Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[angelikada]

hej

wiecie co czuje się jakby mnie traktor przejechał w nocy miałam schize czy mi przypadkiem wody nie odchodzą co rusz się budziłam, bo wieczorem tak mnie jajnik pobolewał i nie wiedziałam co się dzieje, piersi są jakieś pełniejsze, dzisiaj to już chodzić nie potrafie tak mnie boli wszystko .. ehh proszę córcia wytrzymaj do przyszłego czwartku heh...

[logoasia]

Napisane przez matallewar

To jak dla mnie skoro chodzi o psychike, to lepiej żeby próbować coś bez alko. Chociaż widzialam juz i 1,5-roczną dziewczynke, której mama karmi w butli dawala...

o matko i córko nie no takich ekstremalnych sytuacji nie przewiduję

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez angelikada

hej

wiecie co czuje się jakby mnie traktor przejechał w nocy miałam schize czy mi przypadkiem wody nie odchodzą co rusz się budziłam, bo wieczorem tak mnie jajnik pobolewał i nie wiedziałam co się dzieje, piersi są jakieś pełniejsze, dzisiaj to już chodzić nie potrafie tak mnie boli wszystko .. ehh proszę córcia wytrzymaj do przyszłego czwartku heh...

mi już dwie noce z rzędu śniło się, że odeszły mi wody, ale takie to było realne

[kaska87]

Napisane przez passion80

Kaska, ja Cie podziwiam zrobilas wszystko co moglas. nawet jesli mialabys skonczyc to i tak dostal juz Twoje mleko, troche dobrego Mu przekazalas

wiem, ale do pół roku chciałam go karmić

jestę męczybułą

jacyków w ddtvn dobrze, że stary w pracy bo by sapał

[misia332]

Napisane przez Susanna

Ważne ze trzymasz rękę na pulsie.
Pod koniec ciąży Staś też tak mało się ruszał. Co ja robiłam żeby go rozruszać - łooo matko. Gin kiedyś mi powiedział, ze gdybym ruchów nie czuła to choćby był burza stulecia to mam zasuwać do szpitala na KTG.

ja znam parę przypadków z pracy, gdzie kobiety czekały jeden albo dwa dni, a ruchów nie czuły...
I tutaj znajoma też w 36 tc też czekała dwa dni, aż mała ruszy...

Ale widzę również po sobie, że jest końcówka ciązy, a ja zaczynam panikować, nachodzą mnie straszne myśli.



A co do odejścia wód, też wczoraj myślałam, że mi odeszły...

[Natala84]

Kaska, a nie chcesz jeszcze raz spróbować przejść na samą pierś? i zobaczyć przez kilka dni co się będzie działo i jaki będzie przyrost wagi? bo jak długo ta babeczka z poradni kazała Ci dokarmiać?

[misia332]

Napisane przez kaska87

wiem, ale do pół roku chciałam go karmić

jestę męczybułą

jacyków w ddtvn dobrze, że stary w pracy bo by sapał

ale naszą ulubioną męczybułą

[Snow_White1]

Napisane przez karolson

Nicna zmiana cos milczy
!!

Ja spalsm 21-7 )))) moj kochany maz tak mnie "urzadzil" i Adas, ktory obudzil sie tylko raz.
Dziewczyny, czemu tak sie zadreczacie koniecznoscia podania mm? Przeciez nie robicie dziecku krzywdy....ja bylam tylko na mm i wszystko ze mna w porzadku. Nie chorowalam wiecej, rozwijalam sie normalnie, a nawet szybciej niz inne dzieci.
Na pewne rzeczy wplywu nie macie przeciez i nie jest to Wasza wina.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[misia332]

Napisane przez Snow_White1

Ja spalsm 21-7 )))) moj kochany maz tak mnie "urzadzil" i Adas, ktory obudzil sie tylko raz.
Dziewczyny, czemu tak sie zadreczacie koniecznoscia podania mm? Przeciez nie robicie dziecku krzywdy....ja bylam tylko na mm i wszystko ze mna w porzadku. Nie chorowalam wiecej, rozwijalam sie normalnie, a nawet szybciej niz inne dzieci.
Na pewne rzeczy wplywu nie macie przeciez i nie jest to Wasza wina.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

myslę, że nie tylko Ty. Mnie mama karmiła 10 dni nie chorowałam nigdy, nie jestem jakaś "inna".
A mój brat, który był karmiony 7 miesięcy, ma alergię i pół swojego dzieciństwa przeleżał w sanatoriach i na koloniach uzdrowiskowych.
Więc chyba reguły nie ma.

