Powiedz to tutaj, cz. 15

[201701300922]

Napisane przez justysiaa89

Boże błagam Cię, spraw, żeby wszystko było dobrze! tak czekaliśmy na tą Kruszynkę, siostra wypłakała morze łez, kiedy kolejne starania nie przynosiły efektu, a niektórzy obwiniali o to ją... w końcu się udało, raptem 3 tygodnie cieszymy się z jej narodzin i może okazać się, że jest tak poważnie chora?! błagam, niech lekarz powie dziś, że jednak wszystko jest w porządku, że to kwestia nierozwiniętego układu nerwowego, a nie tego i że to niedługo minie... błagam, bo wszyscy już czujemy się bezsilni, choć nawet jeszcze nie zapadł wyrok

Jejku
Trzymam mocno kciuki, żeby jednak nie była chora

[Jacqueline__]

Napisane przez justysiaa89

Boże błagam Cię, spraw, żeby wszystko było dobrze! tak czekaliśmy na tą Kruszynkę, siostra wypłakała morze łez, kiedy kolejne starania nie przynosiły efektu, a niektórzy obwiniali o to ją... w końcu się udało, raptem 3 tygodnie cieszymy się z jej narodzin i może okazać się, że jest tak poważnie chora?! błagam, niech lekarz powie dziś, że jednak wszystko jest w porządku, że to kwestia nierozwiniętego układu nerwowego, a nie tego i że to niedługo minie... błagam, bo wszyscy już czujemy się bezsilni, choć nawet jeszcze nie zapadł wyrok

Justyś, będzie wszystko dobrze ! zobaczycie. wiem że łatwo powiedzieć żebyście się nie denerwowali bo sama szalałabym z nerwów, ale będzie dobrze daj koniecznie znać co z maleństwem

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;43103909]Justynko Trzymam za Was kciuki, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze


Dzień 5 bez Ciebie. Zostało jeszcze 9. Nareszcie to już nie jest dwucyfrowa liczba


30 dni bez czekolady - start


Dokumenty do pracy wysłane i ta przerażająca myśl: a jeśli mnie wybiorą, to jak sobie poradzę?! [/QUOTE]

o, już jednocyfrowa liczba jak ten czas leeeeeeeeeeeeeeeci ! nosek do góry

trzymam kciuki za pracę !

[justysiaa89]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;43103909]Justynko Trzymam za Was kciuki, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze [/QUOTE]

Napisane przez Dysia1990

Jejku
Trzymam mocno kciuki, żeby jednak nie była chora

Napisane przez Jacqueline__

Justyś, będzie wszystko dobrze ! zobaczycie. wiem że łatwo powiedzieć żebyście się nie denerwowali bo sama szalałabym z nerwów, ale będzie dobrze daj koniecznie znać co z maleństwem

dzięki Dziewczyny wiecie jak to jest, kiedy coraz więcej objawów się zgadza... okropne uczucie siostra jest właśnie z Małą w poradni neonatologicznej, zobaczymy co tam powiedzą, czy pokierują dalej do neurologa, czy okaże się, że wszystko jest w porządku. siedzę jak na szpilkach dam znać, jak się czegoś dowiem

[lightgoaway]

Kocham ten stan
Cudowne sam na sam
Kawa i ja
Papierosy, kawa, ja
Nie ma kumpli nie ma nieprzyjaciół
Nie licząc dwudziestu w paczce papierosów
Kocham ten stan
Papierosy, kawa, ja...
l&m link mint, kawa i muzyka. idealnie


@ co z tobą, miałeś jeszcze dwa dni

[ld2GdYYL1cb]

Zna ktoś jakis magiczny sposób, jak powiekszyc buty tak o pol rozmiaru? sa takiee piękne...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wanilka5]

bedzie dobrze....ale musze jeszcze troszke poczekac na efekty

[mindless]

Napisane przez last minute

Zna ktoś jakis magiczny sposób, jak powiekszyc buty tak o pol rozmiaru? sa takiee piękne...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Magik-szewc powinien coś zaradzić.

~

Ale mam spanie.

