|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
| Pokaż wyniki sondy: Na tytuł XXII części naszego wątku wybieram: | |||
| Wrześniowo - październikowe mamusie 2013 |
|
0 | 0% |
| Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna |
|
1 | 2,17% |
| Wrześnióweczki już rozpakowane, pora na październikową zmianę |
|
32 | 69,57% |
| Wrześnióweczki już za nami, na październik więc czekamy |
|
4 | 8,70% |
| Wrześnióweczki wszystkie mamy, na październik więc czekamy |
|
4 | 8,70% |
| Jesień-plecień nam przeplata, raz dziewczynkę, raz chłopaka |
|
5 | 10,87% |
| Wrześnióweczki dzieci mają, październikowe się rozkręcają |
|
0 | 0% |
| Głosujący: 46. Nie możesz głosować w tej sondzie | |||
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4291 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 000
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() ja sie przez cala ciaze raczej czulam super a teraz to jak stara baba wszystko mnie boli po kolei ![]() Cytat:
![]() Cytat:
ja bym sobie na Twoim miejscu uzyla przed porodem ![]()
__________________
Razem od 04.12.2004 Zaręczeni od 27.12.2008 Zaobrączkowani od 11.09.2010 Nasz skarb...Julka... |
|||
|
|
|
#4292 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 20 478
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Mała śpi
w kołysce! Dostała Bobotic, pomasowalam brzuszek i słodko zasneła ![]() Ja też uciekam spać, trzeba korzystać ![]() Nadal się.ze mnie leje
__________________
5.5.2011 Edzik 20.9.2013 Encia Rok z Jillian i Mel B✓
Extreme shed&shred lvl 2 (9/15) Killer abs lvl 3 (9/10) Biegam (419,5 km) Rower (43 km) Zumba (13) Joga (2) Gluten, Sugar & Meat Free ![]() More water&vegetables 13/100 sugarfree days |
|
|
|
#4293 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Jeszcze tż chory na katar i lekką gorączkę się rozczula nad sobą ;]
|
|
|
|
|
#4294 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 000
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
sprawdza sie ta kolyska u Ciebie?
__________________
Razem od 04.12.2004 Zaręczeni od 27.12.2008 Zaobrączkowani od 11.09.2010 Nasz skarb...Julka... |
|
|
|
|
#4295 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Mój opis porodu oraz okołoporodowy
![]() Duuużooo, ale piszę go też dla siebie, na pamiątkę ![]() Czwartek 12.09.2013 Na IP miałam się zgłosić około godziny 10. Obudziłam się koło godz. 6, zjadłam jeszcze murzynka, którego upiekłam dzień wcześniej jako moje pożegnanie czekolady , wykąpałam się, a potem-jak długo zapowiadałam-poprzytulałam z mężem ( i chyba to jednak przyczyniło się do rozpoczęcia u mnie akcji porodowej ) Potem dopakowałam torbę, a mąż panikował,czy wszystko wzięłam, ciągle o czymś przypominał-ciekawe co by było, gdybym miała jechać do szpitala na szybko na poród sn![]() Przed godz.10 stawiliśmy się na IP u koleżanki mojej cioci, która zrobiła dokładny wywiad, dała mi opaskę i zaprowadziła na oddział życząc powodzenia. Tam bardzo fajne panie położne poleciły mi od razu przebrać się w piżamkę, co niezwłocznie zrobiłam czując się głupio na myśl,że muszę się w takim wdzianku pokazywać wszystkim,którzy przechodzili korytarzem. Przede mną przyjmowali jeszcze inną kobietkę, także posiedzieliśmy jeszcze z godzinę na korytarzu zanim skończyli jej robić ktg. Zrobiło się lekkie zamieszanie z moimi dokumentami, bo panie twierdziły,że mam mieć oddzielne zaświadczenie od okulisty, na szczęście potem uzgodniły,że zapis w karcie ciąży wystarczy ( tak jak pisałam przed pójściem do szpitala-karta ciąży została mi zabrana i jej nie oddali, także dobrze,że sobie skserowałam ). W końcu zabrali mnie na ktg, gdzie wychodziły delikatne skurczyki, których oczywiście nie