Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[kaska87]

Napisane przez bojatoja

Dzięki Już chwile temu zakupiłam szpinak a jeszcze nie spróbowałam przy kp.
Czosnek bardzo lubie tylko właśnie troszkę się lękam
Może zrobie pierogi, albo zjem w naleśniku

mi położna mówiła, że nie ma się co bać bo to najlepszy antybiotyk i dzidzi nie zaszkodzi

[Aaamelkaa]

uwielbiam czosnek

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

pytanie jeszcze mnie na chwilę obecną nie dotyczy ale pytam na przyszłość
z skurczami co ile minut jechałyście/pojedziecie na IP ?

[matallewar]

Napisane przez Aaamelkaa

uwielbiam czosnek

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

pytanie jeszcze mnie na chwilę obecną nie dotyczy ale pytam na przyszłość
z skurczami co ile minut jechałyście/pojedziecie na IP ?

Ja miałam jakoś co 6 minut, ale jechałam ze względu na wody
Normalnie co 5 minut silne, żebym pojechała, nie przechodzące po no-spa i kąpieli, i co najmniej godzinę trwające

[rusałka_1]

Jestem już po hennie - trochę piękniejsza
Mały był zadowolony, że mamusia się upiększa bo ruszał się pięknie

Napisane przez cotynato

To w takim razie może schody? Dziś też mam w planach

schody były i będą
Był też spacer do kosmetyczki i będzie spacer po pierożki

ale się wlekę na tych spacerkach jak kulka

Napisane przez badzia987

Zaczynam 41 tydzień .
Jest moc . Ale mam nadzieję wstrzymać sie do jutra z rodzeniem

gratki no jutro już weekend także szykuj się kochana

Napisane przez logoasia

hehe no ja chyba pobiegam po schodach
właśnie wyszła ode mnie położna, tętno Marcina super, moje ciśnienie też, powiedziałam, ze czop od dwóch dni odchodzi. Pomacała brzuch i powiedziała, ze do poniedziałku powinno się rozwiązać wróżka jakaś czy cuś?

Ciekawe czy wróżby się sprawdzą?

Napisane przez kaska87

mam piękne włosy bez odrostu

pochwal się!

[dirtymagic85]