[kahunia]

Napisane przez misia332

ja znam parę przypadków z pracy, gdzie kobiety czekały jeden albo dwa dni, a ruchów nie czuły...
I tutaj znajoma też w 36 tc też czekała dwa dni, aż mała ruszy...

Ło matko, jakbym caly dzien ruchow nie czula to bym chyba na zawal zeszla...

[teacherka]

Kaśka, chcesz, to podaj maila


Ja też codziennie mam schizę dot. wód. Ciągle mi jakoś tak wilgotno... A w nocy/po nocy to już w ogóle... I chodze z taką nadzieją do wc, a tam nic. ;/

[agusiamaskota]

Tassia Co do rozstępów - są i wygląda to paskudnie Wstydzę się przed TŻ rozebrać.
W spodnie przed ciąży nie mieści się moja dupa i uda Chyba długa droga przede mną... Nie mam innego wyjścia jak zainwestować w nowe...

[kaska87]

Napisane przez Natala84

Kaska, a nie chcesz jeszcze raz spróbować przejść na samą pierś? i zobaczyć przez kilka dni co się będzie działo i jaki będzie przyrost wagi? bo jak długo ta babeczka z poradni kazała Ci dokarmiać?

aż mały zacznie się najadać co nie następuję, w dodatku teraz jest jeszcze problem bo jak ssie pierś to czasem postępkuje, ciągnie pierś i podkurcza nóżki i purka- tak jakby go bolał brzuszek i jelitka mu grają

Napisane przez misia332

ale naszą ulubioną męczybułą

Napisane przez Snow_White1

Ja spalsm 21-7 )))) moj kochany maz tak mnie "urzadzil" i Adas, ktory obudzil sie tylko raz.
Dziewczyny, czemu tak sie zadreczacie koniecznoscia podania mm? Przeciez nie robicie dziecku krzywdy....ja bylam tylko na mm i wszystko ze mna w porzadku. Nie chorowalam wiecej, rozwijalam sie normalnie, a nawet szybciej niz inne dzieci.
Na pewne rzeczy wplywu nie macie przeciez i nie jest to Wasza wina.

nie wiem bo najlepsze jest to dla maluszka i się biczuję jak głupia od początku

[teacherka]

A ja się ostatnio dowiediałam, że mnie mama karmiła piersią jakiś tydzień. Potem się rozchorowała i musiała brac antybiotyk. A nikt nie tłumaczył, że laktację można utrzymać. No i już nie wróciła do kp. A z kolei po mojej siostrze miała zakażenie i walczyła o życie...

Babcia z dumą mówi, że wujka karmiła 6 miesięcy, resztę dzieci zdecydowanie krócej...



Ale akurat i ja i wujek zawsze bardzo chorowaliśmy.

[kaska87]

Napisane przez teacherka

Kaśka, chcesz, to podaj maila

mnie mama tylko miesiąc karmiła, a brata trzy

[Natala84]

Napisane przez Snow_White1

Ja spalsm 21-7 )))) moj kochany maz tak mnie "urzadzil" i Adas, ktory obudzil sie tylko raz.
Dziewczyny, czemu tak sie zadreczacie koniecznoscia podania mm? Przeciez nie robicie dziecku krzywdy....ja bylam tylko na mm i wszystko ze mna w porzadku. Nie chorowalam wiecej, rozwijalam sie normalnie, a nawet szybciej niz inne dzieci.
Na pewne rzeczy wplywu nie macie przeciez i nie jest to Wasza wina.

