzutem) myślicie, że powinnam się tym martwić? dziś w nocy, jak korzystałam z wc, to nawet jak siedziałam na kibelku miałam wrażenie, że go ugniatam- dotąd aż tak nie było

Ja jeszcze lubię "każda kobieta musi przejść przez porod boleśnie" a ja do jasnej Anielki nie jestem każda!

Jeśli chodzi o rozstępy to używam palmersa ale nie pojawiają mi sie jakoś specjalnie szczerze mówiąc.

A ruchy dziecka - podobno ich odczuwalnosc zależy od budowy ciała mamy. Ja jestem przy kości to i bólu jakiegoś specjalnego nie odczuwam. Choć czasem dostaje kopa w pecherz to robi sie nieprzyjemnie.
Wogole to ciagle siusianie mnie wykończy. Dobrze ze w nocy wstaje tylko raz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lidkaa82]

Napisane przez ejani

mi teraz daje czadu w nocy (a już najbardziej około 3:30-4) szczególnie jak próbuję spać na tym lewym boku, to mu zawsze źle. przynajmniej mam takie wrażenie, bo mi cały brzuch skacze właśnie tam, gdzie naciska, więc panikuję, że własne dziecko zgniatam

Myśle że wobec tego mozesz sie przygotować na pobudki o 4 rano jak dzidzia sie urodzi. Przynajniej u mojego to sie ptwierdziło. Tak jak budził mnie rano w brzuchu tak się budził potem jak sie urodził
I na pewno nie robisz maleństwu krzywdy. Najwyzej jak mu się robi ciasno czy niewygodnie to kopie żeby sobie miejsce zrobić, ale zdecydowanie go nie zgniatasz

[senira666]

dzień dobry
mój TŻ już czuje się odrobine lepiej więc wziął sie za montowanie włącznika światła w pokoju bo malowanie póki co stoi w miejscu. mielismy szybko skonczyc a wlecze sie to jak krew z nosa ...
jeszcze z rana sie zdenerwowalam bo dostalam email ze SR ze zmienia sie miejsce zajec i jak mialam bliziutko (spacerkiem 10 minut) to teraz bede musiala na zadup.ie miasta dojezdzac... najgorsze jest to ze jak moj bedzie mial 2 zmiany to nie mam pojecia jak ja na te zajecia dojade ... (bo autobusem na dwa razy albo tramwaj z przesiadka na autobus) a zajecia koncza sie o 22 wiec wracac po ciemku (bo to od konca pazdziernika rusza) komunikacja miejska.... cos bede musiala wymyslic. :/

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Dzień dobry

Wózek wydaje się ok. Jedyne co do mnie nie przemawia to fotelik. Dużo się naczytałam na temat bezpieczeństwa dzieci, oglądałam różne testy zderzeniowe i nie zdecydowałabym się na fotelik, który nie ma 4 gwiazdek w testach (szczególnie w kwestii bezpieczeństwa). I nie chodzi tu wcale o bezpieczeństwo podczas jakiś wielkich wypadków (bo jak w nas tir wjedzie to wiadomo, że nic nas i dziecka nie uchroni) tylko o zwykłą stłuczkę nawet na parkingu przed sklepem (a z taką pewnie każdy miał już do czynienia).

Mój maż ma bzika na punkcie fotelikow i z tymi gwiazdkami to bym uważała. Np. Foteliki maksi cosi maja najwyższa ilośc gwiazdek a przy dachowanie absolutnie nie spełniają swojej roli. Pozatym foteliki poddają rożnym testom i jedne sa przebadane pod takim względem inne pod innym. Także moim zdaniem gwiazdki to nie wszystko.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[forester]

Nadrobiłam! nie miałam internetu i zostałam uziemiona a teraz podczas cytowania, znowu miałam przerwę w dostawie i mi wcięło.

witam nowe mamusie
gratuluje poznanych płci!
3mam kciuki za dzisiejsze badania!
Gosia- oby kot się odnalazł

co do karmienia piersią- jestem mocno zdeterminowana, ale zobaczymy jak będzie.

i faktycznie bojkotuje hasło, że ciąża to nie choroba. ja od zawsze bomba energetyczna, teraz jestem jak flak. Czuje się makabrycznie, mam wrażenie, że anemia się posuwa.