czułam. Po pewnym czasie przyszli do mnie dwaj lekarze ( z czego jeden ordynator,znany z ciętych ripost i specyficznego poczucia humoru ) i zbadali mnie-masakra...nie dość,że bolało to jeszcze dyskomfortem była obecność dwóch obcych facetów-a ja przecież zawsze unikałam ginekologów płci męskiej. Później poprosili mnie o dokumenty i badania- zadowolona wyciągałam zawartość mojej teczki, ale gdzieś podziały mi się badania na Hiv i kiłę...kiedy w końcu je znalazłam to niemal wykrzyknęłam zadowolona : „Mam hiv i kiłę!!!” na co wszyscy zareagowali śmiechem, a ordynator skwitował to: „Ooooj to współczuję, może zorganizuję jakąś grupę wsparcia?” ![]() Potem znowu czekanie na korytarzu, w międzyczasie zgłodniałam i już miałam jeść ciasteczka Belvita, kiedy przybiegła położna i mi zabroniła, bo przecież jeszcze tyle badań... Pobrali mi chyba hektolitry krwi, założyli wenflon...Szczerze go nie znosiłam, a towarzyszył mi aż do wyjścia ze szpitala. Dlaczego?Bo ordynator zarządził,że na paciora mam dostawać antybiotyk i miałam go do samego końca. Po co?Nie wiem, wszyscy się dziwili. Podobno przy cesarce nie trzeba... Była godz. 13 a ja nadal na korytarzu bo zwalniała się sala, więc kopnął mnie zaszczyt zjedzenia obiadku w zabiegowym W końcu przydzielili mi łoże, pokój zajmowałam z inną dziewczyną po cc,której zachowanie szczerze mnie dziwiło...mówiła,że ma już dwoje dzieci, trzeciego-tego synka -w ogóle jej nie przywieźli, nie widziała go ani razu do tej pory jak była ze mną na sali (czyli do piątku koło południa), mi mówiła,że mały ma coś z sercem...w ogóle jej nie interesował, nie miała dla niego imienia. W końcu z jej rozmów z facetem wywnioskowałam,że mowa o rodzinie zastępczej i adopcji... Na następny dzień natomiast zmieniono mi współlokatorkę- była to żona lekarza który mnie badał w szpitalu. Możecie sobie wyobrazić,że cały personel szpitala ją odwiedzał, podlizywał się. W dodatku cesarkę robił jej własny mąż i moja ginka, podobno przy okazji usunęli jej polipa i zszyli mięśnie brzucha, które się rozeszły-takiej to dobrze, full service na koszt państwa, na to trzeba mieć jednak znajomości ![]() Leżałam sobie w łóżku, czytałam książki o wychowaniu dzieci. Mąż był u mnie do godz.18, pożegnaliśmy się jak zawsze, bo byłam pewna,że na następny dzień przed wszystkim zdąży mnie jeszcze potrzymać za rękę i wesprzeć. Około godz. 20 znowu poszłam na ktg. Tam rysowały się skurcze 70-80%. Położna zapytała mnie w trakcie czy coś czuję, na co ja odpowiedziałam zdziwiona,że niezbyt. Teraz myślę,że po prostu mam wysoki próg bólu Piątek 13.09.2013 W nocy bardzo dobrze spałam, jedynie około 2 w nocy zaczęły mnie męczyć mdłości. O 4 wstałam się wykąpać, bo wiedziałam,że około 6 mam iść na lewatywkę. Kiedy poszłam do łazienki okazało się,że odeszła mi spora część czopa. Później zaczęły się wymioty,lekkie bóle brzucha. Około 6 poszłam na trakt porodowy, tam dali mi jakieś lekarstwo na zatrzymanie wymiotów, ale i one nie zdążyły się nawet wchłonąć. Lewatywa...no cóż, dla mnie niemiłe doświadczenie. W dodatku ciągłe drgawki i wymioty-czułam się jak wrak i zaczęłam nastawiać się na to,że będzie tylko gorzej. Mój totalny luz nagle zniknął i zaczęłam się trochę stresować. Około 7.30 położyli mnie na ogólnej sali porodowej i podłączyli do ktg. Leżałam tam ponad godzinę, gawędziłam z położnymi o wakacjach we Włoszech, o Mirabilandii W pewnym momencie zaczęło się ze mnie lać, myślałam,że się posikałam- w sumie było mi tam zimno i myślałam,że to z emocji. Jednak okazało się,że to wody. Akurat był też obchód lekarzy i o ile wcześniej niezbyt się mną interesowali-bo planowana cc- to teraz mnie pooglądali i zdziwili się,że akcja się rozkręca