Czy już wiecie,czy już wiecie-Jasiek pierwszy jest na świecie! Mamy XI-XII'13 cz.IX

[nemosek]

Napisane przez Anoula

Nadrobiłam Was po intensywnym dniu Połowe spędziliśmy z TŻ na planowaniu przemeblowania i wymyślaniu co trzeba na chwilę obecną dokupić, a drugą połowe majsterkowaliśmy w mieszkaniu. TŻ rozebrał starą witrynę rodziców, gdzie oni szkło trzymali a ja teraz mam regał na książki już pokój inaczej wygląda a za tydzień chyba zrobimy przemeblowanie

Trele nie rodzi?

Chyba

Cieszy mieszkanko prawda ?

[paulinaizabela]

Napisane przez nemosek

Będziesz wiedziała na czym stoisz przynajmniej Najgorsze jest to czekanie,niepewność i niewiedza.
Pomyśl sobie w taki sposób:wow jak super w poniedziałek mi powiedzą kiedy zobaczę moja córeczkę.

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

[nemosek]

Napisane przez ryba91

dokładnie, to samo owiedziała mi ta babka i lekarka z ostatniego USG. owiedziała nawet ze wiekszość sie blokuje w szpitalu i pewnie przekrocze TP. bo dużo dzieje sie w głowie, poza tym w szpitalu musisz leżeć/siedzieć a w domu czy posprzątasz czy na spacer wyjdziesz- jednak ten poród może lepiej przebiegać.

Wiem, nie myślcie sobie że jestem głupia, nie dbam o to i tamto, albo cos z tych rzeczy. Ja nie miałam początkowo pojęcia o tym, bo mój 1 lekarz wszystko ładnie wpisywał, każde badania robił, a ten ani badan nie zleca, ani nie wpisuje. Upominałam sie, dopytywałam, ale ten twierdzi wiecznie ze wszystko jest ok. Choć na każdej wizycie mi mówi ze mam shcudnąć i przez 20 minut o tym pierdzieli. Jak coś zapytam to wiecznie winą jest waga- nawet bóle spojenia czy skurcze. Jak pytam czy zrobi mi glukoze to powiedział : a po co? No prosze! myslałam ze to obowiązkowe badanie no ale widocznie nie.. nawet o to USG III trym. musiałam sie "prosic"
Ej, ja wiem ze chuda nie jestem, przytyłam sporo, moze nie mam 170 i 60 kg, ale bez przesady, żeby robić mi z tego powodu wywody. Załuje tylko tego ze nie może ze mną mąż chodzić na wizyty, bo miałabym "swiadka" jak on sie do mnie zwraca, ale przyjmuje w takich godzinach ze mąż nie ma możliwości chyba ze weźmie wolne, ale wiecie jak to na zleceniówce..

Kurcze to nie ma żadnego sposbu żeby do niego dotrzeć?Upominasz się ,dopytujesz a ten nic
Twoja waga to chyba jego wymówka,jak można tak olewać pacjentkę i bezpretensjonalnie zwracać uwagę.Nie zlecać badań.....
Może to zwykły szarak po kursie z ginekologii :/

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez Margot156

Noż kurza melodia... właśnie weszłam w drzwi od szafki... guza będę miała na całe czoło... rewelacja. Nasłucham się od tż co nie miara....

Nie widziałaś?

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

Ale "okazy" kopara opada normalnie.
U nas by się pewnie takimi w ogóle nie przejmowali,krótka piłka byłaby i już.
I jeszcze fajki jarają

Że co zsiurała się do łóżka ???????????????

Ale masz atrakcje

[Margot156]

Napisane przez nemosek

Kurcze to nie ma żadnego sposbu żeby do niego dotrzeć?Upominasz się ,dopytujesz a ten nic
Twoja waga to chyba jego wymówka,jak można tak olewać pacjentkę i bezpretensjonalnie zwracać uwagę.Nie zlecać badań.....
Może to zwykły szarak po kursie z ginekologii :/

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------


Nie widziałaś?

Zapomniałam że otworzyłam... heh... zbyt szybka zmiana kierunku i bach
Moje typowe sieroctwo

Byłam dzisiaj na zwiadach cenowych kosmetyków dla mnie i małego. Złaziłam się jak głupia ale przynajmniej wiem gdzie i co będę kupować. A żeby nie wracać z pustymi rękami zakupiłam sobie mulinę i teraz wyszywam kanwę (przy sprzątaniu znalazłam, a zupełnie zapomniałam że jeszcze jakieś mam )

[Anoula]

Napisane przez nemosek

Chyba

Cieszy mieszkanko prawda ?

bardzo na razie mam problem z zagospodarowaniem wolnych szafek część TŻ ma na ciuchy, a część co rodzice opróżnili mam wolną, bo ja miałam wszystko swoje upchnięte w jednym pokoju, TŻ dużo rzeczy nie nawiózł po przemeblowaniu się tym zajmę, żeby zrobić miejsce w jakiejś szafce na ciuszki córki

[Lilith890502]

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

ale przeboje jak z jakiejś telenoweli o ciążówkach

[Taszanta]

Napisane przez ryba91

czyli muszę zrobić sobie badanie krwi... wiecie ile mniej wiecej kosztuje?