odpowiem CI na swoim przykładzie, tzn dlaczego mnie byłoby ciężko karmić/regularnie dokarmiać mm
bo wg mnie mleko matki w zdecydowanej większości wypadków jest lepsze niż mm. ba, świadczą o tym sami producenci mm mówiąc "nasze mleko WZOROWANE jest na mleku matki", a więc dążą do tego by było tak dobre jak mleko naturalne. i wg mnie nie uzyskają nigdy 100% efektu
to trochę tak jak witaminy z owoców/warzyw a witaminy z apteki - dobrze że są, ale raczej jako wyjście awawyjne a nie standard, bo natury nie zastąpią...
u mnie ważny byłby również efekt emocjonalny, ta bliskość, przytulanie... i jak zaczęłam Marysi dawać mm w butelce to nie czułam tego samego co karmiąc ją piersią.
choć wcale nie uważam że karmienie butelką = mniej bliskości dla dziecka, bo wszystko jeszcze zależy jak to dziecko tą butelką karminy ( nie uznaje np wkładania dziecku butelki dziecku do łóżeczka/wózka i podpierania jej pieluchą "niech sobie samo je")
ale zaznaczam, że to tylko moje odczucia

[logoasia]

Napisane przez Snow_White1

Ja spalsm 21-7 )))) moj kochany maz tak mnie "urzadzil" i Adas, ktory obudzil sie tylko raz.
Dziewczyny, czemu tak sie zadreczacie koniecznoscia podania mm? Przeciez nie robicie dziecku krzywdy....ja bylam tylko na mm i wszystko ze mna w porzadku. Nie chorowalam wiecej, rozwijalam sie normalnie, a nawet szybciej niz inne dzieci.
Na pewne rzeczy wplywu nie macie przeciez i nie jest to Wasza wina.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

myślę że chodzi tu o sprostanie wymaganiom społecznymwg mnie karmienie piersią jest o tyle dobre bo jest tańsze, pomijając przeciwciała. już pisałam, że nie warto się katować, bo nie służy to ani matce ani dziecku, zdrowie psychiczne jest równie potrzebne

[karolson]

Misia - ja sie niedziwie ze panikowalas jak Kornelito nieodpowiadal na zaczepki. Dobrze ze sie odezwal

Kaska - ja mam bo mi tu chyba Bojatoja przesylala wiec jak jeszcze niemasz to napisz mi meila na priv.
Tak mysle o Twoim KP ze napewno to poczucie winy niepotrzebne zrobilas wsxystko co moglas. A jak ta medela Ci sie sprawdza jakby tak sciagac i z butli dawac? Wiezi niema aczkolwiek na butelce tez tule, a witamlminki wpadaja.

Pytanko- na lewej brodawce zrobil mi sie maly pecherzyk bezbarwny wypelniony plynem. Wczoraj juz mnie bolalo i smarowalam maltanem a tu patrze pecherzyk co robic ??

[misia332]

Napisane przez karolson

Misia - ja sie niedziwie ze panikowalas jak Kornelito nieodpowiadal na zaczepki. Dobrze ze sie odezwal

Kaska - ja mam bo mi tu chyba Bojatoja przesylala wiec jak jeszcze niemasz to napisz mi meila na priv.
Tak mysle o Twoim KP ze napewno to poczucie winy niepotrzebne zrobilas wsxystko co moglas. A jak ta medela Ci sie sprawdza jakby tak sciagac i z butli dawac? Wiezi niema aczkolwiek na butelce tez tule, a witamlminki wpadaja.

Pytanko- na lewej brodawce zrobil mi sie maly pecherzyk bezbarwny wypelniony plynem. Wczoraj juz mnie bolalo i smarowalam maltanem a tu patrze pecherzyk co robic ??

Ja też mam taki pęcherzyk na brodawce z płynem w srodku, ale mnie nie boli. Ostatnio myślałam, żeby to przekłuć igłą.... Ale mama mi zabroniła.