akurat w ten dzień-śmiali się,że moje dziecko jest bardzo terminowe Mimo wszystko twierdzili,że jeszcze chwilę poczekam, bo jeszcze jedna cc przede mną.Ciągle pisałam smsy z mężem, on właśnie wyjeżdżał z domu i jechał do apteki. Myślałam,że będzie mógł wejść do mnie na trakt, a okazało się,że miał czekać na korytarzu Ta świadomość była dla mnie tragiczna, czułam się bardzo osamotniona pomimo świetnej opieki położnych. A najgorsze miało dopiero nadejść...cewnik. Kiedy założyli mi cewnik i musiałam z nim tak leżeć przez pół godziny to przeżyłam najgorszy i najbardziej upierdliwy ból życia. Takie parcie na pęcherz, z którym nic nie można zrobić. Płakałam i pisałam do męża,że nigdy więcej żadnego dziecka,że umieram W dodatku te upierdliwe, ciągłe wymioty i drgawki z zimna...Nagle o 8.40 przyszli po mnie! Wpadłam w panikę, szybko dzwoniłam do męża, że to już, a on dopiero wychodził z apteki. Poszłam sobie przed salę operacyjną, tam położyli mnie na wąskim stole operacyjnym. Wszystko działo się bardzo szybko-naprawdę super zespół specjalistów i bardzo sympatycznych ludzi. Pozwolili mi zostać w okularach, bo inaczej nie zobaczyłabym małej, tylko jej kontury. Okropnie się trzęsłam, głównie z zimna, choć mniemam,że też ze strachu. Samo ZZO- bez problemu, ból niewielki, chociaż wiem,że dobrze mi się wbili tą cieńszą igłą. Anestezjolog ciągle mnie zagadywał, super facet. Potem przyszła moja gin, potrzymała mnie za rękę, pogłaskała i nazywała jak zawsze Anuszką- ta troska strasznie mi wtedy pomogła i będę jej za nią wdzięczna chyba już zawsze. Na szczęście nie widziałam nic w lampach, znieczulenie świetnie zadziałało i nie czułam nic, prócz dziwnego uczucia kiedy naciskali mi na brzuch-podobno to po to,żeby dobrze ustawić dziecko. Jedynym dyskomfortem były ciągłe wymioty, nawet leki dożylne nie pomagały. Studentka zapytała pielęgniarki dlaczego tak mam, bo wszyscy się dziwili. W końcu doszli do wniosku,że to od tego,że ktoś rusza moje wrażliwe organiki Samego momentu wyciągnięcia małej nie czułam-po prostu nagle pokazali mi ją nad parawanem, od razu ryczała Wydawało mi się wtedy,że ma blond włoski Wzięli ją do tego łóżeczka, obsikała panią pediatrę i dalej krzyczała Moja gin opowiadała mi,że ma dłuuugie nogi i duże stópki Potem jeszcze pokazali mi ją z bliska,ale przez te moje wymioty nie mogłam jej dać buziaka. Wzięli ją, a ja tylko płakałam tak,że zalałam całe okulary.Potem standardowo zszywanie, wywozili mnie z sali a ja tylko powtarzałam: „Dziekuję”. Szybko przyszła do mnie pani doktor, znowu pytała jak się mam, ściskała ![]() Od męża dowiedziałam się,że był w szpitalu jakieś 5 minut przed tym jak wywozili już Natalkę, jeszcze szybko pobiegł po jakieś picie i dosłownie wpadł na pielęgniarkę kiedy wiozła małą Oczywiście popłakał się jak głupi, a potem uczestniczył we wszystkich badaniach. W momencie jak wieźli mnie na salę poporodową zobaczyłam go jak wychodzi z oddziału noworodkowego pchającego mydelniczkę z naszą kruszynką- był bardzo dumny i wzruszony. Potem już cały czas byliśmy razem na sali,a on wszystko robił z malutką. Położne były pod wrażeniem jego zaangażowania ![]() Około godziny 17 przyszły położne mnie pionizować i tutaj mąż też bardzo pomagał-nie przeraziło go nawet to,że kiedy szłam do łazienki krew lała mi się po nogach. Całe to doświadczenie ogromnie nas zbliżyło-sam mówi,że nie musiał być ze mną przy porodzie po to,żeby rozumieć jak wiele dałam jemu i sobie. Kolejne dni. Pierwszej nocy byłam bez małej, drugiej nocy zabrali ją na pół nocy...kiedy ją zabierali czułam okropny ból i tęsknotę...myślałam,że skoro miałam w trakcie ciąży tyle wątpliwości odnośnie mojej gotowości na dziecko to będę