Napisane przez m.a.r.t.a

Inwersjo odnośnie tego karmienia ja też mam problemy i wsparcie ze strony tylko męża. Moja mama co krok mnie dołuje, że nie mam wystarczająco dużo mleka, że mała chodzi głodna. Moja córka z racji tego, że po cc byłam całą dobę rozłączona z nią, była karmiona przez pielęgniarki butelką. Kiedy do niej dołączyłam dawałam tylko cyca. Na początku wiadomo mała dużo nie jadła. Później sam cyc nie wystarczał i pediatra kazała mi dawać MM, bo waga spadała, ale zero konkretów ile mam jej dawać MM, jak często itp. Kiedy wróciliśmy do domu dawałam jej co 3 h MM (w nocy też wstawałam), pierś podawałam jej okazjonalnie, przecież w szpitalu mówili mi, że mało mam mleka. Przyszła położna środowiskowa przyjrzała się moim piersiom, zaczęła ręcznie uciskać i tekst "ojoj będzie kiepsko". Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki laktator z obu piersi ledwo ledwo w ok godzinę ściągnęłam 5 ml. To kropla w morzu, w porównaniu z tym ile moje dziecie potrzebuje na jedno danie. Łezka w oku mi się zakręciła. Moja mama zaczęła mi wmawiać, że mam złe brodawki (nie patrząc na nie). Kiedy podczas karmienia piersią mała grymasiła, płakała bo np nie mogła dobrze złapać sutka bądź jej wypadał. Moja przychodziła wręcz z fochami czemu małą męczę, przecież mleka nie mam. Ona próbuje mi wmówić, że nic nie będzie z tego KP. Podczas karmienia zagaduje mnie, rozprasza mnie i dziecko. Myślisz, że się poddałam? Mam ją gdzieś, w duszy nawet przeklinam. Dzisiaj Amelka kończy 4 tyg. Małą przystawiam w ciągu dnia do piersi co 2-3 h, 3 razy dorabiam troszke MM.W tym momencie z sutków samo leci mi mleko. Laktatorem jestem w stanie sobie ściągnąć nawet 55ml z obu piersi!. Kiedy powiedziałam mamie (bywają czasy, że miło ze sobą rozmawiamy), że tyle ściągnęłam i to mój rekord usłyszałam w tel ciszę i tekst "oj, to jak przez kolejny miesiąc tak będzie to już zrezygnujesz nie?". Wkur. się wtedy niesamowicie.
Pomyślalam sobie tak, nie będę na nią traciła nerwów, chociaż zawsze jak jest w moim pobliżu jestem do niej oschła. Dla mnie najważniejsza jest teraz córka i jej muszę poświęcić każdą chwile. Jestem w domu, przez połowe dnia sama. Mam dużo czasu aby polubić KP, czerpać z niej radość, mieć satysfakcję, że malutka je MOJE mleczko. Przykładam ją do piersi przy każdej możliwej okazji, wisi na niej tyle ile chce. Mam super radość kiedy słyszę jak połyka. W międzyczasie ściągam mleko. Pije herbatki na pobudzenie laktacji. Daje małej każdą ilość mojego mleka i się nie poddaje. Kiedy np. kończy mi wisieć na cycu nawet 1,5 h i jest nadal niespokojna, ssie paluszki dorabiam troszkę MM i jest git. Zrobie dla niej wszystko aby ta laktacja jeszcze bardziej się rozkręciła i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Nawet mamcia.

Matra szacun za samozaparcie widać jak się chce bardzo to zawsze można

[logoasia]

Napisane przez Aaamelkaa

uwielbiam czosnek

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

pytanie jeszcze mnie na chwilę obecną nie dotyczy ale pytam na przyszłość
z skurczami co ile minut jechałyście/pojedziecie na IP ?

podpisuje sie pod matal. chyba ze szpital daleko to szybciej

[agravka]

Napisane przez logoasia

podpisuje sie pod matal. chyba ze szpital daleko to szybciej

Wypisują mnie!dopiero mnie badała, mówi, że główka przyparta, rozwarcie na 2palce,mi też czop idzie od 2 dni, ale teraz coraz mniej zabarwiony jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aaamelkaa]

czuje ze posypią się porody na weekend

[matallewar]

Napisane przez agravka

Wypisują mnie!dopiero mnie badała, mówi, że główka przyparta, rozwarcie na 2palce,mi też czop idzie od 2 dni, ale teraz coraz mniej zabarwiony jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aaamelkaa]

Napisane przez matallewar

Ja miałam jakoś co 6 minut, ale jechałam ze względu na wody
Normalnie co 5 minut silne, żebym pojechała, nie przechodzące po no-spa i kąpieli, i co najmniej godzinę trwające

dziękuje za odp

[niebede]

Napisane przez matallewar

Na wadze -13 kg i już nie spada samo
Jeszcze 12 kg do zrzucenia
A to mój brzuszek 3 dni przed porodem i dziś

No proszę jaka dżaga

Napisane przez angelikada

dzięki kochana;* tak 10 ruchów to spokojnie w ciągu całego dnia jestem w stanie polczyc i wczoraj i dzisiaj wczoraj było to na pewno więcej niż 10 ruchow bo same 10 ruchow to naliczyłam jak się polozylam do wyrka po kapieli w ciągu godziny dzisiaj tez już na pewno tyle było bo się od czasu do czasu wypnie trochę słabiej niż zwykle no ale się wypnie w szpitalu mi dali karte liczenia ruchow i niby od 8 do 10 miałam liczyc kiedy będzie 10 ruch i od 20 - 22 ale wiesz ja lubie dluzej pospać niż tylko do 8 wiec nie zawsze mi to liczenie wychodzi w szpitalu było inaczej bo tam już od 6 latały i budziły na mierzenie temperatury itd. itd.

