Mamy majowo-czerwcowe 2013 cz. 3 na odchowalni ;)

[xal]

Napisane przez lonely_lady

nie ma sprawy kurtek jest sporo fajnych, z kombinezonami gorzej, ale popatrzę.
Jaki rozmiar ? Bo pamiętam, że Ty gustujesz w dużych

No ba, za rok czy dwa też będzie zima
Rozmiar, hmmm tutaj jest małe utrudnienie, bo ja chodzę z metrem na zakupy. Nie wiem czy Paulinka ma długie nóżki, czy na takie firmy trafiam, ale to co ma nogawki musi być rozmiar większe i ma za długie rękawki. Moi rodzice się śmieją, że to po mnie, bo ja sobie jeansów zwykłych "giełdowych" kupić nie mogę, bo są za krótkie. Napiszę Ci PW wieczorem co i jak, bo u mnie na ciuchach to nawet starych bab brakuje ...

[justyna_g4]

Napisane przez diabli

Justyna rozgladalam się za czapka, ale nie mogę znaleźć dokładnie takiej...nie znalam tez wczesniej tej firmy. żadna z poniższych nie jest taka jak szukasz jutro wznowie poszukiwania hehe


http://allegro.pl/ciepla-czapeczka-z...584317611.html
http://allegro.pl/czapka-z-uszkami-e...569844184.html
http://allegro.pl/zimowa-czapeczka-d...568934512.html
http://allegro.pl/czapeczka-szalik-0...577379258.html
http://allegro.pl/ciepla-czapka-hm-s...579713004.html
http://allegro.pl/czapeczka-ms-kotek...580039005.html
http://allegro.pl/czapka-zimowa-ciep...572294011.html


najbardziej zależy Ci żeby była
a) wlochata
b) z daszkiem
c) dokładnie taki kroj ?
d) grubość, kolor

Najbardziej żeby była włochata, ciepła i miała takie na uszka. Ta z h&m jest nie zła.

Napisane przez antoinettee

Dziewczyny jak macie mega problemy z dziećmi z powodu ząbków to spróbujcie te czopki Viburcol jak już nie dajecie rady. Ja dawałam małej sporadycznie na kolki to się wyciszała po nich a wiem, że było napisane, że na ząbkowanie też są OK.

Z tego co wiem to viburol jest na recepte. Też go mam i jak narazie raz przy kolce użyłam i po 5 minutach był spokój.


Spacery nam nie posłużyły. Ja się dziś znów obudziłam z mega katarem, a mała znów charczy na nosku. Spacerów brak do odwołania, nie wiem chyba do kolejnego lata
Jeszcze tak mnie głowa boli i kości w nogach a mała nie chciała współpracować i musiałam ją na rękach usypiać. Teraz mykam do łóżka bo pewnie długo nie pośpi. Już nie wiem co robić.

[Ashyshqa]

Napisane przez antoinettee

Dziewczyny jak macie mega problemy z dziećmi z powodu ząbków to spróbujcie te czopki Viburcol jak już nie dajecie rady. Ja dawałam małej sporadycznie na kolki to się wyciszała po nich a wiem, że było napisane, że na ząbkowanie też są OK.

Vibrucol to 'lek' homeopatyczny wiec nie wiem cow nim niby ma działać

NAdrabiałam na komórce itylko ostatnią stronę na kompie wiec przepraszam,że nie pocytowałam...

Diabli,a skąd wiesz, że Nelcia pietruszki nie polubi? Ja akurat bardzo lubię tak samo jak selera. A to bardzo zdrowe warzywa, więc wartwo dać szansę maluszkom, a nuż im posmakuje

Cloche - ale super wieści! Dopiero co miała być planowo operacja a Wy juz w domu! Super!

Ja mialam sie pochwalic fotami z wycieczki, oto one:

[vil84]

Napisane przez deb

A jaką płytę puszczałaś jak byłam u Ciebie? Takie spokojne te piosenki były

ostatnią z tego zestawu:
http://merlin.pl/The-Best-Kids-Ever_.../4,595736.html

[lonely_lady]

Napisane przez xal

No ba, za rok czy dwa też będzie zima
Rozmiar, hmmm tutaj jest małe utrudnienie, bo ja chodzę z metrem na zakupy. Nie wiem czy Paulinka ma długie nóżki, czy na takie firmy trafiam, ale to co ma nogawki musi być rozmiar większe i ma za długie rękawki. Moi rodzice się śmieją, że to po mnie, bo ja sobie jeansów zwykłych "giełdowych" kupić nie mogę, bo są za krótkie. Napiszę Ci PW wieczorem co i jak, bo u mnie na ciuchach to nawet starych bab brakuje ...