musiała poczekać na tę miłość do własnego dziecka. Stało się zupełnie inaczej, oszalałam na jej punkcie, od samego początku chciałam mieć ją ciągle przy sobie,ciągle na nią patrzeć... Nie ukrywam,że w szpitalu miałam doły- płakałam,bo nie miałam pokarmu i nikt nie wiedział jak mi pomóc, a moje pomysły były zbywane i krytykowane. W dodatku niektóre piguły z noworodków dawały coraz mniej mleka dla mojego dziecka, które płakało z głodu... kazały mi oszukiwać Natalkę wodą Powoli już o tym zapominam, bo jednak wspomnienia porodu i uśmiech mojej małej córeczki wszystko to wynagradzają.Prawdą są słowa,które widziałam kiedyś w opisie którejś z Was-że z chwilą urodzenia dziecka nasze serce trafia poza nasze ciało. Teraz mój nastrój i samopoczucie są zależne od mojej córki. Kiedy ona się śmieje, to i ja się śmieję. Kiedy ona płacze, to i ja płaczę. A kiedy ona śpi, to i ja staram się odsypiać
__________________
|
|
|
|
#4296 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 420
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
rozumiem cie doskonale, to samo pisałam wczoraj o moim. z tym że mój tak ma już od 3 tyg.
![]() Cytat:
![]() widać też, że miałaś naprawdę świetną opiekę przy porodzie
__________________
|
|
|
|
|
#4297 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 000
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
__________________
Razem od 04.12.2004 Zaręczeni od 27.12.2008 Zaobrączkowani od 11.09.2010 Nasz skarb...Julka... |
|
|
|
|
#4298 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 420
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
widzę że czaszka na nocnym posterunku
![]() ja odpadam, dobranoc
__________________
|
|
|
|
#4299 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 918
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Motyl - piekny opis porodu
co do cewnika - podzielam odczucia, koszmar.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
08.09.2013 Adaś |
|
|
|
#4300 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Motyl, piękny opis
![]() I podobnie jak Snow zgadzam się, że cewnik jest okropny.. Raz z nim miałam do czynienia i nie chce więcej
|
|
|
|
#4301 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
super ![]() a hiv i kiła rządzą
__________________
|
|||
|
|
|
#4302 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 498
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
motyl piekny opis
a teraz masz pokarm?Kurna ja mimo przystawiania i sciagania dalej mam tyle mleka co kot naplakal juz nie wiem co robic
|
|
|
|
#4303 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Samba rozkręci się
dobra już pojadł, idziemy dalej w kimono-dobranoc
__________________
|
|
|
|
#4304 |
|
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Apetyt mojego koksa mnie ostatnio poraża. Mo że to faktycznie ten skok rozwojowy z 3 tygodnia albo moje mleko nie jest teraz jakoś mocno odżywcze
Kruszek potrafi mi co godzinę piszczeć o szamkę, odstawiony (praktycznie w fazie snu) za kilka minut sobie przypomina, że on jest jednak niedojedzony Po raz pierwszy w domu musieliśmy wyciągnąć na wieczór butlę. mały po aktywnym, wielokrotnym ciągnięciu piersi wessał jeszcze 55ml mm i wtedy dopiero usnął. Teraz normalnie wciągnął żarełko w 20 minut i ładnie śpi. Zostawiam Wam w k. focisze mojego 3-tygodniowego Kruszka
__________________
pachnę |
|
|
|
#4305 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
Cytat:
gratuluję dzidziusia i zdrowia życzę dla skarbenka będzie dobrze! Poród faktycznie miałaś drastyczny, swoje przeszłas, ale byłaś dzielna i już masz swoje dzieciątko przy sobie to najważniejsze! Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię, 08.09.12 ŻONAzanim się urodziłaś - kochałam Cię, nim minęła pierwsza minuta Twojego życia... - byłam gotowa za Ciebie umrzeć..." ![]() 07.08.13 MAMA Uganiamy się za uniesieniem takim, przy którym wszystko inne blednie... ![]()