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

wiem

To badanie ci się należy bezpłatnie z tego co wiem- ja miałam zlecone od razu na początku, zrób koniecznie bo to bardzo ważne

[nemosek]

Napisane przez Anoula

bardzo na razie mam problem z zagospodarowaniem wolnych szafek część TŻ ma na ciuchy, a część co rodzice opróżnili mam wolną, bo ja miałam wszystko swoje upchnięte w jednym pokoju, TŻ dużo rzeczy nie nawiózł po przemeblowaniu się tym zajmę, żeby zrobić miejsce w jakiejś szafce na ciuszki córki

Dobrze że nie na odwrót

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez Margot156

Zapomniałam że otworzyłam... heh... zbyt szybka zmiana kierunku i bach
Moje typowe sieroctwo

Byłam dzisiaj na zwiadach cenowych kosmetyków dla mnie i małego. Złaziłam się jak głupia ale przynajmniej wiem gdzie i co będę kupować. A żeby nie wracać z pustymi rękami zakupiłam sobie mulinę i teraz wyszywam kanwę (przy sprzątaniu znalazłam, a zupełnie zapomniałam że jeszcze jakieś mam )

He ja kiedyś wlazłam na znak drogowy stopu Jakoś mi tak nagle wyrósł spod ziemi

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Z zaległości jeszcze....

Napisane przez anka_85

A jak zapatrujecie się na szczepionki na grype które zawierają rtęć, nie dość że psują odporność (na własne oczy widziałam jak ludzie chorują częściej po tym bardziewiu) to faktem jest, że zawierają rtęć.
po co nam rtęć, dodatkowy super gratis do szczepienia?

Około 80% szczepionek przeciwko grypie zawiera aż 25 mikrogramów rtęci w każdej dawce. EPA (Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska), za bezpieczny poziom uznaje 0,1 mikrograma na 1 kg ciała, a więc zgodnie z tym limitem, tylko osoby o wadze ponad 250 kg (sic!) mogą w miarę bezpiecznie przyjmować szczepionkę.
W 2004 roku zalecano szczepienia (dane amerykańskie) dzieciom i kobietom w ciąży. Gdy kobieta w ciąży przyjmuje taką szczepionkę, jej dziecko otrzymuje dawkę rtęci kilkaset razy większą niż amerykańskie agencje federalne uważają za bezpieczną dla dorosłych. Nawet producenci szczepionek przyznają, że nie były one dostatecznie przebadane

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------


szczepienia ochronne, ale mają niestety skutki uboczne, czego rodzice się akurat strasznie boją.
tu chodzi o kompozycje chemiczną szczepionki, o to co w niej zbędne (rtęć)
nie jem żadnych ryb, a zwłaszcza tuńczyka.
nie uwzględniam w swojej diecie rtęci.
nie jestem przeciw szczepieniom i nie namawiam do nie szczepienia, nie podoba mi się fakt, że takie gówno podają nam, jak i dzieciom.

no nikt mi nie powie, że ta rtęć to dla naszego dobra.


Zdanie miałam takie, że nie wierzyłam w te "bzdury" jakis czas temu. Ale zaczęłam się tym interesować i mam swoje zdanie na ten temat wyrobione.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------


już dawno znane są człowiekowi substancje przeciwbólowe pochodzenia absolutnie naturalnego, najczęściej z lasów amazońskich, nie pododujące uzależnień, działające o wiele silniej przeciwbólowo niż morfina, bez skutków ubocznych. ale komu się opłacałoby takie coś wpuscić na rynek, jak leki p. bólowe (np. fentanyl) są drogie, a pacjent uzależniony to pacjent zasilający konto. nie dość że musi to brać, to nawet jakby nie chciał, to pokrętna droga przed nim (uzależnienie i hop na terapie substytutem, który kosztuje)

To nie tak dawno temu, moim zdaniem.
medycyna niby postępuje, ale jakoś nie potrafią ustalić jak leczyć nowotwory, HIV, hm, nie chce mi się w to wierzyć.
akurat leki podtrzymujące na HIV to fortuna, leczenie nowotworów też.
i co, uleczyliby miliony ludzi i bye bye, już żyjesz bez recept i kupowania leków... ech, byłoby pięknie.
to się nie opłaca.
mega zasilenie kont przestałoby nagle istneć (chorzy pacjenci)