ok to czekam na wiadomość



------
aaaaa nie chwaliłam Wam się...
jutro jedziemy do moich rodziców
straaasznie się cieszę
tylko ciekawa jestem jak W. podróż zniesie.
500km obym znowu nie musiała mu dawać cyca w foteliku

[ankaaa206]

he, hej
u nas od kilku dni jest problem z jedzeniem u małego, bo zrobiło się z niego ciekawskie jajo, karmienie wygląda komicznie je pare sekund odrywa się i śmieje się w głos lub uśmiecha tylko fajne to jest ale przez to on nie ma czasu jeść, moze je 3 minuty gora, cyce pełne, muszę lekko ściągać ręcznie lub laktatorem co kilka godz bo on nie ma czasu na takie nudne rzeczy jak cyc , waga od ponad tygodnia stoi w miejscu,
dziewczyny na kp - wprowadzacie gluten?, wiem wiem dużo już bylo o tym pisane, ja chcę jutro zacząć wprowadzanie - tj te 2 g kaszy mannej na wodzie a potem troche mojego mleka odciągnietego do tego

diabli heh moja teściowa tez ostatnio ubolewala że mały smoczka nie bierze, bo jak to tak wychodzić z nim na spacer bez zatkanej buzi że zaraz chory będzie i mam mu buzie szalem owinąć <na mumie >

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

------
aaaaa nie chwaliłam Wam się...
jutro jedziemy do moich rodziców
straaasznie się cieszę
tylko ciekawa jestem jak W. podróż zniesie.
500km obym znowu nie musiała mu dawać cyca w foteliku

super

no i oby, oby bo to niebezpieczne dla Was jest...


Ash super fotki!!
Jaki Ty masz ogon w chuście ile ona ma???

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez ankaaa206

dziewczyny na kp - wprowadzacie gluten?, wiem wiem dużo już bylo o tym pisane, ja chcę jutro zacząć wprowadzanie - tj te 2 g kaszy mannej na wodzie a potem troche mojego mleka odciągnietego do tego

nie wprowadzam jeszcze

[karolina2121]

mamusie, które rozszerzają dietę... dodajecie do marchewki ugotowanej kilka łyżeczek kleiku ryżowego ? bo u mnie w książce z przepisami jest właśnie żeby dodać... ale od 5 miesiąca już można?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez karolina2121

mamusie, które rozszerzają dietę... dodajecie do marchewki ugotowanej kilka łyżeczek kleiku ryżowego ? bo u mnie w książce z przepisami jest właśnie żeby dodać... ale od 5 miesiąca już można?

a w jakim celu ten kleik

[ankaaa206]

Napisane przez XxXJuSstiii

a w jakim celu ten kleik

chyba żeby zagęścić, na jakimś słoiczku z owocem też w składzi był ten kleik

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez karolina2121

mamusie, które rozszerzają dietę... dodajecie do marchewki ugotowanej kilka łyżeczek kleiku ryżowego ? bo u mnie w książce z przepisami jest właśnie żeby dodać... ale od 5 miesiąca już można?

podaj mi tytuł Twojej książki z której korzystasz, może bratowej podsunę

[candace1]

Cześc!
brrr jakie zinoooo
Byłam na zakupach i musiałam wejść do pepco i kupić młodemu bylejakie rękawiczki bo m yślałam, ze mu paluszki odpadną zimna
Sama jestem zakatarzona

Jutro mam ślubowanie u Z.

Kupiłam zupkę jarzynkową z indykiem czy jakimś innym ptasiorem dla młodego i od jutra startujemy.
Widzę, ze je coraz mniej mleka i czeka z utęsknieniem na te zupki

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez karolina2121

mamusie, które rozszerzają dietę... dodajecie do marchewki ugotowanej kilka łyżeczek kleiku ryżowego ? bo u mnie w książce z przepisami jest właśnie żeby dodać... ale od 5 miesiąca już można?

Ja dodaje do mleka podczas ostatniej butli przed snem jedną płaską łyżeczkę. Od 4go mca można.