Na szczęście mój krasnal jest ruchliwy to nawet nie liczę, bo czasami młody szaleje nawet z godzinę non stop. A najbardziej uwielbiam przerażony wzrok znajomych jak na brzuchu robi się meksykańska fala

Napisane przez cotynato

Też właśnie napisałam tż, że jakieś felerne te jego prostaglandyny i czaję się na listonosza albo sąsiada jakiegoś


To w takim razie może schody? Dziś też mam w planach

U mnie nie ma dorodnych sąsiadów... Chyba zostają mi schody


Wkurzyłam się właśnie. Stwierdziłam, że wyślę do firmy L4 pocztą, bo nie chce mi się dymać autobusem na koniec miasta, iść z buta 20 min w jedną stronę, żeby zostawić papierek i wyjść. Wracam z poczty i spotkałam listonosza i dostałam znów wezwanie na komendę w sprawie mojego byłego pracodawcy. Tak, na komendę znajdującą się na drugim końcu miasta. Zapraszają mnie na środę. Specjalnie ostatnim razem starałam się załatwić wszystko, żebym nie musiała się już tam wybierać, nie chciałam nawet składać wniosku o ściganie za niewypłacone wypłaty dla świętego spokoju, babka mnie zapewniała, że już mnie raczej nie będą wzywać. To jednak szykuje się wycieczka i znów wałkowanie tematu. Super.

[logoasia]

Napisane przez agravka

Wypisują mnie!dopiero mnie badała, mówi, że główka przyparta, rozwarcie na 2palce,mi też czop idzie od 2 dni, ale teraz coraz mniej zabarwiony jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

lepiej w domu niż w szpitalu, najwyżej wrócisz w nocy

[inwersja]

Napisane przez papuga_69

Wczoraj już odniosłam się do tego co pisałaś na temat swojego stanu,nie wiem czy czytałaś.
Nie sądziłam że słowa "weź się w garść" mogą demotywować bo to raczej sprzeczne.

osobę z depresją demotywuja i to bardzo, bo tacy ludzie czują całkowitą niemoc, totalna i bezgraniczna. jak w kółko słyszą "weź się w garść", to zwyczajnie czują, że nie mogą, nie mają siły i przez to poczucie stan złego samopoczucia pogłębia się.

Tak można gadać do osoby silnej, która chwilowo ma gorsze samopoczucie,a nie do kogoś kto ma depresję czy stany depresyjne.

I zejdzmy już że mnie, nie mam ochoty wałkować tego tematu mielic non stop. Jestem jaka jestem, nigdy inna nie byłam i już.