A chemia czyli leczenie lekami cytostatycznymi,radiotera pia,operacja.To wszystko są rodzaje leczenia nowotworów.I to z całkiem dobrym skutkiem.Nowotwory są wyleczalne
Moja mama musiała być szczepiona na grypę idąc na poważne leczenie do specjalistycznego szpitala.Wskutek leczenia miała obniżoną odporność.Lekarka wprost zaleciła.Prawdopodobnie w znacznym stopniu zmniejszyła skutki przechodzenia grypy,którą niestety złapała i tak.Nie chcę myśleć co by było gdyby jednak z niej zrezygnowała. Przy jej chorobie mogłoby jej nie być...zabiłyby ja powikłania :/

Żyjemy w środowisku chemii niestety...na każdym kroku.Ale jaki możemy mieć wpływ na to.Praktycznie żaden.Raczej nie unikniemy tego "postępu".Tak jest i nie zmienimy świata.

Napisane przez dzidziadziumdzia

Rybko on jest na OIOMie mimo ze jego stan jest bardzo dobry ale tak to jest z wczesniakami. Wchodza wyłącznie rodzice.

Dziękuję ze pytasz. Ze wspomagania został mu tylko antybiotyk i ocieplanie łóżeczka.

Odlaczyli dotlenianie inku, odlaczyli termoregulacje inku w zgodzie z jego ciałem. Teraz sie przyzwyczaja do otoczenia.
2 dni kangurowalam po poltorej godziny. Cos wspaniałego.
Powoli odrabia wagę. Jak dalej będzie taki dzielny to niedługo przeniosa go do odkrytego łóżeczka.

A Alisa widziała go na zdjęciach. Nawet gdyby mogła wyjść to jest chora. Łukasz nie był u niego od piątku, bo też chory

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Kyte ja też! Ale nie mam :/
I właśnie o to chodzi. Swinstw jest wszędzie pelno a i tak je pochlaniamy-swiadomie i nieswiadomie. No i co? No i nic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Silny chłop!!!!!

Doczytałam że bardzo się pocisz,w nocy też?????
bo ja ostatnio zmieniam koszule co nockę Nie wiem co się dzieje

[paulinaizabela]

Napisane przez nemosek

Ale "okazy" kopara opada normalnie.
U nas by się pewnie takimi w ogóle nie przejmowali,krótka piłka byłaby i już.
I jeszcze fajki jarają

Że co zsiurała się do łóżka ???????????????

Ale masz atrakcje

Haha akurat ja się kąpałam i jak wyszłam to położne jej łóżko zmieniały, zapytałam koleżanki czy wody jej odeszły a ta - że to nie wody i raczej się zlała

Tu jej powiedzieli podobno, że jak chce wyjść na własne żądanie to proszę bardzo - niech się pakuje i do widzenia. Leży i świruje Bo lekarze nie mają co robić tylko co 5 min latać na jej zawołanie Współczuję im,że się muszą z takimi debilami użerać...

A teraz mnie na noc "sprawdzali" i położna sam mówiła,że jak będą w nocy jakieś hałasy to mam dzwonić i będzide wiedziała o co kaman,żeby młodą uciszyć

[Margot156]

Napisane przez nemosek

He ja kiedyś wlazłam na znak drogowy stopu Jakoś mi tak nagle wyrósł spod ziemi

Przepraszam ale jakoś mi się to tak w głowie wyobraziło

[Taszanta]

Napisane przez paulinaizabela

Haha akurat ja się kąpałam i jak wyszłam to położne jej łóżko zmieniały, zapytałam koleżanki czy wody jej odeszły a ta - że to nie wody i raczej się zlała

Tu jej powiedzieli podobno, że jak chce wyjść na własne żądanie to proszę bardzo - niech się pakuje i do widzenia. Leży i świruje Bo lekarze nie mają co robić tylko co 5 min latać na jej zawołanie Współczuję im,że się muszą z takimi debilami użerać...

A teraz mnie na noc "sprawdzali" i położna sam mówiła,że jak będą w nocy jakieś hałasy to mam dzwonić i będzide wiedziała o co kaman,żeby młodą uciszyć

O ludzie, współczuję ale skąd one się w ogóle tam wzięły? to znaczy kto je przyjął na oddział, bo rozumiem że nic im się nie dzieje takiego żeby być w szpitalu

[nemosek]

Wzięło mnie na sentymenty więc czas spać.

Dobranoc

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Napisane przez paulinaizabela

Haha akurat ja się kąpałam i jak wyszłam to położne jej łóżko zmieniały, zapytałam koleżanki czy wody jej odeszły a ta - że to nie wody i raczej się zlała

Tu jej powiedzieli podobno, że jak chce wyjść na własne żądanie to proszę bardzo - niech się pakuje i do widzenia. Leży i świruje Bo lekarze nie mają co robić tylko co 5 min latać na jej zawołanie Współczuję im,że się muszą z takimi debilami użerać...