[gosia261282]

Napisane przez ejani

macie jakieś sposoby na poprawę nastroju?

Chyba tylko sprawiać sobie różne małe przyjemności: zjeść coś dobrego,poczytać fajną książkę,obejrzeć komedię.
Dobrze wpływa dotlenienie się z ruchem. Tak,że może spacer poprawiłby humor? Albo kup sobie coś ładnego. Mi zakupy zawsze poprawiają humor

[vacuity]

Napisane przez SunShineDoll

vacuity mi się szyjka skróciła i musiałam leżeć ponad miesiac temu - byłam przerażona a na ostatniej wizycie po 3 tygodniach oszczędzania się lekarz stwierdził że już jest wszystko ok - także to, że szyjka się skraca nie oznacza że ciągle tak będzie trzymam kciuki.

No gdybym nie miała założonego tego ustrojstwa to może by jeszcze wróciła do normy, ale teraz to już nie bardzo ja początkowo myślałam że krążek jest na jakiś czas i pytam go ile będę musiała z nim chodzić (myślałam że do czasu aż się szyjka naprawi?) a on mówi że do 38 tygodnia. I że niestety musi na mnie nałożyć zakaz na seks. I tu pojawił się plus wyjazdu na szkółkę mojego męża - ma tam mnóstwo aktywności fizycznej, więc myślę że nawet jak będzie wpadał w weekendy, to będzie nam łatwiej utrzymać ręce przy sobie

Napisane przez san_g

Czy bolało jego zakładanie?

No cóż, znam przyjemniejsze rzeczy Trochę bolało, ale do przeżycia. Ja generalnie nie lubię jak mi się "tam" grzebie, a tu trzeba było to wcisnąć (jest dość duże) i dobrze ustawić. Dobrze że fotel miał masywne poręcze, bo chyba bym spadła No ale to na pewno pikuś przy dochodzeniu do siebie po zakładaniu szwu

Napisane przez gosia261282

Nie używałam i nie zamierzam uzywać kaftaników.
Jak dla mnie są nie wygodne.
Używam pajacyków (jeśli chłodno pod spód body z krótkim) oraz body i półśpiochy/spodenki.

Ja co prawda mam wiedzę tylko teoretyczną, ale też body wydaje mi się praktyczniejszym rozwiązaniem i na to się nastawiam. Oglądałam trochę kaftaników w sklepach, ale nie budzą mojego entuzjazmu.


Sutki mnie nie swędzą, ale ja smaruję wszystko lotionem Rossmanna - piersi, brzuch, uda. I jest ok. Tylko z regularnością u mnie ciężko. Są dni że po dwa razy dziennie, są takie co wcale.

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Chyba tylko sprawiać sobie różne małe przyjemności: zjeść coś dobrego,poczytać fajną książkę,obejrzeć komedię.
Dobrze wpływa dotlenienie się z ruchem. Tak,że może spacer poprawiłby humor? Albo kup sobie coś ładnego. Mi zakupy zawsze poprawiają humor

Mi tez mojemu Tz już niekoniecznie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ejani]

Napisane przez lidkaa82

Myśle że wobec tego mozesz sie przygotować na pobudki o 4 rano jak dzidzia sie urodzi. Przynajniej u mojego to sie ptwierdziło. Tak jak budził mnie rano w brzuchu tak się budził potem jak sie urodził
I na pewno nie robisz maleństwu krzywdy. Najwyzej jak mu się robi ciasno czy niewygodnie to kopie żeby sobie miejsce zrobić, ale zdecydowanie go nie zgniatasz

no właśnie też o tym czytałam fajnie, że mówisz, że to się sprawdza (bo drugi taki stały moment to 23-23:30) mógłby tak funkcjonować

dokonania dzisiejszego dnia to zbity ulubiony kubek i przypalone śniadanie- a tu jeszcze południa nie ma

[em ma]

Napisane przez iwantyou99

Wogole to ciagle siusianie mnie wykończy. Dobrze ze w nocy wstaje tylko raz.

A ja należę do tych szczęśliwych które nie wstają w nocy wstawałam tylko jak się dorobiłam bakterii.