[katarzyna2811]

Teacherko a czy ja bym mogła się też do ciebie uśmiechnąć w sprawie Języka niemowląt?

[kaska87]

Karolson ja go karmię cycem, z tym ze i tak mu mm muszę po tym podać bo głodny brzuszek
i odciągnięte też mu daję, a medela ok dziś pewnie ten mniejszy lejek dojdzie to zobaczymy czy więcej niż 60 ściągnę

no i nie lubię bezradności i poczucia porażki a tak się czuję

dzięki, już mi Teacherka wyśle książkę

[pszczoua]

Hej. Mogłaby któraś pomóc? Zastanawiam się czy i mnie dopadł ten kryzys laktacyjny czy mały ma aż tak dużą potrzebę ssania...

Sytuacja wygląda tak, że od 2 dni popołudniami do późnego wieczora Julek ciągle wisiałby na cycku. Chwilę ładnie possie po czym robi się czerwony, denerwuje się, wypluwa brodawkę po to żeby zaraz dalej ją pociumkać 2 razy i znów wypluwa i tak w kółko... Do tego doszedł bolący brzuszek. Kiedy się tak denerwuje sprawdzam czy leci mleko i okazuje się że po naciśnięciu brodawki bez trudu wypływa... Stąd nie jestem pewna czy to kryzys laktacyjny... Może mały traktuje piersi jak smoczki i denerwuje się, że leci mleko jak on chce tylko possać? I w rezultacie się przejada no i stąd bolący brzuszek? Bo chyba jakby nie było pokarmu to by nie leciał po naciśnięciu brodawki? Dobrze rozumuje?

Dodam że wczoraj zrobiłam eksperyment i jak tak się zachowywał podałam smoka i zupełnie inne dziecko... Grzecznie leżał i ciumkał tego smoka...

[teacherka]

Napisane przez katarzyna2811

Teacherko a czy ja bym mogła się też do ciebie uśmiechnąć w sprawie Języka niemowląt?

Jasne, poproszę maila

Napisane przez kaska87

Karolson ja go karmię cycem, z tym ze i tak mu mm muszę po tym podać bo głodny brzuszek
i odciągnięte też mu daję, a medela ok dziś pewnie ten mniejszy lejek dojdzie to zobaczymy czy więcej niż 60 ściągnę

no i nie lubię bezradności i poczucia porażki a tak się czuję

dzięki, już mi Teacherka wyśle książkę

Wysłane, miłej lektury

[misia332]

Napisane przez kaska87

Karolson ja go karmię cycem, z tym ze i tak mu mm muszę po tym podać bo głodny brzuszek

no i nie lubię bezradności i poczucia porażki a tak się czuję

dzięki, już mi Teacherka wyśle książkę

porażka to by była jakbys nie wiedziała co robić, a Ty wiesz, że musisz dokarmić dziecko, bo jest głodne !!

[teacherka]

Napisane przez pszczoua

Hej. Mogłaby któraś pomóc? Zastanawiam się czy i mnie dopadł ten kryzys laktacyjny czy mały ma aż tak dużą potrzebę ssania...

Sytuacja wygląda tak, że od 2 dni popołudniami do późnego wieczora Julek ciągle wisiałby na cycku. Chwilę ładnie possie po czym robi się czerwony, denerwuje się, wypluwa brodawkę po to żeby zaraz dalej ją pociumkać 2 razy i znów wypluwa i tak w kółko... Do tego doszedł bolący brzuszek. Kiedy się tak denerwuje sprawdzam czy leci mleko i okazuje się że po naciśnięciu brodawki bez trudu wypływa... Stąd nie jestem pewna czy to kryzys laktacyjny... Może mały traktuje piersi jak smoczki i denerwuje się, że leci mleko jak on chce tylko possać? I w rezultacie się przejada no i stąd bolący brzuszek? Bo chyba jakby nie było pokarmu to by nie leciał po naciśnięciu brodawki? Dobrze rozumuje?