A teraz mnie na noc "sprawdzali" i położna sam mówiła,że jak będą w nocy jakieś hałasy to mam dzwonić i będzide wiedziała o co kaman,żeby młodą uciszyć

Ludzie to uważaja że wszystko się im należy
No i dobrze,niech się trochę smarkata kultury nauczy.Ale debilizm

[paulinaizabela]

Napisane przez Taszanta

O ludzie, współczuję ale skąd one się w ogóle tam wzięły? to znaczy kto je przyjął na oddział, bo rozumiem że nic im się nie dzieje takiego żeby być w szpitalu

Ta młoda gówniara przyszła z krwawieniem w 34 tc i podobno cały czas plami...ale co się dziwić,wogóle w łóżku nie leży tylko kursuje na dół jarać, wpieprza czipsy i popija colą a potem dzwoni, że jej nie dobrze...no masakra, nic nie robi,żeby jej stan się poprawił a cały czas chce iść do domu. Do tego żali się,że nic nie je cały dzień, a rodzinka jej przynosi jakieś fast foody i wcina to pod szpitalem

Ta druga niby z jakimiś bólami przyszła, głównie na plecy się skarży a już była tu tydzień temu i dali jej pas podtrzymujący brzuch, którego oczywiście nie nosi no i wymyśla cały czas a jak ją sprawdzają to wszystko jest ok -symulantka.

Dobra ja spadam do spanka

Śpijcie dobrze

[nemosek]

Napisane przez Margot156

Przepraszam ale jakoś mi się to tak w głowie wyobraziło

Nie masz za co
Sama się z tego śmieję....
A i trzeźwa byłam

[Trele_Morele]

Paulina ładne masz wspollokatorki
Przynajmniej atrakcje jakies masz ..

Ja nie dawno przyszlam do domu ..
Chcac nie chcac popatrzylam z moim chlopem na KSW . Najlepsze ze do tego zamowilam najostrzejsza pizze jaka byla , ksw sie skonczylo a pizzy dalej nie ma



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Taszanta]

Napisane przez paulinaizabela

Ta młoda gówniara przyszła z krwawieniem w 34 tc i podobno cały czas plami...ale co się dziwić,wogóle w łóżku nie leży tylko kursuje na dół jarać, wpieprza czipsy i popija colą a potem dzwoni, że jej nie dobrze...no masakra, nic nie robi,żeby jej stan się poprawił a cały czas chce iść do domu. Do tego żali się,że nic nie je cały dzień, a rodzinka jej przynosi jakieś fast foody i wcina to pod szpitalem

Ta druga niby z jakimiś bólami przyszła, głównie na plecy się skarży a już była tu tydzień temu i dali jej pas podtrzymujący brzuch, którego oczywiście nie nosi no i wymyśla cały czas a jak ją sprawdzają to wszystko jest ok -symulantka.

Dobra ja spadam do spanka

Śpijcie dobrze

Ojej, ale dziwadła, no przynajmniej możesz się pośmiać

[Kabriela]

Widzę, że było o dokumentacji, ja np. nie miałam robionego badania na grupę krwi...moja położna zapytała jaką mam i wpisała do karty taką jaką podałam.
Wszystkie zlecone badania trzymam w teczce razem z kartą ciąży i z tego co wiem, to właśnie karta ciąży to jest takie małe nic, bo nie wszyscy lekarze należycie ją wypełniają, mi, np. wypełniają tylko wynikami badań z morfo, moczu i tych obowiązkowych ale np. skany usg mam przy sobie i mam je mieć na porodówce.
Jeżeli chodzi o grupę krwi, to jako honorowy krwiodawca mnie jeszcze przysługuje okazanie książeczki honorowego krwiodawcy więc powiedzmy, że się nie przejmuję.
Paulina jestem w stanie sobie wyobrazić co Ty tam masz, już widziałam takie indywidua w swoim życiu prywatnym, więc współczuje, bo to na dłuższą metę staje się strasznie irytujące nie mówiąc o tym, że powinnaś mieć trochę spokoju. Jednak z drugiej strony masz za darmo rozrywkę :P