Napisane przez XxXJuSstiii

a w jakim celu ten kleik

Żeby dziecko miałao bardziej treściwe jedzenie=żeby się najadło i w moim przypadku dłużej spało

[Ashyshqa]

Justi chuste kupowalam z tej samej aukcji co Ty. Chyba 4,7m ale chyba ja zmierze dla pewnosci. Troche mnie wkurza, ze mi sie obija o nogi ale co zrobic A u TZa tez wyszedl dlugi ogon bo strasznie pezeciagna chuste na jedna strone ale juz Sofia nie miala cierpliwosci na poprawki ala dociagnieta byla ok.

[karolina2121]

Napisane przez XxXJuSstiii

a w jakim celu ten kleik

Napisane przez ankaaa206

chyba żeby zagęścić, na jakimś słoiczku z owocem też w składzi był ten kleik

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------


podaj mi tytuł Twojej książki z której korzystasz, może bratowej podsunę

"Zagęścić kaszką ryżową według uznania" ... czyli w sumie jak tam sobie kto chce

książka http://www.empik.com/kuchnia-dla-dzi...0146,ksiazka-p

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez candace1

Ja dodaje do mleka podczas ostatniej butli przed snem jedną płaską łyżeczkę. Od 4go mca można.


Żeby dziecko miałao bardziej treściwe jedzenie=żeby się najadło i w moim przypadku dłużej spało

Dzięki za info

[vil84]

Napisane przez lonely_lady

aaaaa nie chwaliłam Wam się...
jutro jedziemy do moich rodziców
straaasznie się cieszę
tylko ciekawa jestem jak W. podróż zniesie.
500km obym znowu nie musiała mu dawać cyca w foteliku

jedźcie ostrożnie fajnie że jedziecie


my się za dwie h wybieramy z Młodym do koleżanki i jej synka. wszystko fajnie, idę 10 min do pociągu, wsiadam, jadę 25 min i wysiadam pod jej domem ... z tym że tutaj na dworcu są takie masakryczne schody że wybieram się od dwóch miesięcy już i nadal nie wiem jak to zrobimy, jakoś musimy może trafi się jakaś dobra duszyczka co pomoże z wózkiem, a jak nie to będę rozkładać na części, znosić Przemka w spacerówce i schodzić po stelaż

[XxXJuSstiii]

Napisane przez ankaaa206

chyba żeby zagęścić, na jakimś słoiczku z owocem też w składzi był ten kleik

podaj mi tytuł Twojej książki z której korzystasz, może bratowej podsunę

aha, to nie wiedziałam

Napisane przez candace1

Ja dodaje do mleka podczas ostatniej butli przed snem jedną płaską łyżeczkę. Od 4go mca można.


Żeby dziecko miałao bardziej treściwe jedzenie=żeby się najadło i w moim przypadku dłużej spało

aha, to ja bym na samym początku rozszerzanie diety nie podawała żadnego kleiku do marchewki czy innych warzywek

Napisane przez Ashyshqa

Justi chuste kupowalam z tej samej aukcji co Ty. Chyba 4,7m ale chyba ja zmierze dla pewnosci. Troche mnie wkurza, ze mi sie obija o nogi ale co zrobic A u TZa tez wyszedl dlugi ogon bo strasznie pezeciagna chuste na jedna strone ale juz Sofia nie miala cierpliwosci na poprawki ala dociagnieta byla ok.

O masakra, mi sięga gdzieś do kolan chyba ale dociągam chyba dobrze


Czekam aż pranie się wypierze i lecimy na spacer z bączkiem

[Mysia mysz]

Napisane przez ankaaa206

he, hej
u nas od kilku dni jest problem z jedzeniem u małego, bo zrobiło się z niego ciekawskie jajo, karmienie wygląda komicznie je pare sekund odrywa się i śmieje się w głos lub uśmiecha tylko fajne to jest ale przez to on nie ma czasu jeść, moze je 3 minuty gora, cyce pełne, muszę lekko ściągać ręcznie lub laktatorem co kilka godz bo on nie ma czasu na takie nudne rzeczy jak cyc , waga od ponad tygodnia stoi w miejscu,
dziewczyny na kp - wprowadzacie gluten?, wiem wiem dużo już bylo o tym pisane, ja chcę jutro zacząć wprowadzanie - tj te 2 g kaszy mannej na wodzie a potem troche mojego mleka odciągnietego do tego

diabli heh moja teściowa tez ostatnio ubolewala że mały smoczka nie bierze, bo jak to tak wychodzić z nim na spacer bez zatkanej buzi że zaraz chory będzie i mam mu buzie szalem owinąć <na mumie >

mały kończy za tydzień 4 miesiące i zaczynam wprowadzać, plaska łyżeczka kaszy manny holle do marchewki albo mojego mleka, zobaczymy

zęby wróciły

[candace1]