Napisane przez m.a.r.t.a

Inwersjo odnośnie tego karmienia ja też mam problemy i wsparcie ze strony tylko męża. Moja mama co krok mnie dołuje, że nie mam wystarczająco dużo mleka, że mała chodzi głodna. Moja córka z racji tego, że po cc byłam całą dobę rozłączona z nią, była karmiona przez pielęgniarki butelką. Kiedy do niej dołączyłam dawałam tylko cyca. Na początku wiadomo mała dużo nie jadła. Później sam cyc nie wystarczał i pediatra kazała mi dawać MM, bo waga spadała, ale zero konkretów ile mam jej dawać MM, jak często itp. Kiedy wróciliśmy do domu dawałam jej co 3 h MM (w nocy też wstawałam), pierś podawałam jej okazjonalnie, przecież w szpitalu mówili mi, że mało mam mleka. Przyszła położna środowiskowa przyjrzała się moim piersiom, zaczęła ręcznie uciskać i tekst "ojoj będzie kiepsko". Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki laktator z obu piersi ledwo ledwo w ok godzinę ściągnęłam 5 ml. To kropla w morzu, w porównaniu z tym ile moje dziecie potrzebuje na jedno danie. Łezka w oku mi się zakręciła. Moja mama zaczęła mi wmawiać, że mam złe brodawki (nie patrząc na nie). Kiedy podczas karmienia piersią mała grymasiła, płakała bo np nie mogła dobrze złapać sutka bądź jej wypadał. Moja przychodziła wręcz z fochami czemu małą męczę, przecież mleka nie mam. Ona próbuje mi wmówić, że nic nie będzie z tego KP. Podczas karmienia zagaduje mnie, rozprasza mnie i dziecko. Myślisz, że się poddałam? Mam ją gdzieś, w duszy nawet przeklinam. Dzisiaj Amelka kończy 4 tyg. Małą przystawiam w ciągu dnia do piersi co 2-3 h, 3 razy dorabiam troszke MM.W tym momencie z sutków samo leci mi mleko. Laktatorem jestem w stanie sobie ściągnąć nawet 55ml z obu piersi!. Kiedy powiedziałam mamie (bywają czasy, że miło ze sobą rozmawiamy), że tyle ściągnęłam i to mój rekord usłyszałam w tel ciszę i tekst "oj, to jak przez kolejny miesiąc tak będzie to już zrezygnujesz nie?". Wkur. się wtedy niesamowicie.
Pomyślalam sobie tak, nie będę na nią traciła nerwów, chociaż zawsze jak jest w moim pobliżu jestem do niej oschła. Dla mnie najważniejsza jest teraz córka i jej muszę poświęcić każdą chwile. Jestem w domu, przez połowe dnia sama. Mam dużo czasu aby polubić KP, czerpać z niej radość, mieć satysfakcję, że malutka je MOJE mleczko. Przykładam ją do piersi przy każdej możliwej okazji, wisi na niej tyle ile chce. Mam super radość kiedy słyszę jak połyka. W międzyczasie ściągam mleko. Pije herbatki na pobudzenie laktacji. Daje małej każdą ilość mojego mleka i się nie poddaje. Kiedy np. kończy mi wisieć na cycu nawet 1,5 h i jest nadal niespokojna, ssie paluszki dorabiam troszkę MM i jest git. Zrobie dla niej wszystko aby ta laktacja jeszcze bardziej się rozkręciła i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Nawet mamcia.

U mnie nie było problemu braku pokarmu, ale gigantycznej nadprodukcji. Na początku go nie miałam, ale jak się pojawił to od razu cysterna. Jak pisałam jak pojawił się pierwszy pokarm to już moje cycki były wielkie jak mutanty i nie miałam jak tego pokarmu ściągnąć. Laktator nie ściągnął nic ani drgnal. Dziecko nie miało siły wyciągać brodawek przez te nakładki. Po godzinach miałam już wielki zastój i do tego doszedł nawał też tego samego dnia. Nic nie pomagało żeby to zlikwidować przez ładnych parę dni.
A bolało coraz bardziej.

Mój mąż widząc jak wyje z bólu i jak to NIC nie daje sam kazał mi iść do ginekologa.

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app

[logoasia]

Napisane przez Aaamelkaa

czuje ze posypią się porody na weekend

nie czaruj, nie czaruj
mój teść ma urodziny 8 października i powiedział, że pewnie Marcin czeka do tej daty

Napisane przez niebede

No proszę jaka dżaga

Na szczęście mój krasnal jest ruchliwy to nawet nie liczę, bo czasami młody szaleje nawet z godzinę non stop. A najbardziej uwielbiam przerażony wzrok znajomych jak na brzuchu robi się meksykańska fala