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Nemosek z takich ciekawych wypadków, kiedyś szłam z kolegą i odwróciłam się na chwilkę by popatrzeć mu w twarz i zrobiłam krok do tyłu i wpadłam na latarnię rozcinając sobie głowę.
Zaś za innym razem na prostej drodze przewróciłam się przez psa, pies przebiegł mi koło nóg a ja się wyłożyłam jak długa, i jeszcze na środku deptaka na pięknie równej "promenadzie" jadąc rowerem wjechałam w klomb kwiatów i się wywróciłam na nie...nie mówiąc już o uderzaniu w coś, wpadaniu na coś, przycinaniu sobie łapek, kaleczeniu się...a teraz w czasie ciąży wzmocniło się to bardzo bardzo mocno...mój mąż się martwi, że kiedyś zrobię sobie poważnie krzywdę. I tylko ciągle mnie przestrzega ( co z tego jak ja za 5 min i tak wpadam, przewracam się itp. )

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

A tak jeszcze na marginesie:


To dlaczego jeszcze nie mamy żadnych narodzin?
Dziewczyny z terminami na już (TRELE ), nie obijać się
Czekamy i trzymamy kciuki i w ogóle tęsknie patrzymy na jakieś informacje w tej kwestii.

[24Kasiula24]

Jestem wkońcu...

Miałam dać znać po wizycie w środę, ale wylądowaliśmy w szpitalu i wczoraj rano wróciliśmy..
Oczywiście a wysokie ciśnienie Ale Malutki cały i zdrowy i w 35tyg 3 dn ważył 2,5 kg Nie lubie szpitali, ale jeżeli któraś myśli o szpitalu Raszei w Poznaniu to polecam
Położne przemiłe, dobre warunki, ogólnie super.
Jeden plus tego wszystkiego, że trzy razy dziennie miałam podłączone ktg i słuchałam serduszka:lov e:

Postaram się później coś nadrobić

[domii29]

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

skąd się biorą tacy ludzie


Dzień dobry Wstałam z baaaardzo optymistycznym nastrojem i zamierzam nim wszystkich dzisiaj pozarażać .
Stwierdziłam że jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze na początku stycznia rozmawiałam z TŻtem że marzą mi się zaręczyny, ślub, dziecko... że chciałabym po tych ponad 4 latach zrobić jakiś krok na przód i w końcu stworzyć z nim prawdziwą rodzinę, kto by się spodziewał że to wszystko tak szybko się stanie. Marzenia naprawdę czasem się spełniają . Mam wspaniałego męża, najukochańsze dziecko któremu aktualnie się coś śni bo tak słodko popiskuje w łóżeczku i robi przesłodkie minki . Podoba mi się to teraźniejsze życie i choć wiem że będzie różnie DAM SOBIE RADĘ, od kąd mam Jaśka zupełnie inaczej patrzę na to wszystko - mam dla kogo żyć i cieszyć się tym życiem


Wczoraj odwiedziła nas szwagierka (ta która poroniła) jak weszła do nas do sypialni to uwierzcie że minę musiałam mieć śmieszną. Weszła dała prezent, stwierdziła że Jaś jest bardzo malutki i że jeszcze tak małego dziecka na oczy nie widziała, po czym wyszła z pokoju. Naprawdę do tej pory jestem w szoku że odważyła się nas odwiedzić po tym wszystkim

[De28]

Napisane przez paulinaizabela

Haha akurat ja się kąpałam i jak wyszłam to położne jej łóżko zmieniały, zapytałam koleżanki czy wody jej odeszły a ta - że to nie wody i raczej się zlała

Tu jej powiedzieli podobno, że jak chce wyjść na własne żądanie to proszę bardzo - niech się pakuje i do widzenia. Leży i świruje Bo lekarze nie mają co robić tylko co 5 min latać na jej zawołanie Współczuję im,że się muszą z takimi debilami użerać...

A teraz mnie na noc "sprawdzali" i położna sam mówiła,że jak będą w nocy jakieś hałasy to mam dzwonić i będzide wiedziała o co kaman,żeby młodą uciszyć

O kucze, skad sie tacy ludzie biora. Wspolczuje tym dzieciom, bo juz sobie wyobrazam co to za matki beda

dmii-zarazaj, przyda sie taki dobry humor. Fajnie ze szwagierka odwiedzila malego, moze rzeczywiscie musiala najpierw sama siebie ogarnac i dojsc po poronieniu do siebie.


Maly rano bawil sie u siebie wiec zmolestowalam tzeta. Trudno. Znow ja zaczelam, ale jak widac, jak nie zaczne to moj nie zrobi pierwszego kroku. Bo on sie boi, ze mi krzywde zrobi bo a to skurcze, a to brzuch twardy i nawet nie chce zaczynac. W poprzedniej ciazy jakos mu to mniej przeszkadzalo.

[kyte]

Witam się niedzielnie obijam się jeszcze w łóżeczku czytałam paulina że masz niezłe ekscesy w szpitalu...masakra co za ludzie że im nie wstyd.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinaizabela]

Dzień dobry
Wreszcie się wyspałam na ile to możliwe tu w szpitalu...nocka była spokojna

Napisane przez 24Kasiula24

Jestem wkońcu...

