Nasze codzienne jadłospisy cz. XIX - OCENA JADŁOSPISÓW

[Magdalena0603]

Uuu

• 2 kromki razowca z masłem, łososiem wędzonym, sałatą, rzodkiewką, 2 jabłka
• jogurt naturalny,krówka, banan maczany w płynnej gorzkiej czekoladzie, garść orzechów laskowych
  
• marchewka z groszkiem, kotlet mielony, kilka ziemniaków z koperkiem i czubrycą
  
• jajecznica z 3 jaj na maśle, kromka razowca z camembertem , pomidor

bardzo proszę o komentarze

[DudiBoy]

Napisane przez Poa alpina

DudiBoy, z jakich względów już praktycznie do zera obciąłeś węgle złożone?

Wcale nie obciąłem Po prostu tak mi jakoś dzisiaj wyszło że co chwila jadłem jakiś owoc, więc nie potrzebowałem zbyt dużej ilości złożonych węgli Quinoa w zupełności wystarczyła. Jutro nadrobię
Zrezygnowałem tylko (prawie) z pieczywa, bo zauważyłem że razowe, pełnoziarniste pieczywo na zakwasie nasila u mnie zgagę

[Psotka87]

R:

1. Kawowa owsianka z lodówki na biszkoptach (3 szt) z serkiem homo z łyżeczką brązowego cukru, pół jabłka
2. Sałatka: sałata, tuńczyk, grillowana cukinia, papryka, kukurydza, olej sezamowy
Spacer z dzieciakami
3. 4 małe muffinki razowe cukiniowe z serkiem homo, czarna kawa, jabłko
4. Duuuuża porcja przecudownej zupy z cukinii, dwie kromki razowca z masłem, kawałek pieczonego indyka
Pół godziny ganiania po IKEI z dzieckiem na rękach
5. Pół kostki twarożku z jogurtem nat., wiórkami kokosowymi i makiem

Dziś wyjątkowo bez ćwiczeń, nie chciało mi się, zalegam na kanapie...

[Shariana]

U (znowu dzisiaj mi chyba hormony wariują... liczę, że to dobry znak)

I 1/2 woreczka ryżu jaśminowego z jogurtem naturalnym 0% 150g, pokrojoną gruszką, odrobiną wiórek kokosa, łyżką pestek słonecznika; herbata owocowa
II bułka grahamka z serkiem Turek 5%, odrobiną sałaty (kilka listków z gotowego miksu), pomidorkiem, kiełkami brokuła, plastrem szynki z kurczaka
III jabłko
IV 1/2 woreczka kaszy; kawałek łososia (na oko jakieś 150-200 g?) smażonego w tłuszczu bez panierki; trzy łyżki buraczków czerwonych
V koktajl (robilam 2 porcje, na całość poszło ok. 200g chudego twarogu, 1/2 szklanki wody, nektarynka i jakaś połówka jabłka z lodówki, oraz 2 kostki cukru - do swojej porcji dodałam łyżeczkę ziaren słonecznika)
VI (będzie) zapewne grahamka z szynką + jakaś niewielka sałatka, bo nie jestem zbyt głodna. I melisa.

Jak to wygląda?

[cpp]

R

Pół dnia poza domem, a zapomniałam wziąć cokolwiek do jedzenia... Ale czuję, że jakoś się wybroniłam, wybierając zdrowsze opcje

1. tuńczyk w oleju na ciepło z pomidorem i połową papryki, bułka;
paczka Rewersów z Lajkonika na spółę z TŻ (w ramach 10% odstępstwa od diety)
2. sushi z krewetką;
3. ciabatta na ciepło z kurczakiem po meksykańsku i warzywami, średnia latte;
4. makaron z sosem pomidorowym (puszka pomidorów, puszka groszku, pierś z kurczaka)
lekki trening siłowy (raczej takie wprowadzenie póki zamówione hantle nie przyjdą, jeden obwód)

+ woda mineralna, herbata czarna, pokrzywa wymieszana z herbatą owocową;

Wiem, że powinnam coś zjeść po treningu, ale nie dam już dziś rady, padam z nóg

Jadłospis nie powala, wstawiam głównie po to, żeby dowiedzieć się, czy moje wybory "z miasta" (2, 3) są słuszne, czy raczej na przyszłość iść w inną stronę

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez agaczini

dzięki za rady! serek wiejski light dziś wzięłam niewiem czemu a przecież wiem że to durne i nigdy nie biorę lightow ;p a 3 posiłek jest taki bo jest jedzony w pracy, obfitszy wolę jeść w domu przyrządzany na świeżo. na spokojnie i na ciepło, temu jest to czwarty. no i te awokado tak neikoniecznie co nie? bo ma około 20 g tłuszczu na 100 w skłądzie ;p

buziak i miłego dnia

Możesz spokojnie zjeść wyraźnie napisałam że to dotyczy osób z konkretnymi ścisłymi celami i treningami.

