|
|
#2041 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Przykro mi,nie wiem co on chce osiągnąć takim zachowaniem,jak debil jakiś..
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę : jesteśmy stworzeni dla siebie ja dla siebie ty dla siebie odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum że naprawdę razem można się tylko rozstawać |
|
|
|
#2042 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cześć, poczytuję was od pewnego czasu, ale nigdy się nie wypowiadałam. Mam za sobą rozstanie po 5 latach związku, od tego czasu minęło 1,5 roku. Z tym, że to ja byłam stroną zrywającą. Nie czułam się szczęśliwa, właściwie teraz jest mi lepiej. Nie mogłam się dziś powstrzymać, aby nie skomentować
.Cytat:
Szybko pakujesz się w relacje oparte na seksie, później szybko się angażujesz, a później biadolisz, że Cię chłop nie chce. No smutne, ale prawdziwe. Dla mnie tak to wygląda, niestety. Nie masz w życiu zajęcia, nic Cię nie interesuje, pracę masz niezbyt satysfakcjonującą, szkoły pewnie nie masz, do tego nie najlepsza sytuacja rodzinna. To czepiasz się byle chłopa, żeby sobie trochę samoocenę podnieść, a później wielki płacz i zdziwienie, że on tylko seksu chciał. W sumie, niczym innym się nie zajmujesz poza wynajdowaniem sobie romansów i biadoleniem. A paradoksalnie jednym wyjściem na prostą, byłoby zajęcie się sobą i przemyślenie sobie paru spraw, a nie pakowanie się do łóżka kolejnemu facetowi. Z tym, co się ostatnio całowałaś pewnie też tak będzie. Na razie jesteś zadowolona, ale jak wróci do dziewczyny i Cię oleje, będziesz się znów nad sobą użalać. Cytat:
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
||
|
|
|
#2043 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Naomi21
No dobrze to jak ja mam sie zachowywać i gdzie znaleźć sobie faceta.Po roztaniu z exem byłam zdesperowana umawialam sie przez internet,na imprezach wiele facetów mnie interesowało.Teraz skasowalam większość portali na których miałam zdjęcia tylu nasza-klasa czy fotka,od prawie roku nie spotykam sie w taki sposób no chyba ze przez facbooka.Ciagle tylko pracuje,a ze przez dobry miesiąc ciagle prawie bez dnia wolnego,to gdzie mam tego faceta spotkać ? Bo ja już sama nie wiem.Doszło do tego,ze nawet na imprezach nie spojrze sie na żadnego faceta i tak już żadnemu nie ufam,a to ze spotkałam sie z kolega z którym kiedyś sie spotykalam to tylko i wyłącznie spontanicznie,może i zrobiłam zle ale on tez winę ma taka sama jak ja. Rockandrollqueen Ale oczywiście,ze sie on do mnie nie odezwie no może za jakiś czas znów będzie chciał sie spotkać kto wie.Nic mi nie obiecywał a ja nie oczekiwalam od niego nie wiadomo czego ![]() Bo mieszka za granica ze swoją dziewczyna,wrócił tu bo chciał ze mną porozmawiać a ja sie zgodzilam,bo jego kilkakrotnych namowach i nachalnych telefonach. Zdesperowana byłam bo po 8 letnim związku z exem czułam taka pustkę,ze chciałam ja zapełnić szybko teraz jest inaczej bo nauczyłam sie być sama,i cieżko mi to z jednej strony zmienić bo nie umiem zaufać mimo wszystko. Zajęcia nie mam owszem,bo po pracy jestem tak padnieta ze mi sie nic nie chce,pracuje od marca i już nie chodzę nawet tak często na imprezy jak kiedyś bo brak mi sił,zainteresowań mam całe mnóstwo tylko gdybym miała kasę to mogłabym je rozwijać.Puki co bawie sie i pozuje do zdjęć może to niewiele ale zawsze jakiś krok do przodu.Prace tez mam 3 zmianowa i bardzo ciężka,a przez cały miesiąc mamy pracować 7 dni w tygodniu bez dnia wolnego wiec uwierz nie jest łatwo.Do szkoły sie zapisać nie mogę bo kiedy będę do niej chodzić ? Pieniądze muszę mieć bo nikt mi nie pomoże,odłożyć tez sobie nic nie mogę bo nie dość ze rodzica daje 500 zł,to oplacam sobie bilet miesięczny do pracy i dodatkowo kupuje od czasu do czasu jedzenie.Przy zarobkach 1300-1400 zł to nie dużo mi zostaje. Mam wykształcenie tylko średnie to mało ale co mam zrobić raczej nic zmienić nie mogę. Edytowane przez Onnaa88 Czas edycji: 2013-09-28 o 16:04 |
|
|
|
#2044 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Naomi21 mam wrażenie,że za dużo filmów się naoglądałaś o kobietach,ktore podrywają, całują się ze wszystkimi i mają wszystko w d....