Miałam dać znać po wizycie w środę, ale wylądowaliśmy w szpitalu i wczoraj rano wróciliśmy..
Oczywiście a wysokie ciśnienie Ale Malutki cały i zdrowy i w 35tyg 3 dn ważył 2,5 kg Nie lubie szpitali, ale jeżeli któraś myśli o szpitalu Raszei w Poznaniu to polecam
Położne przemiłe, dobre warunki, ogólnie super.
Jeden plus tego wszystkiego, że trzy razy dziennie miałam podłączone ktg i słuchałam serduszka:lov e:

Postaram się później coś nadrobić

Ojej...ale fajnie, że już w domku jesteście to jak duże miałaś ciśnienie, że Cię położyli??
Ładnie synuś rośnie

Dla mnie też to plus, że co 4h sprawdzają tętno, tego dźwięku nigdy dość a ktg mam raz dziennie

Domi - super, że wszystko układa się po Twojej myśli i jesteś taka szczęśliwa

De - niewyżyta
Korzystaj jak jest okazja


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[peppermint patty]

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

normalnie wydawaloby sie,ze to historie jak z taniego serialu...co gorsza one sa z zycia :/ wytrwalosci Kochana

Napisane przez domii29

skąd się biorą tacy ludzie


Dzień dobry Wstałam z baaaardzo optymistycznym nastrojem i zamierzam nim wszystkich dzisiaj pozarażać .
Stwierdziłam że jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze na początku stycznia rozmawiałam z TŻtem że marzą mi się zaręczyny, ślub, dziecko... że chciałabym po tych ponad 4 latach zrobić jakiś krok na przód i w końcu stworzyć z nim prawdziwą rodzinę, kto by się spodziewał że to wszystko tak szybko się stanie. Marzenia naprawdę czasem się spełniają . Mam wspaniałego męża, najukochańsze dziecko któremu aktualnie się coś śni bo tak słodko popiskuje w łóżeczku i robi przesłodkie minki . Podoba mi się to teraźniejsze życie i choć wiem że będzie różnie DAM SOBIE RADĘ, od kąd mam Jaśka zupełnie inaczej patrzę na to wszystko - mam dla kogo żyć i cieszyć się tym życiem


Wczoraj odwiedziła nas szwagierka (ta która poroniła) jak weszła do nas do sypialni to uwierzcie że minę musiałam mieć śmieszną. Weszła dała prezent, stwierdziła że Jaś jest bardzo malutki i że jeszcze tak małego dziecka na oczy nie widziała, po czym wyszła z pokoju. Naprawdę do tej pory jestem w szoku że odważyła się nas odwiedzić po tym wszystkim

daje sie,wiec pozarazac.chociaz i u mnei dzis nie najgorzej,wstalo sie jakos milo,radosnie...

Napisane przez De28

Maly rano bawil sie u siebie wiec zmolestowalam tzeta. Trudno. Znow ja zaczelam, ale jak widac, jak nie zaczne to moj nie zrobi pierwszego kroku. Bo on sie boi, ze mi krzywde zrobi bo a to skurcze, a to brzuch twardy i nawet nie chce zaczynac. W poprzedniej ciazy jakos mu to mniej przeszkadzalo.

gratuluje skutecznego molestowania
u mnei niestety ciagle nie ma mowy,tz jeczy i gledzi ciagle czego to on ze mnie nie zrobi jak juz bedzie po,ale teraz....nie ma mowy.chyba juz sie pogodzilam,bo co mam zrobic.chociaz powiem wam,ze cos mnie lapie dziwnego,najchetniej uczepilabym sie jego nogi,reki i jak jakas malpa wisiala na nim non-stopmam jakas dzika potrzeba przebywania tuz obok,jakos zdziecinnialam chyba,albo po prostu sie zaczynam bac i nie chce zostac ze wszystkim sama

och zdurnialam


wczoraj wieczorem wpadl do nas najlepszy przyjaciel meza (jeszcze od czasow dziecinstwa-nasz swiadek) i sie umawiali juz na opijanie narodzin malucha...no to nie powiem,troche mnie przeraza,ze mi malzon zniknie jak bede w szpitalu:/ cos wymysle jak to ogarnac organizacyjnie,zeby wszyscy byli szczesliwi-ja pewnie bede z tego powodu najmniej


dobrego dnia mamusie

[24Kasiula24]

Napisane przez paulinaizabela

Dzień dobry
Wreszcie się wyspałam na ile to możliwe tu w szpitalu...nocka była spokojna



Ojej...ale fajnie, że już w domku jesteście to jak duże miałaś ciśnienie, że Cię położyli??
Ładnie synuś rośnie