Napisane przez XxXJuSstiii

aha, to nie wiedziałam

aha, to ja bym na samym początku rozszerzanie diety nie podawała żadnego kleiku do marchewki czy innych warzywek


O masakra, mi sięga gdzieś do kolan chyba ale dociągam chyba dobrze


Czekam aż pranie się wypierze i lecimy na spacer z bączkiem

Ja do warzyw też nie dodaje ale wiem że można

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Mysia mi pediatra mówiła że kasza manna od 5 m-ca (ukończonego) a wcześniej można wlasnie kleik ryzowy

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

to proszę nam tu opisać planowane Florkowe menu, może coś później zgapię

na razie dam marchewke - tak jak to zalecaja, pare lyzeczek, potem wiecej i potem do reszty. drugim sloiczkiem bedzie pasternak, a trzecim dynia. i jak wszystko bedzie dobrze, to potem marchewka z ziemniakiem, potem znow jakies trzecie warzywko, potem to juz chyba z miesem nawet... i zobaczymy co dalej jak bedzie ok, to jakies owoce, albo marchewa z jablkiem na przyklad... chyba uzaleznie to od konsystencji i wygladu kup mam gdzies ksiazke na temat, tylko nie wiem, gdzie ja polozylam ostatnio, a potem sie pakowalismy migusiem do szpitala i mi sie gdzies posiala...

[lonely_lady]

Napisane przez ankaaa206

he, hej u nas od kilku dni jest problem z jedzeniem u małego, bo zrobiło się z niego ciekawskie jajo, karmienie wygląda komicznie je pare sekund odrywa się i śmieje się w głos lub uśmiecha tylko fajne to jest ale przez to on nie ma czasu jeść, moze je 3 minuty gora, cyce pełne, muszę lekko ściągać ręcznie lub laktatorem co kilka godz bo on nie ma czasu na takie nudne rzeczy jak cyc , waga od ponad tygodnia stoi w miejscu,
dziewczyny na kp - wprowadzacie gluten?, wiem wiem dużo już bylo o tym pisane, ja chcę jutro zacząć wprowadzanie - tj te 2 g kaszy mannej na wodzie a potem troche mojego mleka odciągnietego do tego

ja myślałam, że zacznę w 5 miesiącu, ale chyba się wstrzymam do 6

Napisane przez XxXJuSstiii

super

no i oby, oby bo to niebezpieczne dla Was jest...

Napisane przez vil84

jedźcie ostrożnie fajnie że jedziecie
:

Napisane przez vil84

my się za dwie h wybieramy z Młodym do koleżanki i jej synka. wszystko fajnie, idę 10 min do pociągu, wsiadam, jadę 25 min i wysiadam pod jej domem ... z tym że tutaj na dworcu są takie masakryczne schody że wybieram się od dwóch miesięcy już i nadal nie wiem jak to zrobimy, jakoś musimy może trafi się jakaś dobra duszyczka co pomoże z wózkiem, a jak nie to będę rozkładać na części, znosić Przemka w spacerówce i schodzić po stelaż

ja ostatnio widząc schody przed sklepem, złapałam ochoczo cały wózek z W. i... nie dałam rady
może 3 schodki bym pokonała, ale że było więcej to nie ryzykowałam..
oczywiście starszy facet przechodził obok, ale musiał mieć dużą wadę wzroku bo nie dość że nie zaproponował pomocy to zachowywał się tak jakby mnie nie widział

[xal]

Napisane przez lonely_lady

aaaaa nie chwaliłam Wam się...
jutro jedziemy do moich rodziców
straaasznie się cieszę
tylko ciekawa jestem jak W. podróż zniesie.
500km obym znowu nie musiała mu dawać cyca w foteliku

Zróbcie sobie przerwę na jedzonko, mąż wyprostuje nogi a ty bezpiecznie nakarmisz Wiktorka.