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez cpp

R

Pół dnia poza domem, a zapomniałam wziąć cokolwiek do jedzenia... Ale czuję, że jakoś się wybroniłam, wybierając zdrowsze opcje

1. tuńczyk w oleju na ciepło z pomidorem i połową papryki, bułka;
paczka Rewersów z Lajkonika na spółę z TŻ (w ramach 10% odstępstwa od diety)
2. sushi z krewetką;
3. ciabatta na ciepło z kurczakiem po meksykańsku i warzywami, średnia latte;
4. makaron z sosem pomidorowym (puszka pomidorów, puszka groszku, pierś z kurczaka)
lekki trening siłowy (raczej takie wprowadzenie póki zamówione hantle nie przyjdą, jeden obwód)

+ woda mineralna, herbata czarna, pokrzywa wymieszana z herbatą owocową;

Wiem, że powinnam coś zjeść po treningu, ale nie dam już dziś rady, padam z nóg

Jadłospis nie powala, wstawiam głównie po to, żeby dowiedzieć się, czy moje wybory "z miasta" (2, 3) są słuszne, czy raczej na przyszłość iść w inną stronę

Sushi jest wartościowe, a ta ciabatta też brzmi fajnie, więc myślę że wybory jak najbardziej ok, szkoda tylko że nie zjadłaś nic po treningu, to nie dobrze.

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Napisane przez Magdalena0603

Uuu

• 2 kromki razowca z masłem, łososiem wędzonym, sałatą, rzodkiewką, 2 jabłka
• jogurt naturalny,krówka, banan maczany w płynnej gorzkiej czekoladzie, garść orzechów laskowych
  
• marchewka z groszkiem, kotlet mielony, kilka ziemniaków z koperkiem i czubrycą
  
• jajecznica z 3 jaj na maśle, kromka razowca z camembertem , pomidor

bardzo proszę o komentarze

Zawsze mi się Twoje jedzonko podobało, jest super

[Poa alpina]

Napisane przez yoka

Jako, że moje zdrowie w tej chwili jest dla mnie priorytetem i muszę odzyskać kilka kg przedstawiam i proszę o ocenę swoje nieco grzeszne ...

...Pee (w zamierzeniu)


I bułka żytnia przytostowana, na każdej ser capri (typu włoskiego), sałata i pomidor (sera miałam nieco ponad pół opakowania - całe miało 220g chyba)

II pierś z kurczaka smażona na oleju kokosowym, wymieszana z kaszą gryczaną niepaloną i warzywami, do tego surówka z marchewki, selera i jabłka z majonezem i jogurtem

III masakrycznie słodka bułka francuska z toffi, szklanka jogurtu naturalnego

IV znowu żytnia bułka przytostowana, tym razem na obu połówkach wędlina z kurczaka, ser żółty i dużą ilością surówki jak w II (no, poszalałam z kolacją )

Matko, same bułki prawie. No cóż, dzisiaj taki dzień jak widać.
Od razu mówię - porcje są naprawdę spore.

Nie ma opcji, by nazywać to P grzesznym. Nazwałabym Twoje menu raczej solidnym U. To cztery porządne posiłki, tak się powinno jeść normalnie. Wątpię, abyś tym jadłospisem podbiła jakoś mocno powyżej 2000 kcal.

Napisane przez Magdalena0603

Uuu

• 2 kromki razowca z masłem, łososiem wędzonym, sałatą, rzodkiewką, 2 jabłka
• jogurt naturalny,krówka, banan maczany w płynnej gorzkiej czekoladzie, garść orzechów laskowych
  
• marchewka z groszkiem, kotlet mielony, kilka ziemniaków z koperkiem i czubrycą
  
• jajecznica z 3 jaj na maśle, kromka razowca z camembertem , pomidor

bardzo proszę o komentarze

Lllllubię to!

Napisane przez DudiBoy

Wcale nie obciąłem Po prostu tak mi jakoś dzisiaj wyszło że co chwila jadłem jakiś owoc, więc nie potrzebowałem zbyt dużej ilości złożonych węgli Quinoa w zupełności wystarczyła. Jutro nadrobię
Zrezygnowałem tylko (prawie) z pieczywa, bo zauważyłem że razowe, pełnoziarniste pieczywo na zakwasie nasila u mnie zgagę

Rozumiem. Ilość warzyw i owoców rzeczywiście budzi podziw. Chyba jesienne choróbska nie będą Ci straszne.