Dla mnie też to plus, że co 4h sprawdzają tętno, tego dźwięku nigdy dość a ktg mam raz dziennie

Domi - super, że wszystko układa się po Twojej myśli i jesteś taka szczęśliwa

De - niewyżyta
Korzystaj jak jest okazja


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No a tętno sprawdzali w nocy co 2 godziny,fajnie ale wróciłam bardziej zmęczona niż pojechałam, nie dało się wyspać
A ciśnienie miałam duże bo 160/110 ;/....
Ale dla mnie to jest dziwne bo w szpitalu dostawałam te same tabletki co w domu tylko jedną więcej i tak mi zbili,że wczoraj miałam 100/60, ledwo siedziałam na łóżku,,
Dużo daje samo leżenie, bo wiadomo, że w domu nie leże cały dzien ehh najwazniejsze ze juz w domku

[Margot156]

Witam Was dziewczynki w niedzielny dzionek :P

Mąż wrócił do domciu więc znowu mam harmider i jakieś hałasy dookoła.
Po wczorajszym rekonesansie cenowym dzisiaj uderzam na kolejne zakupy dzieciowe (i moje) - kosmetyki

Kasiula - dobrze ze juz w domu. Leż i odpoczywaj!!!!

[ryba91]

Napisane przez paulinaizabela

Otóż to
Czekam z niecierpliwością

Bosz ale mamy 2 papudraki na sali jedna po nocach kłóci się z chłopakiem i ryja drze, przez co spać nie można...już jej wczoraj współlokatorka uwagę zwóciła to zamknęła się a ja też poskarzyłam położnej ma 18 lat i to jej druga ciąża -pierwsze dziecko urodziła jak miała 15 Już jej tu wszyscy mają dosyć...co 5 min na fajkę lata a jak wraca to dzwoni po położne i wymyśla różne bóle i dolegliwości
Druga agentka nie lepsza... ma 27 lat i to jej 5 ciąża Jest teraz w 35 tc i chce wymusić cc bo już jej się znudziło w ciąży być... no masakra, co chwila woła lekarz i położne, skarży się na milion dolegliwości a tylko od niej wyjdą to spacerek na faljeczkę. Dziś to przeszła samą siebie, bo odłączyła sobie ktg i poszła zajarać. Położne się wku*wiły i od nowa ją przypieły, to się darła, że chce iść do domu A wogóle chyba chciała oszukać, że jej wody odeszły a się zlała w wyro Lekarz przyszedł, sprawdził rozwarcie i nic. Ściemnia co chwilę...
Cykr normalnie tu mamy

ale atrakcje! Co w ogóle za laski.. zwłąszcza ta młoda :/
Dobrze że ta nocka minęła spokojne

Napisane przez Trele_Morele

Paulina ładne masz wspollokatorki
Przynajmniej atrakcje jakies masz ..

Ja nie dawno przyszlam do domu ..
Chcac nie chcac popatrzylam z moim chlopem na KSW . Najlepsze ze do tego zamowilam najostrzejsza pizze jaka byla , ksw sie skonczylo a pizzy dalej nie ma



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czyli jeszcze w dwupaku?

Kurde u mnie KSW kosztowało 40 zł i nie oglądałam, zresztą kogo? Pudziana
A pizza w końcu doszła ?

Napisane przez 24Kasiula24

Jestem wkońcu...

Miałam dać znać po wizycie w środę, ale wylądowaliśmy w szpitalu i wczoraj rano wróciliśmy..
Oczywiście a wysokie ciśnienie Ale Malutki cały i zdrowy i w 35tyg 3 dn ważył 2,5 kg Nie lubie szpitali, ale jeżeli któraś myśli o szpitalu Raszei w Poznaniu to polecam
Położne przemiłe, dobre warunki, ogólnie super.
Jeden plus tego wszystkiego, że trzy razy dziennie miałam podłączone ktg i słuchałam serduszka:lov e:

Postaram się później coś nadrobić

Tak też uwielbiałam słuchać serca mojego Skarba jedyna rzecz na plus
a jak teraz ciśnienie? Jak sie czujesz?