U mnie nie ma dorodnych sąsiadów... Chyba zostają mi schody


Wkurzyłam się właśnie. Stwierdziłam, że wyślę do firmy L4 pocztą, bo nie chce mi się dymać autobusem na koniec miasta, iść z buta 20 min w jedną stronę, żeby zostawić papierek i wyjść. Wracam z poczty i spotkałam listonosza i dostałam znów wezwanie na komendę w sprawie mojego byłego pracodawcy. Tak, na komendę znajdującą się na drugim końcu miasta. Zapraszają mnie na środę. Specjalnie ostatnim razem starałam się załatwić wszystko, żebym nie musiała się już tam wybierać, nie chciałam nawet składać wniosku o ściganie za niewypłacone wypłaty dla świętego spokoju, babka mnie zapewniała, że już mnie raczej nie będą wzywać. To jednak szykuje się wycieczka i znów wałkowanie tematu. Super.

współczuję przygód z policją, wiem jakie to stresujące, ale zawsze możesz złożyć podanie z zaświadczeniem od lekarza ze nie mozesz sie stawić na przesłuchaniu ze względu na ciąże

[bajka1807]

sorry ze sie do nikogo nie odnosze ale nie mam kiedy nadrabiac, bo tz jest a do tego mloda cierpiaca w ciagu dnia bo placzliwa sie zrobila. kupska zolto zielone, ulewanie i takie tam ale i tak najwazniejsze ze w nocy spi. dzisiaj mnie zaskoczyla bo jak zasnela o 20 to obudzila sie o 3, pozniej juz co 3 h

no ale pytanie mam do Matall zapewne podawalas Ediemu delicol? laczylas go moze z bobotikiem? bo ja wczoraj mlodej zmienilam mleko na bebilon comfort i kupilam delicol, nie wiem tylko czy moge to laczyc z bobtikiem generalnie oba na co innego, wiec chyba mozna?

no a zeby bylo fajniej to jeszcze auto nam sie zepsulo troszke hehe
pojechalam dzis na krzywa cukrowa, tz mnie zawiozl, a jak przyjechal to mu gasl co chwila, obroty faluja a jak wrzuci sie na luz to juz w ogole gasnie tak jak by paliwa nie dostawal. wiec albo pompa paliwa poszla albo zawor SCV git majonez miodzio srodzio i znowu wydatki a ciagle piec do wymiany i zalozenie plisow na okna. no to co sie dziwic ze ja kasy odlozyc nie moge

[maharet1092]

Napisane przez m.a.r.t.a

Mi już spadło 12 kg jeszcze 4 .

Mi 13 i jeszcze 11 zostało

[logoasia]

Napisane przez bajka1807

sorry ze sie do nikogo nie odnosze ale nie mam kiedy nadrabiac, bo tz jest a do tego mloda cierpiaca w ciagu dnia bo placzliwa sie zrobila. kupska zolto zielone, ulewanie i takie tam ale i tak najwazniejsze ze w nocy spi. dzisiaj mnie zaskoczyla bo jak zasnela o 20 to obudzila sie o 3, pozniej juz co 3 h

no ale pytanie mam do Matall zapewne podawalas Ediemu delicol? laczylas go moze z bobotikiem? bo ja wczoraj mlodej zmienilam mleko na bebilon comfort i kupilam delicol, nie wiem tylko czy moge to laczyc z bobtikiem generalnie oba na co innego, wiec chyba mozna?

no a zeby bylo fajniej to jeszcze auto nam sie zepsulo troszke hehe
pojechalam dzis na krzywa cukrowa, tz mnie zawiozl, a jak przyjechal to mu gasl co chwila, obroty faluja a jak wrzuci sie na luz to juz w ogole gasnie tak jak by paliwa nie dostawal. wiec albo pompa paliwa poszla albo zawor SCV git majonez miodzio srodzio i znowu wydatki a ciagle piec do wymiany i zalozenie plisow na okna. no to co sie dziwic ze ja kasy odlozyc nie moge

współczuje wydatków ja wlasnie przelałam kolejne tysiące na zus i znowu null

[teacherka]