|
|||
|
|
|
#4306 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 20 478
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Cytat:
U nas obyło się bez mm, ładnie spala, się nie budzila...
__________________
5.5.2011 Edzik 20.9.2013 Encia Rok z Jillian i Mel B✓
Extreme shed&shred lvl 2 (9/15) Killer abs lvl 3 (9/10) Biegam (419,5 km) Rower (43 km) Zumba (13) Joga (2) Gluten, Sugar & Meat Free ![]() More water&vegetables 13/100 sugarfree days |
||
|
|
|
#4307 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Maciej poszedl w kime
nocne karmienia trwaja po 15 minut i nawet nie zdarze nadrobic co tam.piszecie tz chrapie ja kolysze malego bo jeszcze cos tam.postekuje pod nosem ciezarowki zazdroszcze wam menu ![]() sama chetnie zrobilabym.pizze albo co ![]() ale pocieszam sie ze w zamian za to upieklam wieczorem ciasto marchewkowe ktore zjadamy z tz z dzemem wisniowym to tak w ramach diety odchudzajacej ![]() ide spac poki sie da
__________________
![]() [/RIGHT]
|
|
|
|
#4308 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Witamy się w 39 tc
Ale tu cisza i spokój. Nocna zmiana pewnie odsypia albo zajmuje się maluszkami ![]() Od kilku godzin boli mnie raz lżej, raz mocniej jak na @. Do tego krzyż się odzywa, także misia - łączę się w bólu, aczkolwiek mam nadzieję, że u Ciebie trochę lepiej niż było. Muszę się podnieść z łóżka i zacząć się przygotowywać na te chrzciny (ale tak mi się nie chce)... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#4309 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 6 590
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Wspolczuje tych dolegliwosci ciazowych. Jeszcze troszke ![]() Ja probowalam na nocnej zmianie cos napisac ale net mi szwankowal. Kto dzis rodzi? Nena? Ja-ika? Vea? |
|
|
|
|
#4310 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
hej
Cytat:
![]() małż z T. na grzybach są a na obiad do rodziców więc nie muszę gotować
__________________
|
|
|
|
|
#4311 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 20 478
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Może się rozkreci niedługo ![]() Tz mnie wku... Serio, budze go tylko na 4 minuty 2 razy, żeby mleko podgrzal. O 6 usypialam dwójkę, bo Edi wstał, tz spał. I teraz Edi wstał i poszedł do salonu, ja karmie, a tz co? Bo on jeszcze chce spać i chyba sobie wyobrazal, ze znów ja - z Encia przy cycku - będę wstawać A jak spytałam, czy chce wstawać na równi ze mną w nocy, bo i przewinac może, i nakarmić, bo młoda butle dostaje, to się dowiedzialam, ze ja wstaje, bo ja mam przywilej, ze zostaje w domu
__________________
5.5.2011 Edzik 20.9.2013 Encia Rok z Jillian i Mel B✓
Extreme shed&shred lvl 2 (9/15) Killer abs lvl 3 (9/10) Biegam (419,5 km) Rower (43 km) Zumba (13) Joga (2) Gluten, Sugar & Meat Free ![]() More water&vegetables 13/100 sugarfree days |
|
|
|
|
#4312 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 661
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Witam po praktycznie nie przespanej nocy. Malenstwo plalalo chyba z glodu. Mam malo pokarmu ale nie chce mm. Masuje i wyciskam jej kazdą kroplę. Suty bolą strasznie. Maltan przynosi ulgę ale szybko.zmieniam piersi i nie nadążają sie regenerowac. Ale nie poddaje sie. Teraz spi jak susel bo.ją wykąpali a i odsypia noc hehe
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
|
|
|
#4313 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Matal te chlopy... Ubic to malo !