Napisane przez ankaaa206

he, hej
u nas od kilku dni jest problem z jedzeniem u małego, bo zrobiło się z niego ciekawskie jajo, karmienie wygląda komicznie je pare sekund odrywa się i śmieje się w głos lub uśmiecha tylko fajne to jest ale przez to on nie ma czasu jeść, moze je 3 minuty gora, cyce pełne, muszę lekko ściągać ręcznie lub laktatorem co kilka godz bo on nie ma czasu na takie nudne rzeczy jak cyc , waga od ponad tygodnia stoi w miejscu,
dziewczyny na kp - wprowadzacie gluten?, wiem wiem dużo już bylo o tym pisane, ja chcę jutro zacząć wprowadzanie - tj te 2 g kaszy mannej na wodzie a potem troche mojego mleka odciągnietego do tego

diabli heh moja teściowa tez ostatnio ubolewala że mały smoczka nie bierze, bo jak to tak wychodzić z nim na spacer bez zatkanej buzi że zaraz chory będzie i mam mu buzie szalem owinąć <na mumie >

1. Ja moją ciekawską duszyczkę nakrywam pieluchą, kuzynka się smiała, że karmimy się na araba ale kilka razy się obejrzy i ciągle pielucha to je dalej, a jak nie ma pieluchy to się wykręca tak, że aż się dziwię że tak się da, czerwieni się, krzyczy, bo to co za plecami najciekawsze, a ona nie widzi
2. tak, tak, szalikiem owiń, dołóż termofor i jeszcze w polara z kocem ... ciekawe co zimą wymyśli, pewnie siedzieć w domu na d.upie bo 0 stopni to za zimno na spacery ...

Napisane przez vil84

my się za dwie h wybieramy z Młodym do koleżanki i jej synka. wszystko fajnie, idę 10 min do pociągu, wsiadam, jadę 25 min i wysiadam pod jej domem ... z tym że tutaj na dworcu są takie masakryczne schody że wybieram się od dwóch miesięcy już i nadal nie wiem jak to zrobimy, jakoś musimy może trafi się jakaś dobra duszyczka co pomoże z wózkiem, a jak nie to będę rozkładać na części, znosić Przemka w spacerówce i schodzić po stelaż

Czekam na opis waszej dworcowej przygody, bo sama się zastanawiam jak zimą się wybierać na spacery, w sumie nie zima, ale już teraz w nocy spada poniżej zera a kłaść dziecko do zamrożonej gondolki to dla niej nic przyjemnego ...

Napisane przez XxXJuSstiii

Czekam aż pranie się wypierze i lecimy na spacer z bączkiem

Czy tylko ja nastawiam pralkę czy zmywarkę i wychodzę?

[lonely_lady]

znalazłam fajny artykuł nt. glutenu
http://www.przepisy-dla-dzieci.pl/Co...c-779db6b59aae

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

ogólnie ta stronka bardzo fajna

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

Vibrucol to 'lek' homeopatyczny wiec nie wiem cow nim niby ma działać

Ja mialam sie pochwalic fotami z wycieczki, oto one:

tak, to srodek homeopatyczny, i dziala! niektore homeopatyczne leki to takie byle co, a niektore naprawde pomagaja. juz nie raz mnie sprasowane ziolka w drazetkach ratowaly po tym, jak leki tradycyjne zawodzily... w szpitalu viburcol dawali dzieciom, jak morfina juz poszla w odstawke, a paracetamol srednio sobie radzil (nie mozna tego przeciez dawac w nieskonczonosc). i w wielu przypadkach wystarczylo to, zeby dzieciu sie uspokoil i zasnal. niektore przypadki byly ciezsze, trzeba bylo jechac na lekach odwykowych a i tak wrzaski byly... nasz kumpel David (3 dni starszy od Florka) dopiero po morfinie sie uspokajal...

[antoinettee]

Napisane przez justyna_g4

Najbardziej żeby była włochata, ciepła i miała takie na uszka. Ta z h&m jest nie zła.



Z tego co wiem to viburol jest na recepte. Też go mam i jak narazie raz przy kolce użyłam i po 5 minutach był spokój.


Spacery nam nie posłużyły. Ja się dziś znów obudziłam z mega katarem, a mała znów charczy na nosku. Spacerów brak do odwołania, nie wiem chyba do kolejnego lata
Jeszcze tak mnie głowa boli i kości w nogach a mała nie chciała współpracować i musiałam ją na rękach usypiać. Teraz mykam do łóżka bo pewnie długo nie pośpi. Już nie wiem co robić.

Ja 2 x kupowałam w różnych aptekach i sprzedawali bez recepty

Napisane przez Ashyshqa

Vibrucol to 'lek' homeopatyczny wiec nie wiem cow nim niby ma działać

NAdrabiałam na komórce itylko ostatnią stronę na kompie wiec przepraszam,że nie pocytowałam...