ale to nie jest film i będziesz tego żałować. To Twoje życie,ale pamietaj,ze masz jetylko jedno i nei wiem,czy całowanie i flirtowanie ze wsyztskim co się rusza jest takie fajne,no ale jak mówie-Twój wybór, tylko nie płacz potem,że faceci Cię zostawiają. oczywiście nie chce Cię obrazić w żaden sposób.
__________________
cel: rzucić fajki!!!! ![]() "Have you heard the news that you're dead? No one ever had much nice to say" Edytowane przez pewnaKa Czas edycji: 2013-09-28 o 16:12 |
|
|
|
#2045 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
pewnaKa, to chyba nie do mnie
__________________
Książki 2021 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
|
|
#2046 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
![]() Trzech facetów z którymi łączyła mnie bliższa relacja jak jestem prawie dwa lata sama to wcale nie uważam,ze to dużo.Jeden z nich starał sie o mnie jakieś pol roku,ale nie wyszło zupełnie bo mi nie zależało,a dwóch innych to miało mnie gdzieś a ja zabiegalam o nich.Ale to nie znaczy,ze z wszytkimi flirtuje zawsze miałam dużo znajomych płci przeciwnej i pewnie dalej by tak było gdyby większość nie wyjechała za granice.I oczywiście czysto przyjacielskie stosunki mam z nimi i kontaktuje sie do teraz.Wiem od samego początku z kim mogłabym być.Gdy mnie do jakiegoś faceta ciągnie wtedy to wykorzystuje jestem prawie dwa lata sama.Inaczej nawet takiego faceta nie pocaluje.Zazwyczaj wybieram facetów którzy dużo piją,lub cpaja nie szanują kobiet i szybko wychodzi ich prawdziwa natura.Ja wtedy sie zakochuje dwa razy mi sie to zdarzyło,i nie wiem czemu akurat do takich facetów mnie ciągnie.I to zazwyczaj ja zostawialam zawsze facetów nie oni mnie,oprócz tych dwóch przypadków.Do tego ja zawsze nie chciałam związku i ja zawsze mówiłam,ze mogę bez zobowiązań a pózniej nagle mi sie odmienialo.Zreszta rożne zle rzeczy robiłam a byłam zakochana w tych facetach,robiłam wszystko byle przestało im na mnie zależeć co ewidentnie na początku znajomosci pokazywali tylko pózniej im sie nagle odmienialo zazwyczaj przez moje zachowanie. |
|
|
|
|
#2047 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
przepraaaszam!!!!!