Napisane przez domii29

skąd się biorą tacy ludzie


Dzień dobry Wstałam z baaaardzo optymistycznym nastrojem i zamierzam nim wszystkich dzisiaj pozarażać .
Stwierdziłam że jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze na początku stycznia rozmawiałam z TŻtem że marzą mi się zaręczyny, ślub, dziecko... że chciałabym po tych ponad 4 latach zrobić jakiś krok na przód i w końcu stworzyć z nim prawdziwą rodzinę, kto by się spodziewał że to wszystko tak szybko się stanie. Marzenia naprawdę czasem się spełniają . Mam wspaniałego męża, najukochańsze dziecko któremu aktualnie się coś śni bo tak słodko popiskuje w łóżeczku i robi przesłodkie minki . Podoba mi się to teraźniejsze życie i choć wiem że będzie różnie DAM SOBIE RADĘ, od kąd mam Jaśka zupełnie inaczej patrzę na to wszystko - mam dla kogo żyć i cieszyć się tym życiem


Wczoraj odwiedziła nas szwagierka (ta która poroniła) jak weszła do nas do sypialni to uwierzcie że minę musiałam mieć śmieszną. Weszła dała prezent, stwierdziła że Jaś jest bardzo malutki i że jeszcze tak małego dziecka na oczy nie widziała, po czym wyszła z pokoju. Naprawdę do tej pory jestem w szoku że odważyła się nas odwiedzić po tym wszystkim

to daj mi troche tego pozytywnego humorku


A ja sobie wstałam dzisiaj o 9:30 pozamiatałam i własnie mąż przyniósł sniadanko
Słonce niby swieci ale zimno jest strasznie

[Mya1989]

Zablokowali mi dostęp do mbanku bo zapomniałam hasła w nowym koncie

[Anoula]

Napisane przez domii29

Dzień dobry Wstałam z baaaardzo optymistycznym nastrojem i zamierzam nim wszystkich dzisiaj pozarażać .
Stwierdziłam że jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze na początku stycznia rozmawiałam z TŻtem że marzą mi się zaręczyny, ślub, dziecko... że chciałabym po tych ponad 4 latach zrobić jakiś krok na przód i w końcu stworzyć z nim prawdziwą rodzinę, kto by się spodziewał że to wszystko tak szybko się stanie. Marzenia naprawdę czasem się spełniają . Mam wspaniałego męża, najukochańsze dziecko któremu aktualnie się coś śni bo tak słodko popiskuje w łóżeczku i robi przesłodkie minki . Podoba mi się to teraźniejsze życie i choć wiem że będzie różnie DAM SOBIE RADĘ, od kąd mam Jaśka zupełnie inaczej patrzę na to wszystko - mam dla kogo żyć i cieszyć się tym życiem


Wczoraj odwiedziła nas szwagierka (ta która poroniła) jak weszła do nas do sypialni to uwierzcie że minę musiałam mieć śmieszną. Weszła dała prezent, stwierdziła że Jaś jest bardzo malutki i że jeszcze tak małego dziecka na oczy nie widziała, po czym wyszła z pokoju. Naprawdę do tej pory jestem w szoku że odważyła się nas odwiedzić po tym wszystkim

ja się daję zarażać super się czyta takie posty

Tak czułam, że szwagierka mimo wszystko będzie chciała poznać Jasia. Może z czasem przestanie mówić, że nienawidzi wszystkie dzieci. Musi dojść do siebie.

TŻ się wczoraj przytulał do brzucha jak mała się wypychała i mówi że słyszał jej serduszko da się przez brzuch? Jeszcze jak poczuł ile córcia ma siły to się mnie pyta: "a Ciebie to nie boli?"

[ryba91]

Napisane przez Mya1989

Zablokowali mi dostęp do mbanku bo zapomniałam hasła w nowym koncie

ja sie wczoraj męczyłam żeby zalogować sie do netii bo zapomniałam hasła. Ale wiedziałąm ze jakieś proste. Przyszo na myśl ostatnie, a powinno pierwszeale sie zalogowałam w końcu

a to Cię czeka wycieczka do banku teraz? bo w moim tak jest, że trzeba do banku iść jak sie zablokuje :P

[domii29]

Napisane przez De28

O kucze, skad sie tacy ludzie biora. Wspolczuje tym dzieciom, bo juz sobie wyobrazam co to za matki beda

dmii-zarazaj, przyda sie taki dobry humor. Fajnie ze szwagierka odwiedzila malego, moze rzeczywiscie musiala najpierw sama siebie ogarnac i dojsc po poronieniu do siebie.


Maly rano bawil sie u siebie wiec zmolestowalam tzeta. Trudno. Znow ja zaczelam, ale jak widac, jak nie zaczne to moj nie zrobi pierwszego kroku. Bo on sie boi, ze mi krzywde zrobi bo a to skurcze, a to brzuch twardy i nawet nie chce zaczynac. W poprzedniej ciazy jakos mu to mniej przeszkadzalo.

Korzystaj póki możesz, ja aktualnie cierpie na brak seksu ale już bliżej niż dalej do tej pięknej chwili


Dałam TŻtowi spróbować mleka Przyssał się a mały w łóżeczku zaczął płakać, popatrzyłam a on oczy szeroko otwarte, zaczęliśmy się śmiać i przestał... TŻ stwierdził że płakał bo widział że mu tata mleko podbiera