Napisane przez iwantyou99

Mój maż ma bzika na punkcie fotelikow i z tymi gwiazdkami to bym uważała. Np. Foteliki maksi cosi maja najwyższa ilośc gwiazdek a przy dachowanie absolutnie nie spełniają swojej roli. Pozatym foteliki poddają rożnym testom i jedne sa przebadane pod takim względem inne pod innym. Także moim zdaniem gwiazdki to nie wszystko.

Wiem, że gwiazdki to nie wszystko, ale fotelik który w ogóle nie był nawet testowany to ja dla mnie całkowita porażka. Co do maxi cosi to zależy od tego który model (sama marka nie daje nam żadnego bezpieczeństwa). No i wiadomo, że jak np fotelik w ocenie ogólnej ma dajmy na to 4 gwiazdki, ale po przeanalizowaniu okazuje się, że 5 to za wygodę, a za bezpieczeństwo jest 3 i średnia wychodzi 4, to jednak wolę taki który ma 4 gwiazdki, ale za bezpieczeństwo ma 5, a za wygodę 3 No i jest jeszcze jedna rzecz-fotelik to pół sukcesu, a drugie pół zależy od nas-jak zapniemy malucha w pasach! (przecież jeśli zostawimy luz to pasy go nie ochronią) i jak w ogóle zamontujemy fotelik.

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

Chyba tylko sprawiać sobie różne małe przyjemności: zjeść coś dobrego,poczytać fajną książkę,obejrzeć komedię.
Dobrze wpływa dotlenienie się z ruchem. Tak,że może spacer poprawiłby humor? Albo kup sobie coś ładnego. Mi zakupy zawsze poprawiają humor

mi również ejani- zasuwaj na zakupy

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Myśle że wobec tego mozesz sie przygotować na pobudki o 4 rano jak dzidzia sie urodzi. Przynajniej u mojego to sie ptwierdziło. Tak jak budził mnie rano w brzuchu tak się budził potem jak sie urodził
I na pewno nie robisz maleństwu krzywdy. Najwyzej jak mu się robi ciasno czy niewygodnie to kopie żeby sobie miejsce zrobić, ale zdecydowanie go nie zgniatasz

Ciekawe czy u mnie sprawdzi...my zasypiamy koło 23 (Dorotka też), a budzimy się koło 7. Bardzo rzadko kiedy Dorotka budzi mnie wcześniej-w nocy spokój. Ale za to w ciągu dnia prawie cały czas jest aktywna (mniej lub bardziej, ale wyraźnie daje znać "jestem").

[magnusia]

Napisane przez em ma

Bardzo rzadko kiedy Dorotka budzi mnie wcześniej-w nocy spokój. Ale za to w ciągu dnia prawie cały czas jest aktywna (mniej lub bardziej, ale wyraźnie daje znać "jestem").

u mnie podobnie- Adaś noc przesypia za to w dzień harcuje. Właśnie się uspokoił po 40 minutowym kopaniu- może się zmęczył

[lidkaa82]

Napisane przez em ma

Ciekawe czy u mnie sprawdzi...my zasypiamy koło 23 (Dorotka też), a budzimy się koło 7. Bardzo rzadko kiedy Dorotka budzi mnie wcześniej-w nocy spokój. Ale za to w ciągu dnia prawie cały czas jest aktywna (mniej lub bardziej, ale wyraźnie daje znać "jestem").

Mój wierzgal sobie do 22, potem budził sie o 5 jak mąż wstawał do pracy po czym robił pobudke tak 8:30. I jak sie urodził bylo identycznie. O 22 ostatnie karmienie, o 5 sie budził i mąż dawał mu butle bo i tak wstawał do pracy i spaliśmy do 8:30

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez em ma

A ja należę do tych szczęśliwych które nie wstają w nocy wstawałam tylko jak się dorobiłam bakterii.