__________________
cel: rzucić fajki!!!! ![]() "Have you heard the news that you're dead? No one ever had much nice to say" |
|
|
|
#2048 | |||||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|||||||
|
|
|
#2049 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Rockandrolqueen
Na imprezach nie tracę dużo,bo zazwyczaj idę z bratem,kolega który mi zawsze stawia czy to piwo,czy to wstęp.Zreszta i tak ostatnio mało imprezuje.Prace oczywiście,ze bym chciała zmienić ale to nie takie proste jak mieszka sie w mieście gdzie jest największe bezrobocie,a jak do pracy już gdzieś przyjmują to zazwyczaj przez pośredników,na umowę zlecenie,a w mojej pracy mam umowę na 5 lat.Wiec dobre i to.Oczywiście,ze nie wyobrażam sobie pracować tak cały czas bo to nie dla mnie.I już od dawna myśle o przeprowadzce.Ale wiem,ze to tez cieżko samej sie utrzymać.Mam tez problem ze zdrowiem,często robią mi sie torbiele na jajnikach i muszę chodzić prywatnie do lekarza bo terminu na NFZ są bardzo odległe,do tego problemy z zębami i częste leczenie kanalowe rownież prywatnie.Chodź ostatnio trochę sie z tymi zębami polepszylo,bo już i tak tyle kasy na to wydalam.W zeszłym roku miałam ataki nerwicy która sobie sama zdiagnozowalam,byłam z tym u lekarza meczyly mnie ataki,miałam robione dużo badań wyniki były ok,wiec stwierdziłam nerwice bo dostałam od lekarza leki na uspokojenie.I tez jestem DDA ... Wiec nie mam łatwo,niestety nie chce sie nad soba uzalac,ale ja już śnie chyba wszystko zmarnowalam i już nic dobrego mnie nie czeka. ---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ---------- A u faceta szukam wsparcia bo od nikogo go nie dostaje,ani od rodziców ani od najbliższej rodziny bo nie utrzymujemy z nimi kontaktów.Ja zazdroszczę mojemu exowi bo ma inteligenta dziewczynę bogata i z normalnego domu.Dlatego im sie układa i nie są w toksycznej relacji.Ja wiecznie sfrustrowana chodziłam,awanturowalam sie,i masę innych rzeczy nikt ze mną nie wytrzyma bo z nikim nie stworze normalnej relacji.Jeszcze nacisk lekarzy,żebym szybko dziecko miała bo pózniej może być za późno,przez to ze mam policystyczne jajniki i problem z zajsciem w ciążę będzie.Sama nie wiem czasmi skąd mam w sobie jeszcze tyle siły żeby czasmi sie uśmiechać.Każdy mój dzień wyglada podobnie awantury w domu,ze nikogo nie mam,ze coś mnie boli,ze zostanę stara panna,i tylko sie boje kiedy mnie wyrzuca z domu,bo już nie raz miałam otwierane drzwi ze mam wypie *** ---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ---------- Tylko czy szkoła mi coś w ogóle da ? Patrząc na znajomych co maja studia i siedzą w domu bez pracy,albo robią na produkcji ze mną to trochę przykre. |
|
|
|
#2050 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Zawsze może być lepiej, ale żeby coś zmienić potrzebne są chęci. Trzeba coś robić, bo użalanie się nad sobą jest bezproduktywne. Ja też nie mam super sytuacji życiowej. Mam 2 lata w plecy na studiach, na które postanowiłam w tym roku wrócić. I też mieszkam z rodzicami, chociaż myślę o wyprowadzce. Chłopa nie mam, chociaż jacyś tam w przelocie byli. Do tego 5 lat byłam w związku, który mnie ograniczał i niezbyt uszczęśliwiał. Mam poczucie straconego czasu, ale co było to minęło. Trzeba iść dalej.
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|
|
|
|
#2051 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 632
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dobry wieczór!