Diabli,a skąd wiesz, że Nelcia pietruszki nie polubi? Ja akurat bardzo lubię tak samo jak selera. A to bardzo zdrowe warzywa, więc wartwo dać szansę maluszkom, a nuż im posmakuje

Cloche - ale super wieści! Dopiero co miała być planowo operacja a Wy juz w domu! Super!

Ja mialam sie pochwalic fotami z wycieczki, oto one:

Ja też nie wiem Na Julkę działał i sprawiał cuda. Darła się darła dałam czopka i po kilku minutach była znaczna poprawa. Wiadomo, kolka nie ustępowała jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ale płacz nie był tak przerażający i widać było, że czas między skurczami był dłuższy.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez cloche

tak, to srodek homeopatyczny, i dziala! niektore homeopatyczne leki to takie byle co, a niektore naprawde pomagaja. juz nie raz mnie sprasowane ziolka w drazetkach ratowaly po tym, jak leki tradycyjne zawodzily... w szpitalu viburcol dawali dzieciom, jak morfina juz poszla w odstawke, a paracetamol srednio sobie radzil (nie mozna tego przeciez dawac w nieskonczonosc). i w wielu przypadkach wystarczylo to, zeby dzieciu sie uspokoil i zasnal. niektore przypadki byly ciezsze, trzeba bylo jechac na lekach odwykowych a i tak wrzaski byly... nasz kumpel David (3 dni starszy od Florka) dopiero po morfinie sie uspokajal...

O to jednak sobie nie wymyśliłam

[ankaaa206]

Napisane przez lonely_lady

ja myślałam, że zacznę w 5 miesiącu, ale chyba się wstrzymam do 6

ja ostatnio widząc schody przed sklepem, złapałam ochoczo cały wózek z W. i... nie dałam rady
może 3 schodki bym pokonała, ale że było więcej to nie ryzykowałam..
oczywiście starszy facet przechodził obok, ale musiał mieć dużą wadę wzroku bo nie dość że nie zaproponował pomocy to zachowywał się tak jakby mnie nie widział

ja też nie dam rady wziąć tak wózka
no ja na razie chce ten gluten mu dać przez 2 miesiące, potem rozszerzać dietę

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez xal

Zróbcie sobie przerwę na jedzonko, mąż wyprostuje nogi a ty bezpiecznie nakarmisz Wiktorka.

1. Ja moją ciekawską duszyczkę nakrywam pieluchą, kuzynka się smiała, że karmimy się na araba ale kilka razy się obejrzy i ciągle pielucha to je dalej, a jak nie ma pieluchy to się wykręca tak, że aż się dziwię że tak się da, czerwieni się, krzyczy, bo to co za plecami najciekawsze, a ona nie widzi
2. tak, tak, szalikiem owiń, dołóż termofor i jeszcze w polara z kocem ... ciekawe co zimą wymyśli, pewnie siedzieć w domu na d.upie bo 0 stopni to za zimno na spacery ...
Czekam na opis waszej dworcowej przygody, bo sama się zastanawiam jak zimą się wybierać na spacery, w sumie nie zima, ale już teraz w nocy spada poniżej zera a kłaść dziecko do zamrożonej gondolki to dla niej nic przyjemnego ...

Czy tylko ja nastawiam pralkę czy zmywarkę i wychodzę?

dzisiaj spróbuję Twojego sposobu na araba no mój też sie wygina w kazdą stronę by coś zobaczyć, np ruszę ręką, lub wezmę włosy z oczu to już sie odrywa by zobaczyć co się dzieje, tak samo w kąpieli, mamy taką kaczkę naklejona na wanience i żadne zabawki w wannie nie są tak ciekawa jak ta kaczka

[xal]

Napisane przez ankaaa206

dzisiaj spróbuję Twojego sposobu na araba no mój też sie wygina w kazdą stronę by coś zobaczyć, np ruszę ręką, lub wezmę włosy z oczu to już sie odrywa by zobaczyć co się dzieje, tak samo w kąpieli, mamy taką kaczkę naklejona na wanience i żadne zabawki w wannie nie są tak ciekawa jak ta kaczka

Z kąpielami to zazdroszczę ... ja nie wiem czy moja ma jakąś fobię na wodę czy co, leży w kąpieli nieruchomo, żadnego uśmiechu, gadania, nic. Po prostu czeka żeby ją umyć i wyciągnąć ... kapiel zajmuje nam całe 5 minut tzn to co Paulinka w wodzie leży. Już wczoraj mąż próbował ją bujać w wodzie, sadzać i nic.
Trudno, poczekamy. Może przejdzie a jak nie to jak będzie starsza to się pójdzie na jakiś basen, ale to jak już bardziej rozumna będzie.