[confused women]

Niech nam się uda i bądźmy razem szczęśliwi

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez last minute

Zna ktoś jakis magiczny sposób, jak powiekszyc buty tak o pol rozmiaru? sa takiee piękne...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Spryskać wewnątrz spirytusem, założyć na grubą, wilgotną skarpetkę i tak chodzić po domu. Przecierpisz, ale uda się w zeszłym roku upatrzyłam na Sylwestra buty rozmiar mniejsze, ale uparłam się na nie i wzięłam, udało mi się je rozciągnąć o cały rozmiar

[Jacqueline__]

Napisane przez last minute

Zna ktoś jakis magiczny sposób, jak powiekszyc buty tak o pol rozmiaru? sa takiee piękne...

mój tato zawsze jak mam taki problem to bierze polewa jakimś spirytusem / denaturatem i rozbija młotkiem dosłownie moment i można śmigać

[201701300922]

Ale jak później takie buty muszą śmierdzieć

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Przecież alkohol bardzo szybko odparowuje... zapewniam, że po wyschnięciu nic nie czuć

[Jacqueline__]

no właśnie właśnie a potem jaka radość z możliwości bezproblemowego chodzenia w takich wymarzonych butach

[201701300922]

Napisane przez Jacqueline__

no właśnie właśnie a potem jaka radość z możliwości bezproblemowego chodzenia w takich wymarzonych butach

Muszę wypróbować, bo mam jedne fajne czółenka i nie mogę w nich chodzić bo mnie cisną

[Ingran]

Boże, sobota i niedziela do 17.30... Dasz radę, musisz nie będzie tych dwóch denerwujących bab. Za to przedmioty jakieś dziwne, napisane kosmicznymi skrótami, których nie dam rady rozszyfrować


---


byłeś wczoraj 3h na fb. Nie napisałeś i nie odpisałeś. I give up.

[lightgoaway]

Tego wieczoru czuję się jak naelektryzowana
Jadąc wzdłuż wybrzeża jakieś 99/h
Mam swoją niegrzeczną dziecinę przy moim niebiańskim boku
Wiem, że jeśli odejdę, to tego wieczoru umrę szczęśliwa

O mój Boże, czuję to w powietrzu
Kable telefoniczne nade mną, trzeszczą jak napięte sidła
Skarbie, ja płonę, czuję to wszędzie
Nic mnie już nie przeraża

3 papierosy wypalone, kawa wypita, wycie przy piosenkach zaliczone, gorąca kąpiel też, czas wrócić do życia. Nie chcę.
Chcę tam wrócić. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że pierwszy raz od nie wiem kiedy czułam się w jakiś sposób wolna, szczęśliwa. Teraz jest mi źle, bardzo.


Miałam sen, że jechaliśmy jeszcze szybciej i walnęliśmy w drzewo. A co najlepsze, cieszyłam się z tego, że to koniec.

[Jacqueline__]

ogarnij się Żaklina i weź do roboty motywacjo, przybądź !

[201604301943]

Nie ma dnia, żebym nie płakała. Chociaż wiem, że to bez sensu Ale do tej pory nie mogę zrozumieć tego, co stało się w kwietniu Przecież było tak pięknie. Ty też wyglądałeś na szczęśliwego w tym wszystkim, myślałam, że jest ci dobrze. Więc dlaczego tak nagle się wycofałeś? A teraz? Niby wracasz... Znowu jest tak jak kiedyś, ale na dzień, może kilka. A potem znowu się oddalasz
Błagam, niech to będzie kwestia twojego braku czasu. Uporaj się szybko z tym wszystkim i wracaj częściej, na dłużej. Będę na ciebie czekać...
__________
Ciągle brak kasy. Oszczędzam. Rozważam właściwie każdy zakup, ciągle kalkuluje, przeliczam, wyliczam - a chciałabym móc iść na spontaniczne zakupy Chciałabym zarabiać, ale nigdzie się nie nadaję

[201701300922]

Wkurzasz mnie trochę od 2 dni, ciągle chodzisz jakaś naburmuszona. Jak się pytam co się dzieje, to mówisz, że nic chociaż widzę, że coś Cię trapi.

Jesteśmy przyjaciółkami, tak? Dlaczego więc mnie odpychasz? Odnoszę też wrażenie, że coś się zmieniło. No nie wiem, uraziłam Cię w jakiś sposób? Obraziłaś się, coś Cię wkurza we mnie?
To mi to powiedz!