Na wstępie napiszę,że wzruszyła mnie ta opowieść o Bogu i tworzeniu kobiety Prawdziwie i bardzo ładnie to napisane. Otóż chciałabym dołączyć, bo między mną a TŻtem (a raczej ex'em) jest dawno niedobrze. Mieszkamy razem, ale żyjemy osobno. On zdecydował odejść, bo nie odnalazł się , nie podołał naszej sytuacji , a także nie nadaje się na ojca, niby go przerosło ojcostwo. Nie wspomnę,że to ja wypruwałam swoje żyły, łożyłam na różne rzeczy, a on wolał szastać swoimi pieniędzmi na palenie trawy i alkohol. To tak na marginesie. Wczoraj wyszedł 'na ryby' z kolegą. Do tego czasu nie wrócił. (Zero kontaktu) Jutro zamierzam napisać smsa,że dłużej tak nie mogę i poproszę,aby przyjechał spakował swoje rzeczy Jest mi tak ciężko... ale muszę się wkońcu przemóc. ![]() Mam nadzieję,że znajdę tu jakieś wsparcie
__________________
*** ❤ Kornelka 11.03.2010 Never ignore someone who cares for you because someday you will realize you have lost a diamond while you were busy collecting stones... |
|
|
|
#2052 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Spotkałam się z nim dzisiaj, powiedział mi, że teraz jest mu o wiele lepiej i że nie mam do niego pisać itp. Ale z drugiej widziałam, że jest smutny..
|
|
|
|
#2053 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Ech, zobaczyłam dziś na fb, że przyjaciel eksa się zaręczył i wkurzyłam się strasznie
On oczywiście od razu kliknął, że to lubi itp. Jestem zła, że w ogóle to wywołało we mnie jakiekolwiek emocje, no ale trudno. Od rana zalewa mnie nienawiść do eksa, że to przecież my mieliśmy być następni, a nie oni. Tamta dziewczyna przy ostatnim spotkaniu opowiadała jak to musi zerwać ze swoim facetem i w życiu za niego nie wyjdzie, a pół roku później ciąża i zaręczyny. Ja za to wtedy byłam taka pewna, że my zawsze będziemy razem i teraz aż śmiać mi się chce z przekorności losuMógłby już nadejść dzień, w którym byłabym w 100% obojętna na tego człowieka
__________________
Książki 2021 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
|
|
#2054 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
.
Edytowane przez ania033 Czas edycji: 2013-12-13 o 16:35 |
|
|
|
#2055 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
![]() no i tyle.
__________________
cel: rzucić fajki!!!! ![]() "Have you heard the news that you're dead? No one ever had much nice to say" |
|
|
|
#2056 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 136
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Chęci są ale jest cieżko coś zmienić.To pracujesz masz w miarę normalna prace czy u Ciebie w mieście tez jest tak cieżko? Ja u rodziców mam tak,ze jak nawet miesiąc nie mam pracy to już mam u nich długi na mieszkanie,i nie pracowałam 2 miesiące to oddałam im cała wypłatę.Smutno mi jak słyszę w pracy jak to rodzice pomagają swoim dziecia.Moi kasy trochę maja oboje pracują ale o pomoc z ich strony liczyć nie mogę.Lata lecą a ja większość czasu spędzam w pracy.I jak tu sie przestać nad soba uzalac ![]() Boje sie,ze te lata mi uciekna i zostanę sama,bo i teraz juz cieżko o wolnego faceta,a gdzie dalej. |
|
|
|
|
#2057 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Ja we wtorek wracam do Wrocławia.Tyle wspomnień,miejsc,pubów w których razem byliśmy.Wszystkie wspomnienia związane z tym miastem mam z nim.Niestety.Dobrze,że przynajmniej mieszkam teraz w kompletnie nieznanej dla mnie części miasta.