[lonely_lady]

Napisane przez xal

Zróbcie sobie przerwę na jedzonko, mąż wyprostuje nogi a ty bezpiecznie nakarmisz Wiktorka.

oczywiście przerwa na jedzonko zawsze jest
tylko czasem mamy problem, bo W. jak na złość chce wisieć na cycu..
Ostatnio jak jechaliśmy do Szczecina, zatrzymaliśmy się na karmienie. Mały jadł i jadł.. niby już skończył, odbił.. a każda próba odstawienia go od cyca kończyła się rykiem...
w końcu wsadziłam go w fotelik i mu dawałam cyca w czasie jazdy.. nie jadł tylko ciumkał.. ale tylko w ten sposób mogliśmy kontynuować jazdę.
Po chwili w końcu zasnął

[antoinettee]

Fajna ta strona Hippa. Któraś już z niej zamawiała?
Ceny są OK jeśli doliczyć koszty wysyłki?

http://dodomku.pl/kategoria/3112/swi...t_obiadki.html

[vil84]

Napisane przez xal

Czekam na opis waszej dworcowej przygody, bo sama się zastanawiam jak zimą się wybierać na spacery, w sumie nie zima, ale już teraz w nocy spada poniżej zera a kłaść dziecko do zamrożonej gondolki to dla niej nic przyjemnego ...

ja niedługo będę Przemka już wsadzać do kombinezonu. nie takiego całkiem zimowego ale ciepłego. dziś bo bo mi się ugotuje w pociągu.
przyszedł śpiworek, długi jest wieczorem postaram się porobić fotki. ale nie jest tak ciepły jak myślałam, chyba że to pozory

[szprotka_mada]

Napisane przez xal

Znalazłam wam coś na problemy z "teściowa dobra rada"

Bombowe!

Napisane przez salviae

za to kupiłam sliczna burdysowke na 12-18 taka http://allegro.pl/kurtka-dziececa-z-...570414542.html (zdjecia na tej aukcji zabojcze) obie rzeczy po 15 zł.

Mam taką granatową Ale będzie chyba na wiosnę, bo jest sporawa. Nie wiem jaki rozmiar, bo leży w pudle na szafie

Napisane przez cloche

ooo, pomysl na tytul przyszlego watku?

my jestesmy w domu!!! 10ty dzien po operacji... ja jeszcze w szoku troche jestem, bo... nosz kurde jakis rekord no... nie ogarniam! musze sobie na nowo wyrobic rutyne dnia. leki poporcjowac, ogarnac wszystko... mlody tez zdezorientowany, ale udalo sie mi go uspic w naszym duzym wspolnym lozu w koncu wygodne lozko i sporo miejsca! i zadnych kabli... achhhh jeszcze dlugo bedziemy musieli walczyc ze strachem mlodego, bo jednak cos mu sie poprzestawialo w glowie i panikuje troche za czesto jak na moj gust, ale damy rade mam nadzieje...

no i poprosze o skrot!!!!!!!!!!!!!!
zdazylam tylko wyczaic, ze diablowe cyce daja rade (gratuluje ) i ze pelno dzieci zdecydowalo sie byc wrzaskunami... no ale nie wiem, jak tam axelli sie udalo w sadzie, no i cos jeszcze mialo byc... kurde wylecialo mi z glowy, co tu mialo sie dziac. dlatego potrzebuje skrotu, bo nadrobic nie mam szans!
aa, u nas na domiar wszystkiego to ida jeszcze zeby. nie wychodza na razie, ale juz mlodemu daja w kosc. to taki gratis

Super!!!
Nasz dzielny Florek jest już w domku!

Napisane przez lonely_lady

ok to czekam na wiadomość



------
aaaaa nie chwaliłam Wam się...
jutro jedziemy do moich rodziców
straaasznie się cieszę
tylko ciekawa jestem jak W. podróż zniesie.
500km obym znowu nie musiała mu dawać cyca w foteliku

Odwiedzisz mnie?!?

----



Wczoraj byliśmy na 4 godzinnym spacerze. Mimo, że byłam grubo ubrana, to wieczorem miałam stan podgorączkowy i umierałam Ale dzisiaj jest już lepiej. No i znowu zaczęło mnie łapać zapalenie cyca, ale chyba (mam nadzieję!) na razie je odgoniłam precz!