Napisane przez passion80

Amelka i co z tym kurierem

Napisane przez cotynato

Na pewo będziesz U mnie z Filipem się śmiali w przychodni że kolejna pokręcona mama- takie już jesteśmy, co zrobimy

Ja w nocy byłam tak połamana.... masakra ;o tż wzięło na amory a że w sumie i tak się na niego czaiłam z wiadomych względów to nawet mina rękę to budzenie jego było. Gorzej, że jak poszłam do wc i zaczęłam kichać to mnie jakiś taki ból złapał, że ledwo do łóżka doszłam a jak później chciałam sobie wydmuchać nos to mało się nie poryczałam. Coś sobie nieźle naciągnęłam , dobrze że już dziś ok.

Nam już któryś dzień coś stanęło na przeszkodzie. Trzymam kciuki za owoc tej nocy

Napisane przez rusałka_1

hej

na dd TVN o relacjach z teściowymi po narodzinach dziecka [COLOR="Silver"]


To pewnie się na nie skuszę po porodzie

ma nadzieję ze dziś czujesz się lepiej?

Dziś trochę lepiej, tylko raz na chwilę się zdarzyło... :/
A to o teściowych to musiało byc straszne. Jak czytam majówki czy lipcówki to

Napisane przez matallewar

Na wadze -13 kg i już nie spada samo
Jeszcze 12 kg do zrzucenia
A to mój brzuszek 3 dni przed porodem i dziś

Zupełnie nie widać tych kilogramów, brzuszek płaski, super!

Napisane przez Aaamelkaa

Hej
wpadłam na chwilkę ogłosić że nie rodzę ,chociaż wczoraj już była podnietka że się zaczyna , bo powoli ten czop odchodził w trakcie dnia, miedzy 23 a północą jak w zegarku 3 skurcze co 15 min ,a potem co ,zasnęłam i doopa nic , ale uwaga przespałam całą noc bez wstawania do łazienki ,szooook ,nie pamiętam kiedy ostatnio tak było i dziś jakoś lżej mi się chodzi



śmiech na sali ,dziś będzie 5 dzień od kiedy targa moją paczkę, mam przeczucie że z nią jest coś nie tak,że jest uszkodzona, rozpakowana
oddał wczoraj paczkę a dziś jeszcze jej nie pobrał
napisałam wczoraj kolejną reklamacje do nadawcy i do dpd
chce odmówić przyjęcia przesyłki i niech mi oddają kasę,zobaczymy co oni na to

Brak słów, brak słów....
Jak grochem o ścianę!

Napisane przez ewacia85

dziewczyny jaka cwile grozy miałam wczoraj wczoraj wieczorem po kąpaniu sebastiana. a mianowicie wycieram o sobie recznikiem na łóżku a tz woła adriana do kapieli a ten otworzył drzwiczki od szafki...a ja wołam zamknij to i idz do taty sie kapać a ten się uwiesił na tyc drzwiczkac i cała szafa poleciała na niego. oducowo skoczyłam z łóżka do tej szafy ja łapać tż tez tyle że on dalej stał. złapaliśmy szafe a z szafy wszystkie rzezcy poleciały...a na jej czubku był jeździk /pociąg który poleciał w druą stronę i spadł może z 10cm od sebastaian na łózku. boże nie dość że adriana by szafa przygniotła to jeszcze ten jeździk mógł sebastiana zabić teraz mam żal do siebie że sebastiana nie wziełam odrucowo z łóżka tylko rzuciłam sie do tej szafy po prostu nie pomyślałam że coś może polecieć na to łóżko a to byłysekundy....

Straszne, ale nie miej do siebie pretensji, chciałaś ratować Adiego! Dobrze, że nikomu nic nie jest

Napisane przez logoasia

hehe no ja chyba pobiegam po schodach
właśnie wyszła ode mnie położna, tętno Marcina super, moje ciśnienie też, powiedziałam, ze czop od dwóch dni odchodzi. Pomacała brzuch i powiedziała, ze do poniedziałku powinno się rozwiązać wróżka jakaś czy cuś?