Dodam że wczoraj zrobiłam eksperyment i jak tak się zachowywał podałam smoka i zupełnie inne dziecko... Grzecznie leżał i ciumkał tego smoka...

Ja jescze nie mama, ale po różnych lekturach twierdze, że robi sobie z cycusia smoczek. I wkurza się, że mu gęste mleko leci, bo go nie chce. Zamieniłabym cycka na smoczek.

[misia332]

Napisane przez pszczoua

Hej. Mogłaby któraś pomóc? Zastanawiam się czy i mnie dopadł ten kryzys laktacyjny czy mały ma aż tak dużą potrzebę ssania...

Sytuacja wygląda tak, że od 2 dni popołudniami do późnego wieczora Julek ciągle wisiałby na cycku. Chwilę ładnie possie po czym robi się czerwony, denerwuje się, wypluwa brodawkę po to żeby zaraz dalej ją pociumkać 2 razy i znów wypluwa i tak w kółko... Do tego doszedł bolący brzuszek. Kiedy się tak denerwuje sprawdzam czy leci mleko i okazuje się że po naciśnięciu brodawki bez trudu wypływa... Stąd nie jestem pewna czy to kryzys laktacyjny... Może mały traktuje piersi jak smoczki i denerwuje się, że leci mleko jak on chce tylko possać? I w rezultacie się przejada no i stąd bolący brzuszek? Bo chyba jakby nie było pokarmu to by nie leciał po naciśnięciu brodawki? Dobrze rozumuje?

Dodam że wczoraj zrobiłam eksperyment i jak tak się zachowywał podałam smoka i zupełnie inne dziecko... Grzecznie leżał i ciumkał tego smoka...

sama sobie odpowiedziałaś, traktował cyca jak smoka. Spróbuj dawać smoka, i poobserwuj.

[kaska87]

Napisane przez teacherka

Wysłane, miłej lektury

dzięki niech Ci bozia lekkim porodem wynagrodzi

[logoasia]

Napisane przez pszczoua

Hej. Mogłaby któraś pomóc? Zastanawiam się czy i mnie dopadł ten kryzys laktacyjny czy mały ma aż tak dużą potrzebę ssania...

Sytuacja wygląda tak, że od 2 dni popołudniami do późnego wieczora Julek ciągle wisiałby na cycku. Chwilę ładnie possie po czym robi się czerwony, denerwuje się, wypluwa brodawkę po to żeby zaraz dalej ją pociumkać 2 razy i znów wypluwa i tak w kółko... Do tego doszedł bolący brzuszek. Kiedy się tak denerwuje sprawdzam czy leci mleko i okazuje się że po naciśnięciu brodawki bez trudu wypływa... Stąd nie jestem pewna czy to kryzys laktacyjny... Może mały traktuje piersi jak smoczki i denerwuje się, że leci mleko jak on chce tylko possać? I w rezultacie się przejada no i stąd bolący brzuszek? Bo chyba jakby nie było pokarmu to by nie leciał po naciśnięciu brodawki? Dobrze rozumuje?

Dodam że wczoraj zrobiłam eksperyment i jak tak się zachowywał podałam smoka i zupełnie inne dziecko... Grzecznie leżał i ciumkał tego smoka...

może ma teraz jakąś większą potrzebę ssania? jeśli smoczek łagodzi objawy to poobserwuj przez kilka dni zachowanie maluszka. z piersi po naciśnięciu leci również przy kryzysie, jeśli zauważysz ze są mniejsze niż zwykle, takie jakby trochę sflaczałe to możesz podejrzewać kryzys

[teacherka]

Napisane przez kaska87

dzięki niech Ci bozia lekkim porodem wynagrodzi

[Natala84]

w temacie kp - polecam lekturę tego wątku

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post43154664

dziewczyny dużo wiedzą, można śmiało pytać

[misia332]

logoasia a u Ciebie jakieś sympotomy porodu ??


idę porobić coś w hacjendzie.