Wiem, że gwiazdki to nie wszystko, ale fotelik który w ogóle nie był nawet testowany to ja dla mnie całkowita porażka. Co do maxi cosi to zależy od tego który model (sama marka nie daje nam żadnego bezpieczeństwa). No i wiadomo, że jak np fotelik w ocenie ogólnej ma dajmy na to 4 gwiazdki, ale po przeanalizowaniu okazuje się, że 5 to za wygodę, a za bezpieczeństwo jest 3 i średnia wychodzi 4, to jednak wolę taki który ma 4 gwiazdki, ale za bezpieczeństwo ma 5, a za wygodę 3 No i jest jeszcze jedna rzecz-fotelik to pół sukcesu, a drugie pół zależy od nas-jak zapniemy malucha w pasach! (przecież jeśli zostawimy luz to pasy go nie ochronią) i jak w ogóle zamontujemy fotelik.

O tym samym chciałam pisać własnie. Że żadne gwiazdki nie pomogą jak w 80% przypadków dzieci w fotelikach zapiete są poprostu tragicznie.

[perfuzja]

Napisane przez em ma

Ciekawe czy u mnie sprawdzi...my zasypiamy koło 23 (Dorotka też), a budzimy się koło 7. Bardzo rzadko kiedy Dorotka budzi mnie wcześniej-w nocy spokój. Ale za to w ciągu dnia prawie cały czas jest aktywna (mniej lub bardziej, ale wyraźnie daje znać "jestem").

U mnie jest bardzo podobne. Chociaż zastanawiam się na ile jest tak, ze jak śpię to Joszko naprawdę tez śpi, a na ile po prostu przesypiam jego ruchy. I zawsze rozczula mnie to, ze jak tylko otworzę oczy i zaczynam rozmawiac z mężem (ewentualnie z psem ) to Maly zaczyna mnie kopać.

[mezaga]

Napisane przez magnusia

u mnie podobnie- Adaś noc przesypia za to w dzień harcuje. Właśnie się uspokoił po 40 minutowym kopaniu- może się zmęczył

A skąd wiecie, że w nocy nie harcuje skoro spicie?
Mi się parę razy zdarzyło w nocy przebudzić się po kopniaku mocnym tak koło 3-4.
Ale też wiem, że jak nie mogę spać w nocy to też zdarzają się takie ruchy, których na śpiąco na pewno bym nie wyczuła

[ejani]

Napisane przez magnusia

mi również ejani- zasuwaj na zakupy

dzięki, chyba że internetowe, ale tam się nie da pomacać- nie chcę Wam ciągle narzekać, ale ja taaaak nie mam siły i co wstanę, to brzuch za parę chwil pobolewa i twardnieje i w ogóle jakby chciał zaraz odpaść, i mięśnie bolą, jakbym codziennie po maratonie była (kiedy???) i głowa pęka, a teraz znowu kaszel wrócił suchy- same przyjemności:/

zaczynam się zastanawiać, czy to jednak nie moja wina, że się rozleniwiłam, że trzeba się było przemęczać i spacerować na siłę, nawet jak bolało, bo teraz jest tylko gorzej i nawet spacer do piwnicy czy z psem na dwór to wysiłek jakbym góry odwiedzała. że nie wspomnę że po wizycie w aptece i sklepie (samochodem, znowu stoi pod domem) muszę co najmniej pół godziny poleżeć albo się przespać, bo taka zmęczona jestem

mam nadzieję, że to przez to przeziębienie i że zaraz przejdzie, bo tyle mam rzeczy do zrobienia/sprawdzenia/załatwienia...

ale dzięki za dobre słowa

[lidkaa82]

W ogóle od wczoraj pojawiły mi się takie skurcze w podbrzuszu. Nadchodza falami i szczerze mówiąc to mnie martwia Macie cos takiego?? Nie są bardzo bolesne, raczej nieprzyjemne, ale miejsce w jakim występuja mnie właśnie martwi

[kayla84]

Napisane przez nattalli

witaj ja też w Norwegi a nie masz dostępu prywatnie iść do polskiego lekarza, ja tam chodze i badania mam tak jak w PL

Na razie, dopóki co jakiś czas jeżdżę do Polski nie myślałam o prywatnym lekarzu, niestety z tego co wiem w moim regionie nie ma polskiego ginekologa.