Najpierw odniosę się do kilku spraw, a później pochwalę się (chyba salvie chciała) lumpowymi zakupami dla Kuby.

lonely- za łowy! jeansy na szelkach wymiatają! mój Kuba też ma większość ciuszków z ciuszka


zęby- u nas chyba też idą. Od piątku Kuba przynajmniej raz w ciągu dnia (na szczęście w ciągu dnia) budzi się z mega płaczem. Nie idzie Go uspokoić przez pól godziny, czasami godzinę Do tego ślini się jak buldog, pacha wszystko do buzi i mocno zaciska szczęki (jak Mu wsadziłam palucha żeby podotykać dziąsełka, to tak ścisnął, że aż mnie palec zabolał)

TŻ-ci- mój mnie wkurza niewąsko! Generalnie już odpuściłam. Powiedziałam Mu ostatnio, że mi już wisi, że nie ma dla mnie czasu, ale że to On będzie w ciemnej du.pie jeżeli chodzi o Kubę, bo przestałam Mu mówić, co np Mały rano robił itp. Nie będzie wiedział jak się rozwija Jego dziecko skoro ma ważniejsze sprawy niż rodzina. Delikatna poprawa jest, ale na mnie to wrażenia nie robi.

macierzyński- ja na razie wzięłam pół roku 100% płatne. A bo to dziecko kosztuje, bo kredyt i pożyczka, bo etatu w szkole już nie mam itp. Teoretycznie dałabym radę wrócić i tak ustawiać zmiany, że potrzebowałabym do Kuby kogoś na 1-2 h zanim Mąż wróci z pracy. A mam 2 ciocie na rentach... No, ale u mnie w aptece dzieje się źle, szef szaleje i w ogóle i na 99% wiem, że nie chcę tam wracać. I teraz albo znajdę coś nowego od Nowego Roku albo przedłużam macierzyński. Tylko, że przy moich 60% będzie nam ciężko...

teściowie- Wczoraj zaszliśmy na moment żeby nakarmić Małego. Kuba leżał na łóżku. Przyszła. Wzięła Go za nóżki i przekręciła o 90 stopni żeby się patrzał na Nią. Głowa sobie, tułów sobie... Dobrze, że obok siedział Mąż, to Ją zje.bał... Po czym wzięła Młodego na ręce i poleciała pokazać Mu co się dzieje w kuchni. A w kuchni smażyła się ogromna ilość cebuli i aż w pokojach szczypało w oczy. Znowu Mężu Ją zrugał. Ale oczywiście Ona nie widzi problemu, bo wie co robi... Ja się nie odzywam, bo nie mam już na Nią siły. Wiem, ze nie chce źle, ale jak zwracamy Jej uwagę, to wypadałoby to następnym razem uwzględnić... I zdziwiona, że Kuba ich rzadko odwiedza... Dobrze, że Mąż reaguje jak należy...

dzień chłopaka- Kubusiowi mama dzisiaj coś kupi na nowej dostawie na dzień chłopaka. A Mąż... cóż... Powiedziałam tylko, że skoro On nie obchodzi rocznicy ślubu (nawet kwiatka nie dostałam) to ja nie obchodzę dnia chłopaka....


Miałam coś jeszcze, ale nie pamiętam co...

W załączeniu lumpowe zakupy- a w zasadzie ich część.
Ciuszki z ostatniego zdjęcia (2 swetry i kamizelka) są na 2 latka, ale nie mogłam się oprzeć. Do czapek muszę doszyć sznureczki żeby nie podwiewało uszek Małemu. Reszta raczej na teraz, ewentualnie na zaraz

[justyna_g4]

Napisane przez antoinettee

Ja 2 x kupowałam w różnych aptekach i sprzedawali bez recepty

Ja chciałam kupić jak się małej kolki zaczęły to położna poleciła. Zadzwoniłam do apteki i pytam czy mają czy jest na recepte itd i ona mi mówi że czasem na recepte czasem nie ( cokolwiek to znaczy). W każdym razie powiedziała ze jak przyjdę to sprzeda. Przyjeżdżam i ona mi mówi że jednak na recepte itd. Ja jej mówię, że mój lekarz jest na urlopie i nie mam skad recepty wziąć i ze się z nim konsultowałam ( wcale nie ale ufałam położej). Z wielką łaską mi sprzedała i jeszcze robiła mi wywody czy ja wogole wiem jak to stosować, że miesięczne dziecko to małe itd. Mówiła do mnie jakbym przy każdym jęku czy płączu małęj miała zamiar jej pchać czopek.