Nie kłóciłyśmy się jeszcze nigdy, ale ostatnio czasami mam ochotę wybuchnąć. Rozumiem, że tamte problemy są ciężkie, ale trzeba czekać, nic więcej w tej sytuacji nie zdziałamy.
A co do Twojej samotności... Wiem co czujesz, przecież też byłam sama, też pragnęłam miłości, związku, kochanej osoby obok. A Ty czasami się zachowujesz jakby wszyscy dookoła nie wiedzieli co czujesz i jak to jest być samą, masz żal o to, że inni są w szczęśliwych związkach.
Mówię Ci, że na takie szczęście trzeba zapracować, potrzeba czasu, cierpliwości a przede wszystkim otwarcia się na facetów, wychodzenia z domu, spotykania się z ludźmi. Musisz nawiązywać nowe znajomości, chodzić na randki, flirtować.

Jak Ty chcesz się z kimś związać, skoro ciągle siedzisz w domu, nie wychodzisz na imprezy, jak jakiś facet chce się z Tobą umówić to wynajdujesz mu pierdyliard wad i z góry wiesz, że nic z tego nie będzie?

Zasłaniasz się zawodem miłosnym i brakiem zaufania do mężczyzn. Ok, rozumiem, ale nie można już się tak wiecznie zachowywać, trzeba ludziom dawać szanse. A od waszego "rozstania" minęły już 2 lata. Więc nie tak mało czasu.


Gdybym ja zachowywała się podobnie do Ciebie, to na pewno nie byłabym teraz z TŻtem, nie byłabym szczęśliwa. Ale spójrz, ja dałam szansę szczęściu. Nie poddałam się, przekonałam się, że warto wrócić do exa. I wiesz co? Nie żałuję. Od roku czuję się po prostu szczęśliwa.
Ty nigdy nie wróciłabyś do byłego i mówisz że mnie podziwiasz za to, że się zdecydowałam. A ja przemyślałam to i nie żałuję. Ty też lubisz mojego TŻta i mówisz, że chciałabyś mieć takiego faceta.
Widzisz? Da się. Tylko trzeba chcieć i robić coś w tym kierunku a nie narzekać z założonymi rękami.

Wkurza mnie już Twoje zachowanie, ale rozmowy z Tobą nie przynoszą żadnych skutków, więc po co będę sobie strzępić język

Na portalu randkowym też nie chcesz się zalogować, bo nigdy w ten sposób nie zapoznawałaś facetów. Spoko, tylko nie narzekaj mi później, że nikt Cię nie chce i jesteś starą panną.

[2018070520180950]

Chorobo wypdalaj!

[booombelek]

chciałabym żeby to się okazało nie prawdą. proszę niech to nie będzie prawda. zdradziłeś mnie?

[elonka12]

Pojutrze

[201701300922]

Napisane przez booombelek

chciałabym żeby to się okazało nie prawdą. proszę niech to nie będzie prawda. zdradziłeś mnie?

Uuuu. Niefajnie by było.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez elonka12

Pojutrze

Dokładnie

[daab123]

Jestem niewyspana
Usmażyłam sobie pierożki na masełku z cebulką

A teraz zbieram się na fitness.
A jak wrócę to wezmę gorącą kąpiel i pójdę spać

[enka999]

dobijcie mnie

[justysiaa89]

[Cerveza_]

Tak, tak głupia dziewucho, po co robić projekt, skoro można grać ;[

[paulaa6]

Napisane przez booombelek

chciałabym żeby to się okazało nie prawdą. proszę niech to nie będzie prawda. zdradziłeś mnie?

Tulę z całych sił aby to nie była prawda.

_____________

miałeś zadzwonić.

[booombelek]

Napisane przez paulaa6

Tulę z całych sił aby to nie była prawda.

jednak to chyba prawda.

[Gazelka007]

A co jeżeli on naprawdę sobie coś zrobi...? Bo ja juz nie potrafię z nim być...? Mam już dosyć tego błagania, żebym wróciła i zarzucania mi, że jestem bez serca i zapewne nigdy go nie kochałam skoro odeszłam... Wiem, że jest mu bardzo ciężko, ale tak barzdo bym chciała, żeby się z tym pogodził... A na to nie wygląda, jest z nim tylko gorzej... Może rzeczywiście jestem tą, jak mnie nazwał, "zimną su*ą", która stoi z boku i nie umie mu podać ręki?! A jednynym podaniem mu ręki jest powrót do niego... Nie, nie, nie, ja już nie potrafię Jego może i bym uszczęśliwiła, ale napewno nie siebie

Tak bardzo mi przykro i źle, cały czas się z tym męczę i jestem w tym zupełnie sama, bo nikt nawet nie wie, co mi powiedzieć czy podnieść mnie na duchu

Życie...