Napisane przez Psotka87

R:

1. Kawowa owsianka z lodówki na biszkoptach (3 szt) z serkiem homo z łyżeczką brązowego cukru, pół jabłka
2. Sałatka: sałata, tuńczyk, grillowana cukinia, papryka, kukurydza, olej sezamowy
Spacer z dzieciakami
3. 4 małe muffinki razowe cukiniowe z serkiem homo, czarna kawa, jabłko
4. Duuuuża porcja przecudownej zupy z cukinii, dwie kromki razowca z masłem, kawałek pieczonego indyka
Pół godziny ganiania po IKEI z dzieckiem na rękach
5. Pół kostki twarożku z jogurtem nat., wiórkami kokosowymi i makiem

Dziś wyjątkowo bez ćwiczeń, nie chciało mi się, zalegam na kanapie...

Cóż za szaleństwo cukiniowe! Nic się nie martw, od ćwiczeń też trzeba odpocząć. Z racji załamań pogody zamiast brązowego cukru jako słodzik polecam prawdziwy miód.

Napisane przez cpp

R

Pół dnia poza domem, a zapomniałam wziąć cokolwiek do jedzenia... Ale czuję, że jakoś się wybroniłam, wybierając zdrowsze opcje

1. tuńczyk w oleju na ciepło z pomidorem i połową papryki, bułka;
paczka Rewersów z Lajkonika na spółę z TŻ (w ramach 10% odstępstwa od diety)
2. sushi z krewetką;
3. ciabatta na ciepło z kurczakiem po meksykańsku i warzywami, średnia latte;
4. makaron z sosem pomidorowym (puszka pomidorów, puszka groszku, pierś z kurczaka)
lekki trening siłowy (raczej takie wprowadzenie póki zamówione hantle nie przyjdą, jeden obwód)

+ woda mineralna, herbata czarna, pokrzywa wymieszana z herbatą owocową;

Wiem, że powinnam coś zjeść po treningu, ale nie dam już dziś rady, padam z nóg

Jadłospis nie powala, wstawiam głównie po to, żeby dowiedzieć się, czy moje wybory "z miasta" (2, 3) są słuszne, czy raczej na przyszłość iść w inną stronę

Biorąc pod uwagę fakt, że miasto kusi pączkami i hot-dogami - wybór super!Na przyszłość co do tuńczyka w oleju - zazwyczaj jest to olej słonecznikowy, który ma niefajne proporcje kwasów omega 3 i 6. Lepiej wybierać tuńczyka w sosie własnym i samemu polać np. oliwą z oliwek bądź olejem lnianym. Oczywiście nie zawsze mamy taką możliwość - bo przecież pucha tuńczyka to dobry pomysł na posiłek zabrany np. do pracy.

No i przyłączam się do uwagi teczowejdlolinki - po treningu trzeba zjeść!

Napisane przez Shariana

U (znowu dzisiaj mi chyba hormony wariują... liczę, że to dobry znak)

I 1/2 woreczka ryżu jaśminowego z jogurtem naturalnym 0% 150g, pokrojoną gruszką, odrobiną wiórek kokosa, łyżką pestek słonecznika; herbata owocowa
II bułka grahamka z serkiem Turek 5%, odrobiną sałaty (kilka listków z gotowego miksu), pomidorkiem, kiełkami brokuła, plastrem szynki z kurczaka
III jabłko
IV 1/2 woreczka kaszy; kawałek łososia (na oko jakieś 150-200 g?) smażonego w tłuszczu bez panierki; trzy łyżki buraczków czerwonych
V koktajl (robilam 2 porcje, na całość poszło ok. 200g chudego twarogu, 1/2 szklanki wody, nektarynka i jakaś połówka jabłka z lodówki, oraz 2 kostki cukru - do swojej porcji dodałam łyżeczkę ziaren słonecznika)
VI (będzie) zapewne grahamka z szynką + jakaś niewielka sałatka, bo nie jestem zbyt głodna. I melisa.

Jak to wygląda?

Ładnie to wygląda! Jedyne co mi się nie podoba, to mimo wszystko nadal dość ścisłe określanie ilości poszczególnych składników. Tak jak wspomniałam wyżej - teraz w okresie jesiennym najlepszym słodzikiem będzie miód, który na pewno dobrze skomponowałby się z Twoim koktajlem.

A cóż takiego odczuwasz, że uważasz, iż hormony wariują?

[agaczini]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Możesz spokojnie zjeść wyraźnie napisałam że to dotyczy osób z konkretnymi ścisłymi celami i treningami.

dzięki chociaż też nie zaliczam siebie do osób co robią hop siup z chodakowską jak to ujęłaś ;D teraz moim celem jest redukcja tkanki tłuszczowej i na nią się nastawiam, jeżeli dodatkowo wzrośnie masa mięśniowa to też będę zadowolona. zrezygnowałam z wiecznych aerobów na rzecz treningu siłowego z obciążeniem, z tym, że wychodzi, że raz w tygodniu mam mega wycisk (crossfit) i raz w tygodniu zwykły trening obwodowy. trzeci raz nie zawsze mi wychodzi bo chodzę na zorganizowany trening obwodowy z trenerem i odbywa się on gdy jest conajmniej 3 uczestników do tego bardziej z miłości śmigam na zumbę 2 razy w tygodniu ale nie traktuje tego jako trening czyli mowisz ze o tłuszcze w posiłkach okołotreningowych <20g nie powinnam się martwić?