__________________
braknie mi słów i powiem Prawdę : jesteśmy stworzeni dla siebie ja dla siebie ty dla siebie odchodząc zawstydzona aż brzydka zrozum że naprawdę razem można się tylko rozstawać Edytowane przez taktaktoja Czas edycji: 2013-09-29 o 15:16 |
|
|
|
#2058 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dziewczyny piszę tu, bo już chyba nie daję rady, nie piszę na "głównym" forum, bo zostanę zjechana od góry do dołu i to słusznie. Chodziłam z jednym chłopakiem, strasznie go kochałam, ale zerwałam. On mnie ignorował, ale ja wiem, że on po prostu taki jest, niewylewny, zamknięty w sobie, nieczuły. I nie odzywaliśmy się jakiś rok po zerwaniu, potem się spotkaliśmy, zaczęliśmy wychodzić. I nim się obejrzeliśmy znów zaczęliśmy się zachowywać jak para, mimo, że żadne z nas nie poruszyło kwestii związku. On przychodził do mnie, ja do niego, jego rodziców znam hohoh, oni mnie traktują jak jego dziewczynę, moja rodzina traktuje go jak mojego chłopaka. Sypiamy ze sobą. Teraz poszedł do wojska, przed wojskiem zapytałam go, czy mu zależy, powiedział że tak. Czy czuje coś do mnie? odpowiedział "gdybym nie czuł to by mnie tu nie było". Byłam z jego rodzicami na przysiędze, całą drogę w samochodzie trzymał mnie za rękę. przyszedł wieczorem do mnie, siiedzimy, gadamy, i zapytałam go co by powiedział na związek.. A on do mnie, że on się nie nadaje, że nie chce związku, że dla niego to uwiązanie, jak małżeństwo, po co mi to, czy nie jest mi dobrze tak, jak jest. Powiedziałam mu, że nie chcę być jedną z wielu, a on do mnie, że nie ma żadnej innej... No ale nie ma teraz, a później? Co jak sobie kogoś znajdzie? W wojsku funkcjonuję jako jego dziewczyna, poznałam niektórych kolegów, ale on nie rozumie, że ja bym chciała z nim być... Pytam "czujesz coś do mnie, zależy ci, ale absolutnie nie chcesz ze mną być?" a on "no tak". Dzwoni do mnie z wojska, mówi że tęskni... W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam mu, że go kocham, on mnie przytulił i stwierdził "też cię lubię" -.- Normalnie mam dość i chcę się odciąć, ale nie potrafię, wystarczy jego spojrzenie i uśmiech i wymiękam! Proszę, nie opieprzajcie mnie, bo ja już sama wiem, że jestem idiotka, musiałam się wygadać...
|
|
|
|
#2059 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 757
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
![]() Ja właściwie codziennie myślę o eksie. Nie płaczę, już pewnie nigdy nie będę przez niego płakać, ale smutno mi, że to wszystko musiało się między nami skończyć. Nie tęsknię za nim, ale za pierwszym rokiem naszego związku. Wtedy byłam tak strasznie zakochana i szczęśliwa. Aż sama sie do siebie uśmiecham na myśl o tamtym czasie. Tak naiwna byłam... Kolejne dwa i pół roku były ciągłą walką z podejrzeniami i brakiem zaufania, były pełne jego kłamstw. No i nie wiem, czemu on mi tak w głowie stale siedzi, skoro ani nie chcę do niego wrócić, ani mu nie wybaczyłam. Może zaczynam po mału idealizować?
|
|
|
|
|
#2060 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
[QUOTE=Drakan;42266704]Niezgodność charakterów... czy ja wiem? U mnie tak było. Wyobraź sobie, że zostawiasz kogoś, że nadal ci na nim zależy, że jest wiele miłych wspomnień, że nadal wiele łączy, ale z drugiej strony wiesz, że NIGDY nie będzie dobrze, że będziesz ciągle oczekiwać zmiany... Ma się cały czas wrażenie, że jak się porozmawia czy cokolwiek spróbuje wyjaśniać, że niewiele wystarczy by było lepiej, ale jednak dobrze się wie, że nie będzie. Wtedy męczysz się cały czas po rozstaniu.