Napisane przez katharsist

Pochwalę się "tortem" który udało mi się stworzyć 120 pampersów mi tam weszło

Wspaniały "tort" to się nazywa efektowny i praktyczny prezent

vacuity gratuluję córeczki i nie martw się, odpoczywaj jak najwięcej, to jest najlepsze co możesz zrobić

rzeczywiście mówi się że ciąża to nie choroba, ale z drugiej strony mówi się o cudzie narodzin, być może trzeba trochę pocierpieć żeby te słowa nabrały głębszego sensu...?

[lidkaa82]

Napisane przez mezaga

A skąd wiecie, że w nocy nie harcuje skoro spicie?
Mi się parę razy zdarzyło w nocy przebudzić się po kopniaku mocnym tak koło 3-4.
Ale też wiem, że jak nie mogę spać w nocy to też zdarzają się takie ruchy, których na śpiąco na pewno bym nie wyczuła

Delikatne ruchy mogą zdarzyc sie nawet jak dzidzia spi. A te z fazy czuwania kiedy porządnie wierzga, to na pewno by mnie obudziły Szczególnie te pod koniec ciaży. Za kilka tygodni zrozumiesz że nie da sie tego przespać bo te kopniaczki w 8 i 9 miesiącu nie są już takie słodziutkie
Mój aktualny brzuszkowy synek już nie jest taki grzeczny jak Alek. Jest bardzo czujny, reaguje na szczekanie psa, budzi się gdy wstaje do łazienki czy zajzeć do synka. Jak zacznie mocniej kopac to czekają mnie ciężkie noce

[em ma]

Napisane przez magnusia

u mnie podobnie- Adaś noc przesypia za to w dzień harcuje. Właśnie się uspokoił po 40 minutowym kopaniu- może się zmęczył

Napisane przez perfuzja

U mnie jest bardzo podobne. Chociaż zastanawiam się na ile jest tak, ze jak śpię to Joszko naprawdę tez śpi, a na ile po prostu przesypiam jego ruchy. I zawsze rozczula mnie to, ze jak tylko otworzę oczy i zaczynam rozmawiac z mężem (ewentualnie z psem ) to Maly zaczyna mnie kopać.

To ciekawe czy faktycznie nasze dzieci śpią, czy my mamy taki twardy sen i przesypiamy te harce chociaż patrząc na to jak Dorotka potrafi mnie już kopnąć to raczej trudno to przespać...jak mnie trzaśnie po żebrach to aż trudno powietrza nabrać w płuca...

Napisane przez lidkaa82

Mój wierzgal sobie do 22, potem budził sie o 5 jak mąż wstawał do pracy po czym robił pobudke tak 8:30. I jak sie urodził bylo identycznie. O 22 ostatnie karmienie, o 5 sie budził i mąż dawał mu butle bo i tak wstawał do pracy i spaliśmy do 8:30
---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------
O tym samym chciałam pisać własnie. Że żadne gwiazdki nie pomogą jak w 80% przypadków dzieci w fotelikach zapiete są poprostu tragicznie.

Fajnie że tak Ci synek przesypiał

Z tym zapięciem pasów to właśnie tragedia. Nie wiem skąd w ogóle się wzięło przeświadczenie, że dobrze zapięte pasy mogą skrzywdzić dziecko.
Mnie najbardziej przerażała moja kuzynka. Mieli jakiś wypaśny fotelik, ale ona w ogóle nie zapinała malca w pasach, bo jej się wydawało, że ten fotelik za głęboki jest...podkładała mu kocyk i tak wozili dziecko nie rozumiała zupełnie dlaczego ja się tak burzę na takie praktyki, bo przecież ona przewozi dziecko w foteliku

[magnusia]

Napisane przez mezaga

A skąd wiecie, że w nocy nie harcuje skoro spicie?
Mi się parę razy zdarzyło w nocy przebudzić się po kopniaku mocnym tak koło 3-4.
Ale też wiem, że jak nie mogę spać w nocy to też zdarzają się takie ruchy, których na śpiąco na pewno bym nie wyczuła

jeszcze mnie kopanie nie obudziło więc łudzę się że Adaś jest grzeczny i śpi zamiast matkę męczyć . Może po prostu nie czuję jak się wierci