po wczorajszych eksperymentach dodam, że placuszki z dyni tarkowanej z curry są przepyszne i każdemu polecam, fajny inny smak ))

jadłospis redukcyjny na dziś

7.30 - kawa z mlekiem, 2 kanapki z tuńczykiem z puszki w wodzie i guacamole (avocado, pomidor, cebulka, chilli) (nie przepadam za kanapkami na śniadanie, ale dziś kontrola instalacji gazowej i nie poszalałam z garnkami rano ;p)

herbata zielona

10.30 - 3 łyżki suchej kaszy jęczmiennej pęczak ugotowane, miseczka warzyw duszona na patelni (kalafior, groszek marchewka, pietruszka, por), jabłko

herbata zielona

13.30 - 2 kromki razowca żytniego, wędzona pierś kurczaka - kilka pasterków, pomidor, nektarynka

18.00 - spaghetti z sosem pomidorowym ,serem żółtym i warzywami (penne pełne ziarno)

20.00 - trening obwodowy (godzina)

22.00 - koktajl jogurtowy z mrożonych malin i jogurtu naturalnego


sugestie mile widziane miłego dnia

[Psotka87]

Napisane przez Poa alpina

Cóż za szaleństwo cukiniowe! Nic się nie martw, od ćwiczeń też trzeba odpocząć. Z racji załamań pogody zamiast brązowego cukru jako słodzik polecam prawdziwy miód.

Korzystam póki jeszcze jest cukinia, chociaż już się robi droga cukrem słodzę tylko czasami, ale faktycznie teraz miód będzie lepszym wyborem, będę pamiętać. Dzięki

[DudiBoy]

Napisane przez Poa alpina

Rozumiem. Ilość warzyw i owoców rzeczywiście budzi podziw. Chyba jesienne choróbska nie będą Ci straszne.

No na razie odpukać najgorszym co mnie spotkało to katar ze dwa dni może miałem A tak w ogóle to nie miałem nic zakaźnego już ho ho i trochę... W 2010 chyba ostatnio...

Jestem przed pierwszą przekąską i zastanawiam się co dzisiaj zjeść, jakoś specjalnie głodny nie jestem, a planuję solidny obiad... Jabłka strasznie za mną chodzą, wczoraj po kolacji zjadłem jeszcze 3, ale dlatego że dość małe są. Właściwie to poza obiadem i śniadaniem mógłbym już jeść same jabłka, akurat teraz dostępna jest moja ulubiona odmiana
No tak, ale pewnie nieźle by mi się potem za to dostało co ?

[vikuniaa]

Dziewczyny, ja trochę odbiegnę od tematu, ale to tak ku przestrodze. Otoz, znalazlam w google niejaka diete "skinny girl", rzuccie okiem na jadlospisy, jakas masakra.. Przeciez one sobie robia krzywde i predzej czy pozniej rzuca sie na jedzenie

http://m.zapytaj.onet.pl/Category/00...rl_Prosze.html


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[DudiBoy]

Napisane przez vikuniaa

Dziewczyny, ja trochę odbiegnę od tematu, ale to tak ku przestrodze. Otoz, znalazlam w google niejaka diete "skinny girl", rzuccie okiem na jadlospisy, jakas masakra.. Przeciez one sobie robia krzywde i predzej czy pozniej rzuca sie na jedzenie

http://m.zapytaj.onet.pl/Category/00...rl_Prosze.html


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Noo powiem Ci że niektóre dni to takie prawie idealne śniadania im wyszły... Może by im ktoś jeszcze obiady i kolacje ułożył

Daj spokój na głupotę nie ma rady.

[vikuniaa]

Napisane przez DudiBoy

Noo powiem Ci że niektóre dni to takie prawie idealne śniadania

To jest masakra ok, moje jadlospisy nie sa idealne, ale zjadam ponad 1400kcal dziennie, a one... Gdyby odliczyc z bilansu warzywa, to porcje nie sa nawet na jeden posilek :/.
Dobrze, ze ja nigdy nie mialam takich glupich pomyslow


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agaczini]

Napisane przez vikuniaa

Dziewczyny, ja trochę odbiegnę od tematu, ale to tak ku przestrodze. Otoz, znalazlam w google niejaka diete "skinny girl", rzuccie okiem na jadlospisy, jakas masakra.. Przeciez one sobie robia krzywde i predzej czy pozniej rzuca sie na jedzenie

http://m.zapytaj.onet.pl/Category/00...rl_Prosze.html


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

na pierwszy rzut oka myslalam ze to są kolejne posiłki a to są całe dni ;O

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez vikuniaa

Dziewczyny, ja trochę odbiegnę od tematu, ale to tak ku przestrodze. Otoz, znalazlam w google niejaka diete "skinny girl", rzuccie okiem na jadlospisy, jakas masakra.. Przeciez one sobie robia krzywde i predzej czy pozniej rzuca sie na jedzenie

http://m.zapytaj.onet.pl/Category/00...rl_Prosze.html


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Przeczytałam dzień 1 i sobie myślę spoko, no nawet takie śniadanie może być, co dalej...a tu się zorientowałam, że to nie śniadanie tylko jadłospis na cały dzień