Zazdroszczę, moja się nie pofatygowała, za to uówiła sie na spotkanie, na które nie dotarła i ktos inny mi dał deklaracje do podpisania...... Na pewno będzie bardzo pomocna i po porodzie

Napisane przez cotynato

A do mnie żadna położna nie przychodzi
Wydawało mi się że one dopiero po porodzie. COś przeoczyłam kurde...?!

A wypisywałaś deklarację w przychodni? Teraz niby przed porodem tez powinna sie z Tobą spotkać, ale ja też najwyraźniej nie zasłużyłam na ten zaszczyt.

[misia332]

Hej.

Na wizycie nic specjalnego, ciśnienie 140/90. Pobrała mi wymaz JEDNĄ wymazówką z dwóch dziur, prawie podleciałam pod sufit jak mi w tyłek włożyła ten patyczek.
Nie zbadała mnie, o nie

I oczywiście byla młoda pani studentka, nie umiałam znaleźć tętna przez 7 minut, a ja prawie miałam zawał.

Następna wizyta 29.10.

[maharet1092]

Napisane przez matallewar

A ja nadal bardzo polecam Nic nie cieknie, dzieć pięknie zasysa


:

No to ja jakoś beznadziejnie trafiłam, kupiłam w takim zestawie 2 butelki, smoczki wynienne.A mały niezbyt zasysa, woli avent.

[misia332]

Aha przytyłam od początku 10 kg

[agniecha_17]

Napisane przez m.a.r.t.a

Inwersjo odnośnie tego karmienia ja też mam problemy i wsparcie ze strony tylko męża. Moja mama co krok mnie dołuje, że nie mam wystarczająco dużo mleka, że mała chodzi głodna.

kurcze nie moge zrozumieć kto jak kto ale nasze mamy powinny nam pomagać i być naszym oparciem a nie jeszcze dobijać
no nie moge tego pojąć

wczoraj tż był w biedronce i kupił 2 książki odrazu zasiedliśmy doczytania;p ja zaczęłam czytać język niemowląt fajnie napisane

próbuje was nadrobić ale strasznie dużo postów naprodukowałyście :/

[matallewar]

Napisane przez bajka1807

no ale pytanie mam do Matall zapewne podawalas Ediemu delicol? laczylas go moze z bobotikiem? bo ja wczoraj mlodej zmienilam mleko na bebilon comfort i kupilam delicol, nie wiem tylko czy moge to laczyc z bobtikiem generalnie oba na co innego, wiec chyba mozna?

Tak, dawałam je razem, ale nie na raz. Tzn. raz jedno, raz drugie dawałam, na zmianę
Jedno to na gazy, co już są, a drugie ma enzym trawiący laktozę, więc się nie kłócą

[teacherka]

Nie zacytowało mi wszystkiego....

Marysiu, na pewno przeżyłaś chwile grozy, ale dobrze, że zdązyli i Bartoszek jest cały i zdrowy już z Wami!








Ja już chcę Zuuuuuuuuzkę!!!

[logoasia]

Napisane przez misia332

Hej.

Na wizycie nic specjalnego, ciśnienie 140/90. Pobrała mi wymaz JEDNĄ wymazówką z dwóch dziur, prawie podleciałam pod sufit jak mi w tyłek włożyła ten patyczek.
Nie zbadała mnie, o nie

I oczywiście byla młoda pani studentka, nie umiałam znaleźć tętna przez 7 minut, a ja prawie miałam zawał.

Następna wizyta 29.10.

hehe czyli jedna wielka niewiadoma ja tez mialam z dwóch dziur jednym patyczkiem

[agniecha_17]

Napisane przez Aaamelkaa

czuje ze posypią się porody na weekend

ja chce ! ja!