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez ejani

dzięki, chyba że internetowe, ale tam się nie da pomacać- nie chcę Wam ciągle narzekać, ale ja taaaak nie mam siły i co wstanę, to brzuch za parę chwil pobolewa i twardnieje i w ogóle jakby chciał zaraz odpaść, i mięśnie bolą, jakbym codziennie po maratonie była (kiedy???) i głowa pęka, a teraz znowu kaszel wrócił suchy- same przyjemności:/

zaczynam się zastanawiać, czy to jednak nie moja wina, że się rozleniwiłam, że trzeba się było przemęczać i spacerować na siłę, nawet jak bolało, bo teraz jest tylko gorzej i nawet spacer do piwnicy czy z psem na dwór to wysiłek jakbym góry odwiedzała. że nie wspomnę że po wizycie w aptece i sklepie (samochodem, znowu stoi pod domem) muszę co najmniej pół godziny poleżeć albo się przespać, bo taka zmęczona jestem

mam nadzieję, że to przez to przeziębienie i że zaraz przejdzie, bo tyle mam rzeczy do zrobienia/sprawdzenia/załatwienia...

ale dzięki za dobre słowa

a może zrób cos dla siebie- maseczka, pomaluj pazurki, zrób sobie jakiś piling itp.
Byś może to osłabienie jest na skutek przeziębienia

[mezaga]

Napisane przez lidkaa82

Delikatne ruchy mogą zdarzyc sie nawet jak dzidzia spi. A te z fazy czuwania kiedy porządnie wierzga, to na pewno by mnie obudziły Szczególnie te pod koniec ciaży. Za kilka tygodni zrozumiesz że nie da sie tego przespać bo te kopniaczki w 8 i 9 miesiącu nie są już takie słodziutkie

To rozumiem - w 8, 9 miesiącu. Ale to co czujemy teraz to jeszcze pewnie nie ma żadnego związku z zachowaniem/spaniem dziecka po narodzinach. Przez ten miesiąc, dwa jeszcze się może pozmieniać jego dzienne/nocne funkcjonowanie.

[magnusia]

Napisane przez lidkaa82

W ogóle od wczoraj pojawiły mi się takie skurcze w podbrzuszu. Nadchodza falami i szczerze mówiąc to mnie martwia Macie cos takiego?? Nie są bardzo bolesne, raczej nieprzyjemne, ale miejsce w jakim występuja mnie właśnie martwi

nie mam czegoś takiego. Rozmawiałaś z lekarzem?

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez kayla84

rzeczywiście mówi się że ciąża to nie choroba, ale z drugiej strony mówi się o cudzie narodzin, być może trzeba trochę pocierpieć żeby te słowa nabrały głębszego sensu...?

ja tam na żadnego pątnika i cierpiętnika się nie nadaję, więc wolę bez żadnych atrakcji

[em ma]

Napisane przez mezaga

A skąd wiecie, że w nocy nie harcuje skoro spicie?
Mi się parę razy zdarzyło w nocy przebudzić się po kopniaku mocnym tak koło 3-4.
Ale też wiem, że jak nie mogę spać w nocy to też zdarzają się takie ruchy, których na śpiąco na pewno bym nie wyczuła

Powiem Ci że jak Dorotka teraz tak aktywnie kopie w dzień to nierealne żebym to przespała-szczególnie jak mnie właśnie trzaśnie w żebra...w dzień też miewa chwile, że na pewno śpi, bo wówczas ruchów jest bardzo bardzo mało (ale rzadko mam tak, że nie czuję ich w ogóle, wcale-częstotliwość jest rzadsza i są delikatniejsze, ale są), ale jak przychodzi faza aktywności to szaleje konkretnie.

Napisane przez lidkaa82

W ogóle od wczoraj pojawiły mi się takie skurcze w podbrzuszu. Nadchodza falami i szczerze mówiąc to mnie martwia Macie cos takiego?? Nie są bardzo bolesne, raczej nieprzyjemne, ale miejsce w jakim występuja mnie właśnie martwi

Lidka ja właśnie też dostaję skurczy w podbrzuszu-rzadko ale się zdarzają...dobrze, że idę w przyszłym tygodniu do lekarza to się go o to zapytam. Zdarzyło mi się, że ten skurcz niestety był bolesny-nie widziałam co robić wtedy-czy to rozmasować, jak łydkę, czy czekać aż samo przejdzie. Trzymało ze 2 minuty.