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez vikuniaa

To jest masakra ok, moje jadlospisy nie sa idealne, ale zjadam ponad 1400kcal dziennie, a one... Gdyby odliczyc z bilansu warzywa, to porcje nie sa nawet na jeden posilek :/.
Dobrze, ze ja nigdy nie mialam takich glupich pomyslow


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A liczyłaś swoje zapotrzebowanie kaloryczne, bo jesz bardzo mało, liczyłaś swoje BMR?

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez vikuniaa

A cous cous to nie węgle? (żaden sarkazm, serio pytam, bo tak myslalam )
No i sniadanie bylo mocno weglowodanowe, w dodatku kaloryczne.

Ćwiczę 3-5 razy w tygodniu, po pracy czyli koło 18:30 a potem jem podw. i kolację


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak kus-kus to węglowodany nie zauważyłam sory, ale ja teraz doczytałam że ćwiczysz 3-5 razy w tyg. i jesz 1400kcal to Ty również robisz sobie krzywdę.

[DudiBoy]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Przeczytałam dzień 1 i sobie myślę spoko, no nawet takie śniadanie może być, co dalej...a tu się zorientowałam, że to nie śniadanie tylko jadłospis na cały dzień

No właśnie o tym pisałem Też tak miałem "o śniadanie nawet, nawet"

[vikuniaa]

Najczesciej cwicze 3-4 razy w tyg., 5 to sporadycznie. Ćwiczę tak od listopada. Wczoraj mi cwiczenia jednak odpadly.
Jak policzylam kcal z wczoraj to mi wyszlo jednak kolo 1600.
Nie liczylam swojego zapotrzebowania, zaraz to zrobię.
Mam nadzieję, że sobie krzywdy nie robię, bo staram się jeść wartościowe jedzenie, ograniczam "śmieci" do minimum.
W ciągu około 3ch lat przytyłam 4-5kg i chociaż jestem szczupła, lepiej się czułam ważąc te parę kg mniej. Jestem "gruszką" i te dodatkowe kg osadziły się na pupie (pół biedy) i na udach (i tu juz mnie to denerwuje), stąd moja redukcja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shariana]

Napisane przez vikuniaa

Dziewczyny, ja trochę odbiegnę od tematu, ale to tak ku przestrodze. Otoz, znalazlam w google niejaka diete "skinny girl", rzuccie okiem na jadlospisy, jakas masakra.. Przeciez one sobie robia krzywde i predzej czy pozniej rzuca sie na jedzenie

http://m.zapytaj.onet.pl/Category/00...rl_Prosze.html


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Patologia jakaś. o.o'

Napisane przez Poa alpina

Ładnie to wygląda! Jedyne co mi się nie podoba, to mimo wszystko nadal dość ścisłe określanie ilości poszczególnych składników. Tak jak wspomniałam wyżej - teraz w okresie jesiennym najlepszym słodzikiem będzie miód, który na pewno dobrze skomponowałby się z Twoim koktajlem.

A cóż takiego odczuwasz, że uważasz, iż hormony wariują?

Szczerze mówiąc, nie przywiązuję już aż takiej wagi do ilości składników, naprawdę. Znam ilość, która mi mniej-więcej odpowiada (w razie czego zawsze mogę dołożyć ), tutaj podaję raczej "ostateczny" efekt. A to, że faktycznie nakładam ją łyżkami, łyżeczkami... to już dziwny nawyk z dzieciństwa, nawet kanapki zdarza mi się jeść nożem i widelcem (ofc nie w szkole, tam jem przez zryweczkę :P). Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło.

Co do hormonów... wahania apetytu (niezależnie od głodu) i przedziwne zachcianki. Dzisiaj też mnie trochę brzuch pobolewa, czyli w sumie wypisz, wymaluj - tak, jak było jeszcze te parę miesięcy temu.

Dziękuję za wszystkie wskazówki. ;*

[yoka]

Napisane przez Poa alpina

Nie ma opcji, by nazywać to P grzesznym. Nazwałabym Twoje menu raczej solidnym U. To cztery porządne posiłki, tak się powinno jeść normalnie. Wątpię, abyś tym jadłospisem podbiła jakoś mocno powyżej 2000 kcal.

Tak jeszcze raz spojrzałam na te swoje jadło i masz rację. Trzeba się bardziej przyłożyć.