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ---------- Dziś na suwaczku 37tc Czyli wchodzę w ciążę donszoną |
|
|
|
#4314 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 420
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
cześć dziewczynki
![]() łączę się w bólu z brzuchatymi połamańcami Mnie całe podwozie boli ![]() Cytat:
![]() no i może tak jak matal pisze już się coś rozkręca Cytat:
gratki!
__________________
|
||
|
|
|
#4315 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
laloca mm to nic strasznego
ja sie tak.wzbranialam ale wiekszy bedziesz miala.problem jak.dziecko.ci.sie.zaczni e.odwadniac albo nie bedzie przybywac lepiej dokarmic a tak czy siak.walczyco wlasne mleko bo predzej czy pozbiej sie rozkreci
__________________
![]() [/RIGHT]
|
|
|
|
#4316 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 918
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ---------- Joasiek, Cotka - gratki za kolejne tyg! Juz coraz blizej ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ---------- Nie sadzilam, ze tak mnie ucieszy kupka dziecka :sly: Nie wiem, co pomoglo, ale stosowalismy: masaz brzuszka, odbytu, herbate rumiankowa hipp (lekarz polecil ta w granulkach, co ciekawe), ja zjadlam kilka suszonych sliwek. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
08.09.2013 Adaś |
|
|
|
|
#4317 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 280
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Hej
![]() motyl super opis porodu matal wyciągnęłabym wałek i sprała Tż dupsko!
__________________
Maja 16.03.2011 ![]() Julia 2.10.2013 ![]() "Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka"
|
|
|
|
#4318 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 117
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
kochana współczuję, ja mam jedno dziecko, a bez męża bym nie dała rady Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||
|
|
|
#4319 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 2 638
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
MOTYL Wzruszające
dzięki za opis![]() MATAL U nas nadal cisza. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
09 października 2013 18:45 Ninka |
|
|
|
#4320 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 20 478
|
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wygonilam go za Eda do drugiego pokoju, a ja z Encia poszlysmy jeszcze spać
__________________
5.5.2011 Edzik 20.9.2013 Encia Rok z Jillian i Mel B✓
Extreme shed&shred lvl 2 (9/15) Killer abs lvl 3 (9/10) Biegam (419,5 km) Rower (43 km) Zumba (13) Joga (2) Gluten, Sugar & Meat Free ![]() More water&vegetables 13/100 sugarfree days |
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:24.






dziś wygoniłam tż z domu i zamknęłam za nim drzwi, po prawdzie trochę słusznie i trochę niesłusznie, ale mam już dość nerwów
dołączam do męczybół 


w kołysce! Dostała Bobotic, pomasowalam brzuszek i słodko zasneła 






co do cewnika - podzielam odczucia, koszmar.

Kruszek potrafi mi co godzinę piszczeć o szamkę, odstawiony (praktycznie w fazie snu) za kilka minut sobie przypomina, że on jest jednak niedojedzony 


[/RIGHT]


i chyba sobie wyobrazal, ze znów ja - z Encia przy cycku - będę wstawać