Cześć dziewczyny Od tygodnia próbuję przebrnąć przez cały wątek i muszę przyznać, że bardzo mi to pomogło U mnie było podobnie jak u Drakan, dlatego tak żal mi prawie roku spędzonego razem, ale było też coś o czym nie wspomniała żadna z Was.. Mój facet NIGDY przez ten czas nie powiedział mi, że mnie kocha. Wywnioskowałam sobie, że to pewnie dlatego (jak wspominał), że od czasu kiedy go porzuciła pierwsza miłość (minęło 10 lat) nie zakochał się w żadnej dziewczynie, że jak dam mu czas to na pewno otworzy serducho. Po pół roku stwierdziłam, że niestety, trafił mi się uczuciowy inwalida, trudno, zerwałam. Prosił o drugą szansę, że niby wszystko sobie przemyślał. Dałam mu ją. Zmienił się, fakt, bardziej się starał okazywać uczucia itp. Chwilę było fajnie, potem znowu to samo. Zaczął kręcić, że nie wie co czuje, że chyba nie potrafi się zaangażować.. No i zmarnowałam kolejne pół roku czekając sama nie wiem na co.. Najgorsze jest właśnie to, że super spędzaliśmy czas razem, ciągle coś się działo (w czerwcu skoczyliśmy ze spadochronami), teraz taka pustka.. Doszliśmy do wniosku, że to nie ma przyszłości. Zerwałam kontakt, bo ciągle miałabym nadzieję.. Nie potrafię opisać swojego stanu - trochę złość na siebie, że się tak wkręciłam, trochę żal do niego, bo był świadom tego, że mi zależy i może to wykorzystał. Generalnie powiem Wam - dolina. Za bardzo chciałam.. Nie przeżywałam swojego rozwodu 2 lata temu (ja złożyłam pozew) tak bardzo jak tego rozstania. Widocznie każda kolejna porażka boli coraz bardziej Cieszę się tylko, że mogliśmy to zakończyć razem, obgadać (z resztą cały czas szczerze rozmawialiśmy o tym co się dzieje, czego brakuje). Chyba jest trochę łatwiej. A może to po prostu kwestia leków bo tydzień temu wybrałam się do psychiatry (śmieszna sytuacja, koleżanka mi poleciła, ale myślałam że idę do psychologa). Za miesiąc mam przyjść i porozmawiamy dlaczego wybieram takich a nie innych facetów. Myślę sobie "jak to wybieram? przecież nie wybieram w kim się zakochuję". A jednak przypomniałam sobie, że tych dobrych i kochających szybko odrzucałam Trzymajcie proszę kciuki za moją pracę nad sobą, a ja mocno Was wspieram i myślami jestem z Wami. Cieszę się, że tu do Was trafiłam
|
|
|
|
#2061 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
|
|
|
|
|
#2062 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
właśnie zakończyłam taki związek. Niezdecydowanym i nieczułym mówimy stanowcze NIE. Zasługujemy na kogoś, kto będzie nas kochał, rozpieszczał, dbał o nas. Tego się trzymajmy
|
|
|
|
|
#2063 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
najgorsze jest to, że seks z nim jest genialny
i w ogóle była taka sytuacja, nie odzywałam się do niego przez tydzień.. Bo poznał jakąś laskę na woodstocku, mają kontakt, ja też ją poznałam, ładna, miła dziewczyna, i ona do mnie pisze "myślisz, że X traktuje mnie poważnie? bo męczy mnie ta sytuacja, a związek na odległość mnie nie interesuje, nie wiem jak mu to powiedzieć". Ma z nim pogadać, i może się nawet doczekam rozmowy w skrócie - powiedziałam jej, że coś do niego czuję i takie rozmowy mnie bolą. Jestem sama na siebie wk*rwiona, bo ZAWSZE miałam do niego słabość ;/ on jest z mojej miejscowości, ona 400 km stąd.
Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2013-09-29 o 17:11 |
|
|
|
#2064 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 632
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Jutro skończy się mój koszmar. .. On się wyprowadza
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
*** ❤ Kornelka 11.03.2010 Never ignore someone who cares for you because someday you will realize you have lost a diamond while you were busy collecting stones... |
|
|
|
|
#2065 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
jak tu sie oprzec chcicy? Czuej ciagoty do takich osobnikow i nic nie moge na to poradzic.Mysle, ze po prostu trzeba sie pogodzic, ze nigdy nie bedzie 1+1=2. |
|
|
|
|
#2066 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
A ja i tak się uważam za jego dziewczynę xd chamska jestem, a co!
|
|
|
|
#2067 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
.