(Tak w ogóle to brakuje mi niecałych 4 kg do wagi prawidłowej i zastanawiam się czy to wystarczy. Tym bardziej, że po tej rozkminie wątkowej dot. ruchu i okresu trochę się podłamałam, bo chciałam zapisać się na jakieś zajęcia ruchowe, bo trochę mi tego brakuje, a wygląda na to, że nic z tego. Swoją drogą nie wiem czy porządne P ma sens, gdy tak mało kg mi trzeba, a z drugiej strony rozsądek podpowiada, że jak najbardziej tak właśnie być powinno. No cóż, nie ma co, zdrowie ważniejsze! )

Dziękuję

[dezett]

Mam pytanie o slodycze: ciasta domowe , czekolada z orzechami, pelno mleczne itd - traktowac jako posilek czy lepiej jako dodatek tzn nie jesc tego jako podwieczorek tylko deser po obiedzie np?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shariana]

Napisane przez dezett

Mam pytanie o slodycze: ciasta domowe , czekolada z orzechami, pelno mleczne itd - traktowac jako posilek czy lepiej jako dodatek tzn nie jesc tego jako podwieczorek tylko deser po obiedzie np?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zależy, czy mowa o U czy P. Wydaje mi się, że na U lepiej potraktować to jako osobny posiłek, czyli podwieczorek właśnie (ale wtedy nie jeść deseru).

[Poa alpina]

Napisane przez agaczini

jadłospis redukcyjny na dziś

7.30 - kawa z mlekiem, 2 kanapki z tuńczykiem z puszki w wodzie i guacamole (avocado, pomidor, cebulka, chilli) (nie przepadam za kanapkami na śniadanie, ale dziś kontrola instalacji gazowej i nie poszalałam z garnkami rano ;p)

herbata zielona

10.30 - 3 łyżki suchej kaszy jęczmiennej pęczak ugotowane, miseczka warzyw duszona na patelni (kalafior, groszek marchewka, pietruszka, por), jabłko

herbata zielona

13.30 - 2 kromki razowca żytniego, wędzona pierś kurczaka - kilka pasterków, pomidor, nektarynka

18.00 - spaghetti z sosem pomidorowym ,serem żółtym i warzywami (penne pełne ziarno)

20.00 - trening obwodowy (godzina)

22.00 - koktajl jogurtowy z mrożonych malin i jogurtu naturalnego


sugestie mile widziane miłego dnia

W drugim posiłku zabrakło białka. Ale w sumie... to jest na siłę znaleziona uwaga, bo całość jest MEGA!

Napisane przez Psotka87

Korzystam póki jeszcze jest cukinia, chociaż już się robi droga cukrem słodzę tylko czasami, ale faktycznie teraz miód będzie lepszym wyborem, będę pamiętać. Dzięki

Też ubolewam na coraz to droższą cukinią... A w ogóle nie wyobrażam sobie co to będzie, jak zaraz znikną tanie i smaczne pomidory! Tak się przyzwyczaiłam...

Napisane przez DudiBoy

No na razie odpukać najgorszym co mnie spotkało to katar ze dwa dni może miałem A tak w ogóle to nie miałem nic zakaźnego już ho ho i trochę... W 2010 chyba ostatnio...

Jestem przed pierwszą przekąską i zastanawiam się co dzisiaj zjeść, jakoś specjalnie głodny nie jestem, a planuję solidny obiad... Jabłka strasznie za mną chodzą, wczoraj po kolacji zjadłem jeszcze 3, ale dlatego że dość małe są. Właściwie to poza obiadem i śniadaniem mógłbym już jeść same jabłka, akurat teraz dostępna jest moja ulubiona odmiana
No tak, ale pewnie nieźle by mi się potem za to dostało co ?

Ja ze względu na wycięte migdałki miewam jedynie problemy z gardłem, a tak w ogóle to też <odpukać!> dość dobrze się trzymam - przynajmniej porównując z rówieśnikami ze studiów.

A jaka ta Twoja ulubiona odmiana? W zeszłym roku, gdy strasznie u nas obrodziły jabłonie - też jadłam jabłka na potęgę pod najróżniejszymi postaciami. Zresztą - do teraz wykańczam zapasy zeszłorocznego musu, który poszedł do słoików. Przez większość roku i tak czy siak choć jedno jabłko w ciągu dnia jest dla mnie obowiązkowe .

Napisane przez Shariana

Szczerze mówiąc, nie przywiązuję już aż takiej wagi do ilości składników, naprawdę. Znam ilość, która mi mniej-więcej odpowiada (w razie czego zawsze mogę dołożyć ), tutaj podaję raczej "ostateczny" efekt. A to, że faktycznie nakładam ją łyżkami, łyżeczkami... to już dziwny nawyk z dzieciństwa, nawet kanapki zdarza mi się jeść nożem i widelcem (ofc nie w szkole, tam jem przez zryweczkę :P). Nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło.