Napisane przez maharet1092

Mi 13 i jeszcze 11 zostało

miło sie patrzy jak wam tak szybko te kg lecą, ja marze żeby mi opuchlizna zeszła to już nie bede czuc sie jak słoń

[misia332]

Napisane przez logoasia

hehe czyli jedna wielka niewiadoma ja tez mialam z dwóch dziur jednym patyczkiem

tyle co się sama zbadam.

[rusałka_1]

Napisane przez agravka

Wypisują mnie!dopiero mnie badała, mówi, że główka przyparta, rozwarcie na 2palce,mi też czop idzie od 2 dni, ale teraz coraz mniej zabarwiony jest

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

poczekasz sobie spokojnie na poród w domu

Napisane przez niebede

Wkurzyłam się właśnie. Stwierdziłam, że wyślę do firmy L4 pocztą, bo nie chce mi się dymać autobusem na koniec miasta, iść z buta 20 min w jedną stronę, żeby zostawić papierek i wyjść. Wracam z poczty i spotkałam listonosza i dostałam znów wezwanie na komendę w sprawie mojego byłego pracodawcy. Tak, na komendę znajdującą się na drugim końcu miasta. Zapraszają mnie na środę. Specjalnie ostatnim razem starałam się załatwić wszystko, żebym nie musiała się już tam wybierać, nie chciałam nawet składać wniosku o ściganie za niewypłacone wypłaty dla świętego spokoju, babka mnie zapewniała, że już mnie raczej nie będą wzywać. To jednak szykuje się wycieczka i znów wałkowanie tematu. Super.

nie dziwię Ci się że nie chce ci się już po komisariatach jeździć

Napisane przez misia332

Hej.

Na wizycie nic specjalnego, ciśnienie 140/90. Pobrała mi wymaz JEDNĄ wymazówką z dwóch dziur, prawie podleciałam pod sufit jak mi w tyłek włożyła ten patyczek.
Nie zbadała mnie, o nie

I oczywiście byla młoda pani studentka, nie umiałam znaleźć tętna przez 7 minut, a ja prawie miałam zawał.

Następna wizyta 29.10.

ale cie zestresowała ta młoda

kciuki żebyś następnej wizyty nie doczekała!

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez misia332

Aha przytyłam od początku 10 kg

jak malutko

[niebede]

Napisane przez logoasia

współczuję przygód z policją, wiem jakie to stresujące, ale zawsze możesz złożyć podanie z zaświadczeniem od lekarza ze nie mozesz sie stawić na przesłuchaniu ze względu na ciąże

Fakt, jest taka opcja, ale i tak pewnie musiałabym tam w końcu się stawić, bo sprawa jest już grubsza i zawiła jak Moda na sukces. I chyba tyle się będzie ciągnąć... Dlatego jak nic szalonego się nie zacznie, to jakoś się tam doturlam i spróbuję załatwić, żeby mnie już nie wzywali. Normalnie jakbym spotkała tą moją "koleżankę", to bym ją chyba ubiła. I pomyśleć, że zmieniałam jej dziecku pieluchy. Tak to jest, teraz się ciągam po komendach. Smrodek pozostał ;]

[logoasia]

Napisane przez niebede

Fakt, jest taka opcja, ale i tak pewnie musiałabym tam w końcu się stawić, bo sprawa jest już grubsza i zawiła jak Moda na sukces. I chyba tyle się będzie ciągnąć... Dlatego jak nic szalonego się nie zacznie, to jakoś się tam doturlam i spróbuję załatwić, żeby mnie już nie wzywali. Normalnie jakbym spotkała tą moją "koleżankę", to bym ją chyba ubiła. I pomyśleć, że zmieniałam jej dziecku pieluchy. Tak to jest, teraz się ciągam po komendach. Smrodek pozostał ;]

nie znam sytuacji albo mój budyń gdzies przygniótł ją w mozgu w każdym razie uważaj żeby sie nie stresować przy tym za mocno, bo maleństwo jednak poczuje