Edytowane przez ania033 Czas edycji: 2013-12-13 o 16:35 |
|
|
|
#2068 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 17
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Ja zostałam pozostawiona, i przez kilka tygodni walczyłam. Wczoraj odpuściłam... Stwierdziłam, ze nie chce miec faceta pierdoły który nie wie czego chce. To wszystko boli, ten czas spędzony razem boli... Ale jak sobie żebra złamałam to też bolało, a teraz już nawet nie jestem sobie tego w stanie przypomnieć. ![]() Najgorsze jest to, że my doskonale wiemy, że zasługujemy na wszystko co najlepsze, na te momenty jak z filmów a dalej pchamy się w te gówno... bo znane, a za rogiem może czeka już coś nowego pięknego a my same blokujemy się przed tym... |
|
|
|
|
#2069 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
To fakt, że bez pomocy rodziców teraz ciężko. Mi właśnie mama zaoferowała pomoc, żebym nie brała kredytu studenckiego. Myślałam o tym, bo to zawsze 600 zł miesięcznie do przodu, ale też i zobowiązanie finansowe. Poza tym mam koleżankę chętną do mieszkania. Wiadomo, razem zawsze łatwiej wszystko opłacić. No, ale zobaczymy jako to będzie. Jeszcze biorę pod uwagę akademik. Ostatecznie mogę jeszcze pomieszkać z rodzicami, ale nastawiam się na to, że i tak będę pracować i studiować jednocześnie. Tylko nie wiem, jak to zrobić, żeby ze studiów jak najwięcej wynieść. Cytat:
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
||
|
|
|
#2070 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
On mi cholernie imponuje, a ja też nie lubię takich facetów-ci*ek którzy się tulą miziają itd.
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.




.

Kiedyś miałam taką sytuację: podobał mi się facet, ja jemu też, ale kilka miesięcy wcześniej miałam etap "chodzę po imprezach i robię co chcę" i w tym czasie całowałam się z jego przyjacielem. Nie muszę chyba mówić, że ze znajomości nic nie wyszło, bo w tym środowisku miałam już wyrobioną opinię (niekoniecznie łatwiej, ale po prostu niedojrzałej).










U mnie było podobnie jak u Drakan, dlatego tak żal mi prawie roku spędzonego razem, ale było też coś o czym nie wspomniała żadna z Was.. Mój facet NIGDY przez ten czas nie powiedział mi, że mnie kocha. Wywnioskowałam sobie, że to pewnie dlatego (jak wspominał), że od czasu kiedy go porzuciła pierwsza miłość (minęło 10 lat) nie zakochał się w żadnej dziewczynie, że jak dam mu czas to na pewno otworzy serducho. Po pół roku stwierdziłam, że niestety, trafił mi się uczuciowy inwalida, trudno, zerwałam. Prosił o drugą szansę, że niby wszystko sobie przemyślał. Dałam mu ją. Zmienił się, fakt, bardziej się starał okazywać uczucia itp. Chwilę było fajnie, potem znowu to samo. Zaczął kręcić, że nie wie co czuje, że chyba nie potrafi się zaangażować.. No i zmarnowałam kolejne pół roku czekając sama nie wiem na co.. Najgorsze jest właśnie to, że super spędzaliśmy czas razem, ciągle coś się działo (w czerwcu skoczyliśmy ze spadochronami), teraz taka pustka.. Doszliśmy do wniosku, że to nie ma przyszłości. Zerwałam kontakt, bo ciągle miałabym nadzieję.. Nie potrafię opisać swojego stanu - trochę złość na siebie, że się tak wkręciłam, trochę żal do niego, bo był świadom tego, że mi zależy i może to wykorzystał. Generalnie powiem Wam - dolina. Za bardzo chciałam.. Nie przeżywałam swojego rozwodu 2 lata temu (ja złożyłam pozew) tak bardzo jak tego rozstania. Widocznie każda kolejna porażka boli coraz bardziej 