Co do hormonów... wahania apetytu (niezależnie od głodu) i przedziwne zachcianki. Dzisiaj też mnie trochę brzuch pobolewa, czyli w sumie wypisz, wymaluj - tak, jak było jeszcze te parę miesięcy temu.

Dziękuję za wszystkie wskazówki. ;*

Ja za to lubię jeść jak najmniejszymi rozmiarowo sztućcami np. owsiankę szamam maleńką deserową łyżeczką (śmiesznie to wygląda - do wypasionego pełnego talerza zabieram się z takim małym narzędziem ). Każdy ma jakieś zboczenia.

Oby te hormony podążały ze swym szaleństwem w jak najwłaściwszym kierunku .

Napisane przez yoka

Tak jeszcze raz spojrzałam na te swoje jadło i masz rację. Trzeba się bardziej przyłożyć.

(Tak w ogóle to brakuje mi niecałych 4 kg do wagi prawidłowej i zastanawiam się czy to wystarczy. Tym bardziej, że po tej rozkminie wątkowej dot. ruchu i okresu trochę się podłamałam, bo chciałam zapisać się na jakieś zajęcia ruchowe, bo trochę mi tego brakuje, a wygląda na to, że nic z tego. Swoją drogą nie wiem czy porządne P ma sens, gdy tak mało kg mi trzeba, a z drugiej strony rozsądek podpowiada, że jak najbardziej tak właśnie być powinno. No cóż, nie ma co, zdrowie ważniejsze! )

Dziękuję

Nie wystarczy - to jest absolutnie niezbędne minimum. Dlatego porządne przytycie Ci się przyda jak najbardziej. Pamiętaj - ja NIGDY nie miałam niedowagi, a i tak straciłam cykle.

Napisane przez dezett

Mam pytanie o slodycze: ciasta domowe , czekolada z orzechami, pelno mleczne itd - traktowac jako posilek czy lepiej jako dodatek tzn nie jesc tego jako podwieczorek tylko deser po obiedzie np?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana, kto jak kto, ale Ty się takimi pierdołami nie powinnaś przejmować. Jedz ciasta i czekoladę kiedy Cię najdzie ochota. Nie przywiązuj do takich formalności uwagi - Twój niedożywiony organizm ma to gdzieś, czy potraktujesz to jako posiłek czy przekąskę. Będzie się cieszył, że dostaje kopa energii. Delektuj się!

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez dezett

Mam pytanie o slodycze: ciasta domowe , czekolada z orzechami, pelno mleczne itd - traktowac jako posilek czy lepiej jako dodatek tzn nie jesc tego jako podwieczorek tylko deser po obiedzie np?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Słodyczy nie traktujemy jak posiłek, a Ty tym bardziej nie powinnaś

[piotrek1994]

Napisane przez yoka

Tak jeszcze raz spojrzałam na te swoje jadło i masz rację. Trzeba się bardziej przyłożyć.

(Tak w ogóle to brakuje mi niecałych 4 kg do wagi prawidłowej i zastanawiam się czy to wystarczy. Tym bardziej, że po tej rozkminie wątkowej dot. ruchu i okresu trochę się podłamałam, bo chciałam zapisać się na jakieś zajęcia ruchowe, bo trochę mi tego brakuje, a wygląda na to, że nic z tego. Swoją drogą nie wiem czy porządne P ma sens, gdy tak mało kg mi trzeba, a z drugiej strony rozsądek podpowiada, że jak najbardziej tak właśnie być powinno. No cóż, nie ma co, zdrowie ważniejsze! )

Dziękuję

Pamiętaj, że po wychodzeniu z dużej niedowagi nawet jeżeli wrócisz do wagi takiej jak przed odchudzaniem to nigdy nie będziesz wyglądać tak samo, tylko chudziej. Dlatego powinnaś liczyć kilka kg więcej.

[dezett]

teczowadolinka, poaalpina, sharianna
hm, to mam skrajne opinie od Was

Wiem, że w moim przypadku kazdy posilek powinien byc odzywczy itd. Nie zapycham sie przetworzonymi slodyczami tylko zawsze jem cos "domowego" dodaje porcje owocow i orzechów. Np. dzisiaj 2 kruche babeczki z budyniem smietankowym, 2 paski czekolady z całymi orzechami (naliczylam 12 orzechów) i szklanka malin z ogrodu, takze chyba nie najgorzej


jak sie robi wielocytowanie?

[yoka]

Napisane przez Poa alpina

Nie wystarczy - to jest absolutnie niezbędne minimum. Dlatego porządne przytycie Ci się przyda jak najbardziej. Pamiętaj - ja NIGDY nie miałam niedowagi, a i tak straciłam cykle.

Żałuję, że przez długi czas dałam się zaślepiać złudzeniom i chorobie.
Ale ten etap już za mną (mam nadzieję), przynajmniej tak czuję.
Życzę i sobie i Tobie, by nam się udało te cykle odzyskać.

Napisane przez piotrek1994

Pamiętaj, że po wychodzeniu z dużej niedowagi nawet jeżeli wrócisz do wagi takiej jak przed odchudzaniem to nigdy nie będziesz wyglądać tak samo, tylko chudziej. Dlatego powinnaś liczyć kilka kg więcej.

Dużą niedowagę miałam dość dawno temu (teraz to "tylko kilka kg"), przez jakiś czas miałam niemal prawidłową wagę, ale ogromna ilość stresu jeszcze przed wakacjami niestety mi nie posłużyła, a ja od tamtego czasu zbyt się ze sobą cackałam lub olewałam swoje zdrowie.
Do wagi przed odchudzaniem (jejku jak dawno to było...) wracać nie chcę, ale odzyskać trochę kg jak najbardziej - sama widzę, że nie wyglądam nawet na zdrowo szczupłą.
A tak w ogóle - dlaczego wygląda się chudziej niż wcześniej? Pytam, bo po prostu się nie spotkałam z tym stwierdzeniem.

[dezett]

Napisane przez piotrek1994

Pamiętaj, że po wychodzeniu z dużej niedowagi nawet jeżeli wrócisz do wagi takiej jak przed odchudzaniem to nigdy nie będziesz wyglądać tak samo, tylko chudziej. Dlatego powinnaś liczyć kilka kg więcej.

Potwierdzam

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Poa alpina

Ja za to lubię jeść jak najmniejszymi rozmiarowo sztućcami np. owsiankę szamam maleńką deserową łyżeczką (śmiesznie to wygląda - do wypasionego pełnego talerza zabieram się z takim małym narzędziem ). Każdy ma jakieś zboczenia.

Ja np uwielbiam jesc na bialych naczyniach, jedzenie zawsze zaczynam od warzywa a koncze na miesie/rybie i tez jak Sharianna kroje kanapki widelcem i nozem

[Shariana]

Napisane przez dezett

Ja np uwielbiam jesc na bialych naczyniach, jedzenie zawsze zaczynam od warzywa a koncze na miesie/rybie i tez jak Sharianna kroje kanapki widelcem i nozem

Też mam swoją "kolejność". Ale ja zaczynam od mięsa/ryby, a kończę na sałatce i zupie...
Te małe łyżeczki do ogromnych misek też praktykuję!

[blax5]

Lekkie przybieranie na wadze:

I. jajeczna owsianka z suszonymi jagodami goji, winogronami oraz masłem orzechowym

II. serek wiejski z rodzynkami, pokrojony jabłkiem oraz migdałami

III. gotowane ziemniaki z pieczenią podane z gotowanym kalafiorem(ze śladową ilością bułki tartej) i wszystko polane razem sosem pieczeniowym <- stołówka

IV. garść nerkowców, średniej wielkości kawałek surowego brokuła

V. biszkoptowy omlet orkiszowy z kakao i syropem klonowym podany z śliwkami węgierkami oraz świeżymi liśćmi szpinaku

[DudiBoy]

Nie wkleję dziś jadłospisu
Objadłem się jabłek, nektarynek i winogron, a z pełnych posiłków zjadłem tylko śniadanie i obiad

Napisane przez Poa alpina

Ja ze względu na wycięte migdałki miewam jedynie problemy z gardłem, a tak w ogóle to też <odpukać!> dość dobrze się trzymam - przynajmniej porównując z rówieśnikami ze studiów.

A jaka ta Twoja ulubiona odmiana? W zeszłym roku, gdy strasznie u nas obrodziły jabłonie - też jadłam jabłka na potęgę pod najróżniejszymi postaciami. Zresztą - do teraz wykańczam zapasy zeszłorocznego musu, który poszedł do słoików. Przez większość roku i tak czy siak choć jedno jabłko w ciągu dnia jest dla mnie obowiązkowe .

Ja swoje migdały jeszcze mam może to dlatego?

Uwielbiam McIntosh i Lobo też ale McIintosh najbardziej - są takie miodowo-winne, lekko kwaskowe, soczyste i chrupiące wszystko w jednym

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez Poa alpina

Ja za to lubię jeść jak najmniejszymi rozmiarowo sztućcami np. owsiankę szamam maleńką deserową łyżeczką (śmiesznie to wygląda - do wypasionego pełnego talerza zabieram się z takim małym narzędziem ). Każdy ma jakieś zboczenia.

Napisane przez dezett

Ja np uwielbiam jesc na bialych naczyniach, jedzenie zawsze zaczynam od warzywa a koncze na miesie/rybie i tez jak Sharianna kroje kanapki widelcem i nozem

Napisane przez Shariana

Też mam swoją "kolejność". Ale ja zaczynam od mięsa/ryby, a kończę na sałatce i zupie...
Te małe łyżeczki do ogromnych misek też praktykuję!